FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=23336
Strona 1 z 2

Autor:  and151 [ 02 maja 2020, 09:35 - sob ]
Tytuł:  Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Witam,
Koledzy ten temat juz byl kilkakrotnie poruszany jednak proszę aby wskazać SPRAWDZONE I ŁATWE sposoby na walkę z tym pasozytm w okresie miodobrania.
Z góry dziękuję za rady, a kolegom którzy chcą napisać coś po złości to proszę sobie podarować.

Autor:  bo lubię [ 02 maja 2020, 10:37 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

Będę podawał kwas szczawiowy gdzieś za tydzień

Autor:  paraglider [ 02 maja 2020, 11:51 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

W okresie kiedy pszczoły zbierają pożytek /oprócz wycinania czerwiu trutowego/ nie prowadzimy żadnych zabiegów zwalczających pasożyta . Pomijam fakt braku skuteczności ze względu na obecność czerwiu w gniazdach i przedostawania się stosowanego środka do miodu - co dyskwalifikuje jego wartość . Każde takie " leczenie " jest ingerencją na długo zaburzającą pracę pszczół przy zbiorach miodu . W okresie tym powinniśmy pszczołom nie przeszkadzać , nie zaglądać do gniazd , co najwyżej dostawiać im nadstawki na miód . Walkę z warrozą możemy prowadzić po miodobraniach i to tylko w okresach kiedy w terenie brak pożytku .

Autor:  Rybnik87 [ 02 maja 2020, 12:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

paraglider pisze:
W okresie kiedy pszczoły zbierają pożytek /oprócz wycinania czerwiu trutowego/ nie prowadzimy żadnych zabiegów zwalczających pasożyta . Pomijam fakt braku skuteczności ze względu na obecność czerwiu w gniazdach i przedostawania się stosowanego środka do miodu - co dyskwalifikuje jego wartość . Każde takie " leczenie " jest ingerencją na długo zaburzającą pracę pszczół przy zbiorach miodu . W okresie tym powinniśmy pszczołom nie przeszkadzać , nie zaglądać do gniazd , co najwyżej dostawiać im nadstawki na miód . Walkę z warrozą możemy prowadzić po miodobraniach i to tylko w okresach kiedy w terenie brak pożytku .


AMEN

No chyba że ktoś ma tak porażone pszczoły że nie ma innego wyjścia jak zrezygnowanie z miodobrania. Wtedy należy dojść do wniosku czy lepiej stracić miód czy pszczoły.
Ale skoro przynoszą miód? To chyba będzie jeszcze czas na walkę z pasożytem.

Autor:  Pisiorek [ 02 maja 2020, 17:31 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

Rybnik87 pisze:
Ale skoro przynoszą miód? To chyba będzie jeszcze czas na walkę z pasożytem.

chyba :lol: ,się dziwię że tyle lat macie pszczoły i nie znacie podstaw ! ile było tu tematów na ten temat jasny gwint :załamka sposobów jest wiele jednak moim zdaniem nie ma co tego tłumaczyć , nie ma sensu ... :cry: do pszczół trzeba mieć smykałkę innej opcji nie ma ! sorki jeśli kogoś moim wpisem uraziłem :|

Autor:  baru0 [ 02 maja 2020, 22:13 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

Rybnik87 pisze:
Ale skoro przynoszą miód? To chyba będzie jeszcze czas na walkę z pasożytem.

I tutaj przyznam rację Pisiorek,
Trzeba mieć smykałkę .Nie mówię że mam ją ,bo jak w moim podpisie. ;) .
Ale dziś miałem tel.
Cytuj:
jeszcze wybraliśmy miód ,pszczół było w bród i zniknęły .

Czyli trzeba być czujnym .

Autor:  Pisiorek [ 03 maja 2020, 07:27 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

Bronek, sprzedawałem w tym roku kilka rodzin i słucham ludzi którzy przyjeżdżają i opowiadają że zostało z czterdziestu jedna, z trzydziestu trzy, padają całe pasieki i tak to mniej więcej wygląda. Wiedzy na temat warrozy u tych ludzi nie widzę w ogóle! oni cały czas żyją pod jakimś parasolem i opowiadają coś o rabunkach o tym o tamtym wymyślają dziwne powody.pszczoly były a później wyparowaly. Staram się tłumaczyć i coś im podpowiedzieć, jednak nie wróżę tym rodzinom długiego życia :roll:
Nie ma wiedzy mimo tego że jest mnóstwo szkoleń a na naszym forum na ten temat jest wszystko napisane....smutne to jest jednak ja nie jestem wstanie włożyć komuś wiedzy rękami do głowy :thank: szkoda tylko pszczół!

Autor:  kudlaty [ 03 maja 2020, 08:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

Pisiorek pisze:
słucham ludzi którzy przyjeżdżają i opowiadają że zostało z czterdziestu jedna, z trzydziestu trzy, padają całe pasieki i tak to mniej więcej wygląda. Wiedzy na temat warrozy u tych ludzi nie widzę w ogóle! oni cały czas żyją pod jakimś parasolem i opowiadają coś o rabunkach o tym o tamtym wymyślają dziwne powody.pszczoly były a później wyparowaly

a skąd ja to znam a to cukier za słodki, słony oszukany to znowu ten niedobry somsiad luj... jak nie somsiad to znowu osy szerszenie, to znowu matki nie takie, jak nie matki to kupiłem odkłady w lipcu i wszystkie trafiło pytam czy na refundacje dowiaduje sie ze tak no ale tanio to biere, zostaje jeszcze kwestia warrozy bo na pewno nie bo odymiałem 13 x, susza nic se nie przyniesły :haha: a na pytanie czy coś im nalałeś do podkarmiaczki to cisza :oops:
natomiast na palcach jednej ręki mogę wymienić ludzi którzy przez ostatnie lata gościli u mnie i powiedzieli że sami zawalili, do reszty nie trafiają żadne argumenty i rozmowa z takimi o pszczołach to jak rozmowa ze ślepym o kolorach i nastawienie bojowe jak nie do końca zgadzam sie z ich argumentami które usiłują mi sprzedać, wpadka każdemu może się przydarzyć ale inteligentny ktoś powinien starać się szukać błędów u siebie aby w przyszłości ich nie popełniać no ale po co jak mozna szukać wszędzie dookoła

Autor:  Kamilred [ 03 maja 2020, 11:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

W okresie miodobrania nie prowadze walki z warroa. Jeśli o pszczoły sie zadba na jesieni i wiosna to chyba ciezko doprowadzic do jakiejs dramatycznej sytuacji w sezonie.
Inna sprawa to odkłady robione w sezonie wedlug mnie to jest najlepszy moment zeby zadbac o te rodzinki i juz w od poczatku wykorzystanie momentu bez czerwiu. Zawsze odklady u mnie sa robione z mysla o przyszlym sezonie a nie z mysla ze jeszcze cos mi przyniosa w tym roku. Wiec mozna leczyc takie rodzinki wszystkimi dozwolonymi srodkami. Nawet jesli uzbieraja cos miodu to mozna wykozystac go na wiele sposobow niekoniecznie wirowac.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 03 maja 2020, 12:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

kudlaty, i spółka tak troszkę żartobliwie ale mam na myśli osoby stosunkowo młode.
Czytać uważnie i nie stroszyć sierści :wnerw:
Nikt nikomu nie zabroni być fachowcem w każdej dziedzinie.
Cieszy mnie fakt ,że macie sukcesy i rozwijacie się w tak pięknej dziedzinie jaką jest pszczelarstwo.
Jest tylko małe ale i nazywa sie doświadczenie , które zdobywa sie latami .
Bez urazy tego doświadczenia nie posiadacie tak zwyczjnie i bez powodów, zwykła kolej życia.
Pszczołami zajmuję się 34 lata i jak dokładnie się przyjrzę to dochodzę do twierdzenia ,że im więcej wiem to na daną chwilę chce wiedzieć więcej.
Przestrzeń w której sie poruszamy jest nie do ogarniecia i ten fakt jast najpiękniejszy.
Jak wiec widzicie młodzi koledzy może nie wszystko i nie dla każdego z was będzie wam dane pożyjemy zobaczymy jak mawiał plutonowy Jeleń.
Nie naśmiewajcie się więc z paproków ,nieudaczników itp. i tych wszystkich co potracili pszczoły , nie wrzucajcie ich do jednego wora.
To co dzisiaj dzieje sie z pszczołami może zaskoczyć i fachowca.
Dzieje się tak dlatego bo zwyczajnie nie mamy bezpośredniego wpływu na wiele czynników.
Moda na pszczoły ,napszczelenie w dzisiejszych trudnych czasach to
cichy zabójca populacji . Ale czy można ludziom zakazać tej czynności?
Jak myślicie ?
Pozdrawiam :pl:

Autor:  zegaj [ 03 maja 2020, 15:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

"Bolek" też wszystko wie najlepiej wiedzę i doświadczenie zdobywał latami. Tylko ten IPN się czepia.

Autor:  Bajer [ 03 maja 2020, 15:26 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

zegaj, :okok:
Z pszczołami jest jak z babcią o którą trzeba dbać, pielęgnować i nie nadwyrężać żeby cieszyć się długo jej emeryturą.

Autor:  kudlaty [ 03 maja 2020, 15:43 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

andrzejkowalski100 pisze:
kudlaty, i spółka tak troszkę żartobliwie ale mam na myśli osoby stosunkowo młode.
Czytać uważnie i nie stroszyć sierści :wnerw:
Nikt nikomu nie zabroni być fachowcem w każdej dziedzinie.
Cieszy mnie fakt ,że macie sukcesy i rozwijacie się w tak pięknej dziedzinie jaką jest pszczelarstwo.
Jest tylko małe ale i nazywa sie doświadczenie , które zdobywa sie latami .
Bez urazy tego doświadczenia nie posiadacie tak zwyczjnie i bez powodów, zwykła kolej życia.
Pszczołami zajmuję się 34 lata i jak dokładnie się przyjrzę to dochodzę do twierdzenia ,że im więcej wiem to na daną chwilę chce wiedzieć więcej.
Przestrzeń w której sie poruszamy jest nie do ogarniecia i ten fakt jast najpiękniejszy.
Jak wiec widzicie młodzi koledzy może nie wszystko i nie dla każdego z was będzie wam dane pożyjemy zobaczymy jak mawiał plutonowy Jeleń.
Nie naśmiewajcie się więc z paproków ,nieudaczników itp. i tych wszystkich co potracili pszczoły , nie wrzucajcie ich do jednego wora.
To co dzisiaj dzieje sie z pszczołami może zaskoczyć i fachowca.
Dzieje się tak dlatego bo zwyczajnie nie mamy bezpośredniego wpływu na wiele czynników.
Moda na pszczoły ,napszczelenie w dzisiejszych trudnych czasach to
cichy zabójca populacji . Ale czy można ludziom zakazać tej czynności?
Jak myślicie ?
Pozdrawiam :pl:



od kilku lat czekam i czekam na cenne wskazówki od bardziej doświadczonego kolegi i jakoś się nie moge doczekać konkretów, zrób to i to a będziesz miał tak i tak
pszczelarstwo to nie loty w kosmos wystarczy załapać podstawy i dalej sie to już kręci, gorzej jeśli ktoś ma wieloletnie doświadczenie a prawie co roku pszczoły kupuje a z rozmowy z danym egzemplarzem wynika ze wie wszystko i wszystko by było ok gdyby nie wpływ innych czynników a w tej sprawie wyobraźnia nie ma żadnych ograniczeń , czasami nawet dochodzi do zabawnych sytuacji kiedy to kupujący usiłuje mi wytłumaczyć jak coś się powinno robić czy np jak matki hodować padają pomysły z podwójnym przekładaniem etc z tym że mówiący nie wygląda na osobę która choć raz by je przełożyła :roll: , zawsze pojawia sie to samo pytanie skoro jest takim fachowcem to po co pszczoły kupuje :?:
pszczelarstwo nie jest proste zwłaszcza dla ludzi którzy zatrzymali sie w rozwoju kilkadziesiąt lat temu a obecnie aby pszczoły mieć trzeba się cały czas dokształcać samodzielnie i dostosowywać się do zmian które się pojawiają, najpiękniejsze szkolenia na dofinansowanie nie zmienią w tej sprawie nic, jeśli ludzie tam siedzący będą tylko gęby otwierali i bezkrytycznie podchodzili do tego co już słyszeli kilkadziesiąt razy, bo tylko piękne słowa o silnych rodzinach leczeniu na czas, tylko cisza jak to osiągnąć w określonych okolicznościach przyrodniczych,
pokazuje się zdjęcia czasami jakiś żart opowie, jest miło i przyjemnie ale nic z tego nie wynika...

tak wiec potwierdza się stwierdzenie które zacytuje
Ci, którzy potrafią - robią to, ci, którzy nie potrafią uczą innych

no ale ważne że pieniądze wydane szkolenie przeprowadzone :roll:

a wystarczyło by się trochę w sezonie zainteresować czy pszczoły nie głodują, zapewnić odpowiednie warunki do życia i cos by z tego mogło być a tak sami hobbyści co o swoim hobby sobie przypominają jak pasowało by czymś zapełnić słoiki bo klienci czekaja, po 20 lat pszczoły maja ani matki w ulu nie widzą ani tym bardziej brak umiejętności ją wymienić czy głupi odkład zrobić z matką hodowlaną a nie na ratunku
mam takie a nie inne podejscie bo już sie napatrzyłem i nasłuchałem wszelkiej maści opowieści i wiem ze tak jak pszczół nie mieli to miec nie bedą jeśli nie zmienią podejścia

co do doświadczenia to kto będzie je miał większe ktoś kto ma prawo jazdy od 30 lat i wozi sie tylko w niedziele do koscioła 5 km w dwie strony czy ten co robi kilkanaście tysiecy kilometrów w miesiącu :?:

Autor:  Pisiorek [ 03 maja 2020, 16:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

zegaj pisze:
"Bolek" też wszystko wie najlepiej wiedzę i doświadczenie zdobywał latami. Tylko ten IPN się czepia.

:haha: :okok:

Autor:  astroludek [ 03 maja 2020, 16:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w saczie sezony pozytkowego

Każdy szyje na swoją miarę.Kamilred, nie wiem jaki masz teren. Ale gwarantuje Ci, że takim postępowaniem w moim terenie szybko byś pszczoły stracił. Takie sasiedztwo... Leczenie dobierać nalezy do warunków terenowych, ilości warozy nanoszonej do ula itd. Dlatego nie ma jednej uniwersalnej metody na każdy rejon w Polsce.

Autor:  baru0 [ 03 maja 2020, 18:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Czyli stwierdzenie im więcej wiem, tym bardziej sobie zdaje sprawę i się dowiaduje, ile jeszcze nie wiem. Jest aktualne

Autor:  Kamilred [ 03 maja 2020, 18:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

astroludek pisze:
Każdy szyje na swoją miarę.Kamilred, nie wiem jaki masz teren. Ale gwarantuje Ci, że takim postępowaniem w moim terenie szybko byś pszczoły stracił. Takie sasiedztwo... Leczenie dobierać nalezy do warunków terenowych, ilości warozy nanoszonej do ula itd. Dlatego nie ma jednej uniwersalnej metody na każdy rejon w Polsce.

Może tak a może i nie ciężko gdybać. Jeśli kolega zna jakies skuteczne metody walki z waroza w sezonie chetnie posłucham i moze wypróbuje.

Autor:  KNIEJA [ 03 maja 2020, 19:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Staszek to nie jest do końca tak, byli u mnie Pszczelarze po rodziny z różnych stron. I o wszystkich mam pozytywną opinię. Ameryki pod Krakowem nie będzie co rok. Czas pokazał że spadają rodziny regionami. Jak jest zaraza wirusów od warrozy to trudno się obronić i pyłek i pogoda i rabonki podbijają epidemie. I jak tu żyć?

Autor:  kudlaty [ 03 maja 2020, 20:07 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

KNIEJA pisze:
Staszek to nie jest do końca tak, byli u mnie Pszczelarze po rodziny z różnych stron. I o wszystkich mam pozytywną opinię. Ameryki pod Krakowem nie będzie co rok. Czas pokazał że spadają rodziny regionami. Jak jest zaraza wirusów od warrozy to trudno się obronić i pyłek i pogoda i rabonki podbijają epidemie. I jak tu żyć?


dużo sprzedajesz i w dobrych pieniądzach to masz klientów którzy z tego żyją a skoro żyją to i muszą mieć o tym czym się zajmują pojęcie, ja sprzedaje mniej i w innych pieniadzach dlatego chwilami mam wrażenie jakbym prowadził dom pogrzebowy a nie pasiekę bo cały czas tylko dzwonią i opowiadają smutne opowieści komu ile padło albo z ilu dostało kilka, na pszczoły teraz nie ma mocnych spadaja tak samo doświadczonym jak i nowicjuszom, tylko jak słyszę niektóre teksty i teorie to mi się nóż w kieszeni otwiera odkłady sprzedaje już z 10 lat i przez ten czas kilka osób sie przyznało że sami zawalili a tak to każdy szuka winnych dookoła , to jak taki jeden z drugim będzie miał pszczoły jak w głowie siano, największe problemy są w lata gdzie jest problem z pożytkiem naturalnym i zimie zaraz po, dlatego wymiata pasieki w konkretnym rejonie, z drugiej strony pojawiają się eksperci którym nigdy nic oczywiście w teorii nigdy nic nie padło, nie wiadomo którzy gorsi
kilka lat temu kilka wiosek dalej z kilkuset rodzin na wsi zostało kilkanaście zdechlaków, w tym samym roku całkowicie w drugą stronę gościowi ze 160 rodzin zostało kilka a reszta puste ule jeszcze jesienia,
nie problem wykończyć pasieki na danym terenie wystarczy kilka trefnych rodzin i po problemie

Autor:  Pisiorek [ 03 maja 2020, 20:11 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

KNIEJA, Franku widzę że musimy poważnie porozmawiać :wink:
Na słuchałes się opowieści dziwnej treści i zaczynasz się gubic :P

Autor:  KNIEJA [ 03 maja 2020, 20:42 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Pisiorek pisze:
KNIEJA, Franku widzę że musimy poważnie porozmawiać :wink:
Na słuchałes się opowieści dziwnej treści i zaczynasz się gubic :P


Tak publicznie objechać dziadka? :haha:

Autor:  Pisiorek [ 03 maja 2020, 21:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

KNIEJA pisze:
Pisiorek pisze:
KNIEJA, Franku widzę że musimy poważnie porozmawiać :wink:
Na słuchałes się opowieści dziwnej treści i zaczynasz się gubic :P


Tak publicznie objechać dziadka? :haha:

Czasem lepiej dostać obluchem w głowę, niż się zatracac w obędzie :haha: nie ma cudów z pszczołami, przynajmniej ja w nie nie wierzę :wink:

Autor:  Marcin [ 03 maja 2020, 22:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Kolega and151 zadał proste pytanie a towarzystwo wzajemnej adoracji jak
zwykle p****** nie na temat już całą dobę .

Autor:  Pisiorek [ 03 maja 2020, 22:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Marcin pisze:
Kolega and151 zadał proste pytanie a towarzystwo wzajemnej adoracji jak
zwykle p**** nie na temat już całą dobę .


Udziel porady, z przyjemnością poczytam. Pozdrawiam :wink:

Autor:  astroludek [ 03 maja 2020, 22:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Kamilred pisze:
Może tak a może i nie ciężko gdybać. Jeśli kolega zna jakies skuteczne metody walki z waroza w sezonie chetnie posłucham i moze wypróbuje.


Ze mnie jest przelarz młody stażem. Ciągle się ucze i dopasowuje metodologię prowadzenia rodzin i leczenia do swojego terenu. W tym roku miałem najlepszą zimowlę, tylko jedna rodzina spadła, tam gdzie zatraciła się matka na jesień. Moja wina, nie zauważyłem. Ostatnie 2-3 lata stosowałem izolatory Chmary w połowie lipy i po wybraniu miodu gdy nie było czerwiu krytego w ogóle, jeden dymek z apiwarolu załatwiał sprawę, potem jeszcze leczenie po nawłoci.
Problem z izolatorami jest taki że po lipie jest za mało czasu, żeby rodziny na nawłoć miały taką siłę jaką bym chciał. Więc w tym roku kolejna modyfikacja i zobaczymy. Pewnie ambrozol, ramka pracy, może kwasy.

Autor:  paraglider [ 04 maja 2020, 11:28 - pn ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Zwykle po miodobraniu z akacji , nim lipy zakwitną , prawie u wszystkich jest dwutygodniowa przerwa pożytkowa . Przerwę tą można wykorzystać do całkowitej wymiana plastrów w połączeniu z wyłapaniem roztoczy za pomocą plastra trutowego lub zwalczyć je przez polanie pszczół KS - Ambrozolem .
W czerwcu / po miodobraniu / wszystkie plastry z czerwiem, zarówno krytym, jak i niezasklepionym, z każdej silnej rodziny pszczelej przenosi się do jednego lub dwóch pustych uli.
Pozostawionym z tej rodziny pszczołom wraz z matką / w macierzaku / daje się ramki z węzą oraz zaczerwiony / niezasklepiony / plaster trutowy w celu wyłapania reszty roztoczy. W razie braku pożytku trzeba pszczoły dokarmić, aby odciągnęły węzę. Po tygodniu zasklepiony plaster / w silnych rodzinach 2 plastry trutowe / usuwa się z ula wraz ze znajdującymi się w nim roztoczami . Komu nie odpowiada metoda ekologiczna , polewa pszczółki kwasem lub zwalcza warrozę innym sposobem .
Uwaga : W ulach z czerwiem bez matki , po wygryzieniu się młodych pszczół /21 - 25 dni/ również tą samą skuteczną metodą możemy wyłapać , lub zwalczyć warrozę . Pszczołami tymi możemy zasilić dowolny , oczyszczony z pasożytów ul . Można też zrobić odkłady .

Autor:  andrzejkowalski100 [ 04 maja 2020, 11:56 - pn ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

kudlaty, i spólka bo tak was zwał będę.
Nie ma tu żadnej złośliwości można by bardziej poetycko młodzi i gniewni zwracam tylko uwage na różnicę pokoleń.
Tak się składa i świata tego nie zmienię , ludzi różnicują lata spędzone na tym ziem padole a jak dobrze sie orientujecie ilość lat jak by nie patrzeć decyduje o ilości przeczytanych mądrych książek.
Widać to po rozumieniu tego co piszę przez niektórych orłów ale co ja moge poradzić wszystkich nie uszczęśliwię. Niektórym się wydaje ,że dokonali epokowego skoku zamieniając słomę na onuce :haha:
Nie o to chodzi ludzi jest dużo więc niech żyją jak potrafią nie zamierzam na siłę z kążdym wchodzić w szranki.
Tak przy okazji człowiek funkcjonuje nie tylko w określonej zwykłej ramie, podręcznikowej dla codziennych działań, ale również może koncentrować się na tym co poza nim i nad nim , widzieć siebie samego w kontekście, jasnej relacji ze światem który nas otacza.
Mną owładneły pszczoły tak jak kiedyś pisłem żyje dla nich i żyje z nich.
I jak chcesz mnie dogonić jadąc , idąc na skróty?
Tego sie po prostu nie da zrobić .
Owszem, można przejechać więcej kilometrów, za sterami pojazdu wkoło ratusza ale jak to sie ma do jazdy, bez trzymanki w mocno zróżnicowanym terenie.
Czytajcie kolego kudlaty, i spółka ze zrozumieniem a jak będzie trzeba przyjadę ,odwiedzę i wytłumaczę.
Można też nakręć film z pasieki pokazać co sie zrobiło i jak wygląda rzeczywistość.
Wyjść z cienia strachu ciemnogrodu, wziąść przykład z kolegów są takie duże możliwości ,nie wstydż się swoich dokonań będziesz bardziej wiarygodny.
Słowa ,słowa puste słowa. :blee:
Pozdrawiam . Zmykam do pasieki. :pl:

Autor:  Pisiorek [ 06 maja 2020, 13:29 - śr ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Drogi Andrzeju,jakieś 2 tygodnie temu był u mnie "miszcz" pszczelarski który na wstępie poinformował że o pszczołach wie wszystko ponieważ ma pszczoły ponad 20 lat :roll: tak sobie pomyślałem ,chłopie jak byś o pszczołach miał pojęcie to byś ich teraz nie kupował :!: pozdrawiam z Małopolski :pl:

Autor:  idzia12 [ 06 maja 2020, 18:49 - śr ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

:lol: Dobrze powiedziane.

Autor:  Pisiorek [ 06 maja 2020, 19:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

idzia12, Słońce moje :wink: gdzie Ty przepadlas? Molo piszesz :roll:
:róża:

Autor:  idzia12 [ 06 maja 2020, 19:12 - śr ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Za to dużo pracuję. Wywozy, nadstawki takie duperele. Też sprzedawałam odkłady i rodziny, zeszłoroczne przezimowane. Teraz zimno, to jest trochę czasu na inne rzeczy.

Autor:  ydyp [ 06 maja 2020, 21:58 - śr ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Witam.Kol.Pisiorek mogłes powiedziec mu prawdę że nie wie o pszczołach wszystkiego.Jak do mnie tacy przyjeżdzają to ja traktuję ich z góry.Nie lubię wymądżania że wszystko wiem.Pozdrawiam.

Autor:  baru0 [ 07 maja 2020, 02:03 - czw ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Pisiorek pisze:
tak sobie pomyślałem ,chłopie jak byś o pszczołach miał pojęcie to byś ich teraz nie kupował

Nigdy nie mów nigdy .To złota zasada
Że nie wszyscy w jednym roku mają klęskę to znaczy że korzystają z rożnych kalendarzy .
Gratulować sukcesów,ja jak ma się lepiej to się oglądam dookoła z której strony nadchodzi Pani Pokora.

Autor:  Pisiorek [ 07 maja 2020, 08:59 - czw ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

baru0 pisze:
Pisiorek pisze:
tak sobie pomyślałem ,chłopie jak byś o pszczołach miał pojęcie to byś ich teraz nie kupował

Nigdy nie mów nigdy .To złota zasada
Że nie wszyscy w jednym roku mają klęskę to znaczy że korzystają z rożnych kalendarzy .
Gratulować sukcesów,ja jak ma się lepiej to się oglądam dookoła z której strony nadchodzi Pani Pokora.


Bronek spokojnie 8) Ja bardzo często pisze dosadnie i droczę się. Facet zagrał mi na nerwach ponieważ był cwaniakiem który chciał wyrwać ode mnie dwie rodziny w cenie jednej tak mnie wkurzył że musiałem później zjeść leki na nerwy, w rezultacie wziął jedną rodzinę za którą zapłacił tyle ile chciałem drugą kazałem przełożyć z powrotem do mojego ula i pokazałem w którym kierunku jest brama :pala: :D

Autor:  kudlaty [ 07 maja 2020, 09:20 - czw ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Pisiorek pisze:
pokazałem w którym kierunku jest brama



brama to dobra rzecz :mrgreen: tak to niestety już bywa że każdy szanuje tylko swoją pracę a inni to najlepiej żeby za michę ryżu oddali, jestem uczulony na takich pacjentów choć staram się już selekcjonować na etapie zamówień, jak nie mam ciekawszej alternatywy to przyjmę ale stawiam sobie przy nazwisku pytajnik i później jak dzwonie ze gotowe to wiele ułatwia w kontakcie :haha: bawimy sie do pierwszego potknięcia cene sie uzgadnia przy zamawianiu a nie odbiorze jak już rodziny przełożone, zrobił bym tak samo ale w ramach rewanżu wrócił by z pustymi ulami wtedy by pamiętał że cwaniactwo nie popłaca bo to cios poniżej pasa takie zagrania jak już pszczoły przełożone a i nic nowego by zbytnio nie kupił bo wiosną to raczej wyboru wielkiego nie ma jak ktoś sobie nie zamówi wcześniej

Autor:  and151 [ 07 maja 2020, 09:30 - czw ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Koledzy,
Dziękuję za tak obszerne komentarze jednak jak zwylke tylko kilka jest na temat.
Jesli ktos wykonuje naturalną walke ze szkodnikiem proszę o komentarz.
Zostawcie zbędne komentarze

Autor:  kudlaty [ 07 maja 2020, 09:40 - czw ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

and151 pisze:
Koledzy,
Dziękuję za tak obszerne komentarze jednak jak zwylke tylko kilka jest na temat.
Jesli ktos wykonuje naturalną walke ze szkodnikiem proszę o komentarz.
Zostawcie zbędne komentarze


na forum jest cała masa tematów o leczeniu w sezonie kwasem szczawiowym i mlekowym, ograniczaniu matek w czerwieniu, robieniu odkładów czy ramkach pracy a to wszystko przyczynia sie do obniżania liczby pasożytów, trzeba tylko chęci aby sobie poszukać samemu bo najlepiej to czekać aż ktoś znajdzie i zalinkuje, polecam opcje szukaj na forum albo wpisywać w wyszukiwarce wtedy też odeśle na to forum do odpowiedniego tematu

Autor:  Pisiorek [ 07 maja 2020, 10:17 - czw ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

and151 pisze:
Koledzy,
Dziękuję za tak obszerne komentarze jednak jak zwylke tylko kilka jest na temat.
Jesli ktos wykonuje naturalną walke ze szkodnikiem proszę o komentarz.
Zostawcie zbędne komentarze


Kolego zacząć należy od tego że pszczoły wiosną powinieneś mieć tak wyleczone żeby warrozy nie miały a jeżeli mają to trzeba podjąć działania ponieważ w lipcu w sierpniu możesz już pszczół nie mieć, ciężko jest to wytłumaczyć bo to jest długi proces i bardzo dużo pisania...

Autor:  baru0 [ 07 maja 2020, 16:42 - czw ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Pisiorek, Oj to było ostro ;) .

Za namową kolegi Józef ,zapodałem na paskach drewnianych 1ml mix olejków eterycznych .
Tymiankowy
Eukaliptusowy
Jodła syb.
Anyżowy
Mięta pieprzowa.

W sumie jest ten temat na forum szukaj w starych postach .

Autor:  Pisiorek [ 07 maja 2020, 19:03 - czw ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

kudlaty pisze:
brama to dobra rzecz tak to niestety już bywa że każdy szanuje tylko swoją pracę a inni to najlepiej żeby za michę ryżu oddali, jestem uczulony na takich pacjentów choć staram się już selekcjonować na etapie zamówień, jak nie mam ciekawszej alternatywy to przyjmę ale stawiam sobie przy nazwisku pytajnik i później jak dzwonie ze gotowe to wiele ułatwia w kontakcie


Za długo mam pszczoły żeby dawać robić z siebie jelenia, ja muszę cały rok przy pszczołach pracować no oprócz oczywiście zimy. Kto ma pszczoły zadbane ten wie że to wymaga poświęcenia i czasu. Oni chcieli kupić pszczoły na półtora korpusu w cenie nie dużo większej jak niektórzy sprzedają odkłady w czerwcu :haha:
Oferowałem im rodzinę która obsiadała 8 ramek było cztery ramki krytego czerwiu i na piątej ramce matka zaczynała składać jajka, owszem ta rodzina nie była super z czerwiem natomiast zaproponowałem że z innego ula przełożę ramkę krytego czerwiu nie pasowało im. No to pojechali z pustym ulem 100km. :D

Autor:  pawel. [ 07 maja 2020, 23:03 - czw ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Pisiorek, Tu nie można się dziwić są wędrujące pasieki pod nadzorem pszczelarzy ,i jak widz-aleś można wędrować z pustym ulem bez pszczół i zwiedzić tereny można jednak można .

Autor:  Rybnik87 [ 09 maja 2020, 15:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

and151 pisze:
Witam,
Koledzy ten temat juz byl kilkakrotnie poruszany jednak proszę aby wskazać SPRAWDZONE I ŁATWE sposoby na walkę z tym pasozytm w okresie miodobrania.
Z góry dziękuję za rady, a kolegom którzy chcą napisać coś po złości to proszę sobie podarować.


and151 pisze:
Koledzy,
Dziękuję za tak obszerne komentarze jednak jak zwylke tylko kilka jest na temat.
Jesli ktos wykonuje naturalną walke ze szkodnikiem proszę o komentarz.
Zostawcie zbędne komentarze


Kolego co chcesz wiedzieć ?
W okresie miodobrania nie ma czasu na jakąkolwiek walkę z pasożytem.
Wyjmowanie ramek, odsklepianie, wirowanie, rozlewanie, roboty w 3 i trochę o ile jest miód.

Jeśli pytasz jak walczyć w czasie trwania pożytku. To tego jest cała masa, ramka pracy
Wyjmowanie czerwiu trutowego z ramki kilkukrotnie przeczerwionej gdy reszta rodni ma jasne plastry.

Ale najlepszy najprostszy sposób jeśli rodzina jest naprawdę silna i w nastroju rojowym to wyjąć cały czerw kryty i zrobić odkład z matecznikami rojowymi.
Po wygryzieniu się pszczół i trutni możesz taki odkład opryskać kwasem mlekowym czy podać jakikolwiek inny kwas. I masz zdrową starą rodzinę w której nie masz już nastroju rojowego.
I zdrowy odkład z młodą matką. (Dobrze jest na czas aplikacji kwasu wyjąć tą młodą matkę z ula z kilkoma pszczołami do klateczki).

Znajomy weterynarz który na zlecenie powiatowego robił przeglądy pasiek twierdził że tak uratował kilka "pasiek". Po prostu przy przeglądzie gdzie nie było zgnilca, ale było od groma warrozy, po prostu kazał usunąć cały czerw zasklepiony. Ci "pszczelarze" byli w szoku że tak słabe rodziny ruszyły z kopyta po takim zabiegu. A je po prostu dręczył pasożyt. Chociaż byli sceptycznie nastawieni do tego że w słabnących rodzinach usunięcie czerwiu zasklepionego ich za bardzo nie osłabi...

Autor:  Pajej [ 09 maja 2020, 20:10 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Ja tak sobie myśle, czy jak jest nastrój rojowy to zrobic odkładzik ze stara matką, z macierzakiem poczekać 9 dni i wtedy książkowo podac młoda matkę. Jak dobrze licze to będzie okienko bez czerwiu krytego na zabieg

Autor:  lech [ 09 maja 2020, 20:25 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Nie wiem jaki jest powód w tym nietypowym roku , ale od kilku dni wycinam czerw trutowy i po przełamaniu nie znalazłem żadnej warrozy. Zastanawiam się nad wycofaniem trójdzielnych ramek pracy. W ubiegłym roku w tym czasie sytuacja była diametralnie inna. Praktycznie po kilku przełamaniach czerwiu trutowego zawsze znalazłem warrozzy.

Autor:  bo lubię [ 09 maja 2020, 20:46 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

lech pisze:
Nie wiem jaki jest powód w tym nietypowym roku , ale od kilku dni wycinam czerw trutowy i po przełamaniu nie znalazłem żadnej warrozy. Zastanawiam się nad wycofaniem trójdzielnych ramek pracy. W ubiegłym roku w tym czasie sytuacja była diametralnie inna. Praktycznie po kilku przełamaniach czerwiu trutowego zawsze znalazłem warrozzy.
No mogę potwierdzić ,wczoraj kolega przywiózł mi rójkę, została odymiona i dwie sztuki warozy leżało dzisiaj na dennicy.

Autor:  KNIEJA [ 09 maja 2020, 20:52 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Wygląda że po zimie tylko zdrowe zostały. Ale na łąkach kleszcze stadami skaczą i to zła wróżba.

Autor:  Bartek.pl [ 09 maja 2020, 21:04 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Miałem dobrze wyleczone rodziny zimą i poprawka wiosną.
A teraz w trutniach nadal jest waroza, bez leczenia do zimy sie nie obejdzie.
Tak że ten brak jeśli jest, to lokalny.
Trzeba samemu kontrolować i reagować a nie patrzeć na innych.

Autor:  baru0 [ 09 maja 2020, 22:21 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Bartek.pl, Zmień srodek.

Autor:  Bartek.pl [ 09 maja 2020, 22:48 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

baru0 pisze:
Bartek.pl, Zmień srodek.

Różne środki stosowałem, to nie tu tkwi problem.

Autor:  Rybnik87 [ 09 maja 2020, 23:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Walka z warroa w czasie sezony pożytkowego

Bartek.pl pisze:
baru0 pisze:
Bartek.pl, Zmień srodek.

Różne środki stosowałem, to nie tu tkwi problem.


Nie wiem co to za złoty środek, ale problem jest taki że pszczelarze leczą gdy jest czerw w rodzinie...
Co do obserwacji że warrozy brak, to z jednej strony bym uważał z tym bo łatwo stracić czujność, a z drugiej strony z znanych mi informacji to dużo rodzin uległo zagładzie jeszcze przed zimowlą. Mniej rodzin z pasożytem to też mniejsze ryzyko że sąsiedzi zostaną obdarowani. Z relacji pszczelarzy gdy przed zimą z 35 rodzin "znika" 30 to znaczy jedno w tym roku porażenie warrozą powinno być znacząco mniejsze.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/