FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

witam
wypuszczałem dzisiaj matki z izolatorów, jedna była troche uparta więc próbowałem ją lekko strącić i w tym momencie poderwała sie do lotu, zrobiła kilka okręgów, cały czas starałem się podążać za nią wzrokiem ale jak wleciała pod słońce zgubiłem ją z pola widzenia. Zacząłem jej szukać po najbliższej okolicy czy może gdzieś nie usiadła a to zerkałem na ul czy nie wróciła, już miałem raz podobną sytuacje ake wtedy usiadła od razu na zewnetrznej scianie ula, powoli traciłem nadzieje i zastanawiałem sie co zrobić z rodziną bezmateczną w końcu mamy już końcówke września Po dziesięciu minutach poszukiwań zauważyłem że siedziała na skrajnej ramce. Problem rozwiązany ale moje pytanie czy przy takich nieplanowanych oblotach matki jak duże jest ryzyko utraty czy raczej w wiekszosci przypadkow trafi z powrotem sama do ula. Wiadomo, najlepiej nie dopuszczac do takich sytuacji ale jak już sie przydarzy to co najlepiej robić?

spawdzić za tydzień czy jajka są składane w komórkach.

Zazwyczaj wracają. Daj znać czy wróciła

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/

Używam kupnych izolatorów chmary plastikowych.
Rozszczelniam izolator i pozostawiam go tak jak był umożliwiając matce wyjście i podjęcie czerwienia. Zabieram go lub daję na skraj gniazda przy kolejnej okazji.

Maxik,

Zostawić otwarty ul przynajmniej częściowo ,bo matka wraca na ramki nie do oczka .
wiadomo w tym okresie trzeba uważać na rabunek .
Rzadko bo rzadko ale się zdarza , zostawiam uchylną powałkę na dwie trzy ramki ,
Z reguły wraca , w tym roku chyba dwie mi spieprzyły z ulików weselnych i nie wróciły .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .