FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Debil próbował spalić pszczoły
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=7652
Strona 1 z 1

Autor:  adamjaku [ 27 czerwca 2012, 21:22 - śr ]
Tytuł:  Debil próbował spalić pszczoły

Panowie, dostałem telefon, że są pszczoły w kominie i trzeba je wyjąć. Podjechałem na miejsce. Tragiczny widok mnie przywitał. Gość próbował spalić rodzinę.. jak mu się nie udało od dołu, to wrzucał palące się papiery i folię od góry. Jednak nie udało mu się jej zniszczyć, więc zadzwonił "po pomoc". Nie wiem, na ile zniszczył plastry i matkę, ale nie zauważyłem, aby pszczoły zdradzały oznaki jej braku.. może więc przeżyła. Niemniej jutro trzeba je spróbować wyjąć, bo gość jest gotowy na inne pomysły. Może ktoś ma doświadczenie. Dobre rady są bezcenne.. Na dzisiaj zostawiłem w kominie 4 ramki suszu.. tyle mogłem zrobić.

Autor:  ja-lec [ 27 czerwca 2012, 21:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Gdzieś czytałem że w takim wypadku dobrze jest wstawić ramkę z czerwię otwartym na którą na pewno wejdą. Więc może jak nie wejdą na susz przez noc wstaw jeszcze ramkę z czerwiem otwartym.

Autor:  adamjaku [ 27 czerwca 2012, 21:46 - śr ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

tak planowałem z Przemkiem.. choć on twierdzi, ze marne szanse.. wydaje mi się, że pozostanie wycinanie całości i wybieranie przez otwór na dole kominka.. jak takowy jest.. masakra, ale przecież nie zostawię.. bardziej się zastanawiam, aby postawić na kominie ul, może się przeniosą z czasem do lepszych warunków..

Autor:  jarekab [ 27 czerwca 2012, 22:11 - śr ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

adamjaku pisze:
bardziej się zastanawiam, aby postawić na kominie ul, może się przeniosą z czasem do lepszych warunków..

viewtopic.php?f=46&t=7418&p=127908&hilit=ZE+%C5%9ACIANY#p127908 - zobacz temat: pszczoły w murze (pakiet, odkład, rój) i film, który przedstawił kolega kudłaty w tym temacie. Życzę powodzenia i wytrwałości.

Autor:  jarekab [ 27 czerwca 2012, 22:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

viewtopic.php?f=47&t=7456 - jeśli rój dopiero osiadł i niewiele zbudował, to może metoda z odkurzaczem, przyspieszyłaby sprawę?

Autor:  adamjaku [ 27 czerwca 2012, 22:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Rodzina jest tam ponad rok. Zastanawiam się nad wmontowaniem 6 ramek ze suszem w sztywną całość i włożeniu tego w komin. Kiedyś przejdą do góry na pewno, wystarczy zaciemnić wejście, dobudować jeden wlotek. Później wyciągnąć ten stojak, podłożyć kratę i czekać.. tylko nie wiem, co na to właściciele.. bo to potrwa.

Autor:  Zdzisław. [ 27 czerwca 2012, 22:56 - śr ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

To nic nie da pszczoły nie zejdą z czerwiu do lepszych warunków ,można zamontować przegonke ale wtedy odseparujemy pszczołe lotną cała reszta towarzystwa pozostanie ,jedyne wyjście to kucie i "ręczne" przekładanie jak właścićel pozwoli lub eutanazja jest jeszcze opcja pszczoły \ul w kominie .

Autor:  adamjaku [ 27 czerwca 2012, 23:45 - śr ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Na kucie nie ma szans.. to pewne. Pozostaje próbować je złapać poprzez pozostawienie ramek i czekanie.. bądź też można wycinać plastry i zbierać resztki na dnie komina.

Autor:  MB33 [ 27 czerwca 2012, 23:49 - śr ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Zrób zdjęcia tego komina i określ miejsce gdzie się znajdują ,albo opisz dokładniej jak to wygląda czy jest dostęp do tych plastrów . Nawet bardzo oporna rójka i w trudno dostępnym miejscu jest do ściągnięcia . Chyba ,że wisi 30 m nad ziemią na cienkiej gałęzi wtedy odpuszczam.
Pozdrawiam Tomek

Autor:  MB33 [ 27 czerwca 2012, 23:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

adamjaku pisze:
Na kucie nie ma szans.. to pewne. Pozostaje próbować je złapać poprzez pozostawienie ramek i czekanie.. bądź też można wycinać plastry i zbierać resztki na dnie komina.


Czyli jest dostęp? To na co czekałeś?
Pozdrawiam Tomek

Autor:  adamjaku [ 28 czerwca 2012, 00:05 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

To nie jest ROJKA, to rodzina zamieszkująca komin od ponad roku! Reszki plastrów na głębokości około 1 metra od góry.

Autor:  MB33 [ 28 czerwca 2012, 00:11 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Na jedno wychodzi .
1m to nie wiem nad czym sie zastanawiać uwiazujesz się za nogi ,zeby nie wpaść do komina, łapami wyciągasz plastry do pudelka kartonowego i po kłopocie.
Pozdrawiam Tomek

Autor:  adamjaku [ 28 czerwca 2012, 00:22 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Widzę, ze ciężki dzień miałeś.. wypocznij i zacznij myśleć.. później radzić.. bo jak widzę, nie czytasz ze zrozumieniem.. Komin 14x25, spalone plastry, gazety i plastyk na głębokości 1 metra. Rodzina roczna, więc plastry na pewno grubo ponad metr.. do komina nie wpadniesz, raczej możesz spaść z dachu..

Autor:  MB33 [ 28 czerwca 2012, 00:29 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

To wybierz plastry wybierakiem ,albo je zrzuć .
Musisz sam pomyśleć bo my tego nie widzimy .

http://www.webpark.ru/comment/suroviy-p ... v-dimohode

Pozdrawiam Tomek

Autor:  MB33 [ 28 czerwca 2012, 00:49 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

I uważaj na tym dachu bo nie ma żartów .
Powodzenia
pozdrawiam Tomek

Autor:  adamjaku [ 28 czerwca 2012, 07:21 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Dzięki. Coś mi się wydaje, że może być podobnie. Ale żeby pszczółki złapać, trzeba im skrzynkę ze suszem na górę położyć, przegonka po drodze i chyba nic więcej nie da się zrobić.

Reasumując:
Mierze dach, dorabiam szczelne przykrycie, montuję przegonkę. Na to korpus/skrzynka ze suszem. Tym sposobem powinienem mieć pszczółki w skrzynce. Plastry odcinam i wybieram lub bardziej prawdopodobne, ze spadają na dół. Wprawiam w ramki co się uda. Dosypuję pszczółki. Leczę. Kwestia, czy dymiąc od dołu wygonię matkę i młode pszczoły?

Autor:  mpawel2 [ 28 czerwca 2012, 09:39 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

a nie lepiej przedłużyć czymś nóż i wyciąć wokoło plastry niech spadną?

Autor:  marcyha [ 28 czerwca 2012, 09:41 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

A może przed wycięciem plastra spróbowac wbic w niego haczyk z drutu - i wydostac górą?
albo podwadzic drucianą kotwiczką :roll:

Autor:  jarekab [ 28 czerwca 2012, 10:02 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

adamjaku pisze:
Dzięki. Coś mi się wydaje, że może być podobnie. Ale żeby pszczółki złapać, trzeba im skrzynkę ze suszem na górę położyć, przegonka po drodze i chyba nic więcej nie da się zrobić.

Reasumując:
Mierze dach, dorabiam szczelne przykrycie, montuję przegonkę. Na to korpus/skrzynka ze suszem. Tym sposobem powinienem mieć pszczółki w skrzynce. Plastry odcinam i wybieram lub bardziej prawdopodobne, ze spadają na dół. Wprawiam w ramki co się uda. Dosypuję pszczółki. Leczę. Kwestia, czy dymiąc od dołu wygonię matkę i młode pszczoły?

Jeśli masz czas to to chyba najlepsze działanie - zobacz co proponuje kudlaty w linku, który podałem na początku - może się uda.

Autor:  adamjaku [ 28 czerwca 2012, 12:13 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Tak to wygląda.. Na górze skrzynka, uszczelnione przejście, przegonka.. mogą wyjść z komina przez skrzynkę, ale nie mogą wejść.. o ile przegonka zadziała odwrotnie. w skrzynce 10 ramek z suszem, WZ starych. Wejście z boku, normalny wlotek i 5 otworów do wietrzenia.. zobaczymy wieczorem, czy się przeniosą lotne.. Zastanawiam się, czy tez od dołu zapalić próchno, niech je dym do góry goni..

Autor:  Cordovan [ 28 czerwca 2012, 21:58 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Nie wejdą ci w to bo matka przez przegonkę nie przejdzie zostaną z matką, zawsze jakaś ich ilość, szczególnie młoda nielotna pszczoła. :wink:

Autor:  adamjaku [ 28 czerwca 2012, 22:06 - czw ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Przegonka w odwrotnym kierunku jest znacznie mniej działająca.. reasumując, część pszczół osiadła na ramkach, cześć jednak chodziła w obie strony. Zdjąłem, aby poprawić przegonkę (taka okrągła, z 8 tunelami). Ma ktoś pomysł, z czego zrobić zamknięcia tuneli, aby wychodząca pszczoła podniosła, a z góry nie weszła?
Na dzisiaj uzyskałem 2 ramki WZ na czarno, wszystkie pszczółki obładowane. Niemniej miętowe kropelki poszły w spryskiwacz :) Dosypałem je do rójki.. 3km oddalonej. Wydaje się, ze odbudowała cały korpus od niedzieli.. a teraz będzie jeszcze silniejsza :)

Przemek - wyłapię co się da, później zdejmę przegonkę i zadymię od dołu.. powinny po jakimś czasie uciec do góry, do skrzynki/ula.

taką przegonkę założyłem:
http://www.youtube.com/watch?v=trn94NNbhWI

Autor:  jarekab [ 29 czerwca 2012, 07:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

1. Jeśli masz na to czas, to usuń jedną ściankę tej skrzynki od strony komina, wstaw tam m.in. ramki z czerwiem otwartym, zrób tak żeby wszystkie pszczoły musiały przechodzić przez tą skrzynkę, wtedy jest szansa, że przejdzie tam matka, bo przez przegonkę raczej nie przejdzie. Rodnia przeniesie się stopniowo do tej skrzynki, a jak czerw w kominie się wygryzie, to wtedy zabierzesz tę skrzynkę.
2. Jeśli będziesz mocno dymem je teraz przeganiał, to pszczoły przejdą ale zostanie sporo czerwiu.
Dużo zależy od tego jak szybko chcesz to załatwić.

Autor:  adamjaku [ 29 czerwca 2012, 08:33 - pt ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Właśnie czasu nie mam.. Po człowieku widzę, ze chce, aby to było wczoraj usunięte. Dzisiaj przerobiłem nieco przegonkę i będę łapał ile się da. Później odymienie już na zamkniętej skrzynce, co wejdzie to zabiorę. Co zostanie, odetnę i pozbieram. No chyba, ze zgodzi się właściciel, to zostawię skrzynkę na 2-3 tygodnie i zobaczymy do czego to doprowadzi. Jednak z opowieści wiem, że nikomu się nie udało wywabić rodziny w własnego gniazdka. Dlatego terapia szokowa chyba jedyną właściwą się wydaje.

Autor:  Alpejczyk [ 29 czerwca 2012, 14:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Adamie ciekawe jak zachowała by się rodzina w kominie, gdyby umieścić w skrzynce np. małą rodzinę. Doprowadzić do sytuacji łączenia rodzin. Matkę tylko w skrzynce umieścił bym w izolatorze lub w klateczce. Tą z komina powinna zwabić do skrzynki konkurenta.

Autor:  adamjaku [ 29 czerwca 2012, 18:54 - pt ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Skrzynka znowu założona, zostaje na noc. Jutro od rana łapanie tego, co się uda.. łącznie z wycinaniem plastrów.. Później czyszczenie. Gość stwierdził, że gdyby nie żona, to zamurowałby wszystko i po kłopocie. Na szczęście trochę współczucia zostało.

Autor:  kkdt [ 29 czerwca 2012, 19:47 - pt ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Są jakieś substancje zapachowe,nie pamiętam nazwy, które daje się zamiast przegonki,mógłbyś spróbować je przegonić do góry.Pozdrawiam Daniel.

Autor:  Cebikk [ 29 czerwca 2012, 19:52 - pt ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

^ np.aldehyd benzoesowy

Autor:  jarekab [ 29 czerwca 2012, 21:46 - pt ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

kkdt pisze:
Są jakieś substancje zapachowe,nie pamiętam nazwy, które daje się zamiast przegonki,mógłbyś spróbować je przegonić do góry.Pozdrawiam Daniel.

One działają tylko do określonej wysokości ramki, jak duża odległość między gniazdem w kominie, a skrzynką, to raczej ciężko. Poza tym jeśli stężenie byłoby wysokie to chyba lepiej dymem.
Słyszałem o takiej metodzie, że jak rój siedział w dziupli to robiono drugi wylotek (otwór) i łączono ze skrzynką, a przez pierwszy bardzo mocno dymiono i pszczoły przechodziły (czerwiem się nie przejmowano). Skrzynka była wówczas blisko pnia drzewa, a tu gniazdo może być daleko od skrzynki.
Alpejczyk pisze:
Adamie ciekawe jak zachowała by się rodzina w kominie, gdyby umieścić w skrzynce np. małą rodzinę. Doprowadzić do sytuacji łączenia rodzin. Matkę tylko w skrzynce umieścił bym w izolatorze lub w klateczce. Tą z komina powinna zwabić do skrzynki konkurenta.

Oryginalny pomysł, ale sam jestem ciekaw. Ryzyko, że trochę pszczół może się wyciąć.

Autor:  adamjaku [ 29 czerwca 2012, 21:52 - pt ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Panowie, nie mam niestety czasu na testowanie metod. Skrzynka stoi nad kominem, nie mają możliwości wyjścia, nie przechodząc przez nią. Poprawiona przegonka powinna je zatrzymać w środku. Jutro dymienie przez 20-30 minut, powinno wygonić z komina młode. Później zdejmuję skrzynkę i wycinam plastry z komina. Później dymienie kolejne i uszczelnienie komina, aby ponownie nie weszły.

Autor:  baru0 [ 29 czerwca 2012, 23:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Napisz jakie efekty bo mam podobny temat do przerobienia rodzina siedzi w kominie drugi rok .

Autor:  adamjaku [ 30 czerwca 2012, 11:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Efekty.. mizerne.. generalnie żadnych. Miód.. spłynął w ziemię, ojciec nie podłożył nic, ściekło pół odstojnika w piach. Pszczół złapanych lotnych - 20 sztuk.. Właściciel tak zamknął wylotek, że pszczoły sobie spokojnie wyszły. Dziwna jest jedna sprawa - złapałem matkę, żywą. To trzeba mieć farta.. w ulu nie potrafię, w kominie, w plastrach zgniecionych miodem płynących - udało się. Cała młoda pszczołą w miodzie, nie wiem, jak mały procent przeżyje. Ogólnie - 2 dni latania, a jedynie wczoraj 2 ramki pszczoły uzyskane.

Autor:  baru0 [ 01 lipca 2012, 14:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: Debil próbował spalić pszczoły

Trudny temat ,pewnie sobie dam spokój.
Chyba że będzie ekstra wolny czas .

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/