Przepraszam bo temat "wałkowany" w kilku(nastu?) wątkach, ale miałem kolosalne parcie na klawiaturę...
Wypracowanie nt. "Czym karmić pszczoły" - czytanie fakultatywne.
1. Cukier buraczany kryształ, dwucukier, połączenie jednej cząsteczki glukozy i fruktozy - pszczoły przerabiają go bez problemu na składniki podstawowe; tradycyjny przelicznik niezbędnej do zimowli ilości karmy.
Zalety:
a) o ile jest całkowicie "przerobiony" to jest dietą bezresztkową, jelito pszczół nie jest obciążane w czasie zimowli, co w zasadzie zabezpiecza zimowlę od strony karmy;
b) tani (w miarę);
c) powszechnie dostępny;
d) można sobie przygotować dowolną gęstość syropu
Wady:
a) dodatkowa robocizna przy rozpuszczaniu;
b) wywołuje rabunki więc karmionko "na noc";
c) różni producenci potrafią różne "farfocle" dodawać o składzie i w ilościach dla człowieka nieszkodliwych, ale pszczoły mogą tego niezcierpieć;
d) wymaga "przerobu" na cukry proste więc pszczoły muszą mieć na to czas i warunki - więc jeśli nie mamy gospodarki dwurodzinnej a nawłoć (wrzos, spadź, cokolwiek) bierzemy w trzeciej dekadzie września to karmiąc cukrem chodzimy po bardzo cienkim lodzie (gwarancji na pogodę nie ma, choć bywa ładnie - tylko że wtedy karmimy na noc a noce zimne raczej, a pszczoły "letniej" do czarnej roboty coraz mniej...);
e) podnoszona bywa kwestia śladowych ilości neonikotynoidów z zapraw nasiennych w uprawie buraka, ale... nikt nic nie wie.
2. Syropy skrobiowe (izoglukoza) to produkty chemicznego bądź enzymatycznego rozkładu skrobi (ziemniaczanej bądź zbożowej) na prostsze węglowodany. Produkowany początkowo jako tani zastępnik dla cukru w przemyśle cukierniczym. Skład mocno zależny od technologii, dla każdego producenta inny, więc jeśli komuś jakiś się sprawdził to nie znaczy, że inny się spisze równie dobrze. Przemysłowo skrobię rozkłada się w procesie hydrolizy kwasowej a o składzie produktu decydują parametry procesu i moment jego przerwania. Generalnie, syropy dostępne w handlu, oprócz glukozy i fruktozy zawsze zawierają przeróżne dwu- trój- i wielocukry w różnych ilościach, z czego najważniejszy jest dwucukier maltoza (patrz wady a)). Ten śmietnik w składzie izoglukozy jest wynikiem ograniczeń produkcyjnych na wyroby zawierające dużo fruktozy w centralnie sterowanej

gospodarce unijnej, nie zaś kwestią technologii. Pewnie już dawno idzie jakiś przemyt z Ukrainy ale ćsiiiiiii...
Zalety:
a) tanie;
b) nie wywołuje rabunków;
c) leje się bezpośrednio do podkarmiaczek, bez dodatkowej robocizny,
d) zawierają fruktozę/glukozę więc nie muszą z założenia być przerobione przez pszczoły (patrz punkt a) poniżej)
Wady:
a) zależnie od sposobu podania taki syrop może zachowywać się różnie:
- podawany stopniowo i wcześnie jest (prawie) w całości przerabiany na cukry proste, niestety zawarta w nim zawsze maltoza rozkładana jest do dwóch cząsteczek glukozy, co powoduje zachwianie pierwotnej proporcji fruktoza/glukoza i w efekcie dużą skłonność zapasu do krystalizacji
- podawany gwałtownie, na "zalanie", jest składany "jak leci" i jest rozkładany w niewielkim stopniu, dopiero podczas pobierania w czasie zimowli jest częściowo rozkładany w przewodzie pokarmowym, powodując pewne obciążenie zarówno gruczołów enzymatycznych jak i jelita niestrawionymi/niestrawnymi resztkami - co i tak jest chyba lepszą opcją niż pierwszy sposób;
b) w związku z a) należy kupować syropy przewidziane jako karma dla pszczół (API w nazwie to dobry wskaźnik) nie zaś wyroby przewidziane dla przemysłu spożywczego (choć te są tańsze), bo producenci karmy jednak jakoś "poprawiają" swoje syropy (składniki przeciwkrstalizacyjne, większa zawartość fruktozy, eliminacja składników nieprzyswajalnych czy szkodliwych itp.)
c) w związku z a) należy dawać ich (syropów) znacznie więcej niż wynikałoby ze zrównoważenia potrzebnej "suchej masy" cukru (nie pytajcie o ile więcej - nie mam źródeł) przez co ich "taniość" wobec cukru może okazać się dyskusyjna a pszczoły muszą się bardziej napracować i mieć więcej miejsca;
d) produktem ubocznym technologi kwasowej hydrolizy skrobi jest hydroksymetylofurfural czyli HMF - wada w zasadzie do przełknięcia (o ile producent nie przesadzi z końcowym stężeniem glukozy bo wtedy intensywniej się ona do tego HMFu rozkłada)
3. Inwertowana sacharoza - dostępna, o dziwo, zawsze w zbliżonych stężeniach i składach: wody ca 28%; sacharozy ca 33% (masy suchej - chyba, choć w tej chwili nie sprawdzę) reszta glukoza/fruktoza fifty-fifty, co może być złotym środkiem między ekonomią, jakością produktu, stężeniem HMF i diabli wiedzą czym jeszcze. Podejrzewam wobec tego, że stosowana jest zwykle ta sama technologia, podobnie jak w przypadku skrobi hydroliza katalizowana kwasami. Podobno, o ile właściwie pamiętam z ostatniego szkolenia prowadzonego panią doktor in spe z Puław (nazwisko znane redakcji), podwyższony HMF świadczy o hydrolizie kwasowej a obecność pochodzącego z tzw. rewersji cukru erlozy dowodzi technologii enzymatycznej.
Zalety:
a) nie wywołuje rabunków;
b) bez dodatkowej robocizny;
c) zawiera fruktozę/glukozę więc, poza wspomnianą sacharozą, nie musi z założenia być przerobiona przez pszczoły;
d) po "przerobieniu" zawartej sacharozy dieta bezresztkowa, jelito pszczół, jak przy karmieniu cukrem, nie jest obciążane w czasie zimowli, co w zasadzie zabezpiecza zimowlę od strony zapasu zimowego;
e) od sposobu i terminu podania nie zależą właściwości karmy a jedynie zawartość sacharozy, której nie przerobiona reszta powinna być łatwo przyswajalna a przynajmniej nieszkodliwa - dlatego uważam inwerty sacharozowe za najbezpieczniejsze z dostępnych karmy do późnego zakarmiania;
Wady:
a) cena;
b) trzeba wierzyć w deklaracje producentów;
c) zawiera jednak sporo sacharozy, więc pszczoły muszą jednak coś od siebie dołożyć;
d) zapewne zawiera HMF, choć, ze względu na prostotę budowy cząsteczki w porównaniu ze skrobią, muszą to być ilości znacznie mniejsze.
4. Miód
Zalety:
a) przyjmijmy że jest dostępny
Wady:
a) zabierać pszczołom miód żeby im go potem dawać to robota głupiego, ale niedostępność innych rodzajów karmy może to zmienić, opcją jest nieodbieranie np. nawłociowego, ale spadź przecież trzeba odebrać
b) dieta resztkowa, gorsza od cukru
c) przygotowanie syty to też jeszcze dodatkowa robota
d) rabunki
Reasumując:
w konkurencji "cena" laureatem jest izoglukoza
w konkurencji "wygoda" laureatem jest ex-equo inwert i izoglukoza
w konkurencji "bezpieczeństwo" lauretatem jest inwert (przez debilne przepisy unijne izoglukoza nie miała szans w tej konkurencji)
w konkurencji "ostatnia deska ratunku" (stosować w ostateczności) laureatem jest miód
w konkurencji "dostępność" laureatem jest cukier
konkurencji o nazwie "najlepszy dla pszczół" nie rozegrano.... za co uroczyście przepraszam założyciela wątku.