FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Zszywacz Pansam, awaria....
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=23014
Strona 1 z 1

Autor:  zbycho81 [ 15 stycznia 2020, 21:52 - śr ]
Tytuł:  Zszywacz Pansam, awaria....

Proszę o poradę. Jaka może być przyczyna usterki Pansam 533152 ? Zszywacz po naciśnięciu spustu przepuszcza powietrze i nie wbija zszywek. Dosłownie co 10-15 naciśnięć wbija zszywkę a czasem nawet 2 na raz. ciśnienie robocze ustawiłem na 6 atmosfer, ale przy zwiększeniu ciśnienia też to samo. Zszywki 30 mm. Kompresor metabo 50l. Pansam zeszłoroczny z maja ale wbił może z 500 zszywek... Dzisiaj założyłem mu naoliwiacz, i od razu zaczął tak się dziwnie zachowywać.... Może miał ktoś podobnie i coś podpowie co zaradzić?

Autor:  baru0 [ 15 stycznia 2020, 21:58 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

U mnie były problemy jak nie był smarowany .
Co kilka magazynków przerwa na papierosa odwracam do góry nogami daje parę kropli oleju sylikonowego i jest ok.

Autor:  zbycho81 [ 15 stycznia 2020, 22:04 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Ja też mu lałem olej ale może za dużo, bo aż na górze zaczął się przepacać olejem, ale dopiero dziś jak mu założyłem naolejacz.... Co teraz można zrobić żeby działał poprawnie, bo wziąłem sie za zbijanie ramek a tu kicha... :?

Autor:  baru0 [ 15 stycznia 2020, 22:13 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Ja nie wiem ,rozkręć co uważasz że obczaisz ,przeczyść acetonem,spirytusem,złóż i zobacz .
Mam Angielski za 100zł, no naq pewno z kilka dzieciąt tysięcy wbił .
Tylko muszę pilnować tego smarowania .

Autor:  leszczyk [ 15 stycznia 2020, 22:25 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Mój zszywacz zaczyna wbijać dopiero powyżej 6,5 atm, a ma przebieg ponad 100000. Obejrzyj oringi na tłoczku spustu, taki 3mm średnicy, pewnie się wywija i przepuszcza powietrze, tam są dwie gumki. Chociaż przy takim niewielkim przebiegu? Jeszcze zacięcie zszywki, luz w okolicy styku zszywki z wbijakiem lub uszkodzony koniec wbijaka, a nawet zabrudzenie trocinami. Nadmiar oleju może szkodzić tylko użytkownikowi przez opryskanie mgiełką olejową.

Autor:  bo lubię [ 15 stycznia 2020, 22:45 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zbycho81 pisze:
Dosłownie co 10-15 naciśnięć wbija zszywkę a czasem nawet 2 na raz
Ja bym rozpiął i zobaczył ten "młotek"czy nie jest przypadkiem wyrobiony z winy jego jakości ,ewentualnie jego luzy w prowadnicy.Bo rozumiem że jest udezenie ,a klamra nie wstrzelona ?.

Autor:  baru0 [ 15 stycznia 2020, 23:23 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Mój w zależności od dł. zszywki i rodzaju drewna ,od 4 atm

Autor:  kudlaty [ 15 stycznia 2020, 23:55 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

może nie pansam bo paści nie kupuje ale jeden z dwóch moich flagowych młotków ostatnio nawalił tj ta część co dobija zszywki tj popychacz wystaje nienaturalniepoza obrys zszywacza kilka mm i nie chce się chować nawet przy użyciu czujnika :roll: , zastanawiam się z której strony się do tego dostać logika podpowiada że od góry i czy jest wgl sens,

Autor:  Leszek_B [ 15 stycznia 2020, 23:57 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zbycho81 pisze:
Proszę o poradę. Jaka może być przyczyna usterki Pansam 533152 ? Zszywacz po naciśnięciu spustu przepuszcza powietrze i nie wbija zszywek. Dosłownie co 10-15 naciśnięć wbija zszywkę a czasem nawet 2 na raz. ciśnienie robocze ustawiłem na 6 atmosfer, ale przy zwiększeniu ciśnienia też to samo. Zszywki 30 mm. Kompresor metabo 50l. Pansam zeszłoroczny z maja ale wbił może z 500 zszywek... Dzisiaj założyłem mu naoliwiacz, i od razu zaczął tak się dziwnie zachowywać.... Może miał ktoś podobnie i coś podpowie co zaradzić?

Ok tylko spokojnie. Rozkręć element pobijaka tam gdzie ci się zacina zszywka. Jest za ciasno skręcone i "pobijak" ma ciężko wrócić na swoje miejsce. Wyczyść, posmaruj delikatnie olejem i skręć tak by był luz na pobijaku. Takie skręcenie powoduje, że co parę dni pracy trzeba lekko dokręcić, ale pracuje ok. Ponadto masz za mało ustawione pobieranie oleju w naolejaczu ( ja mam naolejacz ścienny z odwadniaczem bo odradzono mi ten dokręcany do zszywacza ). Natomiast jak jest za dużo oleju i się zbyt rozkręci to (nadmierny luz) to zaczyna wbijać po dwie zszywki. Ja wtedy robię przerwę lub czyszczę ... ale to po wbiciu z 500 zszywek w krótkim czasie, przy ramkach tak się nie dzieje (robiąc samemu...), ale przy zbijaniu korpusów można go tak rozgrzać. Co do ciśnienia to dla zszywek 25 - 30 mm mnie dobrze pracuje przy 6,5 bara, a dla 20 mm i mniejszych daję mniejsze ciśnienie tj. poniżej 6 barów bo za głęboko wbija... Wbiłem już pewnie blisko 100 000 zszywek i działa pięknie. Ponadto nie lubi jak ma strzał bez zszywki wtedy częściej się przycina - teraz pilnuję by dokładać zszywek wcześniej... Pozdrawiam

Autor:  zbycho81 [ 16 stycznia 2020, 00:21 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

bo lubię pisze:
zbycho81 pisze:
Dosłownie co 10-15 naciśnięć wbija zszywkę a czasem nawet 2 na raz
Ja bym rozpiął i zobaczył ten "młotek"czy nie jest przypadkiem wyrobiony z winy jego jakości ,ewentualnie jego luzy w prowadnicy.Bo rozumiem że jest udezenie ,a klamra nie wstrzelona ?.

Właśnie o to chodzi że po naciśnięciu spustu jest tylko syczenie powietrza a młotek nie uderza, ale jak tak ponaciskam 10-15 razy to w końcu młotek uderzy i się cofa. Rozkręcałem żeby zobaczyć końcówkę młotka i wygląda ok, żadnej ułamanej i zablokowanej zszywki też nie widziałem.
leszczyk pisze:
Mój zszywacz zaczyna wbijać dopiero powyżej 6,5 atm, a ma przebieg ponad 100000. Obejrzyj oringi na tłoczku spustu, taki 3mm średnicy, pewnie się wywija i przepuszcza powietrze, tam są dwie gumki. Chociaż przy takim niewielkim przebiegu? Jeszcze zacięcie zszywki, luz w okolicy styku zszywki z wbijakiem lub uszkodzony koniec wbijaka, a nawet zabrudzenie trocinami. Nadmiar oleju może szkodzić tylko użytkownikowi przez opryskanie mgiełką olejową.

Jutro go rozbiorę bo to rzeczywiście może być oring.
Leszek_B pisze:
zbycho81 pisze:
Proszę o poradę. Jaka może być przyczyna usterki Pansam 533152 ? Zszywacz po naciśnięciu spustu przepuszcza powietrze i nie wbija zszywek. Dosłownie co 10-15 naciśnięć wbija zszywkę a czasem nawet 2 na raz. ciśnienie robocze ustawiłem na 6 atmosfer, ale przy zwiększeniu ciśnienia też to samo. Zszywki 30 mm. Kompresor metabo 50l. Pansam zeszłoroczny z maja ale wbił może z 500 zszywek... Dzisiaj założyłem mu naoliwiacz, i od razu zaczął tak się dziwnie zachowywać.... Może miał ktoś podobnie i coś podpowie co zaradzić?

Ok tylko spokojnie. Rozkręć element pobijaka tam gdzie ci się zacina zszywka. Jest za ciasno skręcone i "pobijak" ma ciężko wrócić na swoje miejsce. Wyczyść, posmaruj delikatnie olejem i skręć tak by był luz na pobijaku. Takie skręcenie powoduje, że co parę dni pracy trzeba lekko dokręcić, ale pracuje ok. Ponadto masz za mało ustawione pobieranie oleju w naolejaczu ( ja mam naolejacz ścienny z odwadniaczem bo odradzono mi ten dokręcany do zszywacza ). Natomiast jak jest za dużo oleju i się zbyt rozkręci to (nadmierny luz) to zaczyna wbijać po dwie zszywki. Ja wtedy robię przerwę lub czyszczę ... ale to po wbiciu z 500 zszywek w krótkim czasie, przy ramkach tak się nie dzieje (robiąc samemu...), ale przy zbijaniu korpusów można go tak rozgrzać. Co do ciśnienia to dla zszywek 25 - 30 mm mnie dobrze pracuje przy 6,5 bara, a dla 20 mm i mniejszych daję mniejsze ciśnienie tj. poniżej 6 barów bo za głęboko wbija... Wbiłem już pewnie blisko 100 000 zszywek i działa pięknie. Pozdrawiam

Raczej za mało oleju nie jest bo zszywacz aż "spocił" się na górze olejem. A problem w tym, że po naciśnięciu spustu powietrze zaczyna syczeć a młotek nie chce wbić zszywki. Dopiero jak dłuższy czas po naciskam spust to co jakieś 10-15 naciśnięć strzeli. Ale to nie jest robota bo za każdym naciśnięciem spustu ucieka powietrze i zanim zbije kilka ramek to mi się kompresor włącza. Jutro go rozbiorę i popatrzę.

Autor:  zbycho81 [ 16 stycznia 2020, 00:24 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Jeszcze zapytam... W razie gdybym nie podołał w naprawie, to co koledzy by doradzili do kupienia? Bo nie wiem czy się drugi raz zdecyduję na Pansam.

Autor:  kudlaty [ 16 stycznia 2020, 00:41 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zbycho81,

a gwarancja? chyba że u ruskich kupiłeś :mrgreen: jak coś polecam metabo 3 lata gwarancji dobra jakość za umiarkowane pieniądze

Autor:  Leszek_B [ 16 stycznia 2020, 00:43 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zbycho81 pisze:
bo lubię pisze:
zbycho81 pisze:
Dosłownie co 10-15 naciśnięć wbija zszywkę a czasem nawet 2 na raz
Ja bym rozpiął i zobaczył ten "młotek"czy nie jest przypadkiem wyrobiony z winy jego jakości ,ewentualnie jego luzy w prowadnicy.Bo rozumiem że jest udezenie ,a klamra nie wstrzelona ?.

Właśnie o to chodzi że po naciśnięciu spustu jest tylko syczenie powietrza a młotek nie uderza, ale jak tak ponaciskam 10-15 razy to w końcu młotek uderzy i się cofa. Rozkręcałem żeby zobaczyć końcówkę młotka i wygląda ok, żadnej ułamanej i zablokowanej zszywki też nie widziałem.
leszczyk pisze:
Mój zszywacz zaczyna wbijać dopiero powyżej 6,5 atm, a ma przebieg ponad 100000. Obejrzyj oringi na tłoczku spustu, taki 3mm średnicy, pewnie się wywija i przepuszcza powietrze, tam są dwie gumki. Chociaż przy takim niewielkim przebiegu? Jeszcze zacięcie zszywki, luz w okolicy styku zszywki z wbijakiem lub uszkodzony koniec wbijaka, a nawet zabrudzenie trocinami. Nadmiar oleju może szkodzić tylko użytkownikowi przez opryskanie mgiełką olejową.

Jutro go rozbiorę bo to rzeczywiście może być oring.
Leszek_B pisze:
zbycho81 pisze:
Proszę o poradę. Jaka może być przyczyna usterki Pansam 533152 ? Zszywacz po naciśnięciu spustu przepuszcza powietrze i nie wbija zszywek. Dosłownie co 10-15 naciśnięć wbija zszywkę a czasem nawet 2 na raz. ciśnienie robocze ustawiłem na 6 atmosfer, ale przy zwiększeniu ciśnienia też to samo. Zszywki 30 mm. Kompresor metabo 50l. Pansam zeszłoroczny z maja ale wbił może z 500 zszywek... Dzisiaj założyłem mu naoliwiacz, i od razu zaczął tak się dziwnie zachowywać.... Może miał ktoś podobnie i coś podpowie co zaradzić?

Ok tylko spokojnie. Rozkręć element pobijaka tam gdzie ci się zacina zszywka. Jest za ciasno skręcone i "pobijak" ma ciężko wrócić na swoje miejsce. Wyczyść, posmaruj delikatnie olejem i skręć tak by był luz na pobijaku. Takie skręcenie powoduje, że co parę dni pracy trzeba lekko dokręcić, ale pracuje ok. Ponadto masz za mało ustawione pobieranie oleju w naolejaczu ( ja mam naolejacz ścienny z odwadniaczem bo odradzono mi ten dokręcany do zszywacza ). Natomiast jak jest za dużo oleju i się zbyt rozkręci to (nadmierny luz) to zaczyna wbijać po dwie zszywki. Ja wtedy robię przerwę lub czyszczę ... ale to po wbiciu z 500 zszywek w krótkim czasie, przy ramkach tak się nie dzieje (robiąc samemu...), ale przy zbijaniu korpusów można go tak rozgrzać. Co do ciśnienia to dla zszywek 25 - 30 mm mnie dobrze pracuje przy 6,5 bara, a dla 20 mm i mniejszych daję mniejsze ciśnienie tj. poniżej 6 barów bo za głęboko wbija... Wbiłem już pewnie blisko 100 000 zszywek i działa pięknie. Pozdrawiam

Raczej za mało oleju nie jest bo zszywacz aż "spocił" się na górze olejem. A problem w tym, że po naciśnięciu spustu powietrze zaczyna syczeć a młotek nie chce wbić zszywki. Dopiero jak dłuższy czas po naciskam spust to co jakieś 10-15 naciśnięć strzeli. Ale to nie jest robota bo za każdym naciśnięciem spustu ucieka powietrze i zanim zbije kilka ramek to mi się kompresor włącza. Jutro go rozbiorę i popatrzę.
Jak się tłok nie cofnie to powietrze ucieka... musi lekko chodzić.

Autor:  zbycho81 [ 16 stycznia 2020, 01:11 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Jutro przy nim pogrzebię, jak się nie uda to kupię coś lepszego. Dziękuję wszystkim za porady. :pl:

Autor:  zdunska [ 16 stycznia 2020, 01:58 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zbycho81, temat jest prosty ,zacina się zapadka tak zwany spust .smarowanie wewnątrz nie rozwiązuje problemu . przy naciskaniu za każdym razem musi zaskoczyć zapadka gdy sie zacina nie wysrzeli kolejnej wszywki .popsikaj wd40 lub olejem rozpuczonym pół na pół z ropa . bedzie śmigał jak ta lala .pozdrawiam Asia :wink:
ps.że kobitka takie proste rzeczy musi "facetom" tłumaczyć :P

Autor:  henry650 [ 16 stycznia 2020, 09:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zbycho81 pisze:
Jutro przy nim pogrzebię, jak się nie uda to kupię coś lepszego. Dziękuję wszystkim za porady. :pl:



Sprawdz czy dobre zszywki kupieś .

Autor:  Hieronim [ 16 stycznia 2020, 10:37 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zbycho81 pisze:
Jeszcze zapytam... W razie gdybym nie podołał w naprawie, to co koledzy by doradzili do kupienia? Bo nie wiem czy się drugi raz zdecyduję na Pansam.

Tylko BeA , mam z 10 lat i nic się nie dzieje .

Autor:  baru0 [ 16 stycznia 2020, 20:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Lub Bizon ;)

Autor:  zbycho81 [ 16 stycznia 2020, 21:20 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Drodzy koledzy, bardzo wszystkim dziękuję za chęci pomocy i za porady. Dzisiaj rozebrałem mojego Pansama i okazało się że dosłownie mokry od oleju, a naolejacz pusty. Nie wiem co się mogło stać że tyle oleju na raz poszło w zszywacz???? :shock: wystarczyło powycierać ręcznikiem papierowym i śmiga :mrgreen: . Nie wiem co z tym naolejaczem zrobić? W środku jest jakaś śrubka, da się tym regulować? Oczywiście naolejacz wypiąłem. Dałem tylko dwie krople oleju tak jak to wcześniej robiłem i wbiłem ok. 400 zszywek bez żadnego zacięcia. Jeszcze raz dziękuje kolegom za szybie porady :pl: .

Autor:  Marian. [ 16 stycznia 2020, 22:44 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zbycho81, mam już 10 rok zszywacz i tylko co jakiś czas po dwie kropelki oleju do maszyn i śmiga już 10 ty rok.

Autor:  zbycho81 [ 16 stycznia 2020, 23:06 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Daj Boże żeby i mój był taki udany jak pana :).

Autor:  zdunska [ 17 stycznia 2020, 11:52 - pt ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zbycho81, naolejacz nie jest konieczny .wystarczy że raz na jakiś czas wkropisz strzykawką trochę oleju .mam klucze pnełmatyczne pracują od lat w ten sposób bez problemu .

Autor:  kudlaty [ 17 stycznia 2020, 18:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zdunska pisze:
zbycho81, naolejacz nie jest konieczny .wystarczy że raz na jakiś czas wkropisz strzykawką trochę oleju .mam klucze pnełmatyczne pracują od lat w ten sposób bez problemu .


to jest tak jakbyś napisał że olej w silniku jest niepotrzebny, pistolet to nie jest urządzenie z małym murzynkiem w środku który wbija zszywki jak się go obudzi naciśnięciem tylko tam jest tłok jak tłok pracuje na sucho to chyba nie jest dobrze :?: pytam się tylko

Autor:  zdunska [ 17 stycznia 2020, 23:50 - pt ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

kudlaty pisze:
zdunska pisze:
zbycho81, naolejacz nie jest konieczny .wystarczy że raz na jakiś czas wkropisz strzykawką trochę oleju .mam klucze pnełmatyczne pracują od lat w ten sposób bez problemu .


to jest tak jakbyś napisał że olej w silniku jest niepotrzebny, pistolet to nie jest urządzenie z małym murzynkiem w środku który wbija zszywki jak się go obudzi naciśnięciem tylko tam jest tłok jak tłok pracuje na sucho to chyba nie jest dobrze :?: pytam się tylko


hm? silnik spalinowy to zupełnie inne urządzenie i nie mozna go porównywać ze zszywaczem pnełmatycznym . w silniku jest wiele ruchomych elementów ,metal trze o metal ,jest wysoka temperatura tłoki przenoszą na wał dużą moc i moment obrotowy ,bez oleju zatrze sie w ciągu kikudziesięciu sekund. Zszywacz ma tłok i gumowe uszczelnienia ,w nim jest kilka elementów ktore porzebują niewielką ilość oleju ,bardziej chodzi o zapobieganie korozji niż smarowanie ,wkropienie kilku kropel oleju do przewodu wystarcza ,nadmiar oleju jest tam niepożądany . :wink:
ps. wytłumaczyc Ci jak się dzieci robi :?: :P

Autor:  zbycho81 [ 18 stycznia 2020, 00:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zdunska pisze:
,nadmiar oleju jest tam niepożądany

No u mnie nadmiar oleju był przyczyną awari... Szkoda, że jakiś wadliwy, bo skoro go mam to mógłby już sobie być i służyć zgodnie z przeznaczeniem...

Autor:  zdunska [ 19 stycznia 2020, 19:21 - ndz ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zbycho81 pisze:
zdunska pisze:
,nadmiar oleju jest tam niepożądany

No u mnie nadmiar oleju był przyczyną awari... Szkoda, że jakiś wadliwy, bo skoro go mam to mógłby już sobie być i służyć zgodnie z przeznaczeniem...


My pszczelarze amotorzy użuwamy zszywacza dość żadko ,większość sezonu leży i się kuży ,jak go zalejesz olejem też nie dobrze,olej gęstnieje na mrozie i robi się jak klej .sowieci smarowali broń smarem rozmieszanym z ropą i broń nawet przy -40st sie im nie zacinała .Niemcy tego nie wiedzieli i zapłacili za to straszną cenę ,niby proste a na to nie wpadli...

Autor:  kalor [ 21 stycznia 2020, 22:46 - wt ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Cytuj:
No u mnie nadmiar oleju był przyczyną awari... Szkoda, że jakiś wadliwy, bo skoro go mam to mógłby już sobie być i służyć zgodnie z przeznaczeniem...

Miałem podobną awarię. za dużo oleju spowodowało że nie działał zaworek pod spustem. Też miałem naolejacz. Walnąłem go w kąt i kupiłem drugi. Nowy smaruję sporadycznie co kilka tysięcy zszywek - kilka kropli. Pierwszy z naolejaczem działał 1 rok - drugi działa już co najmniej 7 lat.
Tutaj zasada że jak nie posmarujesz to nie pojedziesz bierze w łeb.

Autor:  wiesiek33 [ 22 stycznia 2020, 13:37 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

zdunska, Broń musi mieć odpowiednie luzy
KBKAK nie zacina się praktycznie w żadnych warunkach w przeciwieństwie do M8 czy M16 dokładnie nie pamiętam . Odnośnie zszywacza ten luzów raczej nie może mieć a smarować trzeba odpowiednim olejem musi być rzadki i o małej lepkości .

Autor:  zdunska [ 23 stycznia 2020, 18:26 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

wiesiek33, Wieśku ,w wojsku nie byłąm to nie wiem :roll: wolę strzelać ze zszywacza, przynajmniej nikogo nie zabiję :haha:

Autor:  Piotr_W [ 05 lutego 2020, 09:09 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Na zagłębiu wikliniarskim, gdzie koszyki produkuje się na sporą skalę, zszywacze pneumatyczne to standard. Jednak każdy z nich posiada coś np. takiego https://allegro.pl/oferta/reduktor-odwa ... 6774727863

Autor:  ZRoko [ 05 lutego 2020, 09:45 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

To jest podstawa kompresora , odolejacz powinien być przy każdym kompresorze .

Autor:  Krzyżak [ 05 lutego 2020, 15:49 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

ZRoko pisze:
To jest podstawa kompresora , odolejacz powinien być przy każdym kompresorze .


Niekoniecznie. Odolejacz jest przydatny tylko w kompresorach olejowych.
W bezolejowych jest zbędny.

Autor:  JM [ 05 lutego 2020, 16:23 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

ZRoko pisze:
To jest podstawa kompresora , odolejacz powinien być przy każdym kompresorze .
W tym przypadku akurat odwrotnie, do narzędzia potrzebny jest dodatkowy, ale naolejacz.

Autor:  Bartek.pl [ 05 lutego 2020, 17:11 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

JM pisze:
ZRoko pisze:
To jest podstawa kompresora , odolejacz powinien być przy każdym kompresorze .
W tym przypadku akurat odwrotnie, do narzędzia potrzebny jest dodatkowy, ale naolejacz.


dobrze i niedobrze, bo to jest 2 w 1


"Firmowy odwadniacz z filtrem, reduktorem i naolejaczem !

Odwadniacz zawierający separator wody oczyszcza sprężone powietrze z wilgoci, oleju, kondensatu i cząstek stałych.

Filtruje sprężone powietrze z kropel wody, które powodują zacieki podczas malowania czy też korozję innych narzędzi.

Ponadto urządzenie wyposażone w naolejacz, który smaruje olejem podłączone urządzenia pneumatyczne

(klucze udarowe, szlifierki, polerki, wiertarki itp.)

Autor:  zdunska [ 05 lutego 2020, 17:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Panowie ,tutaj trzeba rozgraniczyć czy używamy urządzeń pneumatycznych profesjonalnie .czyli kilka godzin dziennie ,czy sporadycznie ,to jest ogramna różnica ,kompresory olejowe a śrubowe to 2 różne rzzeczy. Urządzenia profesjonalne różnia się od amatorskich, inna cena ,inna jakość . dziwię się że ja drobna kobietka muszę Wam takie sprawy tłumaczyć :D :P powystrzelacie się w tym temacie :lol:

Autor:  KNIEJA [ 05 lutego 2020, 17:51 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Pewnie masz męża mechanika :mrgreen:

Autor:  Leszek_B [ 05 lutego 2020, 20:40 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Bartek.pl pisze:
JM pisze:
ZRoko pisze:
To jest podstawa kompresora , odolejacz powinien być przy każdym kompresorze .
W tym przypadku akurat odwrotnie, do narzędzia potrzebny jest dodatkowy, ale naolejacz.


dobrze i niedobrze, bo to jest 2 w 1


"Firmowy odwadniacz z filtrem, reduktorem i naolejaczem !

Odwadniacz zawierający separator wody oczyszcza sprężone powietrze z wilgoci, oleju, kondensatu i cząstek stałych.

Filtruje sprężone powietrze z kropel wody, które powodują zacieki podczas malowania czy też korozję innych narzędzi.

Ponadto urządzenie wyposażone w naolejacz, który smaruje olejem podłączone urządzenia pneumatyczne

(klucze udarowe, szlifierki, polerki, wiertarki itp.)

Witam. Skoro filtr - odwadniacz jest zespolony z naolejaczem to raczej ten zestaw nie należy stosować do malowania pistoletem... więc jak sprzedawca pisze takie głupoty to nie warto tego czytać...
Ja stosuję taki zestaw https://www.leroymerlin.pl/warsztat/kompresory-i-urzadzenia-pneumatyczne/akcesoria-do-kompresorow/zestaw-eksploatacyjny-do-kompresora-1-4-a532203-pansam,p159707,l898.html?gclid=EAIaIQobChMI2Mn1rYO75wIVixnTCh0KGw_BEAYYAyABEgJJH_D_BwE&gclsrc=aw.ds i jestem zadowolony, a do malowania (domowego np. korpusów) i pompowania omijam odwadniacz z naolejaczem i daję inny przewód powietrzny niż ten podpięty do zszywacza...

Autor:  Bartek.pl [ 05 lutego 2020, 21:13 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Leszek_B, ale chyba masz to samo, tylko tam rzeczywiście napisał bzdurę, że z naolejacza można malować.

Autor:  Leszek_B [ 06 lutego 2020, 19:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Bartek.pl pisze:
Leszek_B, ale chyba masz to samo, tylko tam rzeczywiście napisał bzdurę, że z naolejacza można malować.
Tak to samo urządzenie tylko tańszej firmy i okazuje się, że działa, a to że przykręcone do regału to jest wygoda bo przewód podpięty prawie na stałe i obok leży również podpięty do przewodu zszywacz i też pansam... Dziękuję facetowi z Obi, że mi odradził kupno naolejacza dokręcanego do zszywacza...
Pozdrawiam

Autor:  Viator [ 08 grudnia 2020, 19:50 - wt ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Mój zszywacz bass przestał działać, mimo, że używałem go dopiero kilka razy.Zbijałem ramki i nagle zszywacz przestał wbijać gwoździe. Jakby brakowało mu mocy. Po naciśnięciu powietrze leci ale gwoździ nie wbija. Sprawdziłem czy czasem nie został gwóźdź zablokowany w prowadnicy ale jest czysta. Ciśnienie robocze blisko 8 atmosfer. Rozkręciłem, sprawdziłem czy się nie zabrudził, albo czy coś się nie poluzowało ale nic z tych rzeczy. Jakieś pomysły?

Autor:  leszczyk [ 08 grudnia 2020, 20:29 - wt ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Może jest zalany olejem ---> wytrzeć dokładnie wszędzie, pracować.

Autor:  Leszek_B [ 08 grudnia 2020, 21:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

leszczyk pisze:
Może jest zalany olejem ---> wytrzeć dokładnie wszędzie, pracować.

Potwierdzam. (ten bass to taki Pansam w innym kolorze :lol: ) Nadmiar oleju przeszkadza, naolejacz ustawiony na minimum. Śruby przy "popychaczu zszywek) poluzować, wepchnąć "popychacz" do pozycji początkowej i skręcić śruby tak by był delikatny luz. Jak mój był nowy to co chwilę tak się zatrzymywał. Dopiero jak poluzowałem śruby to wbija bez problemów. Ten typ nie lubi strzałów na pustym magazynku! Odkąd pilnuję dokładanie zszywek jest super...
Jeszcze odnośnie ciśnienia: ja mam ustawiony manometr na 6 bar dla zszywek 30 mm jak krótsze to zmniejszam odrobinę...

Autor:  kri [ 08 grudnia 2020, 22:04 - wt ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Też stosuję 30 mm ,ile wbijacie zszywek w górną beleczkę ?Ja wbijam góra 2+2 dół po jednej

Autor:  Viator [ 08 grudnia 2020, 22:43 - wt ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Spróbuję z tym popychaczem. Tego akurat nie ruszałem. Bo już nawet prowadnicę rozkręcałem, chcąc sprawdzić czy tam się jakiś gwóźdź nie zablokował albo coś innego. Co przeszkadza mu jak go na pusto używam?

Autor:  Bartek.pl [ 08 grudnia 2020, 23:25 - wt ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Viator pisze:
. Co przeszkadza mu jak go na pusto używam?

Leszek_B pisze:
Ten typ nie lubi strzałów na pustym magazynku! Odkąd pilnuję dokładanie zszywek jest super..

na pustym żaden nie lubi,

Autor:  Leszek_B [ 09 grudnia 2020, 14:05 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Viator pisze:
Spróbuję z tym popychaczem. Tego akurat nie ruszałem. Bo już nawet prowadnicę rozkręcałem, chcąc sprawdzić czy tam się jakiś gwóźdź nie zablokował albo coś innego. Co przeszkadza mu jak go na pusto używam?

Mechanizm wychodzi bez obciążenia i w położeniu krańcowym się klinuje...

Autor:  Leszek_B [ 09 grudnia 2020, 14:10 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

kri pisze:
Też stosuję 30 mm ,ile wbijacie zszywek w górną beleczkę ?Ja wbijam góra 2+2 dół po jednej

Do ramek stosuję 25 mm po jednej zszywce, ale z klejem D4 i Ramki od Sółkowskiego,
do Korpusów : listwy wew. 25 mm + D4, Listwy zewnętrzne 30 mm + D4.

Autor:  kudlaty [ 09 grudnia 2020, 14:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Viator pisze:
Mój zszywacz bass przestał działać, mimo, że używałem go dopiero kilka razy.Zbijałem ramki i nagle zszywacz przestał wbijać gwoździe. Jakby brakowało mu mocy. Po naciśnięciu powietrze leci ale gwoździ nie wbija. Sprawdziłem czy czasem nie został gwóźdź zablokowany w prowadnicy ale jest czysta. Ciśnienie robocze blisko 8 atmosfer. Rozkręciłem, sprawdziłem czy się nie zabrudził, albo czy coś się nie poluzowało ale nic z tych rzeczy. Jakieś pomysły?



zaklinował się albo od zszywki która została i trzeba rozkręcić jeśli nie tam tkwi przyczyna to dostać się do tłoka i go wypchnąć na siłę
te tanie zszywacze tak mają ze sie zacinają, gdyby nie chciał współpracować i znowu sie przycinał to spróbować używać zszywek innego producenta.
polecam zszywacze firmy metabo lekkie, poręczne, fajnie leżą w ręce kto spróbuje to nie zamieni na nic innego :wink:

Autor:  Viator [ 10 grudnia 2020, 21:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

Porady Leszek_B, pomogły . Miałem zablokowany popychacz - wbijacz gwoździ(zwał jak zwał). Dodatkowo zaklinował się gwóźdź, który blokował wylot. Po wciśnięciu wbijacza z tłokiem z powrotem do pistoletu, wszystko wróciło do normy.

Pytanie jeszcze, czy zdarza się wam, że gwóźdź zablokuje się w wylocie i nie chce się wystrzelić? Nieraz wystarczy włożyć kolejną porcję gwoździ, niekiedy jednak nie chce współpracować i nie można go wystrzelić.Dopiero ruszenie go ręcznie, poluzowuje pomaga. Poprawić smarowanie, za duża/mała siła kompresora, czy coś jeszcze innego.

Autor:  kudlaty [ 11 grudnia 2020, 18:25 - pt ]
Tytuł:  Re: Zszywacz Pansam, awaria....

to jest zasłuba albo słabego jakościowo zszywacza albo zszywek czy czego tam używasz aktualnie
miałem te chińskie badziewie i przy najtańszych zszywkach czesciej go rozkrecałem jak pracowałem przez co odpusciłem całkowicie zszywki ponizej 16mm bo z nimi był najwiekszy problem,
jak kupiłem zszywki innego producenta poprawiło sie znacznie a jak zmieniłem zszywacz na metabo to zapomniałem co to zacinanie czy puste strzały, przez 3 lata zaciął sie tylko raz a mam dwa, troche tego wbijam rocznie wiec jestem zadowolony koszt był coś koło 600pln ale warto bo czas też kosztuje

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/