FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Dzień dobry,

Mam takie pytanie. Jak wiadomo przetrzymywanie wosku w autoklawie pod temperaturą 120C i ciśnieniem 0,1MPA przez 30 minut likwiduje wszystkie zarodniki bakterii. Moje pytanie brzmi czy można to zrobić w drugą stronę. To znaczy czy przetrzymywanie wosku w temperaturze np -50C przez godzinę miałoby sens? Słyszał ktoś o jakichś tego typu badaniach/opracowaniach?

chodzi Ci o ujemną temp ? -50 C - jeżeli tak to "strzelam" ale jestem na 99,9% pewny że to nic nie da - ujemne temp. konserwują wszystkie te "paskudy" - tak się raczej przechowuje właśnie wirusy /bakterie etc... umieszcza się je w jakimś roztworze w pojemniku i zanurza w ciekłym azocie który ma niższą temp niż tą jaką proponujesz... być może i są jakieś "bakterie/wirusy" wrażliwe na niskie temp... ale większość to takie niskie temp. "konserwują na lata"...

niektórzy domowym sposobem idą w tą samą stronę co autoklaw… tj. nie mają autoklawu... przegrzewają wosk mocniej tj wyższą temp wybijają te paskudy i czasem... tylko wosk wówczas dość mocno ciemnieje... :/ były gdzieś jakieś badania jak to wygląda z czasem i temp... - autoklaw jest najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem... a i nie psuje wosku - choć to i tak pewien kompromis bo wytopiony wosk to chemicznie nie ten sam wosk co "surowy" w plastrach - te "szumy" (prawdopodobnie związki białkowe) co zostają po wytopieniu nawet jasnej dzikiej dziewiczej zabudowy po coś w tym "surowym" wosku były - nadają mu większej wytrzymałości... i tak z tego co słyszałem... wosk po autoklawie wygląda ponoć inaczej... tj jest ponoć bardziej "przezroczysty i szklisty" niż taki tylko sklarowany...