FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam szanowne grono .
Chciałem opisać taka sytuacje i przy okazji zapytać jak to możliwe: mój poczatkujący Kolega zakupił 4 szt. matek unasiennionych i poddał do wcześniej przygotowanych rodzin. We wszystkich 7 dni przed przysłaniem matek zlikwidował stare. W dniu kiedy "przyszły" matki przejrzał przygotowane rodziny usunął wszystkie mateczniki i poddał matki w klatkach. W następnym dniu odbezpieczył klatki i pozwolił na wypuszczenie matek - przyjęcie 100 % - sprawdził po dwóch dniach i matki spacerowały po ramkach. Za następne dwa dni z jednego z tych uli wyszedł rój ( złapał go i obsadził w innym ulu). Ja uznałem, że to nie możliwe aby młoda unasienniona matka dopiero co przyjęta przez rodzinę wyszła z tego ula z rojem. W ulu tym została około połowa pszczół. Podpowiedziałem mu aby włożył do tej osieroconej rodziny ramkę z młodym czerwiem dla sprawdzenia czy nie ma tam matki. I co się okazało za 4 dni na ramce tej założyły 11 mateczników ratunkowych. Dlaczego ta świeżo poddana matka wyszła z rojem ???

_________________
waldek6530

waldek6530,
Możesz napisać, kiedy to się działo?
W ostatnich dniach, czy w normalnym sezonie rojowym?

_________________
Pozdrawiam
Marek

a czy to na pewno z tym rojem wyszła ta właśnie poddana unasieniona matka? Po osadzeniu roju została odszukana i zidentyfikowana?

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Działo się to kilka dni temu a dokładnie 23 lipca.

_________________
waldek6530

Tak sprawdzał i jest to ta matka, którą poddał do tej rodziny - zakupiona jak mi tłumaczył chyba od "Tomka Miodka". Gdyby to była jego matka, która wygryzłaby się w tej rodzinie to nie miałaby numerka (opalitka) bo on tydzień przed otrzymaniem tych matek w planowanych rodzinach usunął matki. Więc nie było takiej opcji aby z tej rodziny wyszła matka z opaślitkiem inna niż ta poddana.

_________________
waldek6530

Jest szansa że przegapił jakiś matecznik i poszła rójka, ale wtedy nie powinny ciągnąć mateczników ratunkowych. Podobno czasem młode matki lecą się jeszcze dounasiennić. Może pszczoły potraktowały to jako pretekst do rójki.

Jak się podda matkę to nie wolno zaglądać do ula przez 5 następnych dni. Jedno z 10 przykazań pszczelarza.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/

Można wymyślać dziesiątki powodów, a wszystko będą to tylko hipotezy.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Jest szansa na taki tok zdarzeń: Przegapił ukryty matecznik.... poddana matka się wyroiła bo młoda matka wychodziła z matecznika.... młoda matka poleciała na lot i zaginęła.... poddał ramkę z jajami i zrobiły mateczniki ratunkowe... To są pszczoły i wszystko jest możliwe

Dodając liczbę dni z opisu wychodzi 16
Teoretycznie matka z "ostatniego" jajka po starej matce mogła się jeszcze nie wygryźć dlatego były kolejne mateczniki ratunkowe . Następnego dnia mogłyby być wszystkie ścięte .A wtedy to zagadka nie do rozwiązania

Też tak miałem w tamtym roku. Matka poddana unasueniona wyszła z rojem. W ulu nie został matecznik ani larwy żeby założyć matecznik. Jak by nie poddać nowej matki ul by się zmarnował.