robertf pisze:
Przetestowałem trochę buckfastów ale 15 ramek w rodni to jakaś abstrakcja!
Co znaczy abstrakcja ? Za dużo czy za mało ? Wedle moich doświadczeń ( nie pytaj ile lat bo dziadostwo mnie ściga ) 15 ramek w leżaku to za mało bo miałem takie Dadanty ( te kombinowane po których tak jedziesz) i warszawiaki poszerzane bo takie było moje dziedzictwo , a wcześniej nauka pszczelarstwa jak u Ostrowskiej bo innych książek nie znałem. Pszczoły też były miejscowe , mazurskie czy augustowskie.
W ulu korpusowym ta sama powierzchnia ramek , ale w pionie jest dużo lepiej zagospodarowana ( każda ramka zabudowana do końca i cała zagospodarowana) i jest to w moich warunkach i przy moich pszczołach optymalna wielkość gniazda , tyle że 3x10r 1/2D .
Można z powodzeniem prowadzić gospodarkę 2x10x1/2 , ale wymaga to więcej uwagi , przeglądów i miąchania ramkami co przeczy idei gospodarki korpusowej.
W tej chwili gniazdo 3x10 jest za duże - czego dowodem jest zalanie górnego korpusu gniazdowego miodem. To czas na jego wycofanie i odwirowanie. Do karmienia dam znowu trzeci korpus samej węzy. Odbudują go migiem i zaleją syropem, a ja będę miał nowy korpus na wiosenne czerwienie.
Tak więc moim zdaniem 15 ramek to w sam raz na początek sezonu bo wtedy dużo ramek jest zabitych pyłkiem i to główna przyczyna rójek.
Pszczoła taka czy inna , to kwestia umowna i marketingowa. Wyjątkiem jest pszczoła augustowska , która tworzy małe rodziny i tam 10 ramek gniazda to dużo i będzie luz, jak 15 to nadstawka zbędna . Srainka czy buc - bez znaczenia - są podobnie plenne ,z wyjątkami "mięsnymi" , które omijam z daleka.