FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Ekosposób na warrozę ?
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=22216
Strona 1 z 2

Autor:  perditor [ 23 lutego 2019, 18:22 - sob ]
Tytuł:  Ekosposób na warrozę ?

Poniżej link do filmu pt. "Nie drogi środek z apteki na leczenie pszczół z warrozy"
https://www.youtube.com/watch?v=ldU-u4yqoX4
Podobno sposób pszczelarzy z USA i Hiszpanii [tak gość w filmie powiada].
Główny składnik to olej wazelinowy z apteki [do użytku wewnętrznego] 500 ml,
225 gram oczyszczonego wosku pszczelego,
300 gram miodu
Trzeba podgrzać, rozpuścić i wymieszać [na parze, nie bezpośrednio na ogniu] olej wazelinowy z woskiem a następnie miodem.
Chusteczki [nasączyć] które później kładzie się na ramki w ulu.
W następstwie czego pszczoły będą się ocierać o ten preparat, powodując duszenie się warrozy.

Autor:  mirek. [ 23 lutego 2019, 18:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

no fajnie tylko co i jak tu ma zabijqać tą warroze?
wazelina
wosk
czy miód
jak to ma działać?
może po zmieszaniu się wydziela coś?

Autor:  JM [ 23 lutego 2019, 19:14 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

perditor pisze:
Główny składnik to olej wazelinowy z apteki [do użytku wewnętrznego] 500 ml,
225 gram oczyszczonego wosku pszczelego,
300 gram miodu
No, wygląda na preparat precyzyjnie przetestowany, bo tego wosku ma być dokładnie akurat 225, nie 200, nie 250.

Autor:  perditor [ 23 lutego 2019, 21:39 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Po dodaniu tego oleju, wosk pszczeli zmienia swoją konsystencję, robi się mazisty, przez co [ wg. autora filmu] staje się skuteczny w walce z pasożytem, gdyż ten zatyka pory/kanały przez które warroza oddycha i dusi się na śmierć.
Inne proporcje mogłyby spowodować, że preparat będzie zbyt twardy lub rzadki.

Autor:  baru0 [ 23 lutego 2019, 22:25 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

perditor pisze:
Po dodaniu tego oleju, wosk pszczeli zmienia swoją konsystencję, robi się mazisty, przez co [ wg. autora filmu] staje się skuteczny w walce z pasożytem, gdyż ten zatyka pory/kanały przez które warroza oddycha i dusi się na śmierć.

Ale czy nie będzie tak że i pszczołom się będą zapychać przetchlinki ,podkładki z olejem tak robiły podobno .

Autor:  perditor [ 23 lutego 2019, 23:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

baru0 pisze:
perditor pisze:
Po dodaniu tego oleju, wosk pszczeli zmienia swoją konsystencję, robi się mazisty, przez co [ wg. autora filmu] staje się skuteczny w walce z pasożytem, gdyż ten zatyka pory/kanały przez które warroza oddycha i dusi się na śmierć.

Ale czy nie będzie tak że i pszczołom się będą zapychać przetchlinki ,podkładki z olejem tak robiły podobno .


No cóż, tego nie wiem.
Autor filmu mówi tylko, że preparat ten jest "безвреден для пчёл" nieszkodliwy dla pszczół i nie odkłada się w produktach pszczelich.

Autor:  perditor [ 23 lutego 2019, 23:35 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

A już wiem skąd on wziął ten przepis/ proporcje, podaję link do artykułu poniżej
http://naceka-online.ru/stati/bolezni-p ... tozom.html
okazuje się, że ten artykuł był przetłumaczony z języka polskiego na rosyjski a autorem jest
Przemyslaw Gerchotowski, Pszczelarstwo nr 3/07

Autor:  JM [ 24 lutego 2019, 00:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Czyli potrzeba było aż tak okrężnej drogi aby swoje wróciło do swego.
Ale metoda raczej "wydumana teoretycznie" skoro w kraju pochodzenia przez 12 lat cisza na ten temat. Nie słyszałem aby ktoś jeszcze się pochwalił, że skutecznie tym sposobem zwalcza warrozę. Bo że u ruskich taką "nowinkę" po latach odkryli i przetłumaczyli to jeszcze nic nie znaczy.
Pewnie działa podobnie jak dziesiątki ichniejszych sposobów przez kol. Paragliger przytaczanych.
Tylko warroza ciągle ma się dobrze.

Autor:  perditor [ 24 lutego 2019, 11:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

JM pisze:
Czyli potrzeba było aż tak okrężnej drogi aby swoje wróciło do swego.
Ale metoda raczej "wydumana teoretycznie" skoro w kraju pochodzenia przez 12 lat cisza na ten temat. Nie słyszałem aby ktoś jeszcze się pochwalił, że skutecznie tym sposobem zwalcza warrozę. Bo że u ruskich taką "nowinkę" po latach odkryli i przetłumaczyli to jeszcze nic nie znaczy.
Pewnie działa podobnie jak dziesiątki ichniejszych sposobów przez kol. Paragliger przytaczanych.
Tylko warroza ciągle ma się dobrze.


Niezupełnie, jest tak jak piszesz, nie" okrężna droga" lecz po nitce do kłębka, gdyż sam artykuł w pszczelarstwie, jak jego rosyjskie tłumaczenie odwołuje się do praktyk hiszpańskich, argentyńskich, amerykańskich pszczelarzy.
W latach 90 zaczął ją popularyzować niejaki dr Pedro Rodriguez
http://www.apicultura.com.ar/apis47en.html
a tu więcej info, jak i opis metody
https://www.beesource.com/forums/archiv ... 04543.html

Autor:  perditor [ 24 lutego 2019, 13:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Pszczelarze z Nowej Zelandii przedstawiają metodę zamgławiania [FGMO] olejem mineralnym spożywczym o którym była mowa w artykule podanym wcześniej.
https://www.youtube.com/watch?v=L9T3SDT5dr0

Autor:  paraglider [ 24 lutego 2019, 14:59 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

perditor pisze:
Pszczelarze z Nowej Zelandii przedstawiają metodę zamgławiania [FGMO] olejem mineralnym

Opisywałem już tą metodę szeroko stosowaną nie tylko przez pszczelarzy ekologicznych w Ameryce . Niedowiarkom radzę ją wypróbować - zaskoczenie będzie ogromne .
Olej mineralny w walce z warozą
https://www.youtube.com/watch?v=lcy-cozD7VQ

Autor:  henry650 [ 24 lutego 2019, 16:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

paraglider pisze:
perditor pisze:
Pszczelarze z Nowej Zelandii przedstawiają metodę zamgławiania [FGMO] olejem mineralnym

Opisywałem już tą metodę szeroko stosowaną nie tylko przez pszczelarzy ekologicznych w Ameryce . Niedowiarkom radzę ją wypróbować - zaskoczenie będzie ogromne .
Olej mineralny w walce z warozą
https://www.youtube.com/watch?v=lcy-cozD7VQ


Możesz podać co to jest za olej mineralny ?

henry

Autor:  pisiorek [ 24 lutego 2019, 16:42 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

henry650 pisze:
Możesz podać co to jest za olej mineralny ?


Lotos ,15w40 ,to jest mineralny ,10w40 to pol syntetyk :D

Autor:  henry650 [ 24 lutego 2019, 16:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

szymek1 pisze:
henry650 pisze:
Możesz podać co to jest za olej mineralny ?


Lotos ,15w40 ,to jest mineralny ,10w40 to pol syntetyk :D



Ale ci sie dowcip wyostrzył jaki dajesz do tramwaju ?hehehe


henry

Autor:  baru0 [ 24 lutego 2019, 17:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Szymek ,prawidłowo ;) .

Cytuj:
Za wiki.
Olej mineralny – ogólna nazwa różnorodnych mieszanin płynnych węglowodorów oczyszczonych z wazeliny. Powstają z przeróbki ropy naftowej. Stosuje się głównie jako oleje smarowe (silnikowe, maszynowe, wrzecionowe). Producenci markowych olejów wskazują jednak, że mają one gorsze właściwości od oleju syntetycznego.

Oleje mineralne podczas spalania emitują tlenek węgla i dwutlenek węgla.

Mają również szerokie zastosowanie w kosmetyce, jako składnik lotionów, kremów i maści. Poza tym stosuje się je także jako czynnik chłodzący.

Czyli wiadomo nasze standardy są o niebo lepsze od Amerykanckich .
Oglądam filmik dalej ;) .
cytat z filmu ;
Jest sprzedawany jako środek przeczyszczający ,czyli pewnie to jest nafat oczyszczona .
Nie odgadłe są ścieżki tłumaczy automatycznych ;) .
Obrazek
Kiedyś kupowałem "medium-mineral" rozcieńczalnik do farb .Okazało si ę że to zwykły spiritus . :D

Autor:  p_ablo [ 25 lutego 2019, 00:34 - pn ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

mineralny?
ciekła parafina?

Autor:  JM [ 25 lutego 2019, 01:02 - pn ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Ale to nie jest chyba zwykłe "zamgławianie" tylko raczej odymianie?
paraglider pisze:
Opisywałem już tą metodę szeroko stosowaną nie tylko przez pszczelarzy ekologicznych w Ameryce . Niedowiarkom radzę ją wypróbować - zaskoczenie będzie ogromne .
Olej mineralny w walce z warozą
Wypróbować... ile lat życia by trzeba aby te wszystkie wynalazki wypróbować?
paraglider, fajnie i dużo piszesz, ale chciałbym się dowiedzieć, które z tych metod sam wypróbowałeś i zaskoczyły cię tak ogromnie, że wszystkie inne odrzuciłeś, a te jedyne wybrane sam z najlepszym skutkiem stosujesz?
Bo w przeciwnym wypadku można dojść do wniosku, że albo wszystkie są doskonałe, albo wszystkie mało co warte, a w każdym razie mocno niedoskonałe.
Myślę, że raczej to drugie, bo mimo takiej mnogości sposobów, ciągle trwają poszukiwania czegoś jeszcze.

Autor:  paraglider [ 25 lutego 2019, 14:12 - pn ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

henry650 pisze:
Możesz podać co to jest za olej mineralny ?

Biały olej mineralny jest produkowany wyłącznie w Stanach Zjednoczonych.
Nie zawiera żadnych zapachów lub dodatkowych składników.
Gatunek przemysłowy - stosowany do smarowania i konserwacji drogich urządzeń produkcyjnych - również mających kontakt z żywnością . Zapobiega powstawaniu rdzy , wzrostowi bakterii i absorpcji zapachów żywności w maszynach.
Produkt ze wszech miar ekologiczny , nie szkodliwy dla pszczół . Odparowywany - działa na przylgi i układ oddechowy warozy . W okresie aktywności pszczół , gdy nie ma już czerwiu a waroza nie weszła jeszcze pod tergity - niesamowicie skuteczny .

Autor:  pegaz1970 [ 25 lutego 2019, 14:18 - pn ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

pewnie ten by się nadał https://www.weldcut.pl/product-pol-1675 ... id-5L.html

Autor:  andrzejkowalski100 [ 26 lutego 2019, 01:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Warroza to żadna choroba to pasożyt, który korzysta z nadarzającej się okazji żerowania na osłabionym osobniku.
Żadne ekosposoby czy inne proponowane sypiące sie z rękawa cudowne środki nie zlikwidują problemu.
Rabarbar, olej mineralny, cukier puder ,coca cola ,rapicid , gicz cielęca,sok z kapusty i co tam jeszcze wymyślą fachmany nie załatwia problemu warrozy.
Zastanawiam jak długo będziemy się oszukiwać i odwracać uwage od spraw, które problem powodują .
JM pisze:
paraglider, fajnie i dużo piszesz, ale chciałbym się dowiedzieć, które z tych metod sam wypróbowałeś i zaskoczyły cię tak ogromnie, że wszystkie inne odrzuciłeś, a te jedyne wybrane sam z najlepszym skutkiem stosujesz?
Bo w przeciwnym wypadku można dojść do wniosku, że albo wszystkie są doskonałe, albo wszystkie mało co warte, a w każdym razie mocno niedoskonałe.

Jestem pewien ,że gdyby się tak komuś poszczęściło i wynalazł lek na warrozę na tyle skuteczny ,że problem na wszystkich kontynentach przestałby występować to nagroda Nobla murowana.
40 lat tak na szybko, dziwny zbieg okoliczniści ale to właśnie ten czas ,kiedy świat zaczął się zmieniać .
Zmiany jakie zachodzą nie do końca akceptują właśnie żywe istoty.
Pszczoły to papierek lakmusowy, sprawdzian zmian jakie zachodzą i jakie konsekwencje niosą.
Co tam warroza mamy środki, ktore jej agresję wyciszają ale kiedy mamy w następstwie zmasowany atak patogenów nie dajemy po prostu rady.
Problem mamy poważny a nazywa się degradacja środowiska czy jest na tą chorobę na dzień dzisiejszy skuteczny lek??
Pytanie stawiam wszystkim mondralą i tym którzy sprawy zaciemniają świadomie.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  paraglider [ 26 lutego 2019, 17:25 - wt ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

andrzejkowalski100 pisze:
Problem mamy poważny a nazywa się degradacja środowiska czy jest na tą chorobę na dzień dzisiejszy skuteczny lek??

Cztery i pół miliarda lat temu powstała nasza Ziemia - żywa planeta . Zaczęły na niej pojawiać się różne gatunki roślin i zwierząt , jedne rozwijały się szybciej , drugie wolniej . Kierowała tym rozwojem Matka Natura . Potrafiła ona utrzymywać względną równowagę w przyrodzie ale tylko do momentu kiedy to na Ziemi pojawił się super inwazyjny gatunek , któremu na imię Człowiek . Początkowo Ziemię zamieszkiwało wiele gatunków ludzkich. Ale tylko naszemu udało się skolonizować całą planetę .
Jakieś 70 000 lat temu Homo sapiens opuścił Afrykę i rozpoczął niepohamowaną ekspansję . Tam gdzie się pojawił , niszczył nie tylko swoich współbratymców w krótkim czasie dochodziło również do poważnych następstw ekologicznych .
Gdzie teraz jesteśmy ? Jako najbardziej ekspansywny organizm , jesteśmy wszędzie . Nie ma skrawka [b]Ziemi /nawet tej niedostępnej / , na której byśmy nie byli [/b] . Podbój tego świata wiąże się z wykształceniem nowego zachowania społecznego . Mamy zakodowaną genetyczną skłonność do kooperacji z niespokrewnionymi gatunkami . Połączenie tej cechy z wyższymi zdolnościami poznawczymi , daje nam możliwość nieograniczonej adaptacji w każdym środowisku a tam gdzie jesteśmy - zaczyna się jego koniec . Śmiem twierdzić , że do puki ten super inwazyjny gatunek nie zniknie z powierzchni Ziemi , degradacja środowiska jest nieuchronna . Szczęśliwym trafem został również zakodowany na samozniszczenie a nastąpi to szybciej niż myślimy .

Autor:  baru0 [ 26 lutego 2019, 21:53 - wt ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

paraglider,
Dziwi mnie że zauważyłeś postu JM ? masz go w ignorowanych ?.To że jesteś nauczycielem to wiadomo ale i wiedza powinna być przekazywana tak samo, jako książkowa .
dla poświecenia Twojego czasu na szukanie rozwiązań wielki ukłon . :thank:
JM pisze:
Wypróbować... ile lat życia by trzeba aby te wszystkie wynalazki wypróbować?
paraglider, fajnie i dużo piszesz, ale chciałbym się dowiedzieć, które z tych metod sam wypróbowałeś i zaskoczyły cię tak ogromnie, że wszystkie inne odrzuciłeś, a te jedyne wybrane sam z najlepszym skutkiem stosujesz?

Autor:  paraglider [ 27 lutego 2019, 13:58 - śr ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Już kiedyś wspominałem , że moja pasieka była dla mnie poletkiem doświadczalnym a miód był produktem ubocznym , więc traktowałem pszczoły / delikatnie mówiąc / nieco inaczej . Nie będę opisywał środków oraz metod stosowanych na tych owadach , bo ze zrozumiałych względów nie było to typowe . Sprawdzałem na nich zarówno dostępne środki chemiczne , jak i odgrzebywane stare , ekologiczne sposoby naszych dziadków . Te drugie ściśle są związane z przyrodą , ściślej mówiąc - botaniką , która była moja pasją . Mając na ten temat szerszą wiedzę , zająłem się wybranymi roślinami , testując je na pszczołach . Początkowo szczególne zainteresowanie budziły we mnie rośliny wydzielające olejki eteryczne , które posiadają nieograniczone możliwości w profilaktyce i leczeniu różnych chorób . Niektóre z nich potrafią być równie niebezpieczne dla pszczół . Potem zainteresowałem się ich innymi składnikami i przeprowadzałem ciekawe doświadczenia . W rezultacie doszedłem do kilku wniosków , które utwierdzają mnie w przekonaniu , że prowadzenie pasieki bez chemii nie tylko jest możliwe , ale wprost konieczne , na domiar złego - wcale nie takie trudne . JM szanuję a że nie jestem święty , to mi wybaczcie . Czasami zamiast podejmować bezsensowną dyskusję , wolę dla żartów rzucić " serem w warrozę " , który potrafi być nieraz skuteczniejszy od ostrej riposty .

Autor:  JM [ 02 marca 2019, 00:42 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

paraglider pisze:
JM szanuję a że nie jestem święty , to mi wybaczcie . Czasami zamiast podejmować bezsensowną dyskusję , wolę dla żartów rzucić " serem w warrozę " , który potrafi być nieraz skuteczniejszy od ostrej riposty .
paraglider, bardzo było dotychczas obiecująco, na pszczelarza roku Cię nawet typowałem i to chyba był błąd, bo ostatnio to już zacząłeś zwyczajnie "gwiazdorzyć".
Może jednak spuść nieco z tonu i zechciej czasami coś sprawdzonego przez siebie podpowiedzieć, choćby półgębkiem, ale merytorycznie.
Bo pisanie w stylu
paraglider pisze:
Niedowiarkom radzę ją wypróbować - zaskoczenie będzie ogromne .
trudno właściwie zinterpretować.
Można by domniemywać, że Kolega już wypróbował i coś go ogromnie zaskoczyło? czy tylko przekazuje informacje zaczerpnięte z sieci?
Bo ogromne zaskoczenie było by faktycznie warte uwagi. Ale jeżeli będzie ono na poziomie dziesiątków innych zaskoczeń wywołanych dziesiątkami innych różnych sposobów zwalczania warrozy to... warroza dalej ma się dobrze.

Autor:  manio [ 02 marca 2019, 09:15 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

paraglider pisze:
ekologiczne sposoby naszych dziadków

a czego oprócz uli i pszczół potrzebowali nasi ojcowie , że już o dziadkach nie wspomnę ? Nie było warrozy i nieszczęść z nią związanych , pożytki zróżnicowane i bogate , pogoda przewidywalna z czterema porami roku jak u Vivaldiego :). Żyć nie umierać tylko pszczelarzyć. Jestem pszczelarzem w co najmniej trzecim czy czwartym pokoleniu i żadnych " ekologicznych" sposobów mi nie przekazali . Widać nie byli tak wybitni lub ich nie potrzebowali ? To jakieś mity .

pozdrawiam wszystkich dziadków
dziadek manio :)

Autor:  paraglider [ 02 marca 2019, 11:40 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

manio pisze:
To jakieś mity .

Opisałem ich aż za dużo - jak to niektórzy twierdzą .
Dzięki za pozdrowienia i na wzajem !!!

Autor:  pszczolkamaja01 [ 02 marca 2019, 12:54 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

to chyba nie jest oryginalny paraglider,
On nie popełniał błędów ortograficznych.
A to już kolejny :?

Autor:  paraglider [ 02 marca 2019, 13:04 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Rzadko czytam swoje wpisy , dzięki za nawzajem !!!
manio pisze:
a czego oprócz uli i pszczół potrzebowali nasi ojcowie , że już o dziadkach nie wspomnę ? Nie było warrozy i nieszczęść z nią związanych , pożytki zróżnicowane i bogate , pogoda przewidywalna z czterema porami roku jak u Vivaldiego :). Żyć nie umierać tylko pszczelarzyć.

Zapomniałeś o wszolince , nosemie apis , akarapidozie wywoływanej przez świdraczka pszczelego , zgnilcach itp .
Waroza nim przywędrowała do nas , też już gdzieś tam była i walczyli z nią inni dziadkowie .
manio pisze:
Jestem pszczelarzem w co najmniej trzecim czy czwartym pokoleniu i żadnych " ekologicznych" sposobów mi nie przekazali . Widać nie byli tak wybitni lub ich nie potrzebowali ?
.
Miałem znacznie starszych i to wybitnych dziadków , którzy kochali przyrodę czerpąc z niej wiedzę .

Autor:  paraglider [ 02 marca 2019, 13:23 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Dla przypomnienia :
„Przeciwwarozowy - zawrót głowy”
Dla tych , którzy mają czas i nie chcą się nudzić – przepisy naszych dziadków .
1/ . Zwalczanie warrozy dymem z podkurzacza .
2/ . Podawanie preparatu w syropie cukrowym .
3/ . Rozmieszczanie środków na dnie ula i na ramkach .
4/ . Zraszanie i opylanie pszczół na ramkach .
5/ . Sadzenie przed ulami niektórych roślin .


1 . Zwalczanie warrozy dymem z podkurzacza .
Chrzan : Pocięty drobno korzeń wsypujemy do rozżarzonego podkurzacza i wpuszczamy przez wylotek 9-10 kłębów dymu – 100g /10 rodzin /. Zakrywamy wylotki na 10 – 15 min.
Zabieg stosujemy wiosną i jesienią 2-3 razy , co 6-7 dni .
Propolis techniczny : drobno pokruszony kit pszczeli lub pocięte kawałki / 5x5 cm / zapropolisowanej płóciennej , lnianej powałki spalamy w podkurzaczu . Dymem okadzamy rójki i odkłady bez czerwiu .
Przy odymianiu pszczół , wybrane środki możemy stosować razem lub oddzielnie , np. ;
-huba brzozowa , bagno zwyczajne – listki i końcówki witek z listkami – świeże i suszone , świeże igły drzew iglastych - około 4 cm końce gałązek
-kora dębu zmieszana w równej ilości z korą czeremchy , suchy korzeń dziewięćsiła i nasiona kolendry .
Dobrym materiałem do podkurzacza dającym żar jest próchno morwy .
-Dymem z bagna zwyczajnego odymiamy wieczorem w foliowym worku puste ramki – worek zawiązujemy . Na następny dzień odymione ramki dajemy matce do zaczerwienia . Waroza nie wchodzi do takich ramek .
-Wrotycz : kwiaty zbieramy i suszymy w cieniu . Kilka / 8-10/ kłębów dymu ze spalanego wrotyczu , powoduje śmierć warozy . Zabiegi odymiania tym ziołem , możemy prowadzić przez cały rok . Dym wrotyczu nie zmienia smaku miodu .
2 . Podawanie preparatu w roztworze cukrowym .
- 250 g pokrojonego igliwia zalać kipiącym litrem wody , doprowadzić do wrzenia – ocieplić i odstawić na kilka godzin . Otrzymany wyciąg w ilości 200g dodać do 3 litrów syropu 1;1 . Wiosną taki syrop podawać w dawkach stymulujących 100-200 ml na rodzinę , do dziesięciu razy . Jesienią dwa razy mniej .
Można też dodawać wiosną 3 ml olejku pichtowego do 1 litra syropu , podawać dziesięć dni pod rząd . Jesienią 1ml /1litr syropu .
Kilogram igliwia z / różnych /drzew iglastych zalać 5 l kipiącej wody – odstawić na 2 godziny . Po odcedzeniu dodać 5 kg cukru . Otrzymany syrop podawać do karmienia w ilości 150 – 200 ml na uliczkę pszczół , trzy razy co 5-7 dni .
25 g soku cebuli i czosnku dodać do 1 l syropu cukrowego i skarmiać po100 – 150 ml na uliczkę pszczół 3 razy co 5-7 dni .
Naciąć drobno 50 g czerwonych papryczek chili / w zamian 10g mielonego / zalać w termosie 1 l kipiącej wody na 24 h . 50 ml otrzymanej profilaktycznej esencji dolać do 1 l syropu , podawać 150 – 200 ml na uliczkę 3-5 razy . Można 1 l pieprzowego syropu wzbogacić 20 ml dziesięcioprocentowego propolisu .
250 g świeżych pociętych wierzchołków pokrzywy zalać całkowicie wodą , doprowadzić do wrzenia , gotować na wolnym ogniu 5 min , odstawić na 3 h – odcedzić . Otrzymany wywar uzupełnić wodą do 1 litra . Do otrzymanego roztworu dodać 1 kg cukru . Otrzymanym syropem karmić pszczoły .
KAC – 81. Do 1 l syropu dodajemy 30 – 40 g odwaru . Wiosną skarmiamy150 – 200 ml syropu na uliczkę pszczół , 3-4 razy co 5-7 dni . Jesienią 1-2 l na rodzinę 3-4 razy , co 5 – 7 dni .
3. Rozmieszczanie środków na dno ula i na ramki .
Na ramkach układamy środki na podwójnej gazie , potem przykrywamy je folią , na dennicy zabezpieczamy siatką - co kilka dni zmieniamy na świeże . W ten sposób możemy podawać zmiażdżony czosnek , tarty chrzan czy ziemniaki , również zmielone przez maszynkę do mięsa określone rośliny . Możemy układać również na ramkach liście chrzanu , rabarbaru , paproci narecznicy i zmieniać je przed wyschnięciem / z paproci robiono poduszki do ocieplania uli / . W sezonie / za wyjątkiem okresu zbioru miodu / możemy układać na dennicy i ramkach takie rośliny jak ;wrotycz , tymianek , macierzanka , piołun , bagno zwyczajne , mięta pieprzowa , kwiaty - końcówki gałązek czeremchy , kwiaty turków i innych aromatycznych roślin . Przykrywamy je folią , by ich olejki eteryczne się nie ulatniały . Możemy również stosować gotowe olejki eteryczne takie jak: olejek kamforowy / 5-8 g / , mentolowy / 4-6 g / , gorczycowy / 15-20 g / , koperkowy , tymiankowy …......... / z olejkami radzę ostrożnie – lepiej je stosować oddzielnie / .
4. Zraszanie i opylanie pszczół na ramkach .
Do zwykłego oleju / rzepakowy / dodać 1-2 krople olejku kamforowego .
Takim podgrzanym olejem opryskiwać pszczoły na ramkach – wiosną 2 razy co 8-10 dni i 1 raz po ostatnim miodobraniu w ilości około 2-3 g na ramkę / opryskiwać pod kątem 45* od dolnej ramki , by nie zalewać komórek / .
Zmielone na proszek suche igły sosen , używamy tak jak cukru pudru i opylamy pszczoły na ramkach 3 razy co 7 dni w ilości około 45 g igielnego pyłu na rodzinę .
5/ . Sadzenie przed ulami niektórych roślin .
Przed ulami warto mieć posadzone rośliny których warroza nie znosi .
Do takich należą : lebiodka pospolita – oregano , tymianek , macierzanki , lawenda , kocimiętka – nepeta , tytoń , cebula , pomidory …..
Ja z tej gamy już dawno wybrałem KAS-81 . Z roślin systematycznie wykorzystuję od zawsze jaskółcze ziele , piołun , wrotycz , kobylak , bagno zwyczajne , tymianek i hubę brzozową . Z kwasów tylko kwas mlekowy . Dzięki możliwości całkowitego ograniczenia matki w czerwieniu w dowolnym , wybranym przeze mnie terminie zwalczam warrozę a ilość zabiegów jest ograniczona do minimum .

Autor:  JM [ 02 marca 2019, 13:42 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

paraglider pisze:
Miałem znacznie starszych i to wybitnych dziadków , którzy kochali przyrodę czerpąc z niej wiedzę.

No, skoro tak się rzeczy maja to faktycznie inna już rozmowa... :thank:

Autor:  manio [ 02 marca 2019, 15:12 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

paraglider pisze:
Miałem znacznie starszych i to wybitnych dziadków , którzy kochali przyrodę czerpąc z niej wiedzę .


Czapki z głów :thank: , moim przodkowie byli zwykłymi ludźmi jakich miliony , nie wiem czy mogli być starsi od Twoich i co to za zaleta ? Żyli sobie spokojnie nie wadząc nikomu , nie wywyższając się , ale i nikomu nie padali do nóg . Wszystkie te wymienione plagi były niczym w stosunku do warrozy, a tej nikt nie zwalczał na pszczole wschodniej bo była stosunkowo nieszkodliwa. Podobnie jak stonka w Colorado i wiele jest analogii z tymi dwoma plagami.
Widziałem sam , pacholęciem będąc , jak znany mi starszy pszczelarz przywołał mnie aby pokazać wszolinkę na matce pszczelej. Po czym zaciągnął się "Sportem" , dmuchnął na matkę i wszolinka spadła. To też możesz sobie dopisać do metod naturalnych , bo "Sporty" raczej nie były ekologiczne , ani tym bardziej sportowe. Nigdy więcej wszolinki nie widziałem , więc nie była powszechnym zagrożeniem.
O leczeniu zgnilców ziołami czy starym serem nie napiszę , bo moi protoplaści z pewnością tak nie leczyli , choć ogień to też naturalna i ostatecznie skuteczna metoda. Wątpię tez aby kiedykolwiek spotkali się ze zgnilcem bo to były rozsądne , ekstensywne gospodarki pszczelarskie. W zgodnie z Bogiem i naturą , więc i plag nie było . :mrgreen:

zwykły manio :haha:

Autor:  Marekp57 [ 02 marca 2019, 16:12 - sob ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Ja napiszę tak , całego "paragliderowego" arsenału nie przetestowałem ,bo i po co, ale po wybraniu i zastosowaniu niektórych ; kora dębu, wrotycz, piołun, jaskółcze ziele ,huba brzozowa, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony rezultatami. Po raz pierwszy od X lat zero śladów mokrej nozemy po zimie, na ponad 30 szt razem z mini plusami padły 3 szt , przyczynę w zasadzie znam. Oczywiście ,zabiegi takimi środkami wymagają czasu, ale warto. Czasem można dostać "zawrotu"głowy od dostępnego arsenału, ale to ja jestem na pierwszej linii frontu i decyduję co użyć w moich warunkach ( jest z czego wybrać). To że "choroba" wraca to normalne, pokażcie choroby które udało się wyeliminować w 100%. Ani mi w głowie tutaj bujać kadzidło "paragliderowi", ale przecież nie musiał pisać, i dlatego, i za to, czapka z głowy Panie Januszu.

Autor:  baru0 [ 03 marca 2019, 00:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

To ja powiem tak ma 50 z górką ojciec musiał się zmierzyć z nowością warozą .
Janusz ja rozumiem parcie na naukę ale wszystko ma swoje granice .
Uczysz z książek ,YouTube ,ok .
Tylko to powiedz ,nic więcej ,nie dorabiaj ideologi .
Szkoda mi tych ludzi którzy mają parę uli i się "wyłożą ".
Ja masę "nowinek" przetestowałem z tego i innych forum ale zawsze podchodziłem z ostrożnością do tych porad objawionych i dziękuje Bogu za ta ostrożność .
Ciągnąc wątek jakby nie z tego forum :wink: ,. Wielu młodych nie umie ,nie chce im się szukać ,dla nich Twoje podsunięcie tematów ,rozwiązań jest :okok: :okok: (brak mi odpowiedniego słowa ;) )
I to masz u mnie za to duży plus .
Ale za twierdzenie że moi dziadkowie musieli się borykać z warozą minus

Autor:  kudlaty [ 03 marca 2019, 09:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

najlepiej krytykować innych za to że coś im się chce a od siebie nic, typowe dzielenie się po góralsku ty mi daj a ja tobie nic

Autor:  manio [ 03 marca 2019, 12:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

kudlaty pisze:
najlepiej krytykować innych za to że coś im się chce a od siebie nic, typowe dzielenie się po góralsku ty mi daj a ja tobie nic

Spokojnie Góralu , nikt tu na nikogo nie naskakuje i daleko do krytyki. Każdy chętnie poczyta w ogólnej pustyni merytorycznej jaka panuje na forum od dawna. W końcu ile można czytać pisiorka :pala:

A że ja nie stosuję żadnych takich sposobów to tylko moja strata , bo leczą głównie głowę pszczelarza. Pszczołom dobrze jeśli nie zaszkodzą.

pozdrawiam z nizin
gorol manio

p.s.
w ramach krytyki zdradzę ,że zupełnie nie gustuję w krzykliwej i piszczącej "muzyce" góralskiej , ale to już kwestia braku słuchu być może :mrgreen:

Autor:  pisiorek [ 03 marca 2019, 12:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

manio pisze:
W końcu ile można czytać pisiorka :pala:
pilnuj swojego żuka ,specjalisto w każdym temacie :P
skoro wszystko wiesz lepiej to napisz na bazie jakiego pojazdu jest zbudowany żuk ? wiesz ? ciekawe he :)

Autor:  baru0 [ 03 marca 2019, 13:42 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Dla usprawiedliwienia dodam .
Zawsze staram się stosować do dzisiejszego pierwszego czytania ,ale być może i Ewangelia mnie dotyczy :| .
Jutro do pasieki :D .

Autor:  manio [ 03 marca 2019, 13:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

szymek1 pisze:
manio pisze:
W końcu ile można czytać pisiorka :pala:
pilnuj swojego żuka ,specjalisto w każdym temacie :P
skoro wszystko wiesz lepiej to napisz na bazie jakiego pojazdu jest zbudowany żuk ? wiesz ? ciekawe he :)

Sam piszesz ,że wiem wszystko :) Mój Tato miał Warszawę 223, ta była dawcą wszystkiego dla Żuka. Dawcą dla Warszawy była budowana na licencji radzieckiej Pobieda ( po rosyjsku zwycięstwo , Cx=0,34) , a rozwiązania jej "skopiowano" z Forda czego próżno szukać nawet w internecie. Więc Żuk jest Fordem z USA :haha:

Autor:  JM [ 03 marca 2019, 14:27 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

manio pisze:
Mój Tato miał Warszawę 223
A ja mam jeszcze wspomnienia z lat 58-60, kiedy to jako 10-12 letni chłopak samodzielnie już ojciec pozwalał mi pokierować Warszawą, ale jeszcze tą pierwszą "garbuską" M-20. Potem ojciec (wtedy taksówkarz) miał Warszawę 223 i 224, którą ostatecznie dostałem nawet w spadku. Na tej 223 przejechał ponad 700 tys. km i sprzedał w całkiem jeszcze dobrym stanie.

Autor:  kudlaty [ 03 marca 2019, 14:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

manio, góralu z nizin :D właśnie o to biega że jest co czytać, opcja do sprawdzenia w pasiece może pomóc a zaszkodzić niekoniecznie, czy mój dziadek wiedział z której strony do ula podejść czy nie to już jest inna sprawa, pewno gdybym miał dziadka pszczelearza to też mógłbym stosować metody których sam używał bo jestem w takim wieku a nie innym, nie paraglidera wina że jesteście już dziadki :P odnoszę wrażenie że Janusz pisze właśnie do takich zielonych gości jak ja którzy nie znają innej alternatywy poza standardowym leczeniem a nie mają swojego dziadka żeby się mogli od niego cokolwiek dowiedzieć, poczytać miło a z wcielaniem w życie nikt nikomu nie każe ani nie wzbrania

Autor:  manio [ 03 marca 2019, 15:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Nie ma sporu , czytanie ma przyszłość :) Od dziadka byś się nic nie nauczył , bo łatwe czasy się skończyły wraz z nadejściem warrozy. Każda metoda , która zachęca do obserwacji pszczół i ich wzmocnienia podkarmianiem wtedy kiedy coś im dolega jest cenna i warta stosowania. Być może ubogie, monotonne pożytki wymagają suplementowania pszczół - ja takiej potrzeby nie widzę - ale może ślepy jestem :shock: . Ważne aby nie polegać tylko na podanym specyfiku DIY , nawet jeśli pięknie pisał o tym Janusz. Jak i w medycynie - nie zawsze lekarstwo zadziała , a czasem cudownie uzdrowi placebo.
Zgoda buduje :thank:
gorol manio

p.s.
zdążyłem jeździć Warszawą 223 , ale i innymi jej klonami : Nysą , Żukiem i Tarpanem. Jakie czasy , takie limuzyny :cry:

Autor:  pisiorek [ 03 marca 2019, 17:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

manio pisze:
zdążyłem jeździć Warszawą 223 , ale i innymi jej klonami : Nysą , Żukiem i Tarpanem. Jakie czasy , takie limuzyny


Zuk jest zbudowany na bazie wojskowego pojazdu z czasow pierwszej wojny swiatowej,silnik tylko dali inny ,ruski.
Ps.wtedy jeszcze nie bylo warrozy :wink: piekne czasy.

Autor:  manio [ 03 marca 2019, 18:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Tak Ci się wydaje , czy "tak myślisz" . Silnik w Żuku czy Nysie też nie był ruski , tylko już całkowicie polski, choć wzorowany na francuskim ( nawet Peugot oprotestował używanie w nazwie Warszaw liczb 203 i 204 dlatego były 223 i 224) , podobnie skrzynia biegów , 4 biegowa - w całości polskiej konstrukcji . Silniki rosyjskie były innej konstrukcji , dolnozaworowe i dotyczyły tylko "garbatych" Warszaw. Konstrukcja podwozia i nadwozia całkowicie polska , współczesna , choć układ kierowniczy identyczny jak w Warszawie. Nic tu nie było przedwojennego , a tym bardziej jeszcze starszego. Sprawdź w internecie zanim oszkalujesz ludzi pracujących uczciwie latami , choć może efekty tej pracy dziś nie zachwycają. Ponad 70 tysięcy Warszaw zostało wyeksportowanych do Kolumbii :) , na zasadzie my Wam samochód , Wy nam banany. Szkoda ,że dziś nie mamy żadnej polskiej marki i konstrukcji. Nawet Ursus nie wytrzymał.
Żuki , Nysy i Tarpany spokojnie doczekały się warrozy , podobnie Warszawy jeździły jeszcze spokojnie w latach 90-tych , a i teraz mają je hobbyści. A na wsi widzę jeszcze czasem Ursusy z lat 70-tych .

Autor:  pszczelarz561 [ 03 marca 2019, 18:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

manio, masz rację :D

Autor:  pisiorek [ 03 marca 2019, 19:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

manio pisze:
Tak Ci się wydaje , czy "tak myślisz" . Silnik w Żuku czy Nysie też nie był ruski , tylko już całkowicie polski,


Calkowicie Polski ? Z ruskiej pabiedy :wink:

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/FSO_Warszawa

Autor:  manio [ 03 marca 2019, 20:26 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

szymek1 pisze:
Calkowicie Polski ? Z ruskiej pabiedy :wink:

Z czytaniem u Kolegi też nie za tęgo ? Za długi tekst ? Pisałem o silniku S-21 - ten był stosowany od 1962 roku w Warszawie 203, 204, 223,224 , Nysie ,Żuku , Tarpanie. Całkowicie polska konstrukcja górnozaworowa jeśli wiesz na czy polega różnica. Jest wersją rozwojową wcześniej stosowanego silnika radzieckiego , dolnozaworowego M-20 do którego mieliśmy "bratnie" prawo modernizacji i przebudowy , ale inspiracją był silnik francuski jak pisałem wcześniej - cytat z Twojego linku "Przy projektowaniu oparto się na jednostce Etendard o pojemności 2,1 l stosowanej do napędu Renault Frégate" , wystarczyło doczytać . Czytanie ma przyszłość , nigdy nie jest za późno aby zacząć. Poprawia się też samoistnie ortografia i erudycja :)
Zakończmy temat bo robimy brzydkie OT , a Ty nigdy się nie przyznasz do pomyłki.

Autor:  pisiorek [ 03 marca 2019, 20:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

manio, Całkowicie Polska to jest chyba tylko pralka Frania .Silnik w Warszawie jest radzieckiej konstrukcji przez Polaków zmodyfikowany ,poprawiony,w żadnym razie nie jest Ppolska konstrukcja ani myśl techniczna, dodatkowo dobrze znam ten silnik,na praktyce rozkrecalem te silniki do remontu, jest tak toporny i h,,, jak wszystko co w ZSSR wymyslono .w 100% Polskimi silnikami byly silniki s12 ,montowane w ursusach c325,28,30.35.

Autor:  DawidR [ 03 marca 2019, 20:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Było odrazu napisać że jedyną polska konstrukcja to twój ursus :lol:

Autor:  manio [ 03 marca 2019, 21:20 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Poczytaj , tylko pierwsze zdanie , jeśli dasz radę
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/S-21_(silnik)
podobieństwo jest takie ,że obydwa są R-4 i tyle. Nie mogłeś widzieć radzieckiego silnika, a tego co piszesz to znaczy ,że nie masz pojęcia o mechanice silnika. Koła też nie wymyślili Polacy. Może i Radzieccy robili rzeczy toporne , ale przecież latali w kosmos , a do dziś z ich usług korzystają Amerykanie i ciężkie pieniądze płacą . Nie ryzykowali by gdyby uznali ,że to toporna i niebezpieczna technika - policzyli że taniej będzie taką usługę kupić w Rosji. O urządzeniach z CCCP mówiło się też ,że psują się od razu albo nigdy :P . Mam parę narzędzi z tej drugiej kategorii.
Nie wszystko wygląda i wyglądało tak jak to dziś podaje propaganda , szczególnie w technice. Dziś wszystko najprościej kupić w Chinach i narzekać na tandetę , zamiast samodzielnie zrobić porządny produkt - niestety dotyczy to nie tylko Polski.

Autor:  ydyp [ 03 marca 2019, 21:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ekosposób na warrozę ?

Witam.Panowie to jest forum pszczelarskie.Czyszby nie było o czym pisać?.Pozdrawiam wszystkich pszczelarzy i samochodziarzy.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/