FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

wylotek zatkany przez pszczoly
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=7721
Strona 1 z 1

Autor:  gssg [ 05 lipca 2012, 22:42 - czw ]
Tytuł:  wylotek zatkany przez pszczoly

Dziś zgoniła mnie burza. A miałem taaaakie plany i tyle pracy.
Ale nie o tym chciałem.
Tak na początek
http://www.youtube.com/watch?v=MZa-fPvG ... e=youtu.be

Taki widok miałem po burzy.
Tem spadła z 32 do 19.
Pszczoły same zablokowały by utrzymać temperaturę.
może jakieś inne wyjaśnienie.

Autor:  gssg [ 05 lipca 2012, 22:58 - czw ]
Tytuł:  Re: wylotek zatkany przez pszczoly

Lub tez źle zamontowałem daszek i woda zamiast splywac za lotniskiem wedrowała do ula
I same zrobiły odpływ wody

Autor:  MB33 [ 05 lipca 2012, 23:12 - czw ]
Tytuł:  Re: wylotek zatkany przez pszczoly

Było gorąco to wyszły na wylotek ,nie zdążyły schować sie przed burzą.
W dodatku skończył sie pożytek . U mnie dzisiaj skończył sie pożytek i zaczęły sie rabunki :haha: Mszycy na widoku nie widać jakby wyginęła w jeden dzień ciekawe co teraz będzie :roll:
Pozdrawiam Tomek

Autor:  dudi [ 06 lipca 2012, 00:57 - pt ]
Tytuł:  Re: wylotek zatkany przez pszczoly

Ja wywiozłem na grykę i przy ostatnim przeglądzie w jednej rodzinie też dziwnie zablokowany wlot. Zastanawiałem się tylko przez chwile do póki nie zobaczyłem szerszenia. I wszystko jasne

Autor:  wertical [ 06 lipca 2012, 09:39 - pt ]
Tytuł:  Re: wylotek zatkany przez pszczoly

dudi ale uśmierciły go tak jak pszczoła japońska? Nigdy czegoś takiego na żywo nie widziałem, masz może zdjęcia?

Autor:  Bączek [ 06 lipca 2012, 15:31 - pt ]
Tytuł:  Re: wylotek zatkany przez pszczoly

Ostatnio miałem podobny problem tylko że u mnie jak wentylowały to machały skrzydełkami a u Ciebie po filmiku widzę że nic nie machają . Poza tym jak by było im za gorąco to uwiesiły by się na wylotku a cześć by wentylowała . To tylko takie moje spostrzeżenie ja dopiero zaczynam tak że co ja się tam znam .

Pzodrawiam

Autor:  dudi [ 06 lipca 2012, 19:40 - pt ]
Tytuł:  Re: wylotek zatkany przez pszczoly

wertical pisze:
dudi ale uśmierciły go tak jak pszczoła japońska? Nigdy czegoś takiego na żywo nie widziałem, masz może zdjęcia?

No właśnie nie mam zdjęcia, bo nie byłem na coś takiego przygotowany bo bym wziął choć telefon. Kilka dni wcześniej uśmierciłem jednego u siebie w pasiece. Ale był tak namolny - sam się prosił :pala: Tak sobie spacerowałem pomiędzy ulami jak to zwykle robię wieczorkiem a tu mi coś lata. Nawet zaczął mi atakować żonę no i wtedy powiedziałem dość. Ubrałem się i zaczekałem aż usiądzie na boku ula i klepeczką go po grzbiecie. A ten na gryce siadał tak najbliżej ok 30-40 cm od ula. Ale uciekł i nie powrócił bo klapka już trzymałem w dłoni. :mrgreen:

Autor:  marcyha [ 08 lipca 2012, 11:46 - ndz ]
Tytuł:  Re: wylotek zatkany przez pszczoly

U mnie wczoraj w dwóch ulach tak samo wylotki wyglądały, a pszczoły nie wentylowały, tylko siedziały bez ruchu, wyglądały, jakby chciały spac sobie na tych wylotkach, ale kiedy zaczęło się ściemniac, to powłaziły do uli. Było burzowo i parno niesamowicie.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/