FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Dziś przeglądałem gniazda i zauważyłem wilgoć, prawdopodobnie spowodowałem ją osobiście bo przy odymianiu apiwarolem pozatykałem nacięcia w powałce żeby odymianie przyniosło skutek. Dzisiaj poodtykałem otworki (niektóre od wewnątrz pszczoły same zakleiły) i mam takie pytanie. Czy przekładać ramki do nowego korpusu gniazdowego czy pilnować otworki wentylacyjne żeby nie zatkały i usunąć z wylotka zasuwkę zabezpieczającą przed rabunkiem, pozostawiając wylotek otwarty na całą szerokość korpusu zabezpieczając go metalową kratą odgordową przed myszami. Przyniesie to pozytywny skutek? Wiem że najlepiej było by zmienić dennice na osiatkowaną ale takowej nie mam, może mi się uda coś na szybcika zbić i podmienić. Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam.

_________________
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości. Daruj sobie myślenie, o tym co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz to, czego akurat najmniej się spodziewasz.

weź ty już sobie daj spokój i nie grzeb w ulach.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/

W ulach nie grzebałem tylko korzystając ze słonka i temp 17 w cieniu podniosłem powałkę sprawdzić na ilu ramkach mam uwiązany kłąb.

_________________
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości. Daruj sobie myślenie, o tym co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz to, czego akurat najmniej się spodziewasz.

Nic nie przekładaj, powyciągaj tylko z tych nacięć w powałce te zatknięcia by była wentylacja, nie pilnuj tego byś stale pszczołom je odtykał, jeśli zakitują to tak ma być. Rabunku już miał nie będziesz o tej porze więc możesz śmiało zakratować otwarte wyloty bo myszy jeszcze po polach biegają.