FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

W jednej z rodzin doszło do rabunku. Zakarmiam od 20 sierpnia. Wszystkie rodziny dostają syrop jednocześnie, wieczorem. Gniazda są już ułożone i dobrze zalane. Po rabunku zawęziłam jeszcze bardziej wylotki we wszystkich ulach na 1,2 pszczoły max. Nie mam możliwości wywiezienia zrabowanego ula na inny teren, a przesunięcie go o 300 metrów raczej różnicy nie zrobi.
Zrabowana rodzina jest wyraźnie osłabiona, dużo osypanych pszczół i duże braki w pokarmie. Teraz bardzo wolno pobiera z podkarmiaczki. Słabo to widzę, żeby odłożyła zapasy na zimę i przetrwała. Co w takiej sytuacji zrobić? Czy zlikwidować matkę, ramki z czerwiem przełożyć do innych rodzin, a resztę pszczół rozgonić? Jeśli tak, to mam pytania:
1 Gniazda są już ułożone i zalane. Gdzie umiejscowić ramki z czerwiem odkrytym, aby nie zaburzyć porządku w gnieździe?
2 Co z pszczołami ze zrabowanego ula? Czy wproszą się do innych rodzin? Może wcześniej spryskać je wodą z dodatkiem olejku lawendowego?

Połączyć. Ramki z czerwiem dołożyłbym obok gniazd, albo do korpusu pod gniazdo.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

300 metrów może już zrobić różnicę. Można też gdzieś do pomieszczenia. Tylko przenieść trzeba np. teraz, w nocy, o świcie, gdy jest pewność, że żadnych rabusiów już w tej rodzinie nie ma, że wszystkie rabujące wróciły do swoich rodzin. Na nowym miejscu ul zamknąć do czasu, aż na pasieczysku wszystko się uspokoi, bo tam nawet przez kilka dni będą się odbywały podchody do pozostałych uli. Potem można wrócić na stare miejsce, zmniejszyć wylotki i obserwować, pilnować.
Przekładanie ramek do innych uli w czasie rabunku może jeszcze spotęgować rabunek.
Łączenie, przekładanie o tej porze roku nie jest łatwą sprawą.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Mam taki swój pogląd .
Rodzina która daje się rabować ma jakiś problem,najczęściej jest to matka ,brak feromonów, dlaczego tak myślę ?
Kiedyś miałem taką rodzinę ,dp piwnicy na trzy dni,przestawienie ,wywiezienie na inne pasieczysko nic nie pomagało.
Rada dla Ciebie ,matka but, rodzina z całym dobrodziejstwem postawić na inną ,nawet słabą, pomiędzy daj kratę odgrodową i zamiast"gazety" ręcznik jednorazowy(oczywiście szczelnie).
Za dwa trzy dni ułożysz gniazdo lub poczekasz aż się czerw wygryzie u góry ,możesz karmić .
Szczegółowo opisać, to rozdział książki albo i dwa z zależnościami .
Gdy nie poradzisz zawsze możesz poszukać tel. i zadzwonić bezie krócej jak pisać.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

Dziękuję wszystkim za opinie.
Łączyłam już rodziny "na gazetę", raz poszło bez problemu, a raz niestety ścięły matkę. Mam obawy, czy w tym okresie nie dojdzie do podobnej sytuacji???
Przyznam też, że nie chcę już w gnieździe grzebać i na nowo je układać. Pewnie doświadczony pszczelarz nie ma z tym problemu, ale ja wciąż się uczę i wolałabym o tej porze roku nie kombinować.
Czy są jakieś inne opcje?
Poczekać kilka dni i przełożyć ramki z czerwiem do nadstawek, do innych rodzin? Zrobić to wieczorem.
Czy jest szansa, że reszta pszczół rozejdzie się po innych ulach?
Zgodnie z radą dziadka Józefa, zabrała rabowany ul w inne miejsce. Wylotek zamknięty, pokarm jest, dennica osiatkowana, więc mogą tak kilka dni siedzieć. Dziś ma padać, więc niewiele zrobię.
A co do słabej matki, to masz rację. Nie byłam z niej zadowolona, miałam w planach wymienić na wiosnę. Widać, trzeba było to zrobić wcześniej.

Matkę, która ma zostać zamknij w klateczce wysyłkowej i zatkaj ciastem,rdzinę z matką stawiaj na tej bez matki-nad gazetą.


Rabowany ul odstaw w inne miejsce i otwórz górę-rabusie odlecą,zamknij i odstaw w docelowe miejsce.Jak odstawisz z rabusiami ,to one zapamiętają nową drogę.
Jak masz ,to w miejsce rabowanego ula postaw pusty ul.