FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Temat kontrowersyjny, ale i ciekawy.
Chodzi o naturalną dziuplę.
Po kilku - kilkunastu latach plastry max czarne, komórki za małe, max patogenów itd...
Co się wtedy dzieje????

Co się dzieje, czy pszczoły żyją w tej dziupli?

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Bogust chyba pytasz teoretycznie?
Dawniej jak niebyło warozy i rodzina była w stanie żyć dziko wiecznie w stanie dzikim gdy w dziupli niebyło już miejsca na rozwój rodzina odlatywała do innej dziupli(rójka). Oczyszczaniem starej zajmowały sie "szkodniki" barciaki i inne mole może i myszy. Po jakimś czasie dziupla była oczyszczona z plastrów i gotowa na nową rodzine/rójke

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek

_________________
Pozdrawiam Szczupak

gdy nie było warrozy to był inny pszczeli świat ,czytałem że na 4 rójki przeżywała 1-na , z takiej dziupli wychodziło kilka rójek więc pszczoły miały szanse i ją wykorzystywały ...teraz jest zupełnie inaczej i na moje ośle oko dzikich pszczół w dziuplach już nie ma ,a jak są żyją 2 może 3 lata .
osobiście widziałem na własne oczy jak kończą pszczoły zostawione same sobie ,uwierzcie mi że widok jest przerażający ,te pszczoły strasznie cierpią ...

Szymek Ty masz rzeczywiście przykre doświadczenia
Raz myszy, drugi raz pszczoły, co tam sie u Ciebie dzieje ???

Bartek.pl, Pawel, to nie u mnie ,kolega sie bral za pszczelarstwo efekt byl taki ze ja z szymkiem musielismy to spalic bo kolega srednio sie na pszczolach znal i nic przy nich nie robil ,co do myszy .hm byla ,zdechla i tyle ale jak widzisz sa tutaj ludzie co potrafia zrobic z igly widly .

Właśnie o to chodzi. Czy rodzina pozostawi dziuplę i odleci razem z matką?
Jeśli tak to kiedy to zrobi wiosną czy jesienią?
Jak jesienią to raczej nie przeżyje


Czyli co? Musi zginąć czy nie?

Jak będzie jeszcze dostatecznie silna to się wyroi. Pozostała w dziupli rodzina z młodą matką i masą warrozy pod zasklepem będzie się prawdopodobnie jeszcze jako tako rozwijać do jeszieni, ale warrozy namnoży się tyle, że jeżeli przezimuje to na przyszły rok prawdopodobnie już będzie coraz słabsza aż w końcu padnie, zostanie wyrabowana...
Rójkę czeka zapewne podobny los w najbliższej przyszłości, być może zdoła jeszcze wydać kolejną rójkę w następnym roku.
Ale to wszystko teoria, bo nikt raczej tego dokładnie nie badał, tym bardziej, że gdzie teraz szukać pszczół w dziuplach?
Choć może będzie to niedługo możliwe, w tych barciach wieszanych ostatnio w ramach akcji skubania brukselki.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

OK, a jak to było przed nastaniem ery warozy.
Rodzina musiała zginąć czy nie?

Nie musiala zginac i najczesciej nie ginela ,pszczoly pozostawialy przeczerwione plastry i zmienialy lokum ,plastrami zajely sie barciaki tak jak Szczupak, pisze.
Po jakims szasie dziuple mogla zasiedlic inna rojka , pszczoly budowaly nowe plastry .tak kiedys zyly dzikie pszczoly ,warroza wszstko zmienila i teraz dzicy sa juz tylko pszczekarze bo pszczol juz nie uswiadczysz

W zeszłym roku złapałem rójkę która żyła u znajomych w ogrodzie w dziupli. Była ze starą matką w sile trzech ramek wielkopolskich na czarno. Po przesiedleniu do ula odymilem je apiwarolem i spadło z nich tyle warrozy ile spada z silnej rodziny jesienią. Bez leczenia raczej by nie były w stanie przezimować a w dziupli już pszczół nie ma wiec pewnie choroby je unicestwiły... Kiedyś byłem na wykładzie o dzikich pszczołach i bywa że przy wycince w pustych pniach spotyka się plastry ale takich drzew jest coraz mniej. Była mowa o rójkach i roli owadów i gryzoni w oczyszczaniu pozostałości po pszczołach tak jak wyżej już koledzy wspominali.

Tak musi zginąć

_________________
Pozdrawiam Szczupak