FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=43&t=13648
Strona 1 z 1

Autor:  atomek0 [ 16 lipca 2014, 09:04 - śr ]
Tytuł:  Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

http://wiadomosci.onet.pl/trojmiasto/ps ... marl/1h01j

Autor:  Lopez [ 16 lipca 2014, 09:19 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

Szkoda oczywiście pszczelarza ale może to da do myślenia tym co się śmieją z ludzi , którzy ubierają kombinezony (bluzy) do pracy przy pszczołach.

Autor:  krzys [ 16 lipca 2014, 09:49 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

To że zmarł w trakcie zbierania roju to wcale nie jest pewne że powodem mogło być pożądlenie. Policjant podał taką przyczyne zgonu bo takie miał skojarzenie.

Autor:  dawid_fryc [ 16 lipca 2014, 10:04 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

wszystko zależy od miejsca użądlenia. W zeszłym sezonie otrzymałem kilkanaście żądeł i było ok. W tym sezonie przy czwartym takim zdarzeniu, jedna pszczółka użądliła mnie w ucho i dostałem silnego wstrząsu lądując po 30 min na oiomie bez kontaktu ze światem. Od tego czasu dostałem 3 x po żądełku, z czego raz w głowę i wstrząsu nie dostałem, mimo że badania wykazały "ekstremalne uczulenie" na jad pszczeli bo wynik wyszedł poza mierzony zakres... W przyszłym tygodniu będziemy zaczynać odczulanie kliniczne, chociaż moje pszczółki już same rozpoczęły nad tym pracę jeśli przez nieuwagę którąś przycisnę.

Szczere wyrazy współczucia dla rodziny zmarłego pszczelarza...

Autor:  atomek0 [ 16 lipca 2014, 10:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

dawid_fryc pisze:
wszystko zależy od miejsca użądlenia. W zeszłym sezonie otrzymałem kilkanaście żądeł i było ok. W tym sezonie przy czwartym takim zdarzeniu, jedna pszczółka użądliła mnie w ucho i dostałem silnego wstrząsu lądując po 30 min na oiomie bez kontaktu ze światem. Od tego czasu dostałem 3 x po żądełku, z czego raz w głowę i wstrząsu nie dostałem, mimo że badania wykazały "ekstremalne uczulenie" na jad pszczeli bo wynik wyszedł poza mierzony zakres... W przyszłym tygodniu będziemy zaczynać odczulanie kliniczne, chociaż moje pszczółki już same rozpoczęły nad tym pracę jeśli przez nieuwagę którąś przycisnę.

Szczere wyrazy współczucia dla rodziny zmarłego pszczelarza...

Od dawna masz pszczoły? Byles juz uczulony czy uczulenie zostalo spowodowane tym ze dostales w sezonie nascie żądeł ?

Autor:  madderdin [ 16 lipca 2014, 11:00 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

To może warto tak jak wyżej kolega wspomniał ubrać się odpowiednio do pszczółek a nie biegać "na golasa". A co to za dyshonor wdziać kombinezon czy rękawice, a kapelusz to wg mnie mus. Jak przechodzę przez przejście dla pieszych to czekam na zielone a nie wyczekuje na czerwone aby przeskoczyć pomiędzy samochodami :haha:

Autor:  dawid_fryc [ 16 lipca 2014, 11:21 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

atomek0 pisze:
Od dawna masz pszczoły? Byles juz uczulony czy uczulenie zostalo spowodowane tym ze dostales w sezonie nascie żądeł ?

Pszczoły mam 3 lata. Nigdy nie dostałem więcej żądeł jednorazowo. Tylko jeden raz dostałem jednorazowo 3 i szybko mała opuchlizna zeszła. Zazwyczaj miałem trochę nadmierną reakcję, większa opuchlizna zchodziła do 2-3 dni. W ucho dostałem bo w kapeluszu nie zauważyłem że jest małe rozcięcie prawie na pszczołę, a były agresywne po 3 tygodniowych wiosennych chłodach i deszczach. Teraz buty wojskowe kombinezon i skórzane rękawice. Po wstrząsie raz dostałem żądło przez skórzaną rękawicę, drugi w czoło na ulicy (stanąłem pszczółce na drodze i nie "wyrobiła zakrętu"), trzeci jak łączyłem rodziny przez wysypanie przed inny ul na pomost, pod kombinezonem krótkie spodenki, kucnąłem żeby przyjrzeć się jak sprawa na wylotku i z tyłu spodni przycisnąłem pszczółkę i żądełko przez kombinezon.
Podczas pracy w pasiece nie ma zabezpieczenia które będzie skuteczne na 100%.

Autor:  GÓRAL [ 16 lipca 2014, 11:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

Wy tu wszyscy o pożądleniu a tam stoi jak byk że go pogryzły...

Autor:  adidar [ 16 lipca 2014, 11:35 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

GÓRAL, a w pierwszym zdaniu masz, ze ukąsiły :D

Autor:  asan [ 16 lipca 2014, 12:12 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

smutna sprawa, ale powiem Wam że wczoraj co który dziennikarzyna to się starał większą sensację z tego zrobić (a oglądałem niusa od 16 do 23 kilka razy na różnych programach). Najpierw były DZIKIE pszczoły, później napięcie rosło i oczywiście za każdym razem było że czasami jedno użądlenie oznacza śmierć. Niektórzy dodawali że u uczulonych.
Teraz czekam aż zrobią jakiś ekspres reporterow albo inną uwagę o zabójczych pszczołach hodowanych tak blisko sąsiadów i przedszkoli że tylko wyjątkowemu szczęściu zawdzięczamy brak hekatomby ofiar krwiożerczych owadów...

Autor:  Pawełek. [ 16 lipca 2014, 12:16 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

asan pisze:
smutna sprawa, ale powiem Wam że wczoraj co który dziennikarzyna to się starał większą sensację z tego zrobić (a oglądałem niusa od 16 do 23 kilka razy na różnych programach). Najpierw były DZIKIE pszczoły, później napięcie rosło i oczywiście za każdym razem było że czasami jedno użądlenie oznacza śmierć. Niektórzy dodawali że u uczulonych.
Teraz czekam aż zrobią jakiś ekspres reporterow albo inną uwagę o zabójczych pszczołach hodowanych tak blisko sąsiadów i przedszkoli że tylko wyjątkowemu szczęściu zawdzięczamy brak hekatomby ofiar krwiożerczych owadów...
żebyś czasem nie wykrakał.... przy poziomie obecnego dziennikarstwa wcale to nie jest takie nierealne....

Autor:  GÓRAL [ 16 lipca 2014, 12:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

Pawełek. pisze:
przy poziomie obecnego dziennikarstwa


Najlepsze są teksty typu:

..." prawie ćwierć miliona"...
..."niespełna pół tysiąca zabitych"....
..." prawie poniósł śmierć, na szczęście skończyło się na zadrapaniach"...

Autor:  kolopik [ 16 lipca 2014, 16:47 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

GÓRAL,
Nie czytaj W.P. ani INTERII. Masz Ambrozję.
Jestem już starawy ale za moich "młodych" czasów mówiło się, że; w moskiewskiej "Prawda" nie piszą nowin a w rzeszowskich "Nowiny" nie piszą prawdy. :haha: :haha:

Autor:  zbynio54 [ 16 lipca 2014, 16:54 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

szkoda pszczelarza :( jednak noszenie grubych łachów się opłaca 8)

Autor:  Szczupak [ 16 lipca 2014, 18:51 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

Panowie Respekt dla naszych poodopiecznych jest gwarancją bezpieczeństwa i zdrowia to przeciez rutyna gubi starych wyjadaczy którym się wydaje że wszystko juz mają pod kontrolą , czy to tokarz muraż drwal itd .. o kierowcach nie wspomnę .
nawet maszyny płatają figle
tymbardziej żywe pszczoły sa nie przewdywalne czyli BHP przy pracy w pasiece i pszczołach rozpalony podkurzacz (dymek), odpowiednia odzież - minimum cały kapelusz pszczelarski i odrobina zdrowego razsądku .

Autor:  robert-a [ 16 lipca 2014, 23:30 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

Szkoda pszczelarza. I jak koledzy wyżej popieram i apeluje o noszenie stroju pszczelarskiego i tak go nazywaniem. Szkoda ze musi dojść do tragedii by usunąć uśmieszek z ust tym co go maja na widok pszczelarza w prawidłowym stroju. A tym co proponuje chodzenie w gaciach kolo pszczół lub zbieranie rójek bez bluzy kapelusza rękawic itp. niech pomyślą czy on aby ten pszczelarz posłuchał ich rady.

Autor:  asan [ 17 lipca 2014, 07:40 - czw ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

robert-a, dorośli ludzie mają prawo choćby goły narząd na żądła nadstawić i nic Ci do tego. Osobiście strój noszę (rękawice też) i mam w poważaniu że kogoś to śmieszy. Ale to nie powód bym ja się nabijał z tych w stringach ;)

Autor:  robert-a [ 17 lipca 2014, 07:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

asan, Dorośli ludzie mogą maja prawo masz rację. Wczytaj się dokładnie ja pisałem o propagowaniu złego ubierania lub nie ubierania a to dwie rożne sprawy. palić trawę może każdy a przekonywanie i namawianie chyba już jest złe.

Autor:  pawlo0710 [ 17 lipca 2014, 10:05 - czw ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

Oczywiście zgodzę się tu ze Szczupakiem nawet wielu pszczelarzy np. Tu z ambrozji wstawia sobie POD PUBLICZKĘ filmiki na you tube. Nazwisk nie wymienie Jacy to nie są bohaterzy ,ze mogą pracować bez kapelusza przy pszczołach i odrazu zareklamować jakie to nie mają spokojne pszczoły. To wszystko jest do czasu .Powyrzszy nagłówek niech bedzie dla nas przestrogą .I nie róbmy z siebie takich bohaterów bo to są bardzo nie przewidywalne owady

Autor:  swider24 [ 17 lipca 2014, 10:53 - czw ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

Prawda jest taka, że każdy pszczelarz się przyzwyczaja do pszczół. Jeszcze kilka lat temu przy każdym bzyknięciu pszczoły koło ucha miałem strach i odganiałem się od pszczoły. Teraz wygląda to inaczej, spokojnie idę nie raz na pasiekę w krótkich spodenkach i bez koszulki. Tak tylko aby zajrzeć, poobserwować pszczoły, sprawdzić czy wszystko w porządku - mam blisko jedna pasieka jest przy domu w ogrodzie. Choć zdarza się czasami, że jakaś pszczoła mnie użądli. Ale do pracy zawsze zakładam bluzę, rękawice i kapelusz. Nigdy nie miałem z tym problemu i jakoś się tego nie wstydzę. Rękawice głównie z tego powodu, że ręce od kitu ciężko się czyści, a poza tym żona wyzywa, że wszystko później od kitu w domu jest brudne ;) Przykra sprawa z tym pszczelarzem - jest to jednak przestroga dla nas pszczelarzy.

Autor:  atomek0 [ 17 lipca 2014, 15:18 - czw ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

Przesada w zadna strone nie jest dobra. Ani ubieranie się jak kosmonauta -bo w upal pot po tylku leci a te 2-3 żądełka jakie dostaniemy podczas miodobrania bedac ubranym jedynie w kapelusz,rekawice i zwykle spodnie to dla zdrowia jest zeby reumatyzmu na starosc nie miec i nie sa warte zakladania takiego ubioru-noo chyba ze ktos uczulony jest. Ani tez podchodzenie do pszczół bez zadnej osłony:kapelusz to podstawa bo glowa jest b.wrazliwą częścią ciała.Ja zakladam tez bluze i rekawice.Ten starszy pan zapewne uznal ze skoro do swoich pszczolek podchodzi bez niczego to i obce mu nic nie zrobia. Przypadkiem caly roj spadl mu na glowe a ze byl bez kapelusza to nieszczescie gotowe. Rutyna i brak wyobrazni go zabiły.

Autor:  GYRA [ 18 lipca 2014, 20:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

Rój zawsze powinno ściągać się z kapeluszem ,ręce to pół biedy najwyżej spuchną a to z tego względu na to ,że jak się strzepie nie tak jak trzeba to każda pszczoła po zetknięciu się z ciałem wbija żądło ,ale jak kto nie przyzwyczajony nagle dostać 15 żądeł po rękach to puści karton lub worek ,albo spadnie z drabiny ,albo gałąź się złamie. Bez kapelusza i rój spadający na głowę to żądeł z 500 jak nic. Pszczelarstwo jest dla twardzieli co żują pszczoły i z nimi rozmawiają.

Autor:  kolopik [ 18 lipca 2014, 21:24 - pt ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

Pamiętajcie. Rój w zasadzie nie żądli ale. Czasem trafi się plaga, ze trudno do niego podejść. I tu czasem strój NASA jest potrzebny.
Ale to się daje odczuć już na kilka metrów. Gościu przesadził albo jego czas był już z góry oznaczony i pszczoły nie miały z tym nic wspólnego.

Autor:  mendalinho [ 18 lipca 2014, 22:31 - pt ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

GYRA pisze:
a to z tego względu na to ,że jak się strzepie nie tak jak trzeba

I tu zawarłeś sedno sprawy :haha:
Sorry za żart kolopik napisał tak jak trzeba

Autor:  Warszawiak [ 23 lipca 2014, 02:30 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

Wniosek jeden - jak jest pożytek i bez grzebania, to gacie na spacer po pasiece wystarczą, jak rójka i miodobranie (zwłaszcza popołudniu), to cienki kombinezon za mało. Za nonszalancję w tym fachu/hobby się czasami słono płaci. W każdym razie pszczelarskie kondolencje. Moje konto to tylko ok 200 strzałów (ale na szczęście antyreumatycznych raczej, chyba, że od nich szumi mi w uchu, jak piję czwarte piwo:). Pozdrawiam.

Autor:  jano [ 23 lipca 2014, 13:34 - śr ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

hej jeszcze nie umarłem 30 dni musiałem miec przymusowy wypoczynek pszczoly mi popadaly z glodu, jedna rodzina mi zostala pozdrawiam Jan

Autor:  jano [ 27 lipca 2014, 02:27 - ndz ]
Tytuł:  Re: Zmarł pszczelarz po pogryzieniu przez pszczoły

przywiozlem 18 pieknych rodzin krajenka juz otwarte wszystkie zyjom .jan teraz bede mógł na biezaco opowiadac o pszczolach ile maja ramek czerwiu ile miodu i ile warrozy bo tak to ciezko bylo pisac i sie ustosunkowywać nie majac podgladu .

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/