FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Matka pięknie składa jaja sobie ale nie ma czerwiu. Pierwszy raz się z tym spotkałem. Dla wyjaśnienia nie ma głodu.

Młoda matka ?
Wcześniej był po niej czerw ?

Młoda matka

Ciekawe czy pszczoły by zjadały jak nie ma głodu ? zakładam, że jest jakaś siła do wychowu czerwiu z tych jaj.

Czy budują poprawnie tą ramkę bo może być zafałszowany wosk i czerw się w takiej ramce nie wychowa...?

Może składa tzw. płone jaja. Pszczoły je wyrzucają. Tak czy siak matka do wywalenia.

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"

inna sytuacja będzie ja k są usuwane jaja , a inna jak usuwane sa wuklute larwy.

Może trochę i nie w tym temacie ale się podepnę by nie tworzyć nowych tematów. Od połowy sierpnia matki prawie całkowicie przestały czerwić we wszystkich moich ulach[8 uli]. Mam małe doświadczenie w opiece nad pszczołami ale myslę że postępowałem dobrze tj.
1.Rodzinki od 15 lipca podkarmiane na czerwienie[300ml. co 3 dni]
2. Rodziny rójki odymione przy otwartym czerwiu , 26 lipca wszystkie dostały paski z kwasem szczawiowym na 4 tygodnie
3.Matki dwuletnie i tegoroczne po wyrojeniu
4. Podkarmiam słoikiem to poduchy zabrane.
Do sierpnia wszystko wyglądało ok. teraz czerwiu jest tyle co nakryć dłonią.
Dziś sprawdzałem to pierzgi i pokarmu mają sporo ale miejsce do czerwienia jest.
Ule leżaki dadant ocieplane.

300ml co 3 dni to troszkę za mało. Jeżeli karmić po 300 ml to codziennie.
Dużo lepsze wyniki są jednak podczas podawania większych dawek (w zależności od siły rodzin) 1-2 l co 5 dni.
Sierpień szczególnie druga połowa jest też takim okresem gdzie matki ubiegłoroczne i starsze robią przerwę w czerwieniu lub ograniczają je znacznie.

_________________
Nawet najgłupsza pasja jest lepsza, niż tracenie energii na interesowanie się cudzymi sprawami.

wojciech_p, prawda. Moim zdaniem jeśli gniazda są puste (nie ma już miodu i pożytków również) można dać więcej na początek pokarmu co by czuły, że jest żelazny zapas i mogą na spokojnie się rozwijać a potem dokarmiać po litr albo dwa co jakiś czas. Trudno tez liczyć o tej porze na 9 ramek pełnych czerwiu. Ale czerw na 3 a nawet 6 ramkach WLKP ale niepełnych jest całkiem realny. Przynajmniej tak zaobserwowałem.

Rodzina w lipcu potrzebuje około 15kg na swoje utrzymanie .Jeżeli nie ma przybytków to trzeba niestety karmić .
Myślę że właśnie nie jest znane zapotrzebowanie rodzin w pokarm w ciągu roku i stąd te problemy .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

Po lipie daję po 5 litrów syropu 1:1 na odnowę populacji , nic nie da 300 ml co parę dni jak nie ma solidnych zapasów w gnieździe , bo pszczoły i matka jak mądry magazynier wiedzą ile maja zapasów i na ile sobie mogą pozwolić czerwiu. Pobudzanie małymi porcjami ma sens jeśli jest jakiś pożytek - doniosą sobie pyłku i nektaru. Ale nawet wtedy 300 ml to codziennie. Identyczny efekt jak dasz 0,9 l co trzy dni.
W moich warunkach ( ojczyzna pszczoły augustowskiej) po lipie pszczoły naturalnie ograniczają czerwienie , mają to zapisane w genach w celu oszczędzania lipowych zapasów , które od wieków zapewniały im zimowanie. Trzeba im pomóc , aby zmieniły swoje zamiary.
W tym roku sytuacja była szczególna , takiej jemeńskiej biedy nigdy moje kaprawe oczy nie widziały.Po 5 litrów łyknęły w jedną noc. Ja jestem kawał chłopa , ale w życiu bym nie wypił tyle ... syropu za jednym posiedzeniem, choć jakieś tam wianki miodu były. Widać za małe. Pszczół mam multum i jeszcze nie widać odchodzenia letniej pszczoły. Zacznie się w najbliższych dniach i znikną do końca września.
Rok pszczelarski zaczyna się po lipie, ile się włoży w pszczoły po tej dacie tyle się dostanie w następnym roku. Kto żałuje wtedy na pszczoły , to w przyszłym roku miodu nie zobaczy , a często i pszczół.

hym, ja mam tak dziwny teren albo dziwne pszczoły bo u mnie tydzień temu srednio czerw był na 8 ramkach. Wiadomo nie pełne czerwiu ale i tak wynik wydaje się dobry

Dziękuję za podjęcie tematu.
Dokarmiałem takimi małymi dawkami bo nie zabierałem miodu do zera. Coś musiały też donosić bo mimo tych małych dawek nakropu przybywa i go sklepią. Trochę to tłumaczę tym ,że nie karmią czerwiu i temu te przybytki.
Dziś ociepliłem gniazda bo poduchy zdjąłem stawiając słoiki.