FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

agresja po transporcie?
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=7667
Strona 1 z 1

Autor:  Alvinek [ 29 czerwca 2012, 00:10 - pt ]
Tytuł:  agresja po transporcie?

Zmarł pszczelarz, trafiła się okazja i od jego syna kupiłem pasiekę. Przejrzałem niestety tylko 1/3 rodzin w miejscu ich stacjonowania. Wszystko było ok. Pszczółki przeżyły ~140km transport, zakończony przedwczoraj w nocy. Wczoraj nie mogłem do nich podjechać. Wiem, że robiły oblot. Dziś od rana próbowałem je przeglądać. Istne meserszmity. Pierwszy raz przeglądałem w rękawicach. Jedna rodzina tak atakowała, że niewiele widziałem przez kapelusz. Pożytek jest. Czy to może być jeszcze stres po przewiezieniu? Czekać, jest szansa, że się uspokoją? Ile czasu zajmuje dojście rodziny do normalnego zachowanie po transporcie?

Chciałem sukcesywnie wymieniać, trochę się pobawić w odhodowanie matek jakby się udało. Jak poniósłbym klapę, zakupiłbym matki. W tej chwili, jeżeli agresja nie ustąpi, jestem skłonny ukatrupić zaraz po urwaniu lipy wszystkie matki i po odciągnięciu mateczników, poddawać zakupione mateczniki na wygryzieniu.

Autor:  MB33 [ 29 czerwca 2012, 00:22 - pt ]
Tytuł:  Re: agresja po transporcie?

Widziały gały co brały :mrgreen:
Jak po lipie zaczniesz wymieniać matki to będziesz miał lipe na wiosne jeszcze w dodatku jak chcesz poddac matki nieunasienione.
Pozdrawiam Tomek

Autor:  sali [ 29 czerwca 2012, 00:31 - pt ]
Tytuł:  Re: agresja po transporcie?

usokuj sie z kilka dni i wróca do normalnosci niech sobie posprzataja w ulach według mnie zmasciłes transport nie zaglada sie do uli po 140 km w niewiadomo jakich warunkach za tydzien bedziesz wiedział co masz a matki sie zmienia na jesien ale nie w sierpniu to temat na dłuzsza dyskusje pewnie sie rozwinie wiec bedzie okazja sie wypowiedzieć pozdrawiam

Autor:  MB33 [ 29 czerwca 2012, 00:37 - pt ]
Tytuł:  Re: agresja po transporcie?

sali pisze:
usokuj sie z kilka dni i wróca do normalnosci niech sobie posprzataja w ulach według mnie zmasciłes transport nie zaglada sie do uli po 140 km w niewiadomo jakich warunkach


Tylko ,że zaglądał na drugi dzień juz po oblocie pszczół. Chyba nie wierzysz w to co piszesz ,ze pszczoły potrzebują tygodnia na uspokojenie po transporcie bo znam to z autopsji (500km przewoziło sie pszczoły). Na drugi dzień po transporcie i oblocie grzecznie powinny nosić juz cos dla siebie jak jest oczywiscie pozytek i pszczelarzem nie powinny byc zainteresowane i jego rekawicami. :mrgreen: Zresztą kto to widział pracowac przy pszczołach z rekawicami i w kostiumie kosmonauty.
Pozdrawiam Tomek

Autor:  Baartez2006 [ 29 czerwca 2012, 00:38 - pt ]
Tytuł:  Re: agresja po transporcie?

Sam byś założył gdybyś trafił na pszczoły "zabójcy" :haha:

Autor:  sali [ 29 czerwca 2012, 00:44 - pt ]
Tytuł:  Re: agresja po transporcie?

Miodomir, a skad wiesz ze głodniaków nie wiózł jaki miały pozytek bo jak siedziały w ulu kilka dni i poszły na lawete to cie bedą chciały zabić jest wiele czynników które na to wpływaja wystarczy ze je zapakował po dwu dniach deszczu albo w okresie kiedy załozyły mateczniki rojowe wywiez kiedys taka rodzine, jak miał niepozabezpieczane ramki i sie pogniotły pszczoły to tez sie beda wsiekać ja tez woze pszczoły bo inaczej sie nie da zyc na moim tyeenie i pamietam poczatki zobaczyma za tydzien co napisze choc ja wcale nie twierdze ze to baranki

Autor:  Alvinek [ 29 czerwca 2012, 00:51 - pt ]
Tytuł:  Re: agresja po transporcie?

Zanim przywiozłem obecne miałem 6 rodzinek, przy których można było praktycznie bez kapelusza pracować. Zakładałem kapelusz, bo wplątywały się we włosy. Nigdy nie zakładałem rękawiczek. Kombinezon i rękawice kupiłem i pierwszy raz założyłem podczas transportu. Dziś nie dałoby się bez tego obyć.

Pszczoły były brane z miodem, więc o głodzie nie możemy mówić. Część była w nastoju rojowym. Ramki niestety nie zabezpieczone. Poprzedni właściciel używał zwykłych ramek z odstępnikami, ale w ilości 9 szt na korpus.

Autor:  MB33 [ 29 czerwca 2012, 00:53 - pt ]
Tytuł:  Re: agresja po transporcie?

Baartez2006 pisze:
Sam byś założył gdybyś trafił na pszczoły "zabójcy" :haha:


Pszczół zabójców nie powinno byc w pasiece , pszczoły szerszenie w tym roku 2 matki miałem i już pszczoły wyrodzone bo były w pierwszej kolejnosci wymieniane , zostały mniej lub bardziej agresywne oraz nowe młode matki chyba ze 150 sztuk o których nie wiem prawie nic oprócz tego ,że czerwią .
Pozdrawiam Tomek

sali pisze:
Miodomir, a skad wiesz ze głodniaków nie wiózł jaki miały pozytek bo jak siedziały w ulu kilka dni i poszły na lawete to cie bedą chciały zabić jest wiele czynników które na to wpływaja wystarczy ze je zapakował po dwu dniach deszczu albo w okresie kiedy załozyły mateczniki rojowe wywiez kiedys taka rodzine, jak miał niepozabezpieczane ramki i sie pogniotły pszczoły to tez sie beda wsiekać ja tez woze pszczoły bo inaczej sie nie da zyc na moim tyeenie i pamietam poczatki zobaczyma za tydzien co napisze choc ja wcale nie twierdze ze to baranki


Całkiem możliwe
Pozdrawiam

Autor:  Alvinek [ 05 lipca 2012, 22:43 - czw ]
Tytuł:  Re: agresja po transporcie?

uspokoiły się, baranki to nie są, ale daleko im do meserszmitów sprzed tygodnia

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/