FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 09:07 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 119 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Post: 11 października 2009, 12:19 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
Witam

Ostatnio zastanawial mnie aspekt czy pszczelarstwo ma szanse przezycia na dluszsza mete???......
Mlodzi ludzie maja w dzisiejszych czasach inne zainteresowania i wogule jak wyglada wspulpraca calej rodziny w pasiece, ewentualne przekazywanie pasieki z Ojca na Syna albo curki.
Jak sprawy sie maja w Polsce ?????........
Z forum wynika ze durzo mlodych ludzi interesuje sie pszczulkami, ale to zawsze nie do konca, niekturzy licza na wielki BIZNES i po pierwszym sezonie sie zniechecaja i malo jest takich kturych jak zlapie to jusz nie pusci do konca rzycia!!!!!!.........
Na terenie Niemiec sprawa ta wyglada bardzo krytycznie srednio najmlodszy pszczelarz ma 65 lat i z reguly nie ma nastepcy albo osoby chetnej do przejecia pasieki.
Ja mialem szczescie bo cala rodzina nawet curki pomagaja w pasiece z wielkim zainteresowaniem.
Syn pracuje zawsze ze mna, i co wazne podjal studia w kierunku BioTechnicznym i ma szanse w przyszlosci pracowac w jakims instytucie pszczelarskim, gdzie na moim terenie w okolicach Studgartu jest durze wziecie.

Powiedzcie jak wyglada sytuacja w waszych pasiekach i wogule w kraju????.......
Mam nadzieje ze jest to temat wazny i interesujacy wszystkich pszczelarzy!!!!!!!.........
Pozdrawiam Krzysztof K


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 października 2009, 12:46 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 23:08 - pn
Posty: 305
Lokalizacja: lubsko
W mojej okolicy wiek pszczelarzy waha się pomiędzy 40 a 80 lat. W kole jest dwóch młodych w wieku 16 lat. Nie wiem jak wygląda wsparcie rodzinne w większych pasiekach. Wydaje mi się, że w pojedyńczych rodzinach można zaobserwować młodych następców. Jednak przy pracach np. przewożeniu pasiek ,miodobraniu członkowie rodzin są siłą rzeczy włączani do prac.Na swoim krótkotrwałym, bo od wiosny przykładzie powiem, że syn trochę tematem się zainteresował. Zażyczył sobie kapelusz i bluzę, kręcił wirówką, pomagał przy obiorze ramek z uli, złapał jednego roja bo był wysoko. Przy przeglądach nie brał udziału ale myślę, że może się wciągnie i z czasem sam będzie doglądał ule.

_________________
A wy , pszczółki pracowite ,
Robotniczki boże ,
Zbierajcie wy miody z kwiatów ,
Ledwo błysną zorze !A wy , pszczółki , robotniczki ,
Chciałbym ja wam sprostać ,
Rano wstawać i pracować ,
Byle miodu dostać !


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 października 2009, 13:34 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 czerwca 2009, 08:23 - pt
Posty: 1940
Lokalizacja: Kraków / Maków Podhalaski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
JA mam 16 lat i powiem ,że mnie pszczoły interesowały od bardzo wczesnych lat życia i wreszcie spełniłem swoje mażenie:)
Ja "wkręciłem" tate ,mame do pszczółek i powiem ,że mama mi pomagała przy wyjmowaniu ramek a wcześniej sie bała że ją pożądlom tata jak dostał ,żądełko to trochę się zniechęcił ale teraz sam mi zaproponował aby zbudować nowy ul.

JA w okolicy jestem najmłodszym pszczelarzem ale w moim rejonie nie jest zbyt duzo pszczółek 15 uli na o.k 1300ha..... ale jeden pszczelarz to nie bedzie miał następcy ajest w podeszłym wieku wiec z roku na rok zmniejsza ilość uli...

_________________
Pasieka Majowa Pszczela manufaktura


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2009, 13:47 - ndz 
Krzysztof K pisze:
Witam


Powiedzcie jak wyglada sytuacja w waszych pasiekach i wogule w kraju????.......
Mam nadzieje ze jest to temat wazny i interesujacy wszystkich pszczelarzy!!!!!!!.........
Pozdrawiam Krzysztof K


W moim przypadku jest to już trzecie pokolenie pszczoły miał mój dziadek ,ojciec i tera ja
Tylko że teraz jest to inaczej jak za moich młodzieńczych lat gdzie Ojciec mój jak szedł do uli to było tylko dwa zdania " Ubieraj się i zrób dym " i nie było z lituj się że mi się nie chce czy idę z kumplami pograć w piłę Musiałem iść i słuchać Ojca i dziś mu Chwała za to
>>>>> Tak Oto przedstawia się cześć historii <<<<<<<<<
moja rodzina jest nie tylko przywiązana do uli przy pracy pomagają wszyscy ale najmłodszej mojej pociesze najlepiej idzie sprzedaż kasowanie pieniędzy :mrgreen: Jak to po naszemu Ma nie wyparzony Dziób po Tacie i smykałkę do handlu

Obrazek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 października 2009, 16:09 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Tak dobre pytanie czy pszczelarstwo ma szanse przeżycia. Jak patrze na tą kwestię z perspektywy swojej rodziny to jestem już czwartym jeśli nie piątym pokoleniem które zajęło się pszczołami. I nie zamierzam tego "puścić". W okolicy mojej pasieki pszczelarzą jeszcze jeszcze dwie osoby. Czy maja następców-nie wiem. Aczkolwiek ważną kwestia jest zachęcenie do pszczelarstwa młodych ludzi. Jeśli będą potrafiły zrozumieć że z pszczołami nie zawsze jest tak jakby się chciało (czy to rok zły czy własny popełniony błąd etc.) to myślę że jest bardzo możliwym że pszczelarstwo przetrwa. Pomijam tu kwestie tych tzw. sił wyższych obsiadających stołki.

Pozdrawiam.

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2009, 16:14 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Nie wiem w czym problem.

Pszczelarstwo jest chorobą nieuleczalną a w dodatku zakaźną.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 października 2009, 17:05 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 marca 2008, 22:33 - ndz
Posty: 983
Lokalizacja: Smęgorzów
Namawiam wielu mlodych chodz wiem z doświadczenia ze sa to pszczelaze jednego sezonu [nie wszyscy] ale napewno kiedys wroca i bedzie im łatwiej
Dzieki temu okresami mam naj bardziej prze pszczeloną okolice i calkiem poszargane nerwy :evil: Bogu dzieki ze niejestem nauczycielem :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 października 2009, 23:24 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Nie wiem ja zacząłem z niczego bez jednej odziedziczonej beleczki i bez pomocy prawie nikogo. później to forum mi pomogło. W mojej okolicy poniżej 20 roku życia jest 2 pszczelarzy a jednym z nich jestem ja choć wątpię że mogę się tak nazywać. W dzieciństwie coś koło zerówki dziadkowie opowiadali mi o moim prawujku który był pszczelarzem i to wystarczyło chyba. Tutaj na forum jest dużo młodych pszczelarzy bo młodzież bardziej zna się na komputerze może to potęguje wrażenie że pszczelarstwo nie zemrze śmiercią naturalną. Ale tutaj chwała osobom starszym o dużym doświadczeniu które bardzo nam pomagają udzielając porad na tym czy innym forum młodym adeptom.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 października 2009, 08:29 - pn 

Rejestracja: 25 września 2008, 11:18 - czw
Posty: 590
Lokalizacja: Wymysłów
Myślę że pszczelarstwo ma się całkiem całkiem świadczy o tym chociażby nasze forum gdzie rozpiętość wiekowa jest duża .A to świadczy że zainteresowane są pszczółkami różne grupy wiekowe ,mamy coraz więcej nowych adeptów sztuki pszczelarskiej .Pszczelarstwo nie jest czymś powszechnym i z tego musimy sobie również zdać sprawę ale też nie ma miejscowości w Polsce w której nie stoi kilka uli .
Pozdrawiam Mariusz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 października 2009, 16:17 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 października 2007, 21:55 - ndz
Posty: 83
Lokalizacja: Kościerzyna
Witam. Myśle ze pszczelarstwo ma szanse przezycia przeciez pszczoły przetrwały przez miliony lat wiec dlaczego miało by nie byc ludzie którzy kochaja pracę z tymi owadami. Co prawda młodzi nie garna sie do pszczelarzenia bo dla nich liczy sie szybka kasa. Oby nie zabrakło takich ludzi jak my i za to Cwała i Cześc Wszystkim Pszczelarzom.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 października 2009, 21:14 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Niestety, nie mam nikogo komu bym mógł zostawić swoją pasiekę w spadku a wiem , że mój czas się już powoli kończy. Całą nadzieję pokładam w moim szwagrze , który jest o całe 2 miesiące młodszy , chyba jemu pozostawię swoje minesoty.
Taka jest pszczelarska rzeczywistość w moim otoczeniu.
paraglider.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 października 2009, 09:02 - wt 

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 11:19 - pt
Posty: 418
Lokalizacja: rudnik nad sanem
Ja jeszcze o tym nie mysle ,ale synowie maja inne zainteresowania - moze kiedys
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 października 2009, 19:00 - wt 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Może w innych rejonach kraju pszczelarstwo wymiera,ale w mojej okolicy jest całkiem inaczej co roku przybywa uli i pszczelarzy. U mnie w tej chwili w promieniu 1km. jest około 200 uli i 10 pszczelarzy.
Pozdrawiam Odnowiciel.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 października 2009, 19:27 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
W mojej miejscowosci jest tylko jeden pszczelarz młodszy odemnie ma 23 l.A jeden okolo 50l reszta powyzej 65 l .wiec odpowiedz sama sie nasuwa


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 października 2009, 20:23 - wt 

Rejestracja: 30 sierpnia 2007, 19:10 - czw
Posty: 53
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Kiedy zaczynałem na początku 80-siątych lat, byłem jednym z najmłodszych pszczelarzy w Kole. Obecnie, mimo upływu tylu lat, jestem nadal jednym z najmłodszych. To mój komentarz do powyższego pytania.
Z poważaniem oro54


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 października 2009, 20:44 - wt 
paraglider pisze:
Całą nadzieję pokładam w moim szwagrze , który jest o całe 2 miesiące młodszy , chyba jemu pozostawię swoje minesoty.


A Mówiłeś że z 100 ani godziny nie spuścisz :mrgreen: oczywiście Żartuję Żyj 100 i jeszcze 100 lat i lataj nie tylko na tej jak jej tam


Ja mam ile mam moja sąsiadka miała 83 latka posadziłem w miedzy Modrzewia takiego 05m n wysokość jeszczem dobrze nie oklepał ziemi koło niego jak ta leci z piorunami
na mnie i wrzeszczy " Że jak Modrzew urośnie to jej głuszył na pole będzie " na to jaj jej
p Walu jak urośnie taki gruby ładny i duży to go utnę i deskami się podzielimy
na to na żebym jej pierdoł nie opowiadał bo jest już stara i się tego nie doczeka :mrgreen: :wink: minął rok i modrzew usechł


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 14 października 2009, 08:30 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 czerwca 2009, 08:23 - pt
Posty: 1940
Lokalizacja: Kraków / Maków Podhalaski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Cytuj:
na pole będzie " na to jaj jej
p Walu jak urośnie taki gruby ładny i duży to go utnę i deskami się podzielimy
na to na żebym jej pierdoł nie opowiadał bo jest już stara i się tego nie doczeka minął rok i modrzew usechł


:D

_________________
Pasieka Majowa Pszczela manufaktura


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 października 2009, 09:45 - pt 

Rejestracja: 18 listopada 2007, 22:32 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Warszawa/Sochaczew/Ostrów Maziwiecka
Ule na jakich gospodaruję: Warszawski Poszerzony
Ja odkryłem w sobie zainteresowanie pszczelarstwem parę lat temu. Po pewnym czasie się dowiedziałem od mojego dzidka ś.p. że jego ojciec był takim amatorem pszczlarzem. :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 października 2009, 20:27 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
no a na moim terenie to jest nedza same dziadki pszczelarzą i jeden gosc co ma ok 35 lat jak dziadki poumierają to zostane sam... ja osobiscie nie znam nikogo młodszego z mojej okolicy kto by sie tym zajmował... w lipcu zgadałem sie przypadkiem z pszczelazem był delikatnie mówiąc zdziwiony że sie tym zajmuje.... powiedział ze u nich w kole srednia wieku to ok 60lat a ja jestem pierwszym młodym którego spotkał wiec krzyżyk na droge... jest jak jest i nie zanosi sie na poprawe obecnego stanu... ja np moge wymienic kilka przyczyn:
- pieniądze a raczej ich brak rozpoczecie pszczelarzenia wiąże się z masą wydatków powiedzmy pasieka 10uli 10odkładów X150zł=1,5tys do tego ule 10X 290zł= 2,9tys, przydała by sie miodarka ceny zaczynają się od 1,7tys to mamy już 6,1 tys a gdzie podkurzacz jakies wdzianko weza ramka lekarstwa itd, za tą kwote to można miec fajne autko a nie 10rodzinek i wizje pożądlenia <z tym się wyłącznie (poza miodem) kojarzą laikowi pszczoły> oczywiscie można taniej np ule samemu wykonac ale trzeba umiec i miec na to czas ale niestety wszystkiego nie da sie obejsc...

- diabelnie drogi sprzet pszczelarski <ja to staram sie wszystko zrobic samemu a to czego sie nieda to kupuje, jak jade do sklepu dużego znanego producenta sprzetu pszczelarskiego i patrze na ceny to mnie słabosc ogarnia a teraz kwituje je usmieszkiem, jeden wielki kabaret cena ula od 290zł za 2 korpusy polkorpus dennice i daszek paranoja! kupuje tylko weze i tu tez paranoja cena wezy z wymnianą na wosk 20zł a te Żydy skupują wosk po 8zł zawiozłem miesiąc temu taki żółciutki (z samych odsklepin) bez smietka dostałem 10zł a ci pajace sprzedają taki ciemny w foremkach po 0,5kg za 17zł ja pytam się co to ma byc??? istny burdel na kółkach <efekt monopolu>

- brak jakichkolwiek zachet dla młodych zeby wstepowali do związku czy wogole zaczeli sie tym zajmowac

- nie każdy ma czas i nie każdy może się tym zajmowac <alergie wlasne albo kogos z rodziny, brak mniejsca na postawienie pasieki

wymieniłem tylko kilka powodów dlaczego jest jak jest ale na zakonczenie mojej niezwykle pesymistycznej wypowiedzi dodam że z następcami są klopoty nie tylko w pszczelarstwie, przez 7lat zajmowałem sie ptaszkami
:lol: :lol: :lol: :lol: tj gołebiami pocztowymi i dopiero tam jest kiepsko z młodymi bo tam chcąc sie liczyc w rywalizacji albo wogóle miec dobre ptaki które by z lotów wracały w czołówce to trzeba miec diabelnie gruby portfel na odp materiał, zegary, karmy, odżywki i inne "cudowne srodki" i duuuuzo czasu

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 października 2009, 21:42 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 czerwca 2009, 08:23 - pt
Posty: 1940
Lokalizacja: Kraków / Maków Podhalaski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Cytuj:
alergie wlasne albo kogos z rodziny, brak mniejsca na postawienie pasieki


Ja mam alergie i astme ale nieważne po prostu kocham pszczółki ale muszę uważać i mieć łagodne

A z resztoma się zgodzę, weź najlepie wosk przetop n świece i więcej zyskasz nawet na allegro...

_________________
Pasieka Majowa Pszczela manufaktura


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 października 2009, 08:53 - sob 

Rejestracja: 18 listopada 2007, 22:32 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Warszawa/Sochaczew/Ostrów Maziwiecka
Ule na jakich gospodaruję: Warszawski Poszerzony
Witajcie.
Ja po prostu uważam że jak będzie się sprzedawać produkty bezpośrednio do typu "punktów skupów" to niedługo wcale nie będzie zysku tak samo jest np z mlekiem. Mleko od rolnika skupuje się w większości miejscach po cenach nie przekraczających 70 lub 80 groszy a w sklepie mleko kosztuje nawet ponad 3 złote. Jestem ciekawy do czego to wszyto zmierza a jeszcze choroby zaczynją atakować nasze pasieki a leki wcale nie są tanie z kąd na to wszytko brać ja mam pytanie.... :x


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 października 2009, 12:11 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
mroz33 pisze:
Witajcie.
Ja po prostu uważam że jak będzie się sprzedawać produkty bezpośrednio do typu "punktów skupów" to niedługo wcale nie będzie zysku tak samo jest np z mlekiem. Mleko od rolnika skupuje się w większości miejscach po cenach nie przekraczających 70 lub 80 groszy a w sklepie mleko kosztuje nawet ponad 3 złote. Jestem ciekawy do czego to wszyto zmierza a jeszcze choroby zaczynją atakować nasze pasieki a leki wcale nie są tanie z kąd na to wszytko brać ja mam pytanie.... :x


jest tak dlatego że ludzie nie potrafią sie dogadac ze soba, kontynułujac temat wosku gdyby sie wszyscy pszczelarze dogadali ze sobą że przykładowo nie bedą oddawac wosku po tych cenach do jednego czy drugiego to te punkty musiały by podniesc ceny skupu bo poprostu nie mieli by czego przerabiac.... ja wiem że jest cały PZP ale z tego co słysze nie spełnia swojego zadania.... powinno to wyglądac nastepujaco: założyc grupe pszczelarzy <im wieksza tym lepiej> i wtedy taka grupa ma już wiecej do gadania można sie dogadac z producentem co do ceny skupu czy kupna np uli <w przypadku wiekszych zamowien mozna uzyskac lepszą cene i taki klient jest postrzegany poważniej przez producenta (bo może na nim wiecej zarobic abo stracic jesli pójdzie do konkurencji)> nawet opłacało by sie kupic sprzet do produkcji wezy <w czasie gdy kg wezy bez wymiany na wosk kosztuje 30zł sądze że taka inwestycja by sie szybko zwróciła> czy forme do uli bo wtedy cena rozkłada sie na wieksza liczbe osób. a w obecnej sytłacji wygląda to następująco w tym sklepie im LOTTO czy sprzedam im moje 5kg wosku czy nie i to oni dyktują warunki inaczej na pewno by spojrzeli na 5t wosku, poprostu duży może więcej! warto mówic jednym głosem a nie patrzec tylko własnych 4 liter bo dopuki sie pszczelarze nie zrzeszą w jakies skutecznie działające grupy producenckie to producenci sprzetu i ci w skupach miodu etc bedą dyktowac warunki i to oni najwiecej na wszystkim zarobią za same posrednictwo (tak jak działa pewna firma w krakowie wożą z ukrainy stal pod hute, przeładowywują pozniej na tiry i cała praca w tym momecie sie konczy i mając łapki czyste zarabiają raz wiecej)


pogoda sprzyja mysleniu o żeczach abstrakcyjnych w naszych realiach :wink: :wink: :wink:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 października 2009, 22:50 - sob 

Rejestracja: 24 kwietnia 2009, 12:58 - pt
Posty: 587
Lokalizacja: Dolny Śląsk Niemstów
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej i wielkopolskie
Witam
Pszczelarstwo nie jest jakimś zawodem wymierającym, po prostu jego specyfiką jest to że z reguły zaczynają się nim trudnic ludzie na emeryturze gdy mają już dużo wolnego czasu a emerytura zapewnia pewny dochód o który z pasieki jest czasem trudno. Sam zajmuję się pszczołami od 15 roku życia więc mam już "pasiekę" od dwudziestu lat ale dopiero w tym roku powiekszyłem ją z dwóch uli do sześciu, przyczyną tego jest to że najpierw czas zabierała mi edukacja a teraz praca, często niemal na dwóch etatach aby utrzymac rodzinę i dom na jakimś poziomie.
Pozdrawiam
Robert

_________________
http://pasiekawuroczysku.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCC-VqQ ... MLNszDS0EQ


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 października 2009, 02:51 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Tak to tez racja. A jak nawet są młodzi zapaleńcy którzy chcą być zadowoleni z tego co robią i co kochają w życiu to jeszcze dodatkowo miewają sprzeciw w rodzinie że się nie da że nie można że trzeba to tamto owanto. Byle nie pszczoły. Nerwów to kosztuje co nie miara. Wiem co nieco na ten temat z autopsji. :? I tak jeden pozostaje przy x rodzinach dla przyjemności, drugi odpuszcza na "amen", a jeszcze inny powoli, z przestojami, ale do przodu. I tak: starsi pszczelarze miewają problem z zaszczepieniem tej pasji w swoich pociechach np. a z kolei młodzi mają problem żeby przeforsować swoje racje albo w ogóle zacząć. I gdzie tu sprawiedliwość??

Pozdrawiam.

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 października 2009, 21:38 - pn 
U mnie bylo tak : dziadek hodowal pszczolki moj ojciec hoduje i teraz mnie wciagnal czyli to juz trzecie pokolenie, ja mam 26 lat i wciagaja mnie te pszczolki coraz bardziej.Z mlodymi ludzmi to jest teraz tak liczy sie fajna fura, troche szmalu i dobra zabawa. Kto by tam myslal o pszczolach a w dodatku czasem trudno jest zaczac bo gryza itd lepiej kompa odpalic i pograc w gre albo na necie posiedziec.
Prawda jest taka nie kazdy rodzi sie pszczelarzem i lubi przebywac na lonie natury a przeciez pszczelarstwo to nie tylko wiedza praktyczna trzeba sie oczytac itp niektorzy nawet nie wiedza jak miod powstaje, a jesc by chcieli :mrgreen: u mnie w okolicy jest jedn starszy pan pod 60-tke nie ma raczej komu pasieki przekazac. Moim zdaniem pszczelarstwo nie zniknie tak latwo bo mimo wszystko pszczolki sa za bardzo wartosciowymi owadami a naturalne produkty staja sie coraz bardziej pozadane na rynkach. Pozdrawiam


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 października 2009, 22:18 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2009, 20:09 - czw
Posty: 879
Lokalizacja: Jakubowice/opolskie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Ja mam 18 lat i moja historia z pszczółkami wygląda mniej wiecej tak:
przeprowadziliśmy się z rodziną do nowego domu, poprzedni właściciel (pszczelarz) zostawił
nam 2 puste ule (nie wiem dlaczego) i tak stały sobie przez 8 lat, nie wadziły nikomu, a
tato mówił, że może kiedyś się nam przydadzą... i tak gdy miałem 15 lat wpadłem na pomysł,
żeby wykorzystać te 2 ule :) pierwszy rój, pierwsze zbijanie ramek itd. przeżycie niesamowite,
później razem z bratem chodziliśmy niemal codziennie zobaczyć co dzieje się w naszym ulu :D
no i powoli nabieraliśmy praktyki, pewne wskazówki i daliśmy rade, za około 2 tygodnie dostaliśmy
2 rój i już były 2 pełne ule :), w następnym roku powiększyliśmy pasieke o kolejne ule
i w ubiegłym roku zimowaliśmy już 9 rodzin :), zapisaliśmy się do koła i zrobiliśmy kurs pszczelarski
w tym roku wywozilismy pszczoły na pożytek i wszystko poszło sprawnie ;)
mamy teraz 14 rodzin a na przyszly rok znowu planujemy powiększyć pasieke,
w okolicy są jeszcze koledzy których też zaraziłem pszczołami jeden z nich w moim wieku
drugi o rok młodszy i tez trzymaja się już od 3 lat i nie mają zamiaru odpuszczać
w naszym kole średnia wieku jest wysoka, ale myśle że nowi młodzi ludzie zawsze się znajdą :)

pozdrawiam

_________________
https://www.facebook.com/miodyfinezja


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 października 2009, 22:19 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 października 2009, 18:37 - pn
Posty: 291
Lokalizacja: Karmanowice
Ule na jakich gospodaruję: Dadant+2x1/2
Ja jestem pierwszym pokoleniem hodującym pszczoły. Moja pasja wzięła się tak jakby z przymusu, bo tata powiedział ze kupuje pszczoły żeby lepiej zapylały sad . jak powiedział tak tez uczynił wtedy poszedłem zajrzeć do uli z sąsiadem pszczelarzem i spodobało mi się to co jest w środku;Pi tak wzięła się moja pasja do pszczół ;)

Według mnie ludzi takich jak ja jest więcej i dlatego pszczoły przetrwają z nasza pomocą czy bez niej będą sobie żyły :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 listopada 2009, 21:37 - sob 

Rejestracja: 19 września 2008, 20:44 - pt
Posty: 97
Lokalizacja: Tomaszow Maz.
Ule na jakich gospodaruję: w zwykle
Witam.W czasach mojej młodosci poznałam paru"starszych panów" pszczelarzy-leśnika, młynarza. Co to byli za ludzie : oczytani ,serdeczni ,goscinni,życzliwi , mogący godzinami opowiadac o pszczołach i nie tylko. Od tamtego czasu żyłam w przekonaniu ,że pszczelarze to szczególna kasta ludzi -lepsza od innych.Po wielu latach inny stary pszczelarz zrobił nam kawał i osadził roj włamując się do pustego, ale zamknietego ula, ktory stał na naszej rekreacyjnej działce[Ule pozostaly po Dziadku]. Ale wtedy sie działo.. Ja kupiłam Hodowle pszczoł i po3dniach i nocach czytania wpadłam w czarną rozpacz ,ze to takie trudne.
Mąż zadziałał rozsądniej. Po stwierdzeniu,że pszczoły nie mogły przyjsć same z ramkami pojechał do pszczelarza i powiedzał - ratuj .Od tego czasu zostaliśmy pszczelarzami.[ponad 20 lat]. Doczekalismy czasów, gdy dla wielu ludzi liczy się tylko kasa. I znow spotkało nas coś miłego. Ogłosiłam na forum, ze poszukuję ksiązki, nie do zdobycia w zaden sposob.
Zgłosił siępszczelarz, który ją zkserował i przywiozl przy okazji, ale nadkladając parę kilometrów.Okazalo się ,że to młody, życzliwy, zakochany w pszczolach itd..

Wierzę ,że pszczelarstwo nie zaginie ,jesli sa wciąż tacy pszczelarze.Pozdrawiam. Lila



Pszczoły mają to do siebie, że fascynują i stwarzaja namiastkę szczęścia. Obcując z nimi stajesz się kimś lepszym...niż dotychczas. Czujesz podziw...i respekt. Pomału nabierasz przekonania, że też jestes kimś wyjątkowym :)...

_________________
LWB


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 listopada 2009, 21:57 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 marca 2008, 22:33 - ndz
Posty: 983
Lokalizacja: Smęgorzów
Brawo : :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 stycznia 2010, 16:22 - czw 
czy pszczelarstwo ma szanse przeżycia?-odpowiedz na to pytanie jest oczywista- przetrwa tylko że jakie to pszczelarstwo będzie?większość pszczelarzy to chobbyści i w większości ludzie starsi. ilości zmniejszających się rodzin pszczelich świadczy o tym również.młodzi zawsze będą ale żeby mówić o rozwoju to na każdą upadającą pasiekę powinna powstawać nowa a najlepiej 2- a tak już nie jest. co z tego że np na 50 starszych członków koła przypada np 7 młodych i to z reguły z mniejszymi ilościami rodzin.nie dość że ubywa ludzi to i rodzin pszczelich także. przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka- młodzi ludzie często myślą że pszczelarstwo to może być dobry biznes ale w starciu z rzeczywistością mina im zrzednie,brak konkretnego wsparcia ceny utworzenia gospodarstwa od podstaw szybko weryfikują taką osobe.kolejną sprawą jest brak wiedzy dotyczący samej gospodarki pszczelarskiej oraz jej ekonomiki wielu myśli że ul ma kran z boku i że wystarczy słoik podstawić i zostanie go tylko sprzedać.młodzi pszczelarze często posiadają także tzw słomiany zapał i 2 użądlenia szybko go gaszą .jednak najbardziej na takim stanie naszego pszczelarstwa ucierpi przyroda i to jest najbardziej krótkowzroczne działanie naszych władz zarówno zrzeszeń pszczelarskich jak i rządu.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 14 stycznia 2010, 16:35 - czw 

Rejestracja: 04 grudnia 2009, 18:00 - pt
Posty: 677
Lokalizacja: Wrocław
Ule na jakich gospodaruję: ramka 36-18
Lila, Jak dobrze jest powspominać stare czasy, zupełnie inaczej i na luzie się żyło ludzie byli weseli i nie tak jak obecnie zabiegani. Kiedyś gościnność była na porządku dziennym, a teraz? Nie wrócą te lata, te lata szalone. A o pszczołach, to uważam, że jakoś sobie poradzą w tych zwariowanych czasach. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 stycznia 2010, 20:41 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Jak kupowałem pierwsze 4 ule z rodzinami, to pszczelarz sprzedawca wyznał mi jak go odwiedziłem 2 raz, ze w dniu kupna,powiedział żonie- ze ten młody to pewnie ma słomiany zapał i że mu padną te rodziny. Ale ja nastepnego roku wlasnie odwiedzajac go drugi raz spytałem sie czy nie chcialby odsprzedac wiecej tych uli. On sie zdziwił i z radością odsprzedał jeszcze 3, ale puste.
Także te słowa niech ida w strone starszych pszczelarzy- Nie oceniajcie młodych za wczesnie :D

Teraz bedzie już 4 rok pszczelarzenia, 7 rodzin zazimowanych, Miodarke otrzymałem w prezenicie od Stareszego Proboszcza znad morza, ktory ma pawilon. On też byl zdziwony moim nietypowym zainteresowaniem, kompletny sprzęt do wyrobu uli. Warsztat rośnie w Megawaty :D :D

Na początku myślalem o 5 rodzinach max jak na 25-latka. Ale tak mnie ogarnął świat pszczół, ze w 2009 roku to sobie teren obsadziłem krzewami z myślą o max 25 ulach. Ciekawe jak bedzie w przyszlosci. Może 250 rodzin jubileuszowy 30 rok życia :D :D :D

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 lutego 2011, 00:11 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
W mojej okolicy w promieniu 2km było 6 pasek najbliższa 100m.od mojego domu. Teraz pięć z nich przestała istnieć z powodu śmierci właścicieli.(Najbliższa , jest 400m. Z. Pęcaka. (prezesa ) Ale on wędruje na miejscu stoi tylko 12 uli). Nie martwi mnie brak konkurencji,szkoda tylko że niczego się więcej nie dowiem ,jeden był dobrym kolegą mojego ojca. Zmarli w tym samym roku.Niestety pszczelarze też czasem umierają.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 lutego 2011, 14:50 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 20:49 - sob
Posty: 825
Lokalizacja: Radłów Koło tarnowa
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
W mojej okolicy nie ma znaczy jest jeden który ma chyba 200 rodzin 10 km ode mnie
a innych nie ma - wymarli


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 lutego 2011, 22:40 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
u mnie teren jest nawet dość dobrze napszczelony i mało tego mamy co roku kilka podrzutów

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 00:29 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 grudnia 2010, 13:04 - pn
Posty: 1015
Lokalizacja: olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
pszczelarstwo się rozwija tyle ludzi gada o tym codzienie na tym forum :rolf: nowe pomysły każdy myśli co usprawnić i jak powiększyć pasiekę i oczywiście te odkłady "prezesa PzP ''

_________________
Ule Langstroth, Dadant stanowią 90% uli używanych w pszczelarstwie światowym pozostałe 10%stanowią tysiące modeli i form ozdobnych. J.Guth


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 00:39 - sob 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
vitara pisze:
W mojej okolicy nie ma znaczy jest jeden który ma chyba 200 rodzin 10 km ode mnie
a innych nie ma - wymarli

vitara, jeśli Jesteś z samego Tarnowa to rozejrzyj się dobrze, to jest teren przepszczelony i to w niektórych miejscach np. w stronę Tuchowa dosyć mocno.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 10:40 - sob 

Rejestracja: 21 stycznia 2010, 00:27 - czw
Posty: 351
Lokalizacja: warmia-mazury
u mnie pszczelarzy jest wielu i napszczelenie dość znaczne wynika to z tego że dość dużo ludzi posiada duże pasieki a i tych mniejszych jest sporo,wszystko ok ale według moich obserwacji za 10 lat ani połowa z tego nie zostanie.Ja jestem najmłodszy a ludzie dziwią się że jest jeszcze młody pszczelarz w okolicy.Pszczelarze systematycznie się wykruszają jest ich jeszcze sporo ale średnia ich wieku wskazuje na to że za parę lat zostanie po ich pasiekach wspomnienie-a takich jak ja co kupowali od nich pasiekę nie widać,a i mi już starczy.Sa tu głosy że pszczelarstwo się rozwija bo forum na to wskazuje,tu się nie zgodzę gdyż jest to forum ogólnokrajowe i ilość użytkowników nie jest aż tak duża jak na 40 mln kraj.Będzie ciekawie z zapylaniem za pewien okres czasu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 13:11 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
łupaszko, szkoda, że u CIebie jest taki pesymizm. Niestety winę ponosi nasz związek i wszelkie dotacje na pszczelarstwo. Liczba rodzin wzrasta i nie ma NIKOGO kto by sprawdzal ile rzeczywiscie ze zgloszonej liczby rodzin pszczelarz posiada. Nie ma takich programów pokazowych dla szkół, aby tej młodzieży wpoić znaczenie pszczół. Zdecydowana większośc nie odroznia osy od pszczoly.

Pytanie jeszcze raz: Czy mozna w jakikolwiek sposob skontrolowac koła pszczelarzy, wojewodzkie zwiazki by wykazac ze wszelkie refundacje to bzdura. Niestety widze, ze dotacja niszczy bardziej, niz pomaga. Przykladem jest chocby sprzet medycnzy, ktory kilka lat temu przed dofinansowaniami NFZ kosztowal powiedzmy w racjonalnej cenie, teraz byle gowno kosztuje setki, tysiace zlotych. Dlaczego w POlsce istnieje takie podjescie aby wydoic nawet umierajaca krowe, ehh szkoda gadac...

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 15:53 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
adidar pisze:
łupaszko, szkoda, że u CIebie jest taki pesymizm. Niestety winę ponosi nasz związek i wszelkie dotacje na pszczelarstwo. Liczba rodzin wzrasta i nie ma NIKOGO kto by sprawdzal ile rzeczywiscie ze zgloszonej liczby rodzin pszczelarz posiada. Nie ma takich programów pokazowych dla szkół, aby tej młodzieży wpoić znaczenie pszczół. Zdecydowana większośc nie odroznia osy od pszczoly.

Pytanie jeszcze raz: Czy mozna w jakikolwiek sposob skontrolowac koła pszczelarzy, wojewodzkie zwiazki by wykazac ze wszelkie refundacje to bzdura. Niestety widze, ze dotacja niszczy bardziej, niz pomaga. Przykladem jest chocby sprzet medycnzy, ktory kilka lat temu przed dofinansowaniami NFZ kosztowal powiedzmy w racjonalnej cenie, teraz byle gowno kosztuje setki, tysiace zlotych. Dlaczego w POlsce istnieje takie podjescie aby wydoic nawet umierajaca krowe, ehh szkoda gadac...



Ośmielę się z tym nie zgodzić... :rolf: Jak zawsze wina leży pośrodku czyli gdzieś pomiędzy nami pszczelarzami a PZP. Zawsze jest tak że szukając winnych rozpoczynamy szukanie od innych. Każdy z nas powinien zadać sobie pytanie „co zrobiłem aby propagować pszczelarstwo w swojej okolicy???”. Tak jak kościół to nie tylko budynek a ludzie którzy go tworzą, tak PZP to nie tylko nazwa ale pod tym kryją się konkretni ludzie, jak już się zapisujemy do jakiejś organizacji to wypadało by się chociaż odrobinę zaangażować bo to nie boli. Dzięki takiemu podejściu można uniknąć wielu pretensji i rozczarowań... Zarząd powinien być reprezentantem ogółu a jeśli tego nie robi to powinien być zmieniony.
Jeśli chodzi o młodych pszczelarzy to ciężko... Nie dziwie się ani trochę bo wchodząc w ten biznes od zera trzeba mieć gruby portfel... jak się jest upartym to dużo rzeczy można samemu zrobić, co za tym idzie zniwelować chociaż trochę koszty na starcie, ale i tak sporo funduszy jest potrzebne. Skądś tą kasę trzeba wytrzasnąć ale jak się chce to wszystko można. Nie będę tu wspominał o potrzebnej wiedzy bo tę można nabyć zupełnie za free. Pszczoły to obowiązki a nie wszyscy je lubią. Ja jak wspominam o moim hobby to wszyscy patrzą na mnie jakby zobaczyli smoka :leży_uśmiech: Dobre porównanie bo tacy jak ja są na wyginięciu :placz:
Osobiście jestem na kupnie rodzin wiosną. Jak na razie nie spotkałem się z ani jedną rozsądną ofertą więc coś jest nie tak. Rozwijaj się chłopie jak nie ma od kogo rodzin dokupić... Na każdym kroku wszyscy by chcieli odkłady wciskać... marny to interes bo dużo zachodu przy tym a korzyści w danym sezonie raczej nikłe.
Refundacja sama w sobie jest dobra, złe są zasady jej przyznawania które prowokują a wręcz zmuszają do zawyżania liczby rodzin aby móc w ogóle wziąć udział w projekcie. Chodzi jak zawsze o pieniądze konkretnie o składki z ulowego. Ja mam kilkanaście rodzin gdybym nie opłacił większej liczby niż faktycznie posiadam o pomocy mógłbym zapomnieć. Na każdym kroku słucha się że unia jest dla bogatych trudno się z tym nie zgodzić, bo żeby coś kupić to najpierw musi się mieć na ten cel środki. I tu właśnie pole do popisu dla związków, jeśli faktycznie chcemy wspierać młodych takich jak ja pszczelarzy, którzy chcą się rozwijać to należało by stworzyć odpowiedni projekt adresowany dla początkujących pszczelarzy którzy rozpoczynają swoją przygodę. Chodzi mi głównie o pieniądze.... a konkretnie o chociaż częściowe założenie funduszy na projekt a w jesieni i tak wszystko zostało by uregulowanie, mogły by to być pieniądze nawet oprocentowane (rozsądnie) ważne żeby były... Takich jak ja jest na lekarstwo więc nie były by to ogromne sumy...
Ktoś na litość boską powinien wreszcie zabrać się za kontrole jakości, bo naprawdę płacąc za odkład 170zł powinien on być uczciwie wykonany.
Wg mnie refundacja matek/ odkładów powinna być ograniczana nie dolną a właśnie górną granicą. Ktoś kto ma np. 100 rodzin i nie potrafi zrobić odkładu czy wychować matek na własne potrzeby nie jest wart żadnej pomocy... bo albo jest nieudacznikiem albo sprzedaje odkłady...
Refundacja sprzętu pszczelarskiego powinna być dostępna dla wszystkich, jeśli już ograniczać to rozsądnie.

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 16:03 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
kudlaty pisze:
... Ktoś na litość boską powinien wreszcie zabrać się za kontrole jakości, bo naprawdę płacąc za odkład 170zł powinien on być uczciwie wykonany...


Witam, nie jestem jeszcze członkiem związku, nie korzystam z refundacji, ale ciekawi mnie jedna rzecz.
Przypuśćmy, że kupuję refundowany odkład. Okazuje się, że jest to dziadostwo więc go nie przyjmuję - tak samo jak nie kupuję zepsutego telewizora. I co dalej?? Co z moją kasą którą wpłaciłem dużo wcześniej? Co z tym odkładem się dzieje - wraca do producenta a ja zostaję z przysłowiową "ręką w nocniku"??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 17:18 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
przypuszczam ze nikt jeszcze nie zwrocil. Coz dostajesz dziadostwo i sie cieszysz ze nie musiales za nie placic 150 czy 170zł a tylko zwiazkowi jakis procent za 'prowadzenie' projektu.
Poza tym czego oczekiwac dostales matke pszczela unasienniona z pszczolami czerwiem ramkami i jakims zapasem za cene nizsza lub rowna jaka bys zaplacil za sama matke. Wszyscy powinni sie cieszyc: Ty bo mozna powiedziec ze masz gratis ta reszte co wymienilem zwiazek bo zarobil sobie na 'prowadzeniu' projektu, producent bo ma zapewniony zbyt na dziadostwo ktore na wolnym rynku pewnie za pol ceny by nie sprzedal.
Reasumujac wszyscy szczesliwi :oczko:
A tak powaznie to dobrze ze juz chyba nie ma 100%(umownej 100% bo niby kto te 100% dostawal) refundacji. Przy nizszej i 'haraczu' pobieranym przez zwiazki odklady juz nie beda takie okazyjne i moze ich jakos pojdzie w gore zeby byli na nie chetni


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 17:29 - sob 
http://www.hotmoney.pl/artykul/kraj-rol ... atki-18263
Pszczelarstwo samo w sobie ,może i dało by radę.Ale nasz rząd robi wszystko by zniechęcić wszystkich do czegokolwiek.Wprowadzenie podatku od pasieki jest tak nienormalne ,jak wszyscy w rządzie. Ale maja swoją wiedzę.Wyliczą ,że z ula 50 kg miodu :szok: ,policzą podatek i bye ,bye. A cukier w górę ,leki od warozzy w górę ,ale kogo to obchodzi. Ja myślę ,że warto zajechać pod sejm,zap.......ć kilka ulików z wrednymi pszczółkami pod sejmem i zrobić zadymę ,niech Ci paranienormalni rządzący krajem ,wreszcie się opamiętają . Bo inaczej pszczelarstwo zginie ,a my będziemy się zajadali miodkiem MADE in China :do bani:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 17:51 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
podatki powinni płacić wszyscy proporcjonalnie do osiąganych dochodów,żadna grupa społeczna nie powinna być faworyzowana bo zawsze znajdzie się ktoś pokrzywdzony kto nie ma przywilejów, zamiast dobijać podatkami biednych należało by poszukać pieniędzy tam gdzie są one do wzięcia: opodatkować kościół, lekarzy, prawników, notariuszy bo tym grupom zawodowym świetnie się wiedzie a o podatkach to czytali w książkach. Trzeba tylko pamiętać że są oni świetnie zorganizowani co nie oznacza że nie są do ruszenia.

Nie jesteśmy znowu tacy bezbronni, wystarczy tylko się zorganizować a nie narzekać że źle...

Weto ludowe, instytucja ustrojowa stosowana w niektórych konstytucjach, prawny instrument demokracji bezpośredniej. Polega na tym, że określona liczba obywateli może wystąpić z wnioskiem o poddanie obowiązującej ustawy lub umowy międzynarodowej pod głosowanie ludowe. Legislatywa po rozpatrzeniu zasadności tego wniosku - kontroluje formalną stronę wniosku (ilość obywateli zgłaszających weto) oraz stronę merytoryczną (tj. czy dana ustawa może być poddana pod głosowanie ludowe, np.: konstytucja lub budżet nie mogą być poddane wetu ludowemu) - ma obowiązek zorganizować specjalne referendum w tej sprawie. Głosowanie polega na wyrażeniu poparcia lub sprzeciwu odnośnie kwestionowanego aktu prawnego. Wynik głosowania całej społeczności ma zwykle charakter wiążący dla organów państwa (weto absolutne) - odrzucona ustawa traci moc prawną.

Ludowa inicjatywa ustawodawcza, forma demokracji bezpośredniej, na mocy której określona liczba obywateli może zainicjować postępowanie ustawodawcze lub procedurę zmiany konstytucji. Instytucję ludowej inicjatywy ustawodawczej wprowadza konstytucja RP z 1997. Prawo zgłaszania projektów aktów prawnych przyznaje ona grupie 100 tys. obywateli, którzy posiadają czynne prawo wyborcze do sejmu.

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 18:53 - sob 

Rejestracja: 22 kwietnia 2008, 00:12 - wt
Posty: 85
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
No, no. Tak było jak mieliśmy wejść do Unii. Tylko że Bugarów i rumunów wpóścili tylnym wejściem. A Irlandię okrzyknięto odstępca wiarołomnym , bo miała własne zdanie. :załamka:
Ja tam w pasiece wolę dyktaturę. Niech żeje Łukaszenko!!!!!!! :cisza:

_________________
mirek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 22:42 - sob 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
CYNIG pisze:
Przypuśćmy, że kupuję refundowany odkład. Okazuje się, że jest to dziadostwo więc go nie przyjmuję - tak samo jak nie kupuję zepsutego telewizora. I co dalej?? Co z moją kasą którą wpłaciłem dużo wcześniej? Co z tym odkładem się dzieje - wraca do producenta a ja zostaję z przysłowiową "ręką w nocniku"??

Przypuszczam że na odkład znajdzie się inny chętny, który ,,nie będzie patrzył darowanemu koniowi w zęby'' i weźmie co jest. A gotówka będzie Ci zwrócona.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lutego 2011, 23:38 - sob 

Rejestracja: 21 stycznia 2010, 00:27 - czw
Posty: 351
Lokalizacja: warmia-mazury
Ja zaczynałem od zera i wiem w czym rzecz,chodzi głównie o to że same przepisy muszą uledz zmianie co jest tylko i wyłącznie w gestii organizacji nas reprezentujących,pierwszą rzeczą powinna być wprowadzona definicja gospodarstwa pasiecznego co powinno pociągnąć za sobą dostęp do środków pomocowych z ue-teraz musisz mieć ha by do tej puli sięgnąć.Kolejną sprawą powinny być wprowadzony taki system jak jest z młodym rolnikiem ojciec przekazuje synowi gosp pasieczne a młody pszczelarz powinien otrzymac pomoc np w jej powiększenie czy zmodernizowanie,powinno się zakończyć z refundacją odkładów gdyz doprowadza ono do wielu nieścisłości np celowe zawyżanie stanu posiadanych pni,kolejna rzecz to ul jako sprzęt pszczelarski powinien być w pierwszym rzędzie ujęty i dofinansowany jego zakup(niech by i było to ileś tam procent w sezonie)zakończyć program dofinansowania lawet gdyz program ten jest jednym wielkim nieporozumieniem,wprowadzić kontrole pasiek korzystających z takiej pomocy o ile by ona istniała bo to co jest teraz to jeden wielki hipczyk,powinien być wprowadzony ogólnokrajowy fundusz pomocowy dla pszczelarzy dotkniętych klęskami np powódż czy utrata z jakichś innych przyczyn pasieki lub pasiek a nie jak ten śmieszny fundusz stworzony na kolanie.To na początek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 00:04 - ndz 

Rejestracja: 22 kwietnia 2008, 00:12 - wt
Posty: 85
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
anZag pisze:
CYNIG pisze:
Przypuśćmy, że kupuję refundowany odkład. Okazuje się, że jest to dziadostwo więc go nie przyjmuję - tak samo jak nie kupuję zepsutego telewizora. I co dalej?? Co z moją kasą którą wpłaciłem dużo wcześniej? Co z tym odkładem się dzieje - wraca do producenta a ja zostaję z przysłowiową "ręką w nocniku"??

Przypuszczam że na odkład znajdzie się inny chętny, który ,,nie będzie patrzył darowanemu koniowi w zęby'' i weźmie co jest. A gotówka będzie Ci zwrócona.


Ja dostałem pierwszą matulę w 2007 roku w połowie czerwca z odkładem za darmo. ( 2-ie ramki czerwiu pełne + ramka z węzą i ramka pokarmu). Wszystko za darmo od kolegi pszczelarza.
Problem że to był jakiś kundel f-3 po Włoszce i trochę Kaukaza. :pala: Oj jak goniły!!!! :tasak:
Jeszcze tego samego roku zrobiłem odkładzik na 2-ie ramki i kupiłem kaukaza z Parzniewa.
Do wiosny obie rodzinki przeżyły.
Gdybym wiedział to co dziś jak drogie to hobby to bym pogonił darczyńcę kijem po sadzie.
Z drugiej strony kto raz wdepnie w ten temat to nie odpuści już nigdy ( tak myślę ) :cmok: :jupi:

_________________
mirek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 00:08 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
mirek pisze:
Gdybym wiedział to co dziś jak drogie to hobby to bym pogonił darczyńcę kijem po sadzie.

Jako hobby to takie drogie nie jest, raczej jest to jedno z niewielu hobby ktore jest wstanie samo na siebie zarobic


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 00:20 - ndz 

Rejestracja: 22 kwietnia 2008, 00:12 - wt
Posty: 85
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Ale na początek ule plus wirówka i cała reszta kosztują.
Potem jest lżej. Aby do własnego suszu. :placz:

_________________
mirek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 119 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji