FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=8306 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | górski_pszczelarz [ 30 września 2012, 17:49 - ndz ] |
Tytuł: | Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Koledzy pomóżcie bo mi już brakuje siły do jednej rodziny. Około połowy lipca w rodzince zginęła mi matka. Podkładałem w sumie 3 mateczki (2 unasiennione) jedną nieunasiennioną. Nie przyjęły żadnej trwało to do połowy sierpnia. Włożyłem ramkę z czerwiem otwartym założyły mateczniki i nawet się wygryzła z niego matka. Ale zginęła w locie. Następnie koło 10 września połączyłem ją ze słabeuszem. Zlikwidowały matkę ze słabeusza. Tu też jeszcze próbowałem ratować i podłożyłem matkę i znowu zamordowały. Myślę wykorzystam je chociaż do zapełniania ramek z zapasami dla innych rodzin. Pokarm pobrały zapakowały w plastry. W międzyczasie powsadzałem powyjmowane ramki z innych uli z odrobiną czerwiu aby się powylęgał (nie miałem ggzdie indziej dać tych ramek). Też zakładały mateczniki. No to myślę sobie w zeszłym tygodniu. Połączę tą rodzinę z ostatnią słabszą którą mam w pasiece. Przygotowałem wszystko tak jak w książkach piszą. Korpus na korpus. Pomiędzy gazeta mateczka do klateczki z małą ilością ciasta na wszeli wypadek. I co patrzę dzisiaj że matka została zlikwidowana i w ulu są mateczniki ratunkowe. Pszczół jest dużo ul z zapasami pełny tylko matki brak. Zamówiłem kortówkę unasiennioną przyjdzie w tygodniu. I teraz pytanie jak ją podłożyć żeby nie zabiły bo już brakuje mi pomysłów? A łączyć z inną nie będę bo pszczół po połączeniu 2 słabeuszy i tej rodziny mordującej matki jest już dużo. Z inymi rodzinami w pasiece wszystko w porządku. Matki przyjmują bez problemowo (o najwyżej od czasu do czasu jakąś podłożoną zaszlachtują, ale druga zawsze zostaje przyjęta/). Po połączeniu też nie ma problemów. A z tą pechową nie wiem już co robić. Teraz jest już ostatnia szansa na poddanie mateczki unasiennionej. Może zna ktoś dobry sposób na takie wredne pszczoły? Dodam że na 100% nie ma tam wadliwej matki. Jajeczek trutówek też nie zauważyłem przed ostatnim łączeniem. |
Autor: | bonluk [ 30 września 2012, 21:08 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Mieciu ja z tydzień temu podawałem 4 matule czerwiące bo miałem od Leszka (polbarta) na kołpaczek zrobiony z sitaki do dennic. Po prostu kołpaczek wciskałem na plaster z wygryzającym się czerwiem i do niego otwartą klateczkę z matką. Oczywiści wcześniej czyli 5 min wstecz łapałem starą matule. W piątek sprawdzałem i wszystkie przyjęte i czerwią |
Autor: | SKapiko [ 30 września 2012, 21:13 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
no to faktycznie masz pech z tą rodziną o tej porze roku to raczej pszczoły powinny chętnie przyjąć matkę lecz z tego co piszesz tak nie jest, jedynym rozwiązaniem to było zrobienie nalotu na słabeusza |
Autor: | SKapiko [ 30 września 2012, 21:15 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Miecio spróbuj poddać na sztuczny matecznik może przyjmą |
Autor: | lasius [ 30 września 2012, 21:26 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Masz tam pewnie trutowki i nie przyjma zadnej matki O tej porze roku juz trudno cokolwiek |
Autor: | Stanisław Ł. [ 30 września 2012, 22:00 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
SKapiko matki unasiennionej lepiej nie poddawać w sztucznym mateczniku bo po wygryzieniu pszczoły będą ju wyganiać na lot godowy więc ją zakłębią tak też miałem w tym roku w ulu którym mi zakłębiły dwie matki. Dopiero jak poddałem ją w izolatorze jednoramkowym i ze względu wyjazdu na urlop po trzech dniach dniach uwolniłem ją z izolatora i sprawdziłem dopiero po powrocie tj. po 10 dniach gdyż nie mogłem wytrzymać i urlop skróciłem i matka została przyjęta i czerwi jeszcze teraz. |
Autor: | MB33 [ 30 września 2012, 22:12 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
miecio pisze: Koledzy pomóżcie bo mi już brakuje siły do jednej rodziny. Około połowy lipca w rodzince zginęła mi matka. Podkładałem w sumie 3 mateczki (2 unasiennione) jedną nieunasiennioną. Nie przyjęły żadnej trwało to do połowy sierpnia. Włożyłem ramkę z czerwiem otwartym założyły mateczniki i nawet się wygryzła z niego matka. Ale zginęła w locie. Następnie koło 10 września połączyłem ją ze słabeuszem. Zlikwidowały matkę ze słabeusza. Tu też jeszcze próbowałem ratować i podłożyłem matkę i znowu zamordowały. Myślę wykorzystam je chociaż do zapełniania ramek z zapasami dla innych rodzin. Pokarm pobrały zapakowały w plastry. W międzyczasie powsadzałem powyjmowane ramki z innych uli z odrobiną czerwiu aby się powylęgał (nie miałem ggzdie indziej dać tych ramek). Też zakładały mateczniki. No to myślę sobie w zeszłym tygodniu. Połączę tą rodzinę z ostatnią słabszą którą mam w pasiece. Przygotowałem wszystko tak jak w książkach piszą. Korpus na korpus. Pomiędzy gazeta mateczka do klateczki z małą ilością ciasta na wszeli wypadek. I co patrzę dzisiaj że matka została zlikwidowana i w ulu są mateczniki ratunkowe. Pszczół jest dużo ul z zapasami pełny tylko matki brak. Zamówiłem kortówkę unasiennioną przyjdzie w tygodniu. I teraz pytanie jak ją podłożyć żeby nie zabiły bo już brakuje mi pomysłów? A łączyć z inną nie będę bo pszczół po połączeniu 2 słabeuszy i tej rodziny mordującej matki jest już dużo. Z inymi rodzinami w pasiece wszystko w porządku. Matki przyjmują bez problemowo (o najwyżej od czasu do czasu jakąś podłożoną zaszlachtują, ale druga zawsze zostaje przyjęta/). Po połączeniu też nie ma problemów. A z tą pechową nie wiem już co robić. Teraz jest już ostatnia szansa na poddanie mateczki unasiennionej. Może zna ktoś dobry sposób na takie wredne pszczoły? Dodam że na 100% nie ma tam wadliwej matki. Jajeczek trutówek też nie zauważyłem przed ostatnim łączeniem. Na odwrót wtedy połączyłeś rodziny ,a teraz to jedynie ściąć mateczniki i poddać kortówke w klateczce .Teraz za bardzo już nie masz mozliwości ,która to matka 7? Po 5 juz nie ma sie co cyckać to mój rekord w tym roku. Pozdrawiam Tomek |
Autor: | adamjaku [ 30 września 2012, 22:16 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Ja miałem podobnie twardą rodzinę w przyjmowaniu matki. Przyjęła się dopiero 3, nieunasieniona w mateczniku na wygryzieniu podana. |
Autor: | SKapiko [ 30 września 2012, 22:20 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
kiedyś poddawałem matki unasienione w takich matecznikach i było ok |
Autor: | górski_pszczelarz [ 01 października 2012, 01:19 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
jak nie przyjmą kortówki to zostawiam je bez matki na zimę. Nie chcę ryzykować już łączenia i utraty kolejnej matki. Najlepsze jest to że do kilku rodzin poddawałem w tym roku pierwszy raz mateczki unasiennione na próbę przez wylot 1,5 h po zabraniu starej matki jak zaczynały się mrowić i na 5 poddań 4 przyjęte. A tutaj takie hocki klocki ![]() |
Autor: | Cordovan [ 01 października 2012, 06:17 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Stanisław Ł. pisze: SKapiko matki unasiennionej lepiej nie poddawać w sztucznym mateczniku bo po wygryzieniu pszczoły będą ju wyganiać na lot godowy więc ją zakłębią A jest na to łatwy sposób by ci taką matkę przyjęły, wystarczy na wylot założyć poławiacz pyłku, matka wygryzie się z matecznika, pszczoły wygonią ją na lot godowy i ta owszem wyjdzie przez wylot z ula ale w poławiacz, dalej nie poleci, wróci po czasie do ula nie mogąc wyjść na zewnątrz a pszczoły potraktują jak po locie godowym, robi się tak w przypadku poddawania cennych matek szczególnie reprodukcyjnych, inseminowanych, poddawałem wszystkie matki zarówno jednodniówki, użytkowe UN jak i inseminowane na sztuczny matecznik i wszystkie zostały przyjęte. ![]() miecio, zrób im terror, w ciepły słoneczny dzień w południe rozłoż przed ulem biały kawał materiału, połóż deskę od materiału do wylotu, wszystkie ramki wyjmij z ula, pszczoły strząśnij na materiał, zerwij mateczki jakie mają, matkę poddaj w sztucznym ( kawałek 4-5 cm z węzy nawiniętej na ołówku kreślarskim) w miejscu któregoś z mateczników (nim włożysz matkę w w matecznik w dom odsłoń firanę i matkę z klateczki transportowej wypuść na szybę okna niech polata ok 5 min., napompuje worki powietrzne przez co będzie bardziej atrakcyjna dla pszczół bo do i w czasie wysyłki matka czerwiąca nawet jest odchudzona), ramki po powrocie ułóż tak samo jak były z tym że najpierw w centrum ula dają tą z matecznikiem resztę na bokach. Na wylot załóż poławiacz pyłku a jak nie masz i nie założysz o tej porze roku już nie powinny UN wyganiać na lot godowy. Jeszcze jak któryś z kolegów napisał możesz mieć trutówki anatomiczne, które nie pozwalają na przyjęcie matki i nie pozwolą mimo, że jaj o tej porze roku nie muszą już kłaść. Choć z drugiej strony skoro pszczoły zakładają mateczniki nie powinny się trutówki jeszcze uaktywnić. Rodzina bez matki nie przetrwa zimowli. ![]() |
Autor: | Baartez2006 [ 01 października 2012, 09:50 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Odym je saletrą i po sprawię ![]() |
Autor: | polbart [ 01 października 2012, 09:53 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Cordovan pisze: A jest na to łatwy sposób by ci taką matkę przyjęły, wystarczy na wylot założyć poławiacz pyłku, matka wygryzie się z matecznika, pszczoły wygonią ją na lot godowy i ta owszem wyjdzie przez wylot z ula ale w poławiacz, dalej nie poleci, wróci po czasie do ula nie mogąc wyjść na zewnątrz a pszczoły potraktują jak po locie godowym, robi się tak w przypadku poddawania cennych matek szczególnie reprodukcyjnych, inseminowanych, poddawałem wszystkie matki zarówno jednodniówki, użytkowe UN jak i inseminowane na sztuczny matecznik i wszystkie zostały przyjęte. ![]() miecio, zrób im terror, w ciepły słoneczny dzień w południe rozłoż przed ulem biały kawał materiału, połóż deskę od materiału do wylotu, wszystkie ramki wyjmij z ula, pszczoły strząśnij na materiał, zerwij mateczki jakie mają, matkę poddaj w sztucznym ( kawałek 4-5 cm z węzy nawiniętej na ołówku kreślarskim) w miejscu któregoś z mateczników (nim włożysz matkę w w matecznik w dom odsłoń firanę i matkę z klateczki transportowej wypuść na szybę okna niech polata ok 5 min., napompuje worki powietrzne przez co będzie bardziej atrakcyjna dla pszczół bo do i w czasie wysyłki matka czerwiąca nawet jest odchudzona), ramki po powrocie ułóż tak samo jak były z tym że najpierw w centrum ula dają tą z matecznikiem resztę na bokach. Na wylot załóż poławiacz pyłku a jak nie masz i nie założysz o tej porze roku już nie powinny UN wyganiać na lot godowy. Jeszcze jak któryś z kolegów napisał możesz mieć trutówki anatomiczne, które nie pozwalają na przyjęcie matki i nie pozwolą mimo, że jaj o tej porze roku nie muszą już kłaść. Choć z drugiej strony skoro pszczoły zakładają mateczniki nie powinny się trutówki jeszcze uaktywnić. Rodzina bez matki nie przetrwa zimowli. ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Pawełek. [ 01 października 2012, 10:31 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Cordovan pisze: Stanisław Ł. pisze: SKapiko matki unasiennionej lepiej nie poddawać w sztucznym mateczniku bo po wygryzieniu pszczoły będą ju wyganiać na lot godowy więc ją zakłębią A jest na to łatwy sposób by ci taką matkę przyjęły, wystarczy na wylot założyć poławiacz pyłku, matka wygryzie się z matecznika, pszczoły wygonią ją na lot godowy i ta owszem wyjdzie przez wylot z ula ale w poławiacz, dalej nie poleci, wróci po czasie do ula nie mogąc wyjść na zewnątrz a pszczoły potraktują jak po locie godowym, robi się tak w przypadku poddawania cennych matek szczególnie reprodukcyjnych, inseminowanych, poddawałem wszystkie matki zarówno jednodniówki, użytkowe UN jak i inseminowane na sztuczny matecznik i wszystkie zostały przyjęte. ![]() miecio, zrób im terror, w ciepły słoneczny dzień w południe rozłoż przed ulem biały kawał materiału, połóż deskę od materiału do wylotu, wszystkie ramki wyjmij z ula, pszczoły strząśnij na materiał, zerwij mateczki jakie mają, matkę poddaj w sztucznym ( kawałek 4-5 cm z węzy nawiniętej na ołówku kreślarskim) w miejscu któregoś z mateczników (nim włożysz matkę w w matecznik w dom odsłoń firanę i matkę z klateczki transportowej wypuść na szybę okna niech polata ok 5 min., napompuje worki powietrzne przez co będzie bardziej atrakcyjna dla pszczół bo do i w czasie wysyłki matka czerwiąca nawet jest odchudzona), ramki po powrocie ułóż tak samo jak były z tym że najpierw w centrum ula dają tą z matecznikiem resztę na bokach. Na wylot załóż poławiacz pyłku a jak nie masz i nie założysz o tej porze roku już nie powinny UN wyganiać na lot godowy. Jeszcze jak któryś z kolegów napisał możesz mieć trutówki anatomiczne, które nie pozwalają na przyjęcie matki i nie pozwolą mimo, że jaj o tej porze roku nie muszą już kłaść. Choć z drugiej strony skoro pszczoły zakładają mateczniki nie powinny się trutówki jeszcze uaktywnić. Rodzina bez matki nie przetrwa zimowli. ![]() taak taak a świstak siedzi bo go nie przyjęli:D |
Autor: | adriannos [ 01 października 2012, 10:39 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Twarda ta rodzinka. U mnie po drugiej nieprzyjętej matce pszczoły zasilałyby już inne rodzinki, a z czerwiu krytego tamtych może bym ten pień odtworzył i dał matkę UN. W tym tempie zazimujesz bezmatek. Nie ma co się cackać i żałować. W pasiece ma pszczelarz pszczelarzyć. |
Autor: | EmilM [ 01 października 2012, 11:01 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Ja bym nową mamuśkę poddał w izolatorze jednoramkowym z drobną siatką. Wsadzasz ramkę z połową wygryzionych pszczółek i na nią mamuśkę, i do ula.Po kilkunastu dniach, likwidujesz izolator, a mamuśka mając dobrą świtę jest zawsze przyjmowana. |
Autor: | górski_pszczelarz [ 01 października 2012, 13:37 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Baartez2006 pisze: Odym je saletrą i po sprawię że co?
![]() |
Autor: | górski_pszczelarz [ 01 października 2012, 13:39 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
adriannos pisze: Twarda ta rodzinka. U mnie po drugiej nieprzyjętej matce pszczoły zasilałyby już inne rodzinki, a z czerwiu krytego tamtych może bym ten pień odtworzył i dał matkę UN. W tym tempie zazimujesz bezmatek. Nie ma co się cackać i żałować. W pasiece ma pszczelarz pszczelarzyć. ja też tak robiłem i straciłem 2 dobre matki:) Masakra jakaś z tą rodzinką. Nigdy nie miałem problemu od paru ładnych lat a te mi spać spokojnie nie pozwalają. |
Autor: | polbart [ 01 października 2012, 16:29 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
miecio pisze: Koledzy pomóżcie bo mi już brakuje siły do jednej rodziny. Około połowy lipca w rodzince zginęła mi matka. Podkładałem w sumie 3 mateczki (2 unasiennione) jedną nieunasiennioną. Nie przyjęły żadnej trwało to do połowy sierpnia. Włożyłem ramkę z czerwiem otwartym założyły mateczniki i nawet się wygryzła z niego matka. Ale zginęła w locie. Następnie koło 10 września połączyłem ją ze słabeuszem. Zlikwidowały matkę ze słabeusza. Tu też jeszcze próbowałem ratować i podłożyłem matkę i znowu zamordowały. Myślę wykorzystam je chociaż do zapełniania ramek z zapasami dla innych rodzin. Pokarm pobrały zapakowały w plastry. W międzyczasie powsadzałem powyjmowane ramki z innych uli z odrobiną czerwiu aby się powylęgał (nie miałem ggzdie indziej dać tych ramek). Też zakładały mateczniki. No to myślę sobie w zeszłym tygodniu. Połączę tą rodzinę z ostatnią słabszą którą mam w pasiece. Przygotowałem wszystko tak jak w książkach piszą. Korpus na korpus. Pomiędzy gazeta mateczka do klateczki z małą ilością ciasta na wszeli wypadek. I co patrzę dzisiaj że matka została zlikwidowana i w ulu są mateczniki ratunkowe. Pszczół jest dużo ul z zapasami pełny tylko matki brak. Zamówiłem kortówkę unasiennioną przyjdzie w tygodniu. I teraz pytanie jak ją podłożyć żeby nie zabiły bo już brakuje mi pomysłów? A łączyć z inną nie będę bo pszczół po połączeniu 2 słabeuszy i tej rodziny mordującej matki jest już dużo. Z inymi rodzinami w pasiece wszystko w porządku. Matki przyjmują bez problemowo (o najwyżej od czasu do czasu jakąś podłożoną zaszlachtują, ale druga zawsze zostaje przyjęta/). Po połączeniu też nie ma problemów. A z tą pechową nie wiem już co robić. Teraz jest już ostatnia szansa na poddanie mateczki unasiennionej. Może zna ktoś dobry sposób na takie wredne pszczoły? Dodam że na 100% nie ma tam wadliwej matki. Jajeczek trutówek też nie zauważyłem przed ostatnim łączeniem. Miecio, Poddaj matkę pod kołpak z siatki 10 x 10 cm na czerw na wygryzieniu. Wciśnij dobrze kołpak w plaster. Za dwa dni uwolnij matkę jeśli wcześniej nie zrobią tego pszczoły. Pod tym linkiem jest zdjęcie kołpaka. viewtopic.php?t=4823 100 % przyjęć. Tak przy okazji to nie trzeba teraz nawet szukać starej matki tylko poddać powyższym sposobem młodą. Pszczoły uwielbiają ciche wymiany we wrześniu i w październiku. Pozdrawiam, polbart |
Autor: | górski_pszczelarz [ 01 października 2012, 19:05 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
polbart a tą mateczkę wypuścić z klateczki pod kołpak czy włożyć w klateczce? I po wciśnięciu kołpaka jaka odległość ma być siateczki od ramki do której jest wciśnięty? Pszczółki z ula nie przegryzą się pod kołpakiem do matki i nie zażądlą jej? A i co z pszczołami towarzszącymi? Bo pod kołpakiem zanim młode się wygryzą i zaczną karmić matulę, to ta może już na 2 świat z głodu przejść. Dobrze myślę czy nie? |
Autor: | Tazon [ 01 października 2012, 19:12 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
miecio pisze: polbart a tą mateczkę wypuścić z klateczki pod kołpak czy włożyć w klateczce? Wpuść pod kołpak miecio pisze: Pszczółki z ula nie przegryzą się pod kołpakiem do matki i nie zażądlą jej? Jak głęboko wbijesz kołpak to nie , maja ją nie za żądlić tylko przyjąć. miecio pisze: I po wciśnięciu kołpaka jaka odległość ma być siateczki od ramki do której jest wciśnięty? Tak żeby się matka dała rady poruszać ![]() polbart pisze: 100 % przyjęć. Też poddaje tą metodą 100% miecio pisze: Bo pod kołpakiem zanim młode się wygryzą i zaczną karmić matulę, to ta może już na 2 świat z głodu przejść. Dobrze myślę czy nie? Pszczoły towarzyszące za kołpakiem po karmią matule. |
Autor: | MB33 [ 01 października 2012, 19:17 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
miecio Najlepiej dac do klateczki ,na klateczke założyc kołpak ,a na kołpak izolator jednoramkowy ,a na korpus jeszcze krate . Nie wiem co kolega jeszcze robi z pszczołami o tej porze,stracisz kolejne matki jak będziesz grzebał w ulach (albo przygnieciesz albo jak matka spadnie na dennice to sie juz nie podniesie,albo czasami dostają paraliżu ),ale przynajmniej od miesiąca powinienes dac im spokój i byc juz dawno na wczasach tak jak ja . (Opalam się w Hiszpanii ) Żaden kołpak Ci nie pomoże przy trutówkach. Pozdrawiam Tomek |
Autor: | Alpejczyk [ 01 października 2012, 19:36 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
miecio pisze: polbart a tą mateczkę wypuścić z klateczki pod kołpak czy włożyć w klateczce? I po wciśnięciu kołpaka jaka odległość ma być siateczki od ramki do której jest wciśnięty? Pszczółki z ula nie przegryzą się pod kołpakiem do matki i nie zażądlą jej? A i co z pszczołami towarzszącymi? Bo pod kołpakiem zanim młode się wygryzą i zaczną karmić matulę, to ta może już na 2 świat z głodu przejść. Dobrze myślę czy nie? Miecio oglądnij sobie film który jest w tym temacie na końcu od 24 minuty. |
Autor: | judym12 [ 01 października 2012, 20:15 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
O tej porze, to tak ciężko coś doradzić. W sezonie to najlepiej się podaje do odkładu, a później odkład łączę z rodziną. Można oczywiście matki podawać w izolatorach, na sztuczny matecznik, metodą szokową, ale Tobie wszystkie kasują... Swoją drogą, zastanawia mnie przyczyna, dlaczego Ci tak likwidują matki. Wygląda tak, jakbyś miał trutówki. |
Autor: | albert [ 01 października 2012, 20:25 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
miecio ty taki fachowiec i zadajesz takie pytania w klateczce pod kołpak |
Autor: | polbart [ 01 października 2012, 20:28 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Miecio, Poddaj Kortówkę pod kołpak wieczorem i podkarm tę rodzinę ciepłym syropem. 0,5-1,0 l Pozdrawiam, polbart Można otworzoną klateczkę z matką i pszczołami umieścić pod kołpakiem i zostawić jeśli oczywiście się tam zmieści a wysokość ścianek kołpaka na to pozwoli. |
Autor: | Tazon [ 01 października 2012, 20:30 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
albert, Ty dopiero fachowiec ![]() ![]() albert pisze: klateczce pod kołpak Dzizes ![]() polbart pisze: Można otworzoną klateczkę z matką i pszczołami umieścić pod kołpakiem Ciekawe co to im da ![]() ![]() |
Autor: | kudlaty [ 01 października 2012, 21:32 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
MB33 pisze: Najlepiej dac do klateczki ,na klateczke założyc kołpak ,a na kołpak izolator jednoramkowy ,a na korpus jeszcze krate potwierdzam przyjęcia w 100 %, warunek jest tylko jeden pszczoła musi być z krzyżówki Copperfield x Cordovan obowiązkowo z dolewką krwi od Agi albo Agi3 MB33 pisze: (Opalam się w Hiszpanii ) pamiętaj o dobrym kremie z filtrem ![]() Wracając do tematu w tym roku miałem okazje podawać matki reprodukcyjne w kołpaku produkcji Polbarta bo drugi rok leżały bezczynnie na półce, kołpak wciskałem na ramki z czerwiem na wygryzieniu (szukałem żeby byl czerw i troche pustych komórek), pod kołpak wpuszczałem samą matkę a uliczkę gdzie znajdował sie kołpak troche poszerzałem, wszstkie matki zostały przyjęte; te które nie zostały wygryzione przez pszczoły uwalniałem robiąc mała dziure w plastrze tak żeby pszczoły sie jeszcze pobawiły z uwalnianiem Co do samej rodziny przy 2 nieudanej próbie podłożenia matki z miejsca likwidacja takiej rodziny, ew czerw rozdać po rodzinach a pszczoły rozgonić; ja nie mam czasu na takie podchody dlatego jestem zwolennikiem radykalnych kroków ![]() |
Autor: | Baartez2006 [ 01 października 2012, 22:42 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
miecio pisze: Baartez2006 pisze: Odym je saletrą i po sprawię że co?![]() W ten sposób uśpisz pszczoły coś "a la CO2" stosowane przez hodowców matek do usypiania pszczół w klateczkach. Na te uśpione pszczoły wpuszczają matkę. |
Autor: | polbart [ 01 października 2012, 22:54 - pn ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Poddając królową pod kołpakiem drugiego poddawania po prostu nie ma. Z lenistwa poddajemy matki w klatkach bez czerwiu otwartego, tracąc przy tradycyjnej metodzie 10 dni czerwienia, z reguły jest ok ale pszczoły jak to pszczoły, niektóre mają swoje "fanaberie". Pisząc o pozostawianiu klateczki pod kołpakiem miałem na myśli sama wygodę i szybkość zabiegu.. Otwieramy otwór w klatce, kładziemy ją ramce, nawet tam gdzie nie ma czerwiu, przykrywamy kołpakiem, nawet jak nie ma pod kołpakiem grama miodu, królowa z pszczołami wychodzi spokojnie na plaster, pszczoły ulowe karmią przez siatkę pszczoły i królową. Uwalniają królową prędzej czy później a my możemy to zrobić już po 24 -48 godzinach. Izolatory ramkowe są niewygodne w użyciu i nie mają 100% skuteczności. - Piszemy w temacie o poddaniu matki... Ja rzecz jasna dałbym sobie w październiku spokój po pierwszym nieprzyjęciu i postawił tę rodzinę na sąsiedniej, chociaż kto wie.... W przypadku opisanym przez Miecia może byłoby inaczej. Jego charyzma i być może nasza pomoc może zaowocować nowymi spostrzeżeniami i doświadczeniami. Pozdrawiam, polbart P.S. Usypianie w obecnej chwili jeśli już, trzeba przeprowadzić tuż przed zmierzchem przy w miarę ciepłej pogodzie, tak aby uśpiona rodzina nie była narażona na rabunek ze strony innych pszczół. Mieciu, życzę Ci zakończonego sukcesem poddawania kolejnej królowej i pomyślnej zimowli dla tej rodziny. Gdyby coś nie wyszło wyślę Ci kolejną królową i porozmawiamy przez telefon bardziej szczegółowo co i jak. 502 575 960 |
Autor: | MB33 [ 02 października 2012, 00:00 - wt ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Baartez2006 pisze: miecio pisze: Baartez2006 pisze: Odym je saletrą i po sprawię że co?![]() W ten sposób uśpisz pszczoły coś "a la CO2" stosowane przez hodowców matek do usypiania pszczół w klateczkach. Na te uśpione pszczoły wpuszczają matkę. To chyba przy przerobie rocznym 10 tys. matek, bo pierwsze słysze. Pozdrawiam Tomek |
Autor: | Baartez2006 [ 02 października 2012, 00:02 - wt ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
To jeszcze dużo przed tobą ![]() |
Autor: | polbart [ 02 października 2012, 00:20 - wt ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
To chyba przy przerobie rocznym 10 tys. matek, bo pierwsze słysze. Pozdrawiam Tomek Pszczoły nie usypia się dla wygody. Nawet młode pszczoły potrafią uszkadzać matki w klateczkach. Wcale nie muszą być łagodne w stosunku do matek do których zostały poddane. Od 20-30 % młodych pszczół w zależności od rodziny z której zostały pobrane może uszkadzać matki w klateczkach. Jedne nieuśpione pamiętają matkę krótko, inne dłużej. Pół biedy jeśli uszkodzą matce przylgi, unasienni się i będzie czołgać się po plastrze. Jeśli uszkodzą pazurki to nie będzie miała możliwości trzymać się trutnia podczas kopulacji. Nie mówiąc już o lodzie na patyku, Tomku. Ibiza, Ibiza na przyszły rok, albo jak najszybciej Odessa. ![]() Pozdrawiam, polbart |
Autor: | polbart [ 02 października 2012, 00:21 - wt ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Baartez2006 pisze: miecio pisze: Baartez2006 pisze: Odym je saletrą i po sprawię że co?![]() W ten sposób uśpisz pszczoły coś "a la CO2" stosowane przez hodowców matek do usypiania pszczół w klateczkach. Na te uśpione pszczoły wpuszczają matkę. I nie więcej niż 6-8 klateczek w partii. Pozdrawiam, polbart |
Autor: | MB33 [ 02 października 2012, 00:32 - wt ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Baartez2006 pisze: To jeszcze dużo przed tobą ![]() a w którym to brazylijskim serialu było? Tam sie nie przenoszę więc zostaje przy fajce. Pozdrawiam Tomek |
Autor: | górski_pszczelarz [ 02 października 2012, 11:44 - wt ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Dzięki polbart z pomoc. Przynajmniej nie besztasz tak jak część osób w tym temacie, na których posty nie ma sensu odpowiadać. Jak przyjdzie mateczka to zrobię tak jak piszesz. Kołpak już gotowy. Pasowało by zakończyć sezon już w tym roku, wszystko już gotowe i to jest ostatnia rzecz, która niestety ciągnie się już jakiś czas. Ps. mateczki od Ciebie mają się bardzo dobrze. Zobaczymy jak wystartują w następnym sezonie. Może i mam już trochę doświadczenia jak niektórzy w temacie zauważyli, ale czasem zdarzają się sytuację które potrafią mnie jeszcze zaskoczyć i nie wstydzę się do tego przyznać, pomimo krytyki która od razu spada ze wszystkich stron. W końcu do tego służy forum. |
Autor: | dudi [ 02 października 2012, 14:54 - wt ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
miecio, każdego zaskakują. Część wstydzi się do tego przyznać, część wstydzi się zapytać na forum, a część po prostu wie jak sobie z tym poradzić. Też miałem takie ch... i co - połączyłem. Na szczęście zakończyło się ok, a dla mamuśki która mi została zrobiłem bogaty odkład i wszyscy zadowoleni. Powodzenia |
Autor: | Baartez2006 [ 02 października 2012, 15:04 - wt ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
polbart pisze: Baartez2006 pisze: miecio pisze: Baartez2006 pisze: Odym je saletrą i po sprawię że co?![]() W ten sposób uśpisz pszczoły coś "a la CO2" stosowane przez hodowców matek do usypiania pszczół w klateczkach. Na te uśpione pszczoły wpuszczają matkę. I nie więcej niż 6-8 klateczek w partii. Pozdrawiam, polbart Skuteczne to jest również przy podawaniu matek do rodzin. |
Autor: | kolopik [ 02 października 2012, 17:42 - wt ] |
Tytuł: | Re: Problem z matkami pszczelimi- Pomocy! |
Czyli, z tego wynika co trzy dni temu pisałem. Ile wiemy o pszczołaćch ? G. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |