FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Odrobina SF (?)Czy pszczelarze znikną jak dinozaury?
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=39&t=20636
Strona 1 z 1

Autor:  arturborat [ 17 grudnia 2017, 15:38 - ndz ]
Tytuł:  Odrobina SF (?)Czy pszczelarze znikną jak dinozaury?

Na profilu FP Nektariady umieściłem post, w którym zastanawiam się, czy dni pszczelarzy należy już uznać za policzone:

https://www.facebook.com/notes/nektaria ... 350236981/

Wklejam go też niżej, bo jestem ciekaw zdania innych.

Cytuj:
Zimowy przestój proponuję wykorzystać do rozważenia tematu: "Czy możliwe jest zastąpienie pszczelarzy stosownymi robotami?" Wydaje się to całkiem realne.
Sprawność mechaniczna robotów, które potrafią np. posługiwać się igłą i szyć kunsztowne ściegi jest wystarczająca, aby obsłużyć ul: zdjąć nadstawki, wyjąć ramki, nawet gdy są solidnie przykitowane, zniszczyć czerw garbaty, wyciąć mateczniki rojowe. Nie wydaje się też problemem "wypatrzenie" matki pszczelej (w celu jej wymiany lub izolacji) przez robota skanującego plastry podczas przeglądu. Algorytmy rozpoznawania kształtów są coraz doskonalsze. Systemy komputerowe potrafią już wśród milionów zdjęć z monitoringu ulic rozpoznać twarz poszukiwanej osoby. Czy problemem byłoby wykrycie w roju składającym się z zaledwie kilkudziesięciu tysięcy pszczół królowej wyraźnie przecież różniącej się kształtem i wielkością od pozostałych? Wydaje mi się, że byłyby w stanie robić to znacznie szybciej i sprawniej niż większość pszczelarzy, którzy obecność matki są w stanie stwierdzić tylko po czerwiu.
Ale zaraz, zaraz! Czy taki robot, niezgrabna łamaga, nie potknie się zaraz o kreci kopiec albo odłożony daszek, który niespodziewanie przewróci wiatr? Zdolność omijania doraźnych przeszkód terenowych wydaje się nie stanowić problemu. Doświadczenia z autonomicznymi samochodami dowodzą, że maszyny radzą sobie z takimi trudnościami.
Jednak najważniejsze pytanie brzmi: czy robot będzie w stanie prowadzić racjonalną gospodarkę pasieczną i tak kierować rodziną, aby była zdrowa, silna, nie roiła się i dawała dużo miodu? Zastanówmy się nad tym!
Systemy sztucznej inteligencji, rozwijane obecnie na potęgę w wielu laboratoriach na świecie, osiągają imponująco dużą autonomiczność i sprawność. Pszczelarstwo zaś to w dużej mierze obróbka danych: na podstawie informacji, jakie uzyskujemy podczas przeglądu ula, podejmujemy decyzje, co do czynności, jakie należy przedsięwziąć. I tutaj roboty ze sztuczną inteligencją, uposażone w potężną bazę danych opartą na rzetelnej naukowej wiedzy pszczelarskiej (jakiej nie byłby w stanie zgromadzić w ciągu całego życia żaden pszczelarz) mogą działać dużo skuteczniej niż ludzie. Dodatkowo dzięki czujnikom zainstalowanym w ulach byłyby w stanie monitorować sytuację na bieżąco, 24 godziny na dobę, a nie tylko w weekendy, jak wielu pszczelarzy. Choćby śledząc temperaturę wewnątrz ula mogłyby skutecznie przewidywać rójkę i zapobiegać jej. Pobieranie z Internetu prognoz pogodowych sprzężone z kontrolą wagi ula dawałoby możliwość podjęcia w porę podkarmiania (syrop robot przygotowałby w idealnym stężeniu i podawał w idealnej temperaturze, sprawdzając najpierw, czy nie zawiera jakichś szkodliwych domieszek) lub rozpoczęcia miodobrania. I raczej nie ma obaw, że robot odebrałby do wirowania miód niedojrzały... A strzepywanie pszczół z plastrów dla robota byłoby fraszką. Mógłby to robić choćby strumieniem powietrza o odpowiedniej sile, tuż nad trawą, aby spadającym pszczołom nic się nie stało. Robota kręgosłup od schylania się nie boli i jest bardzo cierpliwy.
Roboty wydają się też lepiej predestynowane do diagnozowania i być może leczenia pszczół. Mogłyby dokonywać szybkich analiz toksykologicznych spadłych pszczół, a posługując się bazą danych o chorobach pszczelich określać przyczyny spadku. Można się też spodziewać, że dawkowałyby odpowiedni środek leczniczy zgodnie ze sztuką, w odróżnieniu od niektórych pszczelarzy wylewających na swoje pszczoły hektolitry kwasów albo odwrotnie - ze skąpstwa odymiających rodzinę tylko jedną tabletką apiwarolu na dwa lata.
O tak banalnych zastosowaniach, jak przepędzanie myszy, dzięciołów, sikorek, szerszeni i os z pasieki nie ma co nawet wspominać. Roboty mogłyby robić to na dziesiątki sposobów uprzykrzając tym szkodnikom życie.
Kto wie, czy nie jesteśmy ostatnim pokoleniem, któremu dane jest zajmować się pszczołami? Kto wie, czy w przyszłości pomoże nam cokolwiek deklarowana nieraz miłość do pszczół jako główna motywacja do pszczelarzenia? Miłości bywają tez nieodwzajemnione i być może pszczołom lepiej będzie pod opieką maszyn, które skuteczniej będą w stanie zadbać o ich potrzeby? Jak myślicie?

Autor:  Rob [ 17 grudnia 2017, 16:03 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odrobina SF (?)Czy pszczelarze znikną jak dinozaury?

takie coś teoretycznie mogłoby zafunkcjonować np w USA gdzie pszczoły faktycznie traktuje się przemysłowo do tego stopnia, że zamiast zimowania stosuje się siarkowanie a od nowego roku zaczyna się od rozbudowy odkładów. U nas po pierwsze i najmniej ważne za drogo, a po drugie to trochę tak jak z Polakiem koniem... mało kto konia ma a sentyment mają niemal wszyscy i konina u nas niechodliwa.

Autor:  arturborat [ 17 grudnia 2017, 16:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odrobina SF (?)Czy pszczelarze znikną jak dinozaury?

Konina może i u nas niechodliwa, ale sentyment do koni to raczej hipokryzja. Gdyby był szczery, Polska nie byłaby jednym z czołowych w świecie eksporterów koni na rzeź.

Autor:  baru0 [ 17 grudnia 2017, 19:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odrobina SF (?)Czy pszczelarze znikną jak dinozaury?

No to chyba nie ma sensu inwestować w nowe ule ,stare nas przetrzymają .
Bo dla robotów muszą być inne .P
Producentów uli nikt nie zastąpi ;) .
Kto to wszystko rozreklamuje :bezradny:

Autor:  arturborat [ 17 grudnia 2017, 19:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odrobina SF (?)Czy pszczelarze znikną jak dinozaury?

Cóż, najwyżej przyjdzie się przebranżowić:) Nic nigdy nie jest dane raz na zawsze. Kiedyś na każdej ulicy był szewc, a teraz ich ze świecą szukać. A też pewnie uważali, że są niezastąpieni.

Autor:  Rob [ 17 grudnia 2017, 21:33 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odrobina SF (?)Czy pszczelarze znikną jak dinozaury?

arturborat pisze:
Konina może i u nas niechodliwa, ale sentyment do koni to raczej hipokryzja. Gdyby był szczery, Polska nie byłaby jednym z czołowych w świecie eksporterów koni na rzeź.

No wiesz idąc tym tropem nie wiem jak obecnie ale całkiem niedawno inseminowano w Polsce najwięcej matek pszczelich na świecie... Oczywiście bez sprawdzonego czerwienia... To dopiero była hipokryzja, że o złodziejstwie nie wspomnę. A w temacie to przy takiej strukturze pszczelarstwa jak u nas robotyzacja szansy nie ma chyba, że zastosowana w maszynerii do odsklepiania, napełniania słoików itp. Pozdrawiam

Autor:  Pajej [ 19 grudnia 2017, 19:18 - wt ]
Tytuł:  Re: Odrobina SF (?)Czy pszczelarze znikną jak dinozaury?

jasne jest to ze pszczelarstwo nie wymrze, bo jest i bedzie sporo ludzi kla których to jest mega fajne hobby i ja też jestem w tym gronie

Autor:  Sol Bąk [ 21 grudnia 2017, 12:53 - czw ]
Tytuł:  Re: Odrobina SF (?)Czy pszczelarze znikną jak dinozaury?

Taka technologia miałaby sens jedynie w przypadku wielkich magazynów, bo pszczelarz robiąc raz w tygodniu jest w stanie obrobić 20 uli (niekiedy 100). Więc zatrudniając automat na pełny etat, trzeba by go spiąc z autonomicznymi transporterami, albo zduplikować wydatek na każdą pasiekę (a w większości lokalizacji na terenie Polski przepszczelenie występuje już na poziomie 30-40 uli). Wdrożenie automatyki w takiej sytuacji jest mocno utrudnione przez opłacalność. Do tego serwis, obsługa, modernizacja, szkody, etc może przybić ostatni gwóźdź do trumny tego rozwiązania...
Pszczelarz Polski (detaliczny) może się czuć bezpiecznie, pszczelarz przemysłowy pewnie sam przyklaśnie temu rozwiązaniu. Opłacalność tego systemu byłaby mocno ograniczona do specjalnie przygotowanych terenów.
Dokąd nie powstanie robot ogólnego zastosowania, który jest w stanie sam sobie poradzić w każdych warunkach (homonculus) to pszczelarze-ludzie będą dość często spotykani.
Coś przeoczyłem?

Autor:  LK 166 [ 21 grudnia 2017, 14:59 - czw ]
Tytuł:  Re: Odrobina SF (?)Czy pszczelarze znikną jak dinozaury?

Sol Bąk pisze:
http://blog.bigbee.eu - Mój blog


404
This page doesn't exist...
Maybe it was eaten by a dragon?

Autor:  arturborat [ 24 grudnia 2017, 03:02 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odrobina SF (?)Czy pszczelarze znikną jak dinozaury?

Sol Bąk pisze:
Taka technologia miałaby sens jedynie w przypadku wielkich magazynów, bo pszczelarz robiąc raz w tygodniu jest w stanie obrobić 20 uli (niekiedy 100). Więc zatrudniając automat na pełny etat, trzeba by go spiąc z autonomicznymi transporterami, albo zduplikować wydatek na każdą pasiekę (a w większości lokalizacji na terenie Polski przepszczelenie występuje już na poziomie 30-40 uli). Wdrożenie automatyki w takiej sytuacji jest mocno utrudnione przez opłacalność. Do tego serwis, obsługa, modernizacja, szkody, etc może przybić ostatni gwóźdź do trumny tego rozwiązania...
Pszczelarz Polski (detaliczny) może się czuć bezpiecznie, pszczelarz przemysłowy pewnie sam przyklaśnie temu rozwiązaniu. Opłacalność tego systemu byłaby mocno ograniczona do specjalnie przygotowanych terenów.
Dokąd nie powstanie robot ogólnego zastosowania, który jest w stanie sam sobie poradzić w każdych warunkach (homonculus) to pszczelarze-ludzie będą dość często spotykani.
Coś przeoczyłem?


Bardzoś to roztropnie wykalkulował. Też uważam, że robotyka do pszczelarstwa wkroczy niejako z rozpędu i przy okazji ogólnego trendu, o którym nadmieniłeś na końcu: chodzi o tego uniwersalnego homunculusa. A ten homunculus to już nie taka pieśń przyszłości ale wyraźnie widoczny trend. Większość problemów technicznych dotyczących poruszania się maszyn, ich orientacji w terenie jest już przezwyciężona i następuje etap zbierania wszystkiego do kupy. Zamiast ściśle wyspecjalizowanych urządzeń, np. robotów-kelnerów, robotów-magazynierów łatwiej będzie produkować urządzenia uniwersalne lub modułowe dopasowywane do potrzeb różniące się głównie oprogramowaniem opartym na Sztucznej Inteligencji. Wtedy roboty-pszczelarze nie będą nieekonomiczne nawet w małych pasiekach, bo gdy już taki robot obrobi się z ulami, będzie go można zapędzić do wysprzątania mieszkania, zrobienia masażu, ukołysania dzieci a potem wysłać po zakupy - to już tylko kwestia włączenia odpowiedniego programu. Uniwersalność i wielozadaniowość w przypadku robotów to będzie początek rewolucji tak samo jak w przypadku komputerów, które dopiero wtedy stały się powszechne, gdy zaistniała możliwość używania na nich dowolnego oprogramowania; dopóki komputery były urządzeniami ściśle wyspecjalizowanymi (do zadań w przemyśle lub nauce) stanowiły tylko ciekawostkę.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/