FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Mam dylemat
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=24466
Strona 1 z 1

Autor:  pantruteń [ 25 września 2021, 17:41 - sob ]
Tytuł:  Mam dylemat

Witam . Dzisiaj po 21 dniach wypuściłem matki z izolatorów . Jutro będę dymił . Mój znajomy powiedział mi , że za wczas . Że matki zaczną czerwic , karmicielki się zapracują , a młode pszczoły nie dożyją wiosny , a wcześniej zjedzą dużo pokarmu . Czy mam dopakować syropu i zalać gniazdo ? . Moje rodziny już prawie zalane , ale...Sam już nie wiem że . Co wy na to ?

Autor:  astroludek [ 25 września 2021, 17:58 - sob ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

Jak ty nie sprawdzisz to my nie bedziemy wiedzieli... Skoro matki były w izolatorach to był to super moment na zalanie pszczół do ostatniej komórki. Wtedy matka po wypuszczeniu gdzie będzie czerwić?

Autor:  pantruteń [ 25 września 2021, 18:46 - sob ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

No tak , ale w tym względzie , że młode pszczoły swoje zjedzą i w większości nie dożyją wiosny to facet mówił dobrze - co nie ?

Autor:  astroludek [ 25 września 2021, 19:02 - sob ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

Tak, o tej porze wychów czerwiu nie ma sensu, ta młoda pszczoła ma małe szanse na przezimowanie. Ja po miodobraniu z nawłoci zalewam pszczoły pokarmem (poza tym co mają w rodni z nawłoci - zazwyczaj dość sporo). Komórki po wygryzionym czerwiu od razu są zalewane pokarmem i matka praktycznie nie czerwi. Zazwyczaj na początku października odymiam jak juz prawie czerwiu nie ma. Potem zazwyczaj jeszcze raz kontrolnie w listopadzie podczas ocieplenia.
Izolatory to fajna sprawa, ale przy większej ilości uli za dużo roboty. Staram się tak organizować prace w pasiece aby ten sam rezultat uzyskać mniejszym nakładem pracy.

Autor:  pantruteń [ 25 września 2021, 19:52 - sob ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

:brawo:

Autor:  StefanS [ 26 września 2021, 00:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

pantruteń pisze:
Mój znajomy powiedział mi , że za wczas . Że matki zaczną czerwic , karmicielki się zapracują , a młode pszczoły nie dożyją wiosny , a wcześniej zjedzą dużo pokarmu
pantruteń pisze:
No tak , ale w tym względzie , że młode pszczoły swoje zjedzą i w większości nie dożyją wiosny to facet mówił dobrze - co nie ?

i odpowiedzi @astroludek
astroludek pisze:
Tak, o tej porze wychów czerwiu nie ma sensu, ta młoda pszczoła ma małe szanse na przezimowanie.

Czy moglbym prosic o podstawe prawdziwosci takiego stwierdzenia? A moze wlasnie ta najmlodsza pszczola stanowi podstawe dobrego przezimowania?
Druga kwestia poruszona -
pantruteń pisze:
Czy mam dopakować syropu i zalać gniazdo ? . Moje rodziny już prawie zalane ,
astroludek pisze:
Ja po miodobraniu z nawłoci zalewam pszczoły pokarmem (poza tym co mają w rodni z nawłoci - zazwyczaj dość sporo). Komórki po wygryzionym czerwiu od razu są zalewane pokarmem i matka praktycznie nie czerwi.
Biorac pod uwage ze matka i tak przestanie czerwic nawet jak sa wolne plastry gdy nastapi odciecie doplywu swierzego pylku (pierwszy przymrozek) to pszczoly jednak nie zalewaja tej malej wolnej przestrzeni po ostatnim wygryzieniu sie mlodej pszczoly. To jest to miejsce gdzie nastapi calkowite zawiazanie sie klebu zimowego. Owszem sa w stanie przezimowac na zalanych plastrach ale ich klab jest wiekszy, luzniejszy i wystarczy ze wczesna zima przyjda tegie mrozy i taki roj juz "jedzie w dol".
Kwestia trzecia -
pantruteń pisze:
Dzisiaj po 21 dniach wypuściłem matki z izolatorów . Jutro będę dymił
astroludek pisze:
Zazwyczaj na początku października odymiam jak juz prawie czerwiu nie ma. Potem zazwyczaj jeszcze raz kontrolnie w listopadzie podczas ocieplenia.
- a jakie zabiegi wczesniej byly stosowane przez kol. pszczelarzy? (w ciagu sezonu).

Autor:  astroludek [ 26 września 2021, 07:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

Kolega StefanS, jest z USA, więc warunki są całkowicie inne. Odniosę się do warunków w większości rejonów w Polsce.

StefanS pisze:
Czy moglbym prosic o podstawe prawdziwosci takiego stwierdzenia? A moze wlasnie ta najmlodsza pszczola stanowi podstawe dobrego przezimowania?


Ostrowska, gospodarka pasieczna, tabela na stronie 61. Przeżywalność zimy pszczół wygryzionych w październiku i później spada po tym okresie. Młoda pszczoła nie zdąży się otłuścić (a czasem nawet oblecieć jak pogoda się załamie już w październiku).

StefanS pisze:
Biorac pod uwage ze matka i tak przestanie czerwic nawet jak sa wolne plastry gdy nastapi odciecie doplywu swierzego pylku (pierwszy przymrozek) to pszczoly jednak nie zalewaja tej malej wolnej przestrzeni po ostatnim wygryzieniu sie mlodej pszczoly. To jest to miejsce gdzie nastapi calkowite zawiazanie sie klebu zimowego. Owszem sa w stanie przezimowac na zalanych plastrach ale ich klab jest wiekszy, luzniejszy i wystarczy ze wczesna zima przyjda tegie mrozy i taki roj juz "jedzie w dol".


W moim przypadku po zakarmieniu zimowym i zalaniu plastrów na maksa do momentu jak już nie chcą brać pokarmu, podstawiam pod gniazdo półkorpus z pustymi ramkami. Pszczoły startują do zimowli z niższego pułapu, mają się gdzie uwiązać itd. Chociaż nie uważam że pełny plaster stanowi dla nich jakiś problem z uwiązaniem kłębu zimowego. Pasiekę mam w terenie wietrznym, a ponieważ zimuję na częściowo otwartych dennicach chodzi o zrobienie poduszki powietrznej.

Pszczoły mają zgromadzony na wiosnę zapas pierzgi w komórkach pod miodem. Niedobrze by było, gdyby zużyły go na wychów październikowej pszczoły, z której i tak mało co przezimuje.

StefanS pisze:
- a jakie zabiegi wczesniej byly stosowane przez kol. pszczelarzy? (w ciagu sezonu).


Np. ramka pracy, paski z kwasem szczawiowym, itp. Metodę leczenia trzeba dobrać do terenu, pożytków, okolicy (nieleczone sąsiednie pasieki).

Autor:  pantruteń [ 26 września 2021, 11:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

No tak ... Masz rację . Pasków szczawiowych w tym roku nie zastosowalem :załamka: Ale najgorsze będą zarażone pszczoły sąsiada które on będzie dymił chyba za tydzień jak wypuści matki . Cóż z tego że waroza po jednym dymieniu spadnie mi prawie wszystka ? Chyba je odymie dopełniająco dopiero wtedy jak on zacznie dymić . Dzięki za konwersacje i przepraszam za moje niedorzeczności .

Autor:  baru0 [ 26 września 2021, 13:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

pantruteń pisze:
No tak , ale w tym względzie , że młode pszczoły swoje zjedzą i w większości nie dożyją wiosny to facet mówił dobrze - co nie ?

Oficjalna wersja jest właśnie taka.
Życie pokazuje że pszczoły książek nie czytają.
Jak się obleci to dożyje, nie jest to wskazane, wychów czerwiu w zimie czy pozną jesienią.
Ale możliwy.
Raczej staram się też wstrzymywać czerwienie.
Jednak przez ostatnie lata też wypuszcza matki przed zimą i wiem że coś tam podczerwiają i nie jest to koniec rodziny.

Autor:  robertf [ 26 września 2021, 14:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

baru0 pisze:
pantruteń pisze:
No tak , ale w tym względzie , że młode pszczoły swoje zjedzą i w większości nie dożyją wiosny to facet mówił dobrze - co nie ?

Oficjalna wersja jest właśnie taka.
Życie pokazuje że pszczoły książek nie czytają.
Jak się obleci to dożyje, nie jest to wskazane, wychów czerwiu w zimie czy pozną jesienią.
Ale możliwy.
Raczej staram się też wstrzymywać czerwienie.
Jednak przez ostatnie lata też wypuszcza matki przed zimą i wiem że coś tam podczerwiają i nie jest to koniec rodziny.

Chyba czas się trochę przestawił do znanych poglądów. I wybitnej publikacji pszczelarstwa na https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4916523 ... tocczyznie

Autor:  Hieronim [ 26 września 2021, 14:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

robertf pisze:
Chyba czas się trochę przestawił do znanych poglądów. I wybitnej publikacji pszczelarstwa na https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4916523 ... tocczyznie

Mam taką książkę z osobistą dedykacją p. Ostrowskiej [oczywiście nie dla mnie] , ale czasy i pszczoły się zmieniają . Mam trochę doświadczenia z rodzinami tworzonymi we wrześniu z likwidowanych ulików weselnych i można powiedzieć , że tam są tylko pszczoły wygryzione we wrześniu i październiku i , jeżeli starczy im pokarmu , to doskonale przeżywają zimę , w tym roku był problem z rozwojem wiosennym takich rodzin , bo wiosna była wyjątkowo zimna i ograniczona ilość pszczół ,nie mogła rozwinąć rodzinę , ale wystarczyło połączyć ze dwie razem i już rozwój był normalny . Oczywiście piszę o krainkach , bo u innych ras różnie z tym bywa.
Obrazek

Autor:  Wiech [ 26 września 2021, 15:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

Dziś zajrzałem do kilku uli. Masa czerwiu otwartego i jaj. Na wylotkach ruch jak w maju. Przestrzenie poza gniazdem zabudowane dziką zabudową. Tam gdzie zatworem była węza została ona odbudowana, zalana i poszyta nawet po zewnętrznej stronie. Pora porzucić obyczaj zakarmiana pszczół do 10 września. Czy pszczoły, które wygryzą się w połowie października będą miały szansę się oblecieć? Wątpię.

Autor:  StefanS [ 26 września 2021, 16:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

Panowie - a wy co tak z tym oblotem? to jest juz raczej bajka ze pszczola musi sie obleciec - mloda pszczola ma swiatlo-wstret do okresu zakonczenia pracy w ulu, oblatuje zas gdy juz przechodzi na loty po pokarm. W zaleznosci od potrzeb jest to 5-20 dnia jej zycia ze srednia gdzies w okolicy 8-10 dnia (M. Winston - Bee biology) , lub - 18 dzien zycia (Davey M. Caron - Honey bee biology).
Nie mam w tej chwili mozliwosci prowadzenia polemiki wiec zalacze taka tabelke/wykres-
Obrazek
jako jeden z wnioskow tego wykresu - aby w zimowle poszla zdrowa pszczola to zwalczanie warrozy powinno byc wykonane najpoznie w polowie sierpnia

Autor:  tomi007 [ 26 września 2021, 17:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

Hieronim pisze:
robertf pisze:
Chyba czas się trochę przestawił do znanych poglądów. I wybitnej publikacji pszczelarstwa na https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4916523 ... tocczyznie

Mam taką książkę z osobistą dedykacją p. Ostrowskiej [oczywiście nie dla mnie] , ale czasy i pszczoły się zmieniają . Mam trochę doświadczenia z rodzinami tworzonymi we wrześniu z likwidowanych ulików weselnych i można powiedzieć , że tam są tylko pszczoły wygryzione we wrześniu i październiku i , jeżeli starczy im pokarmu , to doskonale przeżywają zimę , w tym roku był problem z rozwojem wiosennym takich rodzin , bo wiosna była wyjątkowo zimna i ograniczona ilość pszczół ,nie mogła rozwinąć rodzinę , ale wystarczyło połączyć ze dwie razem i już rozwój był normalny . Oczywiście piszę o krainkach , bo u innych ras różnie z tym bywa/


Z moich skromnych doświadczeń wyniaka że te późno tworzone rodziny z ulikow weselnych mają dużo większą tendencję do długiego jesiennego czerwienia - pokarmu potrzebują przez to więcej niż rodziny o podobnej sile ramek utworzone w normalnym terminie a i ich zalanie wymaga większego zachodu bo młoda matka dość szybko składa jajca po świeżo wygryzionym czerwiu tym bardziej w obliczu dopływu pokarmu wobec czego w podkarmiaczce powinno być stale "mokro" Bo jak jest dluzej wszystko wybrane to zaraz jest pełno jajec i nie ma gdzie składowac pokarmu... I to mi się wydaje jest główny problem w ich zimowli - ta chęć jesirnno-zimowego czerwienia.

Autor:  tomi007 [ 26 września 2021, 20:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

Wiech pisze:
Dziś zajrzałem do kilku uli. Masa czerwiu otwartego i jaj. Na wylotkach ruch jak w maju. Przestrzenie poza gniazdem zabudowane dziką zabudową. Tam gdzie zatworem była węza została ona odbudowana, zalana i poszyta nawet po zewnętrznej stronie. Pora porzucić obyczaj zakarmiana pszczół do 10 września. Czy pszczoły, które wygryzą się w połowie października będą miały szansę się oblecieć? Wątpię.


Wiech - dziwna sprawa ale wygląda to tak jakby do 10 września nie były za karmione jak trzeba... Nie wiem jaki miałeś pożytek ale z opisu wyglada to jak danie b dużych 1-2 dawek w krótkim czasie - upchaly to za zatworem odbudowujac sobie tam weze - a gniazda nie zalaly bo miały tam czerw... Potem już syropu nie było to znowu zaczerwily wolne komórki... Szczególnie jak jest młoda matka to wówczas ciężko je zalać...

Autor:  Wiech [ 26 września 2021, 21:02 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

Mogło tak być.

Autor:  Hieronim [ 27 września 2021, 08:53 - pn ]
Tytuł:  Re: Mam dylemat

Wiech pisze:
Dziś zajrzałem do kilku uli. Masa czerwiu otwartego i jaj. Na wylotkach ruch jak w maju. Przestrzenie poza gniazdem zabudowane dziką zabudową. Tam gdzie zatworem była węza została ona odbudowana, zalana i poszyta nawet po zewnętrznej stronie. Pora porzucić obyczaj zakarmiana pszczół do 10 września. Czy pszczoły, które wygryzą się w połowie października będą miały szansę się oblecieć? Wątpię.

Być może , tak jak w Małopolsce , 10 dni miodowała i dawała pyłek nawłoć i pszczoły poczuły się jak wiosną , zaczęły intensywny rozwój.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/