Napisz później co z tego wyniknie

teraz to ja się nikogo pytał nie będe, stawiam i już, leśniczy i tak nie podejdzie:)

szha, to jeżeli Tobie na posesji Twojej nie przeszkadza, to ja mogę postawić co chcę nie pytając Ciebie? Jest demokracja, a to co innego niż samowola, to że lasy nie pobierają żadnych opłat za postawienie pasieki, to nie znaczy że możesz uprawiać samowolkę. Jeżeli tak chcesz mieć pszczoły w leśie na stałe, to możesz wydzierżawić sobie w lasach kawałeczek gruntu i to tam gdzie Ci wskażą i za skromną odpłatnością, za postawienie na pożytek się nie płaci, ale musisz uzgodnić to z leśniczym i w nadleśnictwie otrzymasz identyfikator zezwalający na wjazd danym pojazdem na dojazd do pasieki.

wiem ze taka samowolka nie jest ok ale jak komus nie przeszkadza to nikt nic nie powie.
a na działki prywatne nie stawiam... obaj wiemy dlaczego:)

Nie dość, że nie jest ok, to jest po prostu niezgodna z prawem, Lasy Państwowe nie pobierają opłat za umieszczenie pasieki, bo jakiś czas temu ktoś MĄDRY doszedł do wniosku, że obecność pszczół w lesie jest korzystna dla jego ekosystemu i korzyści te znacznie przewyższają dochody z ewentualnych opłat. Ta bezpłatność nie oznacza jednak samowolki, pasiekę możesz postawić tylko za zgodą leśniczego i w miejscu z nim uzgodnionym, poza tym musisz mieć zezwolenie na wjazd do lasu bo jak będziesz rozmawiał np ze Strażą Leśna jak cię skontrolują?

ja np wszystkich znam... nie wiem jak inni u siebie...
nie chcę ciągnąć tego tematu bo przyznaję Wam częściową rację, wydaję mi się ze nawet gdyby lesniczy miał coś do pasieki w lesie to wielkiego dymu by z tego powodu nie było...

a jaki jest pożytek dla pszczelaża jak wywozi do lasu ule? oprócz spadzi?