Wnioskuję, że większość z tu obecnych jeszcze nie widziała skutków nosemy apis. A tym bardziej nosemy cerany. Kał na ulach zdarzał się i będzie się zdarzał każdemu. Nie ma co biadolić, tylko poprawić to co jest. Jak ktoś zimuje w ulach po 4 kg pszczół, to jak myślicie, jak wygląda po oblocie okolica i daszki? Na pasiece gigantów to wygląda w ciapki. Jeśli ktoś ma możliwość obserwacji swoich pasiek w miarę regularnie, najlepiej co dzień i widzi, że pszczoły narobiły na wylotek, czy na ściankę ula, to do diabła, nie debatować, tylko gąbka namoczona wodą i te miejsca trzeba przetrzeć. Zaraz się rumor podniesie, że pszczołom się pracę przerywa. Ale qrwa posprzątać to trzeba, bo to słodkie i pszczółki czasem to zlizują. Niech tam będą spory i macie zabawę nie tylko w tym jednym ulu. Piszcie sobie co chcecie, ale często i mi się zdarza myć ule. A zlinczujcie mnie. Nie jest to choroba majowa, nie nosema, tylko mus dokonania przez pszczoły tego, co muszą zrobić. A że pogoda nie pozwoliła im odlecieć te kilkadziesiąt-kilkaset metrów od ula, to nie zwalnia mnie, ich opiekuna, od posprzątania całego bałaganu. Mi korona z głowy nie spadnie. Biorę gąbkę namoczoną wodą i hajach jadę jak leci. Bo tak być musi, bo tak potrzeba, po to jestem pszczelarzem, by się pszczołami opiekować, by po nich sprzątać i by naprawiać swoje błędy, których można było uniknąć. Jeśli ktoś pisze, że u niego takich sytuacji nie ma, to albo jest Bogiem w samej swej osobie( w co szczerze wątpię), albo ma wyjątkowo tolerancyjne i adaptacyjne pszczoły (tym bardziej w to wątpię), lub też ma 10 pni i poświęca im 100% wolnego czasu (i tak w to nie uwierzę). Każdy z nas popełnia błędy. A czasem kupka na wylotku świadczy o tym, że czerwiu przybyło ponad miarę. Jeśli tak jest, to ją powycierać i nie ględzić, a się cieszyć, bo rodzinka rośnie w oczach w siłę.
Zamieściłem na forum już sporo zdjęć. Popatrzcie dobrze na wylotki. To znak wymieniających się pokoleń. Ja nie biadoliłem, mimo, że gdzieniegdzie i wylotki i ściany korpusów miałem zafajdane i musiałem to czyścić. Cieszyłem się, bo wiedziałem, że będzie wyśmienicie.
Nie biadolcie, jak macie coś nas.rane i długości 2 cm na wylotku, a w dodatku jasnego koloru. Stwórzcie pszczołom odpowiednie warunki, by ten potencjał wykorzystały. To jest ich chwila. Matki osiągnęły max czerwienia 7 dni temu dla możliwości siły ówczesnych rodzin. Wy ten fakt wykorzystajcie. Pozdrawiam
_________________ "Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);
|