FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 16 czerwca 2025, 17:57 - pn

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 30 ] 
Autor Wiadomość
Post: 11 września 2024, 14:59 - śr 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 16 marca 2022, 21:59 - śr
Posty: 5
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Sędziszów Małopolski
Dzień dobry.

Mam pewien problem i staram się go rozwiązać bezkonfliktowo z kupującym przynajmniej po mojej stronie.

Sytuacja wygląda tak, że zajmuję się hodowlą i sprzedażą odkładów/rodzin pszczelich od kilku lat. Mam stałych i okazjonalnych klientów, którzy raczej nie mieli nigdy zastrzeżeń, a przynajmniej nie dzwonili, że jest problem.

Pszczoły zawsze na wiosnę odymiam Apiwarolem, w sezonie wkładam paski z kwasem szczawiowym, a po ostatnim miodobraniu końcem lipca prócz syropu i ciasta z witaminami dostają paski Biowaru i w takim właśnie momencie po zabiegach i podkarmieniu przyjechał klient po rodzinę pszczelą.

20 sierpnia zakupił pszczoły, osobiście wyciągał/oglądał ramki z pszczołami/czerwiem i przekładał do swojego ula. W dniu dzisiejszym 11 września czyli 22 dni po zakupie zadzwonił z pretensjami, że sprzedałem mu chore pszczoły. Podobno nie pobierają syropu i wygryzają martwy czerw spod zasklepu i nie przybywa pszczół. Według mnie cykl ze składania jajeczek jaki był u mnie już dawno się wygryzł i jest to czerw z jajek, które były już u niego składane przez matkę i coś przyniosły do ula w jego pasiece. Ma tam 4 inne swoje ule, z którymi podobno nie ma kłopotu. Twierdzi też, że w dniu zakupu przeglądał u siebie i widział "dziurki" na zasklepionym czerwiu, ale jakoś nie dzwonił, że jest coś nie tak.

Na tej samej pasiece stoi mi 20 uli oraz 10 odkładów, którym robiłem przegląd kilka dni temu i według mnie nie dość, że ładnie wyglądają to już powoli zakańczam zakarmianie i za kilka dni będą sesje z odymianiem Apiwarolem.

Proszę o pomoc co mogło pójść nie tak, czy skoro nie ma problemów na mojej pasiece oraz w jego ulach to akurat taki pojedynczy przypadek mógł się trafić ?

Dodam, że zaproponowałem mu sprawdzenie moich rodzin w obecności weterynarza nawet w dniu dzisiejszym by nie było, że niby zdążę ukryć, ale nie był zainteresowany. Nie chcę tej sprawy zostawić bez wyjaśnienia ponieważ jest to pszczelarz z sąsiedniego miasteczka i jestem pewny, że wyrobi mi wspaniała opinię wśród pszczelarzy oraz potencjalnych kupców.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 września 2024, 22:26 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6788
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
OpenYourMind pisze:
Według mnie cykl ze składania jajeczek jaki był u mnie już dawno się wygryzł

Tutaj bym Ciebie poprawił bo to akurat ostatnie pszczoły od Ciebie teraz się wygryzają . Jeżeli by przyniosły chorobę ,pewno masz na myśli zgnilca , to chyba za krótki okres na efekt.
Sytuacja że jedna rodzina choruje a inne nie jest jakimś ewenementem.
Jedynie sprawdzenie tej rodziny u niego ,wypytanie czym leczył (może jakieś kwasy,np; mrówkowy) może pomóc.
Może za dużo poszerzył i zaziębiły czerw ? Tylko ogl©dziny tej rodziny ,najlepiej z kimś od siebie.
Często po odkład 5 ramek , przyjeżdżają klienci z ulami 12 ramkowymi i od razu pytanie ,"ile węzy mogę dołożyć"
OpenYourMind pisze:
Dodam, że zaproponowałem mu sprawdzenie moich rodzin w obecności weterynarza nawet w dniu dzisiejszym by nie było, że niby zdążę ukryć, ale nie był zainteresowany.
Bardzo dobry pomysł , tu nie ma mądrego musisz sam wyczuć co za klient. Jak rzeczowy to pójdzie na sprawdzenie i się dogadacie , a jak cwaniak ,to co byś nie zrobił to będzie źle ,dasz mu rodzinę to powie że byłeś winny ,nie dasz też do ...
Nie miałem takiego przypadku .

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 września 2024, 10:54 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2021, 20:04 - pn
Posty: 311
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Warmia
Miałem podobną sytuację, tyle że przy sprzedaży miodu. Przyszedł do mnie na rynku klient z pretensjami że mu sprzedałem kombinowany miód bo od zakupu minęło chyba ze trzy miesiące a miód mu nie skrystalizował. Dodam że w momencie zakupu miód już zaczynał mętnieć czyli był w początkowej fazie krystalizacji a w chwili "reklamacji" nie miałem już miodu nie skrystaliziwanego. Pomijając dyskusję, skończyło się na tym że kazałem gościowi przynieść miód do weryfikacji .............i tyle go widziałem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 września 2024, 10:55 - czw 

Rejestracja: 23 lutego 2013, 20:30 - sob
Posty: 55
Ule na jakich gospodaruję: leżak
OpenYourMind pisze:
20 sierpnia zakupił pszczoły, osobiście wyciągał/oglądał ramki z pszczołami/czerwiem i przekładał do swojego ula. W dniu dzisiejszym 11 września czyli 22 dni po zakupie zadzwonił z pretensjami, że sprzedałem mu chore pszczoły.

baru0 pisze:
Tutaj bym Ciebie poprawił bo to akurat ostatnie pszczoły od Ciebie teraz się wygryzają

baru0, chyba tylko trutnie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 września 2024, 12:59 - czw 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 827
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
OpenYourMind, cytuje:końcem lipca prócz syropu
Tu chyba jest problem. Kilku znajomych którzy stosowali Biowar 500 narzeka na bardzo słabą skuteczność tego środka. (Paski wiszą już 14 dni w ulu a warroza na pszczole)

_________________
[email protected]
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 września 2024, 13:05 - czw 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6788
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
ares, w dniu pisania postu był 22 dzień, kupujący pewno zgłaszał wcześniej, czyli w dniu sprzedaży zniesione jajeczko, wygryzie nie za 21 dni lub więcej jak jest chłodno, ale to szczegół .
Tomek zwrócił uwagę na paski. U mnie było tak samo w tamtym roku, w jednym ulu jako tako a w drugim , waroza chodziła po paskach. A paski brane z paczki po kolei.

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 września 2024, 14:11 - czw 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 4088
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
tomaszgenda pisze:
OpenYourMind, cytuje:końcem lipca prócz syropu
Tu chyba jest problem. Kilku znajomych którzy stosowali Biowar 500 narzeka na bardzo słabą skuteczność tego środka. (Paski wiszą już 14 dni w ulu a warroza na pszczole)

Spytaj się , czy włożyli w uliczki z młodą pszczołą , przecierają paski i co tydzień zmieniają miejsce położenia .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2024, 09:23 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8741
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
OpenYourMind pisze:
Dzień dobry.

Mam pewien problem i staram się go rozwiązać bezkonfliktowo z kupującym przynajmniej po mojej stronie.

Sytuacja wygląda tak, że zajmuję się hodowlą i sprzedażą odkładów/rodzin pszczelich od kilku lat. Mam stałych i okazjonalnych klientów, którzy raczej nie mieli nigdy zastrzeżeń, a przynajmniej nie dzwonili, że jest problem.

Pszczoły zawsze na wiosnę odymiam Apiwarolem, w sezonie wkładam paski z kwasem szczawiowym, a po ostatnim miodobraniu końcem lipca prócz syropu i ciasta z witaminami dostają paski Biowaru i w takim właśnie momencie po zabiegach i podkarmieniu przyjechał klient po rodzinę pszczelą.

20 sierpnia zakupił pszczoły, osobiście wyciągał/oglądał ramki z pszczołami/czerwiem i przekładał do swojego ula. W dniu dzisiejszym 11 września czyli 22 dni po zakupie zadzwonił z pretensjami, że sprzedałem mu chore pszczoły. Podobno nie pobierają syropu i wygryzają martwy czerw spod zasklepu i nie przybywa pszczół. Według mnie cykl ze składania jajeczek jaki był u mnie już dawno się wygryzł i jest to czerw z jajek, które były już u niego składane przez matkę i coś przyniosły do ula w jego pasiece. Ma tam 4 inne swoje ule, z którymi podobno nie ma kłopotu. Twierdzi też, że w dniu zakupu przeglądał u siebie i widział "dziurki" na zasklepionym czerwiu, ale jakoś nie dzwonił, że jest coś nie tak.

Na tej samej pasiece stoi mi 20 uli oraz 10 odkładów, którym robiłem przegląd kilka dni temu i według mnie nie dość, że ładnie wyglądają to już powoli zakańczam zakarmianie i za kilka dni będą sesje z odymianiem Apiwarolem.

Proszę o pomoc co mogło pójść nie tak, czy skoro nie ma problemów na mojej pasiece oraz w jego ulach to akurat taki pojedynczy przypadek mógł się trafić ?

Dodam, że zaproponowałem mu sprawdzenie moich rodzin w obecności weterynarza nawet w dniu dzisiejszym by nie było, że niby zdążę ukryć, ale nie był zainteresowany. Nie chcę tej sprawy zostawić bez wyjaśnienia ponieważ jest to pszczelarz z sąsiedniego miasteczka i jestem pewny, że wyrobi mi wspaniała opinię wśród pszczelarzy oraz potencjalnych kupców.


Powiem Ci tak w tym roku w lipcu dokupiłem sobie 12 rodzin ok 10 lipca z myślą o spadzi która wtedy jeszcze była a druga opcja miała być nawloc, bardzo silne obsiadaly 2 korpusy ale w ten sposób że musiałem dołożyć im 3 żeby była szansa je przewieść co i tak ledwo mi się udało. Bo po dotarciu na miejsce mimo, otwartych dennic osiatkowanych i wszystkich otworów w po walkach ule były rozgrzane mimo tego że to ule styropianowe a styropian jest dobrym izolatorem. Jednej rodzinie musiałem dołożyć korpus 4 bo mimo chłodnej pogody wisiały pod ulem. Chore pszczoły nie osiągną takiej siły no ale jakieś 3 tygodnie później wszystko się wyjaśniło. Diagnoza inwazja warrozy z jaką się nie spotkałem od 10 lat. Niemal z każdej komórki wyłazia pszczoła ze zdeformowanymi skrzydełkami oraz po kilka warroz. Zabrałem cały czerw do przetopienia a do uli poszły paski. Oczywiście że to wina poprzedniego właściciela a nie moja bo zawalił zarówno jesienne jak i wiosenne leczenie, w silnych rodzinach warroza ma wyśmienite warunki do rozwoju a skutki inwazji widoczne sa dopiero wtedy gdy matki zwalniają z czerwieniem w lipcu.
Ja osobiście nie robiłem gościowi żadnych problemów, zły jestem jedynie na swoją wiedzę bo mogłem zamiast być
bardziej papieski od papieża wrzucić wszędzie paski i coś jeszcze z nich by w tym roku było.
Gdyby spadź się wtedy utrzymała przez tydzień zwrócił by się ich zakup ale się nie zwrócił i już się nie wróci. Niestety takie lata trafiają się rzadziej niż 1x na 6 lat a jak się już trafia to wtedy by się przydało więcej rodzin a ich nie ma.

Dla kontrastu w moich rodzinach i odkładach w tym roku nie mam żadnych problemów z warroza, nie spotkałem też podczas przeglądu ani jednej warrozy na pszczole czy komórki z uszkodzonym czerwiem przez warroze.
Produkowałem odkłady w znacznych ilościach od 2012 roku gdzieś do 2020 przez ten czas miałem tylko dwie reklamacje, obie z tych reklamacji wynikały z błędów kupujących a mimo tego je uznałem, w jednym przypadku wymieniłem cały odkład z zaziebionym czerwiem ( wygrzała się pszczoła i w większości spadała na dennice) a w drugim
dosłałem matkę która zabił kupujący w trakcie przewozu, przekazania lub
przeglądu.

Na twoim miejscu podjechał bym do gościa zobaczył jak się to u niego prezentuje, jak wyglądają jego ule i jak się tym zajmuje, po rozmowie z nim dalej myślał nad rozwiązaniem. Najwięcej daje rozmowa bo czasami wystarczy zapytać co robił i słuchać jak na spowiedzi. Przez telefon można różne głupoty gadać a ludzie mają różne ciekawe pomysły bo zabierają się za pszczoły często bez żadnej wiedzy
Inwazja warrozy w miesiąc się nie rozwinie podobnie jak i większość innych chorób szczególnie jeśli jest ciepło bo mamy lato.

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2024, 09:39 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8741
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
B-52 pisze:
Miałem podobną sytuację, tyle że przy sprzedaży miodu. Przyszedł do mnie na rynku klient z pretensjami że mu sprzedałem kombinowany miód bo od zakupu minęło chyba ze trzy miesiące a miód mu nie skrystalizował. Dodam że w momencie zakupu miód już zaczynał mętnieć czyli był w początkowej fazie krystalizacji a w chwili "reklamacji" nie miałem już miodu nie skrystaliziwanego. Pomijając dyskusję, skończyło się na tym że kazałem gościowi przynieść miód do weryfikacji .............i tyle go widziałem.


To bardzo częste zjawisko, ludzie kupują badziewie byle najtaniej a później mają pretensje do pierwszego lepszego dopiero napotkanego człowieka który sprzedaje miód. Każdy jeden będzie Ci mówił że u ciebie kupił, na pytania o cenę czy powód dla którego nie zwrócił od razu ani się nie kontaktował np telefoniczny cisza :mrgreen:

Wszystko zawsze etykietuje, są wszędzie moje dane kontaktowe, sprzedaję w słoikach nietypowej objętości i nikt mi nie wmówi że coś kiedyś kupił jeśli tego nie zrobił.
Kiedyś miałem nawet taka sytuację że do mojego domu przyjechał gość z reklamacjami, niestety tradycyjnie nie było mnie w domu ale była mama. Dowiedziała się że gość kupił "mój miód" w mieście w którym nigdy nie sprzedałem nawet 1 słoika miodu do tego jeszcze bywam tam regularnie i sprzedaje drób :haha: , a po pytaniu o mój wiek mama się dowiedziała że jestem jej
równolatkiem :haha: niestety ludzi psychicznych w naszym kraju jest bardzo wielu tyle że niewielu jest zdiagnozowanych wie o tym każdy kto pracuje w handlu albo na codzień ma kontakt z większą liczba osób.

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2024, 10:54 - pn 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1291
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
kudlaty pisze:
żeby była szansa je przewieść co i tak ledwo mi się udało. Bo po dotarciu na miejsce mimo, otwartych dennic osiatkowanych i wszystkich otworów w po walkach ule były rozgrzane mimo tego że to ule styropianowe a styropian jest dobrym izolatorem.

Najlepszą opcją do transportu (w/g mnie) to zabranie powałek, niech idą pod daszek , przy odsłoniętych otworach w powałkach można się przejechać. Danie nadstawki pustej lub korpusu na górę na 99% zabezpiecza nawet przy pełnej niskiej dennicy. Oczywiście daszki mają korki wentylacyjne .To moje spostrzeżenie .Ja stosuję folię zamiast powałki i musi być( zawsze wyciągam) wyciągnięta do transportu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2024, 12:40 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8741
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
lalux5 pisze:
kudlaty pisze:
żeby była szansa je przewieść co i tak ledwo mi się udało. Bo po dotarciu na miejsce mimo, otwartych dennic osiatkowanych i wszystkich otworów w po walkach ule były rozgrzane mimo tego że to ule styropianowe a styropian jest dobrym izolatorem.

Najlepszą opcją do transportu (w/g mnie) to zabranie powałek, niech idą pod daszek , przy odsłoniętych otworach w powałkach można się przejechać. Danie nadstawki pustej lub korpusu na górę na 99% zabezpiecza nawet przy pełnej niskiej dennicy. Oczywiście daszki mają korki wentylacyjne .To moje spostrzeżenie .Ja stosuję folię zamiast powałki i musi być( zawsze wyciągam) wyciągnięta do transportu.


Dorzuciłem im pełen 3 korpus Wielkopolski na drogę który obsiadały na czarno :mrgreen:, jechałem nocą i było zimno. Miały otwarte pajączki jak i cała dennice osiatkowaną, jechałem z otwartymi oknami. Jak jest ogromna siła a była ogromna bo to prawie połowa lipca to przewóz na dłuższe odległości to nie są przelewki a pszczoły jechały ok 200km byle jakimi drogami. Jeszcze pół godzinki jazdy i by była zupa
Po dojechaniu na miejsce dostały jeszcze po 1 korpusie suszu z miodobrania i czułem się jakby był maj bo obsiadały ładnie 4 korpusy wielkopolskie. Nie miałem jeszcze nigdy takiej siły w ulach o takim czasie. Zabrakło mi tygodnia i w tym czasie spokojnie miałbym
przynajmniej 2 korpusy miodu z każdego ula. Nie przejmował bym się też kwestia warrozy no ale wyszło inaczej, Rydzyk fizyk :haha:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2024, 14:02 - pn 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1291
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
lalux5 pisze:
Danie nadstawki pustej lub korpusu

Nie doprecyzowałem- nadstawka bez ramek , korpus też bez ramek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2024, 15:33 - pn 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 524
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
OpenYourMind pisze:
Dodam, że zaproponowałem mu sprawdzenie moich rodzin w obecności weterynarza nawet w dniu dzisiejszym by nie było, że niby zdążę ukryć, ale nie był zainteresowany. Nie chcę tej sprawy zostawić bez wyjaśnienia ponieważ jest to pszczelarz z sąsiedniego miasteczka i jestem pewny, że wyrobi mi wspaniała opinię wśród pszczelarzy oraz potencjalnych kupców.

Co ja robie z niezadowolonym klientem? Odsylam kase przez telefon co by juz go niewidziec a towar zostaje u niego. Co tobie proponuje? Oddaj kase a on niech przywiezie pszczoly. Za te pare zlotych szkoda twojej energii i zycia. To najlepsze rozwiazanie. W mojej dzialalnosci konflikty mialem prawie wylacznie z polakami. Niestety mimo zwrotu pieniedzy i utrzymania towaru musza ci nawtykac epitetow. Niemal by chcieli jeszcze odszkodowania chodz w wiekszosci przypadkow wiem ze problemy powstaly z ich winy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2024, 22:27 - pn 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 4088
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
kudlaty pisze:
Powiem Ci tak w tym roku w lipcu dokupiłem sobie 12 rodzin ok 10 lipca z myślą o spadzi Chore pszczoły nie osiągną takiej siły no ale jakieś 3 tygodnie później wszystko się wyjaśniło. Diagnoza inwazja warrozy z jaką się nie spotkałem od 10 lat. Niemal z każdej komórki wyłazia pszczoła ze zdeformowanymi skrzydełkami oraz po kilka warroz. Zabrałem cały czerw do przetopienia a do uli poszły paski. Oczywiście że to wina poprzedniego właściciela a nie moja bo zawalił zarówno jesienne jak i wiosenne leczenie, w silnych rodzinach warroza ma wyśmienite warunki do rozwoju a skutki inwazji widoczne sa dopiero wtedy gdy matki zwalniają z czerwieniem w lipcu.
Ja osobiście nie robiłem gościowi żadnych problemów, zły jestem jedynie na swoją wiedzę bo mogłem zamiast być
bardziej papieski od papieża wrzucić wszędzie paski i coś jeszcze z nich by w tym roku było.
Gdyby spadź się wtedy utrzymała przez tydzień zwrócił by się ich zakup ale się nie zwrócił i już się nie wróci. Niestety takie lata trafiają się rzadziej niż 1x na 6 lat a jak się już trafia to wtedy by się przydało więcej rodzin a ich nie ma.


Staszek , dałeś się nabrać na plewy , ktoś końcem czerwca wrzucił do wybranych uli cały kryty czerw Ty myślałeś , że rodziny same z siebie doszły do takiej siły . Pewnie matki w tych rodzinach też do dobrych nie należą . A tak swoją drogą , metoda usuwania czerwiu krytego końcem czerwca , jest bardzo efektowna i skuteczna , ale nie można całego czerwiu wstawiać do kilku uli , bo efekty będą takie , jak u Ciebie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 września 2024, 07:55 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8741
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Hieronim pisze:
kudlaty pisze:
Powiem Ci tak w tym roku w lipcu dokupiłem sobie 12 rodzin ok 10 lipca z myślą o spadzi Chore pszczoły nie osiągną takiej siły no ale jakieś 3 tygodnie później wszystko się wyjaśniło. Diagnoza inwazja warrozy z jaką się nie spotkałem od 10 lat. Niemal z każdej komórki wyłazia pszczoła ze zdeformowanymi skrzydełkami oraz po kilka warroz. Zabrałem cały czerw do przetopienia a do uli poszły paski. Oczywiście że to wina poprzedniego właściciela a nie moja bo zawalił zarówno jesienne jak i wiosenne leczenie, w silnych rodzinach warroza ma wyśmienite warunki do rozwoju a skutki inwazji widoczne sa dopiero wtedy gdy matki zwalniają z czerwieniem w lipcu.
Ja osobiście nie robiłem gościowi żadnych problemów, zły jestem jedynie na swoją wiedzę bo mogłem zamiast być
bardziej papieski od papieża wrzucić wszędzie paski i coś jeszcze z nich by w tym roku było.
Gdyby spadź się wtedy utrzymała przez tydzień zwrócił by się ich zakup ale się nie zwrócił i już się nie wróci. Niestety takie lata trafiają się rzadziej niż 1x na 6 lat a jak się już trafia to wtedy by się przydało więcej rodzin a ich nie ma.


Staszek , dałeś się nabrać na plewy , ktoś końcem czerwca wrzucił do wybranych uli cały kryty czerw Ty myślałeś , że rodziny same z siebie doszły do takiej siły . Pewnie matki w tych rodzinach też do dobrych nie należą . A tak swoją drogą , metoda usuwania czerwiu krytego końcem czerwca , jest bardzo efektowna i skuteczna , ale nie można całego czerwiu wstawiać do kilku uli , bo efekty będą takie , jak u Ciebie.


Niekoniecznie tak było jak piszesz, gość jest w porządku, zajmuje się zupełnie czymś innym, na czym innym zarabia i ostatnie co by mi przyszło to myśl że chciał mnie w jakikolwiek sposób przekręcić.
Nie mogłem przeglądnąć normalnie tych rodzin bo mimo tego że u mnie świeciło słońce, to jak dojechałem na miejsce to najpierw przyszła nawałnica, a później była ulewa, zrobiło się późno i przekładałem pod parasolem a później pod tylna klapa bagażnika, jak już zrobiło się całkowicie ciemno to ostatnie kilka przełożyłem na własne dennice, chciałem gościowi dać kaucję za te ule które mu zabrałem ale ten nie
chciał ani grosza.
Wiem że w pszczelarstwie jest obecnie ogromną patologia i może to głupio zabrzmi ale są jeszcze uczciwi pszczelarze, za też uczciwi ludzie.
Po tygodniu odwiozłem mu korpusy które zabrałem, podziękowałem.
W rodzinach nie było grzebane, było dużo pszczoły, dużo czerwiu i po kilka ramek miodu poszytego od góry do dołu.
Wiem o co chodziło z tymi pszczolami bo już to kiedyś przerabiałem. Był sobie taki Andrzej Kowalski który po tym jak na tym forum zamieściłem zdjęcia moich rodzin które miałem przez przypadek na jednej pasiece to stwierdził że to jakieś sztuczki i chciał mnie odwiedzić. Mógł nie wierzyć bo data była chyba 8 kwietnia a rodziny które pokazywałem były na 2

korpusach wielkopolskich na czarno i pisałem że ramek czerwiu miały kilkanaście. Finał był taki ze Andrzej nie przyjechał weryfikować w kwietniu a chciał mnie odwiedzić z Nienacka końcem maja gdzie już było po ptokach a ja na taką formę odwiedzin się nie zgodziłem bo mam swoją pracę a nikt poważny nie zapowiada się godzinę przed przyjazdem.
Może to dla kogoś być bajaniem ale tego roku z tamtych 8 rodzin zebrałem więcej miodu niż z 40 rodzin w innym miejscu. Skutki tego były takie że podczas przeglądu 15 lipca zostało kilka korpusów miodu, pszczół brak, po zejściu do gniazda widać było max 8 ramek pszczoły i czerw uszkodzony przez warroze. Długa i ciepła jesień w połączeniu z łagodna zima i bardzo wczesna i ciepła wiosna dały taki efekt że pszczoły początkiem kwietnia miały siłę z połowy maja a warroza miała kilka miesięcy więcej na rozwój. Warroza wykończyła rodziny w kilka miesięcy od leczenia. W silnych rodzinach jest ogromna ilość czerwiu, dodatkowo jeśli mają miejsce to matki walą na trutowo bez opamiętania a ten rodzaj czerwiu warroza uwielbia. Wszystko wydaje się być ok do czasu aż matki nie zaczną zwalniać z czerwieniem a później się okazuje że warroza jest w połowie komórek, jedno takie pokolenie pszczół i następuje gwałtowne załamanie struktury rodziny, jedno pokolenie dalej i masz warroze w każdej komórce, jak już rodzina jest w stanie agonalnym to masz kilka warroz w jednej komórce

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 września 2024, 20:09 - czw 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1286
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
kudlaty pisze:
ludzie mają różne ciekawe pomysły bo zabierają się za pszczoły często bez żadnej wiedzy

Ano mają. :D U mnie gość kiedyś kupił po 20 czerwca odkład na 6 ramkach i jak przyjechał do domu to go podzielił na trzy rodziny i dał nowe matki do tych dwóch odkładów z odkładu. Zimy nie dożyły. Później przyjechał zapisać się na kolejne na przyszły rok, ale bez pretensji bo jakoś ogarnął że zrobił wielki błąd. Tłumaczyłem mu że musi bardzo dbać o ten 6 ramkowy odkład żeby w odpowiedniej sile wszedł do zimy, a miodem będzie się cieszył dopiero na drugim pożytku, ale zrobił po swojemu.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 września 2024, 01:01 - pt 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 524
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Lenin pisze:
U mnie gość kiedyś kupił po 20 czerwca odkład na 6 ramkach i jak przyjechał do domu to go podzielił na trzy rodziny i dał nowe matki do tych dwóch odkładów z odkładu. Zimy nie dożyły.
U mnie z odkladu dwu ramkowego z czerwca spodziewam sie mega rodziny i conajmniej 15kg miodu. Niestety nawet ludzie zajmujacy sie tym zawodowo nie wiedza jak postepowac z odkladami i mysla ze najwazniejsze to lanie w podkarmiaczki. Na wiosne mialem 6 rodzin i jednego MiniPlusa. Do zimy przygotowane mam 50 rodzin i 12 MP. Rodziny same sie zakarmily na zime.
https://i.imgur.com/DuTI3hC.jpg


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 września 2024, 05:38 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1203
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Beeman, ogładając filmy z canady lub usa, siła rodzin idąca do zimy to jakaś abstrakcja. Połowa sukcesu to odpowiednie matki których w Polsce o trudno, a już napewno nikt Ci takich nie sprzeda w cenie 30zł za NU lub 90 za UN.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 września 2024, 14:50 - pt 

Rejestracja: 26 grudnia 2021, 20:12 - ndz
Posty: 499
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzeszów
Jakie matki ? Pożytek a nie matki . Pyłek cały czas i klimat.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 września 2024, 19:41 - pt 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1930
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
Beeman pisze:
Na wiosne mialem 6 rodzin i jednego MiniPlusa. Do zimy przygotowane mam 50 rodzin i 12 MP. Rodziny same sie zakarmily na zime.
https://i.imgur.com/DuTI3hC.jpg


Taa... i po 100kg z ula w międzyczasie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 września 2024, 03:36 - sob 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 524
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
astroludek pisze:
Taa... i po 100kg z ula w międzyczasie.
Co takiego złego zrobiłem, że chcesz mnie tak pokarać? Obecnie miod to u mnie produkt uboczny i jak sie same zakarmia na zime to juz cel osiagniety. Zwlaszcza ze robienie syropu i zakarmianie to dla mnie prosta i nudna robota a takich nie lubie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 września 2024, 09:56 - sob 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3753
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
astroludek pisze:
Beeman pisze:
Na wiosne mialem 6 rodzin i jednego MiniPlusa. Do zimy przygotowane mam 50 rodzin i 12 MP. Rodziny same sie zakarmily na zime.
https://i.imgur.com/DuTI3hC.jpg

Beeman, po prostu chwalić się takimi wynikami na polskim forum nie wypada.
W Kanadzie może coś takiego jakoś przełkną.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 września 2024, 13:29 - sob 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1930
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
Beeman, zwykła zazdrość. W hameryce wszystko jest większe, nawet wyobraźnia :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 września 2024, 00:33 - ndz 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 268
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Maxik pisze:
Beeman, ogładając filmy z canady lub usa, siła rodzin idąca do zimy to jakaś abstrakcja. Połowa sukcesu to odpowiednie matki których w Polsce o trudno, a już napewno nikt Ci takich nie sprzeda w cenie 30zł za NU lub 90 za UN.

Maxik - to jest tylko "bzdura" - nasze matki sa takie same jak inne. Roznica to ze nikt tutaj nie klatkuje matek przed - czy - w trakcie zimy.
JM pisze:
astroludek pisze:
Beeman pisze:
Na wiosne mialem 6 rodzin i jednego MiniPlusa. Do zimy przygotowane mam 50 rodzin i 12 MP. Rodziny same sie zakarmily na zime.
https://i.imgur.com/DuTI3hC.jpg

Beeman, po prostu chwalić się takimi wynikami na polskim forum nie wypada.
W Kanadzie może coś takiego jakoś przełkną.

JM- nie przełkną. Tymbardziej ze polskie środowisko w Hamilton jest male. I nie tylko.....
Ale jednak odbieglismy od tematu......


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 września 2024, 02:07 - ndz 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 524
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
JM pisze:
Beeman, po prostu chwalić się takimi wynikami na polskim forum nie wypada.
Panie Józefie, w drugiej klasie podstawówki można się przechwalać, ale to nie przystoi sześćdziesięciolatkowi.(Zwlaszcza na forum) Czy to jakieś niesamowite wyniki? Nie sądzę. Podchodzę do tego na luzie. Rozmawiałem kiedyś ze znanym na całym świecie Amerykaninem i to co zacząłem w trzecim roku pszczelarstwa, to on zaczął stosować te metody po 30 latach pszczelarstwa. Niestety obecnie jest dostęp do tak ogromnej wiedzy i informacji ze czesto te diamenty wiedzy gina w popiole informacji. Nie przeczytałem ani jednej książki o pszczelarstwie, a to, czego się dowiedziałem, zawdzięczam forom (np. takim jak to) lub YT. Co więcej, to, co jest najlepsze dla jednego pszczelarza, niekoniecznie będzie działać u innego pszczelarza, chociaż pewne zachowania pszczół są uniwersalne i raczej stałe. Tu gdzie mieszkam nie ma mowy o napszczeleniu, które poprawia wyniki, ale nie gwarantuje sukcesu. Mam gościa, który co roku bierze 5 odkladów i na koniec sezonu kupuje też miód, bo jego rodzina/znajomi oczekują słodkich prezentów.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 września 2024, 02:47 - ndz 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 524
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
stach56 pisze:
Pożytek a nie matki . Pyłek cały czas i klimat.

Zgodze sie z toba. Nigdy nie byłem pszczelarzem w Polsce, ale tutaj większość gniazd ma 20 ramek. Wiadomo, że matka nie składa tak wiele, ale często (w moim przypadku) pomimo tak dużej liczby ramek nie ma gdzie złożyć jaj. Wszystko jest pełne piezgi, miodu i czerwiu. Kiedy oglądam filmy, facet mówi, że „jest siła” a ja tam widzę biedę z nędzą. Potem mówi, że trzeba to wirować, bo ubywa (bo zjadzą) Skoro zjedzą to sie wzmocnią i nastepnym razem wiecej przyniosą. Ale może się mylę i one tego nie przyniosą. Jego małpy, jego cyrk. Karmienie syropem tutaj jest z pewnością mniej popularne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 września 2024, 08:56 - ndz 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6788
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
StefanS pisze:
Maxik - to jest tylko "bzdura" - nasze matki sa takie same jak inne. Roznica to ze nikt tutaj nie klatkuje matek przed - czy - w trakcie zimy.

To nie to decyduje ,po tym roku mogę powiedzieć z całą pewnością ,mimo kiepskiej wiosny , þoźniej "Kanadyjskie " normy ;) ,ale to spadź i raz "na ruski rok" poza tym przepszczelenie i jazda po krawędzi .
stach56 pisze:
Jakie matki ? Pożytek a nie matki . Pyłek cały czas i klimat.

To racja i racja ,-nie dotyczy ras złodziejskich .
astroludek pisze:
Beeman, zwykła zazdrość. W hameryce wszystko jest większe, nawet wyobraźnia :)

Na koniec przypomniał mi się taki kawał .
Cytuj:
Gość w dawnych czasach wrócił z Ameryki na wieś i opowiada .
Domy tam największe, konie największe.
Zeszedł temat na pszczoły.
Pszczoły tam też największe , jak matkę pszczelą wieźli na wozie, to dupka się jeszcze po ziemni wlekła.
Na to jeden ze słuchaczy.
- Jak ona do ula wlazła?
- a h... to mnie obchodzi. :wink: "


Tak na serio ,kolega z koła obczaił miejsce na pasiekę w " pustym terenie " od uli , ma część przy domu i tam resztę. Mówi że tam wszystko staje się prostsze i wyniki o niebo lepsze.

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 września 2024, 11:54 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2021, 00:59 - pn
Posty: 455
Lokalizacja: Radomsko/Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 12r
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Beeman pisze:
Kiedy oglądam filmy, facet mówi, że „jest siła” a ja tam widzę biedę z nędzą. Potem mówi, że trzeba to wirować, bo ubywa (bo zjadzą) Skoro zjedzą to sie wzmocnią i nastepnym razem wiecej przyniosą.


Czyli całe pszczelarstwo w PL oceniasz przez pryzmat tego filmiku?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 września 2024, 12:05 - ndz 

Rejestracja: 14 czerwca 2016, 08:15 - wt
Posty: 893
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
O Jezu drogi. W Ameryce się byki cielą. Co was to obchodzi? Niech każdy wycieli nawet źrebaka. Życzę by mieli tam tonę miodu z połowy ula. My mamy swoje sprawy, swoje pszczoły i swój miód, którego jest raczej za dużo niż za mało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 września 2024, 09:08 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1203
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Beeman pisze:
większość gniazd ma 20 ramek. Wiadomo, że matka nie składa tak wiele, ale często (w moim przypadku) pomimo tak dużej liczby ramek nie ma gdzie złożyć jaj.
tak w Polsce taka sytuacja jest kwiecien/maj przy odpiedniej pogodzie. Jadą na zapasach pierzgi do połowy lipca. W sierpniu jest generalnie deficyt białka. Na terenach rolniczych z poplonami być może białka jest nieco wiecej. Z tego co rozumiem, w Canadzie pszczoły tuczą się na pierzdze przez cały sezon, bo gdyby tak nie było, szły by do zimy na 8 ramkach.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 30 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: kochle i 20 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji