FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=43&t=8928
Strona 1 z 1

Autor:  Imkerei [ 04 stycznia 2013, 22:10 - pt ]
Tytuł:  Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Doświadczony pszczelarz traci 900 rodzin z 1000. Wszystko wskazuje na pestycydy. Chyba, że Monsanto udowodni nagłe , masowe pojawienie się Varroa.
http://translate.google.pl/translate?sl=en&tl=pl&js=n&prev=_t&hl=pl&ie=UTF-8&eotf=1&u=http%3A%2F%2Fwww.nzherald.co.nz%2Fopinion%2Fnews%2Farticle.cfm%3Fc_id%3D466%26objectid%3D10857059

Autor:  kolopik [ 04 stycznia 2013, 22:18 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Spoko. Autor jest była zielonym.

Autor:  adamjaku [ 04 stycznia 2013, 22:20 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Spoko. kolopik jak zwykle wie, ze wszyscy wszystko wymyślają, a pszczoły nigdzie nie giną. Oby tylko coś napisać..

Autor:  polbart [ 04 stycznia 2013, 22:28 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Ciekawe po ile będzie miód Manuka? :wink:
Gdzieś czytałem, że już niekiedy jeden na drugim stawia pszczoły na Manuce i trują sobie pszczoły :tasak: w ramach "zdrowej" konkurencji.
W każdym razie naukowcy będą badać przyczyny :D
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  kolopik [ 04 stycznia 2013, 22:42 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

adamjaku pisze:
Spoko. kolopik jak zwykle wie, ze wszyscy wszystko wymyślają, a pszczoły nigdzie nie giną. Oby tylko coś napisać..

Kolego. Kto na tym forum robi z igły widły to widać.

Autor:  ja-lec [ 04 stycznia 2013, 22:52 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

kolopik pisze:
adamjaku pisze:
Spoko. kolopik jak zwykle wie, ze wszyscy wszystko wymyślają, a pszczoły nigdzie nie giną. Oby tylko coś napisać..

Kolego. Kto na tym forum robi z igły widły to widać.


Co niektórzy jeszcze trochę muszą pożyć ażeby zrozumieć kim są "zieloni"

Autor:  Mariuszczs [ 04 stycznia 2013, 22:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Z igły widły :haha: 900 rodzin na 1000 u jednego . Spoko.

Autor:  kolopik [ 04 stycznia 2013, 22:57 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

ja-lec pisze:
Co niektórzy jeszcze trochę muszą pożyć ażeby zrozumieć kim są "zieloni"

Kolego. Ja wiem kim są "zieloni" i niejednokrotnie chyliłem przed nimi czoła (Dolina Rozpudy) za ich słuszne reakcje na urzędnicze bezprawia.
Ale nie godzę się na ich zakłamywanie społeczeństw bzdurnymi i niesprawdzonymi armagedonami.

Autor:  ja-lec [ 04 stycznia 2013, 23:02 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

kolopik pisze:
Ale nie godzę się na ich zakłamywanie społeczeństw bzdurnymi i niesprawdzonymi armagedonami.


O to chodzi że ja też i dlatego napisałem ten wcześniejszy post.
Bo uważam że większą część swoich akcji i pieniędzy jest kierowana nie tam gdzie być powinna.

Autor:  kolopik [ 04 stycznia 2013, 23:05 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Mariuszczs pisze:
Z igły widły 900 rodzin na 1000 u jednego . Spoko.

Badania Twojego uczonego idola od zdychania szczurów to też spoko ?
Bezpłodność kilku australijskich owiec to też spoko ?
Monsanto jest tu wspólnym mianownikiem a nie jakaś wizja zagłady.
Za moment podacie, że to śor produkowany przez tą firmę a potem się okaże, że nie 900 tylko 90 bo ktoś przez nieostrożność w klawisz za długo stukał. :haha: :haha: :haha:

Autor:  adamjaku [ 04 stycznia 2013, 23:09 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Czyli jednak niektórzy są bardziej zieleni.. Kolopik.. kolegami raczej nie będziemy, zbyt różnią się nasze podejścia do świata.. Dla mnie coś jest albo zielone, albo czerwone.. ale nie wybiórczo bardziej lub mniej.. Jestem za światem zgodnym z naturą jak najbardziej, gnojem pod warzywa i zielonym nawozem z roślin miododajnych.. I może z dużo mniejszymi plonami, ale nie martwię się problemem jak nakarmić Afrykę. Bardziej zależy mi na mojej okolicy i moich bliskich i na tym, w jakim świecie będą musieli żyć.. Przykro mi, ze nie potrafisz patrzeć w przyszłość.

Autor:  polbart [ 04 stycznia 2013, 23:12 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

kolopik pisze:
Mariuszczs pisze:
Z igły widły 900 rodzin na 1000 u jednego . Spoko.

Badania Twojego uczonego idola od zdychania szczurów to też spoko ?
Bezpłodność kilku australijskich owiec to też spoko ?
Monsanto jest tu wspólnym mianownikiem a nie jakaś wizja zagłady.
Za moment podacie, że to śor produkowany przez tą firmę a potem się okaże, że nie 900 tylko 90 bo ktoś przez nieostrożność w klawisz za długo stukał. :haha: :haha: :haha:


Chcesz 90 - masz 90 :wink:
Pozdrawiam,
polbart

http://translate.google.pl/translate?hl ... 059&anno=2

Po prawej stronie link "Millions of bees poisoned"

Autor:  Mariuszczs [ 04 stycznia 2013, 23:22 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Kolopik co mają myśleć ludzie jak mają w pyłku, miodzie, wosku pozostałości ŚOR. Nawet nie ma normy określającej ile może być ich w miodze żeby nadawał się do spożycia. Są początki badań i dowody że zabijają pszczoły, ale badań na szkodliwość dla człowieka nie prędko się spodziewać. Nawet na sporo środków nie ma możliwości sprawdzenia czy sa obecne czy nie bo nie ma metod na wykrywanie. Niedawno dopiero zaczęto opracowywać metody na obecnośc glifosatu. Wcześniej nie było sposobu na jego wykrycie. Wymieniam glifosat ze względu na jego popularność.

Autor:  kolopik [ 04 stycznia 2013, 23:33 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Mariuszczs pisze:
Wymieniam glifosat ze względu na jego popularność.

Myślałem, że na uczulenie.

Autor:  Mariuszczs [ 04 stycznia 2013, 23:36 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

No co mają myśleć i co z resztą ?
Nadal się nie spodziewam odpowiedzi :haha:

Autor:  ja-lec [ 04 stycznia 2013, 23:38 - pt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

adamjaku pisze:
Czyli jednak niektórzy są bardziej zieleni.. Kolopik.. kolegami raczej nie będziemy, zbyt różnią się nasze podejścia do świata.. Dla mnie coś jest albo zielone, albo czerwone.. ale nie wybiórczo bardziej lub mniej.. Jestem za światem zgodnym z naturą jak najbardziej, gnojem pod warzywa i zielonym nawozem z roślin miododajnych.. I może z dużo mniejszymi plonami, ale nie martwię się problemem jak nakarmić Afrykę. Bardziej zależy mi na mojej okolicy i moich bliskich i na tym, w jakim świecie będą musieli żyć.. Przykro mi, ze nie potrafisz patrzeć w przyszłość.


W pełni Cię popieram i myślę że kolopik też.Ale przejdź do lasu obok swojej miejscowości i popatrz na te sterty eternitu, hałdy śmieci, stary sprzęt rtv. itp. I zastanów się gdzie są zieloni, co tak trudno dojść do tego czyje są to śmiecie jak każdy ten śmieć jest podpisany, i co oni robią w tym kierunku nic. A dlaczego bo to jest mało opłacalne w porównaniu do wysiłku jaki trzeba włożyć.

Autor:  adamjaku [ 05 stycznia 2013, 00:20 - sob ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Nie mało opłacalne, tylko o niskiej szkodliwości.. np w porównaniu do genetycznego modyfikowania roślin..

Autor:  tczkast [ 05 stycznia 2013, 00:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Nie chciałem się wtrącać i duchem jestem z Tobą adamjaku, jeśli chodzi o
adamjaku pisze:
Czyli jednak niektórzy są bardziej zieleni.. Kolopik.. kolegami raczej nie będziemy, zbyt różnią się nasze podejścia do świata.. Dla mnie coś jest albo zielone, albo czerwone.. ale nie wybiórczo bardziej lub mniej.. Jestem za światem zgodnym z naturą jak najbardziej, gnojem pod warzywa i zielonym nawozem z roślin miododajnych.. I może z dużo mniejszymi plonami, ale nie martwię się problemem jak nakarmić Afrykę. Bardziej zależy mi na mojej okolicy i moich bliskich i na tym, w jakim świecie będą musieli żyć.. Przykro mi, ze nie potrafisz patrzeć w przyszłość.

ale tym:
adamjaku pisze:
Nie mało opłacalne, tylko o niskiej szkodliwości

Mnie rozbawiłeś. Twoja wiera w psełdo-zielonych jest powalająca twierdzisz, że wszystko robią za free?
Postaram sie iść Twoim tokiem rozumowania
1. "Wysoka szkodliwość" - lepsza kasa
2. "Niska szkodliwość" - po co się wtrącać i tak na tym psełdo zieloni nie zarobią.

Popierasz ich w "wielich przedśwzięciach" - ciekawe dlaczego? Dlatego, że lepiej zarobią?
Śmieci i elektrośmieci Tobie nie przeszkadzają?

Autor:  adamjaku [ 05 stycznia 2013, 01:52 - sob ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Nie chodzi o kasę.. chodzi o szkodliwość.
tczkast pisze:
Śmieci i elektrośmieci Tobie nie przeszkadzają?
Zwały w lesie posprzątasz, genów w roślinach nie zmienisz.. Myślę, ze zauważacie różnicę.

Przykro mi, ale nie rozpatruję tego w wymiarze materialnym, którego się doszukujecie. Wiary w zielonych nie mam i rozumiem wasze myślenie.. popieram to co myślę, nie kogoś. Z tego co pamiętam, kolopik również wyśmiewał marsz dla pszczół w Warszawie.. I jak może nikt nie zauważa, to on jednak podniósł problem pszczół i spojrzenia na nie.. i na nas, pszczelarzy (o ile mając te kilka rodzin mogę siebie nazywać pszczelarzem) i nie oszukujmy się, teraz więcej się o nich mówi.. i to wystarczy.. dla mnie..

Autor:  kolopik [ 05 stycznia 2013, 10:10 - sob ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

adamjaku pisze:
Z tego co pamiętam, kolopik również wyśmiewał marsz dla pszczół w Warszawie..

Ten marsz nazywasz marszem dla pszół ? :haha: :haha: :haha:
Zrobiliście nieświadomie żywą reklamę SB. Minister jaki Was przyjął na audiencji ? Czy tylko tych "zasłużonych" mieszaczy ?

Autor:  adamjaku [ 05 stycznia 2013, 10:52 - sob ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Masz rację, trzeba 1000 osób wpuścić na pokoje, do ministerstwa, dać jeść, pić i rozwieźć do domu.. Wtedy marsz jest udany? Strasznie masz wąskie postrzeganie rzeczywistości. Dla Ciebie szklanka zawsze jest w połowie pusta.. i tylko to widzisz..

Autor:  ja-lec [ 05 stycznia 2013, 17:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

adamjaku a dla czego nie wszystkie związki pszczelarskie poparły ten marsz i brały w nim udział? Przecież chodziło o wspólne dobro pszczelarzy.

Autor:  robert-a [ 08 stycznia 2013, 17:01 - wt ]
Tytuł:  Re: Masowe ginięcie pszczół w Nowej Zelandii

Gdyby można było wstawić elektrosmieci do kontenera to nikt nie jechałby do lasu, gdyby eternit wymieniano za darmo to by nie leżał w lesie. Co z tego ze stoją kubły do segregowania jak gmina nie ma sortowni i wali wszystko do jednego kontenera. Ekolodzy już wola taka dolinę Rospudy bo większa kasa i rozgłos ale tak prawdę wśród tych przywiązanych do drzew to część była studentów którzy za kasę przejechali z redaktorami jako statyści. Wogle taki reportaż mało kiedy jest wiarygodny w 100 % zawsze sobie coś redaktor doda albo pominie by wyglądało bardziej zielono.

A tak na marginesie to gdzie oprócz nas jest przymus wymiany eternitu ?

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/