FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

słusznie pszczoły nie konie, nie można winić jedynie Hodowców z "materiału powierzonego". Tu raczej nie poradzimy, kłania się biologia owadów i uniwersytecka dyskusja na ile możliwe jest określenie ściślej tego co nazywamy pszczołą X linii Y a pszczołą X linii Z, a następnie trzymanie tych ram.

w tym wypadku to ewidentny wałek.... cóż... nie chcę wypowiadać się i wchodzić w kwestie sztucznego unasiennienie bo dostane zaraz po głowie

_________________
przywiało.

żaden wałek tylko praca hodowlana, wiele razy kupiłem coś i byłem zadowolony, kupiłem znowu tą samą linie i zachwyt minął

_________________
xyz

nie rozumiem.

Ta sam linia, chyba tylko z nazwy.

Czy prace hodowlane powinny dążyć do zmiany cech linii czy do jej zachowania w obrębie danej linii? Jeżeli nastąpi celowa hodowlana poprawa określonych cech użytkowy, czy nie mówi się o nowej wersji tej linii, takie przykładowe 1.1... do 1.2 max. 1.3 lecz nie 2.0. kudlaty, popraw mnie proszę.

_________________
przywiało.

kolor jest mało istotny ważne co w ulach, nazwa to tylko nazwa nic więcej, podobnie ma się ze sklenarami itp, twórcy już dawno pochowani, pszczoła inna niż w tamtych czasach a tylko nazwa pozostała

podobne opowiesci sa u hodowców gołębi pocztowych cudowne szczepy itp a gołębie jednego gościa który ma kilkanaście sztuk w gołębniku posiada cała europa, to jest dopiero fenomen

_________________
xyz

Dziękuje kudlaty, czyli jak urodzi mi się czarny syn, to mam się nie przejmować?

_________________
przywiało.

U mnie pożytki takie sobie , dlatego muszę pilnować , aby w ulach były pszczoły , co potrafią wykorzystać te kilkudniowe , większe przybytki nektaru a w okresach bezpożytkowych , nie wpadać zaraz w głód. Najbardziej nadziałem się na BFach , nie wiem do kogo ta pszczoła a miałem je z bardzo dobrych źródeł , nie to co niektórzy, w celach marketingowych, nazywają to , co sprzedają, BFami. Najbardziej wkurzało mnie to , że musiałem je dokarmiać w czerwcu , stojące obok krainki , mając zostawiony żelazny zapas , nie potrzebowały takich operacji . W zasadzie sprowadzam tylko matki reprodukcyjne a matki użytkowe sam hoduję .

, a jak z pyłkiem?

, przerabiałem z tatą dosłownie to samo. Cieszy mnie, jak mam podobne obserwację co inni mimo odmiennego terenu. Czasami jak się czyta opinie kusi, aby się ponownie sprawdzić - a to zupełnie niepotrzebne.

Również, nie jest to pszczoła na moje warunki, wymaga większego zakarmienia i potrafi pokazać swoje, lecz (wydaje mi się, że) na następujących po sobie pożytkach towarowych. Do tego ich trutnie są bardzo jurne... doprowadzają do otrzymania hybryd z krainką, które z naszych obserwacji zatracają miodność lecz nie ograniczają czerwienia w okresach bezpożytkowych i wymagają w nich zakarmienia w tym również większego zakarmiania na zimę inaczej styczeń wygląda krucho.

W najbliższej okolicy, nikt nie ma BF i też ich nie będę wprowadzał. Dzięki temu też pszczoły mam równe w pokroju. Mimo to, w sezonie rzadko lecz jednak potrafi się trafić "złoty kawaler" w ulu.

_________________
przywiało.

a się pięknie zgrywało jak się pracowało zdalnie w zeszłym sezonie kończąc w tyg o 15:30 dzięki czemu w tyg tez można było nadrobić cała resztę a weekendy były typowo od hodowli + pon na wysyłkę do południa w ramach przerwy lunchowej + założenie nowej hodowli pod wieczór po pracy - matki wygryzały się w ND - na pon. były do wysyłki... tzn dochodziły na wt/środe najpóźniej tj w wieku max 3 dni... bo te jednodniówki z ogłoszeń wygryzione i wysłane tego samego dnia to można miedzy "bajki włożyć" - zresztą nawet gdyby... to jak dochodzi do klienta to i tak to nie jest już jednodniówka - bo czy ma 2 czy 3 dni to tak samo będzie przyjęta... problemem są "tygodniówki" bo te matki chcą od razu lecieć na lot... oraz kiepskie pakowanie/oznakowanie paczki gdzie klatki latają po całej kopercie jak worek kartofli luzem na psutej przyczepie etc...



na 90% stare matki Ci wysłali - "tygodniówki" - wg mnie należy się wystrzegać sprzedawców co to mają non stop matki o każdej porze dnia i nocy - każdy kto hodował kiedykolwiek matki wie jak sprawa wygląda... idą serie i matki ma się tego a tego dnia... no chyba że komuś codziennie się wygryza nowa seria - ale np. pytanie co robi potem z niesprzedaną serią z wczoraj... a i jak codziennie się wygryza seria to zapewne jest "produkcja masowa" tzn. po 60 mateczników w bezmatku... no i niestety wydaje mi się że te "zarodowe" ale nie prywatne tylko ODR-owe to jakoś nie mają ciśnienia na jakość - panuje tam "etatyzm" - a gdyby dać pracownikowi "premię od sprzedaży" - wówczas by mu zależało na ilości ale i jakości bo każda matka to np. 3zł za NU, 10 za UN, a 50 zł za reproduktorkę brutto do premii... a tak ma być matka to jest.. i nikogo nie obchodzi jej jakość no bo to "nie moje",a co ja z tego mam że się więcej narobię - tak jak przychodnia w ramach NFZ - im mniej pacjentów z niej korzysta tym lepiej bo pacjent to koszty i praca, a na każdego który jest zapisany czy chodzi czy nie co miesiąc przychodzi kasa - fajnie to ktoś pokazał na przykładzie piekarni... z góry masz utarg za 100 chlebów - wiec nie zależy Ci aby te chleby się sprzedały.. wiec im gorsze w smaku tym lepiej dla Ciebie bo mniejszy "tłok" a jak miałbyś 100 chlebów i by był popyt na 120 tj zabrakło 20-stu bo by były b. smaczne lepsze niż innych to Ci nikt ich nie dostarczy... tylko jeszcze opierdziel za to żeś lepszy i masz coś "nadprogramowe"...

ale aby tak nie "jechać" to jeszcze jeden taki argument... - są linie które b. niechętnie przyjmują inne matki - np. primorski - ta pszczoła u mnie b. kiepsko przyjmowała matki, a np. Celle to przyjmuje wszystko "jak leci"... - także ale niestety można uzyskać skrajnie inny % unasiennienia podając te same matki z tej samej serii... i nie ma co zapierać się że tego nie ma... bo jak przychodzą reproduktorki to wie się do jakich rodzin je najlepiej podać albo skąd odkład przygotować...

co do wysyłki pocztą jednodniówek - jest jak jest ale raczej większość jest z tego zadowolona - część osób donosi o % unasiennień i nie wypada on tak jak piszesz - tj proporcja jest odwrotna...... oczywiście wg mnie kupowanie 1-2 matek NU to bezsens - lepiej kupić w tej sytuacji UN... dwa - trzeba mieć kontakt z hodowcą - uwierz, że większości "prywatnych" zależy na dobrej opinii, a najbardziej cieszą wielosezonowi więksi klienci - tacy co biorą po min 30-40 matek na raz - bo dają satysfakcję że "jest dobrze" co daje często więcej "szczęścia" niż ta kasa...




a skąd masz pewność że Nieska od Pan X i Y to NIeska - może Pan X ma np. Sklenara a pan Y Primę...a żę chciałeś Nieskę to dostałeś to o co pytałeś... oczywiście to taki b. skrajny przykład jak to może wyglądać - czasami warto prosić o rodowody - każdy szanujący się hodowca je posiada... aczkolwiek to tylko dowód że kupił reproduktorkę - nie koniecznie musi ją ciągle mieć...z zresztą to idzie poznać po gadce - mało kto umie kłamać z "poker face"

a i same reproduktorki no cóż - potrafią być różne od jednego hodowcy... może Pan X miał lepszą niż Pan Y... mogłybyć to nawet siostry a mogłybyć też z innych lat po innym materiale...

ale akurat Nieska wg mnie jest dość "nietypowa" - często lubi być wg mnie taka bardziej beżowo-brązowa od innych "szaraków"... szczególnie widać to na młodych wygryzionych pszczołach że są trochę inne - bardziej właśnie takie "brązowe niż szare" - oczywiście nie wszystkie... ale sporo takich - przynajmniej ja tak zauważyłem - aczkolwiek kolor to b przybliżona i słaba metoda... - ale takie rzeczy widzi "powielacz-hodowca F1" bo wie konkretnie co ma w ulach...a kupując F1 takiej 100% pewności nie ma... oceniam to na podstawie 5 rodzin jakie widziałem z Nieską reprodukcyjną - ale jak ktoś wie na co patrzeć to u rodziny F1 też to widać...

co do samych hodowców - to np. p. Gembala czy p. LOC - wg mnie tez powinni się wyspecjalizować - mają za dużo linii..

p. Gembala -Prima i Gema + jakaś tak kaukaska chyba tez....
p. LOC - Nieska, Alpejka, Jugo, + chyba kaukaz WG

i teraz jak to utrzymać w ryzach... jak ocenić obiektywnie - czy maja po ponad 100-150 uli z każdej linni zazimowane aby utrzymać inbreed ?? tj aby mieć po te "5 grup tzw "podlinii' po 20 uli z każdej" - na zachodzie jak się popatrzy to raczej jest b. wąska specjalizacja do hodowli tylko 1 linii... bo wg mnie wiele linii u jednego "zarodowca" to taka lekka sugestia że materiał wyjściowy prawdopodobnie pochodzi "z importu" - tego nikt nie sprawdzi... a w księgi hodowlane to ja sobie mogę wpisać co chce, a matki z importu kupić na inne nazwisko i adres...

wszystko zależy do jakiej dziupli zaglądasz

_________________
xyz

Zamówiłem matki z Celle w dniu dzisiejszym otrzymałem pocztą pismo + faktura ( wcześniej wiadomość na melia) i moje pytanie jest takie czy ja mam już przelać pieniążki a jeżeli nie to kiedy i czy to magą być ojro czy złotówki. Proszę o pomoc. Dziękuję pozdrawiam.

a po jakiemu Ci tam napisali - po "germańsku" dadzą Ci w "Bestellung" ? czy chcąc ci dać "Order" po angielsku....

domyślam się ze pierwszy raz zamawiałeś matki z Celle - jak tak to kasę trza wysłać zanim matule przyjdą tj już teraz...

przy kolejnych zamówieniach (w kolejnych latach) mają potwierdzenie że TY to TY tj. -twój profil mają potwierdzony Twoim nr konta bankowego i adresem z nim związanym bo przecież dostali przelew już kiedyś od Ciebie więc Ci ufają... co znaczy że w kolejnych latach fakturka przychodzi razem z matkami... i płaci się ją dopiero po ich otrzymaniu... - przynajmniej tak to było w moim przypadku... ja dostałem na początku stycznia list też taki "papierowy" z info ile moje zamówienie będzie kosztować ale bez podania nr konta tylko była informacją że "The Invoice will be delivery together with bees " - czy cos w ten deseń...

co do przelewu w EUR- polecam Kantor Walutowy Alior Banku - założysz w nim rachunek na przelew z Polskiego Banku - tj. nie musisz nic podpisywać - składasz wniosek online i chyba puszczasz przelew na 1 zł na podane konto (kiedyś tak było)... kupisz sobie tam w tym kantorku EURosy po dość dobrym kursie - bo spraed maja tam chyba 2 - 2,5 gr... o ile kupujesz jak działa FOREX tj w tyg. bo w np. w ND widełki idą do 10gr... no i ten kantor Aliora jest o tyle dobry ze tyle co się waluty kupi to tyle można za darmo przelać do innego Banku czy to w PL czy poza PL za free w trybie "standardowym" - tj kasa u odbiorcy za 2 dni... a jeszcze ja dostanę za Ciebie 50 zł jak jakoś to Ci polecę a Ty otworzycsz tam rachunek...- tylko nie chce mi się patrzeć jak aby wiedzieli ze to ja poleciłem... - dlatego jak coś nie jest to "lokowanie" produktu - korzystam z tego chyba już 3-4 lata i jestem zadowolony... teraz daja jeszcze karte wielowalutowa za free która można płacić czy to w PLN czy EUR czy w USD np. kupując u chińczyka na ALI (a np. w USD wychodzi około 1,5-2% taniej niż w PLN)- oczywiście trzeba mieć daną walutę w jakiej była trans bo jak się nie ma to domyślną jest EUR, a potem pewnie kolejne aż saldo wyjdzie na 0 ale im więcej przewalutowań tym drożej... - także na 1 karcie można u nich mieć nawet koło 20-kilka walut... b. wygodne na wakacjach - bo możesz mieć każdą lokalna walutę kupioną częściej taniej niż w normalnym kantorze... aczkolwiek jakąs gotówkę loklaną zawsze wypada też mieć w portfelu... a i chyba darmowa jest tez 1 wypłata z bankomatu za granica raz w mies. (kiedyś tak było...)...

Ja też się uśmiałem


Dziękuję o taką informację mi chodziło

Na każdej fakturze masz napisane , ile dni masz na zapłacenie.

ja zamawiałem matki u nich i za pierwszym razem otrzymałem matki z fakturą w kopercie tj płaciłem po odbiorze, a teraz zamówiłem tylko pisząc z innego maila i mają mi fakturę wysłać przed dostawą to się nazywa logika w tamtym roku zamówiłem a matek nie dostałem ciekawe czy w tym dojdą

_________________
xyz

Ja dziś przelew na matki zrobiłem ,teraz tylko czekać

Czy otrzymał już ktoś z koleżanek lub kolegów zamówione matki
Pozdrawiam

ja jeszcze nie

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

Ja otrzymałem w zeszłym tygodniu list tradycyjne "papierowy" z Instytutu, że wyślą mi matki w czerwcu, lipcu lub sierpniu. Tydzień wcześniej mają mnie poinformować mailowo. Faktura będzie dołączona do matek (to moje drugie zamówienie).

_________________
Pozdrawiam
Sławek
Moje psiaki: http://www.cavaliery.com

Dziękuję

Zamówione matule mają wysłać 5 lipca

komark1, dostałeś maila z Celle?

a kiedy zamawiałeś - u mnie cisza póki co a zamawiałem jakoś początkiem grudnia.. na początku stycznia przysłali mi pisemko pocztą tradycyjną iż "

Moja celle idzie na lipie pod buta.Z rodziny zrobię trzy Odklady to są zajmuje matki zapasowe.Corki jakie pociagnolem po niej w tamtym roku beznadziejnie. Miodnosc dużo poniżej średniej z pasieki agresja od 1 do 10 to 10.To oczywiście u jej córek. Samą rep.bardzo łagodna ale nie Jest w stanie zbudować od początku sezonu rodziny na półtorej korpusu wlkp 12 r. Także wyleczylem się z zakupu reproduktork.Zafajdalem sobie tylko część pasieki w tym sezonie. Dobrze, że mam tych celek tylko 11 A nie 50.

Z Troiseckami [ w Maciejowie występują jako Ca] też miałem niedobre doświadczenia , ale było to ileś lat temu , dlatego zamówiłem matki w Celle , zobaczymy , czy się poprawiło.Napisali mi , że rozpoczynają wysyłkę od najbliższego poniedziałku. Co do innych reproduktorek z Niemiec , to sprowadzam Willy i Sklenara i na miodność i agresję nie narzekam . Gorzej było ze Sklenarami z Austrii , ale nie aż tak tragicznie.

A gdzie nasza rodzima ocena terenowa i mistrzostwo świata w hodowli matek?

Zamówienie składałem w połowie grudnia 2020 a wczoraj otrzymałem wiadomość,że w dniu 5 lipca zostanie wysłana przesyłka z informacją,że jeżeli mi nie pasuje termin proszą o informacje. Ja wcześniej miałem matki( reproduktorki)od krajowych hodowców mogę tylko powiedzieć to wielka klapa. Postanowiłem zamówić u sąsiadów ale czytam opinie kolegów czy znowu będzie wielka klapa?

Mam od Ciebie matki willi z zeszłego roku.Bralem NU.I powiem ,że są w czołówce, miodnosc ok łagodność ok.Tylko trochę jestem zawiedziony produkcją pyłku choć nie jest najgorzej ale liczyłem na więcej A tak poza tym to są ok.Z wielu rep.kture miałem najlepsze matki córki były po Troisec od Smaruja. Mam jeszcze F2 po niej z zieloną opalitka ale już F3 nie zaryzykuje bo łagodność jest na granicy tolerancji ale miodne są niesamowicie. A sama reproduktorka przeżyła tylko jedną zimę.

A sklenara jakiego masz?

H47 inseminowany na wyspie.

Fajne pszczółki miałem parę lat temu od Szeligi. Tylko trochę lubią latać koło kapelusza ale w tym roku też nabyłem H 47 tylko z innego źródła. Najlepsze u mnie są 19/48, Hinderhofer i coraz bardziej G10 mi się podoba i nawet po jednej użytkowej pociagnolem kilka córek w tym roku.

dostał juz ktoś w tym roku mamusie? czekam i czekam a tu nic

_________________
xyz

ja nie dostałem jeszcze żadnej reproduktorki… ani od Loca... ani od Maloka...ani od Kollera… ani z Celle..... cisza i tyle... - "w kulki sobie znowu lecą"...

ale... sobie już pod nie odkłady zrobiłem... dostanę ifo że mają mi wysłać to zabiorę z nich czerwiącą matkę... i poczekam aż nie będzie czerwiu otwartego, zrywając babole...... tylko szkoda bo wolałbym "na świeżo robić" tj. na takich tygodniowych jak w odkładzie jest sama młoda pszczoła bo stara przez tydzień "czekania na matkę" odleciała do macierzaka..

w zeszłym roku czekałem i czekałem... odkłady w końcu zrobiłem 5 sierpnia ze swoimi ostatnimi matkami UN... i bdb bo po 15 sierpnia się dowiedział zę 5 zamówionych matek reprodukcyjnych już nie przyjdzie... i byłbym "stratny" o 5 uli... a tak poszły do zimy i przezimowały... mam nadzieję ze w tym roku nie będzie "tak samo"... a jak będzie to olewam takich dostawców co to matek od 2 lat nie są w stanie wysłać.....

No to słabo , z Maciejowa Cp już zaczerwia ze cztery ramki ,moja , inseminowana Willy czerwi doskonale a Sklenary H 47 i Willy dzisiaj przywiozłem a Celle ponoć dzisiaj wysłane.

bogatemu to i byk się ocieli

Jak wysłali 5 lipca po południu to kiedy dotrą

max tydzień - w 2017r wysłali mi w pon i doszły w tym samym tyg w czwartek... a w 2019 wysłali w pon i doszły w pon... - powinieneś dostać mailem nr nadania - wiem że wysłały go wcześniej to sobie można było śledzić paczkę....

natomiast... dzwoniłem w sprawie Hinderhoffer - i się dowiedziałem że prawdopodobnie matki będą do mnie wysłane dopiero 19 lipca a idą ponoć tydzień... to na 25 lipca powinny dojść :/ niby mają problem w Niemczech bo u nich cały czas pada - w czerwcu 6 dni tylko było bez deszczu...

W powiadomieniu przysyłają numer przesyłki , którą możemy wtedy śledzić.

Jest numer ala tak jakby nie aktywny z tego numeru mogę jedynie odczytać ,że nadano w dniu 5 lipca o godzinie 13-tej i nie ma innej informacji aha jeszcze, ze przesyłka idzie DHL

U mnie wychodzi , że są na lotnisku we Frankfurcie, ale mają tempo .Moje tegoroczne Sklenary i Willy z Niemiec, wyjechały w sobotę a już drugi dzień siedzą u mnie w ulach.

Wysłane 5 lipca ,dzisiaj rano odebrałem z poczty .Już w ulikach.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof

Do mnie też doszły, ale po 7 dniach w klateczce i do tego w drodze w takie upały to raczej bym się zbytnio nie cieszył mając na uwadze, że po 7 dniach przetrzymywania matek w klateczce 95% matek ma nowotwór i nie są to już pełnowartościowe matki. Uważam że Instytut powinien nam zwrócić pieniądze i żądać odszkodowania od przewoźnika niemieckiego bo matki stały we Frankfurcie ponad 3 dni.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/

Będzie dobrze.

Do mnie też dotarła wczoraj na południe za pośrednictwem Poczty w klateczce dosłownie jedzenia tyle co łebek od zapałki.Co z tego wyjdzie zobaczymy. jest w izolatorze.

Kiedy zamawialiście swoje matki? Pisali że wysyłka wg kolejności zamówień a ja swoją zamówiłem w styczniu i na dzień dzisiejszy oprócz potwierdzenia na maila nic więcej nie dostałem.

Nie będzie dobrze bo nie może być. Tych matek nie da się już naprawić. Są nie wpełni wartościowe. Ja akurat przywiązuję to takich spraw dużą wagę. Nigdy nie poddałem do ula matki która przebywała w klateczce dłużej niż 3 dni.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/

Ja składałem zamówienie 25 stycznia a otrzymałem 12 lipca

A jaki mamy wybór , praktycznie wszystkie matki z Niemiec tak długo podróżują i jak na razie nie było z tym problemów . Kiedyś nawet matki od p. Naruszewicz szły { dosłownie} do mnie 5 dni.

No to coraz mniejsza szansa , aby matki zwłaszcza z zagranicy w takim tempie dosżły do PL

Pozostaje jechać po matki osobiscie

Czyli większości matek z zagranicy nie poddasz jeśli nie pojedziesz osobiście po nie przy takim podejściu do tematu Niekiedy krajowe matki mają iść 24h a idą kilka dni.

Często poddawałem matki po 10 dniowej podróży i wszystko pasowało.