FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Apiwarolem odymiałem ostatnio 10 Pażdziernika a do teraz mija już prawie 50 dni ..
Dla tego mnie to nurtuje czy się mogła w ulach warroza rozplenić..
Moje pytanie ; Jak nisko temperatura musi spaść żeby pszczoły wsrrozy z kwiatów bynajmniej nie łapały.

Rozplenić to trudno powiedzieć
Jeśli odymiałeś pszczoły bez czerwiu to się nie "rozpleniła"
Natomiast, gdyby odymianie odbywało się w obecności czerwiu to teraz możesz mieć tam różnie

To łapanie warozy z kwiatków jest zdecydowanie "przereklamowane"

ale już łapanie z uli pełnych osypanych pszczół, to bardzo duże zagrożenie. O tej porze i w tej temperaturze.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Teraz to już nie ma znaczenia , ale wiosną będzie spory problem . Rodziny co przezimują będą miały co zbierać po pustych ulach i całych pasiekach

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber

Też tak myślałem aż zobaczyłem na własne oczy. Później dostałem kolejny przykład facet kupił u mnie kilka odkładów ok 10 czerwca końcem lipca rodziny praktycznie przestały istnieć. Osyp warozy w tych odkładach wynosił kilka tysięcy szt. Nie jest możliwe żeby odkład z dwóch ramek czerwiu krytego wyhodował w ciągu 3 miesięcy tyle warozy.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/

pewnie przyniósł z kwiatków i jeszcze raz ha

Masz 100 % racji i masz 0%.

Zależy od terenu.


Zastanów się

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

A na jakich terenach najwięcej tego roztocza, a na jakich najmniej , tak według klasyfikacji jeśli można spytać.

Wiosną w ulach z osypanymi rodzinami to i warrozy żywej nie będzie, jak nie ma żywych pszczół. Problemem mogą być tylko słabe i rabowane rodziny. Dlatego potrzebna jest zima aby wytłukła warrozę i te słabiaki.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.

Potrzebni są też normalni ludzie, którzy mając świadomośc zagrożenia dla pasiek bedących w okolicy trzymaja ,,słabiaki,,.
Waroza migruje na pszczołach zarówno tych które rabują jak i tych zbierających pyłek i nektar.
Pozdrawiam

Po spadłych pszczołach 11 dni żyje
na zewnątrz ula -7dni na dzikich owadach -3-5 dni
na roślinach miododajnych 1-3 dni
na plastrach zasklepionych -32 dni
w plastrach nie zasklepionych -15 dni
W suszu -6-7dni

Wszystko jest jasne.
W osypanych zimą rodzinach pszczelich, na wiosnę nie ma warrozy.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.

ociec, Nie wszystkie rodziny padają Zimom ,a co z rodzinami ,które padną już po oblocie lub zostaną zrabowane Wiosną ? .pawel

I w sumie nikt mi nie odpowiedział.
Do ilu stopni Celsjusza musi temperatura spaść żeby tego w polu nie było

[quote="Dioda"]I w sumie nikt mi nie odpowiedział.
Do ilu stopni Celsjusza musi temperatura spaść żeby tego w polu nie było[/qemuote] Jeśli nie będzie pszczół na pożytku w polu to to tego także nie będzie jeśli be ndem pszczoły to także będzie .Długość życia pasożyta poza rodną pszczelą uzależniona jest od temperatury i wilgotności literatura podawała że 22-24godzin ale to zależy od tego co pisałem jaka jest wilgotność i temperatura , a.Weś się za czytanie a nie czkaj na gotowca .pawel

Waroza podobno przeżyje na kwiatku 3 dni . W lecie ,teraz co kwitnie ?

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

możesz powołać się na jakieś źródło tych danych ? bo to dość ciekawe i precyzyjne liczby...

Pozwolę sobie zacytować;Osobniki Varroa destructor są bardzo wrażliwe na wysuszenie, bezpośrednie działanie promieni słonecznych i światła, a także na wysoką temperaturę - powyżej 48 ̊C (przy tej temperaturze pasożyt odpada od ciała pszczoły). Pasożyty z rodzaju Varroa są zdolne w razie potrzeby do przeżycia nawet 30 dni bez pożywienia. Zamierają po 9 dniach jeżeli znajdują się poza organizmem pszczoły. Na martwych pszczołach przeżywają ok. 17 dni. Na plastrach z zamarłym czerwiem potrafią przetrwać nawet 30 dni (Gliński i wsp. 2007).

Książka to Warroza i inne choroby pszczół autor Krystyna Szymanowska-Bielawska .

Czyli z tego wynika że spadłe zimą rodziny nie stanowią zagrożenia warrozą... Zagrożenie stanowią te które przeżyją jako słabe, mocno porazone warrozą...

Swoją drogą ciekawe czy ktoś badał wpływ niskich temperatur na długość życia warrozy - być może okazałoby się wówczas że są w stanie wpaść w jakiś stan hibernacji... Coś na zasadzie pszczół - skrzepną i się nie ruszają a po ogrzaniu wracają do życia...

tomi007, Opis ładny ale to nie jest tak jak myślisz dlaczego latem żyje 2-3miesięcy a zimom6-8 miesięcy łatwo by mi się pisało bo mam książkę ale ja nie lubię przepisywania dlatego nie napisze .pawel

tak jest, ale mocno porażone warrozą nie mają szans przeżyć zimy.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.

ociec, Dlaczego nie mają szans przeżycia dlatego że w tym okresie warroza bardzo intensywnie się odżywia czyli Jesienią żeby przetrwać okres zimy .Dlatego rodziny słabną i przed zimą mamy puste ule . Dlatego należało by postawić pytanie jak długo przeżyje warroza w dobrych warunkach dla niej bez pożywienia ponieważ jest bardzo wytrzymała na głód zapewnić jej odpowiednią temperaturę i wilgotność .pawel

Pszczoły nękane warrozą nie zawiązują kłęby zimowego i pierwszy przymrozek wykańcza rodziny.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.

Takie co żyją do przymrozków to są jeszcze zdrowe.
Ale pszczelarz który mają tak długi czas na działanie jest na pewno chory

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.