FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Jak zwykle - problem
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=24832
Strona 1 z 1

Autor:  pantruteń [ 12 kwietnia 2022, 14:35 - wt ]
Tytuł:  Jak zwykle - problem

Witam. Podczas przeglądu w jednym ulu nie było ani matki ani czerwiu . Był czerw garbaty . Było dość zimno dlatego połączyłem ule na gazetę . Za tydzień gdy usuwałem resztki papieru zrobiłem szybki wgląd - matka spacerowała pięknie w dolnym korpusie . Dzisiaj , gdy zajrzałem do ula były 4 mateczniki ratunkowe i brak matki . No i pytanie _ Czy ewentualne trutowki zabiły matkę ? Ktoś mi kiedyś powiedział , że jak pszczoły z trutowkami poczują zapach matki to rozprawią się z nimi . Za tydzień wygryzą się matki ratunkowe , ale trutni jeszcze nie będzie Napiszcie coś proszę marnemu pszczelarzowi :roll:

Autor:  manio [ 12 kwietnia 2022, 17:23 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

pantruteń pisze:
Czy ewentualne trutowki zabiły

sam sobie odpowiedziałeś. Jak był czerw garbaty to i trutówki były bo matka pewnie przepadła. Są mniejsze i sprytniejsze od prawdziwej matki i ta nie ma szans w starciu z nimi. Niepotrzebnie łączyłeś. Teraz zniszczyłeś zdrową rodzinę . Nic z tych mateczników nie będzie . Czerw rozdziel po ulach , a rodzinę rozgoń jakby była strutowiała - odnieś z 10 metrów i omieć wszystkie ramki w lotny dzień. . Pszczoły się nie zmarnują , bez problemu wproszą się do najbliższych uli , a trutówki zostaną wybite na wylotku przy próbie wejścia lub zostaną na trawie - nie zbieraj pszczół , które tam zostały bo są wśród nich trutówki.

Autor:  B-52 [ 12 kwietnia 2022, 17:57 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

A matka unasienniona z ramką czerwiu na wygryzieniu w izolatorze (zostawiona tak na parę dni) nie załatwi sprawy?

Autor:  manio [ 12 kwietnia 2022, 18:28 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

B-52 pisze:
A matka unasienniona z ramką czerwiu na wygryzieniu w izolatorze (zostawiona tak na parę dni) nie załatwi sprawy?

spróbuj , ale na swój koszt i ryzyko , a potem opisz to na forum :)
Można tak zrobić , ale najpierw usunąć ewentualne trutówki jak opisałem wyżej , tyle że pszczoły już stare , zaraz zaczną wymierać . No i matkę trzeba kupić , a teraz to kawał grosza i rzadki towar. Moim daniem to nieopłacalne . Lepiej zasilić pozostałe ule , a pod koniec rzepaku zrobić odkłady. Odkłady trzeba robić z dużym nadmiarem żeby było z czego wybierać i nie zimować zechlaczków i starych matek. Wtedy i takie problemy omijają . Hodowla odkładów to dobra szkoła pszczelarstwa , a im ich więcej tym łatwiej wyłonić te najlepsze - warte dalszej hodowli .
Inna sprawa to trudno radzić jak ktoś ma 5 uli , wtedy każdy cenny jak złoto . Ale żeby osiągać sukcesy trzeba działać racjonalnie , sentymenty zostawiając w domu :( Pytać przed szkodą , nie po - jeśli nie ma się pewności. Pytać nie wstyd .

Autor:  pantruteń [ 12 kwietnia 2022, 19:04 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

Dziękuję ,tak zrobię . Żeby tylko te cholerne trutowki nie wleciały przypadkiem do mojego ostatniego ula . Ja się do tego chyba nie nadaję . Miałem kiedyś 7 uli , część dałem szwagrowi , a mnie zostanie jeden . Chyba kupię sobie gołębie. :(

Autor:  manio [ 12 kwietnia 2022, 19:13 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

pantruteń pisze:
trutowki nie wleciały

Oj ! bardzo Ci współczuję , ale nie martw się , wystarczy odnieść ul jak pisałem . Wylotek w ostatnim ulu zamknij na jedną pszczołę dla pewności . Odkłady można robić cały sezon , to duża frajda i naprawdę warto. Rozmnażanie jest fajne nie tylko u pszczół. Powodzenia. Szkoda ,że jesteś tak daleko bo bym Cie chętnie wsparł pszczołami :D , podobno darowane lepiej się hodują .
Nie trzymaj mniej jak 5 uli , to zapewnia miodek nawet jak coś się któremuś nie uda i nie trzeba niczego na siłę ratować.
W połowie maja już pewnie będziesz mógł zrobić odkład , więc to tylko na chwilę masz jeden ul.

Autor:  maq123 [ 12 kwietnia 2022, 23:20 - wt ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

Ja pozbywałem się trutówek w tamtym roku jak ten gość radził: https://www.youtube.com/watch?v=emGnYw4w-qc

Autor:  B-52 [ 13 kwietnia 2022, 10:37 - śr ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

manio pisze:
spróbuj , ale na swój koszt i ryzyko , a potem opisz to na forum :)


Może kiedyś spróbuję, tak dla zaspokojenia ciekawości, chociaż bardziej to miało by sens w sezonie kiedy jest szansa że w ulu mamy pszczołę w różnym wieku a nie jak teraz samą starą.

manio, ma rację że chcąc pszczelarzyć nawet tylko na potrzeby własne trzeba mieć więcej rodzin pszczelich, moim zdaniem minimum 3. Gospodarowanie na jednym ulu to jak ciągły stan przed zawałowy :wink: :mrgreen:

Autor:  manio [ 13 kwietnia 2022, 17:15 - śr ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

B-52 pisze:
Może kiedyś spróbuję, tak dla zaspokojenia ciekawości
to całkiem realny pomysł ,ja bym nawet dał matkę pod kołpak z czerwiem wygryzającym się . Wtedy matka ma od razu świtę która ją karmi , przez kołpak są karmione przez pszczoły ulowe i wymieniają substancję mateczną. Niestety ryzyko jest zawsze , a w tej sytuacji zbyt duże aby eksperymentować. W sezonie każde szaleństwo można szybko odbudować ,a w ostateczności odkupić. Hodujcie odkłady , tych nigdy za dużo i zawsze można nadmiarowe poskładać w silne rodziny z matkami , które wygrały casting, zamiast biedować na wiosnę i kombinować jak tu wzmocnić jakiegoś biedaka ,który dojdzie na lipę i miodu nie przyniesie żeby cukier opłacić. Taki jest sens wiosennego wzmacniania czy łączenia. Na to był czas przed zakarmianiem zimowym, wiosną to bezsensowna robota.

Autor:  B-52 [ 13 kwietnia 2022, 18:55 - śr ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

Pomysł realny tylko raczej dla zabawy niż dla realnej korzyści. Nawet jak strutowieje jedna rodzina z trzech posiadanych to pod koniec kwitnienia rzepaku zrobisz 2 odkłady po 3 ramki czerwiu i do zimy masz pełne rodziny, albo robisz odkład zbiorczy 2x3ramki czerwiu i na lipę masz rodzinę produkcyjną. Dlatego moim zdaniem posiadanie 3 rodzin pszczelich na własne potrzeby to minimum aby spać spokojnie :wink:

Autor:  Bartek.pl [ 13 kwietnia 2022, 19:00 - śr ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

Pisałem już kiedyś, kilka razy odtrutowiłem rodzinę, ramką z matką w izolatorze ( nie chmary). 100% skuteczności, jak u mnie.
Nawet nie trzeba było wysypywać pszczół, po tygodniu delikatne uchylenie izolatora i pięknie się łączyły. Wcześniej wszystkie zaczerwione trutem ramki usunięte z ula.
Matka pod kołpak, nie jest już tak skuteczna a "mocno strutowiała" rodzina da jej kilka procent szansy na przeżycie :-(

Autor:  B-52 [ 13 kwietnia 2022, 19:07 - śr ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

Bartek.pl pisze:
Matka pod kołpak, nie jest już tak skuteczna a "mocno strutowiała" rodzina da jej kilka procent szansy na przeżycie :-(


Jak wredne trutówki to się przegryzą do matki z drugiej strony, a na mocno strutowiałą "rodzinę" szkoda czasu i nerwów. Po co na siłę próbować ratować pszczoły które i tak już są na wymarciu?

Autor:  manio [ 13 kwietnia 2022, 19:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

B-52 pisze:
Jak wredne trutówki to się przegryzą do matki z drugiej strony, a na mocno strutowiałą "rodzinę" szkoda czasu i nerwów. Po co na siłę próbować ratować pszczoły które i tak już są na wymarciu?

nawet podanie ramki z jajeczkami i odkrytym czerwiem zazwyczaj powoduje wytracenie trutówek. Pszczoły przestają je karmić mleczkiem , karnią czerw i odciągają mateczniki. Zazwyczaj to zadziała , ale bezpieczniej po prostu je wytracić jak pisałem i wtedy poddać matkę bez pudła . Teoretycznie pszczoły mają szansę wyhodować pełnowartościową matkę nawet z czerwiu trutowego , ale nie naszą rolą to udowadniać. Trzeba zawsze działać skutecznie , sprawdzonymi metodami i przy minimalnym ryzyku. Podawanie matki pod kołpak na czerwiu "wąsatym" to jedna z najpewniejszych metod , nawet jeśli w ulu jest czerw otwarty , więc i na trutówki może być skuteczne , ale nigdy tego nie sprawdzałem bo takie rodziny natychmiast rozwiązuję. Ale mam ich więcej niż 5 :thank: :D

Autor:  Pajej [ 13 kwietnia 2022, 20:01 - śr ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

Ja raz miałem strutowiałą rodzinę, to połączyłem z odkładam i udało się

Autor:  janek_sz [ 13 kwietnia 2022, 20:19 - śr ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

pantruteń pisze:
Za tydzień gdy usuwałem resztki papieru zrobiłem szybki wgląd - matka spacerowała pięknie w dolnym korpusie . Dzisiaj , gdy zajrzałem do ula były 4 mateczniki ratunkowe i brak matki

Rozumiem, że przez ponad tydzień pszczoły przebywały w jednym ulu i nie zdążyły się zintegrować. Moim zdaniem to wystarczający okres aby uznać panowanie jednej królowej.
Zastanawiają mnie też te mateczniki ratunkowe...

Autor:  pantruteń [ 14 kwietnia 2022, 14:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

A może po tym czasie po prostu zdechła ? .

Autor:  garret294 [ 15 kwietnia 2022, 13:15 - pt ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

pantruteń pisze:
A może po tym czasie po prostu zdechła ? .


Witam
Mnie osobiście razi w oczy jeśli ktoś pisze, mówi, że matka zdechła, o pszczołach z racji szacunku do ich pracy mówi się i pisze o umieraniu i prosił bym o używania takiej formy.
Może jeśli ktoś nie ma szacunku do pszczół po 8 latach pszczelarzenia to rzeczywiście nie jest to zajęcie dla niego.
Z wyrazami szacunku.

Autor:  pantruteń [ 16 kwietnia 2022, 18:24 - sob ]
Tytuł:  Re: Jak zwykle - problem

garret294 pisze:
pantruteń pisze:
A może po tym czasie po prostu zdechła ? .


Witam
Mnie osobiście razi w oczy jeśli ktoś pisze, mówi, że matka zdechła, o pszczołach z racji szacunku do ich pracy mówi się i pisze o umieraniu i prosił bym o używania takiej formy.
Może jeśli ktoś nie ma szacunku do pszczół po 8 latach pszczelarzenia to rzeczywiście nie jest to zajęcie dla niego.
Z wyrazami szacunku.
. Przepraszam cię kolego ,ja nigdy tak nie piszę . To było w pośpiechu .Ja kocham pszczoly

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/