FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 18 kwietnia 2024, 13:35 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 456 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 10  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 22:11 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 lipca 2011, 23:54 - wt
Posty: 645
Lokalizacja: Myszków
Ule na jakich gospodaruję: WL
tarnoart pisze:
Na 100% wirus izraelski bo kiedys mi 170 pni spadło tylko jak w sierpniu z 7 lat temu widziałem już pszczoły bez skrzydełek to było za poźno na ratowanie bo warroza sypała sie strasznie. Tylko wiem ,ze zawaliłem rok wczesniej i 2 lata wczesniej bo nie miałem jeszcze takiej wiedzy i się skumulowało.
a pozniej doznałeś cudownego olsnienia ja osobiscie mam prosbe jesli masz swoje zdanie to konstruktywnie opisz jak z tym walczyc a nie wytykaj błedów na pewno jakies popelnił Krzysztof i wielu jeszcze popełni ale chetnie posłuchamy jak prowadzić gospodarke taka z prawdziwego zdarzenia w której nie ma chorób mnie tez od kilku lat spadły dwie rodziny ale ja jestem amatorem takzwanym trzymaczem z dwudzieska uli i chetnie posłucham opini fachowca zreszta nie jestem osamotniony w tej prosbie ku swojej przestrodze i edukacji


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 22:16 - ndz 
tarnoart pisze:
Izraelski nie sprzeczaj sie ze mną Bogdan ,najpierw sa uszkodzone skrzydełka

Zapomniałem Ci dopisać że
gdyby miały uszkodzone skrzydełka to pszczoły by leżały przed ulem bądź na dennicy a to na pewno by każdy za uwarzył wiec ciekawe jak odleciały bez skrzydeł :leży_uśmiech: że ule Krzysztofa i nie tylko jego pozostały puste :leży_uśmiech:
tarnoart pisze:
bo kiedys mi 170 pni spadło tylko jak w sierpniu z 7 lat temu


A Może Ci się stało tak jak temu tutaj :leży_uśmiech:

<="" div=""> U jednego kolegi trochę nie doświadczonego w temacie pszczół jedna rodzina pszczela zmieniła ul w pasiece na inny co było dla mnie zaskoczeniem bo u mnie nic takiego nigdy nie wystąpiło,
otóż po jesiennym zmniejszeniu ramek i pomiędzy karmieniem na zimę a przedostatnim walczeniem z warozą , rodzina wyszła w postaci roju , i przeleciała do innego ula oddalonego jakieś dwadzieścia metrów w którym były ramki z suszem i tam się na nowo zadomowiła


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 22:23 - ndz 
henry650 pisze:
Długi czas niezaglądałem na forum i widzę ze dobrze ze wpadłem znowu byłem zapracowany ubawiłem się dziś do łez ,piszesz wymienić matki w okresie bez czerwiowym kiedy w listopadzie czy w grudniu lepiej????,piszesz że po połaczeniu rodzin w listopadzie zostaje 20 % sprubuj w listopadzie zrobić przegląd rodzin jak masz -10 st mrozu ,oczywiście mozna ale tu w londynie robiłem tydzien temu i jest ok ule nieocieplone 11 ramkowe i pół nadstawka full jedzenie i ful pszczół ledwie sie mieszcza tylko jedna rodzina odbiega od pozostałych troche słabsza tylko na 7 ramkach o zawiazaniu kłebu jeszcze mozna zapomniec i czerwiu tez jak na ta pore sporo w tej najsłabszej na pieciu ramkach ale dłonia nieda sie zakryc ,a co ty masz ??? chyba jak wroce do Polski to wybiore sie do ciebie na szkolenie bo angole jacyś słabi są są ,dodam jeszcze Bieszczady są duże miejsca starczy dla nas wszystkich ,wiec zapraszam dawaj nie dziwacz


Czytaj moje posty ze zrozumieniem nigdzie nie napisałem o wymianie matek w listopadzie czy tez o łaczeniu w listopadzie ,ale jak trzeba to sie łaczy i zostaje 10% nawet tego co było. Jak masz pszczoły na 7 ramkach to kłąb zawiązą na 4 do wiosny zostanie Ci 3 ramka albo 4 pszczół no juz wiesz gdzie popełniasz błędy?
Z checia wpadne w Bieszczady w tym roku zobacze ile spadzi bedzie bo akurat bieszczady teraz beda rekordowe.
Cytuj:
Izraelski wirus ostrego paraliżu
Owady zarażone wirusem po wylocie z ula już nie są w stanie do niego wrócić. Czasami można zaobserwować osowiałe i pełzające pszczoły
O tym pisze własnie przy pierwszym oblocie pszczoły lipcowej jest takich pszczół kilkanascie czasami pszczelarz tego nie zauważa ,drugi wiekszy oblot w sierpniu to widac gołym okiem ,ze tych pszczół jest wiecej ,ale jak Cie nie ma w pasiece a pszczoły nie zrobia oblotu na drugi dzień i tego nie widzisz to nie wiesz ,ze jest kiszka w ulach jak Cie nie ma 7 dni? To juz w ogóle o to mi sie rozchodzi. Te pszczoły młode giną w trawie i ich nie widzisz po kilku dniach nie idzie zauwazyć .Ja byłem i leczyłem wtedy i uratowałem kilkanascie rodzin ,które mi zostały do zimowli ,a pszczelarz ,który jezdzi i robi sobie wtedy wakacje ,albo pracuje to wchodzi we wrzesniu do uli i ma pusto .Tak było z bartnikiem nagle otworzył ule w zimie ,a tam 700 podobno rodzin juz nie było ,albo były matki z garstką pszczół.


Na górę
  
 
Post: 20 listopada 2011, 22:41 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
Witam


Tez bawilem sie w chodowce matek i to z dobrym efektema, ale i wymiana mateczek w ubieglym roku i tegorocznym sezonie nie pomogla :oczko:
W pasiece przydomowej mialem nawet linie z chodowli AGT wyselekcjonowane zekomo z lekka odpornoscia na waroze, i nic nie pomoglo, wycinanie czerwiu, Amitraza, kwasy itd.
Czyli tersz wszystkie plastry po zmarlych rodzinach w ogien!!!! dezynfekcja uli i od nowa Polska Ludowa!!!!!.....
Nadal czekamy na porady i pomoc kolegi tarnoart
Pozdrowienia Krzysztof K :bezradny:


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 22:42 - ndz 
To dotyczy objawów młodej pszczoły ,a stara ginie dalej z 200 metrów od pasieki . Rodzina pszczela traci zdolność produkcyjna nie ma wymiany pszczół na nowe zdrowe ,a stara jeszcze zdrowa pszczoła wykancza sie z ogromu pracy jaka musi wykonać w ulu robiac za 10 . :oczko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 22:44 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Widzisz ja czytam twoje posty ze zrozumieniem podaj mi tylko kiedy jest okres bez czerwiowy na pewno nie w sezonie bo jak sie zacznie spacz koncem czerwca i niema jej obficie tylko tak cyka po trochu to chyba wiesz co sie dzieje jestes lepszym szpecem niz jak ja w tej dziedzinie ,a co do rodziny na 7 ramkch to jest jedna w Londynie ot taka felerna a pozostałe nie mieszcz sie na 11 .widzisz o sierpniu to nie dotyczy Bieszczad i podobnych terenów ze wzgledu na spadź gdybyś miał pojęcie o spadziowaniu to bys niepisał takich pierdoł że pszczelarze wyjeżdzaja na urlop ja akurat w sierpniu ma urlop ale właśnie w Polskiej pasiece wtedy mam właśnie żniwa jak jest spadź , a niemoge wtedy obserwować tych w londynie .ale ty niezrozumiesz tego bo ty masz wszystko naj naj

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 22:45 - ndz 
Pisałes wczesniej ,ze agi były silne i jeszcze ich nie brało ,a 12 rodzinek zabrałes z pasieki .
Widzisz aga to dobra pszczoła nie poszła pierwsza na odstrzał ,ale wirus juz był i nawet najbardziej odporna pszczoła wczesniej czy pózniej musiała się wykończyc.


Post z 2011-09-25, 14:57

"Witam


Kolega ma zupelna racje!!!!
Ale w moim wypadku to leczenie i zwalczanie warozy prowadze przes caly sezon co najmnie 4 razy rodziny poddawane sa ruznym zabiegom, kwasy, i inne srodki, zwalczanie biologiczne itd, ale niestety to wszysto zawiodlo, kilkanascie rodzin prowadzonych po selekcji AGT nie ma problemuw sa to rodziny silnme, a obok nich staly inne kture jakby przyciagnely cala waroze z pasieki na siebie!!!!!!!..........wydaje sie to dziwne ale tak wlasnie jest w mojej pasiece miedzy ulami zdrowymi wystepuja rodziny w kturych prawie nie ma pszczulek, a te obok nie maj problemu z waroza sa silne i witalne!!!!!!................... w migu poibraly pokarm do zimy i w tej chwili zajmuja 12 ramek Dadanowskich, skocze szybciutko do pasieki i zrobie zdjecie jednej z tych rodzin o dobrej formie.
Jusz jestem !!!!!.....zdjecia wkaldam do zalcznika.
Pozdrowienia Krzysztof K :oczko:"


Na górę
  
 
Post: 20 listopada 2011, 22:58 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
Witam

Naturalnie w sezonie mozna przerwac czerwienie matki, poprzes zamkniecie jej na jednej ramce w izolatorze, po wygryzieniu pszczul z plastruw poza izolatorem stwarzamy tagzwany czas bezczerwiowy, wszystkie pszczoly nie bieorace udzialu w krmieniu larw i wytwarzaniu mleczka pszczelego, sa to tak zwane pszczoly dlugowieczne!!!!!...., a waroza kumuluje sie na ramce w izolatorku, ktura po zasklepieniu usuwamy i ewentualnie wymieniamy na nowa do kturej wylapujemy reszte warozy!!!!...... po 18 dniach wypuszczamy matke na puste plastry i rodzina jest oczyszczona z warozy, i jesli w tym czasie wystepuje pozytek pszczoly koncentruja sie na zbiorze miodu a nie wychowywaniem czerwiu i tym samym zwiekszenia ilosci warozy!!!!!!!!!

Pozdrowienia Krzysztof K :oczko:


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 22:59 - ndz 
Krzysztof Ty musisz miec ciemna pszczołe w pasiece od najlepszych hodowców ,musisz sobie sam matki selekcjonować pózniej po tych najlepszych pod wzgledem odpornosciowym ,musisz poswiecic wiecej czasu pszczołom ,a mniej miesiecznikom pszczelarskim i cześciej przebywac u pszczół niz w warsztacie .Robiac kilka rzeczy na raz nie ogarniesz tego :oczko: Gwarantuje Ci ,ze nie bedziesz musiał nic w pasiece dezynfekowac i palić ,nawet nie bedziesz musiał przeprowadzac tyle zabiegów .
Żółta pszczoła zanim nauczy się sama walczyć z warroza i chorobami w naszych warunkach klimatycznych minie z 15 lat ,krainka juz to potrafi i ma mniejszy osyp warrozy o kilkaset sztuk przy jesienno-zimowym leczeniu.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 23:04 - ndz 
Krzysztof K pisze:
Witam

Naturalnie w sezonie mozna przerwac czerwienie matki, poprzes zamkniecie jej na jednej ramce w izolatorze, po wygryzieniu pszczul z plastruw poza izolatorem stwarzamy tagzwany czas bezczerwiowy, wszystkie pszczoly nie bieorace udzialu w krmieniu larw i wytwarzaniu mleczka pszczelego, sa to tak zwane pszczoly dlugowieczne!!!!!...., a waroza kumuluje sie na ramce w izolatorku, ktura po zasklepieniu usuwamy i ewentualnie wymieniamy na nowa do kturej wylapujemy reszte warozy!!!!...... po 18 dniach wypuszczamy matke na puste plastry i rodzina jest oczyszczona z warozy, i jesli w tym czasie wystepuje pozytek pszczoly koncentruja sie na zbiorze miodu a nie wychowywaniem czerwiu i tym samym zwiekszenia ilosci warozy!!!!!!!!!


ani sie w to nie baw napisałem ci co masz robic i jak ,chyba juz wszystko napisałem do polbarta sobie zadzwon on tez jest w temacie , myslisz ,ze on ma czas na leczenie po 5 razy w roku 300 rodzin ,albo zakładanie izolatorów ?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 23:05 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2011, 08:53 - ndz
Posty: 405
Lokalizacja: Stalowa Wola
Ule na jakich gospodaruję: wuzetki nadstawkowe i dadanty
coś dużo tej warozy, jak na ostatni czerw, nie sądzicie?

Krzysztof a czy ty stosujesz gospodarkę rotacyjną tj. odkłady (sztuczne roje) nie chodzi mi o takie kupne, tylko swoje własne

to pomaga uwolnić się od warozy i wirusów pszczołom

no i napisz w końcu czym karmiłeś na zimę oraz czy matki miałeś wszystkie jednoroczne z tego samego źródła

a ten Szambiarek to nazwisko czy przezwisko?

i naucz się w końcu pisać pszczol a nie pszczul :śmieję się z ciebie: bo to razi w oczy niczym ta waroza


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 listopada 2011, 23:10 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
Witam

No nareszczie jakies ciekawe informacje, czyli lece do piwnicy po piwko :piwko:
i licze na wiecej cennych informacji od kolegi tarnoat
Pozdrowienia Krzysztof K


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 23:16 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
tarnoart pisze:
Teraz to mnie juz zniszczyłeś!!!!!! :leży_uśmiech:
ale dziwnym trafem nigdy nie straciłem pasieki przez N. ceranae ,a w koło pełno takich spadnietych uli :leży_uśmiech:

a jego pszczoły wykonczył wirus izraelski wiec sie zdecyduj Bogdan do czego sie chcesz przywalic. Na 100% wirus izraelski bo kiedys mi 170 pni spadło tylko jak w sierpniu z 7 lat temu widziałem już pszczoły bez skrzydełek to było za poźno na ratowanie bo warroza sypała sie strasznie. Tylko wiem ,ze zawaliłem rok wczesniej i 2 lata wczesniej bo nie miałem jeszcze takiej wiedzy i się skumulowało.


To jeśli od 10 lat nie padło ci więcej niż 10 % pszaczół, to 7 lat temu miałeś przynajmnije 1700 uli! Pogratulować koledze. :leży_uśmiech: Jak ty taką ilościa się opiekujesz??

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 23:20 - ndz 
tarnoart pisze:
myslisz ,ze on ma czas na leczenie po 5 razy w roku

KOlego znam gościa któremu spadło przy leczeniu max 100 pasożytów a za ok 30 dni nie miał ani jednej pszczoły w ulach dodam że w trakcie leczenia już prawie nie było kom czerwiu i co teraz powiesz


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 23:26 - ndz 
miecio pisze:
To jeśli od 10 lat nie padło ci więcej niż 10 % pszaczół, to 7 lat temu miałeś przynajmnije 1700 uli! Pogratulować koledze. :leży_uśmiech: Jak ty taką ilościa się opiekujesz??


Kolejny niekumaty ,ale cóż nie wszyscy pszczelarze przynajmniej szkołe srednią skonczyli ,jeszcze duzo jest takich po podstawówce i zawodówce.

10% kazdego roku Mieciu w najgorszym roku 2010 własnie było 10% bo duzo połaczyłem rodzin bo matki słabe wyhodowane na deszczach ,a wtedy z 7 lat temu straciłem koło 170 czyli prawie cała pasieke . Od tego czasu zmieniłem system ,odizolowałem sie od odkładów ,przestałem robic 4 rzeczy na raz ,a zajałem sie tylko pszczołami.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 23:28 - ndz 
BoCiAnK pisze:
KOlego znam gościa któremu spadło przy leczeniu max 100 pasożytów a za ok 30 dni nie miał ani jednej pszczoły w ulach dodam że w trakcie leczenia już prawie nie było kom czerwiu i co teraz powiesz


a czym leczył i jaka to była pora i czym karmił i jakia była siła rodzin przed karmieniem oraz ile było czerwiu przy karmieniu i kiedy było karmione?


Na górę
  
 
Post: 20 listopada 2011, 23:36 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
tikcop pisze:
coś dużo tej warozy, jak na ostatni czerw, nie sądzicie?
Krzysztof
Tak to ostatni czerw trutowy nie z jesieni jakby kto mugl pomyslec, bo jesienia z reguly to nie ma juz czerwiu trutowego!!!!!!
Jest to zdjecie z ubieglego roku, w tym roku wyciolem z kazdej rodziny po 8plastruw trutowych gdzie prawie wcale warozy nie bylo!!!!!...... czerw byl zdrowy i dorodny!!!!!


Krzysztof a czy ty stosujesz gospodarkę rotacyjną tj. odkłady (sztuczne roje) nie chodzi mi o takie kupne, tylko swoje własne

to pomaga uwolnić się od warozy i wirusów pszczołom

no i napisz w końcu czym karmiłeś na zimę oraz czy matki miałeś wszystkie jednoroczne z tego samego źródła

a ten Szambiarek to nazwisko czy przezwisko?

i naucz się w końcu pisać pszczol a nie pszczul :śmieję się z ciebie: bo to razi w oczy niczym ta waroza


Witam

Naturalnie prowadze gospodarke rotacyjna, robie odklady i lapie rujki, do dnia dzisiejszego nie bylem zmuszony kupowac psczol!!!!
Karmilem Apinwertem od 15 lat, poprzednio normalnie syropem cukrowym.
Matki sa u mnie co roku regularnie wymieniane na nowe, wszystkie z wlasnej chodowli.
A szambiarek to poprostu pochodne od Szamba!!!!!......
No i dlugo bedzie razic w oczy!!!!!..... od 25 lat jestem wsrud Niemiaszkuw tagrze nie jest latwo z ortografia!!!!
Pozdrowienia Krzysztof K


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 23:44 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Krzysztof napisz w jakich terminach i w jaki sposób wykonałeś główne leczenie warrozy i ile Ci pospadało tego dziadostwa, oraz w jakim momencie stworzyłeś okres bezczerwiowy (ten z dołączonej rameczki na zdjęciu), aby pozbyć się warrozy z uli?
Napisz też kiedy zakończyłeś dokarmianie pszczół na zimę tak jak pyta tarnoart.
I ostatnie pytanie. Mówisz że nie masz żadnych pszczół w ulu aby wysłać do laboratorium. Matek w ulach ani garstki pszczół też nie masz??

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 23:48 - ndz 
tarnoart pisze:
BoCiAnK pisze:
KOlego znam gościa któremu spadło przy leczeniu max 100 pasożytów a za ok 30 dni nie miał ani jednej pszczoły w ulach dodam że w trakcie leczenia już prawie nie było kom czerwiu i co teraz powiesz


a czym leczył i jaka to była pora i czym karmił i jakia była siła rodzin przed karmieniem oraz ile było czerwiu przy karmieniu i kiedy było karmione?

Pierwszy raz leczone były wiosną odymiane Varidolem i innym Czeskimi paskami do spalania (nie pamiętam nazwy ale kiedyś ją tu podawalem )
karmione były cukrem do 10 września ok 30 września przy śladowych ilościach czerwiu a w niektórych prawie 0 były znów odymione Varidolem pasek i 3 krople do 3 -4 tygodni nie było pszczół
inny przykład
Gość zastosował paski Gabonu podczas karmienia Cukrem od 1 września po 6 tygodniach odymił i pszczoły zaczęły słabnąć z dnia na dzień O czerwiu 0 osypu pszczół ewentualna garść i matka


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 listopada 2011, 23:53 - ndz 
Cukier plus słabe pogłowie pszczoł na pewno kilka rodzin zostało ja bym sie przyjzał tym matkom co zostały bo to mogą byc dobre reproduktorki.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 00:00 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2011, 08:53 - ndz
Posty: 405
Lokalizacja: Stalowa Wola
Ule na jakich gospodaruję: wuzetki nadstawkowe i dadanty
Krzysztof K pisze:
wszystkie z wlasnej chodowli

mam nadzieję, że pulę materiału do wychowu chociaż miksujesz

jak ci parę razy pare osób w tym ja (ze dwa razy już) zwróciło uwagę z tym pszczol
to postaraj się i nie tłumacz Zygfrydami

szkoda, że skasowałem swoje filmiki, jak odymiałem apiwarolem to mi kilka sztuk po odetkaniu wylotka wykonywało swoisty taniec (strzepywały coś z siebie), potem widziałem na brzegu wylotka parę sztuk warozy
ale ja mam takie małe cholerki a nie pszczółki, bez kapelusza nie odważyłem się jeszcze podejść do nich w sezonie

ta blond Venus często do Ciebie zagląda :uśmiech: ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 01:55 - pn 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Witajcie

Kolega Tarnoart chyba wszystko napisał i moim zdaniem kolego Krzysztof za dużo tej warozy jak na tym zdjęciu pokazał kolega . Nie wiem czym jest to spowodowane u mnie w pasiece maksymalnie 500 sztuk się osypało ,a ostatnio pszczoły leczyłem rok temu twardą chemią.
pozdrawiam Tomek

BoCiAnK pisze:
Pierwszy raz leczone były wiosną odymiane Varidolem i innym Czeskimi paskami do spalania (nie pamiętam nazwy ale kiedyś ją tu podawalem )
karmione były cukrem do 10 września ok 30 września przy śladowych ilościach czerwiu a w niektórych prawie 0 były znów odymione Varidolem pasek i 3 krople do 3 -4 tygodni nie było pszczół
inny przykład
Gość zastosował paski Gabonu podczas karmienia Cukrem od 1 września po 6 tygodniach odymił i pszczoły zaczęły słabnąć z dnia na dzień O czerwiu 0 osypu pszczół ewentualna garść i matka


Witaj

Czy Ci pszczelarze posiłkowali się może matkami od innych hodowców w roku 2010?
Matki z maja i czerwca oraz unasienione naturalnie w tym okresie w 60% nadawały się do kasacji , w pierwszym roku 30% w kolejnym 30% . Możliwe ,że tak było ?
Możliwe ,że Ci pszczelarze tego nie zauważyli ,ale dało się odczuć na jesieni właśnie w roku 2010 takie zachowania. Trochę się znamy na pszczołach ,ale z czystym sumieniem kupując 20 matek od hodowców w tym samym roku trzeba skasować 10 ,a 5 się same skasowały to musi być jakaś przyczyna.
Sami mieliśmy trudności z hodowlą i też mieliśmy słabeusze ,ale to się okazało po wymianie matek na nowe po kilku miesiącach ,odbiegały od norm . Jako ,że nie robiliśmy tego masowo odsetek był mniejszy w pasiekach z masową produkcją odsetek mógł być większy i był na pewno . Żeby jeszcze człowiek się nie łudził ,że będzie lepsza pogoda ,że się zrobi ciepło ,a tu jak na złość prawie dwa miesiące lało to by tych ulików nie rozkładał i olał hodowle i tak trzeba będzie chyba zrobić następnym razem .
pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 12:38 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
A może te pogardzane ''kundle'' mają to coś czego brakuje matką z wyszlachetnionym rodowodem ?
Już w zamieszchłej przeszłości stare rody wiedziały jak ten problem rozwiązać.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 13:24 - pn 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Miodomir pisze:
Czy Ci pszczelarze posiłkowali się może matkami od innych hodowców w roku 2010?
Matki z maja i czerwca oraz unasienione naturalnie w tym okresie w 60% nadawały się do kasacji , w pierwszym roku 30% w kolejnym 30% . Możliwe ,że tak było ?
Możliwe ,że Ci pszczelarze tego nie zauważyli ,ale dało się odczuć na jesieni właśnie w roku 2010 takie zachowania. Trochę się znamy na pszczołach ,ale z czystym sumieniem kupując 20 matek od hodowców w tym samym roku trzeba skasować 10 ,a 5 się same skasowały to musi być jakaś przyczyna.

Dodał bym że nie tylko pogoda 2010 miała wpływ na jakość, mnie się akurat udało z wychowem w 2010r pierwsza seria była zaczęta na dobrej pogodzie ,nie pamiętam dokładnie , ale na początku maja, tak że na późniejsze ochłodzenie mateczniki były już w cieplarce, te matki poszły do odkładów i były w porządku , może trochę dłużej się unasienniały. Gorsza była druga seria , wychowywana w gorszych warunkach, te poszły na uliki , i czerwienie zaczynały dopiero po 3 tygodniach od wygryzienia i poddania , sporo z nich zginęło. Dodam tylko że rodziny wychowujące wytypowałem już rok wcześniej i się bardzo dobrze sprawdziły, były to bardzo rojliwe kundle, jedna z nich chciała odciągać chyba z 50 mateczników , również na swoim czerwiu, ale jej na to nie pozwoliłem, resztę wychowu prowadziłem w drugiej połowie lipca i pozmieniałem matki, które mi nie pasowały. Przez zimę straciłem tylko jedną matkę, jedna strutowiała i 6 rodzin było do łączenia gdyż osłabły . Tak więc na 125 zazimowanych wynik bardzo dobry.
2 matki reprodukcyjne które zakupiłem zniknęły z uli po poddaniu i przyjęciu przez pszczoły przy zakratowanym wylocie jedną którą otrzymałem w ramach reklamacji ścięły przy poddaniu, piszę cały czas o roku 2010. Zgadzało by się to co pisze wyżej Miodomir, że hodowla była w tym roku do kitu, przez wszystkie poprzednie lata takich problemów nie miałem pomimo, że sprowadzałem więcej reproduktorek.
Moim zdaniem dużo z lini pszczół hodowanych w Polsce jest za delikatna pisałem o tym wcześniej, kol Polbart skwitował to uśmiechem, może źle to ująłem ,jest zbyt podatna na choroby w gorszych warunkach pożytkowych i przepszczeleniu terenu, wtedy wystarczy że pszczoła ma kontakt( np wyrabuje gdzies w terenie) ze źle prowadzonymi , niedożywionymi osłabionymi chorobami i ze źle leczoną warozą pasiekami przyniesie coś do ula i później są silne słabnięcia lub nawet spadkirodzin, a pszczelarz jest zaskoczony i nie wie co się stało przecież wszystko dobrze zrobił.
KolMiodomir, i tarnoart, wszystko dobrze piszą i się z nimi całkowicie zgadzam i nie wiem dlaczego są tak atakowani zwłaszczatarnoart, choć może pisze trochę w stylu nieobecnego KOBERA, ale ma rację.
Ciekawy jestem jak by się zachowało pogłowie pszczół takie jak ma tarnoart, w pasiece u Krzysztofa K, gdyby miał choć kilka uli takich pszczół . Krzyżówka żółtej pszczoły taką jak miał Krzysztof K, może być za delikatna , może mieć zbyt krótki okres bezczerwiowy zimą lub może w ogóle nie przerywać czerwienia.Zastanawia mnie skąd taka ilość warozy u Krzysztof K, , przy prawidłowym zwalczaniu powinno jej być najwyżej kilkaset, a tam było chyba w tysiące, to też nie pomogło zwłaszcza przy kontakcie jego pszczół z padłą pasieką.
Pszczół nie musi być w ulu po zimie dwa korpusy, wystarczy kłąb o średnicy25 cm byle wyszły zdrowe z zimowli bez osłabienia i bardzo szybko się rozwijały tak aby nowej pszczoły przybywało bardzo szybko.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 16:39 - pn 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
W Ameryce poszli po rozum do głowy i nie wywożą już pasiek do cieplejszych stanów na zimę a wręcz odwrotnie. Pakiety idą z północy na południe a nie jak dawniej z cieplejszych stanów do zimniejszych. U hodowców matek zmienia sie struktura ofert sprzedaży.
A tu w Niemczech wpadają na pomysł wywożenia pasiek na zimę do Włoch. Wszystko jest ładnie pięknie do czasu. Po paru latach ze względu na utrudnioną walkę z warozą pszczoły słabną i dzieje się to tak jak w przypadku sąsiada Krzysztofa. Ne jest to zresztą odosobniony przypadek pomysłowego pszczelarza z Niemiec. Takie błędy popełnia tam więcej pszczelarzy. Cała pasieka leci do zera. Sprowadza się pakiety z Włoch gdzie mają również potężne problemy ze zgnilcem i na dodatek zasiedla się nimi nieodkażone ule. Koło się zamyka. Takie same problemy jak Kolega Krzysztof mają wszyscy tamtejsi okoliczni pszcelarze.
Trzeba niestety likwidować przyczynę i to jak najszybciej, czyli pozostałości pasieki, która spowodowała ten tajfun.

Druga rzecz z naszego podwórka.
Najważniejsza jest walka z warozą w momencie kiedy nie ma czerwiu krytego.
Jeden zabieg już przeprowadziłem w listopadzie. Jeśli pogoda pozwoli i temperatura wzrośnie na 2-3 dni do 8-10 stopni w cieniu powyżej zera i będzie duże nasłonecznienie to obojętnie w którym z następnych miesięcy w czasie oblotów waromor pójdzie w ruch.
Ciepły wrzesień i pażdziernik plus 70% młodych matek nie pozwala mi na zasypianie gruszek w popiele.
Gdyby się nie udało do wiosny to w marcu po pierwszym wiosennym oblocie od ręki trzeba będzie coś wykombinować. No, ale bądźmy dobrej myśli. Nie jest źle ale lepiej na zimne dmuchać.

Nie można w okresach bezpożytkowych zostawiać pszczół głodnych lub z małym zapasem pokarmu. W zależnosci od specyfiki gospodarki koniecznie należy pszczołom zapewnić dopływ pyłku lub pierzgę.
Na pochyłe drzewo koza skacze.
Trzeba robić jak najwięcej odkładów najlepiej bez czerwiu z korpusów znad kraty i przewozić je w inne miejsce jednocześnie po przewiezieniu stosując jeden zabieg przeciwko warozie.

Wracając do samych pszczół.
Już pięćdziesiąt lat ludzie "psują" pszczoły więc efekty są. :oczko:
Niestety, ale jedyną drogą jest przetestowanie nabytego pogłowia u siebie w pasiece i w terenie a jeśli okaże się przydatne - utrzymywanie pokolenia F1.
Heterozja nie trwa wiecznie.

Gdybym miał powrócić do niegdysiejszych miejscowych pszczół, o których czasami się słyszy teorię, że tylko one były przystosowane do swojego środowiska, to wierzcie mi - wolałbym iść rowy kopać.

Koparką oczywiście. :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 17:56 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 lipca 2011, 23:54 - wt
Posty: 645
Lokalizacja: Myszków
Ule na jakich gospodaruję: WL
polbart pisze:
Gdybym miał powrócić do niegdysiejszych miejscowych pszczół, o których czasami się słyszy teorię, że tylko one były przystosowane do swojego środowiska, to wierzcie mi - wolałbym iść rowy kopać.
popieram ja tez


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 18:39 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
polbart, dokładnie zgadzam się :oczko:

Kiedy ja zaczynałem z miejscowymi pszczołami były bardziej zapuszczone niż dzik w lesie. Agresywne i mało miodne i bardzo leeeeeeeeeeniwe!

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 21:07 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
No i niema sprecyzowanej odpowiedzi na temat przyczyn znikania pszczół.
Wymienia się:warozę,nozemozę,wirusy, żółte pszczoły,nieprzystosowane do obecnego środowiska pszczoły,zdegenerowane matki,środki ochrony roślin,itd.
Ja mam pytanie do tarnoarta -czy coś Ci wiadomo na temat higienicznej pszczoły nad która pracowały chyba Puławy jakiś czas temu.Na jakim etapie badania zostały zakończone.Czy ta pszczoła jest jeszcze gdzieś.Ewentualnie jak sie sprawdziła.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 21:11 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
adidar pisze:
Kiedy ja zaczynałem z miejscowymi pszczołami były bardziej zapuszczone niż dzik w lesie. Agresywne i mało miodne i bardzo leeeeeeeeeeniwe!

to kiedy to było ??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 21:18 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
tpuzio ta pszczoła jest i nawet dostępna w sprzedaży mam 2 matki kupione sprawdzę je w przyszłym sezonie ,wiem o jaką linie chodzi wybacz pytanie nie do mnie więc odpowiedz skąpa .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 21:30 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
pawel pisze:
tpuzio ta pszczoła jest i nawet dostępna w sprzedaży mam 2 matki kupione sprawdzę je w przyszłym sezonie ,wiem o jaką linie chodzi wybacz pytanie nie do mnie więc odpowiedz skąpa .pawel


Dzięki paweł.Tarnoard znikł-niewiadome kim będzie jak sie przepoczwarczy.
Jeśli Możesz to napisz jak jest oznaczona ta pszczoła i jaka pasieka ja ma.
Jeśli ktoś inny z kolegów ma wiedzę na temat tej pszczoły to również proszę o informacje.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 21:36 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
To jest linia oznaczona cru,gru czy tak jakoś z pamięci nie jestem w stanie podać poprawnie nazwy,mnie kojarzyła z rg -ppanc [taka broń] ale tak poważnie to krajnka selekcjonowana na zachowanie higienicznie podobnie jak Vigor tylko z gorszym skutkiem.
.Prace prowadzono w Puławach czy to ktoś kontynuje-nie wiem, według mojej oceny-
bez szału.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 21:49 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Zdzisław pisze:
To jest linia oznaczona cru,gru czy tak jakoś z pamięci nie jestem w stanie podać poprawnie nazwy,mnie kojarzyła z rg -ppanc [taka broń] ale tak poważnie to krajnka selekcjonowana na zachowanie higienicznie podobnie jak Vigor tylko z gorszym skutkiem.
.Prace prowadzono w Puławach czy to ktoś kontynuje-nie wiem, według mojej oceny-
bez szału.
chodzi o GR1, a Zośkę ma kto inny Pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 21:58 - pn 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Według założeń miała być odporna na grzybicę


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 22:31 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 sierpnia 2010, 12:56 - czw
Posty: 752
Lokalizacja: Dabrowno / Mazury
Ule na jakich gospodaruję: dadant/wlkpl
pawel, mozesz podrzucic adres gdzie mozna zamowic taka matke ? szukalem na stronie ale nic takiego tam nie ma.
Jakie sa jeszcze cechy tej matki- lagodnosc, sposob czerwienia itd

_________________
www.pasiekadabrowno.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 22:45 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
tpuzio pisze:
No i niema sprecyzowanej odpowiedzi na temat przyczyn znikania pszczół.
Wymienia się:warozę,nozemozę,wirusy, żółte pszczoły,nieprzystosowane do obecnego środowiska pszczoły,zdegenerowane matki,środki ochrony roślin,itd.


Wydaje mi się niestety że jeszczedługo nie bedzie to sprecyzowane :nie powiem:
bo własciwie czynników powodujących to zjawisko może być wiele ,nawet wiecej jak wymieniłeś - mogą odziływać na pszczoły osobno i w zestawach dla tego rozpoznanie i przeciw działanie jest trudne - albo tak proste że aż ciężko na to wpaść.

Zresztą wiekszośc naukowego pszczelarskiego świata łamie głowię nad tym niechcianym zjawiskiem :załamka: i NIC

Problem polega najczęsciej na tym że niema pszczół do badania , ule sa puste a jak zostaje garstka pszczól to nic na nich znaleźć nie można , albo ludziska milczą :sad:

Ciekawe jest to co Tarnot napisał , że pełzajace pszczoły mogą być symtomem kłopotów za rok lub dwa -może poprostu warto na to zwrócic uwagę.
KAżdy z nas ma sposób na prowadzenie pasieki jedni potrafią to fajnie i miło przedstawic inni żucają wiadomości jak posiski , ale ani pierwszym ani drugim nie można odebrać słusznosci dlatego warto czytać miedzy wierszami i kompletowac wnioski .
Nie zgadzam sie z winieniem zóltków za całe zło w pasiekach ,moje zdanie jest zupełnie odmienne , bo mam takie pszczoły i to w dobrej kondycji , ale równiez przyznaję racje - jesli chodzi o selekcjonowanie pszczół - na miodnośc nierojliwości - a własnie ta pszczoła jak żada inna podlegała ulepszaniu przez człowieka dlatego negatywne skutki na niej są bardziej widoczne
Człowiek w hodowli doszedł juz do granic mozliwosci pszczoły miodnej
według mnie
nie bedzie ona juz lepsza , wydajniejsza itd..
teraz mmoże być tylko gorzej

ktoś fajnie to zauwazył a ja sparafrazuję
teraz mamy super pszczoły ale co z tego jak w kontakcie z chorobą znikają.
Inne zwierzki już niepotrafią wyrzyć na natóralnej paszy - bez zastrzyków i leków wszystko to wina udoskonalania , pogłowia , uszlachetniania - jesteśmy o krok od tego że bez prochów pszczóła na natóralnym pokarmie nie przeżyje - i tu znów punkt dla Tarota selekcja bardziej tradycyjna mniej wyrafinowana daje pszczole wieksze szanse przeżycia i radzenia sobie w sytuacjach ekstremalnych , czyli w natóralnym srodowisku które coraz bardziej jest nieprzyjazne dla pszczól i innych żywych organizmów ze wgledu na skarzenie :kapelan: .
W tym temacie żden kozak nie da jednoznacznej odpowiedzi
ale podpowiedzi i poszlak możemy znaleźć mnóstwo i chyba oto chodzi

Pozdrawiam Szczupak (zielony nie w jednym temacie ) :zeby:

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 23:26 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
Też mam jak Wiesz jeszcze 4 rodzin minesot.
Jestem zadowolony pod każdym względem-inaczej ich by nie było.
Jest to czysta pszczoła-a nie jakiś ,,brudas".
Są ozdobą pasieki.
Jednak trzon w pasiece to krainka.Dobra krainka.
No teraz doszło trochę gruzinek,macedonek,primorskich i kilka słowenek.To się trochę namieszało.Oby dobrze przezimowały to się będziem przyglądać.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 23:34 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 listopada 2009, 18:07 - pn
Posty: 1904
Lokalizacja: Srodek / Niemiec
Ule na jakich gospodaruję: weza*350/200
tpuzio napisał/a:
No i niema sprecyzowanej odpowiedzi na temat przyczyn znikania pszczół.
Wymienia się:warozę,nozemozę,wirusy, żółte pszczoły,nieprzystosowane do obecnego środowiska pszczoły,zdegenerowane matki,środki ochrony roślin,itd.
-----------------------------------------------------------------------------
A -- ACARAPIDOSA -- juz wyginela ???? poczytajcie objawy.poz d

_________________
http://www.buckfast-zucht.de/index.php?seite=shop


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 listopada 2011, 23:45 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
darius4257 pisze:
tpuzio napisał/a:
No i niema sprecyzowanej odpowiedzi na temat przyczyn znikania pszczół.
Wymienia się:warozę,nozemozę,wirusy, żółte pszczoły,nieprzystosowane do obecnego środowiska pszczoły,zdegenerowane matki,środki ochrony roślin,itd.
-----------------------------------------------------------------------------
A -- ACARAPIDOSA -- juz wyginela ???? poczytajcie objawy.poz d


Horóbstwa wszelakiego-cała masa.
Chociaż napisałem ,,itd" to jednak zgnilca specjalnie nie wymieniłem.
Byłem ciekaw czy ktoś zauważy.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 listopada 2011, 00:05 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 stycznia 2009, 13:34 - sob
Posty: 79
Lokalizacja: Częstochowa
Ule na jakich gospodaruję: Dadant, Wielkopolski
Witam.
Staram się nie pisać a tylko czytać ale czasem ...........
Ciekawe że naukowcy z całego świata badają to zjawisko. Wydają masę pieniędzy na badania - i nic. Dlaczego znikają pszczoły?
A to takie proste. Wystarczy wejść na forum ambrozji i wszystko jasne.
POLAK POTRAFI. I wszystko jasne.
To tak mniej więcej jak czystość minesoty. Co to za rasa? Gdzie jest rejestrowana jako rasa?
Wszyscy ją chwalą a tak na prawdę to zwykłe mieszańce niewiele warte.
Mają ładny kolor i to koniec ich walorów. Ale u nas jest od paru lat trend amerykański. Walentynki, indyki i dynie.
No cóż - Polak przed szkodą i po szkodzie głupi.
Pozdrawiam
Kolorowych jak minesota snów.
Marek

_________________
Es geht kein Weg zurük!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 listopada 2011, 00:37 - wt 

Rejestracja: 09 marca 2010, 21:31 - wt
Posty: 198
Lokalizacja: Siedlce
Był jeszcze wcześniej trend do przeróbki Św. Mikołaja, tego samego co to w worku dzieciakom prezenty roznosi, no czasami rózgi, na Dieda Maroza, co nie wiadomo co roznosi.Może Polacy mają tak wymieszane geny jak te nasze pszczoły że nie mogą odnaleźć własnej tradycji.

Jerzy K.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 listopada 2011, 00:41 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
Krzysztof K pisze:
Witam
(...)
W pasiece przydomowej mialem nawet linie z chodowli AGT wyselekcjonowane zekomo z lekka odpornoscia na waroze, i nic nie pomoglo, wycinanie czerwiu, Amitraza, kwasy itd.
(...)

Krzysiek, zauważyłeś, że AGT mają tendencję do rabunków ? Może to jest jedną ale nie jedyną z przyczyn.

tarnoart pisze:
Pisałes wczesniej ,ze agi były silne i jeszcze ich nie brało ,a 12 rodzinek zabrałes z pasieki .
Widzisz aga to dobra pszczoła nie poszła pierwsza na odstrzał ,ale wirus juz był i nawet najbardziej odporna pszczoła wczesniej czy pózniej musiała się wykończyc.


tarnoart, nie myl linii. Co innego AGA, a co innego AGT.


Trajanus pisze:
pawel, mozesz podrzucic adres gdzie mozna zamowic taka matke ? szukalem na stronie ale nic takiego tam nie ma.
Jakie sa jeszcze cechy tej matki- lagodnosc, sposob czerwienia itd


GR1 i Marynkę dostaniesz tu:
http://www.opisik.pulawy.pl/?q=node/2

Zosię tu:
http://minscypszczelarze.pl/index.php?view=article&id=2

a Vigora tu:
http://vigorbee.cz/

_________________
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 listopada 2011, 01:00 - wt 
Szczupak pisze:
Ciekawe jest to co Tarnot napisał , że pełzajace pszczoły mogą być symtomem kłopotów za rok lub dwa -może poprostu warto na to zwrócic uwagę.



Nic takiego nie pisałem czytaj ze zrozumieniem od pierwszych pełzajacych pszczół przy oblocie do opustoszenia ula mija przewaznie 2 miesiące ,silniejsze rodziny czasami dłuzej.
ale znaczący ubytek pszczół to ostatnie 30 dni

krzysglo pisze:
tarnoart, nie myl linii. Co innego AGA, a co innego AGT.


Tak masz racje wtedy pisałem na szybkosci posty i sie walnąłem



tpuzio pisze:
Dzięki paweł.Tarnoard znikł-niewiadome kim będzie jak sie przepoczwarczy.
Jeśli Możesz to napisz jak jest oznaczona ta pszczoła i jaka pasieka ja ma.
Jeśli ktoś inny z kolegów ma wiedzę na temat tej pszczoły to również proszę o informacje.
Pozdrawiam


Tadeuszu nie jestem w temacie nie interesuje sie takimi rzeczami .


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 listopada 2011, 01:21 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
Marek

Wybacz prosze -ale czuje że umknoł ci kontekst mojej wypowiedzi
Cytuj:
Szczupak napisał :
Z resztą wiekszośc naukowego pszczelarskiego świata łamie głowię nad tym niechcianym zjawiskiem :załamka: i NIC

- była to odpowiedź i zgoda do twierdzenia Tadeusza
Cytuj:
tpuzio
No i niema sprecyzowanej odpowiedzi na temat przyczyn znikania pszczół.
Wymienia się:warozę,nozemozę,wirusy, żółte pszczoły,nieprzystosowane do obecnego środowiska pszczoły,zdegenerowane matki,środki ochrony roślin,itd.


Uzasadnienie
Naukowy świat nie postawił konkretnej diagnozy która tłumaczyła by jednoznacznie przyczyny znikania pszczół - przynajmniej ja o takiej nie słyszałem a o taką chodziło Tadeuszowi - to włąśnie taki stan żeczy oddałem przez słowo NIC
ale niezaprzeczalne są osiagniecia naukowców które wskazują na róznego rodzaju konkretne składowe tego zjawiska.
Ale to dalej nie jest jedna diagnoza :do bani: Czyli NIC konkretnego :bezradny:

Cytuj:
Marek napisał: Dlaczego znikają pszczoły?
A to takie proste. Wystarczy wejść na forum ambrozji i wszystko jasne.
POLAK POTRAFI. I wszystko jasne.

Jeśli zansz przyczyne znikania pszczół to podziel sie swoja wiedza lub spostrzeżeniami bo według mnie i chyba świata nauki - nie jest to takie jasne :prosi:

Jeśli chodzi o minnesote to zapoznaj sie z materiałami Marleny Spivak
A pszcżólki które mam w swojej pasiece to ich pochodna , ale nie oryginał i tu zgadzam się z toba w 100%
Cytuj:
Marek napisał :To tak mniej więcej jak czystość minesoty. Co to za rasa? Gdzie jest rejestrowana jako rasa?
Wszyscy ją chwalą a tak na prawdę to zwykłe mieszańce niewiele warte.
Mają ładny kolor i to koniec ich walorów.

[center]Na ich obrone mam tylko to że nie znikneły z zadnego ula w żadnym sezonie
- tak jak Krainka o której wczesniej w tym temacie napisałem.
[/center]
Cytuj:
Marek napisał : Polak przed szkodą i po szkodzie głupi.
:szok:
To przysłowie trochę inaczej w polskim oryginale wygląda - ale moge się mylic jak we wszystkimchyba :foch:

Też życze kolorowych snów i serdecznie pozdrawiam - Szczupak :zeby:

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 listopada 2011, 01:27 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
tarnoart,
tarnoart pisze:
Szczupak napisał/a:
Ciekawe jest to co Tarnot napisał , że pełzajace pszczoły mogą być symtomem kłopotów za rok lub dwa -może poprostu warto na to zwrócic uwagę.




Nic takiego nie pisałem czytaj ze zrozumieniem od pierwszych pełzajacych pszczół przy oblocie do opustoszenia ula mija przewaznie 2 miesiące ,silniejsze rodziny czasami dłuzej.
ale znaczący ubytek pszczół to ostatnie 30 dni

o własnie to miałem na mysli i tak zrozumiałem ,ale z szybkości żle napisałem :bosie:

PRZEPRASZAM :prosi:

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 listopada 2011, 22:27 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2011, 08:53 - ndz
Posty: 405
Lokalizacja: Stalowa Wola
Ule na jakich gospodaruję: wuzetki nadstawkowe i dadanty
nie wiem czy moje zdanie będzie wogóle wzięte pod uwagę, poza tym, że wiem niewiele

oglądając zdjęcia (powiem szczerze wielu zapewne nieco zazdrości, ja też osobiście bym chciał mieć podobnie) wszystko jest naj i ule i plastry i warsztat i lokalizacja i ustawienie

o właśnie tu wg mnie jest tragicznie

zabazuje na tym co przeczytałem w Mojej gospodarce pasiecznej Brata Adama
otóż wg tego nieżyjącego już mnicha, takie ustawienie wlotek obok wlotka zwiększa błądzenie i zalatywanie pszczół a CO ZA TYM IDZE błyskawiczne roznoszenie chorób po pasiece!

Brat Adam negatywnie wypowiadał się również o pawilonach, i coś musi tu być na rzeczy

sam mam małą praktykę, naprawdę małą, ale jak mam ul postawiony choć ze dwa metry dalej, to mózg pamięta zachowanie pszczół na poprzednim wylotku i w moment zauważam różnice

któryś z kolegów napisał wyżej, że to może był rabunek, ja nie wiem, tyle wlotów obok siebie, że trudno przyjrzeć każdemu z osobna, rozumiem, że w gospodarce wędrownej nie da się inaczej, coś za coś, ale jak widziałem filmy zza oceanu, ustawiają tam ule po 4 na palecie, i rozstawiają

tam też pszczoły padają, więc może to i osłabienie z maszynowo ciągniąnych matek, oprysków itp.

no i ta waroza, mi tu coś nie pasuje, albo to było zdjęcie sprzed leczenia, albo zastosowane zupełnie nieskuteczne leki lub zła metoda, albo kupione odkłady z myślą ich zupełnego nieleczenia

sam nie wiem


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 listopada 2011, 23:37 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 września 2011, 11:09 - sob
Posty: 63
Lokalizacja: Lublin
W naszej mini pasiece też w tym roku zaskoczenie. Jeden z trzech uli niespodziewanie zastaliśmy pusty. Praktycznie żadnego osypu, pokarm na miejscu. Rodzina była silna, ułożenie ramek książkowe, wszystko według sprawdzonych od wielu lat praktyk. Pszczółki Krainki (nie znam dokładnie linii ale grunt, że nie żadne Włoszki itp.). Mam nadzieję, że to tylko jakiś dziwny przypadek...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 listopada 2011, 23:39 - wt 
Marek pisze:
Ciekawe że naukowcy z całego świata badają to zjawisko. Wydają masę pieniędzy na badania - i nic. Dlaczego znikają pszczoły?
A to takie proste. Wystarczy wejść na forum ambrozji i wszystko jasne.
POLAK POTRAFI. I wszystko jasne.

Zwróć na jedno uwagę w Polsce przez to że się kombinuje są najmniejsze upadki pasiek porównując z innymi krajami Europy nie wspominając USA
Najwidoczniej Nasi pszczelarze mając zachodni sprzęt dawno by rozgryźli Orzech ;-)

Co do Czystości Minesoty hmm to Sztuczna rasa o ile tak można nazwać
Ale nie uwarzał bym >>dr Spivak z Minesoty << za Idiotkę bo ona przynajmniej coś robi w porównaniu z naszymi Mecenasami z Bożej Łaski


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 listopada 2011, 23:43 - wt 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
hoborg,
Obstawiam w ciemno , źle zwalczona waroza w poprzednim sezonie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 listopada 2011, 00:48 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 września 2011, 11:09 - sob
Posty: 63
Lokalizacja: Lublin
anZag pisze:
hoborg,
Obstawiam w ciemno , źle zwalczona waroza w poprzednim sezonie.


Owszem w poprzednim sezonie leczone były paskami ale w tym sezonie nie mieliśmy żadnego osypu. Gdyby to była waroza, to musiałoby coś zostać na dennicy, a tu nic.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 456 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 10  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 38 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji