FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=24313
Strona 1 z 1

Autor:  Ramzes1 [ 15 lipca 2021, 19:43 - czw ]
Tytuł:  Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

Jeszcze się z tym nie spotkałem i nie wiem jak to wytłumaczyć. A mianowicie w odkładzie ww którym jedna matka się nie unasienniła więc ją ]zlikwidowałem po dwuch tygodniach od poddania. Drugiej poddanej nie przyjęły i ją ścięły. W międzyczasie wygryzł się ostatni czerw. Poddałem kupioną nu. Dzień w zabezpieczonej klateczce i na trzeci dzień w godzinach rannych ją wypuściły. Pod wieczór sprawdziłem pod ulem. Nie było. Zajżałem więc do ramek. Znalazłem ją od razu. Chodzi dumna po ramce. I tu szok. Jajeczka na ramce na której chodziła. Jajeczka na 100% nie trutówek. Centralnie na środku dna komórek. W jednej zauważyłem dwa. Jak to wytłumaczyć? Jedyne co przychodzi mi do głowy to to że omyłkowo wysłano mi matkę unasiennioną, ale cz od razu po wypuszczeniu zaczęłaby czerwić? Jeśli byłaby inna matka(chć nie wiem skąd by miała się wziąć) to by ją ścięły. Potrafi to ktoś wytłumaczyć?

Autor:  BARciak [ 15 lipca 2021, 20:30 - czw ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

Ramzes1, ja tak raz miałem i się okazało, że matka czerwi trutowo.

Autor:  marian [ 15 lipca 2021, 20:58 - czw ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

Ramzes1, miałem i ja podobnie, matka czerwiła prawidłowo.

Autor:  Ramzes1 [ 15 lipca 2021, 21:08 - czw ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

BARciak pisze:
Ramzes1, ja tak raz miałem i się okazało, że matka czerwi trutowo.

No to mnie zmartwiłeś :cry: choć Mariana przypadek odrobinę nadziei zasiał. No cóż, poczekam i zobaczę co z tego wyjdzie.

Autor:  maq123 [ 15 lipca 2021, 21:50 - czw ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

Taka dygresja, posiadajac niewiele uli, gdzie brak matki to duze klopoty, warto miec cos w zapasie.
Np ulik typu mini plus lub odkładówkę tak by móc z niego zawsze wziąść matkę do poratowania rodziny produkcyjnej.
Przechodziłem w ubiegłym roku takie ekscesy i w tym mam skromny ulik z matką zapasową - śpię spokojniej ;)

Autor:  Ramzes1 [ 16 lipca 2021, 20:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

A jednak to nie były jej jajka. Niedawały mi spokoju i przejżałem dokładnie ramki. Znalazłem jeszcze kilka, również w komórkach z pieżgą. Były też w kilku komórkach przytwierdzone do boków. Te które natrafiłem wczoraj były w płytrzych komórkach dlatego były na dnie i dawały złudzenie składanycb przez matkę. Czy matka się unasienni w takiej sytuacji? Czy wróci do normy skoro przyjęły matkę? Co robić?

Autor:  Bartek.pl [ 16 lipca 2021, 22:20 - pt ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

Ramzes1,
A mówiłem :-)
Jak silna rodzina i chcesz ją ratować, to tylko matka unasienniona w izolatorze z ramką czerwiu i pokarmu, zamknięta na minimum tydzień. Wygryzą się mode pszczoły, będą bronić matki, jej feromon rozniesie się po ulu i trutówki przestaną czerwić.
Zabierz NU bo ją zetną jak już tego nie robiły.

Autor:  maq123 [ 17 lipca 2021, 14:40 - sob ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

Bartek.pl pisze:
zamknięta na minimum tydzień.


A nie jest tak że młoda pszczoła musi się kilka dni po wygryzieniu oblecieć bo inaczej kaput? Tydzień to chyba max ile pociągnie. Popraw mnie jak się mylę.

Autor:  Dario [ 17 lipca 2021, 22:10 - sob ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

Miałem podobną sytuację. Podałem matkę, pszczoły przyjęły, zaczęła czerwić, sukces.
Dzisiaj straciła głowę bo czerw był trutowy ale ciekawe jest to że jedno skrzydełko miała jakby nadgryzione, poszarpane.

Autor:  StefanS [ 17 lipca 2021, 23:48 - sob ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

maq123 pisze:
Bartek.pl pisze:
zamknięta na minimum tydzień.


A nie jest tak że młoda pszczoła musi się kilka dni po wygryzieniu oblecieć bo inaczej kaput? Tydzień to chyba max ile pociągnie. Popraw mnie jak się mylę.
Moze ja poprawie - mloda pszczola nie oblatuje sie. Oblot lub z angielska -orientation flight - robi pszczola w wieku ok 16-18 dni. Do tego wieku mlode pszczoly sa uczulone (unikaja) swiatla takze.
do kol. Dario - czy miejscowosc z ktorej piszesz to ta"lezaca kolo Osip "Centralnych"?. :D

Autor:  Dario [ 18 lipca 2021, 08:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

StefanS
Osipy Centralne to znane mi tereny.
:pl:

(Przepraszam za prywatę)

Autor:  Bartek.pl [ 18 lipca 2021, 16:26 - ndz ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

maq123 pisze:
Bartek.pl pisze:
zamknięta na minimum tydzień.


A nie jest tak że młoda pszczoła musi się kilka dni po wygryzieniu oblecieć bo inaczej kaput? Tydzień to chyba max ile pociągnie. Popraw mnie jak się mylę.


Mylisz się, nie musi i raczej nie oblatuje.

Autor:  JM [ 18 lipca 2021, 16:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

Ramzes1 pisze:
Jedyne co przychodzi mi do głowy to to że omyłkowo wysłano mi matkę unasiennioną,
Matkę unasienioną i czerwiącą z zasady łatwo odróżnić od młodej nieunasienionej.

Autor:  Ramzes1 [ 26 lipca 2021, 09:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

Odkład uratowany. Odstawiłem strutowiały odkład około 10 metrów. Część pszczół pszeleciała do podstawionego nowego ula. Matki poddanej nie ścięły. Przy prubie złapania i przeniesienia do nowego ula zerwała się i odfrunęła. Już myślałem że po ptokach. Na drugi dzień zajżałem do nowego ula a tam spaceruje matka po ramkach. Dodałem ramkę z larwami. W starym ulu zosyało jednak sporo pszczół na jajeczkach trutowych i zaczęły ciągnąć mateczniki. Odczekałem tydzień. Dostawiłem do nowego czerw na wygryzieniu z obsiadającymi pszczo)łami spryskując dostawianą ramkę jak i wszystkie pszczoły syropem z miętą. Po kolejnych dwuch dniach gdy strażniczki w nowym ulu pilnowały wylotka poddymiłem pszczoły pozostałe w starym ulu, wytrzepałem wszystkie i ul odstawiłem w inne miejsce. Prawie wszystkie wruciły do nowego ula. Część weszła do ula po przebadaniu przez strażniczki, większość jednak uwiązała się pod daszkiem przy otworach wentylacyjnych. Do wylotka schodziły na raty, pokilka sztuk. Do wieczora wszystkie były w środku. Garstkę pszczół która została na miejscu strzepania zebrałem na drugi dzień i zaniosłem na wylotek silnej rodziny. To była młoda pszczoła którą pszyjęły bez problemu. Tylko kilka ścięły. Dziś rano w odkładzie pracują jak wściekłe połowa pszczółek wraca z pyłkiem a na ramkach spaceruje młoda matka, na dwuch ramkach pełno jajeczek w każdej wolnej komurce. Mam nadzieję że do zimy się odbuduje na tyle by pszezimować. Ciasto mają cały czas, będę wzmacniał czerwiem z innych uli jeśli będzie taka potrzeba.

Autor:  gaara_luki [ 31 lipca 2021, 08:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

Ramzes1, przy pierwszym odkładzie niestety popełniłeś wiele błędów. No ale najważniejsze to wyciągnąć wnioski by w przyszłości sie nie powtarzały.
W momencie gdy zlikwidowałeś nieunasienioną matkę juz powinienieś podać ramkę z otwartym czerwiem w celu uniknięcia pojawienia się trutuwek. Po drugie cierpliwość.. rano otwierasz matkę, wieczorem jej szukasz to zbyt częste otwieranie ula :)
Pozdrawiam

Autor:  Ramzes1 [ 01 sierpnia 2021, 15:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: Jajeczka pierwszego dnia po wypuszczenie z klateczki

Człowiek uczy się na własnych błędach. Jestem samoukiem, więc proszę o wyrozumiałość. Dobrze że się tak skończyło. Mam nadzieję że nabiorą siły i przezimują.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/