FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Matka NU, odkład i rabunek
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=25552
Strona 1 z 1

Autor:  Ramzes1 [ 18 czerwca 2023, 08:21 - ndz ]
Tytuł:  Matka NU, odkład i rabunek

Zrobiłem odkład z młodą matką NU. 3 dni uwalniały ją. Przy mnie wyszła na ramki i weszła między nie. Na drugi dzień rabunek. Przczoły próbują się dostać do ula każdą szparką. Wlotek na jedną pszczołę.zamknąłem całkiem. Dostały ciasto i wodę. Dziś deszcz. Uchyliłem wlotek dla wentylacji. Ile dni mogę przytrzymać zamknięty wlotek bez szkody dla matki? Nie mam możliwości wywiezienia odkładu. Co mogę jeszcze zrobić?

Autor:  baru0 [ 18 czerwca 2023, 09:09 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

Według literatury matka powinna do 10 dnia się oblecieć, lot godowy, z reguly jest to dużo wcześniej bo na 10 dzień przeważnie czerwi.
Co możesz zrobić, dać ramkę z pokarmem, zamiast ciasta, wylotek na 1cm i wewnątrz dopasować przestrzeń tz. dać szczelny zatwór żeby miały ciepło.
Nawet "za ciasno"
Jeżeli jest w tej rodzince jeszcze wola walki to się obronią, jeżeli nie to , tylko wywiezienie, lub likwidacja odkładu, a dla matki stworzyć inny, z ramką otwartego czerwiu i młoda pszczołą.
Pozbyć się rabusiów możesz poprzez zamknięcie wylotka na godzinę a później podniesienie powalki na 20-30sekund.
Tema ciężki, czasem tak się zdarza, mialem przypadki że na kilkanaście ulików jeden był cały czas rabowany, nie pomogło, wynoszenie do piwnicy, później zmiana miejsca.
Trzeba było skasować.
Jeszcze jeden problem, zmiana miejsca i odkładu jest możliwa dopuki matka nie zrobi lotu rozpoznawczego, później może nie wrócić na nowe miejsce.

Autor:  Ramzes1 [ 18 czerwca 2023, 12:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

Jest szansa że po kilku dniach, przy zamkniętym wlotku, rabusie dadzą spokój? Zniechęcą się?

Autor:  lalux5 [ 18 czerwca 2023, 12:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

Ramzes1 pisze:
Zrobiłem odkład z młodą matką NU. 3 dni uwalniały ją. Przy mnie wyszła na ramki i weszła między nie. Na drugi dzień rabunek. Przczoły próbują się dostać do ula każdą szparką. Wlotek na jedną pszczołę.zamknąłem całkiem. Dostały ciasto i wodę. Dziś deszcz. Uchyliłem wlotek dla wentylacj

Przy matce NU się nie zagląda , najwyżej sprawdza się czy kitują klateczkę , jak nie to wyłamuje się zabezpieczenie i tyle , a nie obserwuje sie jak wychodzi z klateczki :oczko: Na 90 % po matce . Wywieś lub rozgonić jak nadal rabują . Inne metody , pracochłonne i z reguły kończą się porażką.

Autor:  Łąki_łan [ 18 czerwca 2023, 13:43 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

Tylko wywózka. Ja też nie miałem możliwości wywiezienia rodzinek i niestety poszły do skasowania.

Autor:  baru0 [ 18 czerwca 2023, 14:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

Ramzes1 pisze:
Jest szansa że po kilku dniach, przy zamkniętym wlotku, rabusie dadzą spokój? Zniechęcą się?

Będziesz miał matkę trutową

Autor:  Ramzes1 [ 18 czerwca 2023, 16:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

lalux5 pisze:
Ramzes1 pisze:
Zrobiłem odkład z młodą matką NU. 3 dni uwalniały ją. Przy mnie wyszła na ramki i weszła między nie. Na drugi dzień rabunek. Przczoły próbują się dostać do ula każdą szparką. Wlotek na jedną pszczołę.zamknąłem całkiem. Dostały ciasto i wodę. Dziś deszcz. Uchyliłem wlotek dla wentylacj

Przy matce NU się nie zagląda , najwyżej sprawdza się czy kitują klateczkę , jak nie to wyłamuje się zabezpieczenie i tyle , a nie obserwuje sie jak wychodzi z klateczki :oczko: Na 90 % po matce . Wywieś lub rozgonić jak nadal rabują . Inne metody , pracochłonne i z reguły kończą się porażką.

No właśnie sprawdzałem klateczkę gdy wyszła. Przy rabunku pewnie jej się oberwało. Zaraz po deszczu uchyliłem wlotek no i wyszła. Taka jakby osowiała. Szła do końca deseczki i spadła przed ul. I tak już nie ma nic do stracenia, włożyłem ją spowrotem na ramki. Za jakieś 2 godz po ponownym uchyleniu wlotka matka znowu wyszła. Zostawiłem ją na wlotku a jako że rabusie zaczęły się pojawiać zamknąłem wlotek i spisałem ją na straty. Jakie bylo moje zdziwienie jak za godzinę podeszłem do ula przy matce było z 10 pszczół i wyglądało jakby ją karmily a matka wyglądała jakby się miała lepiej i była żwawsza. Włożyłem ją jeszcze raz na ramki.

Autor:  baru0 [ 18 czerwca 2023, 16:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

Ramzes1 pisze:
Zostawiłem ją na wlotku a jako że rabusie zaczęły się pojawiać zamknąłem wlotek i spisałem ją na straty. Jakie bylo moje zdziwienie jak za godzinę podeszłem do ula przy matce było z 10 pszczół i wyglądało jakby ją karmily a matka wyglądała jakby się miała lepiej i była żwawsza. Włożyłem ją jeszcze raz na ramki.

Mogło być tak że pszczoły"rebeliantki" ją kąsały i okłębiały dlatego uciekała, a część pszczół mogła być "za jej przyjęciem. Widać to nie raz w ulikach weselnych lub po powrocie matki z lotów godowych.
Obserwowałem takie cuda w uliku za szybką, potrafiły ją okłębiać chyba przez trzy dni ,nie za żądliły ale i nie dały żyć.

Autor:  jędruś [ 19 czerwca 2023, 06:19 - pn ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

Pewnego razu dostarczałem kolegom z Koła zamówione przez nich matki. Jedną z nich odbiorca odebral dopiero po 14 dniach gdyż nie było z nim kontaktu. Czyli matka w klateczce wraz z pszczołami towarzyszącymi przeżyła i ( wyglądała dobrze ) przez 14 dni. Dalszych jej losów nie znam.
To tak w temacie przeżywalności w zamknięciu.

Autor:  jędruś [ 19 czerwca 2023, 18:00 - pn ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

Ramzes1 - możesz jeszcze dosypać do ulika starszej pszczoły po wcześniejszym jej uśpieniu saletrą amonowa ( nawóz mineralny). Po takim uśpieniu pszczoły tracą pamięć i nie wracają do macierzaka a że są starsze to lepiej mogą zorganizować obronę gniazda. Na wszelki wypadek przed dosypaniem wyrównaj zapachy. Saletrę w ilości ok pół łyżeczki sypiesz do rozpalonego podkurzacza i takim dymem traktujesz odebrane z ula pszczoły.
Najpierw zrób próbę z podkurzaczem, aby zorientować się jak to działa. Z uśpionymi pszczołami trzeba się spieszyć bo długo w tym stanie nie pozostają, ale też nie można z dymem przesadzić bo się nie obudzą.

Autor:  Ramzes1 [ 21 czerwca 2023, 18:05 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

Dzięki za rady. Rabusie nie odpuszczają. Zdawałoby się że ich nie ma, po uchylenniu wlotka po 10-20 minutach biorą się nie wiadomo skąd. Szybki przegląd. Młodej matki nie znalazłem, pewnie padła. Wstawiłem ramkę z jajkami i pszczołami do tego strząsnąłem pszczoły jeszcze z jednej ramki. Przed przełożeniem spryskałem ramki wraz z pszczołami syropem z miętą, to samo zrobiłem z ramką i pszczołami które dołożyłem. Wcześniej w trakcie rozmowy kolega zaproponował że mogę przewieźć ul do niego, stąd ten zabieg. Ul zawiozłem do kumpla. W linii prostej 3300m, mam nadzieję że ta odległość wystarczy. Koło niedzieli podjadę sprawdzić czy matka przetrzymała i ją przeoczyłem, czy są mateczniki.

Autor:  jędruś [ 21 czerwca 2023, 20:21 - śr ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

Spryskujesz syropem lub masz syrop w ramkach to rabunek na 100%. Spryskuj tylko woda i dawaj ciasto. Chyba że wywozisz gdzie nie ma innej pasieki.

Autor:  Ramzes1 [ 22 czerwca 2023, 17:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Matka NU, odkład i rabunek

Spryskane przy przekładaniu, przed wywózką, wieczorem. Do rana były oczyszczone i suche. Pryskane by wyrównać zapach i się nie ścięły. Dziś jeździłem zrobić przegląd. Wszystko na razie ok. 2 mateczniki.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/