FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Mała komórka a Matka
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=22839
Strona 1 z 1

Autor:  BoCiAnK [ 06 października 2019, 18:48 - ndz ]
Tytuł:  Mała komórka a Matka

Tyle tat mam pszczoły stosowałem zwykły rozmiar węzy , zaczynam się zastanawiać czy stosując węzę 4,9 czy z normalnej hodowli matek matka zmieści odwłok w odbudowaną mniejszą komórkę ,A co z trutniami ?? czy też są mniejsze i podołają unasiennić matki większe

Autor:  JM [ 06 października 2019, 19:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

No właśnie, głośny jakiś czas temu temat małej komórki nagle ucichł.
Miało nie być warrozy, więcej pszczół i miodu...
Upłynęło już kilka lat, są jakieś znaczące plusy lub minusy?

Autor:  manio [ 06 października 2019, 19:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

JM pisze:
No właśnie, głośny jakiś czas temu temat małej komórki nagle ucichł.
Miało nie być warrozy, więcej pszczół i miodu...
Upłynęło już kilka lat, są jakieś znaczące plusy lub minusy?


a jak napiszę ,że mam 5,1 mm w gniazdach i nie mam warrozy to uwierzysz ? :mrgreen:
Mam faktycznie taką węzę i ramki zagęszczone do 32mm i cieszę się ze zdrowych pszczół i żadnych problemów z warrozą czy pochodzącymi od niej innymi chorobami . Czy to zasługa pomniejszonej komórki ? Może nie , ale skoro z pewnością nie szkodzi , a robię ją sam ze swojego wosku to dlaczego nie ? Nie widzę w tym żadnych minusów :shock:
W miodni mam nawet komórkę trutową , bo jak się da pustą ramkę lub tylko z kawałkiem węzy to tak ją pszczoły zabudowują. Nie widzę w tym problemu, a może nawet łatwiej miód odparować ?
Cudów nie ma , nawet najmniejsza komórka nie zastąpi dobrego rzemiosła pszczelarskiego , ale czasem warto po prostu spróbować , pobawić się . To nic nie kosztuje i pszczołom nie szkodzi . Chyba ?

Autor:  BoCiAnK [ 06 października 2019, 19:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

manio pisze:
Mam faktycznie taką węzę i ramki zagęszczone do 32mm

manio, wyjaśnij mi proszę co to znaczy zagęszczone do 32 mm

Autor:  slaw007 [ 06 października 2019, 20:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

Standardowo ramki są ustawiane co 35mm

Autor:  Hieronim [ 06 października 2019, 20:03 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

manio pisze:

W miodni mam nawet komórkę trutową

Ciekawe , czy do takich ramek noszą miód?

Autor:  Krzyżak [ 06 października 2019, 20:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

Hoffmany czy pełne boczki na 32 a nie 35mm.
Też mam od lat małą komórkę. Matki normalnie czerwią, trutnie normalnie bzykają, miód noszą normalnie. Żadnych problemów. Czy pomaga nie wiem ? Żadnych chorób u siebie na pasiekach nie stwierdzam, warroza do ogarnięcia.

Autor:  BARciak [ 06 października 2019, 20:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

Hieronim pisze:
manio pisze:

W miodni mam nawet komórkę trutową

Ciekawe , czy do takich ramek noszą miód?

Noszą.

BoCiAnK pisze:
co to znaczy zagęszczone do 32 mm

Zmniejszona odległość między ramkami z centymetra na 0,7 czyli zamiast 10 ramek masz 11 w korpusie 10-cio ramkowym.

Autor:  manio [ 06 października 2019, 20:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

Hieronim pisze:
Ciekawe , czy do takich ramek noszą miód?

nie podejrzewasz mnie chyba ,że są to ramki do ozdoby ? Jasne ,że noszą , dla pszczół to bez znaczenia skoro same taką zabudowę robią w miodni. Żebyś się jeszcze bardziej zdziwił to są to ramki poszerzone do 35 mm , więc w miodni odległość ramek w osiach to 45 mm. Mniej roboty z odsklepianiem , ale i brak możliwości mieszania miodni z rodnią. To też robię nieprzypadkowo żeby minimalizować styczność miodu z ramkami , które były w rodni. U mnie w miodni wyłącznie dziewicze, nieczerwione.

Jestem wychowany na warszawiakach i tam wyraźnie widać jakie pszczoły mają preferencje co do komórki. Jeśli do silnego odkładu z młodziutką matką dam między czerw pustą ramkę to od góry zabudują komórkę 5,4 i tam będzie miodnia, w środkowej części i centrum będzie to komórka pomniejszona nawet do 5,2 mm , a dołem i po bokach lubią sobie pciągnąć na trutnia. Jak przychodzi jesień i to i tak całą ramkę mogą zalać miodem , nie patrząc jaka to komórka. Tak przynajmniej było kiedyś , kiedy pszczoły nie wiedziały że jest mała komórka :haha:

Autor:  JM [ 06 października 2019, 20:21 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

A jak te pszczoły z malej komórki?
Są też jakoś mniejsze, czy wizualnie żadnej różnicy nie widać?
Natomiast odnośnie składania miodu do plastrów trutowych, to wszyscy chyba zauważyli, że robią to dopiero w ostateczności.

Autor:  manio [ 06 października 2019, 20:31 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

JM pisze:
Natomiast odnośnie składania miodu do plastrów trutowych, to wszyscy chyba zauważyli, że robią to dopiero w ostateczności.

A jak nie mają wyboru bo same narozrabiały ? Nie , nie mam wszystkich trutowych , ale pszczołom to nie robi różnicy jak mają co nosić . Nie omijają tych z komórkami trutowymi , mają inaczej rozłożone preferencje i "wszyscy chyba zuważyli" które ramki w miodni zapełniają jako pierwsze. Wielkość komórek o tym nie decyduje. Spróbuj wstawić jedną pusta ramkę tylko z drutami w środek miodni i sam sprawdzisz czy ją odbudują i zapełnią na końcu. Na 100% zabudują ja na trutowo, niestety.

Pszczoły są nieco mniejsze na małej komórce podobno, ale nie mierzyłem bo po co ? Matka czerwi bez problemu w każdej komórce, a trutnie chowają się w normalnych , trutowych komórkach. Matki w pełnowymiarowych matecznikach, więc co za problem jak się pobawię w komórkę 5,1 dla pszczół ?
Na podobnej zasadzie spróbowałem kiedyś dennicy osiatkowanej i uli z jednej deski - dziś już nie chcę innych , podobnie z komórką 5,1.
Zagęszczone ramki to też stary pomysł : kiedyś widziałem beleczki 8x10 mm - można było ustawić na 8 i zagęścić ramki - więc i 50 lat temu ktoś widział w tym sens?

Autor:  JM [ 06 października 2019, 20:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

manio pisze:
Zagęszczone ramki to też stary pomysł : kiedyś widziałem beleczki 8x10 mm - można było ustawić na 8 i zagęścić ramki - więc i 50 lat temu ktoś widział w tym sens?
Gdzieś, kiedyś czytałem, że podobno te 8 mm to do lepszego zimowania miało pomagać.

Autor:  manio [ 06 października 2019, 20:46 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

JM pisze:
8 mm to do lepszego zimowania miało pomagać.

a jak kto "zapomniał " przełożyć ?
Tak , masz rację tak pisała o tym Ostrowska w którejś starszej publikacji . Ale i w sezonie lepszy czerw dobrze wygrzany i zdrowy . Tak rozumiem sens tego działania.

Autor:  henry650 [ 06 października 2019, 20:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

manio pisze:
JM pisze:
Natomiast odnośnie składania miodu do plastrów trutowych, to wszyscy chyba zauważyli, że robią to dopiero w ostateczności.

A jak nie mają wyboru bo same narozrabiały ? Nie , nie mam wszystkich trutowych , ale pszczołom to nie robi różnicy jak mają co nosić . Nie omijają tych z komórkami trutowymi , mają inaczej rozłożone preferencje i "wszyscy chyba zuważyli" które ramki w miodni zapełniają jako pierwsze. Wielkość komórek o tym nie decyduje. Spróbuj wstawić jedną pusta ramkę tylko z drutami w środek miodni i sam sprawdzisz czy ją odbudują i zapełnią na końcu. Na 100% zabudują ja na trutowo, niestety.

Pszczoły są nieco mniejsze na małej komórce podobno, ale nie mierzyłem bo po co ? Matka czerwi bez problemu w każdej komórce, a trutnie chowają się w normalnych , trutowych komórkach. Matki w pełnowymiarowych matecznikach, więc co za problem jak się pobawię w komórkę 5,1 dla pszczół ?
Na podobnej zasadzie spróbowałem kiedyś dennicy osiatkowanej i uli z jednej deski - dziś już nie chcę innych , podobnie z komórką 5,1.
Zagęszczone ramki to też stary pomysł : kiedyś widziałem beleczki 8x10 mm - można było ustawić na 8 i zagęścić ramki - więc i 50 lat temu ktoś widział w tym sens?


Tak daleko mieszkamy od siebie a gospodarujemy podobnie tylko jana wielkopolskich i na 435x250 ,odstęp 32mm komórka 5,1 próby z4.95 niepowiodły sie więc zrezygnowałem .Tak jak piszesz warrozy mniej i żadnych problemów .Jak na razie .


henry

Autor:  Wolfgang [ 06 października 2019, 20:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

Ja małej komórce wystawiam negatyw.
Kupiłem 10 kg bardzo dobrej jakościowo węzy 5.1 i podawałem systematycznie pszczołom. Wiosną przy szybkiej odbudowie szło to nawet całkiem ładnie. Problemy zaczęły się po rzepaku kiedy nie było już dobrego wziątku. Słabo odbudowywana węza zaczęła się falować i pod falą nie budowały już poprawnie tylko z dwóch komórek waliły albo nieregularną mozaikę albo jedną komórkę trutową. Efekt: Ponad 50 ramek świeżo odbudowanych do przetopienia. Mam pszczołę sklenar i uważam, że w moim przypadku węza 5,1 to pomyłka.

Autor:  manio [ 06 października 2019, 21:02 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

henry650 pisze:
próby z4.95 niepowiodły sie więc zrezygnowałem

Ja też kiedyś kupiłem świadomie tą słynną węzę , ale i u mnie pszczoły sobie z nią nie poradziły. Nawet jak poprawnie odbudowały to matka omijała. Najczęściej wychodziło kartoflisko zamiast plastra ( nie trzymały płaszczyzny) lub całkiem ścięły i zabudowały po swojemu. Może trzeba było cały korpus dawać , bo dawałem po ramce w środek gniazda czy po dwie pomiędzy czerw. W każdym razie już dawno poszły w przetop i nie wracam . Tak więc podobieństw jest więcej :mrgreen:
Wolfgang pisze:
że węza 5,1 to pomyłka.

To raczej wina niskiej jakości samej węzy ( faktyczny mniejszy rozmiar komórki czy jej przeciągnięcie) czy wosku z dodatkami ? U mnie każda linia pszczół , w dowolnym czasie i w dowolnej lokalizacji węzy w ulu ( rodnia, miodnia) doskonale i bez pudła odbudowuje komórkę 5,1 . Więc nie potwierdzam tego zarzutu do pomniejszonej komórki.
Ta wyżej opisana 4,95 tez była sprzedawana jako 5,1 , wyglądała i pachniała bez zarzutu , a dostawca uznany z tradycją.

Autor:  idzia12 [ 08 października 2019, 17:01 - wt ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

Nigdy nie zmniejszałam komórki poniżej 5,1. Węzę trzeba dopasować do pszczoły. Moje Krainki są w żywiole na komórce 5,1, same taką budują, sprawdziłam. Człowiek często chce decydować za pszczołę, wtedy lepiej się czuje. Jednak czy pszczoła ... czuje się lepiej? To pszczoły trzeba słuchać a nie narzucać jej swoje zdanie.
U mnie nic na siłę.
Z komórki 5,1 , naturalnej a nie zmniejszonej, jestem bardzo zadowolona. Nie będę się powtarzała ale miałam problemy z jej zakupem. Kupiłam sobie walce i jestem zadowolona. Nie muszę się martwić ani o kształt komórki , jej wielkość, ani o wosk.
Rozwój jest prężny, pszczoły zwinniejsze jakieś, miodność się zwiększyła i ilość odkładów zrobionych w sezonie. Warrozy jest mniej. Nie ma sytuacji drastycznych, rozwoju prowadzącego do upadku rodziny. Jednak, pszczoły to dla mnie praca, zarobek i przyszłość. Nie mogę sobie pozwolić na eksperymenty z dziedziny ,,pszczelarstwa bez leczenia''. Utrata wszystkiego co mam, lub nawet części nie wchodzi w grę. Dlatego po lipach stosuję kwas mlekowy we wszystkich. Potem w odkładach apiwarol a w rodzinach produkcyjnych BeviteClan ( od tego roku jakaś jest inna nazwa, nie mam czasu lecieć po opakowanie, zmienił się skład zostały kwasy ale bez olejków. Butelka 1l a nie 0,5 jak było.) Przez to mam zmianę środka czynnego w rodzinach. Z odkładów wycofuję ramki przed pożytkami.
Przy takiej gospodarce moje podopieczne są w dobrej kondycji. Z czego się cieszę i każdemu tego życzę. :wink:

Autor:  wiesiek33 [ 08 października 2019, 19:02 - wt ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

manio, henry650, idzia12,
Potwierdzam maam pszczoły na tej komórce od kilku lat ,mogę tylko dodać
że węza z kom.5,4 jest pomijana przez matkę .

Autor:  manio [ 08 października 2019, 19:09 - wt ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

wiesiek33 pisze:
węza z kom.5,4 jest pomijana przez matkę

ja nie mogę tego potwierdzić , u mnie czerwi na podanej 5,4 identycznie jak na 5,1. Na dziko budują 5,1 .

Autor:  idzia12 [ 08 października 2019, 20:32 - wt ]
Tytuł:  Re: Mała komórka a Matka

wiesiek33 pisze:
manio, henry650, idzia12,
Potwierdzam maam pszczoły na tej komórce od kilku lat ,mogę tylko dodać
że węza z kom.5,4 jest pomijana przez matkę .

Jak miałam, dwa rodzaje ramek. Też jak postawiło się 5,4 z boku mimo że poprzednio stała z jajami 5,1, kładły miód. Wschodnia strona gniazda. Jak zabrałam 5,4 a wstawiłam 5,1 matka zaczerwiała.
Inaczej było jak wstawiło się 5,4 w środek gniazda. Nie miały wyboru matka jajka składała choć czerw był poprzetykany pierzgą i miodem. Widać z tego, że jak mają wybór i mogą ominąć omijają. Jak wstawi się w środek, nie mogą wybrzydzać bo dziury między zaczerwionymi ramkami nie może być.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/