FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Mam okazję ustawić parę uli w lesie. Dokładnie na polance. Miejscówka jest ogrodzona, znajduje się tam stary domek letniskowy, w miarę regularnie odwiedzany przez właścicieli. Problem w tym, że od działki dzieli mnie 50km. Więc siłą rzeczy wizyty byłyby nie za częste. Zastanawiam się na Buckwastem, chociaż u mnie w pasiece przydomowej lepsze doświadczenia mam z krainką. Generalnie Buckwast interesuje mnie ze względu na mniejszą rojliwość. Z drugiej jednak strony nie wiem, jak radzi sobie na spadzi, bo na ten pożytek raczej się nastawiam.
Zatem co radzi bardziej doświadczona brać pszczelarska - czy brać Buckwasta, czy pszczołę która dobrze radzi sobie ze spadzią np Hinderhofera? Czy Buckwast też się sprawdzi?

Pozdrawiam rozdarcie Beeskit

Ja osobiście do lasu nie do końca polecam buckfasta. Pomimo że hoduje też te pszczoły. Z lasem jest tak, że albo jest spadź albo niewiele w tym lesie jest. Przynajmniej tak jest u mnie. Jak jest pożytek to jest dobrze. Jak nie ma to krainka sobie poradzi a Buckfast bez pomocy pszczelarza może sobie nie poradzić.
Także Buckfast raczej na intensywniejsze pożytki i bardziej pewne niż te leśne.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/

Do lasu polecam Kaukazką, z własnych obserwacji - pszczoła nierojliwa, zadowala się średnimi pożytkami, w sam raz na Twoją działkę.

nie poradzi sobie bo las to ubogie środowisko , nikt nie sadzi lasu na urodzajnych glebach. Spadź bywa albo nie , a żyć trzeba cały sezon. Bukfast w najlepszym razie będzie stał w miejscu z rozwojem i ograniczy swoją siłę.