FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 25 kwietnia 2024, 22:21 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 22 ] 
Autor Wiadomość
Post: 07 lipca 2019, 02:52 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Czy ktoś stosował "ekologiczny środek" do walki z gąsienicami motyli na bazie bakterii Bacillus thuringiensis var. kurstaki szczep ABTS 351? Tj Dipel WG?

Teoretycznie to chyba jest to samo co biobit 3.2 WP który trochę osób zna i stosuje / stosowało

Jeżeli tak to w jakiej dawce tj proporcji - np łyżka stołowa na 5l bedzie ok?

B proszę tylko o konkretne odp - inne metody walki z motylicą znam ale ta z zastosowaniem tych bakterii wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem - sam środek jest relatywnie tani tj 0.5 kg kosztuje około 100 zł i wystarcza na "hektar kapusty" :)

Typowy środek b401 oparty jest o te same bakterie ale dosc drogo wychodzi tj starcza na mało ramek - https://pszczelnictwo.com.pl/shop/produ ... icy-120-ml

Pytam ponieważ mam obawy czy środek nie zaszkodzi pszczołom jak i czy nie ma po jego zastosowaniu problemu z czerwiem na plastrach na którym był zastosowany...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lipca 2019, 08:03 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 lipca 2016, 13:43 - czw
Posty: 640
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Konopiska
tomi007, rodzaj bakterii ten sam, ale inny szczep. Nie wiem czy to ma znaczenie. Sam szukam zamiennika b401, bo ten sprawdził się rewelacyjnie.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
Moje psiaki: http://www.cavaliery.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lipca 2019, 08:43 - ndz 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
tomi007 pisze:
łyżka stołowa na 5l bedzie ok

zgodnie z ulotką minimalne stężenie to 1g/1litr , więc jeśli łyżka zmieści 5 g to jest zaledwie stężenie minimalne. Nie próbowałem tego środka i pewnie nikt go jeszcze nie "wynalazł" na potrzeby pszczelarstwa , ale w tym roku spróbuję. Ciekawe czy działa na ślimaki , bo mam u siebie biblijną plagę tego plugastwa . Dzięki za ciekawy namiar :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lipca 2019, 19:01 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
manio,

To jest b lekki proszek - ale dobra łyżka stołowa powinna ważyć te min 5g...

Na razie testuje go na ramkach opanowanych przez motylice - gąsienice opryskane... Ale po 24 godz nadal pelzaja z tym że ten środek potrzebuje trochę czasu zanim wywoła sepse u gasienic która powoduje ich śmierć...

Na ślimaki raczej nie będzie działał - działa chyba tylko na larwy gąsienic...

slaw007, nie wiem jaki szczep był w biobit 3.2 WG ale w jego ulotce była informacja że jest bezpieczny dla pozostałych zwierząt gospodarskich co prawda pszczoły nie były literalnie wymienione jak i żadne inne zwierzęta gospodarskie... Wiem że biobit ktoś z tego forum stosował i sobie go chwalił - nie wiem czy nie był to paraglider...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lipca 2019, 19:28 - ndz 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
To czekamy na wyniki badań :). Środek nie zabija larw tylko przestają żerować, to nie pestycyd. Łyżka cukru to może być 5 g , ale mąki czy proszku zdecydowanie nie. Ja bym nawet dał 10g/5l bo to ma być na całą zimę. Środek nie działa na jaja , a tylko na żerujące larwy .
Ze ślimakami to był żart :mrgreen: , ale jeśli Twój eksperyment się powiedzie to znalazłem sklep , który ma obydwa środki w ofercie :kapelan: .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 lipca 2019, 14:06 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
znalazłem ciekawy artykuł:

http://www.vet-animal.pl/wp-content/upl ... 014-08.pdf

wg tego "sponsorowanego przez producenta B401" artykułu Dipel WG się nada z tym że zarzucają mu to że może być jak sól drogowa w porównaniu do soli kuchennej bo do pszczół jest dedykowany ten sam środek oczywiście dużo droższy ale pod nazwą B401 za to z gwarantowaną czystością... czyli standardowo - to samo ale z przeznaczeniem do pszczół jest sprzedawane drożej o min 2-3x niż z przeznaczeniem do innych celów... -

a tak na logikę biorąc to skoro można jeść na surowo kapustę opryskaną środkiem Dipel to dlaczego trzeba obawiać się miodu z plastrów które były nim chronienie skoro pszczoły przed złożeniem w nich miodu najpierw je wypolerują i oczyszczą w przeciwieństwie do liści kapusty - przecież nikt nie płucze pokrojonej kapusty przed zrobieniem surówki...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 lipca 2019, 14:24 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
tu kolejne:

https://fingal.ca/wp-content/uploads/us ... /Dipel.pdf

"DiPel is not harmful to bees or beneficial insects making it an excellent
tool for insect management at bloom time
as well as in an intergraded
pest management programs (IPM)."

tłumacząc: - znaczy się że Dipel jest nieszkodliwy dla pszczół i innych pożytecznych owadów i że można go stosować nawet w okresie kwitnienia...

na logikę - przecież gdyby był szkodliwy dla larw pszczelich to nie można byłoby go stosować w okresie kwitnienia - w końcu są to bakterie które pszczoły lotne przyniosłyby do ula.... przy czym ta nieszkodliwość musi dotyczyć też sosowanego w Dipel WG nośnika tj substancji pomocniczych...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 lipca 2019, 14:36 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
a tutaj informacja porównująca "sól wypadową" do "soli spożywczej"

https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C3%B3l_wypadowa


"Zagrożenie

Nie są znane, dodatkowe w odniesieniu do soli kamiennej, skutki działania związane z właściwościami fizykochemicznymi niebezpieczne dla zdrowia człowieka, jeśli sól ta zostanie spożyta w niewielkich ilościach. Jednak nie zaleca się jej spożywania ze względu na możliwość występowania w niej niewielkich ilości innych niż chlorek sodu szkodliwych substancji, co jest związane z jej produkcją, przechowywaniem i transportem.

W większych dawkach może powodować skutki analogiczne do przedawkowania czystego chemicznie chlorku sodu: wymioty i biegunkę oraz przekrwienie i odwodnienie narządów wewnętrznych a także ostre reakcje zapalne w przewodzie pokarmowym. Działa drażniąco na uszkodzoną skórę i śluzówkę.

Uwolniona do środowiska stwarza zagrożenie lokalnego zasolenia wód gruntowych i zbiorników wodnych."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 lipca 2019, 15:49 - pn 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Każdy producent leków dla pszczół opluwa wszystkie inne środki. Czesi stosują Varidol , który kosztuje grosze i skład ma identyczny jak taktic dla świń i psów, a u nas tłuką ciężką kasę i dopłaty za to samo tylko nakropione w tabletki apivarolu. Więcej przykładów nie podam , bo zaraz mnie oplują oszołomy.
Dorosłe pszczoły są doskonale zabezpieczone przed bakteriami i mogą bez szkody pić nawet gnojówkę. Skoro "oryginalny" środek nie jest szkodliwy to i jego kuzyn nie może szkodzić.
Ale pytanie najważniejsze : zdychają robale czy dalej wcinają susz ?
A sól drogowa ? Pewnie sprzedawana jest w sklepach ze zdrową żywnością ekologiczną jako "ekologiczna sól naturalna z mikroelementami". Klienci łykają taki tekst jak pelikan ryby :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lipca 2019, 05:54 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 kwietnia 2014, 23:07 - wt
Posty: 358
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
Witam,środek w tym roku będę stosował po raz trzeci.Po opryskaniu ramek wstawiam je do korpusów po 7szt. w kominy które stoją na na zewnątrz (polu,dworze jak kto woli) :D
Motylicy brak,ramki wkładałem do gniazda i matki normalnie czerwiły,w miodni składały nakrop też bez problemów,w miodzie nie odczułem żadnych skutków ubocznych.Przy trzecim wirowaniu poczułem lekką goryczkę w miodzie ale myślę że to nie wina DIPELU bo bardziej odczuwalny byłby przy pierwszym zbiorze wielokwiatu. Dla testów popryskałem ramkę zaatakowaną przez motylicę i przeglądałem ją co jakiś czas,stan utrzymywał się bez zmian.
Pozdrawiam
Krzysztof K

_________________
Pozdrawiam Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lipca 2019, 11:19 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
kkrzysztof1963 pisze:
Przy trzecim wirowaniu poczułem lekką goryczkę w miodzie ale myślę że to nie wina DIPELU bo bardziej odczuwalny byłby przy pierwszym zbiorze wielokwiatu.
Jeżeli ten środek to jest grzyb to właśnie z tond ta goryczka i pojawia się w smaku przy przedawkowaniu.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lipca 2019, 12:25 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
wiesiek33,

To są bakterie a nie grzyb...

Goryczka w miodzie jest zasługa zapewnie dodatku spadzi... Nie stosowałem tego środka a też w zeszłym roku późne miody miały dość mocna goryczkę - w tym jeden był prawie czarny... - mi ta goryczka przeszkadzała bo reszta herbaty z miodem była jakaś taka drętwa... A i podczas jego wirowania też było czuć takim "sokiem drzewnym" Ale sporej części osób ten miód b smakował i już czekają na następny...

kkrzysztof1963, ten miód z goryczka był jasny czy raczej mocno ciemny?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lipca 2019, 19:43 - wt 

Rejestracja: 05 czerwca 2017, 01:58 - pn
Posty: 247
Lokalizacja: Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rybnik
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Bacillus_thuringiensis

Gratuluje pomysłów. Może jestem Ortodoksyjny ale pszczoły świetnie sobie dawały rady przez wieki kiedy ludzie im podbierali miód i wosk. Od 200lat ciągle im polepszamy życie i efekty widać gołym okiem. Potem będzie płacz że CDD czy zgnilec... a to może być zwykłe zatrucie larw...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 lipca 2019, 23:13 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Rybnik87,


Ta sama bakteria o której piszą w Wikipedii jest w preparacie b401 czy też preparacie o nazwie certan a są to preparaty typowo pszczelarskie... Poza tym doczytaj dalej... Raz piszą że jest szkodliwa a dalej w zastosowaniu już ze nie jest szkodliwa dla pszczół...

W tych preparatach muszą być szczepy przyjazne pszczolom inaczej nie dopuszczono by ich do stosowania bo to w końcu "broń biologiczna" - sama może się rozmnażać w sprzyjających warunkach w przeciwieństwie do typowej chemii...

Nikt Ci nie każe tego stosować...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 lipca 2019, 06:36 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 kwietnia 2014, 23:07 - wt
Posty: 358
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Kraków
tomi007 pisze:
ten miód z goryczka był jasny czy raczej mocno ciemny?

mocno ciemny

_________________
Pozdrawiam Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 sierpnia 2019, 14:13 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Doczytałem ,że zarówno B401 jak i jego "gorszy" krewny działają tylko na najmłodsze , świerzo wygryzione z jaj larwy . Próżno więc oczekiwać ,że uratują już zaatakowane i zjadane przez robale plastry. Mają zetknąć się z pryskanym woskiem juz przy pierwszych gryzach wosku. Inaczej zawracanie doopy czym by nie pryskał.
Podobne wnioski wyciągam przy stosowaniu zawieszek na mole spożywcze czy ubraniowe. Są bardzo skuteczne , ale jeśli zastosujemy je profilaktycznie , zanim zacznie na plastrach żerować barciak. Wtedy można sprawę uratować mrożeniem, które zabije żerujące larwy i dopiero wtedy prysnąć.
Jutro sobota , to prysnę Dipel. Profilaktycznie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 sierpnia 2019, 14:49 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
manio,

może cos w tym jest - testowałem na małych larwach i po tyg nie było śladu nowego żerowania ani larw z tym że testowy plaster stał sam jeden w korpusie a jak wiadomo barciak nie lubi przewiewu i światła (choć wcześniej mu to nie przeszkadzało aby się wylęgnąć na tym plastrze i żerować)... natomiast na kupionej pasiece był magazynek z "tłustytmi larwami" - z racji braku czasu na szybki przetop wyciąłem co się da pryskając i pakując wycięty susz do worka... za tydzień zaglądam a tam tłuste duże larwy żyją i dalej jedzą - musiałem szybko to przetopić co nie było mi na rękę - z tym ze porażenie tych plastrów było b. mocne - nie wiem czy Dipel miał szanse przedrzeć się przez te "pajęczyny" - obrzydlistwo - co jak co ale taki plaster z duża ilością tlustych barciaków jednak jest wstrętny - kojarzy mi się z "ruszającą " się padliną i wywołuje instynktowne obrzydzenie...

w każdym razie barciaki zostały "wyparowane"...

w magazynku zostały opryskane ramki z jasnym suszem bez barciaka - za jakiś czas spr jak sprawa z nimi wygląda - cześć była 1-2 razy przeczerwiona więc są już atrakcyjne dla barciaka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 sierpnia 2019, 10:54 - sob 

Rejestracja: 24 marca 2013, 20:38 - ndz
Posty: 19
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Larwy można zalać alkoholem i zrobic super lekarstwo.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 sierpnia 2019, 13:30 - sob 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
walp pisze:
Larwy można zalać alkoholem i zrobic super lekarstwo.

jeszcze lepsze z odchodów :mrgreen: , jak się nie wie z czego to dobrze wchodzi :) Rosjanie twierdzą ,że jest skuteczna nawet na lekooprną gruźlicę . Nalewkę z mola woskowego nazywają ogniówka - mocna nazwa :mrgreen:
Przepis znajdziesz tu
Szkoda wosku do hodowli barciaka, wystarczą mu zboiny po wytopie plastrów z którymi nie ma co zrobić. Kiedyś znajomy akwarysta tak hodował larwy na pokarm dla ryb i bardzo sobie chwalił tak hodowane larwy. Odchody wyglądają jak mielona kawa , a robale zjadają się aż do wyczerpania materiału.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 sierpnia 2019, 23:43 - sob 

Rejestracja: 05 października 2012, 01:48 - pt
Posty: 355
Ule na jakich gospodaruję: 435x170, WLKP12
Mocne to jest, smak i zapach ciekawy... :D czym więcej larw tym kolor mocniejszy...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 sierpnia 2019, 21:53 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Dajcie spokój tak psuć wódkę... Nie ma to jak czysta :) :pijemy: ewentualnie na upały Gin + tonic + cytryna + lód :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 sierpnia 2019, 22:10 - wt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
tomi007 pisze:
Dajcie spokój tak psuć wódkę...

przecież to tylko dla poratowania zdrowia , pić nie bardzo bo ma 70*. Jak mniej to nie rozpuszczają się enzymy , jak więcej to następuje denaturacja białek i też kicha. Tak przynajmniej piszą w necie radzieccy. W Rosji traktują to bardzo poważnie, ale przy naszej służbie zdrowia może to być ostatnia kropelka ratunku :placz:
Wódeczkę tylko w towarzystwie, a ichnie zagramaniczne to niech sami piją. Propolis nawet moje konie czasem popiją , jak maja słabszy dzień :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 22 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji