FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 25 kwietnia 2024, 01:48 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 20 sierpnia 2020, 20:41 - czw 

Rejestracja: 11 stycznia 2015, 19:34 - ndz
Posty: 248
Ule na jakich gospodaruję: wp
Miejscowość z jakiej piszesz: Biała Rawska
Witam,
Ostatnio przeglądałem forum i ktoś proponował zamiennik za B401. Niestety teraz nie mogę znaleźć tego posta. Czy ktoś mógłby podrzucić?
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 sierpnia 2020, 21:06 - czw 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Dipel WG . link
Daję "na bogato" łyżkę stołową na litr wody. Opryskuję ramki w korpusach . Ułożone luźno po 8 ramek, lub zawieszone na wieszakach. Opryskiwacz ciśnieniowy jak do ogrodu. Nie działa na ramki już porażone , z żerującym na wosku barciakiem. Zwalczy tylko larwy wykluwające się z jajek. Trzeba więc przeglądać ramki i te z oprzędem czy robalami najpierw wymrozić czy poddać innym działaniom silnej chemii ( siarka, kwas octowy )


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2020, 09:07 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
manio,

potwierdzam - działa - ja pryskam ramki, czekam aż wyschną i układam w stosy (mam hoffmany wiec susz się nie styka) bo na razie większej ilości wolnych korpusów brak... nie zauważyłem negatywnego wpływu co do czerwienia matek w tych plastrach... środek relatywnie tani i wydajny...

warto pamiętać aby zużyć jak najszybciej ciecz roboczą - lepiej zrobić mniej i dorobić bo jak stoi trochę dłużej to "kiśnie" (1-3 dni potrafi wytrzymać w chłodzie ale nie dłużej...)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2020, 13:23 - pt 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1243
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Ostatnio zakupiłem Dipel WG , ale sprzedający przesłał mi Dipel DF twierdząć , że to jest to samo. Czy to prawda czy mnie okłamał?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2020, 13:54 - pt 

Rejestracja: 03 listopada 2014, 11:11 - pn
Posty: 544
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: sieradzkie
Pozwolę sobie skopiować tekst z innej pszczelarskiej strony gdyż sprawa dotyczy zabezpieczenia ramek przed Barciakiem i może kogoś zainteresuje.

Biologiczna metoda zwalczania mola barciaka

Zapasowe plastry można uchronić przed zniszczeniem ich przez mola barciaka naruszając jego cykl rozwojowy za pomocą naturalnego przepływu powietrza między przechowywanymi plastrami. Umieszczamy je w specjalnych stojakach zabezpieczonych zadaszeniem lub przynajmniej przykrytych folią. Stojaki ustawiamy daleko od uli, jeżeli to możliwe nawet w odległości 50 metrów. Plastry są wystawione na działanie wpływów atmosferycznych przez cały sezon, poza okresem gdy większość z nich znajduje się w ulach. Nawet plastry silnie porażone i uszkodzone przez gąsienice barciaka w ciągu doby zostają uwolnione od szkodnika – jego gąsienice kurczą się i giną.

Zimą deszcz i śnieg , które docierają do plastrów przy silnych wiatrach, nie powodują żadnych szkód. Niskie temperatury powodują silne twardnienie woszczyny ale to nie pogarsza jej jakości. W następnym sezonie pszczoły normalnie magazynują w nich miód a matka chętnie je zaczerwia. Mól barciak wymaga do swego rozwoju i rozmnażania się poza ulem nie tylko ciepła ale przede wszystkim braku światła i przewiewu. Decydującym czynnikiem zapobiegającym rozwojowi barciaka a tym samym niszczeniu plastrów jest poddawanie ich bezustannemu ruchowi powietrza i wahaniom temperatury. Wykluwające się gąsienice giną a nowe nie wykluwają się.

W ten prosty sposób, bez stosowania chemii , możemy uchronić plastry przed zniszczeniem.

Bogdan Piekarz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2020, 13:59 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
lech pisze:
Ostatnio zakupiłem Dipel WG , ale sprzedający przesłał mi Dipel DF twierdząć , że to jest to samo. Czy to prawda czy mnie okłamał?

poczytaj ulotkę , ale wygląda że to samo działanie
Tadeusz 1 pisze:
dotyczy zabezpieczenia ramek przed Barciakiem

czemu piszesz o robalu z dużej litery ? Mamy na forum takiego użytkownika , chyba nie chcesz go zwalczać ? :mrgreen:
Metoda może i cudowna . ale są jeszcze myszy , ptaki , mrówki i inne stworzenia , które mogą zniszczyć tak słabo zabezpieczone ramki , nie mówiąc już po osobach postronnych z zapałkami.
Ramek z miodni można niczym nie zabezpieczać bo jak nie miały kontaktu z gniazdem to nie ma na nich jaj barciaka. Pod warunkiem , że będą przechowywane oddzielnie .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2020, 14:35 - pt 

Rejestracja: 03 listopada 2014, 11:11 - pn
Posty: 544
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: sieradzkie
manio, ech jakoś tak wyszło z pod palucha :głupek ze mnie:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2020, 15:19 - pt 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1243
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
manio pisze:
lech pisze:
Ostatnio zakupiłem Dipel WG , ale sprzedający przesłał mi Dipel DF twierdząć , że to jest to samo. Czy to prawda czy mnie okłamał?

poczytaj ulotkę , ale wygląda że to samo działanie

Czytałem ulotkę i jedyną różnicę jaką zauważyłem jest taka , że przy WG pisze , że do stosowania w opryskiwaczach ciągnikowych , a przy DF również opryskiwaczach ręcznych t.j. takich jak mu stosujemy.Nie wiem co to za różnica ale jest.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2020, 15:22 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
manio pisze:
. Ramek z miodni można niczym nie zabezpieczać bo jak nie miały kontaktu z gniazdem to nie ma na nich jaj barciaka. Pod warunkiem , że będą przechowywane oddzielnie .


Tu się nie zgodzę - te paskudy i w jasnym nieczerwionym suszu robią szkody tyle ze mniejsze - nawet jak ramki są oddzielnie przechowane... a im więcej czasu im dać tym większe szkody... w jasny susz lubi bardziej wchodzić ten mniejszy barciak... czy jak go tam zwał... (podobny wielkością jest do mola spożywczego)...

lech pisze:
Ostatnio zakupiłem Dipel WG , ale sprzedający przesłał mi Dipel DF twierdząć , że to jest to samo. Czy to prawda czy mnie okłamał?


być może trochę minął się z prawdą :) - poszperałem w necie i to WG to "rodzaj formulacji" - także może to być trochę inne w "konsystencji" ale w zasadzie to raczej skład taki sam - niestety nie znalazłem co znaczy DF:

Poniżej przedstawiono oznaczenia najczęściej stosowanych formulacji stałych:

GR – granule do bezpośredniego użycia. Formulacja ta powstaje poprzez nanoszenie s.a. na granule przygotowane z porowatego materiału takiego jak glinka, piasek, materiał pochodzenia roślinnego. Preparaty są wygodne w użyciu, nie pylą, nie wymagany jest specjalistyczny sprzęt, ograniczone jest również znoszenie preparatu w trakcie aplikacji. Niska zawartość substancji aktywnej – mniej niż 10%. powoduje, że są dosyć kosztowne w stosowaniu. Ich postać sprawia iż mogą stać się łatwym łupem dla ptaków. Wymagana jest duża wilgotność gleby do ich aktywacji, a równomierne rozprowadzenie wokół przeszkód przestrzennych może być trudne

[b]WG – granule do sporządzania zawiesiny wodnej (Fot. nr 1). Granule o średnicy poniżej 2mm. Zawierają od 20 do 90% substancji aktywnej, podobnie jak formulacja WP tworzą w wodzie zawiesinę, jednak nie pylą tak przy użytkowaniu i znacznie łatwiej jest je dozować. Wymagają stałego mieszania cieczy roboczej, szybkie przelewanie z pojemnika do pojemnika może prowadzić do osadzania się herbicydu na dnie zbiornika. Często w swym składzie zawierają już dodatek adiuwantu

[/b]DS – proszek do zaprawiania nasion na sucho

WS – proszek do sporządzania gęstej pasty, najczęściej do zaprawy nasion

WP – proszki do sporządzania zawiesiny wodnej. Formulacje proszkowe należą do najstarszych, jest to bardzo drobno zmielony wypełniacz (bardzo często minerały ilaste), na którym zaabsorbowana jest substancja aktywna herbicydu. Struktura tych preparatów podobna jest do pyłu. Preparaty te zawierają co najmniej 50% substancji aktywnej i są relatywnie tanie. Ich postać jest wygodna przy transporcie i magazynowaniu, jednak poważną wadą jest pylenie, co za tym idzie narażenie na wdychanie preparatu. Formulacja ta wymaga ciągłego mieszania w zbiorniku opryskiwacza, może zatykać dysze, w porowatych zbiornikach preparat może osadzać się na ściankach. W tej formulacji występują najczęściej herbicydy doglebowe. Środki ochrony roślin w tej postaci wypierane są z rynku przez nowsze i bezpieczniejsze formulacje

SP – proszki do rozpuszczania w wodzie. Obecnie bardzo rzadko spotykane. Pylasta struktura, zawierająca powyżej 50% s.a. po zmieszaniu z wodą tworzy roztwór rzeczywisty. Silnie pylące, niebezpieczne dla użytkownika i środowiska

SG – granule rozpuszczalne w wodzie. W połączeniu z wodą powstaje roztwór rzeczywisty. Zazwyczaj zawartość s.a. przekracza 50%. Bezpieczniejsze w stosowaniu niż formulacja SP

SX – granule całkowicie rozpuszczalne w wodzie ( Fot.nr 2). Produkt stosunkowo nowy na polskim rynku, opatentowany przez firmę Du Pont. Substancja aktywna zamknięta jest w granulach całkowicie rozpuszczalnych w wodzie – powstaje ciecz jednorodna (nie mętna). Pozwala to na eliminację takich zjawisk, jak zatykanie osłon i dysz opryskiwacza, czy złe mieszanie się z innymi herbicydami. Substancja aktywna całkowicie rozpuszczona w wodzie jest lepiej dostępna dla roślin


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2020, 16:38 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
tomi007 pisze:
Tu się nie zgodzę - te paskudy i w jasnym nieczerwionym suszu

A się nie zgadzaj :) , może nie do końca wyjaśniłem : nie przechowuję bez ochrony ramek nieprzeczerwionych . One nigdy nie były czerwione , dziewicze bo są szerokie na 35 mm. Nie mieszam miodni z rodnią i to też ułatwia przechowywanie . . Nie ma na nich jajek mola . Oprócz wosku , dużo bardziej wabią oprzędy z wygryzionych larw bo zawierają białko czyli są łatwiej przyswajalne i pożywne. Jak zjedzą wszystko to i za ramki się biorą.
Woskiem żywi się nie tylko barciak , ale i zwykły mol ubraniowy też sobie radzi. Kiedyś wieszałem zawieszki na takie mole w korpusach i też było skuteczne.

Dipel GF ma grubszą granulację od WG i to jest bez znaczenia. Zawartość bakterii identyczna.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 sierpnia 2020, 10:12 - ndz 

Rejestracja: 22 stycznia 2013, 21:02 - wt
Posty: 53
Ule na jakich gospodaruję: wielkop.
Szkoda czasu na te wszystkie zabawy (sami w pasiece przerabialiśmy z różnym skutkiem). Od paru lat ramki pakujemy po 10 szt. w worki foliowe, mrozimy ok. doby, po czym układamy na paletach w stosy. Jedyny nadzór to doglądanie, żeby się jaki gryzoń nie dobrał. Ważne też aby przy pakowaniu, przedkładaniu nie uszkodzić worków. Na wiosnę ramki czyściutkie i pachnące (w dużej części po lipie). Najlepsza relacja: nakład pracy / efekt końcowy. Pzdr.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 sierpnia 2020, 11:38 - ndz 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3961
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
pan_pszczoła pisze:
Szkoda czasu na te wszystkie zabawy (sami w pasiece przerabialiśmy z różnym skutkiem). Od paru lat ramki pakujemy po 10 szt. w worki foliowe, mrozimy ok. doby, po czym układamy na paletach w stosy. Jedyny nadzór to doglądanie, żeby się jaki gryzoń nie dobrał. Ważne też aby przy pakowaniu, przedkładaniu nie uszkodzić worków. Na wiosnę ramki czyściutkie i pachnące (w dużej części po lipie). Najlepsza relacja: nakład pracy / efekt końcowy. Pzdr.

Dobre do suchych ramek , jak będą trochę wilgotne , to zapleśnieją. :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 sierpnia 2020, 11:55 - ndz 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
pan_pszczoła pisze:
mrozimy ok. doby

żeby zniszczyć jaja barciaka potrzeba mrozić minimum 2 doby w temperaturze -10*C . Roboty wcale nie mało, a wymrożony wosk kruchy jak szkło i łatwo uszkodzić . No i to wkładanie do zamrażarki , wyjmowanie, pakowanie , rozpakowanie - to ma być te mało roboty ? Tak można się bawić na 50 ramek , ale skutek wątpliwy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 sierpnia 2020, 12:47 - ndz 

Rejestracja: 22 stycznia 2013, 21:02 - wt
Posty: 53
Ule na jakich gospodaruję: wielkop.
Hieronim pisze:
Dobre do suchych ramek , jak będą trochę wilgotne , to zapleśnieją. :thank:


Nie wiem co rozumiesz pod poj. suche ramki. Po miodobraniu nie muszą być dawane pszczołom do obsysania i nic się z nimi nie dzieje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 sierpnia 2020, 13:10 - ndz 

Rejestracja: 22 stycznia 2013, 21:02 - wt
Posty: 53
Ule na jakich gospodaruję: wielkop.
manio pisze:
pan_pszczoła pisze:
mrozimy ok. doby

żeby zniszczyć jaja barciaka potrzeba mrozić minimum 2 doby w temperaturze -10*C . Roboty wcale nie mało, a wymrożony wosk kruchy jak szkło i łatwo uszkodzić . No i to wkładanie do zamrażarki , wyjmowanie, pakowanie , rozpakowanie - to ma być te mało roboty ? Tak można się bawić na 50 ramek , ale skutek wątpliwy.


Brrr troszkę się napisałem, a mnie wywaliło z forum. Zatem pokrótce. Raz pakujesz przed włożeniem do zamrażarki i otwierasz dopiero wiosną. Raz są dobę w niej raz dwie i dłużej, zależy od czasu w danym momencie. Jest to zabieg prewencyjny, w ponad 90% ramki nie są dotknięte motylicą. Tuż po mrożeniu są kruche, ale nie ma potrzeby dotykania części woskowej przy operowaniu nimi. Właśnie przy 50 ramkach można bawić się w pryskania, doglądania i trzymanie na 7 ramkach w korpusie. Ja mówię o przechowywaniu rzędu 1500 ramek. Nie chcę przekonywać "nieprzekonywalnych", sam byłem kiedyś sceptyczny, radzę spróbować. Pzdr


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 sierpnia 2020, 13:42 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Sposób mojego dziadka na barciaka .
Wycofywane ramki gniazdowe z poprzedniego zimowania do przetopienia . Pozostałe przetrzymać na dworze w pustych skrzynkach - korpusach ustawionych piramidalnie na stojaku , po 8-9 w każdej . Korpusy- skrzynki muszą być ustawione na krzyż / nie w wręgach / by dochodziło powietrze . Piramidkę korpusików przykryć plandeką lub folią - przyszpilić do ziemi . W sierpniu - wrześniu jest jeszcze wysoka temperatura . Słońce w dzień znacznie nagrzewa powietrze pod folią a noce są już chłodne . Tak duże skoki temperatur nie pozwalają rozwijać się motylicy . By nie zagnieździły się tam myszy , pod stojakiem umieścić wiązkę wrotyczu .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 sierpnia 2020, 14:28 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
pan_pszczoła pisze:
Ja mówię o przechowywaniu rzędu 1500 ramek.

wymrażanie to b. dobra metoda ale wymaga profesjonalnej chłodni aby była szybka... a to spore koszty...

jak ktoś ma jako tako szczelne pomieszczenie i może je przeznaczyć tylko jako magazyn ramek to najtańszą i najszybszą opcją jest siarkowanie - ramki mogą być poustawiane w stosach w korpusach na paletach - jak pomieszczenie jest w miarę szczelne to siarka z czasem sobie tam powoli wejdzie do korpusów od góry i od dołu.. zabieg wykonać co dwa tyg. do tego na podłodze od czasu do czasu rozlać trochę zwykłego octu - 2-3 siarkownia + smrodek octu i motylicy nie ma do zimy- a i gryzonie też smrodek odstrasza - co jakiś czas prewencyjnie zabieg można powtórzyć... a chłodnia to już "luksus" - do siarkowania to starczy jako taki budynek gospodarczy - trzeba tylko dobrze uszczelnić w nim okna i drzwi (ewentualnie zatkać kratki wentylacyjne) i już jest magazyn ramek... ważne aby opary siarki nie zatruły innych pomieszczeń użytkowych - stąd najlepiej jak jest to osobny budynek - ja mam taki "mini magazynek" ale jest za mały - i to co się nie zmieść pryskam - nadwyżki trzymam w domu w piwnicy a tu siarkowanie odpada... siarkę kupuje się nawozową - mielona kupowana na worki 25kg kosztuje "grosze" za 1kg - wyjdzie dużo taniej niż utrzymanie dużej chłodni... - przy okazji dzięki siarkowaniu wiadomo za życia jak capi w piekle :P - dodatkowo zlata to taka ze siarka wyjaławia ramki lepiej niż mrożenie...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 sierpnia 2020, 21:01 - wt 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Tylko mnie to nie zabardzo odpowiada, bo pózniej to wszystko :pala: takie zielone ramki i susz :chytry:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2020, 13:28 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
zielone to nigdy u mnie nie było... trochę capi tylko w tym "kantorku" - ale tak jak pisałem - myszy też dają spokój na jesieni - dopiero w styczniu je "dokarmiam" jak już ten najmocniejszy zapaszek mróz wymraża - to co mam to taka "zdobyczna szopka" - była na kupionej pasiece ale dzięki niej przekonałem się do siarkowania...i tak sobie myślę że może kiedyś kupię jakiś używany kontener budowlany aby było więcej miejsca :) - to chyba najtańsza i najszybsza opcja na trwały i w miarę solidny dach nad głową - a i dodatkowa zaleta że jak coś to można przestawić /czy sprzedać bo to dzierżawiony grunt :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2020, 15:23 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
http://www.allehobby.pl/pl/p/Jej-wysokosc-Motylica/2383 - wiem, że już było na forum o takim zagospodarowaniu motylicy...- drogo jak za 36 stron... w każdym razie i z motylicy można zrobić użytek :P


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 sierpnia 2020, 22:57 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 września 2016, 23:04 - sob
Posty: 310
Ule na jakich gospodaruję: warszawski poszerzany, dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
paraglider pisze:
Korpusy- skrzynki muszą być ustawione na krzyż / nie w wręgach / by dochodziło powietrze .
Przecież w ciągu godziny będę miał przy takim stosie całe masy pszczół. Albo mam strasznie wścibskie pszczoły. Są wszędzie, szukają wszędzie...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2020, 09:33 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
bialywoj,

dalej chyba jest "teoretyczne" rozwiązanie tego problemu:

paraglider pisze:
Piramidkę korpusików przykryć plandeką lub folią - przyszpilić do ziemi .


aczkolwiek mi się pchają do magazynku - trzeba zamykać szybko drzwi wiec taka folia/plandeka na wietrze wg mnie kiepsko się sprawdzi - choć "teoretycznie" jak ramki suche to z czasem powinny je odpuścić... mam jednak obawy o te co wleciały pod folie - bo raczej żywe już nie wylecą tucząc się w niej - plandeka jak nie jest przezroczysta daje szansę ucieczki...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sierpnia 2020, 14:28 - czw 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3961
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
paraglider pisze:
Pozostałe przetrzymać na dworze w pustych skrzynkach - korpusach ustawionych piramidalnie na stojaku , po 8-9 w każdej . Korpusy- skrzynki muszą być ustawione na krzyż / nie w wręgach / by dochodziło powietrze . Piramidkę korpusików przykryć plandeką lub folią - przyszpilić do ziemi . By nie zagnieździły się tam myszy , pod stojakiem umieścić wiązkę wrotyczu .

Wątpię , aby wrotycz odstraszyła skutecznie gryzonie , tym bardziej , że przy niższej temperaturze , zapach jest mniej intensywny . U nas dawniej pszczelarze przechowywali ramki zawieszone na drutach , po to aby gryzonie się do nich nie dostały.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 sierpnia 2020, 11:22 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Hieronim pisze:
Wątpię , aby wrotycz odstraszyła skutecznie gryzonie

Zamiast wątpić - sprawdź , to nic nie kosztuje . Od lat układam pod koniec lata wrotycz pod stojakami uli , by myszy jesienią do nich nie wchodziły . Wysuszona - doskonale nadaje się do podkurzacza . Starcza jej na całe lato.
Do odstraszania motyla barciaka skuteczne są zioła zawierające tymol - takie jak tymianek , macierzanki czy oregano . Nawet warozę można nimi wypędzić z ula . Zapachu liści laurowych ten motyl też nie znosi . Wystarczy po kilka ułożyć na ramkach między kondygnacjami . Należy tą czynność wykonać odpowiednio wcześnie , by barciak nie zdążył znieść jajek do plastrów . Mój dziadek skutecznie zabezpieczał ramki przed barciakiem gazetami . Odstraszał go zapach dawnej farby drukarskiej .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 sierpnia 2020, 13:34 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Bajki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 sierpnia 2020, 13:42 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
manio pisze:
Bajki

Jakże realistyczne !!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 sierpnia 2020, 14:16 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
paraglider pisze:
manio pisze:
Bajki

Jakże realistyczne !!!

Jak zwalczanie warrozy smrodem starego sera co też zalecałeś przy innej okazji


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 sierpnia 2020, 14:47 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
manio pisze:
Jak zwalczanie warrozy smrodem starego sera co też zalecałeś przy innej okazji

Nie zalecałem , lecz opisywałem starą rzeczywistość pszczelarską , a to różnica . Nawet z tej "serowej bajki" płynie morał . W miarę podnoszenia się zimowego kłębu podczas wędrówki za pokarmem , na przedwiośniu podnosi się temperatura leżącego na ramkach sera . Ser ogrzany przez kłąb rozpoczyna fermentację - jełczeje . Podczas jego fermentacji zaczynają wydobywać się trujące gazy , które swym smrodem są w stanie zatruć nie tylko warrozę .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 sierpnia 2020, 14:59 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
naprawdę w to wierzysz ? Czy tylko tak sobie piszesz ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 sierpnia 2020, 15:36 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Zawsze "piszę sobie a muzom" , a nóż ktoś to przeczyta . Tym razem oglądnij od 3 min 9 filmik "O praktycznym pszczelarstwie" i zobacz praktyczne zastosowanie tymianku w zwalczaniu warrozy .Może dasz się namówić do sprawdzenia mocy ziół w pszczelarstwie z czasem - nawet uwierzysz ?
https://www.youtube.com/watch?v=i6IC5X6AVzU


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 sierpnia 2020, 16:18 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Co innego świeży tymianek , z którego wydziela się tymol ( zanim nie uschnie) , a co innego smród serowy czy bezwartościowy wyschnięty wrotycz wkładany do podkurzacza. Osyp pokazany na cytowanym filmie to chyba jednak po twardej chemii , bo pare gałązek tymianku nie ma aż takiej siły sprawczej.
Twoje zdecydowane twierdzenia o bezwzględnej skuteczności takich środków mogą spowodować poważne szkody u początkującego ,łatwowiernego pszczelarza. To może nie jest kość wołowa, ale trzeba mieć swój plan i warsztat walki z warrozą. Zioła czy inne podobne środki można próbować pomocniczo , w trakcie sezonu. W razie gdyby okazały się mało skuteczne , zawsze należy ich moc zweryfikować naukowo sprawdzonymi metodami . Podobnie jak w medycynie zioła nie mogą być traktowane jako ostateczny i bardzo skuteczny lek, choć z pewnością bardziej skuteczne niż kość wołowa czy stary ser.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 sierpnia 2020, 17:20 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
manio pisze:
Osyp pokazany na cytowanym filmie to chyba jednak po twardej chemii , bo pare gałązek tymianku nie ma aż takiej siły sprawczej.

Na początku sierpnia pszczelarz potraktował warrozę jednym tamponem nasączonym 30 ml K M . Po czterech dniach tampon zamienił na ziele tymianku , które ułożył na siatce do poławiania kitu pszczelego . Innej chemii tam nie było . U mnie już tymianek schnie na siatkach a matki w klateczkach . Za 20 dni / jak co roku / sprawdzę jego skuteczność tabletką apiwarolu .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 sierpnia 2020, 17:47 - pt 

Rejestracja: 20 kwietnia 2012, 22:00 - pt
Posty: 250
Lokalizacja: nad Pilicą
Ule na jakich gospodaruję: dadan
manio, nie masz racji. Bardzo się mylisz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 sierpnia 2020, 19:42 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
paraglider pisze:
Za 20 dni / jak co roku / sprawdzę jego skuteczność tabletką apiwarolu .

hebluj , hebluj potem się wyrówna siekierką ? :P Po kwasie to rozumiem , ale skąd wiadomo ,że tymianek też zabił choć jedną ? Zbyt piękne aby mogło być prawdziwe
roman2 pisze:
manio, nie masz racji. Bardzo się mylisz.

a tak konkretnie to w kwestii kości , sera czy tymianku ? Przysłowie ludowe mówi : nie pomogą zioła , szykuj doopę do wądoła. Mam kolegę onkologa - coś o tym wie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sierpnia 2020, 11:36 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
manio pisze:
hebluj , hebluj potem się wyrówna siekierką ? :P Po kwasie to rozumiem , ale skąd wiadomo ,że tymianek też zabił choć jedną ? Zbyt piękne aby mogło być prawdziwe

Po 4 dniach aplikacji KM wkładki zostały wymienione na nowe . Świeże ziele tymianku umieszczone na ramkach w trakcie wysychania wydziela tymol / jeden z najskuteczniejszych olejków eterycznych spotykany u roślin jasnowatych , stosowany w pszczelarstwie do walki z warrozą / . Fakt - jest jego w wymienionych roślinach nie dużo , dlatego pod powałką należy ułożyć nie garść tymianku , a znacznie więcej . W moim przypadku na przykrytą kondygnację gniazdową siatką , stawiam półnadstawkę wlkp i wypełniam ją całą świeżym tymiankiem lub macierzanką / mam jej do woli / . Ziele się stopniowo suszy i wydziela dostateczną ilość tymolu by udusić warozę wygryzającą się wraz z pszczołami . Często przy sprawdzaniu Apiwarolem nie spada już żadna . Coraz częściej tymol do produkcji leków wytwarza się nie z roślin , a syntetycznie .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sierpnia 2020, 12:00 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
paraglider pisze:
Często przy sprawdzaniu Apiwarolem nie spada już żadna



To tylko znaczy,że żadna nie spadła a nie mówi nam ile jest w rodzinie.
To można stwierdzić na podstawie np. średniego dobowego osypu, lub bardziej precyzyjnie metodą flotacji.
Najwyższy czas by pszczelarze przestali liczyć spadłe pasożyty,bo ważniejsze jest ile zostało.
Może czas propagować nowsze i bardziej wiarygodne rozwiązania.Poza tym jaki jest sens tych wszystkich ekologicznych zabiegów skoro na koniec i tak (siekierka)apiwarol.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sierpnia 2020, 12:33 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
emka24, :brawo: :brawo: :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sierpnia 2020, 13:34 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Pod ulami sterty wrotyczu, nad gniazdem pełne nadstawki tymianku. Puste ramki ułożyć z stertę na krzyż i przykryć folią, ale również nie zapomnieć o podłożeniu wrotyczu, jak nie pomoże to poprzekładać gazetami, ale chyba farba drukarska już nie ta co dawniej więc znów tymianek, oregano, a może i zjejczałego sera jeszcze dołożyć nie zaszkodzi...
Muszę więc chyba założyć plantację wrotycza, tymianku - a gdzie jodła syberyjska, podobno równie skuteczna, a jaskółcze ziele, a liście orzecha włoskiego?... nie jestem już w stanie wszystkiego spamiętać, ileż tego było.
Ale skoro ktoś wszystko to jest w stanie ogarnąć, to wypada mi tylko pozazdrościć.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sierpnia 2020, 20:00 - sob 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 grudnia 2019, 11:03 - ndz
Posty: 517
Lokalizacja: Równe k.Kościerzyny
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: TrzyMiasto
JM pisze:
... a liście orzecha włoskiego?

A poczemu one? :mrgreen: Ja wyczytałem gdzieś tutaj, że dobre na odstraszanie mrówek atakujących ule :P Zadałem sobie trudu i spustoszyłem sąsiadowi troszkę drzewa orzecha włoskiego i zawlokłem w lipcu toto pod daszki moich uli. Jakie było moje zdziwienie kiedy po tygodniu zaglądam a tam ... w jednym ulu pod daszkiem na tych właśnie liściach - gniazdo mrówczane(tak ze trzy garście jajek) :evil: Wyp ... łem toto jak najdalej ode mnie i zrobiłem miksturę na bazie boraksu. Nie było nadzwyczajnych rezultatów - ale jednak. Tak że nie wszystko co zachwalane w jednym przypadku ... w kolejnym będzie się sprawdzało :oczko:

_________________
"... Egzaminy napełniają lękiem każdego, nawet dobrze przygotowanego, ponieważ najgłupszy może zapytać o więcej, niż najmądrzejszy jest w stanie odpowiedzieć..." Charles Caleb Colton.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sierpnia 2020, 20:44 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1243
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Dipel DF przy stężeniu łyżeczka do herbaty na litr wody przy wykorzystaniu opryskiwacza ręcznego 1,5 litrowego przy dwu sekundowym oprysku jednej strony ramki wielkopolskiej nie działa.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sierpnia 2020, 21:31 - sob 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
JM pisze:
Ale skoro ktoś wszystko to jest w stanie ogarnąć, to wypada mi tylko pozazdrościć.

Dzięki bo już mi się wydawało ,że jestem jedynym sceptykiem na forum , albo jakoś niedorobiony jestem w inny sposób ,że mi nie wychodzi wytrucie warrozy zielskiem czy innymi klątwami . :thank:

lech pisze:
Dipel DF przy stężeniu łyżeczka do herbaty na litr wody przy wykorzystaniu opryskiwacza ręcznego 1,5 litrowego przy dwu sekundowym oprysku jednej strony ramki wielkopolskiej nie działa.

Daję łyżkę stołową i do tego czubatą na litr letniej wody i działa bardzo skutecznie . Chyba ? Bo przecież nie widać padliny robaków , ale i susz nietknięty , choć nie pod plandeką i bez wrotycza, liści orzecha i kości wołowej. Ten środek ma zapobiegać inwazji likwidując wykluwające się larwy, a nie zabijać żerujące robale , to nie chemiczny pestycyd typu muchozol . Warto też przeczytać instrukcję , która jasno określa minimalne stężenie jako 1 g/litr . Czyli zawsze można dać więcej i delikatnie opryskać dobrym opryskiwaczem ( ja mam taki 3 litrowy z pompką) i odpowiednio dobraną dyszą. Granulki są lekkie . Wg :google: łyżka mąki to 15 g ( myślę że Dipol jest lżejszy i do tego nie da się go nabrać z dużym czubem) tyle daję na litr bez potrzeby zalewania ramek przez 2 s. W 2 sekundy to 10 ramek oblecę z jednej strony.
Nie oczekuj jednak działania na porażone ramki z oprzędem i robalami. Takie trzeba najpierw wymrozić lub wysiarkować.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 sierpnia 2020, 08:02 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 grudnia 2007, 10:08 - ndz
Posty: 810
Lokalizacja: Krosno
Ule na jakich gospodaruję: Wkp, LN.
Miejscowość z jakiej piszesz: Krosno
W jednym roku,zabrakło mi wody mineralnej niegazowanej(taką używam do oprysku), rozpuściłem dipel w kranówce która stała w garnku 2 dni.
Po jakimś czasie okazało się że ramki opryskane kranówką było porażone przez motylicę.

Myślę że przyczyną był środek używany do uzdatniania wody używany przez dostawcę wody.

Od tego czasu woda tylko mineralna niegazowana lub z własnej studni i problemu nie ma.

_________________
Nawet najgłupsza pasja jest lepsza, niż tracenie energii na interesowanie się cudzymi sprawami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 sierpnia 2020, 09:05 - ndz 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
wojciech_p pisze:
Od tego czasu woda tylko mineralna niegazowana lub z własnej studni i problemu nie ma.

Dipel to preparat żywych bakterii , więc chlor zawarty w wodzie z wodociągu z pewności zabija bakterie - bo po to jest dodawany do wody.
Bardzo cenna uwaga. :thank:
Aby usunąć chlor wystarczy wodę zagotować i ostudzić , lub tylko ciepłą zostawić na dobę żeby się chlor ulotnił. Ja mam w pasiece studnię.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 sierpnia 2020, 11:17 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
wojciech_p pisze:
rozpuściłem dipel w kranówce która stała w garnku 2 dni. Po jakimś czasie okazało się że ramki opryskane kranówką było porażone przez motylicę. Myślę że przyczyną był środek używany do uzdatniania wody używany przez dostawcę wody.


Nie jest możliwe, aby chlor pozostał w wodzie w stanie wolnym przez 48h.
To nie on był przyczyną.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 sierpnia 2020, 12:59 - ndz 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
To zależy głównie od temperatury i w zimnej wodzie może być długo. Nie masz racji.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 sierpnia 2020, 14:32 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
manio pisze:
To zależy głównie od temperatury i w zimnej wodzie może być długo. Nie masz racji.

Rekomendacje dla wody w basenach to około 2-4ppm wolnego chloru.
Do "sterylizacji" syropu daję dawkę 32 ppm chloru. Przy takiej dawce po 8 godzinach nie ma śladu po wolnym chlorze w syropie. Nie ma więc możliwości aby po 48h był wolny chlor w wodzie, która na wejściu miła 1-2ppm.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 sierpnia 2020, 14:41 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 grudnia 2007, 10:08 - ndz
Posty: 810
Lokalizacja: Krosno
Ule na jakich gospodaruję: Wkp, LN.
Miejscowość z jakiej piszesz: Krosno
A co ta "sterylizacja" syropu daje?

_________________
Nawet najgłupsza pasja jest lepsza, niż tracenie energii na interesowanie się cudzymi sprawami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 sierpnia 2020, 14:50 - ndz 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Nie masz racji bo co innego basen czy syrop, a co innego czysta, zimna woda. W basenie , jest aż nadto różnych substancji organicznych i nieorganicznych z którymi chlor gwałtownie reaguje . To nieporównywalne sytuacje. Bakteriobójcze są też inne związki powstałe z wolnego chloru np. chlorowodór powstający w wodzie pod wpływem światła. Chlor jest bardzo aktywny chemicznie . Zniknie jak przereaguje lub po zagotowaniu gdy rozpuszczalność gazów w wodzie wynosi 0.
Nie wnikając w szczegóły i czyja prawda jest mojsza , lepiej nie ryzykować z wodą chlorowaną i wykorzystać deszczówkę czy wodę z naturalnego zbiornika czy promowanego ostatnio przez PAD oczka wodnego. Ostatecznie mineralną :) z butelki , ale to rozwiązanie nieekologiczne.
Chlorowania syropu nie komentuję , tym bardziej że masz ambicje być pszczelarzem naturalnym. Dla mnie to niewyobrażalne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 sierpnia 2020, 14:53 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
wojciech_p pisze:
A co ta "sterylizacja" syropu daje?

Syrop może stać w mauzerze w słońcu wiele dni i nie fermentuje, można go przygotować w dowolnym terminie, nie ma potrzeby mycia/płukania węży, pomp czy innych elementów "systemu" rozlewniczego po użyciu, podkarmiaczki mniej zachodzą czarnym osadem, syrop nie "pachnie" cukrem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 sierpnia 2020, 19:40 - ndz 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1243
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Krzyżak pisze:
wojciech_p pisze:
A co ta "sterylizacja" syropu daje?

Syrop może stać w mauzerze w słońcu wiele dni i nie fermentuje, można go przygotować w dowolnym terminie, nie ma potrzeby mycia/płukania węży, pomp czy innych elementów "systemu" rozlewniczego po użyciu, podkarmiaczki mniej zachodzą czarnym osadem, syrop nie "pachnie" cukrem.

Zachęcony opisem kolegi Krzyżaka do kilku karmień dodawałem do niektórych rodzin podchloryn sodu w dawce 5 ml. na 10 litrów syropu. Z tego co zauważyłem to pszczoły po zakarmieniu nie szukają intensywnie źródła pokarmu. Dziś np. karmiłem pszczoły o 17.30 i żadnego ataku pszczół nie było.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji