FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Niespodzianka w ulach
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=8374
Strona 1 z 1

Autor:  fb01667 [ 11 października 2012, 19:46 - czw ]
Tytuł:  Niespodzianka w ulach

Witam !!!
Drodzy forumowicze na szczęście u mnie takiego przypadku nie ma i nigdy nie będzie . Starzy pszczelarze się głowią co to mogło spowodować mianowity przypadek. Do jednego z naszych fachowców z koła przedzwonił młody pszczelarz z zapytanie co się mogło wydarzyć w pasiece 30 pniowej około połowa rodzin wyszła kompletnie z uli pozostawiając czerw bez opieki i zapasy miodu czy tam pokarmu. Nadmieniam, że w tych pniach nie było nawet sztuki osypu jakby ktoś sugerował śmierć pszczół . Mnie zaskoczył taki przypadek więc jeśli posiada ktoś wiedzę w takim temacie prosiłbym o odpowiedź

Pozdrawiam SL

Autor:  MB33 [ 11 października 2012, 19:50 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Zatruty pokarm
fb01667 pisze:
Drodzy forumowicze na szczęście u mnie takiego przypadku nie ma i nigdy nie będzie .
Nigdy nie mów nigdy ,jeszcze duzo przed Tobą niespodzianek .

Pozdrawiam Tomek

Autor:  fb01667 [ 11 października 2012, 20:10 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Wiem Tomku :) po przeczytaniu wrzuconego postu przeze mnie się zorientowałem, że zapomniałem dopisać ,, mam nadzieję '' pszczoły pokory i najstarszych pszczelarzy uczą więc wiem o co chodzi

Pozdrawiam SL

Autor:  judym12 [ 11 października 2012, 20:14 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Obojętnie czy pszczoły były podkarmione czy nie, a kompletnie ich w ulu nie ma i nawet padłych na dennicy też nie ma, to pszczoły zwiały z ula ponieważ są chore i opuściły gniazdo. To ich metoda na przetrwanie.

Pozdrawiam

Autor:  fb01667 [ 11 października 2012, 20:21 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

judym12 pisze:
Obojętnie czy pszczoły były podkarmione czy nie, a kompletnie ich w ulu nie ma i nawet padłych na dennicy też nie ma, to pszczoły zwiały z ula ponieważ są chore i opuściły gniazdo. To ich metoda na przetrwanie.

Pozdrawiam



Kolego a w przypadku jakiej choroby pszczoły mogły opuścić pień i skazać się na zagładę ???

Pozdrawiam SL

Autor:  dudi [ 11 października 2012, 20:24 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Słyszałem o takim przypadku. U znajomego kilka lat temu tak się stało. Nie wiem ile miał bo z nim nie rozmawiałem, ale wiem że zostało mu tylko 4. Jeżeli wszystkie ule miał pełne (te co widać) to pewnie ponad 40 poszło.

Autor:  MB33 [ 11 października 2012, 20:26 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

fb01667 pisze:
Wiem Tomku :) po przeczytaniu wrzuconego postu przeze mnie się zorientowałem, że zapomniałem dopisać ,, mam nadzieję '' pszczoły pokory i najstarszych pszczelarzy uczą więc wiem o co chodzi

Pozdrawiam SL


Napisz co robiłeś miesiąc do tyłu z pszczołami ,żeby tak wkurzyć pszczoły to trzeba im w tym pomóc przez przypadek lub przez jakis błąd w sztuce.
Najwazniejsze gdzie są te pszczoły wisza gdzie na drzewach? czy znikneły i czemu jeszcze jest czerw? Zdrowe rodziny nie maja o tej porze czerwiu .
To były rójki czy pszczoły znikały niezauwazalnie? Jak jest inwazja warrozy to zobacz na czerw poodsklepiaj bedzie jeszcze biegać.
Pozdrawiam Tomek

Autor:  judym12 [ 11 października 2012, 20:31 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

fb01667 pisze:

Kolego a w przypadku jakiej choroby pszczoły mogły opuścić pień i skazać się na zagładę ???


Pszczoły nigdy nie postępują tak drastycznie, żeby zostawiać własny czerw, zapasy i opuszczać ul. Sądzę, że musiała to być choroba czerwiu, z którą nie mogły sobie poradzić i po prostu zwiały.

Rozmawiałem kiedyś z bardzo doświadczonym pszczelarzem, miał ze 100 lat (pszczelarzył z 80), brał ode mnie ule. On miał teorię, że pszczoły są niszczone, a następnie wynoszone z ula przez mrówki. Wkładam to między bajki, ale on był o tym święcie przekonany. :)

Autor:  MB33 [ 11 października 2012, 20:48 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

judym12 pisze:
Pszczoły nigdy nie postępują tak drastycznie, żeby zostawiać własny czerw, zapasy i opuszczać ul.


To mało jeszcze kolega widział ,roją się 3 razy szybciej niż normalna rójka, nawet mateczników nie zakładają ,ze zdrowych silnych rodzin w kilka godzin może się zrobić pusty ul , ktos tu pisał na forum ,że dopiero pszczoły ,które sie wygryzą zakładają mateczniki ratunkowe :haha:
Pozdrawiam Tomek

Autor:  pleszek [ 11 października 2012, 20:52 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Zdrowe rodziny nie maja o tej porze czerwiu .




Ja bym powiedzial odwrotnie chore nie maja czerwiu mam jeszcze 1 ulik z rodzinka na 4 ramkach i przegladalem tydzien temu i matka sobie tam jeszcze czerwila a co dopiero w normalnej rodzinie .

Autor:  CYNIG [ 11 października 2012, 20:53 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

fb01667,
diagnozowanie za pośrednictwem forum to niemal jak wróżenie z kart, ale co tam można pogdybać.

Poszukałem w dostępnych mi opracowaniach i jedynym powodem jaki znalazłem, takiej depopulacji rodziny jest ostatnia faza rozwoju Nosema cerane.
Tyle że zgodnie z opisem powinna zostać garstka pszczół z matką.

Jak pszczelarz będzie chciał uzyskać konkretne wyniki, to nie obejdzie się bez wysłania próbek do Puław, do badania.

Autor:  pleszek [ 11 października 2012, 20:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

CYNIG pisze:
fb01667,
diagnozowanie za pośrednictwem forum to niemal jak wróżenie z kart, ale co tam można pogdybać.

Poszukałem w dostępnych mi opracowaniach i jedynym powodem jaki znalazłem, takiej depopulacji rodziny jest ostatnia faza rozwoju Nosema cerane.
Tyle że zgodnie z opisem powinna zostać garstka pszczół z matką.

Jak pszczelarz będzie chciał uzyskać konkretne wyniki, to nie obejdzie się bez wysłania próbek do Puław, do badania.


Probek czego czerw , pszczola.napisz prosze czego.

Autor:  CYNIG [ 11 października 2012, 20:58 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

pleszek,

Skoro ule są bez pszczół i pozostał tylko czerw i pokarm to wybór jest niewielki. Choć ja bym najpierw skontaktował się z Puławami telefonicznie, dowiedział się szczegółów co konkretnie potrzebują do badań i dopiero wysyłał.

Autor:  MB33 [ 11 października 2012, 20:59 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

pleszek pisze:
Ja bym powiedzial odwrotnie chore nie maja czerwiu mam jeszcze 1 ulik z rodzinka na 4 ramkach i przegladalem tydzien temu i matka sobie tam jeszcze czerwila a co dopiero w normalnej rodzinie .


Kolego najlepsze matki u mnie w pasiece nie mają czerwiu i mają zawiązane kłęby te ,które jeszcze mają czerw są w mniejszej sile ,kolega moze se mieć nawet 7 ramek czerwiu , kolegi pszczoły ,czerw i opinie interesują mnie jak zeszłoroczny śnieg .
Pozdrawiam Tomek

Autor:  pleszek [ 11 października 2012, 21:03 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

CYNIG pisze:
pleszek,

Skoro ule są bez pszczół i pozostał tylko czerw i pokarm to wybór jest niewielki. Choć ja bym najpierw skontaktował się z Puławami telefonicznie, dowiedział się szczegółów co konkretnie potrzebują do badań i dopiero wysyłał.


Spytalem co dlatego ze mi dwa lata temu powiedzieli ze pszczoly a skod ich wziasc jak pisze ze ule puste chodz nie bardzo w to wierze moze zostal czerw garstka pszczol i matka.

Autor:  fb01667 [ 11 października 2012, 21:04 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Dokładnie CYNIG wróżenie z kart to czasami fajna zabawa :lol: , a Tomku chyba jak nie doczytałeś nie znam tego przypadku osobiście tylko z przekazu ustnego.

Pozdrawiam SL

Autor:  pleszek [ 11 października 2012, 21:06 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

MB33 pisze:
pleszek pisze:
Ja bym powiedzial odwrotnie chore nie maja czerwiu mam jeszcze 1 ulik z rodzinka na 4 ramkach i przegladalem tydzien temu i matka sobie tam jeszcze czerwila a co dopiero w normalnej rodzinie .


Kolego najlepsze matki u mnie w pasiece nie mają czerwiu i mają zawiązane kłęby te ,które jeszcze mają czerw są w mniejszej sile ,kolega moze se mieć nawet 7 ramek czerwiu , kolegi pszczoły ,czerw i opinie interesują mnie jak zeszłoroczny śnieg .
Pozdrawiam Tomek

Widze po Twoich postach ze masz wszystko naj i naj.

Autor:  CYNIG [ 11 października 2012, 21:06 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

pleszek,
już nie pamiętam szczegółów ale do diagnostyki Nosema cerane wprowadzili metodę PCR, więc może coś się zmieniło w sprawie próbek.

Autor:  Tazon [ 11 października 2012, 21:06 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

fb01667 pisze:
Witam !!!
Drodzy forumowicze na szczęście u mnie takiego przypadku nie ma i nigdy nie będzie . Starzy pszczelarze się głowią co to mogło spowodować mianowity przypadek. Do jednego z naszych fachowców z koła przedzwonił młody pszczelarz z zapytanie co się mogło wydarzyć w pasiece 30 pniowej około połowa rodzin wyszła kompletnie z uli pozostawiając czerw bez opieki i zapasy miodu czy tam pokarmu. Nadmieniam, że w tych pniach nie było nawet sztuki osypu jakby ktoś sugerował śmierć pszczół . Mnie zaskoczył taki przypadek więc jeśli posiada ktoś wiedzę w takim temacie prosiłbym o odpowiedź

Pozdrawiam SL


Dostały takiego porażenia warrozy ze spierniczyły z ula :pala:

Mi taka rzecz na początku pszczelarzenia przydarzyła się , ul który dostałem nie był leczony wgl , ja dostałem ula nie wiedziałem nic o takich rzeczach i to samo się stało , pokarm , czerw , i warroza na dennicy została

I to o takiej samej porze przydarzyło się 9 października

Znajomemu starszemu Panowi 12 października 2011 też poszedł na kontrole pszczół nie zastał w ulach

Autor:  pleszek [ 11 października 2012, 21:09 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Tazon pisze:
fb01667 pisze:
Witam !!!
Drodzy forumowicze na szczęście u mnie takiego przypadku nie ma i nigdy nie będzie . Starzy pszczelarze się głowią co to mogło spowodować mianowity przypadek. Do jednego z naszych fachowców z koła przedzwonił młody pszczelarz z zapytanie co się mogło wydarzyć w pasiece 30 pniowej około połowa rodzin wyszła kompletnie z uli pozostawiając czerw bez opieki i zapasy miodu czy tam pokarmu. Nadmieniam, że w tych pniach nie było nawet sztuki osypu jakby ktoś sugerował śmierć pszczół . Mnie zaskoczył taki przypadek więc jeśli posiada ktoś wiedzę w takim temacie prosiłbym o odpowiedź

Pozdrawiam SL


Dostały takiego porażenia warrozy ze spierniczyły z ula :pala:

Mi taka rzecz na początku pszczelarzenia przydarzyła się , ul który dostałem nie był leczony wgl , ja dostałem ula nie wiedziałem nic o takich rzeczach i to samo się stało , pokarm , czerw , i warroza na dennicy została



Ja tek tak sadze ze to waroza swoje zrobila.

Autor:  MB33 [ 11 października 2012, 21:13 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

fb01667 pisze:
Dokładnie CYNIG wróżenie z kart to czasami fajna zabawa :lol: , a Tomku chyba jak nie doczytałeś nie znam tego przypadku osobiście tylko z przekazu ustnego.

Pozdrawiam SL


To na licho poddajesz temat do dyskusji znajac go z przekazu? czy na tym forum napisane jest forum wróżbiarstwa i zabawy ?
Pozdrawiam Tomek

Autor:  fb01667 [ 11 października 2012, 21:15 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

No to tylko wina pszczelarza skoro dopuścił do takiej warozy i nic z tym nie robił. Pozostała mu druga połowa , która pewnie po zimie się posypie skoro do takiego stanu dopuścił.

Pozdrawiam SL

Autor:  fb01667 [ 11 października 2012, 21:21 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

MB33 pisze:
fb01667 pisze:
Dokładnie CYNIG wróżenie z kart to czasami fajna zabawa :lol: , a Tomku chyba jak nie doczytałeś nie znam tego przypadku osobiście tylko z przekazu ustnego.

Pozdrawiam SL


To na licho poddajesz temat do dyskusji znajac go z przekazu? czy na tym forum napisane jest forum wróżbiarstwa i zabawy ?
Pozdrawiam Tomek


Tomku!!!
Po pierwsze w moim pierwszym poście napisałem, że nie jest to u mnie jeśli nie doczytałeś

Po drugie zaciekawiła mnie tematyka tego przypadku ponieważ pszczelarze z naprawdę sporym doświadczenie nie potrafili odpowiedzieć na to zagadnienie

Po trzecie zadałem to pytanie na wypadek nie daj Boże jakby coś takiego u mnie się wydarzyło , żeby wiedzieć jaka może być tego przyczyna

I po czwarte ciekawość ludzka źródłem rozwoju

Pozdrawiam SL

Autor:  MB33 [ 11 października 2012, 21:21 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Znowu sie nie wyrobimy z odkładami :mrgreen: Najlepsze jest to ,że wykorzystałem juz limit zamówień na przyszły rok no i trzeba zatrudnic pracownika chyba na sezon . :mrgreen:
Pozdrawiam Tomek

Autor:  wtrepiak [ 11 października 2012, 21:22 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Stawiam na warozę , jak zostały zapasy i czerw...
To był chyba oszczędy pszczelarz......

Autor:  Tazon [ 11 października 2012, 21:24 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Tomek , narób miodówki ja ci takiego przywiozę , jak będzie dopalacz będzie robił :haha:

zlewki z miodu ukisisz i będzie pił :haha:

Autor:  dudi [ 11 października 2012, 21:26 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

fb01667 pisze:
Po drugie zaciekawiła mnie tematyka tego przypadku ponieważ pszczelarze z naprawdę sporym doświadczenie nie potrafili odpowiedzieć na to zagadnienie


fb01667, ten pszczelarz o którym wspomniałem wyżej też ze sporym doświadczeniem. Od kiedy pamietam u Niego zawsze były pszczoły i tez nie bardzo wiedział co się stało.

Autor:  fb01667 [ 11 października 2012, 21:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

wtrepiak pisze:
Stawiam na warozę , jak zostały zapasy i czerw...
To był chyba oszczędy pszczelarz......



Nie znam człowieka , ale z przekazu już wiem, po dyskusji forumowej, że sam sobie zapracował na ten los...........szkoda pszczół, że do takiego trafiły

Pozdrawiam SL

Autor:  fb01667 [ 11 października 2012, 21:31 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

dudi pisze:
fb01667 pisze:
Po drugie zaciekawiła mnie tematyka tego przypadku ponieważ pszczelarze z naprawdę sporym doświadczenie nie potrafili odpowiedzieć na to zagadnienie


fb01667, ten pszczelarz o którym wspomniałem wyżej też ze sporym doświadczeniem. Od kiedy pamietam u Niego zawsze były pszczoły i tez nie bardzo wiedział co się stało.



Dlatego nie bez powodu pomiędzy Nami pszczelarzami mówi się, że pszczoła pokory nawet najstarszych wyjadaczy nauczy

ps. któryś z naszych forumowych kolegów mądry ma podpis postów,, spodziewaj się niespodziewanego :)

Pozdrawiam SL

Autor:  dudi [ 11 października 2012, 21:35 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

fb01667, ja mysle że jest jeszcze jakis % pszczelarzy którzy w branzy od x lat a wiedzą całe G. Najlepiej co im wychodziło to za dawnych czasów mieszanie syropu i wożenie beczek 200 L na skup.

Autor:  wtrepiak [ 11 października 2012, 21:41 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Do dziś nie którzy jadąc do pasieki biorą syrop ,,,ule na pożytku ,,,
I wydajność jest ........

Autor:  Marek Podlaskie [ 11 października 2012, 21:57 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

MB33 pisze:
fb01667 pisze:
Wiem Tomku :) po przeczytaniu wrzuconego postu przeze mnie się zorientowałem, że zapomniałem dopisać ,, mam nadzieję '' pszczoły pokory i najstarszych pszczelarzy uczą więc wiem o co chodzi

Pozdrawiam SL


Napisz co robiłeś miesiąc do tyłu z pszczołami ,żeby tak wkurzyć pszczoły to trzeba im w tym pomóc przez przypadek lub przez jakis błąd w sztuce.
Pozdrawiam Tomek

Tomek zadał pytanie ,ale nie uzyskał odpowiedzi.Kwestia może walki z warozzą.Dostały za dużo różnych środków warrozobójczych i zwiały z ula.Ile można dymić i polewać kwasami. :pala:

Autor:  Falco [ 11 października 2012, 22:15 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

fb01667 pisze:
Do jednego z naszych fachowców z koła przedzwonił młody pszczelarz z zapytanie co się mogło wydarzyć w pasiece 30 pniowej około połowa rodzin wyszła kompletnie z uli pozostawiając czerw bez opieki i zapasy miodu czy tam pokarmu. Nadmieniam, że w tych pniach nie było nawet sztuki osypu jakby ktoś sugerował śmierć pszczół . Mnie zaskoczył taki przypadek więc jeśli posiada ktoś wiedzę w takim temacie prosiłbym o odpowiedź


W USA nazwali to CCD - Colony collapse disorder.
Zwykle przyczyną bywa olbrzymie namnożenie się warrozy, która szkodzi nie tyle nakłuwając i wysysając im krew, ale przez to że przy okazji roznosi wirusy. W końcu mogą nawet zawirusować i matkę. Pszczoły słabną, przez co dodatkowo stają się podatniejsze na inne choroby, jak choćby nosemozę. Jak wiadomo w sezonie 99% pszczół ginie daleko od ula, chore instynktownie opuszczają rodzinę, rodzina jest najważniejsza ;-)

Autor:  adriannos [ 11 października 2012, 22:26 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

1. Jaka rasa linia pszczół?
2. Czym dokładnie i kiedy leczył?
3. Kiedy i czym zakarmiał na zimę? Ile tego dał?
4. Iloletnie matki były w tych ulach? Unasienione naturalnie, czy sztucznie?
5. Ile ramek pszczoły obsiadały po zakarmianiu?
6. Jak wyglądały zapasy w ulu po jego opuszczeniu? Były poszyte, niezasklepione, widać było ślady rabunku?

Falco Z tego co pamiętam, to chyba pszczoły opuszczały w USA ule podczas pożytków, a nie przed zimowlą.

Autor:  bodzio700 [ 11 października 2012, 22:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Warroza w tym roku robi spustoszenie, u siebie zauważyłem i inni znajomi pszczelarze też potwierdzają o dużym porażeniu. Najbardziej narażone były te rodziny do których po lipie nikt nie zaglądał bo w nadstawce miały zapas, to sobie poradzą. Łączyłem właśnie te rodziny gdyż okazało się, że mimo zapasu w nadstawce, to w gniazdach było sucho i matki ograniczyły a nawet przestały całkowicie czerwić. A potem nie ma dziwoty że pszczół ubyło. W rodzinach które podkarmiłałem wydaje sie być wszystko w porządku. Wiosna to zweryfikuje.

Autor:  MB33 [ 11 października 2012, 22:39 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Falco pisze:
W USA nazwali to CCD - Colony collapse disorder.
Zwykle przyczyną bywa olbrzymie namnożenie się warrozy, która szkodzi nie tyle nakłuwając i wysysając im krew, ale przez to że przy okazji roznosi wirusy. W końcu mogą nawet zawirusować i matkę. Pszczoły słabną, przez co dodatkowo stają się podatniejsze na inne choroby, jak choćby nosemozę. Jak wiadomo w sezonie 99% pszczół ginie daleko od ula, chore instynktownie opuszczają rodzinę, rodzina jest najważniejsza ;-)


Dalej oczekuje odpowiedzi, zresztą wspomniał już o tym Marek Podlaskie czy to były rójki czy nie było to zauważalne gołym okiem i pszczoły znikały przez kilka tygodni, trzeba przyjąć logicznie 1,5 miesiąca temu kiedy ów pszczelarz składał korpusy miodowe strzepując pszczoły z miodni ,zagladając do gniazda,ogladając czerw i pszczoły musiał chyba wiedzieć co zimuje , gdyz nie ma co marnować cukru ,bo nie rozumiem jak mozna do pustego ula wlewać syrop jak tam 3-4 ramki pszczół.
Rodziny silne nigdy przy układaniu gniazda na zimę nie mają 10 tys warrozy ,a dlaczego ? gdyz takie co mają takie ilości sa juz z reguły w tym okresie słabsze od pozostałych . Inna sprawa to ucieczki zdrowych rodzin na wczoraj ,a chorych na dzisiaj ,ale to za bardzo skomplikowane nie będe sie zagłebiał w szczegóły bo podejrzewam ,że nie zrozumiecie .
Czemu w ogóle wypowiadam sie na tym forum normalni pszczelarze ,baronowie ,stare wygi tego nie robią oni mają wasze pszczoły w dupie i tylko czekają az padną wszystkim pasieki :lol: To tak nawiasem.
Pozdrawiam Tomek

Autor:  Zdzisław. [ 11 października 2012, 23:42 - czw ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Takich sensacyjnych zniknięć "zdrowych i zadbanych" rodzin zna każdy
z opowiadań kilka,to tak samo jak z tą czarną wołgą porywającą dzieci :lol:
z reguły pszczoły nie są wcale zdrowe i zadbane ,a przyczyny znacznie prostsze wręcz prozaiczne :oops:








'









'

Autor:  MB33 [ 12 października 2012, 00:53 - pt ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Zdzisław. pisze:
Takich sensacyjnych zniknięć "zdrowych i zadbanych" rodzin zna każdy
z opowiadań kilka,to tak samo jak z tą czarną wołgą porywającą dzieci :lol:
z reguły pszczoły nie są wcale zdrowe i zadbane ,a przyczyny znacznie prostsze wręcz prozaiczne :oops:


Widzisz kolego napisałem ,że nie zrozumiecie ,ale Ty Zdzisław ? Nie spodziewałem się ,że zrobisz duże oczy .
Jest to możliwe trzeba tylko pszczołom w tym pomóc i w 12 godzin nie masz pszczół w ulu .
Nie ucz starego dzieci robic jak to mawiają :haha:
Pozdrawiam Tomek

Autor:  judym12 [ 12 października 2012, 07:20 - pt ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

MB33 pisze:
judym12 pisze:
Pszczoły nigdy nie postępują tak drastycznie, żeby zostawiać własny czerw, zapasy i opuszczać ul.


To mało jeszcze kolega widział ,roją się 3 razy szybciej niż normalna rójka, nawet mateczników nie zakładają ,ze zdrowych silnych rodzin w kilka godzin może się zrobić pusty ul , ktos tu pisał na forum ,że dopiero pszczoły ,które sie wygryzą zakładają mateczniki ratunkowe :haha:
Pozdrawiam Tomek


Może i mało widziałem ale ktoś kiedyś powiedział ze wiemy o pszczołach 20% resztę jest do odkrycia , A co do rójki to piszesz ze sie wyroiły ale jednak ktos został w ulu i zakładał mateczniki ratunkowe , a tam został zupełni pusty ul . To że one zwiały to musiał być zbieg kilku chorób bo zwykle to idzie wszystko w parze .

Autor:  fb01667 [ 12 października 2012, 07:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

Marek Podlaskie pisze:
MB33 pisze:
fb01667 pisze:
Wiem Tomku :) po przeczytaniu wrzuconego postu przeze mnie się zorientowałem, że zapomniałem dopisać ,, mam nadzieję '' pszczoły pokory i najstarszych pszczelarzy uczą więc wiem o co chodzi

Pozdrawiam SL


Napisz co robiłeś miesiąc do tyłu z pszczołami ,żeby tak wkurzyć pszczoły to trzeba im w tym pomóc przez przypadek lub przez jakis błąd w sztuce.
Pozdrawiam Tomek

Tomek zadał pytanie ,ale nie uzyskał odpowiedzi.Kwestia może walki z warozzą.Dostały za dużo różnych środków warrozobójczych i zwiały z ula.Ile można dymić i polewać kwasami. :pala:


Marku ja od początku tego postu zaznaczam, że nie do końca potrafie udzielić odpowiedzi na wszystkie takie szczegółowe pytania ponieważ znam tą sytuację z opowiadania. Wiem, że miało to miejsce jakoś kilka dni temu . Zadzwonił jakiś młody z okolicy stargardu szczecińskiego do mojego prezesa z koła i zaczęła się debata co to mogło spowodować . Pomimo tego, że w moim kole są pszczelarze naprawdę z dużą wiedzą to nie potrafili dojść do tego co to mogło spowodować takie zachowanie pszczół. A z tego powodu , że ja jestem bardzo ciekawy świata dałem taki temat z następujących powodów:

fb01667 pisze:
MB33 pisze:
fb01667 pisze:
Dokładnie CYNIG wróżenie z kart to czasami fajna zabawa :lol: , a Tomku chyba jak nie doczytałeś nie znam tego przypadku osobiście tylko z przekazu ustnego.

Pozdrawiam SL


To na licho poddajesz temat do dyskusji znajac go z przekazu? czy na tym forum napisane jest forum wróżbiarstwa i zabawy ?
Pozdrawiam Tomek


Tomku!!!
Po pierwsze w moim pierwszym poście napisałem, że nie jest to u mnie jeśli nie doczytałeś

Po drugie zaciekawiła mnie tematyka tego przypadku ponieważ pszczelarze z naprawdę sporym doświadczenie nie potrafili odpowiedzieć na to zagadnienie

Po trzecie zadałem to pytanie na wypadek nie daj Boże jakby coś takiego u mnie się wydarzyło , żeby wiedzieć jaka może być tego przyczyna

I po czwarte ciekawość ludzka źródłem rozwoju

Pozdrawiam SL


Pozdrawiam SL

Autor:  fb01667 [ 12 października 2012, 08:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

adriannos pisze:
1. Jaka rasa linia pszczół?
2. Czym dokładnie i kiedy leczył?
3. Kiedy i czym zakarmiał na zimę? Ile tego dał?
4. Iloletnie matki były w tych ulach? Unasienione naturalnie, czy sztucznie?
5. Ile ramek pszczoły obsiadały po zakarmianiu?
6. Jak wyglądały zapasy w ulu po jego opuszczeniu? Były poszyte, niezasklepione, widać było ślady rabunku?

Falco Z tego co pamiętam, to chyba pszczoły opuszczały w USA ule podczas pożytków, a nie przed zimowlą.



adriannos z chęcią udzielił bym odpowiedzi na to pytanie ale o jeden mój post wyżej opisałem dokładnie jak się dowiedziałem o tym i zrobiłem :shock:

Gdyby nie daj Boże taki przypadek mi się przytrafił to na forum opisałbym wszystko i szczegółowo

Pozdrawiam SL

Autor:  Zdzisław. [ 12 października 2012, 09:40 - pt ]
Tytuł:  Re: Niespodzianka w ulach

MB33 pisze:
Zdzisław. pisze:
Takich sensacyjnych zniknięć "zdrowych i zadbanych" rodzin zna każdy
z opowiadań kilka,to tak samo jak z tą czarną wołgą porywającą dzieci :lol:
z reguły pszczoły nie są wcale zdrowe i zadbane ,a przyczyny znacznie prostsze wręcz prozaiczne :oops:


Widzisz kolego napisałem ,że nie zrozumiecie ,ale Ty Zdzisław ? Nie spodziewałem się ,że zrobisz duże oczy .
Jest to możliwe trzeba tylko pszczołom w tym pomóc i w 12 godzin nie masz pszczół w ulu .
Nie ucz starego dzieci robic jak to mawiają :haha:
Pozdrawiam Tomek


Mój post nie był bezpośrednią odpowiedzią na Twój ,chociaż pośrednio nawiązywał do jej treści .
Uważam że symptomy "anormalnych" stanów zachowań środowiska/pszczół
są widoczne w większym lub mniejszym stopniu zawsze,[bezpośrednio czy też pośrednio winowajcą jest człowiek] tylko My nie zawsze te niuansy potrafimy wychwycić i zdiagnozować lub sami przed sobą się
"rozgrzeszamy" wine przypisując czynnikom wyższym .

[

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/