FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 19 kwietnia 2024, 07:34 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 03 marca 2020, 16:20 - wt 

Rejestracja: 22 lipca 2017, 06:30 - sob
Posty: 111
Ule na jakich gospodaruję: WP/ 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Suwałki
Witam
Po ambrozolu jesienią z b. dużymi - po kilkaset sztuk nawet osypami lepiej podać kwas szczawiowy w paskach ok 5 kwietnia i zakończyć leczenie przed pierwszym większym wziątkiem który liczę, że zacznie się około 26 kwietnia (pszczoła zimowa otrzyma dwa razy kwas) czy też leczyć po pierwszym wziątku w dziurze między pożytkowej od około 10 maja??
Pozdrawiam
Robert


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 marca 2020, 17:28 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
garret294 pisze:
Witam
Po ambrozolu jesienią z b. dużymi - po kilkaset sztuk nawet osypami lepiej podać kwas szczawiowy w paskach ok 5 kwietnia i zakończyć leczenie przed pierwszym większym wziątkiem który liczę, że zacznie się około 26 kwietnia (pszczoła zimowa otrzyma dwa razy kwas) czy też leczyć po pierwszym wziątku w dziurze między pożytkowej od około 10 maja??
Pozdrawiam
Robert


leczenie w kwietniu w obecności dużej ilości czerwiu będzie mało skuteczne... osobiście testowałem w ubiegłym sezonie kwas szczawiowy z gliceryną w paskach i jakoś u mnie on nie działał - tj. po apiwarolu nie było istotnie wielkich różnic pomiędzy testowymi rodzinami a grupą kontrolną... dlatego tak jak już wybrał bym płynny środek (ambrozol) - choć tak jak wspomniałem - wielkiej skuteczności w tym terminie raczej nie da... - jak już to warto zastosować leczenie jak najchybciej póki ilość czerwiu jeszcze mała - może być np. apiwarol jeżeli kwas szczawiowy odpada bo był stosowany na jesieni...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 marca 2020, 19:04 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2019, 10:24 - pn
Posty: 159
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: zd.wola
garret294 pisze:
Witam
Po ambrozolu jesienią z b. dużymi - po kilkaset sztuk nawet osypami lepiej podać kwas szczawiowy w paskach ok 5 kwietnia i zakończyć leczenie przed pierwszym większym wziątkiem który liczę, że zacznie się około 26 kwietnia (pszczoła zimowa otrzyma dwa razy kwas) czy też leczyć po pierwszym wziątku w dziurze między pożytkowej od około 10 maja??
Pozdrawiam
Robert


zdecydowanie za mało informacji ,czy po ostatanim zastosowanou ambrozolu był czerw w ulach ? mam sporo informacji na temat ambrozolu ,pisz na pw . na forum tego nie napiszę z kilku przyczyn ...

_________________
Nie było mnie kilka dni, powodem zablokowania konta było podobno /burzenie jedności pszczelarskiej /


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 marca 2020, 19:17 - wt 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
zdunska pisze:
. na forum tego nie napiszę z kilku przyczyn ...
Pisz śmiało,mam nadzieję,że ta pozytywna przemiana będzie trwała.Pozdrawiam.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 marca 2020, 18:25 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2019, 10:24 - pn
Posty: 159
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: zd.wola
koledze garret294, chyba brakło odwagi ,nic na pw mi nie wysłał ,może sie boi że mam korone wirus :D

_________________
Nie było mnie kilka dni, powodem zablokowania konta było podobno /burzenie jedności pszczelarskiej /


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 marca 2020, 18:33 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2019, 10:24 - pn
Posty: 159
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: zd.wola
Godziemba, Klego ,Ty mnie tutaj pod włos nie bierz :nonono: napiszę cos a póżniej dostanę za swoje jak już wiele razy . żeby radzić na forum trzeba mieć gruba skórę ...

_________________
Nie było mnie kilka dni, powodem zablokowania konta było podobno /burzenie jedności pszczelarskiej /


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 marca 2020, 18:39 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
zdunska pisze:
napiszę cos a póżniej dostanę za swoje jak już wiele razy
Przytocz jeden jedyny post gdzie ktoś Cię zrugał za poradę ,jeden jedyny

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 marca 2020, 22:26 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Z paskami bym uważał kolega opowiadał że sobie narobił bałaganu .
Jak i co ? coś z dawką chyba za duża .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 marca 2020, 23:33 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
baru0 pisze:
Z paskami bym uważał kolega opowiadał że sobie narobił bałaganu .
Jak i co ? coś z dawką chyba za duża .
W jakich terminach to dawał ?

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2020, 07:59 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Nie wiem, gdzieś na jesieni .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2020, 08:54 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Osyp kilkaset sztuk w kwietniu Lub maju to patologia. W zeszłym roku po Leczeniu majowym Paskami spadło z nie których po niecale 100 szt . Inne nie leczone w tym okresie zostały na 1 ramce w październiku. Wg Chorbinskiego 1 samica z wiosny na jesieni daje 200 szt.
Moja rada - części podaj paski w kwietniu a części w maju. Za rok będziesz mądrzejszy.

Przed podaniem większej liczbie rodzin, wykonaj zabieg na jednej tzw test chroniący przed przedawkowaniem paseczków. Czas testu to 1 lub 2 doby.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2020, 09:07 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 grudnia 2007, 10:08 - ndz
Posty: 810
Lokalizacja: Krosno
Ule na jakich gospodaruję: Wkp, LN.
Miejscowość z jakiej piszesz: Krosno
Uważajcie z paskami.Po ich zastosowaniu i po kontrolnym zastosowaniu Apivaru był jeszcze spory osyp jesienią.

Myślę że ks w paskach działa, ale wtedy jak pszczoły je zgryzają.Czyli zależne jest to od temperatury i aktywności rodziny.

_________________
Nawet najgłupsza pasja jest lepsza, niż tracenie energii na interesowanie się cudzymi sprawami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2020, 10:27 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
i jak coś pamiętajcie aby paski wyjąć z ula na zimę - mi jedna rodzina na 18-tkach się osypała - jak sprzątałem to pomiędzy korpusami były na płask leżące 2 paski beermat nasączone kwasem szczawiowym z gliceryną - nie zgryzły ich - nie wiem czy to ich wina ale nic innego mi nie przychodzi do głowy... - szkoda tej rodzinki bo zeszłym roku była to jedna z najsilniejszych rodzin na wiosnę - przeprowadzałem się z ulami w lipcu/sierpniu i zapomniałem że były w tej rodzinie też "testowe paski"... jak zakarmiłem to już nie rozdzielałem korpusów aby nie psuć im - czasami przez takie zaglądanie i mostkowanie korpusów można stracić matkę - spr stan zapasu w górnym korpusie - ramki środkowe zalane do końca - wiec nie było sensu zaglądać niżej...

paski na płask położone na ramki nie są tak chętnie i szybko zgryzane jak paski włożone pomiędzy ramki... ogolnie co do kwasu szczawiowego - to chyba zaopatrzę sie w jakiś dyfuzor - przy większej ilosci rodzin będzie bardziej praktyczny niż polewanie ambrozolem...

ogolnie straty zimowe na dziś u mnie to 1,5% (2 rodziny) a uwzględniajac też połączone rodziny to wychodzi 3% - co ciekawe wszystko na jednej pasiece - na pozostałych 3 - straty 0% - ale pewnie będzie jeszcze trochę do łączenia (10-15 rodzin) jak tylko się uda zajrzeć co w ulach bzyczy (jak matki czerwią) - i po tym o te min. 10% stan pasieki zapewne sie zmniejszy niż to co było jesianią... także u mnie raczej dobrze z tego co słyszę od znajomych szukających rodzin do kupna...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2020, 10:32 - czw 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Zawsze należy pamiętać aby ilość zabiegów zwalczających warrozę również z zastosowaniem kwasów była jak najmniejsza. To nie jest zabieg kosmetyczny i niesie za sobą poważne zagrożenie dla jakości życia rodziny pszczelej.
Sam stosuje kwasy /tylko kwasy/ i ograniczam się do dwóch zabiegów w roku
traktuję takie działanie jak zło konieczne.
Każde użycie środka chemicznego i jego aktywność powoduje zachwianie naturalnej flory bakteryjnej, której zadaniem jest obrona przed chorobotwórczymi bakteriami.
Ma również swoje negatywne działanie na układ odpornoścowy pszczoły.
Kolejny raz posłużę się porównaniem do innych zwierząt /kury kaczki,świnie,krowy itp/ które w chowie przemysłowym utraciły zdolności obronne organizmu.
Z chwilą pojawienia się jakiegokolwiek patogenu w ich środowisku padają jak przysłowiowe muchy metoda na przerwanie tego procesu choroby to utylizacja.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2020, 10:54 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Potwierdzam skuteczność pasków jest nie wystarczająca. Dlatego nie stosujemy ich na jesieni. Spełniają swoją rolę przy zastosowaniu na początku sezonu.
Celem zastosowania leczenia w takcie sezonu jest unikniecie pustego ula we wrześniu (grupa kontrolna)
Obrazek

Zauważcie, jako liczba warozy podana jest wartość 100%, jako populacja. Jeżeli zaczniecie leczenie przy spadającej liczbie pszczół, przy wysokim porażeniu rodziny(mówię o lipcu) - populacją roztoczy będzie stała np (2tys) a pszczół coraz mniej i mniej.

Co do zagryzania, celem pracy Oliwiera było ograniczenie pracy ludzkiej, przy wyciąganiu i utylizacji pierdyliona zużytych pasków. Więcej tu: http://scientificbeekeeping.com/beyond-taktic/

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2020, 11:23 - czw 

Rejestracja: 22 lipca 2017, 06:30 - sob
Posty: 111
Ule na jakich gospodaruję: WP/ 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Suwałki
Dziękuje wam bardzo za odpowiedzi. Zrobię tak jak proponuje kolega Maxik czyli części podam w kwietniu części w maju, dodatkowo najpierw podając kontrolnie tylko 1-2 rodzinom.

Mam nadzieję, że w tym roku nie będę musiał łączyć rodzin ze względu na warrozę jesienią.

Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam
Robert


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2020, 18:33 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2019, 10:24 - pn
Posty: 159
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: zd.wola
No cóż :roll: paski są dobre by zminimalizować ilość warrozy w ulu , niestety nimi nieda się warrozy wytruć jak trzeba ,piszę ty o normalnych paskach a nie o samoróbkach stężonych tak że pszczoły w nocy świecą :haha: . temat jest prosty ,mozna sobie poradzić ,można mieć ładne pszczoły z minimalną ilosią warrozy . każdy z nas ma rozum i niech go uzywa .pozdrawiam :pl: :pl:

_________________
Nie było mnie kilka dni, powodem zablokowania konta było podobno /burzenie jedności pszczelarskiej /


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2020, 23:45 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
garret294 pisze:
Dziękuje wam bardzo za odpowiedzi. Zrobię tak jak proponuje kolega Maxik czyli części podam w kwietniu części w maju, dodatkowo najpierw podając kontrolnie tylko 1-2 rodzinom.

Mam nadzieję, że w tym roku nie będę musiał łączyć rodzin ze względu na warrozę jesienią.

Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam
Robert


ja osobiście to bym trzymał cały rok leki w ulach, jak to mówią: co cie nie zabije to cie wzmocni :blee: za rok okaże się że jakieś słabe te paski i trzeba podwójnie dawać a po kilku latach to już końskie dawki i zejście pacjenta w trakcie sezonu :roll:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 marca 2020, 23:55 - czw 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3960
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
kudlaty pisze:
ja osobiście to bym trzymał cały rok leki w ulach, jak to mówią: co cie nie zabije to cie wzmocni :blee: za rok okaże się że jakieś słabe te paski i trzeba podwójnie dawać a po kilku latach to już końskie dawki i zejście pacjenta w trakcie sezonu :roll:

Widziałem na słynnych filmikach taką pasiekę a tactic , zamiast 1do 8 , podawano 1 do 1 , to jest dopiero końska kuracja. :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2020, 00:38 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Hieronim pisze:
kudlaty pisze:
ja osobiście to bym trzymał cały rok leki w ulach, jak to mówią: co cie nie zabije to cie wzmocni :blee: za rok okaże się że jakieś słabe te paski i trzeba podwójnie dawać a po kilku latach to już końskie dawki i zejście pacjenta w trakcie sezonu :roll:

Widziałem na słynnych filmikach taką pasiekę a tactic , zamiast 1do 8 , podawano 1 do 1 , to jest dopiero końska kuracja. :thank:


te dawki wzięły się właśnie z takiej radosnej twórczości, jeszcze sezon i samym TT by było lane, a później to już nie wiem miotacz TT :roll:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2020, 02:17 - pt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
wojciech_p pisze:
Uważajcie z paskami.Po ich zastosowaniu i po kontrolnym zastosowaniu Apivaru był jeszcze spory osyp jesienią.

Powyższy wpis dotyczy każdej operacji ,każdego sposobu .
Uważajcie ,sprawdzajcie,”bo to co zadziała u mnie u Was może nie zadziałać .
Sprawdzajcie , sam jeszcze nie mam "opatentowanej"metody sprawdzania .
A to jest źródło sukcesu.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2020, 08:41 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
kudlaty pisze:
ja osobiście to bym trzymał cały rok leki w ulach, jak to mówią: co cie nie zabije to cie wzmocni :blee: za rok okaże się że jakieś słabe te paski i trzeba podwójnie dawać a po kilku latach to już końskie dawki i zejście pacjenta w trakcie sezonu
zauważyłem, jeśli populacja pasożyta osiągnie pewien niski poziom, w czwartym tygodniu, pomino podania nowej dawki KS - to co zostało nie reaguje na poddaną substancję. Teoretycznie, nie jest to możliwe, gdyż kwasy uszkadzają aparat gębowy, a z drugiej strony, może być tak, że pasożyt omija podkwaszone miejsca. Zamiast dawać podwójnie, można użyć innego środka. Tak się składa, że KS lub amitraz działa synergistycznie prawie ze wszystkim. W kolejnym tygodniu zmiana środka na chemiczny, może dać efekty spektakularne, podobne do grupy kontrolnej, a w przypadku przedawkowania, opss, pełzające pszczółki :tasak:

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2020, 12:59 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Co powinniśmy wiedzieć o kwasie szczawiowym .
Pomimo, że kwas szczawiowy należy do kwasów organicznych , to działanie jego zbliżone jest do działania kwasów mineralnych , takich jak kwas siarkowy czy solny , a nie typowych kwasów organicznych , np. kwas cytrynowy czy octowy .
Jeśli np. na naszym języku położymy kryształki kwasu cytrynowego, to nie spowodują one żadnych zmian, poza odczuciem silnego kwaśnego smaku. Jeżeli natomiast zamiast kwasu cytrynowego użyjemy kwasu szczawiowego / czego nie radzę /, to poparzymy sobie język.
Wszystkie dotychczasowe metody użycia kwasu szczawiowego w pszczelarstwie polegają:
-na polewaniu/rozpylaniu kwasu w odpowiednim roztworze cukrowym, za pomocą strzykawki lub rozpylacza, raz w ciągu sezonu w okresie „bezczerwiowym”;
- na odparowywaniu kwasu za pomocą odpowiednich urządzeń (parowników , reczniczków). Odparowywanie jest jedyną metodą używania kwasu szczawiowego, którą można stosować wielokrotnie w ciągu sezonu .
- Istnieje jeszcze trzecia metoda / ostatnio na forum dyskutowana / - sublimacja KS .
Niezależnie od metody wprowadzania kwasu szczawiowego do ula , zawsze musimy pamiętać, że nie jest on obojętny dla pszczół , podobnie jak dla naszego języka .
Z dotychczasowych badań wynika, że polewanie rodzin pszczelich kwasem szczawiowym w roztworze cukrowym powoduje:
- nieodwracalne uszkodzenie egzoszkieletu młodej pszczoły ,
- wzrost śmiertelności pszczół dorosłych oraz ich osłabienie ,
- trwałe zmiany w układzie pokarmowym i wydalniczym ,
- uszkodzenie gruczołu woskowego ,
- uszkodzenie włosków pokrywających ciało pszczoły, stanowiących pierwszą i zasadniczą linię obrony zakaźnej,
- zaburzenia komunikacji między pszczołami ,zaburzenie ekosystemu ula , itd . Jak z powyższego widać , kwas szczawiowy jest mieczem obusiecznym. Może ciąć zarówno warrozę, jak i pszczołę. Sztuka jego stosowania polega na niszczeniu odpowiedniego odsetka roztoczy przy minimalnej szkodzie wobec pszczół. Kwas szczawiowy nie działa pod zasklepem i dlatego ważne jest, aby w czasie przeprowadzania zabiegu nie było krytego czerwiu .
Kwasy stosujmy zgodnie ze sztuką lekarską, zachowując prawidłową dawkę i przestrzegając terminów stosowania z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności . Stosowanie KS w obecności czerwiu jest bezsensowne - mija się z celem .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2020, 13:29 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2019, 10:24 - pn
Posty: 159
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: zd.wola
paraglider, W nadmiarze to nawet tlen jest szkodliwy :haha: kwas szczawiowy stosuje od początku,czyli od 7-miu lat , póki co jeszcze pszczołom nie zaszkodził wrecz przeciwnie . Wszystko jest w głowie i rękach pszczelarza .ps tłumaczysz ,tłumaczysz iiii tłumaczysz ,aż podziwiam Twoją cierpliwość :roll: i nic z Twojego tłumaczenia ,dalej jest masę pytań i wątpliwości ,chciała bym a boję się , amoze zrobię tak ? może lepiej nie ? ech tak to pszczelarstwo niektórym CIĘŻKO idzie ,normalna męczarnia :?

_________________
Nie było mnie kilka dni, powodem zablokowania konta było podobno /burzenie jedności pszczelarskiej /


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2020, 14:01 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
paraglider pisze:
Stosowanie KS w obecności czerwiu jest bezsensowne - mija się z celem .
Tak jak cała reszta ,a nawet i te pozostałe przy jednorazowym,krótkim okresie działania,a co jeśli dawkowanie powtarzalne,lub działanie kwasu wydłużone ,to również bezsens ? .Ze sprawdzonych i akceptowalnych pozostają codzienne modły ,oraz szare mydło nie pomoże i nie zaszkodzi . :D

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2020, 14:34 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
paraglider pisze:
Stosowanie KS w obecności czerwiu jest bezsensowne - mija się z celem.

Nieprawda. Pierwszy z brzegu przykład.
Wykres przedstawiający ilość Varroa w rodzinie.
Przeprowadzono kilkukrotną sublimację KS w obecności czerwiu. Podobne efekty są przy stosowaniu pasków czy ręczników.
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2020, 14:40 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
paraglider pisze:
Odparowywanie jest jedyną metodą używania kwasu szczawiowego, którą można stosować wielokrotnie w ciągu sezonu .


paraglider pisze:
Istnieje jeszcze trzecia metoda / ostatnio na forum dyskutowana / - sublimacja KS .


a czym ma się to różnić ? z fizyczno-chemicznego pkt widzenia parowanie to przejście ze stanu płynnego w gazowy... sublimacja - ze stanu stałego w gazowy...

nie wiem jak można odparować sam kwas szczawiowy skoro jest on w formie ciała stałego (proszku) - chyba że pisząc odparowanie mamy na myśli niekontrolowaną temperaturę tego procesu - a z tego co tu czytałem tu na forum powyżej określonej temp. zachodzi proces przemiany kwasu szczawiowego w kwas mrówkowy... - na tym polega różnica pomiędzy odparowaniem kwasu szczawiowego a jego sublimacją ? czy być może rożni się to tym że w procesie odparowywania kwas szczawiowy jest rozpuszczony w jakimś "rozpuszczalniku" (np. wodzie destylowanej)

i dlaczego odparowanie w przeciwieństwie do sublimacji można stosować wielokrotnie ? - skoro pary kwasu szczawiowego (nie ważne jakie) też nie są obojętne tj wg badań powodują oparzenia dróg oddechowych pszczoły (przetchlinek) w których to osadzają się kryształki par kwasu...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2020, 18:41 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2205
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
baru0 pisze:
wojciech_p pisze:
Uważajcie z paskami.Po ich zastosowaniu i po kontrolnym zastosowaniu Apivaru był jeszcze spory osyp jesienią.

Powyższy wpis dotyczy każdej operacji ,każdego sposobu .
Uważajcie ,sprawdzajcie,”bo to co zadziała u mnie u Was może nie zadziałać .
Sprawdzajcie , sam jeszcze nie mam "opatentowanej"metody sprawdzania .
A to jest źródło sukcesu.


To jest najlepsza recepta 2020

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 marca 2020, 23:31 - pt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Chodzi mi o prosta szybką metodę ,
dennica osiatkowana super ale,,czym sprawdzać .wierzyłem w skuteczność Apiwarolu ,wierzyłem .
dłubanie w czerwiu ok ale,,,rożne rozmieszczenie warozy w komórkach w rożnych rodzinach,trzeba by cały czerw sprawdzić .
"mycie pszczół " w ludwiku ... nie używałem ,wydaje się być pracochłonna .
kto da więcej

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 marca 2020, 01:19 - sob 

Rejestracja: 05 października 2012, 01:48 - pt
Posty: 355
Ule na jakich gospodaruję: 435x170, WLKP12
W Apiwarol to sobie można wierzyć… a już na pewno w system 4x4...

KS w paskach działa... i spełnia swoje zadanie na tyle na ile są w ulach... paski lezące na płasko są w części zgryzane i w różnym stopniu... co zostaje jest propolisowane… Lepsze rozwiązanie to między uliczki i dwa paski dają radę...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 marca 2020, 08:16 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
baru0 pisze:
kto da więcej
sezon nie leczyć niczym, w następnym jak toś opanuje zarazę, może nie oponuje metody sprawdzania, ale zrozumie pewne rzeczy, o których wcześniej nie miał pojęcia. Przy odrobinie pecha we wrześniu zda sobie sprawę, ze w połowie lipca nie było sensu wkładać taktika, :mrgreen:

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 marca 2020, 08:49 - sob 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
robik pisze:
W Apiwarol to sobie można wierzyć… a już na pewno w system 4x4...

Izolowałem w izolatorach Chmary .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 marca 2020, 09:15 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 czerwca 2019, 17:27 - ndz
Posty: 433
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
robik pisze:
W Apiwarol to sobie można wierzyć… a już na pewno w system 4x4...

Wierzyć to można w coś , lub nie.
Ale też trzeba umieć zastosować dany lek .Jeśli zrobisz to w nieodpowiednim czasie , przy ramkach pełnych czerwiu, to i bomba atomowa nie zadziała na warroa :cry: :mrgreen:
Od lat leczenie 4x4 apiwarolem , w lipcu wczesne leczenie paskami i ZERO spadków , zero strat.! Można??
Można ,więc nie mów , że nie działa i nie zdaje egzaminu.
Wszyscy czekają na cudowne leczenie i sublimację kwasu.Tylko , że w wielu przypadkach, już nie ma co i kogo sublimować :cry:

_________________
"Jeśli chcesz coś, czego nie miałeś wcześniej, musisz zrobić to, czego nigdy nie robiłeś."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 marca 2020, 10:26 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
baru0 pisze:
"mycie pszczół " w ludwiku ... nie używałem ,wydaje się być pracochłonna.

Ludwik się pienie, lepszy alkohol izopropylowy. Idzie bardzo sprawnie.
Moim zdaniem jedyna pewna metoda. Ocena ilości Varroa na podstawie osypu na dennicy po jakimś specyfiku to jakieś nieporozumienie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 marca 2020, 21:11 - sob 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Krzyżak pisze:
Ludwik się pienie, lepszy alkohol izopropylowy. Idzie bardzo sprawnie.
Moim zdaniem jedyna pewna metoda. Ocena ilości Varroa na podstawie osypu na dennicy po jakimś specyfiku to jakieś nieporozumienie.


Czemu nieporozumienie ?

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 marca 2020, 22:30 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
Celem badania jest stwierdzenie ile Varroa jest w rodzinie a nie ile spadło po jakimś specyfiku. Ile spadło nie mówi nam nic na temat tego ile zostało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 marca 2020, 22:48 - sob 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Krzyżak pisze:
Celem badania jest stwierdzenie ile Varroa jest w rodzinie a nie ile spadło po jakimś specyfiku. Ile spadło nie mówi nam nic na temat tego ile zostało.

Tu mamy zgodność . :okok: ile zostało .
Ale ;) trzeba wiedzieć też ile spadło .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 marca 2020, 22:56 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
Nie. Trzeba wiedzieć ile było w rodzinie przed leczenim i ile jest po.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 marca 2020, 00:05 - ndz 

Rejestracja: 05 października 2012, 01:48 - pt
Posty: 355
Ule na jakich gospodaruję: 435x170, WLKP12
Bagisek. pisze:
Wierzyć to można w coś , lub nie.Ale też trzeba umieć zastosować dany lek .Jeśli zrobisz to w nieodpowiednim czasie , przy ramkach pełnych czerwiu, to i bomba atomowa nie zadziała na warroa Od lat leczenie 4x4 apiwarolem , w lipcu wczesne leczenie paskami i ZERO spadków , zero strat.! Można??Można ,więc nie mów , że nie działa i nie zdaje egzaminu.Wszyscy czekają na cudowne leczenie i sublimację kwasu.Tylko , że w wielu przypadkach, już nie ma co i kogo sublimować
kozacko odpowiadasz... przyjdzie czas, że zmienisz poglądy... :roll:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 marca 2020, 00:17 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 czerwca 2019, 17:27 - ndz
Posty: 433
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
robik pisze:
kozacko odpowiadasz... przyjdzie czas, że zmienisz poglądy... :roll:

robik, absolutnie nie "kozacko" stwierdzam fakty, po kolejnej zimowli i leczeniu apiwarolem. Być może, tak i będzie, ale Twoje stwierdzenie , że apiwarol nie daje rady , może kogoś wprowadzić w błąd :mrgreen:

_________________
"Jeśli chcesz coś, czego nie miałeś wcześniej, musisz zrobić to, czego nigdy nie robiłeś."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 marca 2020, 00:23 - ndz 

Rejestracja: 05 października 2012, 01:48 - pt
Posty: 355
Ule na jakich gospodaruję: 435x170, WLKP12
Ech... trza tłumaczyć... mój wpis dotyczył leczenia np. po lipie... czyli w okresie gdzie większość lub część ludzi kończy sezon... przy założeniu, że nie dajemy izolatorów, nie ograniczamy/zamykamy matek i cholera wie co jeszcze... mając pełne ramy czerwiu i robiąc tylko zabieg 4x4 Apiwarol nie daje rady... to nie jest już ten sam dręcz co był kiedyś...

Swoją drogą kilka lat temu też się przejechałem na nim i więcej do ręki tego nie wziąłem i nie wezmę... wyszło, że tam go chyba nie było... :|


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2020, 14:21 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
robik pisze:
mój wpis dotyczył leczenia np. po lipie.
robik pisze:
mając pełne ramy czerwiu i robiąc tylko zabieg 4x4 Apiwarol nie daje rady

W obecności czerwiu , kiedy jest go pełen ul ? Żaden środek nie da rady .
Podobnie było kiedyś u mnie . Po lipcowym odymianiu 4x4 dni , przy jesiennym leczeniu pasożyt dalej sypał się całymi setkami .
Zacząłem składać winę na producenta , że coś knoci z tabletkami , potem na reinwazję od sąsiada , na samym końcu pomyślałem :
A może to moja wina? W końcu znalazłem winnego .
Najskuteczniejszą i najprostszą metodą walki z warrozą jest jej zwalczanie w okresie bezczerwiowym . Wtedy nawet środek jaki stosujemy ma drugorzędne znaczenie . Pozbywamy się jej z pszczół prawie w 100% . Stworzenie dwóch okresów bezczerwiowych w sezonie , to minimum zapewniające skuteczne " odpchlenie " rodziny pszczelej przed zimą .
Pierwszy wymuszony okres bezczerwiowy , który według mnie jest ważniejszy od drugiego , bo po nim matka czerwi na pszczołę zimową , powinien przypaść na połowę lipca , kiedy jest w ulu nadmiar pszczół . Wystarczy 1-2 dni bez czerwiu w rodzinie , by przeprowadzić skuteczny zabieg . Matkę izolujemy krótko / wystarczy 15 dni / i to nie koniecznie w izolatorze Chmary . Możemy w tym czasie wyhodować w jej obecności piękną , młodą matkę .
Już słyszę głosy : To nie możliwe , ponieważ nie będę miał miodu z nawłoci , czy wrzosów .
Nie jest to prawdą . U mnie też rośnie nawłość – kanadyjska i późna , dodatkowo w tym czasie masowo kwitną łąkowe przetaczniki https://rosliny.urzadzamy.pl/baza-rosli ... owy,5_404/
z których pszczoły zbierały rekordowe ilości miodu .
Druga izolacja powinna przerwać zbędne jesienne czerwienie matki . Wraz z nim przerywamy dalsze namnażanie się przyniesionej do ula warrozy . Jeżeli nie jesteśmy zwolennikami przetrzymywania matki w izolatorze aż do wiosny , po leczeniu pszczół jednym dymkiem / zamiast 4 / , uwalniamy ją z izolatora . Wystarczy spróbować a przekonacie się , że ten jeden dymek Apiwarolu jest lepszy od 4-ech i ma działanie piorunujące . Ten kto raz spróbuje , nie odstąpi od tej formy leczenia .



.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2020, 15:35 - wt 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1236
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
paraglider pisze:
robik pisze:
mój wpis dotyczył leczenia np. po lipie.
robik pisze:
mając pełne ramy czerwiu i robiąc tylko zabieg 4x4 Apiwarol nie daje rady

W obecności czerwiu , kiedy jest go pełen ul ? Żaden środek nie da rady .
Podobnie było kiedyś u mnie . Po lipcowym odymianiu 4x4 dni , przy jesiennym leczeniu pasożyt dalej sypał się całymi setkami .
Zacząłem składać winę na producenta , że coś knoci z tabletkami , potem na reinwazję od sąsiada , na samym końcu pomyślałem :
A może to moja wina? W końcu znalazłem winnego .
Najskuteczniejszą i najprostszą metodą walki z warrozą jest jej zwalczanie w okresie bezczerwiowym . Wtedy nawet środek jaki stosujemy ma drugorzędne znaczenie . Pozbywamy się jej z pszczół prawie w 100% . Stworzenie dwóch okresów bezczerwiowych w sezonie , to minimum zapewniające skuteczne " odpchlenie " rodziny pszczelej przed zimą .
Pierwszy wymuszony okres bezczerwiowy , który według mnie jest ważniejszy od drugiego , bo po nim matka czerwi na pszczołę zimową , powinien przypaść na połowę lipca , kiedy jest w ulu nadmiar pszczół . Wystarczy 1-2 dni bez czerwiu w rodzinie , by przeprowadzić skuteczny zabieg . Matkę izolujemy krótko / wystarczy 15 dni / i to nie koniecznie w izolatorze Chmary . Możemy w tym czasie wyhodować w jej obecności piękną , młodą matkę .
.

Wyhodowanie matki oraz jej zapłodnienie w obecności starej matki w izolatorze jak rodzina jest na jednym korpusie nie jest takie proste. Poddanie zasklepionych mateczników nawet w ochraniaczach kończy się ścięciem matek po wygryzieniu.Może kolega zdradzi jaki jest patent na wyhodowanie młodych matek w tych warunkach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 marca 2020, 11:49 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
lech pisze:
Może kolega zdradzi jaki jest patent na wyhodowanie młodych matek w tych warunkach.

Przewałkuj temat : "Wychów matek w obecności starej matki " - omówiliśmy już ten temat z detalami
lech pisze:
Poddanie zasklepionych mateczników nawet w ochraniaczach kończy się ścięciem matek po wygryzieniu.

Dlaczego wysnuwasz takie wniosek ? Mam inne doświadczenia .W pasiekach zawodowych w większości wymienia się matki poddając mateczniki na wygryzieniu właśnie w ochraniaczu . Matki wylęgające się z nich są zawsze akceptowane przez pszczoły , bo wygryzły się w tym samym ulu i mają ten sam zapach co one . Mogą jedynie zginąć w bezpośredniej walce ze staruchą - co się rzadko zdarza .
https://www.youtube.com/watch?v=SV7fibNsfBw
https://www.youtube.com/watch?v=izb7K6vwGYg


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2020, 10:14 - czw 

Rejestracja: 26 lipca 2013, 09:54 - pt
Posty: 53
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
7 marca pszczelarze z woj pomorskigo odbyli szkolenie odnosnie chorób pszczelich .Wykład prowadziła doktor Gajda i stwierdziła jednoznacznie że paski gliceryna z kw szczawiowym są nie skuteczne,osobiście badała tę metodę na własnej pasiece.Komu teraz wierzyć ,ja jeszcze nie próbowałem ,co wy na to.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2020, 11:25 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
kaszub69 pisze:
marca pszczelarze z woj pomorskigo odbyli szkolenie odnosnie chorób pszczelich .Wykład prowadziła doktor Gajda i stwierdziła jednoznacznie że paski gliceryna z kw szczawiowym są nie skuteczne,osobiście badała tę metodę na własnej pasiece.Komu teraz wierzyć ,ja jeszcze nie próbowałem ,co wy na to.

Jak to komu wierzyć?.
Przecież nie pseudonaukowcom, którzy żerują na grantach i piszą co im zleceniodawca karze. Obłudnicy, którzy zrobili za Nasze pieniądze magisterki, doktoraty i habilitację.
Wierzyć trzeba pszczelarzom z doświadczeniem, którzy pracowali jeszcze u swojego pradziadka przy pszczołach.Wierzyć trzeba tym, którzy przerobili Rapicid, takctik, sok z kapusty,kość wołową, coca colę na warozę, wycinanie czerwiu w lutym. To jest skarbnica wiedzy.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2020, 11:49 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Czy to tak trudno zrozumieć ? Żadne paski w obecności czerwiu nie są skuteczne . Warroza pod zasklepem czuje się bezpieczna . Również długotrwałe przetrzymywanie w ulu pasków z gliceryną w obecności czerwiu nie daje spodziewanego efektu . Natomiast kiedy je zastosujemy gdy warroza jest tylko na pszczołach , pasożyt sypie się niemiłosiernie . Dlatego z uporem maniaka namawiam : Nauczmy się zwalczać warozę z sensem o czym napisałem wyżej :
paraglider pisze:
Najskuteczniejszą i najprostszą metodą walki z warrozą jest jej zwalczanie w okresie bezczerwiowym

Reszta , to " walka z wiatrakami " !


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2020, 13:36 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2019, 09:28 - pn
Posty: 94
Ule na jakich gospodaruję: warszawskie
Miejscowość z jakiej piszesz: zawada
kaszub69 pisze:
7 marca pszczelarze z woj pomorskigo odbyli szkolenie odnosnie chorób pszczelich .Wykład prowadziła doktor Gajda i stwierdziła jednoznacznie że paski gliceryna z kw szczawiowym są nie skuteczne,osobiście badała tę metodę na własnej pasiece.Komu teraz wierzyć ,ja jeszcze nie próbowałem ,co wy na to.


Amy na to jak na lato :haha: każdy sposób by zmniejszyć ilość roztoczy w rodzinie jest dobry ,nawet zwykłe polanie pszczół sokiem z cytryny czy colą .
paski powieś w ulach po lipie ,zmniejszysz ilość warrozy i pszczoła zimowa nie bądzie aż tak pogryziona , kumasz ? jednak paskami pszczół nie wyleczysz ,no chyba że zaizolujesz matki . Chociaż też nie zupełnie ponieważ paski nie działają w ulu cały czas z tą samą siłą ,co dzień ich skuteczność maleje ...

paraglider pisze:
Czy to tak trudno zrozumieć ? Żadne paski w obecności czerwiu nie są skuteczne . Warroza pod zasklepem czuje się bezpieczna . Również długotrwałe przetrzymywanie w ulu pasków z gliceryną w obecności czerwiu nie daje spodziewanego efektu . Natomiast kiedy je zastosujemy gdy warroza jest tylko na pszczołach , pasożyt sypie się niemiłosiernie . Dlatego z uporem maniaka namawiam : Nauczmy się zwalczać warozę z sensem o czym napisałem wyżej :


Mądry wpis doświadczonego Janusza :P osobiście się dziwię że wielu z nas ma problem ze skutecznym leczeniem ,a to przecież trudne nie jest ,tak myslę :roll: trzeba wiedzieć jak funkcjonuje warroza i być sprytniejszym odo niej :!:

_________________
Mamy marzec ,kocury zaczynają szaleć :-)))


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2020, 13:56 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
kaszub69 pisze:
7 marca pszczelarze z woj pomorskigo odbyli szkolenie odnosnie chorób pszczelich .Wykład prowadziła doktor Gajda i stwierdziła jednoznacznie że paski gliceryna z kw szczawiowym są nie skuteczne,osobiście badała tę metodę na własnej pasiece.Komu teraz wierzyć ,ja jeszcze nie próbowałem ,co wy na to.
....a jak to uzasadniała ?,podstawę podała "leczyłam" no musiała coś wiecej powiedzieć i opisać sposób leczenia,ponieważ mi "doktor" jakoś nie pasuje.Co tam pół świata ,spróbowałam ,wiem co mówię,klękać.

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2020, 16:27 - czw 

Rejestracja: 09 sierpnia 2013, 17:21 - pt
Posty: 19
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 3/4WLKP
Gajda raczej nie rozwinęła się w tym temacie, jedynie stwierdziła jak może działać kwas z pasków skoro pszczoły po nich chodzą, nie brała pod uwagę faktu, że jeżeli pasek wisi między ramkami to pszczoły ocierają się o nie grzbietami.... (osobiście stosuję paski i widzę, że dziennie spada do ok 20 pasożytów na dobę, a po ok 14 dniach ta liczba się zmniejsza )


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji