FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 16 czerwca 2025, 00:27 - pn

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 49 ] 
Autor Wiadomość
Post: 31 października 2024, 22:28 - czw 

Rejestracja: 16 kwietnia 2021, 11:02 - pt
Posty: 267
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: władysławów
Witam. Prowadzę juz od kilku lat pasiekę na ramce langstroth 3/4 . Mimo już sporego czasu pracy z pszczołami i wielu szkoleń i przeczytanych książek nadal próbuje sobie opracować jakiś plan walki z chorobami u pszczół przy czym zwracając uwagę na ekonomię i dużą liczbę rodzin i pasiek. Z podstawowych jakie stosuje to przede 1. wszystkim odkażanie sodą kaustyczną wszystkich elementów ula oraz narzędzi . Dodatkowo przed każdym zasiedleniem ula spryskanie każdego z elementów środkiem do odkażania na z propolisem
2. Wymiana co najmniej raz w sezonie 100% ramek na węzę.
3. Hodowla pszczół o jak najwyższym poziomie VSH
4. Jeżeli chodzi o leczenie to na wiosnę odymiam 1-2 razy apivarol . Oraz na jesień 2 razy apivarol i 3 raz sublimacja kwasem szczawiowym. Zastanawiam się co dać w środku sezonu . Zależy mi na sile rodziny bo mam ciągłości pożytków aż do września . Z jednej strony super ale z drugiej trochę słabo jeżeli chodzi o leczenie.


I tutaj moje pytanie do was , w ostatnim czasie słyszałem że wycinanie czerwiu trutowego jest nie dość bardzo praco chłonne to do tego że nie opłacalne , co o tym sądzicie ? Zwłaszcza jeśli chodzi o gospodarkę towarową,wielokorpusową(gniazdo na dwóch korpusach+ 3 korpus miodnia)

Drugim moim pytaniem jest kwestia izolacji matki . Okej przy 10,20czy30 ulach jestem jeszcze sobie w stanie to wyobrazić ale przy liczbie 150,200 i więcej sobie tego nie wyobrażam . Czy znacie jakieś metody bio techniczne ale też chemiczne oprócz leczenie a kwasami które będą dobre na gospodarkę towarową na dużą liczbę rodzin a nie na pasiekę hobbystyczną ?

I trzecim ostatnim pytanie to co sądzicie o moich dotychczasowych metodach bioasekuracji i leczenia , co byście może zmienili ? Czy co dodatkowego dodali?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2024, 02:48 - pt 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3753
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Wydaje mi się, że te 6-7 zabiegów leczenia antywarozowego to zdecydowana przesada.
Proponuję 1 max 2 zabiegi apiwarolem na jesieni, a w sezonie dywaniki, serwetki z kwasem szczawiowym w glicerynie o przedłużonym działaniu wg zaleceń Randy Olivera.
Jestem tylko pszczelarzem amatorem więc nie mogę się pokusić o jednoznacznie pewne opinie, ale u mnie to w miarę działa.
Odnoszę natomiast wrażenie, że obecnie większym problemem od warrozy je nosema, a w zasadzie brak jest wystarczająco skutecznych środków do jej zwalczania.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2024, 16:26 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 maja 2020, 10:41 - pn
Posty: 209
Lokalizacja: Lublin
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
JM pisze:
Odnoszę natomiast wrażenie, że obecnie większym problemem od warrozy je nosema, a w zasadzie brak jest wystarczająco skutecznych środków do jej zwalczania.


Można zatem spodziewać się, że w ciągu 20 lat Nosema ceranae przestanie być problemem.
Tak jak N. apis.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2024, 19:21 - pt 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6787
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
JM pisze:
Odnoszę natomiast wrażenie, że obecnie większym problemem od warrozy je nosema, a w zasadzie brak jest wystarczająco skutecznych środków do jej zwalczania.
Największym jest chyba jednak waroza ,"za nią ciągnie się orszak " wszelkich chorób które przenosi , powoduje też osłabienie pszczół co sprzyja infekcjom .
Dużym zagrożeniem są też nieświadomi pszczelarze, czytając niektóre wpisy na fb to ręce opadają, nie każdy musi być wet. ale podstawową wiedzę o chorobach zwierząt utrzymywanych przez siebie każdy powinien mieć.
Wracając do nosemy ,wielu jeszcze nie wie o nosemie cerane "bo ramki nie obsrane" ,a tym czasem cerane po zawojowaniu prawie całego terenu polski , zaczyna ustępować apis w niekrtórych rejonach, tak że nie obwieszczał bym tryiumfu zawczasu.
michalowy pisze:
Można zatem spodziewać się, że w ciągu 20 lat Nosema ceranae przestanie być problemem.
Tak jak N. apis.

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2024, 19:50 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1203
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
w temacie 1, jakbys miał zapłacić pracownikom za wycinanie czerwiu trutowego - tańsze okażą się np. dywaniki

w temacie 2, prosi się zastosować środek na bazie fluwaminat, jako trzecia substancja czynna w pasiecie

w temacie 3, dodatkowo zabieg w maju i końcem lipca. Walki z warozą nigdy nie za dużo, zwłaszcza gdy nie podchodzimy indywidualnie do każdej rodziny, i niechcielibyśmy mieć pewniej jesieni w niektórych ulach bardzo dużego osypu warozy.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2024, 22:04 - pt 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3753
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
baru0 pisze:
Największym jest chyba jednak waroza ,"za nią ciągnie się orszak " wszelkich chorób które przenosi , powoduje też osłabienie pszczół co sprzyja infekcjom .
To prawda, za warrozą ciągnie się orszak.
Tylko z tą warozą można już jako tako walczyć, są środki i sposoby.
Z nosemą natomiast trudniejsza sprawa.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 09:06 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6787
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
JM, Wykonuje oprysk jaskółczym zielem wszystkich ramek gniazdowych razem z pszczołami 2-4 razy w sezonie na wiosnę i po pożytkach.
Można innym specyfikiem .
Jest kawał roboty ale w dwójkę idzie sprawnie ,przy okazji przegląd .
Tak jak i izolacja matek ,jeżeli matki są znakowane idzie sprawnie .
paziu pisze:
Okej przy 10,20czy30 ulach jestem jeszcze sobie w stanie to wyobrazić ale przy liczbie 150,200 i więcej sobie tego nie wyobrażam

Izoluje około 130 matek co roku ,używam izolatorów oryginalnych ,z robionymi to była zabawa.

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 14:56 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
baru0 pisze:
JM, Wykonuje oprysk jaskółczym zielem wszystkich ramek gniazdowych razem z pszczołami 2-4 razy w sezonie na wiosnę i po pożytkach.
Można innym specyfikiem .

Polecam Nozevit lub nawet wyciąg z kory dębu. Jaskółcze ziele u mnie się nie sprawdziło.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 16:44 - sob 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3753
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
lech pisze:
Polecam Nozevit lub nawet wyciąg z kory dębu. Jaskółcze ziele u mnie się nie sprawdziło.
No właśnie.
Jaskółcze ziele, kora dębu,... ja stosuję KAC-81 na bazie piołunu i pączków sosny i też nie mam przekonania co do skuteczności.
Nozevit też na bazie kory dębu, producent i sprzedający zachwalają, ale?...

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 19:10 - sob 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1930
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
To wszystko są suplementy diety. Stosowałem, a i tak nosemoza była.
To jest główny problem pasiek. Nie zgnilec. Zgnilca widać, jak ktoś chce to wyleczy. Nosemy nie widać. Koniec sierpnia 2 korpusy pszczół, we wrześniu szklanka.
Główny problem to nie doglądane pasieki rozsiewające choroby.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 19:47 - sob 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1286
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Maxik pisze:
na bazie fluwaminat,

Jest dopuszczony do leczenia? Wszystkim którzy sobie moczą deseczki w roztworach środków ochrony roślin proponuję sobie zbadać miód na pozostałości .

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 19:55 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
astroludek pisze:
To wszystko są suplementy diety. Stosowałem, a i tak nosemoza była.
To jest główny problem pasiek. Nie zgnilec. Zgnilca widać, jak ktoś chce to wyleczy. Nosemy nie widać. Koniec sierpnia 2 korpusy pszczół, we wrześniu szklanka.

Czyli już wiemy , że silne rodziny na dwóch korpusach pod koniec sierpnia , we wrześniu mają szklankę pszczół. Brakuje jeszcze informacji jaka ramka i korpus ilu ramkowy. Do tego jak była leczona warroza w ciągu ostatniego roku tzn . jaki środek , jaka dawka i kiedy była stosowana i spróbuję omówić jakie według mnie są przyczyny słabnięcia rodzin.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 19:58 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6787
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
astroludek pisze:
Nosemy nie widać.

Widać, trza mieć mikroskop,prosta metoda ale pracochłonna .
Jest jeszcze Nozestat, na bazie jodu. Tylko by trzeba go zarejestrować u nas w Polsce.
Jaskółcze ziele stosuje inaczej jak przepis z Ambrozji.
Wyciskam sok z kwitnących roślin , następnie mieszam go ze spirytusem 70% w stosunku 1-1, taki przechowuje.
Przed zastosowaniem, mieszam odpowiednią dawkę z wodą w stosunku o ile pamiętam 1-7 (tak żeby wyszło około 4% alkoholu i takim opryskuje, pszczoły mają być zroszone nie mokre.

Tutaj dyskutowaliśmy o nosemie, nie przeczytałem tego tematu od nowa ale wiem że była dyskusja
viewtopic.php?f=35&t=24702&p=445046&hilit=nozestat#p445046

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 20:05 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Lenin pisze:
Maxik pisze:
na bazie fluwaminat,

Jest dopuszczony do leczenia? Wszystkim którzy sobie moczą deseczki w roztworach środków ochrony roślin proponuję sobie zbadać miód na pozostałości .

Tau-fluwalinat jest to powszechnie stosowany oprysk w rolnictwie tak , że bez względu czy ktoś zastosuje paski z nim czy nie w miodzie i tak prawdopodobnie się znajduje. Przed kilkoma laty pod koniec sierpnia wytruto mi pszczoły / robi się wówczas bardzo mało oprysków/ i badanie padniętych pszczół wykazało jedenaście różnych insekcydów w wytrutych pszczołach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 20:07 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
baru0 pisze:
astroludek pisze:
Nosemy nie widać.

Widać, trza mieć mikroskop,prosta metoda ale pracochłonna .

Oczywiście. Bez badania mikroskopem nie warto dyskutować czy jest to nosema czy nie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 20:20 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6787
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
lech pisze:
Oczywiście. Bez badania mikroskopem nie warto dyskutować czy jest to nosema czy nie.

Mam i od lat badam, badaniem się nie uzdrowi ale ma się wiedzę .
Na początku badałem każdą rodzinę .
Teraz wyrywkowo, podejrzane, lub martwe pszczoły z przed ula.
Najgorsze jest to że rzadko można dostać wsparcie od wykładowców co i jak badać jak obserwować. My mamy słuchać jak ...
Pierwsze lektura ,. Zarys chorób i szkodników pszczelich. Atlas chorób pszczelich i obserwacja ,obserwacja.

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 20:31 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
baru0 pisze:
lech pisze:
Oczywiście. Bez badania mikroskopem nie warto dyskutować czy jest to nosema czy nie.

Mam i od lat badam, badaniem się nie uzdrowi ale ma się wiedzę .
Na początku badałem każdą rodzinę .
Teraz wyrywkowo, podejrzane, lub martwe pszczoły z przed ula.

Najlepiej z dennicy przed oblotem , ale najważniejsze jaki jest wynik badań u Kolegi?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 20:43 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6787
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
lech pisze:
baru0 pisze:
lech pisze:
Oczywiście. Bez badania mikroskopem nie warto dyskutować czy jest to nosema czy nie.

Mam i od lat badam, badaniem się nie uzdrowi ale ma się wiedzę .
Na początku badałem każdą rodzinę .
Teraz wyrywkowo, podejrzane, lub martwe pszczoły z przed ula.

Najlepiej z dennicy przed oblotem , ale najważniejsze jaki jest wynik badań u Kolegi?

Jest lepiej o niebo, ale nie ma, tak że nie ma wcale w pasiece.
Przez ostatnie dwa lata " nie mam szczęścia do leków na warozę" tu widzę swój ból .

Przczytałem zalinkowany temat jeszcze raz i jedna rzecz mi się rzuciła w oczy
Cytuj:
astroludek pisze:
lalux5 pisze:
astroludek pisze:
Matki wymieniane regularnie.

Przeanalizuj ! A może........... :oczko:


Masz na myśli że dostawcy matek mają chore rodziny i rozprzestrzeniają noseme? Matki brałem w zeszłym roku z 3 lub 4 źródeł + swoje.
[/quote]

Ja mam już 98% matek swoich, od własnej reproduktorki, od zakupionych repro. ciężko coś wyhodować, nie mam wiedzy jak sprawdzić "ją", pszczoły towarzyszące były wolne od nosemy .

Jeszcze jedno spostrzeżenie wywiad-wykład z panią Gajdą za 6 lat ma 38tyś wyświetleń .
Filmik przykładowej Youtuberki z tytułem, "Gdzie są pszczoły? dlaczego mam pusty ul..."
21 tyś za 7 dni .
Pokazuje skalę problemu ale też i skalę wcześniejszego zainteresowania przyczynami ,możliwością zapobiegania .

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 21:24 - sob 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1930
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
lech pisze:
baru0 pisze:
astroludek pisze:
Nosemy nie widać.

Widać, trza mieć mikroskop,prosta metoda ale pracochłonna .

Oczywiście. Bez badania mikroskopem nie warto dyskutować czy jest to nosema czy nie.


Mikroskop mam. Sprawdzałem. Nawet na forum kiedyś wklejałem zdjęcia o ile pamiętam. Ale nie o to chodzi, żeby diagnozować co było przyczyną itd. Kolegów z enklaw bez sąsiedztwa innych pasiek, bez takiego napszczelenia jak w południowej Polsce z całym szacunkiem traktować należy jak teoretyków literatów ;)
Naukowcy, doktory wszyscy trąbią o zgnilcu, a obecnie realny problem leży w nosemie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 21:28 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
baru0 pisze:
lech pisze:
baru0 pisze:
lech pisze:
Oczywiście. Bez badania mikroskopem nie warto dyskutować czy jest to nosema czy nie.

Mam i od lat badam, badaniem się nie uzdrowi ale ma się wiedzę .
Na początku badałem każdą rodzinę .
Teraz wyrywkowo, podejrzane, lub martwe pszczoły z przed ula.

Najlepiej z dennicy przed oblotem , ale najważniejsze jaki jest wynik badań u Kolegi?

Jest lepiej o niebo, ale nie ma, tak że nie ma wcale w pasiece.

No właśnie u mnie to samo. Na wiosnę sprawdziłem kilkadziesiąt rodzin i tylko w kilku miałem pojedyńcze spory. Należy zaznaczyć , że pojedyńcze spory to tak jak by ich nie było bo nie są problemem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 21:40 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
astroludek pisze:
lech pisze:
baru0 pisze:
astroludek pisze:
Nosemy nie widać.

Widać, trza mieć mikroskop,prosta metoda ale pracochłonna .

Oczywiście. Bez badania mikroskopem nie warto dyskutować czy jest to nosema czy nie.


Mikroskop mam. Sprawdzałem. Nawet na forum kiedyś wklejałem zdjęcia o ile pamiętam. Ale nie o to chodzi, żeby diagnozować co było przyczyną itd. Kolegów z enklaw bez sąsiedztwa innych pasiek, bez takiego napszczelenia jak w południowej Polsce z całym szacunkiem traktować należy jak teoretyków literatów ;)
Naukowcy, doktory wszyscy trąbią o zgnilcu, a obecnie realny problem leży w nosemie.

I mamy tu ukazane typowe cechy nas polaków czyli jak coś się nie udaje to jest wina innych. Tutaj mamy wskazane , że przyczyną słabnięcia rodzin jesienią jest przepszczelenie lub tu np. nosema u sąsiadów , a nie moje działania. Ja zresztą też tak mam , że lubię zwalać winę na innych. Tylko , że jak nie ustali się faktycznych przyczyn to w przyszłym roku też rodziny będą padały. W tym przypadku moim zdaniem przyczyną padania rodzin na 99% jest warroza i pozostaje tylko ustalić jakie działania są prowadzone niewłaściwie. Dlatego prosiłem o te różne szczegóły, aby coś doradzić.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 22:07 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6787
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
lech, bawisz się w detektywa ale coś w tym jest.
Niedocenianą chorobą którą można zdiagnozować na odległość , jest "zemsta sąsiada".
Czyli "chore, głodne pszczoły sąsiada" rabują moje zakarmione i mocne , często kończy się to utrat ą "zdrowej silnej rodziny"
A jest to Chroniczny-Powolny paraliż pszczół , STV .
To choroba niedoceniana ale obecna w wielu pasiekach ,występuje okresowo.
Powodzenie osiąga się albo ślepym trafem albo przez praktykę i obserwację.

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 22:23 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
baru0 pisze:
lech, bawisz się w detektywa ale coś w tym jest.
Niedocenianą chorobą którą można zdiagnozować na odległość , jest "zemsta sąsiada".
Czyli chore, głodne pszczoły sąsiada rabują moje zakarmione i mocne , często kończy się to utrat ą "zdrowej silnej rodziny"

Nigdy tak nie jest , że pszczoły chore i głodne / czyli słabe/ rabują silne rodziny. Mi również warroza w tym roku załatwiła kilka rodzin. W dwóch przypadkach były to bardzo silne rodziny nie mieszczące się w ulach , gdzie w momencie odymiania amitrazą / w ulach brak czerwiu/ dużo pszczół wisiało pod wylotkiem. W związku z tym warroza co była na tych pszczołach pod wylotkiem tak się rozwinęła , że załatwiła mi rodziny. Straciłem też pięć rodzin co w momencie odymiania były na trzech korpusach i amitraza podczas odymianie nie doszła w korpusach do wszystkich pszczół i w związku z tym warrozy. W przyszłym roku takich błędów już nie popełnię i dlatego trzeba być troszeczkę dedektywem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 22:36 - sob 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1930
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
lech, tak jak pisałem, post jest nie o tym żeby diagnozować moje pszczoły, które w tym roku są w znakomitej kondycji (tak silnych do zimowli jeszcze nie miałem chyba nigdy), tylko ogólnie o problemie z nosemą i braku lekarstwa na ten problem.
Jak już pisałem kiedyś, podchodzę do tematu dość matematycznie, analitycznie. Na co mam wpływ to staram się wykonać najlepiej jak potrafię, robię notatki, wyciągam wnioski. Koryguję błędy. Coroczna dezynfekcja sprzętu, opalanie korpusów, obieg wosku w pasiece, leczenie KS w sezonie, izolacja matek, dymki na koniec sezonu itp. Staram się mieć silne rodziny. Na to mam wpływ.
Nie mam wpływu na pszczelarzy którzy nie zamykają wylotków po spadłych rodzinach, nie leczą, nawożą zbyt dużą liczbę pszczół (często chorych) na pożytki w okolicy, zostawiają po pożytku gdy w terenie już kompletnie nic nie ma itp. Zazwyczaj rozmowy nic nie dają, groch o ścianę.
Daleki jestem od zwalania winy na innych.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2024, 22:45 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6787
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
lech pisze:
Nigdy tak nie jest , że pszczoły chore i głodne / czyli słabe/ rabują silne rodziny.

Zapomniałem użyć cudzysłowu. poprawiłem.

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 listopada 2024, 09:05 - ndz 

Rejestracja: 16 kwietnia 2021, 11:02 - pt
Posty: 267
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: władysławów
baru0 pisze:
JM, Wykonuje oprysk jaskółczym zielem wszystkich ramek gniazdowych razem z pszczołami 2-4 razy w sezonie na wiosnę i po pożytkach.
Można innym specyfikiem .
Jest kawał roboty ale w dwójkę idzie sprawnie ,przy okazji przegląd .
Tak jak i izolacja matek ,jeżeli matki są znakowane idzie sprawnie .
paziu pisze:
Okej przy 10,20czy30 ulach jestem jeszcze sobie w stanie to wyobrazić ale przy liczbie 150,200 i więcej sobie tego nie wyobrażam

Izoluje około 130 matek co roku ,używam izolatorów oryginalnych ,z robionymi to była zabawa.
z tą różnicą że je pracuje w pojedynkę to po pierwsze poza tym mam jeszcze ponad 200 ha własnych upraw więc niestety szukam jak najwięcej sposobów żeby ten czas zaoszczędzić. A poza tym w takich gospodarstwach jak burnat czy Sadowskich przy tej ilości uli jakoś nie wyobrażam sobie bawić z izolacją matek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 listopada 2024, 09:22 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1203
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Lenin, https://www.google.com/search?q=bayvarol

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 listopada 2024, 09:44 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1203
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
pisali koledzy na forum jak zrobić lek nozestat.
zapomnieli dopisać kiedy stosować, czy przed zakarmieniem zimowym, po zakarmieniu, a może na wiosnę.
a druga sprawa ciasto z nozestat samo i łatwo się nie zrobi, szczególnie jak mamy sporo rodzin. Można podać w syropie, ale efektywność jest znacznie mniejsza niż w cieście. Różnica jest w dystrybucji leku, jesienią pobierają papu szybko, wiosną wolno.

Ważną rolę odgrywa szybkość pobierania leku. Trzeba stosować techniki podwania, by lek nie był pobierany za szybko. Tyczy się to nozestatu, wyciągów z kory wierzby, dębu, endocox(Toltrazuril) czy nawet leku z (metronidazol, nystatyna, oksytetracyklina)

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 listopada 2024, 11:14 - ndz 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6787
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
paziu pisze:
z tą różnicą że je pracuje w pojedynkę to po pierwsze poza tym mam jeszcze ponad 200 ha własnych upraw więc niestety szukam jak najwięcej sposobów żeby ten czas zaoszczędzić. A poza tym w takich gospodarstwach jak burnat czy Sadowskich przy tej ilości uli jakoś nie wyobrażam sobie bawić z izolacją matek.

To ty celujesz kolego w "amerykańskie podejście " :wink:
Kawał ziemi i z pszczół chcesz wyciągnąć na maxa. a każda czynność to "czas"
Ciężko Ci będzie, pszczoły wymagają czasu. O tych dużych pszczelarzach jakie mają "zadbane "pasieki mogą Ci powiedzieć koledzy z forum którzy je mają po sąsiedzku.
Pozazdrościć sił i fantazji .
Tylko fizyczna izolacja i dennica higieniczna z pełną wkładką .

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 listopada 2024, 15:54 - ndz 

Rejestracja: 23 kwietnia 2017, 08:19 - ndz
Posty: 42
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Brzozów
A jak się rozpoznaje nosemę mikroskopem, jest w sieci jakiś sprawdzony opis?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 listopada 2024, 16:11 - ndz 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1930
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
słoneczko pisze:
A jak się rozpoznaje nosemę mikroskopem, jest w sieci jakiś sprawdzony opis?

viewtopic.php?f=35&t=24599&hilit=nosemoza


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 listopada 2024, 19:41 - ndz 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6787
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
słoneczko pisze:
A jak się rozpoznaje nosemę mikroskopem, jest w sieci jakiś sprawdzony opis?

Bierzesz powiedzmy 20 pszczół ,rozcierasz z 20ml wody ,ja to robie w mocnych kieliszkach łyżeczką i dajesz kroplę na szkiełko laboratoryjne przykrywasz nakrywkowym.
Ustawiasz sobie ostrość obrazu przy mniejszym powiększeniu ,x100 lub x 200 a później zmieniasz na x400 .
Widać takie opalizujące jajeczka ,apis to bardziej jajko a cerane to fasolka.
Nie pamiętam źródła jest gdzieś opisana metoda ilościowa ,jak widzisz w polu widzenia powiedzmy sobie kilka lub naście to nie jest problem jeszcze.
Zdjęcie nosemy w powiększeniu x400
Przy takim porażeniu , trzeba się bać i działać.

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 listopada 2024, 21:03 - pn 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1286
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Maxik pisze:

To że stosuje się jeszcze na świecie fluwanilat w leczeniu pszczół to wiem, mnie bardziej chodzi o to jak się go stosuje w Polsce, a konkretnie jak się robi leki domowym sposobem i tu widzę problem. Jest to wszystko po za jakąkolwiek kontrolą jeżeli chodzi o ilość aplikowanej substancji czynnej.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2024, 07:29 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1203
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Lenin pisze:
mnie bardziej chodzi o to jak się go stosuje w Polsce, a konkretnie jak się robi leki domowym sposobem i tu widzę problem
na obecną chwilę gotowe orygilnalne paski są dostępne dla każdego, w bardzo niskiej cenie, już nie opłaca się samemu robić. Nie chce generalizować, ktoś może się znaleźć, kto sam lubi sobie zrobić, i to, byłbym spokojny, ponieważ już dwukrotnie wieksza dawka leku zabija pszczoły i matkę.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2024, 08:29 - wt 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Maxik pisze:
Lenin pisze:
mnie bardziej chodzi o to jak się go stosuje w Polsce, a konkretnie jak się robi leki domowym sposobem i tu widzę problem
na obecną chwilę gotowe orygilnalne paski są dostępne dla każdego, w bardzo niskiej cenie, już nie opłaca się samemu robić. Nie chce generalizować, ktoś może się znaleźć, kto sam lubi sobie zrobić, i to, byłbym spokojny, ponieważ już dwukrotnie wieksza dawka leku zabija pszczoły i matkę.

I właśnie fakt , że zbyt duża dawka zabija pszczoły jest zabezpieczeniem przed zwiększaniem stężenia w wypadku środków na warrozę wykonywanych domowym sposobem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2024, 07:32 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1203
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
A może podwójna izolacja
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
https://www.youtube.com/watch?v=wCetZC4L4jQ
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

ogladajcie uważnie, bo nie trzeba mieć 50'ciu rodzin - wystarczy 25 rodzin by zebrac 500kg lipy

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2024, 23:13 - czw 

Rejestracja: 16 kwietnia 2021, 11:02 - pt
Posty: 267
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: władysławów
A jeszcze zapytam bo trochę mam mieszane uczucia co do czyszczenia samych dennic . Posiadam dennice higieniczne, osiatkowana z wysuwana siatką i wkładka dennicowa. Po zimie oczyszczam z osypu zimowego czyszczę mechanicznie i spryskuje środkiem do dezynfekcji uli . Co o tym sądzicie . W jakich przypadkach dezynfekować cała dennice? Czy takie działanie jest wystarczające?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2024, 23:19 - czw 

Rejestracja: 16 kwietnia 2021, 11:02 - pt
Posty: 267
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: władysławów
baru0 pisze:
paziu pisze:
z tą różnicą że je pracuje w pojedynkę to po pierwsze poza tym mam jeszcze ponad 200 ha własnych upraw więc niestety szukam jak najwięcej sposobów żeby ten czas zaoszczędzić. A poza tym w takich gospodarstwach jak burnat czy Sadowskich przy tej ilości uli jakoś nie wyobrażam sobie bawić z izolacją matek.

To ty celujesz kolego w "amerykańskie podejście " :wink:
Kawał ziemi i z pszczół chcesz wyciągnąć na maxa. a każda czynność to "czas"
Ciężko Ci będzie, pszczoły wymagają czasu. O tych dużych pszczelarzach jakie mają "zadbane "pasieki mogą Ci powiedzieć koledzy z forum którzy je mają po sąsiedzku.
Pozazdrościć sił i fantazji .
Tylko fizyczna izolacja i dennica higieniczna z pełną wkładką .
słuchaj przy przekroczeniu pewnego progu chcą czy nie chcą trzeba zmienić podeszwa. Inaczej podchodzi pszczelarz hobbysta a inaczej pszczelarz który się z tego utrzymuje . I tak jest w każdym branży nie tylko w pszczelarstwie . Przykładowo nie wyobrażam sobie obrabiać 300 uli miodarką ręczną 3 ramkową. Ale mimo wszystko dzięki za podpowiedzi. Jak na razie poświęcam pszczołom na tyle dużo czasu że od początku mojej przygody z pszczołami osypala mi się tylko 1 rodzinka.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2024, 23:58 - czw 

Rejestracja: 16 kwietnia 2021, 11:02 - pt
Posty: 267
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: władysławów
*chcąc czy nie chcąc trzeba zmienić podejście


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2024, 08:04 - pt 

Rejestracja: 26 grudnia 2021, 20:12 - ndz
Posty: 499
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzeszów
To kiedy ty te 200 ha w pojedynkę obrabiasz? może ci się dwa zera 00 dodały.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2024, 08:52 - pt 

Rejestracja: 16 kwietnia 2021, 11:02 - pt
Posty: 267
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: władysławów
Oprócz żniw obrabiam w pojedynkę. Podstawa u mnie to jak największy sprzęt (w granicach rozsądku oczywiście)i jak najmniej nakładów pracy na ha. I ogólnie jak największa automatyzacja i mechanizacja .Na przykład u mnie pługa nie znajdziesz. Tak samo przy pszczołach . Miodarka radialna 75ramek + odsklepiarka.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2024, 12:01 - pt 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
W Francji właściciele 100 hektarowych gospodarstw prawie przez cały sezon prac polowych sami to obrabiają , a po sezonie prac polowych zatrudniają się do pracy w innych firmach. Tylko w Polsce właściciele 5 hektarów czują się spracowani.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2024, 12:20 - pt 

Rejestracja: 16 kwietnia 2021, 11:02 - pt
Posty: 267
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: władysławów
lech pisze:
W Francji właściciele 100 hektarowych gospodarstw prawie przez cały sezon prac polowych sami to obrabiają , a po sezonie prac polowych zatrudniają się do pracy w innych firmach. Tylko w Polsce właściciele 5 hektarów czują się spracowani.
Według mnie niestety tak jest w wielu branżach w Polsce także w pszczelarskiej . I mentalność ludzi że w Polsce nic się nie opłaca. Najlepiej nic nie robić i narzekać. Albo jak już coś większego się prowadzi to znaczy że trzeba się namęczyć. Pracować trzeba też głowa. Ale niestety nie każdy to rozumie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2024, 13:37 - pt 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
paziu pisze:
Oprócz żniw obrabiam w pojedynkę. Podstawa u mnie to jak największy sprzęt (w granicach rozsądku oczywiście)i jak najmniej nakładów pracy na ha. I ogólnie jak największa automatyzacja i mechanizacja .Na przykład u mnie pługa nie znajdziesz. Tak samo przy pszczołach . Miodarka radialna 75ramek + odsklepiarka.

U mnie dwie miodarki radialne po 56 ramek , odsklepiarka , sita pionowe oraz pompy do miodu. Nikt wiaderkiem miodu nie przelewa. Dzięki temu dziennie wiruję miód z 2500 ramek w trzy osoby. Czwarta wywozi korpusy z pustymi ramkami do pasiek. Pracując zawodowo w firmie na pełen etat miałem z żoną 350 rodzin.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2024, 14:50 - pt 

Rejestracja: 16 kwietnia 2021, 11:02 - pt
Posty: 267
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: władysławów
quote="lech"]
paziu pisze:
Oprócz żniw obrabiam w pojedynkę. Podstawa u mnie to jak największy sprzęt (w granicach rozsądku oczywiście)i jak najmniej nakładów pracy na ha. I ogólnie jak największa automatyzacja i mechanizacja .Na przykład u mnie pługa nie znajdziesz. Tak samo przy pszczołach . Miodarka radialna 75ramek + odsklepiarka.
quote="lech"]
U mnie dwie miodarki radialne po 56 ramek , odsklepiarka , sita pionowe oraz pompy do miodu. Nikt wiaderkiem miodu nie przelewa. Dzięki temu dziennie wiruję miód z 2500 ramek w trzy osoby. Czwarta wywozi korpusy z pustymi ramkami do pasiek. Pracując zawodowo w firmie na pełen etat miałem z żoną 350 rodzin.[/quote] I takich ludzi szanuje. Nie boisz się roboty ale widać że kombinujesz jak sobie usprawnić robotę i to się na prawdę ceni. U mnie niestety nie mam miejsca dlatego miodarka tylko jedna za to na 75 ramek przy średnicy 1200. Stół 3w1(osuszacz do miodu,suszarka do pyłku,Kremowica) oraz zespolone pod stołem sito pionowe 100x100cm Dodatkowo jeszcze duża topiarka , ja akurat okazyjnie udało mi się kupić największą topiarke łysonia na 100 ramek dadant za grosze do tego parnik i wirówka do wosku i mini linia do wosku jest . Co przy mojej gospodarce bardzo ułatwia i przyspiesza robotę. Na jeden wsad .wchodzi prawie 170 ramek langstroth 3/4. Ps według mnie w tanich branżach jak pszczelarstwo czy rolnictwo i ogólnie w życiu trzeba kombinować tak żeby jak najmniej się narobić a jak najwięcej zarobić. Niektórzy powiedzą pewnie że to nie możliwe ale uwierzcie mi że jest to możliwe tylko trzeba chcieć...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2024, 15:49 - pt 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6787
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
paziu pisze:
Niektórzy powiedzą pewnie że to nie możliwe ale uwierzcie mi że jest to możliwe tylko trzeba chcieć...

I trzeba znać realia, u Was 200ha to jak w górach 20ha . :wink
Na wszystko jest klient ,na chleb z wiejskiego pieca jak i przemysłowej piekarni .
Tylko nie psujcie cen :wink: a resztę tylko życzyć sukcesów naprawdę .

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2024, 16:30 - pt 

Rejestracja: 16 kwietnia 2021, 11:02 - pt
Posty: 267
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: władysławów
Ja jestem z łódzkiego więc nie ma u mnie jakichś wielkich pól . A co do cen to według mnie podstawą jest także sprzedaż bezpośrednia i detaliczna.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2024, 15:03 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1465
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
paziu pisze:
quote="lech"]
paziu pisze:
Oprócz żniw obrabiam w pojedynkę. Podstawa u mnie to jak największy sprzęt (w granicach rozsądku oczywiście)i jak najmniej nakładów pracy na ha. I ogólnie jak największa automatyzacja i mechanizacja .Na przykład u mnie pługa nie znajdziesz. Tak samo przy pszczołach . Miodarka radialna 75ramek + odsklepiarka.
quote="lech"]
U mnie dwie miodarki radialne po 56 ramek , odsklepiarka , sita pionowe oraz pompy do miodu. Nikt wiaderkiem miodu nie przelewa. Dzięki temu dziennie wiruję miód z 2500 ramek w trzy osoby. Czwarta wywozi korpusy z pustymi ramkami do pasiek. Pracując zawodowo w firmie na pełen etat miałem z żoną 350 rodzin.
I takich ludzi szanuje. Nie boisz się roboty ale widać że kombinujesz jak sobie usprawnić robotę i to się na prawdę ceni. U mnie niestety nie mam miejsca dlatego miodarka tylko jedna za to na 75 ramek przy średnicy 1200. Stół 3w1(osuszacz do miodu,suszarka do pyłku,Kremowica) oraz zespolone pod stołem sito pionowe 100x100cm [/quote]
A jak te sito pionowe 100x100 cm jest zbudowane? Ja mam pod wirówkami sito poziome o wymiarach 50 cm x 170 cm obejmujące dwa spusty miodu, a z jednej strony znajduje się zagłębienie z którego pompa przepompowuje miód do sita pionowego , a potem już do pojemników na miód.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2024, 19:21 - sob 

Rejestracja: 16 kwietnia 2021, 11:02 - pt
Posty: 267
Ule na jakich gospodaruję: 3/4 langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: władysławów
lech pisze:
paziu pisze:
quote="lech"]
paziu pisze:
Oprócz żniw obrabiam w pojedynkę. Podstawa u mnie to jak największy sprzęt (w granicach rozsądku oczywiście)i jak najmniej nakładów pracy na ha. I ogólnie jak największa automatyzacja i mechanizacja .Na przykład u mnie pługa nie znajdziesz. Tak samo przy pszczołach . Miodarka radialna 75ramek + odsklepiarka.
quote="lech"]
U mnie dwie miodarki radialne po 56 ramek , odsklepiarka , sita pionowe oraz pompy do miodu. Nikt wiaderkiem miodu nie przelewa. Dzięki temu dziennie wiruję miód z 2500 ramek w trzy osoby. Czwarta wywozi korpusy z pustymi ramkami do pasiek. Pracując zawodowo w firmie na pełen etat miałem z żoną 350 rodzin.
I takich ludzi szanuje. Nie boisz się roboty ale widać że kombinujesz jak sobie usprawnić robotę i to się na prawdę ceni. U mnie niestety nie mam miejsca dlatego miodarka tylko jedna za to na 75 ramek przy średnicy 1200. Stół 3w1(osuszacz do miodu,suszarka do pyłku,Kremowica) oraz zespolone pod stołem sito pionowe 100x100cm

A jak te sito pionowe 100x100 cm jest zbudowane? Ja mam pod wirówkami sito poziome o wymiarach 50 cm x 170 cm obejmujące dwa spusty miodu, a z jednej strony znajduje się zagłębienie z którego pompa przepompowuje miód do sita pionowego , a potem już do pojemników na miód.[/quote] jest zbudowane tak samo jak to łysonia tylko z tą różnicą że jest szersze co daje też większą powierzchnię sit. Potem z tego pompa przepompowuje do sita stożkowego na odstojniku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 49 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji