FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

W sobotę wieczorem zrobiłem odkład z dwóch uli na tym samym pasieczysku. Po dwie ramki czerwiu na wygryzieniu obsiadane na czarno z każdego ula, do tego osłonowo dwie ramki z miodem. Z miodni strzepałem jeszcze z kilku ramek pszczoły.
Korpus z ramkami odkładowymi z góry spryskałem delikatnie wodą w temperaturze pokojowej z melisą (zaparzyłem torebkę melisy i jeszcze rozcieńczyłem woda).

Wkładkę dennicową wyjąłem, wylotek zamknięty, na powałkę podałem ciasto i wodę.

Po 3 dniach przy okazji podawania matki otworzyłem wylotek. Przez wylotek zobaczyłem sterty martwych pszczół. Po wygarnięciu było ich może ze szklankę. W odkładzie nadal jest bardzo dużo pszczół.

Co było przyczyną osypu? Spotkał ktoś się z czymś takim? Zaznaczam ze jestem początkujący(pierwszy sezon). Matki na pewno nie przeniosłem - są w macierzakach.

Obce pszczoły połączone i pościnały sie.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

A jak można tego uniknąć?
Duży wpływ miało na to że robiłem odkład wieczorem gdy stare pszczoły były już w ulu?

Wydawało mi się ze robienie odkładów zbiorczych to dość powszechna praktyka i nienastręczająca trudności.

Jakieś rady na przyszłość? Aby uniknąć podobnych przypadków?

Witam
Nie robić odkładu z dwóch rodzin ale minimum z trzech. Wtedy nie powinno być takich historii. Resztę sam już sobie dopowiedziałeś.
Pozdrawiam

Robię odkłady zbiorcze od samego początku w korpusach 10 ramkowych, po przewiezieniu na miejsce docelowe dzielę, jedyne pszczoły jakie tracą życie to te które giną w transporcie bo się coś przesunęło i zgniotło

_________________
xyz

Witam.Też robię odkłady ale nigdy nie miałe przypadku scinania się.A może przegrzały się?J a wodę wpryskuję w komorki spryskiwaczem,i to sporo.Pozdrawiam.

Po co kolego , o tej porze , zamknął wylotek , to pewnie było przyczyną osypu pszczół . Zapewne kłębiły się przy wylotku , próbując wylecieć. Pszczoły można zamknąć , ale w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu , sam tak robię przy tworzeniu ulików weselnych.

W kilku miejscach na internecie spotkałem się z informacją aby odkłady zostawić zamknięte na jakiś czas aby pszczoły lotne na nowo się obleciały. Tak jak pisałem jestem poczatkujący.

Gdybyś przetrawił jedną książkę byś wiedział .
Odkłady na pasieczysku nie zamykamy na głucho,
zostawiamy szerokość 2_3 pszczół.
A najbezpieczniej właśnie wynieść do ciemnego chłodnego pomieszczenia.
Ze zwróceniem uwagi na ciemne, bo będzie taki sam efekt jak i na pasiece, pszczoły się skłębią na siatce

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Dzięki za poradę, wydaje mi się to sensowne, choć tak jak pisałem w wielu miejscach można natknąć się na informację o zamykaniu odkładów jak choć by na stronie Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Krakowie (http://wzp-krakow.pl/poradnik/id/87.html) że:

Książki i poradniki też jakieś przeczytałem, choć teoria to jedno a praktyka drugie i na marginesie takie teksty o książkach nie zachęcają do zadawania pytań, a chyba o to chodzi w forum aby sobie wzajemnie pomagać i nie powielać błędów.

Mnie uczyli że żeby pytać trzeba coś wiedzieć ,i mój tekst tego dotyczył bo jest masę pytań na fb. Ludzie bez podstaw ,pytają o fachową wiedzę a czasem niuanse decydują o sukcesie i porażce .
Nie neguje Twojego przygotowania ,ale forum czy fb z natury rzeczy jest od "krótkich odpowiedzi" i stad się biorą problemy .

Tutaj trafiłeś rzeczywiście na kuriozum, taki odkład po 5 dniach na pasieczysku można chyba tylko zakopać głęboko.

A że mam rację to są posty w innym temacie w podobnym klimacie .
Ja w każdym bądź razie życzę Ci powodzenia i gdyby odpowiedz na forum była nie satysfakcjonująca ,zawsze można znaleźć mój tel. w podpisie i zadzwonić,choć baterię mam mocną nie raz padła .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

mwoj, jeżeli zrobiłeś bardzo mocny odkład i nie pozwoliłeś odlecieć starej pszczole, to szklanka osypu pszczół może wynikać z ich naturalnej śmierci. Przez trzy dni wiele pszczół się rodzi i zarazem umiera.

Dziękuje wszystkim za udzielone informację i pomoc.