FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 27 kwietnia 2024, 11:53 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 16 stycznia 2024, 22:26 - wt 

Rejestracja: 16 kwietnia 2021, 11:02 - pt
Posty: 210
Ule na jakich gospodaruję: 1/2dadant oraz 3/4 langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: władysławów
Witam mam pytanie do tych co stosowali . Czym oprócz rodzaju dostarczanej energii rużnią się dyfuzory/sublimatory kwasu szczawiowego i który byście bardziej polecili? Który będzie lepszy . Jak to jest przy leczeniu kwasami ? Zastanawiam się nad gazowym lub akumulatorowym (pasieki wędrowne) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 08:51 - śr 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1245
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
paziu pisze:
Witam mam pytanie do tych co stosowali . Czym oprócz rodzaju dostarczanej energii rużnią się dyfuzory/sublimatory kwasu szczawiowego i który byście bardziej polecili? Który będzie lepszy . Jak to jest przy leczeniu kwasami ? Zastanawiam się nad gazowym lub akumulatorowym (pasieki wędrowne) .

Zbudowałem sublimator zasilany z akumulatora poprzez inwerter i przy 0 st. Celsjusza nie może się nagrzać. Po przełączeniu na agregat prądotwórczy rozgrzewa się lepiej , ale nadal jest źle.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 09:36 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
lech pisze:
Zbudowałem sublimator zasilany z akumulatora poprzez inwerter i przy 0 st. Celsjusza nie może się nagrzać. Po przełączeniu na agregat prądotwórczy rozgrzewa się lepiej , ale nadal jest źle.

Prawdopodobnie za słaba grzałka opaskowa.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 10:39 - śr 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1245
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Hieronim pisze:
lech pisze:
Zbudowałem sublimator zasilany z akumulatora poprzez inwerter i przy 0 st. Celsjusza nie może się nagrzać. Po przełączeniu na agregat prądotwórczy rozgrzewa się lepiej , ale nadal jest źle.

Prawdopodobnie za słaba grzałka opaskowa.

Też tak myślę. Mam 250W i zmienię na 400 lub 500W , ale to już w przyszłym sezonie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 10:51 - śr 

Rejestracja: 11 października 2007, 23:29 - czw
Posty: 188
Lokalizacja: Wielkopolska
paziu pisze:
Zastanawiam się nad gazowym lub akumulatorowym (pasieki wędrowne)

Najmniej kłopotliwy będzie gazowy i jednocześnie niedrogi. Z łatwością można wykonać samemu. Z tym, że przy niskich temperaturach (poniżej 4 st. C) należy używać kartuszy z propanem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 11:30 - śr 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1245
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Marek_LB pisze:
paziu pisze:
Zastanawiam się nad gazowym lub akumulatorowym (pasieki wędrowne)

Najmniej kłopotliwy będzie gazowy i jednocześnie niedrogi. Z łatwością można wykonać samemu. Z tym, że przy niskich temperaturach (poniżej 4 st. C) należy używać kartuszy z propanem.

Mój próbę z akumulatora w piwnicy z temp 10 st C. przeszedł bez problemu. Na pasiece przy 0 st.C już nie dał rady.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 13:01 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2021, 00:59 - pn
Posty: 372
Lokalizacja: Radomsko/Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 12r
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
lech pisze:
Hieronim pisze:
lech pisze:
Zbudowałem sublimator zasilany z akumulatora poprzez inwerter i przy 0 st. Celsjusza nie może się nagrzać. Po przełączeniu na agregat prądotwórczy rozgrzewa się lepiej , ale nadal jest źle.

Prawdopodobnie za słaba grzałka opaskowa.

Też tak myślę. Mam 250W i zmienię na 400 lub 500W , ale to już w przyszłym sezonie.

Ciekawe czy zaizolowanie tygielka by nie poprawiło sytuacji.
Robię sublimator oparty o grzałkę 280W jak by miał się nie nagrzewać w 0C to troche słabo, z drugiej strony planuję go jednak używać w temperaturach 10C+


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 13:13 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
Marek_LB pisze:
paziu pisze:
Zastanawiam się nad gazowym lub akumulatorowym (pasieki wędrowne)

Najmniej kłopotliwy będzie gazowy i jednocześnie niedrogi. Z łatwością można wykonać samemu. Z tym, że przy niskich temperaturach (poniżej 4 st. C) należy używać kartuszy z propanem.

W gazowym nie mamy kontroli temperatury a przy kwasie szczawiowym jest to najważniejsze.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 13:42 - śr 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1245
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
maq123 pisze:
lech pisze:
Hieronim pisze:
lech pisze:
Zbudowałem sublimator zasilany z akumulatora poprzez inwerter i przy 0 st. Celsjusza nie może się nagrzać. Po przełączeniu na agregat prądotwórczy rozgrzewa się lepiej , ale nadal jest źle.

Prawdopodobnie za słaba grzałka opaskowa.

Też tak myślę. Mam 250W i zmienię na 400 lub 500W , ale to już w przyszłym sezonie.

Ciekawe czy zaizolowanie tygielka by nie poprawiło sytuacji.
Robię sublimator oparty o grzałkę 280W jak by miał się nie nagrzewać w 0C to troche słabo, z drugiej strony planuję go jednak używać w temperaturach 10C+

Tygielek toczony miedziany zaizolowany taśmą odporną na wyższe temperatury. Być może moja grzałka była 280 W.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 14:26 - śr 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 809
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
Mam zrobiony kociołek z aluminium, rurka miedziana która jest przylutowana do opaski z miedzi. Grzałka to świeca żarowa z WV t4 12V 30A (bardzo krótka) podgrzewa dno kociołka.
Do tego jest zamontowana grzałka 3A do rurki miedzianej która jest włączana chwilowo i podgrzewa rurkę. Elektronika sterującą z Aliexpres.
Bardzo szybka praca w 30 minut 15 rodzin z akumulatorem 12V z Fiata seicento (ma 6 lat)
Tu filmik z pierwszych prób. Był przygotowany prostownik ale okazało się niepotrzebny.

https://vm.tiktok.com/ZIJnU5Qwm/

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 15:27 - śr 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1245
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Myślę , że u mnie tygielek jest wyższy i w związku z tym grzałka też. To powoduje , że tygielek ma większą powierzchnię i na 1 cm2 grzałki o większej powierzchni przy tej samej mocy jest mniej energii i to powoduje , że słabo się nagrzewa.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 15:36 - śr 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 809
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
lech, Sprubuj zaizolował cieplnie tygielek. Sznur do kominków lub koc gaśniczy.

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 15:42 - śr 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 809
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
Tak wygląda mój dyfuzor.


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 15:44 - śr 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1245
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
tomaszgenda pisze:
lech, Sprubuj zaizolował cieplnie tygielek. Sznur do kominków lub koc gaśniczy.

Mam zaizolowany sznurem od kominków. Myślę , że powodem słabego nagrzewania jest to co poprzednio pisałem t.j. większa powierzchnia grzałki przy tej samej mocy daje mniejszą ilość energii na cm2. Dlatego zmienię grzałkę na tej samej wielkości , ale o większej mocy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 16:05 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Grzałka to jedno.
Ale druga równie istotna sprawa to moc tego konwertera jak i akumulatora.
Źródła zasilania muszą pozwolić na dostarczanie mocy większej niż moc grzałki.
W przeciwnym razie zwiększanie mocy grzałki na nic się nie zda.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 16:09 - śr 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1245
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
JM pisze:
Grzałka to jedno.
Ale druga równie istotna sprawa to moc tego konwertera jak i akumulatora.
Źródła zasilania muszą pozwolić na dostarczanie mocy większej niż moc grzałki.
W przeciwnym razie zwiększanie mocy grzałki na nic się nie zda.

Inwerter 1500 W , akumulator nowy 74 Ah. Na agregacie prądotwórczym 1,1 kW rozgrzewa się odrobinę szybciej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 17:43 - śr 

Rejestracja: 11 października 2007, 23:29 - czw
Posty: 188
Lokalizacja: Wielkopolska
Hieronim pisze:
Marek_LB pisze:
paziu pisze:
Zastanawiam się nad gazowym lub akumulatorowym (pasieki wędrowne)

Najmniej kłopotliwy będzie gazowy i jednocześnie niedrogi. Z łatwością można wykonać samemu. Z tym, że przy niskich temperaturach (poniżej 4 st. C) należy używać kartuszy z propanem.

W gazowym nie mamy kontroli temperatury a przy kwasie szczawiowym jest to najważniejsze.

A po co kontrola temperatury? Po wrzyceniu do tygla kwas się topi, a nastepnie osiąga temperatyrę wrzenia i wyższej temperatury już nie osiągnie.
Kombinujecie z drogimi, skomplikowanymi urządzeniami, a w przypadku akumulatora i przetwornicy powstaje bardzo nieporęczny zestaw, który w efekcie i tak powoduje tylko odparowanie KS. Jeżeli używacie dihydratu KS to żadna sublimacja nie zachodzi, tylko zwykłe parowanie. W tym przypadku termin sublimacja jest tu mocno nadużywany. Niektórzy mówią o waporyzacji, ale też tutaj nie o to chodzi. Jest to po prostu odparowywanie KS.
ps. dodam jeszcze, że wg danych z Wikipedii, temperatura topnienia dichydratu kwasu szczwiowego wynosi 101,5 st. C.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 17:45 - śr 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
Marek_LB, :okok:
też tak mi się wydaje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 19:14 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
Marek_LB pisze:
Hieronim pisze:
Marek_LB pisze:
paziu pisze:
Zastanawiam się nad gazowym lub akumulatorowym (pasieki wędrowne)

Najmniej kłopotliwy będzie gazowy i jednocześnie niedrogi. Z łatwością można wykonać samemu. Z tym, że przy niskich temperaturach (poniżej 4 st. C) należy używać kartuszy z propanem.

W gazowym nie mamy kontroli temperatury a przy kwasie szczawiowym jest to najważniejsze.

A po co kontrola temperatury? Po wrzyceniu do tygla kwas się topi, a nastepnie osiąga temperatyrę wrzenia i wyższej temperatury już nie osiągnie.
Kombinujecie z drogimi, skomplikowanymi urządzeniami, a w przypadku akumulatora i przetwornicy powstaje bardzo nieporęczny zestaw, który w efekcie i tak powoduje tylko odparowanie KS. Jeżeli używacie dihydratu KS to żadna sublimacja nie zachodzi, tylko zwykłe parowanie. W tym przypadku termin sublimacja jest tu mocno nadużywany. Niektórzy mówią o waporyzacji, ale też tutaj nie o to chodzi. Jest to po prostu odparowywanie KS.
ps. dodam jeszcze, że wg danych z Wikipedii, temperatura topnienia dichydratu kwasu szczwiowego wynosi 101,5 st. C.

Nie zgodził bym się z twierdzeniami kolegi , sublimator , jak nazwa wskazuje ma umożliwić nam sublimację kwasu szczawiowego , czyli przekształcenie ciała stałego w gazowy a dochodzi do tego tylko i wyłącznie w zakresie temperatur 157 st.C do 189,5 st.C , powyżej tej temperatury następuje rozkład kwasu szczawiowego na kwas mrówkowy , dwutlenek węgla i wodę . Kwas mrówkowy jest w tej sytuacji pożyteczny , ale jest go bardzo mało i niewiele pomaga.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 19:18 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
lech pisze:
Myślę , że u mnie tygielek jest wyższy i w związku z tym grzałka też. To powoduje , że tygielek ma większą powierzchnię i na 1 cm2 grzałki o większej powierzchni przy tej samej mocy jest mniej energii i to powoduje , że słabo się nagrzewa.

Tygielek , na wysokość ,powinien być całkowicie pokryty grzałką opaskową.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 20:27 - śr 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1245
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Hieronim pisze:
lech pisze:
Myślę , że u mnie tygielek jest wyższy i w związku z tym grzałka też. To powoduje , że tygielek ma większą powierzchnię i na 1 cm2 grzałki o większej powierzchni przy tej samej mocy jest mniej energii i to powoduje , że słabo się nagrzewa.

Tygielek , na wysokość ,powinien być całkowicie pokryty grzałką opaskową.

Jest.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2024, 20:30 - śr 

Rejestracja: 11 października 2007, 23:29 - czw
Posty: 188
Lokalizacja: Wielkopolska
Hieronim pisze:
Nie zgodził bym się z twierdzeniami kolegi , sublimator , jak nazwa wskazuje ma umożliwić nam sublimację kwasu szczawiowego , czyli przekształcenie ciała stałego w gazowy a dochodzi do tego tylko i wyłącznie w zakresie temperatur 157 st.C do 189,5 st.C , powyżej tej temperatury następuje rozkład kwasu szczawiowego na kwas mrówkowy , dwutlenek węgla i wodę . Kwas mrówkowy jest w tej sytuacji pożyteczny , ale jest go bardzo mało i niewiele pomaga.

No to wrzuć do rozgrzanego tygla (temp. 157 -189) dihydrat kwasu szczawiowego, to zobaczysz co się stanie. Zadnej sublimacji nie będzie. Większość tzw. sublimatorów rozgrzewana jest do 200 st.C i kwas topi się i paruje i skutecznie zwalcza warrozę.
Sprawdzałem w karcie produktu temperaturę wrzenia i wynosi ona 149 - 160 st. C.
Jeżeli ktoś koniecznie chce sublimować, to powinien użyć niewodnego kwasu szczawiowego. Z tym, że przy ciśnieniu atmosferycznym jakie mamy temperatura musi być dość wysoka (157 st.) i tu spora część substancji może ulec rozkładowi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 stycznia 2024, 01:21 - czw 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 429
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
tomaszgenda pisze:
Tak wygląda mój dyfuzor.
Wybacz ale strasznie przekombinowales ten wynaleziony wynalazek. A wystarczylo wziasc pare centymetrow miedzianej rury kanalizacyjnej i dorobic 20mm denko tez z miedzi. A ta rurka to juz zupelny odlot. Po co taka dluga i jakies grzejniki na niej? Aby ostatecznie wyladowac z 1cm wolnej rurki. Prawidlowo rurka ma isc pionowo przy tyglu aby pobrac max. ilosc ciepla. Po co wywazac otwarte drzwi? Czy ktos moze pochwalic sie czyms lepszym i prostszym niz ten model dostepny w sklepie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 stycznia 2024, 07:35 - czw 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 809
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
Beeman, Rurka może długa ale ułatwia leczenie przy braku otworu trutowego jak przeszkadza lądowisko.
W założeniu tego parownika była mocna grzałka 12V aby małym akumulatorem ogarnąć 15 rodzin bo tyle mam na 1 pasiece. Świeca żarowa z diesela ma aż za dużo mocy a w dodatku kosztuje 15zł. Średnio na ul potrzebuje 2 minuty po rozgrzaniu parownika (około 3 minut). Mam ciężki parownik z aluminium i po rozgrzaniu niewiele energi pobiera grzałka a elektronika steruje tęperaturą. Ten "grzejnik" to drut podtrzymujący grzałkę która dogrzewa zbyt długą rurkę aby kwas jej niezaczopował.
Ten parownik to prototyp hehehe mający parę błędów ale działa i to najważniejsze.
Z Twojego postu wynika że jeszcze nie masz swojego parownika. Zrób jak proponujesz.

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 stycznia 2024, 09:12 - czw 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1219
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
Marek_LB, :google:
Ja proponuję , abyś zdrdził pewną tajemnicę : czy po zabiegu waroza przenosi się na tamten świat i w jakim stopniu
- czy przeżywa i jest jakby ,,naćpana"
- co jest na wkładce po 0,5 godz.
- po 24 h
-Liczba po zabiegu w jesieni( Przykładowa )
-Liczba po zabiegu apiwarolem.
-ilość po sublimacji
-Ilość po odparowaniu
-czy sprawdzałeś skuteczność
Po takiej informacji dyskusja , czy kwas sublimuje , czy paruje , będzie nieprzydatna dla wielu , a Ty możesz stać się odkrywcą banalnej prawdy :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 stycznia 2024, 19:05 - czw 

Rejestracja: 11 października 2007, 23:29 - czw
Posty: 188
Lokalizacja: Wielkopolska
lalux5 pisze:
Marek_LB, :google:
Ja proponuję , abyś zdrdził pewną tajemnicę : czy po zabiegu waroza przenosi się na tamten świat i w jakim stopniu
- czy przeżywa i jest jakby ,,naćpana"
- co jest na wkładce po 0,5 godz.
- po 24 h
-Liczba po zabiegu w jesieni( Przykładowa )
-Liczba po zabiegu apiwarolem.
-ilość po sublimacji
-Ilość po odparowaniu
-czy sprawdzałeś skuteczność

Nie mam żadnych tajemnic. Postaram się odpowiedzieć Ci na zadane pytania ale zaznaczam, że nie stosuję wkładek kontrolnych we wszystkich ulach. Ule z wkładkami stanowią ok. 10 -20% pasieki.
- czy przeżywa i jest jakby ,,naćpana" - nie wiem; to co widziałem to nie dawoło żadnych oznak życia.
- co jest na wkładce po 0,5 godz. - nic. Po zastosowaniu kwasu szcz. warroa zaczyna się sypać po czterech dobach. Ja osyp sprawdzam po 5 -7 dniach.
- po 24 h - j.w. Kiedyś sprawdzałem było od 0 do 3 szt. Sadzę że to był naturalny osyp dzienny.
-Liczba po zabiegu w jesieni( Przykładowa ) - Zależy w jakim roku. W 2023 po pierwszym jesiennym zabiegu mniej niż 20 szt. (7 dzień po zabiegu), drugie odparowanie 0 - 2 szt. W lipcu po ostatnim miodobraniu zastosowane były paski glicerynowe. Zabiegi przeprowadzane były w rodzinach bezczerwiowych.
-Liczba po zabiegu apiwarolem. - nie stosuję żadnej twardej chemii od 1998 roku.
-ilość po sublimacji - nie sublimuję
-Ilość po odparowaniu -j.w.
-czy sprawdzałeś skuteczność - jeżeli masz na myśli kontrolny zabieg np. apiwarolem, to nie i nigdy tego robić nie będę. Dla mnie dowodem na skuteczność jest to, że ostatni zabieg robię w listopadzie (jak nie izolowałem matek to robiłem w grudniu) i następny dopiero po sezonie w lipcu. W sezonie na czerwiu trutowym roztocza nie widuję (no może sporadycznie).
lalux5 pisze:
Po takiej informacji dyskusja , czy kwas sublimuje , czy paruje , będzie nieprzydatna dla wielu

Dla tych co nie leczą oparami kwasu szczawiowego to może nie. Ale jeżeli ktoś myśli o jakimś parowniku np. autor wątku, to informacja ta daje coś do myślenia. Po co stosować wymyślne urządzenia utrzymujące stałą temperaturę, którą i tak ciężko utrzymać (histereza), jak można to zrobić bardziej prosto. Oprócz parowników gazowych i elektrycznych, można używać świeczek do podgrzewania potraw lub wegielków do kadzideł (fajek wodnych). Ale to już temat na inną dyskusję.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 stycznia 2024, 20:52 - czw 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1183
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Jeżeli robisz tak jak piszesz od kilkunastu lat to znaczy że działa, ja też wielu rzeczy nie rozmieniam na drobne bo życia by brakło. Natomiast gdy wprowadzam jakiś nowy lek do pasieki to zawsze jest to bardzo dokładnie sprawdzane i analizowane. Od kilku dobrych lat nie leczę na przysłowiową "pałę" Uważam że leczenie powinno być naszym oczkiem w głowie zarówno pod kontem warozy jaki i pozostałości leku.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2024, 00:14 - pt 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 429
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Marek_LB pisze:
W 2023 po pierwszym jesiennym zabiegu mniej niż 20 szt. (7 dzień po zabiegu), drugie odparowanie 0 - 2 szt.
To w jakim celu to leczenie? U mnie po pierwszej sublimacji KS na dennicy jest spokojnie pare setek moze nawet do tysiaca. W rodzinie gdzie na dennicy jest paredziesiat nic juz nie robie do nastepnej jesieni.
Marek_LB pisze:
-ilość po sublimacji - nie sublimuję
-Ilość po odparowaniu -j.w.
To o czym tu piszesz? Myslalem ze o sublimacji KS.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2024, 00:30 - pt 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 429
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
tomaszgenda pisze:
Z Twojego postu wynika że jeszcze nie masz swojego parownika. Zrób jak proponujesz.
A to po czym do takiego wniosku doszedles? Co takiego niewiarygodnego napisalem? Swiecami zarowymi to bawilem sie 6 lat temu. Bo taka technologia wtedy byla. Dzisiaj poszlismy do przodu (przynajmniej niektórzy) Czy dwa, trzy sloiki miodu to taki straszny wydatek? A zdjecia mojego sublimatora gdzies tu zamiescilem rok temu bo gosc popelnil podobne bledy jak ty. Czy na pochlaniacz tez tak skapisz? Wszak babci stary szaliczek na nosie wystarczy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2024, 06:41 - pt 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 809
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
Beeman, Niepopełniłem błędu bo parownik spelnia swoją rolę i jestem zadowolony.

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2024, 08:26 - pt 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1245
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
tomaszgenda pisze:
Beeman, Niepopełniłem błędu bo parownik spelnia swoją rolę i jestem zadowolony.

I to jest najważniejsze.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2024, 09:38 - pt 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 997
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
Rozmawiałem wczoraj ze znajomym pszczelarzem, który stwierdził, że kwasy szkodzą pszczołom i ich już 5 lat nie stosuje. Ma ponad 200 uli, syn ponad 100 i również nie stosuje kwasów. Też mam wątpliwości czy je stosować. J.w wspomiani żyją z pszczół.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2024, 10:08 - pt 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 809
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
zento, Jakie leczenie lub inny sposób prowadzenia pasieki nieszkodzi pszczółkom?
Ja się z takim środkiem niespodkałem.
Jest dobre powiedzenie jedno leczy drugie kaleczy. Według moich obserwacji leczenie kwasem jest natyle skuteczne i mało szkodliwe że je stosuje.
Mam leczyć apiwarolem? Warroza chwilę oszołomiona na dennicy a po chwili spowrotem jest na pszczole?
A może leczyć Biowarem który z doświadczeń paru kolegów chybq jest bez środka czynnego?
Amitraza jest obojętna dla pszczół I produktów pszczelich?

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2024, 11:14 - pt 

Rejestracja: 11 października 2007, 23:29 - czw
Posty: 188
Lokalizacja: Wielkopolska
Beeman pisze:
Marek_LB pisze:
W 2023 po pierwszym jesiennym zabiegu mniej niż 20 szt. (7 dzień po zabiegu), drugie odparowanie 0 - 2 szt.
To w jakim celu to leczenie? U mnie po pierwszej sublimacji KS na dennicy jest spokojnie pare setek moze nawet do tysiaca. W rodzinie gdzie na dennicy jest paredziesiat nic juz nie robie do nastepnej jesieni.


Żeby wybić warrozę na maxa i cały sezon mieć to z głowy (łącznie z wiosną). No... jeżeli jesienią pozostawiasz parędziesiąt szt. warrozy, to nie dziwię się że na koniec sezonu masz już około tysiąca.
Marek_LB pisze:
-ilość po sublimacji - nie sublimuję
-Ilość po odparowaniu -j.w.

Beeman pisze:
To o czym tu piszesz? Myslalem ze o sublimacji KS.


O odparowywaniu KS. Czytaj ze zrozumieniem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2024, 12:58 - pt 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1219
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
Marek_LB, dzięki za wypowiedź.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 stycznia 2024, 00:40 - sob 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 429
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Marek_LB pisze:
O odparowywaniu KS. Czytaj ze zrozumieniem.

Na czym to polega? Pytam powaznie. Używałem kwasu mrówkowego z dobrym efektem ale jak odparowac k.szczawiowy (zreszta bardzo slaby kwas)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 stycznia 2024, 10:48 - sob 

Rejestracja: 11 października 2007, 23:29 - czw
Posty: 188
Lokalizacja: Wielkopolska
Beeman pisze:
Na czym to polega? Pytam powaznie. Używałem kwasu mrówkowego z dobrym efektem ale jak odparowac k.szczawiowy (zreszta bardzo slaby kwas)

Odparowywanie wg Słownika Języka Polskiego PWN to:
"odparować I — odparowywać I
1. «pozbawić jakieś ciało substancji ciekłych przez zamienienie ich w parę»
2. «utracić części płynne przez parowanie»
3. «przemienić się w parę»"
A zrobić to można m.in. za pomocą urządzeń opisywanych w tym temacie.
Czy k. szcz. słaby czy mocny, to rzecz względna. słabo działa na metale, ale niekorzystnie działa np. na układ oddechowy i skórę. Ważne zabija warrozę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 00:19 - ndz 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 429
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Ach juz myslalem ze cos nowego a tu chodzi o sublimacje. No ale to ostatnio modne juz nawet nie wiado jak do kobiety sie zwracac? (np. profesjonalisty) Nie wspominajac o sadach a konczac na prezydencie. Zaraz, Polska nie ma prezydenta. Niby jest ale, to ten z PISu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 09:43 - ndz 

Rejestracja: 12 stycznia 2013, 14:28 - sob
Posty: 626
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Beeman pisze:
Ach juz myslalem ze cos nowego a tu chodzi o sublimacje. No ale to ostatnio modne juz nawet nie wiado jak do kobiety sie zwracac? (np. profesjonalisty) Nie wspominajac o sadach a konczac na prezydencie. Zaraz, Polska nie ma prezydenta. Niby jest ale, to ten z PISu.


:brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 16:35 - ndz 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
Beeman pisze:
Na czym to polega? Pytam powaznie. Używałem kwasu mrówkowego z dobrym efektem ale jak odparowac k.szczawiowy (zreszta bardzo slaby kwas)


Widzę specjalistę :mrgreen:
Dlaczego twierdzisz, że kwas szczawiowy jest słabym kwasem ?

Nigdy nie widziałeś sublimacji kwasu i raczej nie zobaczysz. Wszystkie te drogie urządzenia tak jak napisał Marek_LB odparowują kwas szczawiowy a nie sublimują.
SUBLIMATORY kwasu szczawiowego :wink: to bardzo duże przekłamanie.
Chyba, że ktoś woli wierzyć jak to ma lepiej przeprowadzone leczenie przez sublimację :haha: :haha: .

Temperatura topnienia kwasu szczawiowego(IV) monohydratu wynosi około 101-102 stopni Celsjusza

We wszystkich tych pseudo sublimatorach nastawiana jest temperatura grubo powyżej temperatury wrzenia, jednak poniżej 260 st.
Bo Kwas szczawiowy(IV) monohydrat (C₂H₂O₄·2H₂O) może ulec dekarboksylacji podczas podgrzewania, prowadząc do powstania kwasu mrówkowego (HCOOH). Reakcja dekarboksylacji zachodzi przy wyższych temperaturach i obejmuje utratę grupy karboksylowej z cząsteczki kwasu szczawiowego.

Dla kwasu szczawiowego(IV) monohydratu reakcja dekarboksylacji ma miejsce, jak wspomniałem w temperaturze powyżej 260 stopni Celsjusza. Podczas tego procesu kwas szczawiowy(IV) monohydrat przekształca się w kwas mrówkowy, wydzielając dwutlenek węgla (CO₂).

Jednak uważam, że warunki reakcji, takie jak czas i intensywność podgrzewania, mogą wpływać na efektywność tej transformacji i temperatura taka bez utrzymania ciśnienia nie pozwoli na przemianę w kw mrówkowy.
Kwas szczawiowy rozpuści się dużo wcześniej i te 2 czy 4 gramy wyparuje.

Więc wg mnie wszyscy odparowujemy kwas szczawiowy i to raczej wystarczy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 17:24 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
"Kwas szczawiowy ...
Temperatura topnienia :101,5 °C (dihydrat)[2
Temperatura sublimacji :157 °C (bezwodny)[2
Temperatura rozkładu :189,5 °C"


To są znane i ogólnodostępne właściwości kwasu szczawiowego, np. tu:
https://vichemic.pl/produkt/kwas-szczawiowy-techn-144-62-7/

Moim zdaniem wynika z tego, że w temp. 101,5 °C kwas ten, jeszcze w postaci dihydratu, przechodzi w stan płynny i takowy utrzymuje się do osiągnięcia temp. 157 °C .
W tym czasie kwas pozbywa się cząsteczek wody - można to chyba uznać za proces parowania. Czy w tym czasie ulatniają się też cząsteczki kwasu???
Jeżeli tak to już raczej w postaci bezwodnej.

Dopiero przy dalszym wzroście temperatury, od 157 °C aż do 189,5 °C, a kwas już jako bezwodny, ma miejsce właściwy proces sublimacji.
A powyżej 189,5 °C - rozkład.

Tak więc spory w tym temacie można zaliczyć do tych z gatunku "golono, strzyżono?"
Aczkolwiek przychylam się do stanowiska, że jednak sublimacja - nie parowanie.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 18:11 - ndz 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
JM pisze:
Dopiero przy dalszym wzroście temperatury, od 157 °C aż do 189,5 °C, a kwas już jako bezwodny, ma miejsce właściwy proces sublimacji.
A powyżej 189,5 °C - rozkład.


I tu mnie troszkę zaskoczyłeś, bo po głębszej analizie.
Podobno kwas szczawiowy uwodniony czy bezwodny w normalnym ciśnieniu atmosferycznym nie sublimuje. Do sublimacji potrzebna jest temperatura ale też obniżone ciśnienie.
W standardowych warunkach laboratoryjnych, w których panuje normalne ciśnienie atmosferyczne, kwas szczawiowy(IV) monohydrat raczej nie sublimuje, nawet przy podgrzewaniu.

czyli powyżej 189,5 powstają opary kwasu szczawiowego, kwasu mrówkowego, dwutlenku węgla

to już nie wiem :thank: :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 19:26 - ndz 

Rejestracja: 11 października 2007, 23:29 - czw
Posty: 188
Lokalizacja: Wielkopolska
JM pisze:
Moim zdaniem wynika z tego, że w temp. 101,5 °C kwas ten, jeszcze w postaci dihydratu, przechodzi w stan płynny i takowy utrzymuje się do osiągnięcia temp. 157 °C .
W tym czasie kwas pozbywa się cząsteczek wody - można to chyba uznać za proces parowania. Czy w tym czasie ulatniają się też cząsteczki kwasu???
Jeżeli tak to już raczej w postaci bezwodnej.

Dopiero przy dalszym wzroście temperatury, od 157 °C aż do 189,5 °C, a kwas już jako bezwodny, ma miejsce właściwy proces sublimacji.

No to zaobserwuj co dzieje się w tyglu. Po przejściu w stan płynny następuje werzenie i obfite parowanie, aż do czasu wyparowania całej zawartości. Gdyby było tak jak przypuszczasz, to po utracie wody powinny pojawić się kryształy niewodnego k. szczawiowego, które nastepnie by sublimowały. Sublimują ciała stałe. Dodam jeszcze, że hydraty związków organicznych nie występują wolne cząsteczki wody w przeciwieństwie do związków nieorganicznych (np. siarczan miedzi). W hydratach nieorganicznych czasteczki wody uwięzione są w strukturze krystalicznej, a w zwiazkach organicznych nastepują wiązania z daną substancję atomów wodoru i grupy OH. Czyli pozbycie się wody z płynnej już substancji raczej nie następuje, a paruje cały dihydrat. Może w trakcie parowania cząsteczki wody mogą się odłączyc od kwasu, ale to już mamy stan płynny lub gazowy.
Sądzę, że sublimacja mogłaby nastąpić po wsypaniu dihydratu do zimnego tygla i powolnym wygrzewaniu go do temperatury topniena. Po pozbyciu się wody i dalszym wzroście temp. następować będzie sublimacja i częściowy rozkład KS.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 19:46 - ndz 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 429
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Wszak nawet jakis czas pracowalem w labolatorjum analitycznym duzego zakladu chemicznego to jestem pszczelarzem i kolo du...y mi lata co sie dzieje w tym tygielku. Najwazniejsze ze robi robote i jestem zadowolony. Niestety, zawsze znajdą się mądrzejsi ludzie, którzy skomplikują proste sprawy do tego stopnia, że dwoch sie nie dogada w prostych i oczywistych sprawach pomimo ze mysla i robia to samo.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 19:59 - ndz 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 429
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Marek_LB pisze:
Odparowywanie wg Słownika Języka Polskiego PWN to:
"odparować I — odparowywać I
1. «pozbawić jakieś ciało substancji ciekłych przez zamienienie ich w parę»
2. «utracić części płynne przez parowanie»
3. «przemienić się w parę»"
No jakos nie bardzo moge ten moj kwas (proszek czyli cialo stale) zakwalifikowac do zadnego punktu. Zwlaszcza punkt pierwszy i drugi mowi o cieczy/płynie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 20:13 - ndz 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
Beeman pisze:
Marek_LB pisze:
Odparowywanie wg Słownika Języka Polskiego PWN to:
"odparować I — odparowywać I
1. «pozbawić jakieś ciało substancji ciekłych przez zamienienie ich w parę»
2. «utracić części płynne przez parowanie»
3. «przemienić się w parę»"
No jakos nie bardzo moge ten moj kwas (proszek czyli cialo stale) zakwalifikowac do zadnego punktu. Zwlaszcza punkt pierwszy i drugi mowi o cieczy/płynie.


A co oznacza kwas szczawiowy uwodniony ????


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 20:18 - ndz 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 20:06 - ndz
Posty: 383
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Beeman pisze:
... jestem pszczelarzem i kolo du...y mi lata co sie dzieje w tym tygielku. Najwazniejsze ze robi robote i jestem zadowolony. Niestety, zawsze znajdą się mądrzejsi ludzie, którzy skomplikują proste sprawy do tego stopnia, że dwoch sie nie dogada w prostych i oczywistych sprawach pomimo ze mysla i robia to samo.

Brawo. :D
Po co tyle się rozpisywać i komplikować sprawę. Jeśli działa i robi robotę, to jest najważniejsze. Nawet jak 10 "ekspertów" się wypowie to i tak będzie 11 zdań.

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 20:32 - ndz 

Rejestracja: 11 października 2007, 23:29 - czw
Posty: 188
Lokalizacja: Wielkopolska
Beeman pisze:
Wszak nawet jakis czas pracowalem w labolatorjum analitycznym duzego zakladu chemicznego to jestem pszczelarzem i kolo du...y mi lata co sie dzieje w tym tygielku

Jak Ci lata to nie wypowiadaj się w tym temacie.
Beeman pisze:
No jakos nie bardzo moge ten moj kwas (proszek czyli cialo stale) zakwalifikowac do zadnego punktu. Zwlaszcza punkt pierwszy i drugi mowi o cieczy/płynie.

No to przypuszczam, że z tego laboratorium Cie wyrzucili, bo nawet uczeń szkoły podstawowej wie, że są trzy stany skupienia materii.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 20:51 - ndz 

Rejestracja: 11 października 2007, 23:29 - czw
Posty: 188
Lokalizacja: Wielkopolska
wersa pisze:
Brawo. :D
Po co tyle się rozpisywać i komplikować sprawę. Jeśli działa i robi robotę, to jest najważniejsze. Nawet jak 10 "ekspertów" się wypowie to i tak będzie 11 zdań.

Rozpisywanie nastąpiło w wyniku dyskusji (jak w prawie każdym temacie na tym forum).
Ja pisząc o tym, że przy tej metodzie nie zachodzi sublimacja, chciałem poinformować Uzytkowników tego forum, że wszelkie kombinacje z wymyślną i nietanią elektroniką nie mają sensu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2024, 22:23 - ndz 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 20:06 - ndz
Posty: 383
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Marek_LB pisze:
wersa pisze:
Brawo. :D
Po co tyle się rozpisywać i komplikować sprawę. Jeśli działa i robi robotę, to jest najważniejsze. Nawet jak 10 "ekspertów" się wypowie to i tak będzie 11 zdań.

Rozpisywanie nastąpiło w wyniku dyskusji (jak w prawie każdym temacie na tym forum).
Ja pisząc o tym, że przy tej metodzie nie zachodzi sublimacja, chciałem poinformować Uzytkowników tego forum, że wszelkie kombinacje z wymyślną i nietanią elektroniką nie mają sensu.

Dla mnie nie ma znaczenia jak to ktoś nazywa, parowanie czy sublimacja.
Ważne jest że odnosi właściwy skutek. Nie każdy musi wydać ciężkie pieniądze na wymyślne urządzenie. Ja mam najprostszy sprzęt wykonany samemu i nie kosztowało to więcej niż 50 zł włącznie z termometrem.

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], kuchcik i 22 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji