FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Uciekła matka
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=8105
Strona 1 z 1

Autor:  matdasz [ 28 sierpnia 2012, 17:54 - wt ]
Tytuł:  Uciekła matka

Witam,
dzisiaj zlapalem matke do klateczki bo chciałem przenieść doi innego ula a ten rozłożyć na inne, gdy otworzyłem klateczkę matka odleciala, była unasienniona, czerwiąca, da się ją złapac jakoś, znaleźć? Może wróci do ula sama?

Autor:  Mariuszczs [ 28 sierpnia 2012, 19:52 - wt ]
Tytuł:  Re: Uciekła matka

No wróciła do siebie raczej i tyle. Dziwne że latała.

Autor:  sali [ 28 sierpnia 2012, 19:56 - wt ]
Tytuł:  Re: Uciekła matka

Mariuszczs pisze:
No wróciła do siebie raczej i tyle. Dziwne że latała.
wątpie i dziwi mnie ze sie uniosła

Autor:  matdasz [ 28 sierpnia 2012, 21:01 - wt ]
Tytuł:  Re: Uciekła matka

Czerwiąca matka unasienniona 12 dni temu wyleciała mi z klateczki i latała nad ulem, patrzyłem 3 razy i nie wróciła, chyba poleciała w świat :/

Autor:  pleszek [ 28 sierpnia 2012, 21:09 - wt ]
Tytuł:  Re: Uciekła matka

matdasz pisze:
Czerwiąca matka unasienniona 12 dni temu wyleciała mi z klateczki i latała nad ulem, patrzyłem 3 razy i nie wróciła, chyba poleciała w świat :/

Moze naleciala na inny ija :kapelan:

Autor:  Cezary256 [ 28 sierpnia 2012, 22:51 - wt ]
Tytuł:  Re: Uciekła matka

Takie rzeczy się zdarzają :) ja wpakowałem matkę do ula, pszczoły ładnie ją przyjęły, ale ciekawość wzięła górę i zajrzałem do ula po 3, a nie po 6 dniach skończyło się to tym, że pszczoły okłębiły matkę, udało jej się wyrwać i widziałem jak 45 PLN odlatuje w siną dal :)

Oczywiście mamusia nie powróciła do ula.

Autor:  Cordovan [ 28 sierpnia 2012, 23:00 - wt ]
Tytuł:  Re: Uciekła matka

sali pisze:
wątpie i dziwi mnie ze sie uniosła
sali mogła się unieść, jeśli ją pszczoły o tej porze roku zaczęły ograniczać w czerwieniu lub ograniczyły, to że matka jest czerwiąca nie oznacza że nie poleci, jeśli kładzie 200-300 jaj na dobę będzie latała prawie jak jednodniówka. :wink: Zawsze jeśli matka komuś się wzbije zostawia się otwarty ul do 30 minut, jeśli wróci w tym czasie ląduje na swoim, jeśli nie wielkie prawdopodobieństwo że spadła gdzieś osłabiona i nie wróci lub jakiś ptaszek miał posiłek. Grzebanie w ulu przy braku ostrożności bywa (a szczególnie jeśli matkę łapie się inaczej niż w gołe dłonie lub chwytak ku temu stworzony) niemiłe jeśli straci się matkę, która była wartościowa szczególnie o tej porze roku. :wink:

Autor:  tczkast [ 28 sierpnia 2012, 23:07 - wt ]
Tytuł:  Re: Uciekła matka

Mnie jak by tyle panienek "okłębiało" bym nie uciekał tylko ciekawe co by powiedziała moja żona :D

Tak poważnie mi się to również raz zdażyło jak matula czerwiąca poleciała dosłownie kawałek od ula i wleciała w łęciny w ziemniaki, takiej serii łaciny jaka wówczas poleciała to nie pamiętam. Mojemu Tacie było tak żal tych 60 dych (które ja wydałem, a odfrunęły), że wieczorem z latarką jeszcze królowej w łęcinach szukał. Cóż skończyło się tym, że musiałem zamówić jeszcze jedną od Pani Marii Gembali - życie :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/