FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 kwietnia 2024, 18:39 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 26 marca 2009, 17:07 - czw 

Rejestracja: 05 marca 2009, 11:17 - czw
Posty: 21
Lokalizacja: Włoszczowa
Witam,
przepraszam, bo pewnie moje pytania wydadzą wam sie nieco dziwne.
Otóż mam w planach "uruchomienie" kilku uli, którymi kiedyś zajmował się mój dziadek. Są to ule warszawskie zwykłe. W zasadzie wymagają tylko odnowienia daszków.
Moje pytanie dotyczy beleczek odstepnikowych. Mianowicie,, w jednej z książek na temat pszczelarzenia doczytałem, że na wyposażeniu ula w-z znajdują się beleczki odstępnikowe o szerokości chyba 11 mm.
Jak rozumiem beleczki te umiejscawia się między górnymi beleczkami ramek. w moich ulach niczego takiego nie zauważyłem. Czy są one obowiązkowe i czemu ewentualnie mają służyć? I czy nie spowodują zbyt dużej odległości między plastrami dla pszczół?

Po ich założeniu wyobrażam sobie, że w ulu mam jednolitą warstwę listewek. W związku z tym przed założeniem nadstawki powinienem je wyjąć. Ale czy wszystkie czy tylko część?
Czy można np. zamiast tego wstawić ramkę z poszerzoną do, powiedzmy, 4 cm beleczką górną?

Z góry dziękuję za odpowiedzi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2009, 19:23 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
armil7 pisze:
(...)
Moje pytanie dotyczy beleczek odstepnikowych. Mianowicie,, w jednej z książek na temat pszczelarzenia doczytałem, że na wyposażeniu ula w-z znajdują się beleczki odstępnikowe o szerokości chyba 11 mm.
Jak rozumiem beleczki te umiejscawia się między górnymi beleczkami ramek.
w moich ulach niczego takiego nie zauważyłem. Czy są one obowiązkowe i czemu ewentualnie mają służyć? I czy nie spowodują zbyt dużej odległości między plastrami dla pszczół?

Po ich założeniu wyobrażam sobie, że w ulu mam jednolitą warstwę listewek. W związku z tym przed założeniem nadstawki powinienem je wyjąć. Ale czy wszystkie czy tylko część?
Czy można np. zamiast tego wstawić ramkę z poszerzoną do, powiedzmy, 4 cm beleczką górną?


Witaj. :)

Ja w niektórych swoich warszawskich stosuje beleczki o przekroju 10/10 mm i jak piszesz mam tam jednolita powierzchnie listewek inaczej zwaną powałką. Powałka służy min. zminimalizowaniu utraty ciepła z gniazda, jako "zamknięcie" pszczół od góry i jednocześnei reguluje odstepy ramka od ramki.

Beleczki niekoniecznie muszą być w ulu. Równie dobrze może to być płótno deseczki umiejscowione 10 mm nad ramkami lub folia.

W pozostałych warszawskich mam bądź płótno bądź sklejkę tak ułożona że pszczoły mogą sobie wychodzić pod daszek przy końcach ramek. Na czas kiedy zakładam nadstawki wyciągam wszystkie beleczki (zależy od pogody i siły rodziny) i kładę je na ramkach (w przypadku gdy stosuje ramki z poszerzaną beleczka górną 40 mm bo takie właśnie mam) lub miedzy ramkami tak jak w gnieździe gdy są one normalnych rozmiarów 25 mm.

Najwyraźniej twój dziadek regulował odstępy miedzy ramkami "na oko" lub na ramkach masz przybite odstępniki. :) U mnie tak właśnie było tyle że zaczęły mnie one irytować i pourywałem wszystkie zastępując je beleczkami. :) Chyba w jednym ulu jeszcze mam ale je zlikwiduje.

P.S. Jaką masz szerokość górnej beleczki ramek?? Bo dawniej używano ramek 35 mm z nacięciami w górnej listewce 5mm obustronnie i po zestawieniu ramek było przejście dla pszczół i nie trzeba było mieć beleczek a jedynie deseczkę do jego zakrywania wg potrzeby.

Pozdrawiam Psepscółek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2009, 21:45 - czw 
Odstęp pomiędzy ramki to 10-11mm regulują to beleczki ale gdy będziesz chciał wstawić nadstawkę musisz je wyjąc wszystkie i położyć kratę od grodową beleczki wtedy układasz miedzy ramkami nad stawkowymi z czasem dojdziesz do wprawy wkładając palce kciuki między ramki i na oko ustawisz odległość wcale nie musi to być tak dokładnie pszczoły najwyżej pogrubią górną cześć ramki i tyle
Beleczki są dobre ale pszczoły i tak ich kitem obrobią i tak za każdym razem co je wyciągniesz więc po sezonie czasami mają 13 mm i więcej :mrgreen: wtedy przed zima musisz je oczyścić :wink:


Na górę
  
 
Post: 26 marca 2009, 22:10 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
armil7 pisze:
Witam,
przepraszam, bo pewnie moje pytania wydadzą wam sie nieco dziwne.
Otóż mam w planach "uruchomienie" kilku uli, którymi kiedyś zajmował się mój dziadek. Są to ule warszawskie zwykłe. W zasadzie wymagają tylko odnowienia daszków.
Moje pytanie dotyczy beleczek odstepnikowych. Mianowicie,, w jednej z książek na temat pszczelarzenia doczytałem, że na wyposażeniu ula w-z znajdują się beleczki odstępnikowe o szerokości chyba 11 mm.
Jak rozumiem beleczki te umiejscawia się między górnymi beleczkami ramek. w moich ulach niczego takiego nie zauważyłem. Czy są one obowiązkowe i czemu ewentualnie mają służyć? I czy nie spowodują zbyt dużej odległości między plastrami dla pszczół?

Po ich założeniu wyobrażam sobie, że w ulu mam jednolitą warstwę listewek. W związku z tym przed założeniem nadstawki powinienem je wyjąć. Ale czy wszystkie czy tylko część?
Czy można np. zamiast tego wstawić ramkę z poszerzoną do, powiedzmy, 4 cm beleczką górną?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.


po pierwsze zobacz czy w antykach po dziadku jest możliwość włożenia nadstawki, druga sprawa jak już dojdziesz do wniosku, że coś tam da się włożyć to kup sobie komplet ramek gniazdowuch lub nawet samemu zrób jedną w celu określenia czy ule trzymają wymiary tzn odstęp między ścianami bocznymi, a ramkami, bo może się okazać, że ul nie trzyma wymiarów, a wtedy warto to wszystko spalić i zakończyć gdybania, a tym samym remont daszków, jeśli zaś wszystko będzie ok to zakup wymiarowe ramki gniazdowe, których górna listewka ma szerokość 25mm i między ramki takowe daje się odstępniki, plus do tego odpowiednia nadstawka, tzn przede wszytskim ważna jest wysokość ramki bo w końcu wstawiasz nadstawkę po to aby mieć miód

w swoich ulach nie zauważyłeś odstępników, ponieważ masz leżaki bez nadstawek, gdzie pewnie poprzedni właściciel decydując się na takie ule zastosował ramki gniazdowe o szer 35mm czyli łopatologicznie to co wyżej napisałem 25mm plus odstępnik daje 35mm, aczkolwiek odstępnik daje możliwość przejścia pszczół do nadstawki, oczywiscie po wyjęciu

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 marca 2009, 23:34 - czw 

Rejestracja: 22 maja 2008, 22:10 - czw
Posty: 150
Lokalizacja: Siennica pow.Miński
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Też gospodaruje w kilku starych warszawskich zwykłych po dziadku. I u mnie nie ma możliwości włożenia nadstawki (pewnie kiedyś takie były zwyczaje gospodarowania w tych ulach). Natomiast górna beleczka w ramce jest szersza tak że nie ma potrzeby dawania beleczek odstępnikowych. Myślę że u Ciebie jest taka sama sytuacja skoro to stare ule po dziadku.

Dobrze sprawdź wymiary ramek bo jeśli dasz beleczki odstępnikowe do ramek z szerokim grzbietem (górną listewką) to pszczoły będą miały zbyt dużo miejsca i zaczną robić dzikie plastry między ramkami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2009, 11:13 - pt 

Rejestracja: 05 marca 2009, 11:17 - czw
Posty: 21
Lokalizacja: Włoszczowa
Witam ponownie,
dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Teraz mam całkowitą jasność - przynajmniej w tej kwestii.

Pscepsółek

Cytuj:
Najwyraźniej twój dziadek regulował odstępy miedzy ramkami "na oko" lub na ramkach masz przybite odstępniki.


Chyba masz rację, bo odstępników nie ma.

Cytuj:
Jaką masz szerokość górnej beleczki ramek?

2,5 cm - wszystkie beleczki równej szerokości.

BoCiAnK

Cytuj:
gdy będziesz chciał wstawić nadstawkę musisz je wyjąc wszystkie i położyć kratę od grodową beleczki wtedy układasz miedzy ramkami nad stawkowymi z czasem dojdziesz do wprawy wkładając palce kciuki między ramki i na oko


Właśnie tak sobie to wyobrażałem. Dziękuję

bzzy

Cytuj:
po pierwsze zobacz czy w antykach po dziadku jest możliwość włożenia nadstawki, druga sprawa jak już dojdziesz do wniosku, że coś tam da się włożyć to kup sobie komplet ramek gniazdowuch lub nawet samemu zrób jedną w celu określenia czy ule trzymają wymiary tzn odstęp między ścianami bocznymi, a ramkami, bo może się okazać, że ul nie trzyma wymiarów, a wtedy warto to wszystko spalić i zakończyć gdybania, a tym samym remont daszków, jeśli zaś wszystko będzie ok to zakup wymiarowe ramki gniazdowe, których górna listewka ma szerokość 25mm i między ramki takowe daje się odstępniki, plus do tego odpowiednia nadstawka, tzn przede wszytskim ważna jest wysokość ramki bo w końcu wstawiasz nadstawkę po to aby mieć miód

w swoich ulach nie zauważyłeś odstępników, ponieważ masz leżaki bez nadstawek, gdzie pewnie poprzedni właściciel decydując się na takie ule zastosował ramki gniazdowe o szer 35mm czyli łopatologicznie to co wyżej napisałem 25mm plus odstępnik daje 35mm, aczkolwiek odstępnik daje możliwość przejścia pszczół do nadstawki, oczywiscie po wyjęciu


Tak, jest możliwość wstawienia nadstawki, ale tylko w ulach z wylotkami w przedniej scianie. Te z wylotkiem w ścianie szczytowej takiej możliwości juz nie dają. Ale faktycznie nie zmierzyłem czy trzymają wymiary. Stan ich jest całkiem dobry, bo od czasu kiedy dziadek zaprzestał hodowli stoją pod wiatą, tak więc do wymiany są tylko pokrycia i ocieplenie (sieczka). A tak przy okazji, co lepiej wstawić do ocieplenia - styropian czy watę mineralną?

Jeszcze raz dzięki za pomoc


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2009, 12:16 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
armil7 pisze:
(...) A tak przy okazji, co lepiej wstawić do ocieplenia - styropian czy watę mineralną?


Jeśli masz te dwa materiały do wyboru to do ocieplenia zdecydowanie lepszy styropian-choćby z tego względu ze nie będzie w miodzie żadnych drobinek jak to się ma w przypadku waty. Poza tym w płycie styropianu to się tylko wycina miejsce na korytarzyk wylotowy i ewentualnie docina na wymiar ula, wstawia, obija i ul cacy. :) Choć jeśli masz dostęp do sieczki tez jest dobra. Mam ule ocieplane sieczką, mchem i styropianem. Jak się tak temu przyglądam... chyba będę ocieplał sieczką warszawiaki bo myślę że jeszcze niejednego zrobię. :)

Pozdrawiam Psepscółek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2009, 13:22 - pt 

Rejestracja: 05 marca 2009, 11:17 - czw
Posty: 21
Lokalizacja: Włoszczowa
No tak, też byłem skłonny zastosować styropian.
Co do sieczki to mógłbym to rozważyć, tylko musiałbym uruchamiać sieczkarnię, a nie pamiętam czy była przerabiana do podłączenia silnika. Pamiętam jeszcze czasy jak trzeba było się namachać żeby jej uciąć co nieco dla koni :)
I nie jestem przekonany jak potnie się sprasowaną słomę. Ale może zaryzykuję

Pozdrawiam
Arek M.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2009, 14:38 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
armil7 pisze:
No tak, też byłem skłonny zastosować styropian.
Co do sieczki to mógłbym to rozważyć, tylko musiałbym uruchamiać sieczkarnię, a nie pamiętam czy była przerabiana do podłączenia silnika. Pamiętam jeszcze czasy jak trzeba było się namachać żeby jej uciąć co nieco dla koni :)
I nie jestem przekonany jak potnie się sprasowaną słomę. Ale może zaryzykuję

Pozdrawiam
Arek M.


czyli co te ule nie posiadają ocieplenia w ścianach?? stały pod dachem i wyparowało??

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2009, 15:29 - pt 

Rejestracja: 05 marca 2009, 11:17 - czw
Posty: 21
Lokalizacja: Włoszczowa
Mają. Właśnie sieczkę. Ale uleżała się do tego stopnia, że jest jej mniej więcej dwie trzecie wysokości ścianki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2009, 16:01 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
armil7 pisze:
Mają. Właśnie sieczkę. Ale uleżała się do tego stopnia, że jest jej mniej więcej dwie trzecie wysokości ścianki.


Nie wiem jak ule były robione u niektórych kolegów ale ja mam ule które mają lekka ręką 50 lat jak nie więcej i trochę sobie zajrzałem w ocieplenie i nie jest wcale ubite czy uleżałe. Jest takie jakby je ktoś chwilę wcześniej ułożył. Chyba że dziadek coś poprawiał co jest prawdopodobne. Zapytam to będę wiedział.

armil7 pisze:
(...) Co do sieczki to mógłbym to rozważyć, tylko musiałbym uruchamiać sieczkarnię, a nie pamiętam czy była przerabiana do podłączenia silnika. Pamiętam jeszcze czasy jak trzeba było się namachać żeby jej uciąć co nieco dla koni :)
I nie jestem przekonany jak potnie się sprasowaną słomę. Ale może zaryzykuję


Myślę że nie masz się czego obawiać jeśli chodzi o sieczkę spod prasy. Pamiętam sieczkę ze słomy spod snopowiązałki czasem wiązaną ręcznie jak się snop czasem rozwalił i nie wydaje mi się ona jakoś szczególnie odbiegać wyglądem od sieczki po prasie. Może za wyjątkiem tego że są dłuższe/krótsze kawałki słomek.

Pozdrawiam Psepscółek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2009, 20:07 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Psepscółek pisze:
armil7 pisze:
Mają. Właśnie sieczkę. Ale uleżała się do tego stopnia, że jest jej mniej więcej dwie trzecie wysokości ścianki.


Nie wiem jak ule były robione u niektórych kolegów ale ja mam ule które mają lekka ręką 50 lat jak nie więcej i trochę sobie zajrzałem w ocieplenie i nie jest wcale ubite czy uleżałe. Jest takie jakby je ktoś chwilę wcześniej ułożył. Chyba że dziadek coś poprawiał co jest prawdopodobne. Zapytam to będę wiedział.
Pozdrawiam Psepscółek. :)


Kamil już tak tych lat im nie dodawaj, dziadunio nieuświadomony, że trzeba malować ule co parę lat, tak stoją w tym lesie i gniją w najlepsze, no ale cóż teraz Ty przejąłeś te parę uli, zapał widzę jest więc może jakoś uda Ci się je pomalować, co prawda też już parę lat się szykujesz i coś Ci odwagi brak :wink: No chyba, że filmów się naoglądałeś i skansen Ci się śni po nocy, aczkolwiek muszę Cię rozczarować te ule na skansen się nie nadają, a tym bardziej Krzyśkowi ich nie dawaj bo jak niemcy popatrzą to już wogóle będą utwierdzeni, że 20lat za murzynami jesteśmy :cry:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2009, 21:38 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
bzzy pisze:
Psepscółek pisze:
armil7 pisze:
Mają. Właśnie sieczkę. Ale uleżała się do tego stopnia, że jest jej mniej więcej dwie trzecie wysokości ścianki.


Nie wiem jak ule były robione u niektórych kolegów ale ja mam ule które mają lekka ręką 50 lat jak nie więcej i trochę sobie zajrzałem w ocieplenie i nie jest wcale ubite czy uleżałe. Jest takie jakby je ktoś chwilę wcześniej ułożył. Chyba że dziadek coś poprawiał co jest prawdopodobne. Zapytam to będę wiedział.
Pozdrawiam Psepscółek. :)


Kamil już tak tych lat im nie dodawaj, dziadunio nieuświadomony, że trzeba malować ule co parę lat, tak stoją w tym lesie i gniją w najlepsze, no ale cóż teraz Ty przejąłeś te parę uli, zapał widzę jest więc może jakoś uda Ci się je pomalować, co prawda też już parę lat się szykujesz i coś Ci odwagi brak :wink: No chyba, że filmów się naoglądałeś i skansen Ci się śni po nocy, aczkolwiek muszę Cię rozczarować te ule na skansen się nie nadają, a tym bardziej Krzyśkowi ich nie dawaj bo jak niemcy popatrzą to już wogóle będą utwierdzeni, że 20lat za murzynami jesteśmy :cry:


Robert Ja w jednym z nich mam ramki nadstawkowe zdaje się 20 cm wysokie. A takie ule to przed i w trakcie drugiej wojny robili. Bo jakoś się nie spotkałem na forach z taką ramką a jednak. Stąd min. wnoszę że ni mniej ni więcej tyle lat mają.
Albo je polakieruje albo pomaluje. Ale poczekam jak będzie ze 30 st to na słońcu wyschną natychmiast. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Masz rację zabieram się do tego jak pies do jeża ale to z troski o pszczoły żeby latały a nie robiły mozaikę na ulu. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: A że ule z zewnątrz wyglądają jak wyglądają... wandale się nimi nie interesują w przeciwieństwie do moich zeszłorocznych wawiaków. :evil: :evil: :evil: A staruszki wewnątrz są jak nowe toteż niemcy może i by sobie myśleli o deskach zewnętrznych że za murzynami ale po zajrzeniu do środka zmienili by zdanie. :)

P.S. Chomiki to ja hodowałem jak miałem 10-12 lat. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :wink:

Pozdrawiam Psepscółek. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2009, 22:40 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Psepscółek pisze:
bzzy pisze:
Psepscółek pisze:
armil7 pisze:
Mają. Właśnie sieczkę. Ale uleżała się do tego stopnia, że jest jej mniej więcej dwie trzecie wysokości ścianki.


Nie wiem jak ule były robione u niektórych kolegów ale ja mam ule które mają lekka ręką 50 lat jak nie więcej i trochę sobie zajrzałem w ocieplenie i nie jest wcale ubite czy uleżałe. Jest takie jakby je ktoś chwilę wcześniej ułożył. Chyba że dziadek coś poprawiał co jest prawdopodobne. Zapytam to będę wiedział.
Pozdrawiam Psepscółek. :)


Kamil już tak tych lat im nie dodawaj, dziadunio nieuświadomony, że trzeba malować ule co parę lat, tak stoją w tym lesie i gniją w najlepsze, no ale cóż teraz Ty przejąłeś te parę uli, zapał widzę jest więc może jakoś uda Ci się je pomalować, co prawda też już parę lat się szykujesz i coś Ci odwagi brak :wink: No chyba, że filmów się naoglądałeś i skansen Ci się śni po nocy, aczkolwiek muszę Cię rozczarować te ule na skansen się nie nadają, a tym bardziej Krzyśkowi ich nie dawaj bo jak niemcy popatrzą to już wogóle będą utwierdzeni, że 20lat za murzynami jesteśmy :cry:


Robert Ja w jednym z nich mam ramki nadstawkowe zdaje się 20 cm wysokie. A takie ule to przed i w trakcie drugiej wojny robili. Bo jakoś się nie spotkałem na forach z taką ramką a jednak. Stąd min. wnoszę że ni mniej ni więcej tyle lat mają.
Albo je polakieruje albo pomaluje. Ale poczekam jak będzie ze 30 st to na słońcu wyschną natychmiast. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Masz rację zabieram się do tego jak pies do jeża ale to z troski o pszczoły żeby latały a nie robiły mozaikę na ulu. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: A że ule z zewnątrz wyglądają jak wyglądają... wandale się nimi nie interesują w przeciwieństwie do moich zeszłorocznych wawiaków. :evil: :evil: :evil: A staruszki wewnątrz są jak nowe toteż niemcy może i by sobie myśleli o deskach zewnętrznych że za murzynami ale po zajrzeniu do środka zmienili by zdanie. :)

P.S. Chomiki to ja hodowałem jak miałem 10-12 lat. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :wink:

Pozdrawiam Psepscółek. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


to już mnie uspokoiłeś bo już się martwiłem, że zgniją niedługo w tym lesie, odnośnie tych nadstawek to rozumiem, że nie posiadasz ramy nadstawkowej, a jedynie masz ramki nadstawkowe które są szersze od gniazdowych ramek, co jest bardzo uciążliwe w momencie chęci dokonania wglądu do gniazda, bo pojedyńczo należy wyjmować ramki na bok, jesli takie masz ule to można powiedzieć, że mają trochę lat, choć chyba bardziej w tych starych ulach stawiano na ule 18 lub 21 ramkowe bez możliwości wstawienia nadstawki czyli typowy leżak, można również powiedzieć tak, jak chłopu się uwidziało tak zrobił więc trudno okreslić wiek,

odnośnie wandali to uważam, że dopiero się problemy zaczną jak nastawiasz wlkp uli, wtedy to i złodzieje się znajdą na takie ule z pszczołami, no chyba, że Ci ta robota po nocach się totalnie nie udała, bo przyznam liczyłem na jakieś zdjęcia i cisza,

ps Kamil poczatki są trudne, Ty masz wyjście jak nie wyjdzie z pszczelarstwem to do chomików wrócisz :D :D :D

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2009, 01:07 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
bzzy pisze:
Psepscółek pisze:
bzzy pisze:
Psepscółek pisze:
armil7 pisze:
Mają. Właśnie sieczkę. Ale uleżała się do tego stopnia, że jest jej mniej więcej dwie trzecie wysokości ścianki.


Nie wiem jak ule były robione u niektórych kolegów ale ja mam ule które mają lekka ręką 50 lat jak nie więcej i trochę sobie zajrzałem w ocieplenie i nie jest wcale ubite czy uleżałe. Jest takie jakby je ktoś chwilę wcześniej ułożył. Chyba że dziadek coś poprawiał co jest prawdopodobne. Zapytam to będę wiedział.
Pozdrawiam Psepscółek. :)


Kamil już tak tych lat im nie dodawaj, dziadunio nieuświadomony, że trzeba malować ule co parę lat, tak stoją w tym lesie i gniją w najlepsze, no ale cóż teraz Ty przejąłeś te parę uli, zapał widzę jest więc może jakoś uda Ci się je pomalować, co prawda też już parę lat się szykujesz i coś Ci odwagi brak :wink: No chyba, że filmów się naoglądałeś i skansen Ci się śni po nocy, aczkolwiek muszę Cię rozczarować te ule na skansen się nie nadają, a tym bardziej Krzyśkowi ich nie dawaj bo jak niemcy popatrzą to już wogóle będą utwierdzeni, że 20lat za murzynami jesteśmy :cry:


Robert Ja w jednym z nich mam ramki nadstawkowe zdaje się 20 cm wysokie. A takie ule to przed i w trakcie drugiej wojny robili. Bo jakoś się nie spotkałem na forach z taką ramką a jednak. Stąd min. wnoszę że ni mniej ni więcej tyle lat mają.
Albo je polakieruje albo pomaluje. Ale poczekam jak będzie ze 30 st to na słońcu wyschną natychmiast. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Masz rację zabieram się do tego jak pies do jeża ale to z troski o pszczoły żeby latały a nie robiły mozaikę na ulu. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: A że ule z zewnątrz wyglądają jak wyglądają... wandale się nimi nie interesują w przeciwieństwie do moich zeszłorocznych wawiaków. :evil: :evil: :evil: A staruszki wewnątrz są jak nowe toteż niemcy może i by sobie myśleli o deskach zewnętrznych że za murzynami ale po zajrzeniu do środka zmienili by zdanie. :)

P.S. Chomiki to ja hodowałem jak miałem 10-12 lat. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :wink:

Pozdrawiam Psepscółek. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


to już mnie uspokoiłeś bo już się martwiłem, że zgniją niedługo w tym lesie, odnośnie tych nadstawek to rozumiem, że nie posiadasz ramy nadstawkowej, a jedynie masz ramki nadstawkowe które są szersze od gniazdowych ramek, co jest bardzo uciążliwe w momencie chęci dokonania wglądu do gniazda, bo pojedyńczo należy wyjmować ramki na bok, jesli takie masz ule to można powiedzieć, że mają trochę lat, choć chyba bardziej w tych starych ulach stawiano na ule 18 lub 21 ramkowe bez możliwości wstawienia nadstawki czyli typowy leżak, można również powiedzieć tak, jak chłopu się uwidziało tak zrobił więc trudno okreslić wiek,

odnośnie wandali to uważam, że dopiero się problemy zaczną jak nastawiasz wlkp uli, wtedy to i złodzieje się znajdą na takie ule z pszczołami, no chyba, że Ci ta robota po nocach się totalnie nie udała, bo przyznam liczyłem na jakieś zdjęcia i cisza,

ps Kamil poczatki są trudne, Ty masz wyjście jak nie wyjdzie z pszczelarstwem to do chomików wrócisz :D :D :D


Robert ramki to pociupałem siekierą na rozpałkę bo wydały mi się niezbyt dobre. Kicha była jak sobie powąchałem i obejrzałem dokładnie drewno. Czuć bylo żywicę przemieszaną z kitem i ani jednej dziurki po kornikach. :? Ul ten jak i pozostałe 3 są od jednego właściciela.
Jutro będę na pasiece to metrówkę wezmę i pomierzę sobie jak się będzie dało (pewnie tak :P) to zmajstruje nadstawkę skrzynkową 1/2 wlkp. i wywalę co niepotrzebne z tego ula (jak będzie ciepło teraz mi się nie kalkuje :P ).

W tym roku to coś pomyślę nad zabezpieczeniem. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Od klienta mam propozycję żeby ule przenieść na działkę jego z rzeczką bez zobowiązań (względnie kilka słoiczków miodu). Ale mi się to nie kalkuluje bo na wsi jest gdzie spać (a jak mi się zachce to i na pasieczysku przekimam. :P ) zaplecze z warsztatem itp. itd. A tam?? Namiot ule pod gwiazdami i módl się żebyś pałą przez łeb nie zerwał. :?

A zdjęcia to muszę cyfrę od siostry ściągnąć. :P Pomijam fakt że przebudowuje wszystkie ule :? bo mi się za ciężkie wydały. na strychu mam w ciorty materiału i przerabiam to na obicie. Ciort z taka robota. :evil: :evil: :evil: A ja foto lubię wstawiać w maju. :P bo wówczas mam świadomość że niczego nie zapomniałem i wsio jest. :) Tak więc wykaż jeszcze +/_ dwa miesiące cierpliwości (wspominałem że wstawię jak zasiedlę??:P ). :)

PS. Chomików to mi nawet nie przypominaj. :P za dużo ich miałem. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pozdrawiam Psepscółek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Pytanie...
Post: 25 stycznia 2010, 20:50 - pn 
Jestem zielony w tych sprawach więc niewiem jak to może zabrzmieć ale mam małe pytanko. Czy beleczką odstępnikową można zabić matkę. :?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 25 stycznia 2010, 21:02 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
a owszem czemu nie wystarczy że wypuścisz ją i w padnie ci w uliczkę gdzie znajduje się matka

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 01:30 - wt 
Aha dzięki chyba zacznę stosować tkaninę bo nie dosyć, że nie zabiję matki ale i innych pszczół.I jest łatwiejsza w użyciu niż mozolne bawienie się beleczkami.... dzięki za odpowieć. :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 09:04 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Witam.Co do beleczke to nie przesadzajmy nie znam pszczelarza który by uśmiercił matkę beleczką odstępnikowa.Jesli chodzi o praktyczną strone to na pewno tkanina albo inny rodzaj powałki będzie dobry.Ja stosuje folie.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 09:19 - wt 
Folię powinno się stosować tylko w ulach z osiatkowaną dennicą. W innych będzie to niekorzystne.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 09:27 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Od kilku lat stosuje folie i nie ma z nią najmiejszych problemów.Wiosną i w lecie folia zakrywa całe gniazdo a w zimie z każdej ze stron zaginam po 2 cm i wilgoć jest odprowadzana pod daszek.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 10:08 - wt 
Z folią problemów nie będzie tylko z ulami które przy zastosowaniu foli nie mają osiatkowanej dennicy (z ulami drewnianymi). Ul powinien służyć około 20 lat minimum a przy foli nie dotrwa do tego czasu bo zgnije. Folia doskonale spełnia swoje zadanie ale w ulach ze styropianu lub materiałów podobnych, które nie "pochłaniają" wilgoci.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 10:48 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Wydaje mi sie ze folia w ulu styropianowym tym bardziej będzie powodowała gromadzenie sie wilgoci na ramkach i na ścianach ula. Jeśli za 10 lat stwierdzę ze ule z folia są w gorszej kondycji niż ule w których mam inna powałkę to będę pierwszy który przestanie ją stosować .Jak na razie zostane przy swoim.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 17:48 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
Beleczka można zabić nawet teściową nie tylko matkę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 18:09 - wt 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Witam wszystkich któży są tak uczynni na tym forum bo dzięki nim można zdobyć bardzo dużo wiedzy praktycznej płynącej prosto z pasieki a nie tylko z książki ,a ja mam dwa pytania do kol.jaki rodzaj foli urzywa się do przykrywania ramek bo ja używam jak do tej pory beleczki.Wydaje mi się że nie jest to zwykła folia tylko jakaś cienka i przezroczysta, a drugie pytanie mam odnośnie odebranych nie obsiadniętych ramek na jesieni po zakarmieniu na zimę , chodzi mi o ramki w kturych był pokarm nie zasklepiony przez pszczoły czy do wiosny ów pokarm się nie zepsuje dodam że przetrzymuje odebrane ramki w pustym korpusie na zewnątrz.Może ktoś zna sposób jak sprawdzić na wiosne taki pokarm czy się nadaje do urzycia.Pozdrowienia od ciągle czytającego to forum młodego pszczelarza z południowej Polski,który się bardzo obawia o swoje pszczółki bo to moja pierwsza zimowla i w pierwszym roku zima jak na Syberji.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 stycznia 2010, 18:44 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
mendalinho pisze:
Od kilku lat stosuje folie i nie ma z nią najmiejszych problemów.Wiosną i w lecie folia zakrywa całe gniazdo a w zimie z każdej ze stron zaginam po 2 cm i wilgoć jest odprowadzana pod daszek.Pozdrawiam



Witam

Napewno poprzes uchylenie foli po bokach odprowadzi sie czesc pary wodnej z gniazda i tym samym przedlurzymy rzycie pszczulek zimowych, bo jak woiadomo wilgoc i para wodna w ulu to najwiekszy wrug rodziny pszczelej!!!!!.........
Co bym dodal do tego tematu jesli jusz ktos stosuje folie to bardzo wskazane bylo by polorzenie 3-4 listewek w poprzek ramek a na nie folie i na gure ocieplenie.
Listweki te zapobiegaja calkowitemu przyleganiu foli do gurnych beleczek ramek i psczoly moga bardzo latwo sie kontaktowac miedzy soba i w razie potrzeby nawet podczas cierzkiej zimy swobodnie przechodza na nastepne plastry z pokarmem, co przy beleczkach odstepnikowych jest calkiem wykluczone i czasami zdarza sie ze rodzina posiadajaca wystarczajace zapasy zimowe ginie z glodu bo nie ma morzliwosci przedostania sie do czesci ula zawierajacego reszte pokarmu zimowego.
Ja osobiscie jestem wrogiem jakichkolwiek listewek odstepnikowych i foli zebralem jusz durze doswiadczenie i jak to sie muwi na bledach czlowiek sie uczy!!!!!!!!.............
Od 22 lat stosuje powalki pelne wykonane z 12mm plyty OSB ktura klade na calej powieszchni ula, pod plyta znajduje sie przestrzen 7,5mm i pszczoly moga swobodnie przechodzic z ramki na ramke, wiadomo ze w gurnym punkcie ula pod daszkiem jest najcieplej tagze nawet przy dlugich i ciezkich zimach pszczoly swobodnie poruszaja sie w ulu i para wpdna krarzy swobodnie miedzy plastrami i przy zimowli na otwartej dennicy osiatkowanej rodziny zimuja wysmienicie w suchych i cieplych ulach.
Muwiac o cieplych mam na mysli dobre ocieplenie gurne w postaci plyty styropianowej albo maty slomianej czy terz poduchy wypchanej dobrym matereialem izolacyjnym.
W ulu takim dzieki szczelnemu daszkowi i odpowiedniemu ociepleniu nie ma przeciaguw i jak to muj znajomy pszczelarz muwi "CIEPLA GLOWA ZIMNE NOGI A PSCZOLY NIE BEDA MIALY PROBLEMUW Z ZIMOWLA"
I calkowicie musze mu przyznac racje bo system ten sprawdzil sie do dnia dzisiejszego i powalka z plyty OSB sprawdzila sie w praktyce, podczas sezonu co jakis czas obracam ta plyte powalkowa przczoly pokrywaja powieszchnie kitem pszczelim jest ona wspaniale zakonserwowana i odporna na wsiakanie wody i tym samym trawla, mam takie w pasiece kture maja jusz 17 lat i ca calkiem jak nowe i poslurza mi do konca mojego pszczelarzenia.
Pozdrowienia Krzysztof K


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 18:52 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Witaj. Folia jest cienka i koniecznie musi być biała .przeważnie co roku ją wymieniam na nową cena jest na tyle przystepna. Jak masz 5 uli to można sie bawić w beleczki ale jak sie ma 50-100 to już sytuacja sie komplikuje.
Jerzy9666 niegdy nie zostawiaj ramek czy to pełnych czy pustych na pasiece..We wrześniu powinieneś ostatecznie ustalić wielkośc gniazda a ramki nie obsiadane powinny pójśc za zatwór celem osuszenia.Po 2 tygodniach miałbys czyściutkie ramki do magazynu.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 19:11 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
A ja stosuje beleczki :roll: i choć wielu kolegów uważa to za przeżytek :? i strate czasu :( to ja i tak nie będę na siłe wkładał plastiku (chemi )do ula :wink:
Niektórzy jeszcze urzywają płutna jutowego lub innego płutna na powałki i też sobie chwalą że lepsze to od foli i beleczek :pl: .
Napewno ktoś kto ma dużą pasieke :roll: z beleczkami nie bedzie sie bawił
bo to i pracochłonne i czasochłonne ,ale w małej amatorskiej pasiece - beleczki odstepnikowe można z powodzeniem stosować :idea: :mrgreen:
Przez kilka lat pszczelarzenia nie załatwiłem matki beleczką - ale nożykiem otwierajac izolator owszem :placz:

Pozdrawiam starodawny Szczupak :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 19:39 - wt 
Jeszcze rok temu we wszystkich ulach miałem beleczki i nie dlatego z nich zrezygnowałem by były złe były super po prostu co jakiś czas musiałem je czyścić z kitu za bardzo ros suwały ramki jak były nie czyszczone chociaż raz na rok a że mi się nigdy nie chciało ich czyścić robiłem nowe i nowe zdecydowałem się na płótno bo wtedy pszczoły nie kitują boków ramek
Ma tez swoje zalety pszczoły płótno nad uliczkami kitują na tym kicie skrapla się woda która wiosna jest potrzebna - nie muszą jej nosić nadmiar wychodzi w miejscach nie zakitowanych nad ramkami czego nie ma przy folii i górne beleczki ramek nie czernieją
Wracając do beleczek - jak to niektórzy tłumaczą że przedłużają przegląd - jak to jest w sezonie możliwe skoro beleczki znajdują się na najwyższej kondygnacji ula a to jest miodnia
kto przegląda Miodnie :?: wystarczy ją podnieść by ocenić na oko co tam jest :wink:


Na górę
  
 
Post: 26 stycznia 2010, 20:15 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
Witam


Jesli chdzi o beleczki odstepnikowe to moim zdaniem jusz niepotrzebny przezytek utrudniajacy rzycie rodzinie pszczelej i Pszczelarzowi.
Szegulnie pora zimowa listewki takie przyczynily sie do osypania wielu rodzin u wielu pszczelarzy, czasami pszczelarze nie potrafili sobie wytlumaczyc tego zjawiska, w ulu zostalo 10-15 kilogramuw pokarmu zimowego a rodzina padla z glodu, klab zimowy zawiazany z jednej strony ula wykorzystal pokar tam sie znajdujacy i podczas silnych mrozuw rodziny takie nie mialy szansy przedostania sie na dalsze wypelnione pokarmem plastry.
Na wiosne pszczelarz otwierajac ul zauwarzyl ze rodzina jednostronnie usytuowana i zaglodzona, pszczoly glowami w komurkach, uliczki miedzy plastrowe nabite pszczolami, na dennicy nawet niezbyt durzo osypu zimowego, co swiadczy o dobrej zimowli, jedynie pokazuje taka sytuacja ze psczoly nie mialy szansy przedostania sie w dalsza czesc ula i zginely z glodu.
Stosujac w okresie zimowli odstepnikuw ramkowych dzielimy cale gniazdo psczele na sektory pojedyncze, psczoly pomiedzy plastrami w czasie silnych mrozuw nie maja szansy utorzenia jednej masy pszczul, plastry wypelnione sa pokarmem zimowym ktury bardzo slabo pszcpuszcza cieplo z plastra na plaster i tym samym karzdy taki sektor z psczolami walczy o przerzycie i jak nie ma szansy na przesuniecie sie do dalszej czesci ula to rodzina taka ginie z glodu, albo w najgorszym wypadku jest na wiosne bardzo slaba i ma durzy osyp zimowy.
Moim zdaniem wszelkego rodzaju beleczki odstepnikowe i szczelnie polorzone folie czy tesz plutna przyczyniaja sie w durzym stopniu do zwiekszonych strat zimowych w naszych pasiekach.
Pozdrowienia Krzysztof K


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 20:33 - wt 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
Cytuj:
Stosujac w okresie zimowli odstepnikuw ramkowych dzielimy cale gniazdo psczele na sektory pojedyncze, psczoly pomiedzy plastrami w czasie silnych mrozuw nie maja szansy utorzenia jednej masy pszczul, plastry wypelnione sa pokarmem zimowym ktury bardzo slabo pszcpuszcza cieplo z plastra na plaster i tym samym karzdy taki sektor z psczolami walczy o przerzycie i jak nie ma szansy na przesuniecie sie do dalszej czesci ula to rodzina taka ginie z glodu,

Z tymi sektorami to chyba nie koniecznie tak jest, stosuję beleczki i zauważyłem, że kłąb tworzy się na ramkach przy ścianie ogrzewanej przez słońce, pszczoły więc mają możliwość przesunięcia się w lewo czy w prawo, by dostac się do ramek z syropem, a czy tak jest w ulu z pojedynczej deski tego nie wiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 20:34 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Mam beleczki odstępnikowe mam też i powałki ale przychylam się do powałek beleczki mają wiele wad,np. czasami może się zdarzyć przy przeglądzie że ramka zaraz nam wypadnie bo beleczka jest słabo przykitowana do ramki i odłazi

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 stycznia 2010, 20:48 - wt 
Krzysztof K pisze:
Witam


Jesli chdzi o beleczki odstepnikowe to moim zdaniem jusz niepotrzebny przezytek utrudniajacy rzycie rodzinie pszczelej i Pszczelarzowi.
Szegulnie pora zimowa listewki takie przyczynily sie do osypania wielu rodzin u wielu


Krzysiu Nie do końca dzieli silna rodzina obsiadająca ramki przejdzie bokiem od strony ścian
Jeżeli tak twierdzisz to tak samo działa folia czy płótno - przeciez dolega do ramek przyciśnięte górnym ociepleniem

poza tym Jak gniazdo jest prawidlowo dopasowane do siły rodziny i zakarmione odpowiednio 1,60-,1,80 na ramkę to pomyśl jak pszczoły zima z używają ok 4-5 kg pokarmu to jak im może go braknąć
:?: :?: :?: jak to mieści się w 3 ramkach a obsiadają 5 -6 przy 25cm kłębie


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 21:17 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Boguś jeżeli jest zima mroźna to przeważnie boczne ściany są oszronione bądź zimne i pszczoły mają problem przejścia natomiast jeżeli jest powałka to przeważnie pod powałką jest cieplej i pszczoły mają sprzyjające warunki do przemieszczenia się pod nią

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 stycznia 2010, 21:30 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
marian pisze:
Cytuj:
Stosujac w okresie zimowli odstepnikuw ramkowych dzielimy cale gniazdo psczele na sektory pojedyncze, psczoly pomiedzy plastrami w czasie silnych mrozuw nie maja szansy utorzenia jednej masy pszczul, plastry wypelnione sa pokarmem zimowym ktury bardzo slabo pszcpuszcza cieplo z plastra na plaster i tym samym karzdy taki sektor z psczolami walczy o przerzycie i jak nie ma szansy na przesuniecie sie do dalszej czesci ula to rodzina taka ginie z glodu,

Z tymi sektorami to chyba nie koniecznie tak jest, stosuję beleczki i zauważyłem, że kłąb tworzy się na ramkach przy ścianie ogrzewanej przez słońce, pszczoły więc mają możliwość przesunięcia się w lewo czy w prawo, by dostac się do ramek z syropem, a czy tak jest w ulu z pojedynczej deski tego nie wiem.



Witam


A ja mam pytanie w jaki sposub Sloneczko ogrzeje a raczej przegrzeje sciane ula ocieplonego?????........
Moim zdaniem to latwiej i szybciej nagrzewa sie sciana ula z deski pojedynczej!!!!!!!!.........
Mnie chidzi gluwnie o zwiekszenie szansy przetrwania rodziny pszczelej w okresie zimowym i jesli pszczoly zimujace maja szanse kontaktu i przechodzenia z ramki na ramke pod ciepla powalka to moim zdaniem szansa ta zwieksza sie niezmiernie i beleczki to przerzytek i w pewnym sensie zabujstwo dla pszczulek.
Naturalnie ze nie wszystkie gina w ulach z zastosowaniem beleczek, ale te slabsze albo oslabione.
Poza tym wiele innych faktoruw przyczynia sie do leszej czy gorszej zimowli, wilgoc w ulu, dlugotrwajace niskie temeperatury otoczenia, ptaki niepokojace psczoly podczas zimowli itd.
Porzes usuniecie beleczek odstepnikowych poprawiamy niezmiernie termike i mikroklimat w rodzinie pszczelej i calkowicie zapobiegamy ewentualna gloduwke i smier rodziny pszczelej.
Napewno bardzo silne i silne rodziny pszczele przetrwaja zime w ulach z listewkami odstepnikowymi ale jaka maja kondycje na wiosne?????.......
Na ten temat mozna by duzo pisac i rozwarzac, przytaczac przyklady itd.
Moim zdanie przynajmniej pora zimowa powinno sie usuwac te listewki, a na wiosne jak kto woli moze sobie znwu je zalorzyc.
Jak wspomnialem urzywam calej powaki z plyty OSB 12mm z odstepem od beleczek gurnych 7,5mm co zabobiega dzikiej zabudowie i kitowaniu, podwarzajc dlutem z jednej strony podnosze cala powalke i jednym rzutem oka w sekundzie moge ocenic sile i stan rodziny psczelej!!!!!!!!..... a sprubuj wykonac ten sam zabieg w ulu z listewkami odstepnikowymi????????..........
Nie wyobrarzam sobie jak zaczniesz dlutem dlubac i waciagac jedna listewke za druga......
Powiecmy chcesz dokonac zabiegu zwalczania warozy poprzes polewanie KS no to zmuszony jestes wyrwac dokladnie wyrac zakitowane odstepniki ramkowe szukajac klebu zimowego i jego usytuowania w ulu.
Pozdrowienia Kezysztof K


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 stycznia 2010, 21:34 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
Tak jak pisałem ilu pszczelarzy tyle zdań :mrgreen: - umnie gniazda sa na zabudowe ciepłą jeszcze sie nie trafiło aby do pokarmu nie dotarły
a skrobanie beleczek lubie i robie to z zapałem z nastaniem pierwszych jesiennych przymrozków :cold:
- jest to dlamnie cenne źródło pozyskiwania kitu
ale tak jak BoCiAnK pośrednio wspominał -dorobiłem jeszcze jeden komplet beleczek - te które czyściłem w zeszłym roku są teraz w ulach ,a te któere teraz wyczyszcze znajda sie w ulach w przyszłej zimowli :wink: .
I bardzo lubie zapach propolisu :P kiedy niema świerzego zapachu ulowego :?
[scroll] Aby do wiosny :pl:[/scroll]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2010, 00:28 - śr 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Witam . Przez cały rok stosuje folie zwykłą , ogrodniczą.Pszczoły ją czasami przegryzają,
dlatego trzeba ją co roku wymieniać. Na części uli założyłem czarną grubą folie taką do
wyścielania oczek wodnych. Tej nie przegryzą, jest jednak bardzo sztywna i źle się zagina.
By nie było w ulu wilgoci pszczoły muszą być zazimowane ciasno,muszą obsiadać wszystkie
uliczki.W dennicy mam zasiatkowany otwór o średnicy 10 cm.
Folia latem nie przylega idealnie do ramek,pszczoły troche nadbudowują uliczki, nie usuwam
tej nadbudowy przed zimą także mogą przechodzić nad ramkami jeśli mają taką potrzebę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 stycznia 2010, 22:55 - śr 

Rejestracja: 21 października 2007, 14:17 - ndz
Posty: 64
Lokalizacja: stary sacz
anZag pisze:
Witam . Przez cały rok stosuje folie zwykłą , ogrodniczą.Pszczoły ją czasami przegryzają,
dlatego trzeba ją co roku wymieniać. Na części uli założyłem czarną grubą folie taką do
wyścielania oczek wodnych. Tej nie przegryzą, jest jednak bardzo sztywna i źle się zagina.
By nie było w ulu wilgoci pszczoły muszą być zazimowane ciasno,muszą obsiadać wszystkie
uliczki.W dennicy mam zasiatkowany otwór o średnicy 10 cm.
Folia latem nie przylega idealnie do ramek,pszczoły troche nadbudowują uliczki, nie usuwam
tej nadbudowy przed zimą także mogą przechodzić nad ramkami jeśli mają taką potrzebę.




Dodam do tego tekstu zdjecie. Pozdrawiam Andrzej


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 stycznia 2010, 18:59 - czw 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
No i popatrzcie jakie to wszystko zasyfione, a jak mam powałke to rameczki czyściutkie.

Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 stycznia 2010, 19:57 - czw 
Odnowiciel pisze:
No i popatrzcie jakie to wszystko zasyfione, a jak mam powałke to rameczki czyściutkie.


Nie pierdziel Odnowicielu ciekawe jak jesienią wyciągasz kraty z pomiędzy gniazda a miodni to też masz takie same może koleś nie oczyścił i na pewno nie bo jak bym poczyścił przed położeniem folii miałbym, czyste identyczne i TY pod powałkami . Bo wcześniej czyściłeś z mostków i ja też czyściłem by płótno dolegało by nie było tego na wiosnę jak będę zakładał kraty :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 stycznia 2010, 23:06 - czw 

Rejestracja: 21 października 2007, 14:17 - ndz
Posty: 64
Lokalizacja: stary sacz
Odnowicielu te nadbudówki umożliwiają pszczołom przejscie z jednej uliczki do drugiej a tym samym swobodne rozluznienie kłębu jak i swobodny powrót do stanu w kłębie podczas spadku temperatury .
A poza tym jakby popatrzec uważniej na te nadbudówki to jest tam wosk oraz propolis w najcieplejszym miejscu podczas zimowli i pszczoły mogą z wosku i propolisu skorzystac w miesiącu styczeń luty do polerowania i zasklepiania pierwszego czerwiu.
Dodam że te nadbudówki scinam co najwyżej podczas miodobrania w pracowni przy miodarce.


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 stycznia 2010, 15:53 - pt 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Bociank napisałNie pierdziel Odnowicielu ciekawe jak jesienią wyciągasz kraty z pomiędzy gniazda a miodni to też masz takie same

Niemam takich samych, bo nie stosuje krat odgrodowych w nadstawkach mam ramki poszerzone i nie są przeczerwione i przez to mam spokój z motylicą wogóle nie są nimi zainteresowane.
A co do przechodzenia między ramkami to powałka jest do tego idealna.

Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 stycznia 2010, 16:35 - sob 
Folje to ja nie zakładam ... ale ciekaw jestem jak podczas karmienia pszczoły daja rade z odparowaniem wody ???? gdy nad gniazdem jest izolacja ... nawet jak jest zagięta po bokach to jak się to ma w praktyce .....


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 30 stycznia 2010, 17:10 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Jak karmie pszczoły do zimowli to stosuje sklejke która zakrywa caółe gnnniazdo na srodku jest otwór w którym jest pierścień plastikowyi podkarmiam podkarmiaczką 5l.Nie ma zadnego problemu z zasklepieniem pokarmu.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 stycznia 2010, 21:05 - sob 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1219
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
Jak sobie dają radę pszczoły przy powałce foliowej ? Ano bardzo dobrze .
Ul musi mieć wentylacje i to jest najważniejsze nie tylko przy karmieniu ale i w czasie zimowli. Powałka styropianowa gdy pozatykamy wszystkie korki to nie to samo co folia ? W 100% nie , ale w 90% tak.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Folia
Post: 13 lutego 2010, 14:16 - sob 

Rejestracja: 12 lutego 2010, 17:46 - pt
Posty: 1
Lokalizacja: Lublin
Jestem nowym adeptem sztuki pszczelarstwa i do głowy nie przychodzi mi dyskusja z mistrzami tematu. Z pokorą czytam zawarte tu informacje i chłonę wiedzę jak gąbka. Mam jedno pytanie w sprawie stosowania folii. Czy ktoś z Kolegów próbował stosować folię paraprzepuszczalną ogólnie stosowaną w budownictwie ? Jest to o tyle ciekawe, ze folia ta z jednej strony pozwala na wydzielanie wilgoci z pomieszczenia, z drugiej stanowi formę izolacji.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 lutego 2010, 17:55 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2010, 12:22 - sob
Posty: 317
Lokalizacja: dolnośląskie
Niechciałbym sie mądrzyć bo żeby sie nazwać pszczelarzem to mi jeszcze dużo brakuje.
Taka folia nie ma co prawda kontaktu z miodem ale jakbyś chciał pozyskiwać propolis i zgarniać go z niej to powinna chyba mieć atest do kontaktu z żywnością. Z resztą sam dla siebie powinieneś unikać stosowania materiałów budowlanych które mogą (ale nie muszą) pogorszyć jakość miodu i zdrowotność pszczół. Popytaj czy ta folia nie jest impregnowana jakimś środkiem chemicznym.

_________________
Za każdy dzień pracy przy pszczołach Pan Bóg dodaje pszczelarzowi jeden dzień życia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2010, 14:29 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
Zielony pisze:
Niechciałbym sie mądrzyć bo żeby sie nazwać pszczelarzem to mi jeszcze dużo brakuje.
Taka folia nie ma co prawda kontaktu z miodem ale jakbyś chciał pozyskiwać propolis i zgarniać go z niej to powinna chyba mieć atest do kontaktu z żywnością. Z resztą sam dla siebie powinieneś unikać stosowania materiałów budowlanych które mogą (ale nie muszą) pogorszyć jakość miodu i zdrowotność pszczół. Popytaj czy ta folia nie jest impregnowana jakimś środkiem chemicznym.





Witam


Czytajac wszystkie posty dotyczace listewek odstepnikowych, foli i innych materialuw slurzacych jako powalka albo pokrycie ramek w ulu, szczegulnie ten wlasnie post Zielonego
gdzie wspomina o pozyskiwaniu propilisu i co do foli ma pewne zastrzezenia i to nie bes powodu bo faktycznie mamy na rynku ruzne rodzaje foli i to niekture maja domieszki ruznych skladnikuw chemicznych i wykonywane sa praktycznie z odzyskanych odpaduw plastikowych gdzie przy produkcji nie szczedzi sie srodkuw chemicznych ulatwiajacych proces produkcyjny takiej foli!!!!!!!.........
Chociasz sam foli nie urzywam w pasiece dalo mi to zagadnienie do myslenia!!!!!!!.....
Od wielu lat na terenie Niemiec urzywa sie kraty z plastiku "PP" jest to material dopuszczony do kontaktu z rzywnosacia czyli mozna go stosowac w ulu!!!!!.......
Sa to kraty podobne do plastikowych krat odgrodowych, jedynie sa one bardzo elastyczne i szczeliny sa mniejsze, po zaklejeniu szczelin propilisem mozna taka krate na kilka godzin wlorzyc do loduwki, po czym puzniej bardzo latwo propilis odskakuje od kraty i krate znowu kladziemy na ramki.
Wlasciwie mozna by caly sezon urzywac taka krate, w sezonie do pozyskiwania propilisu a reszta sezonu jako powalke umorzliwiajaca dobra wentylacje i uchodzenie pary wodnej z ula szczegulnie w okresie jesienno zimowym w ulach bez osiatkowanej dennicy.
Czyli na ramki kladziemy krate do polawiania propilisu, ta nakrywamy bialym plutnem zaglowym, na plutno poduche ocieplajaca wypelniona materialem pochlaniajacym pare wodna z ula, plutno jest po to rzeby pszczoly nie przyklejaly poduchy ocieplenia do kraty.
Postepujac w ten sposub zapobiegamy powstawaniu pary wodnej w ulu i gniezdzie pszczelim i nie ma szansy zeby powstyl jakis przeciag w gniezdzie, wilgoc powoli oddawana jest do poduchy a szczeliny wentylacyjne w daszku osuszaja stopniowo nasiakajaca poduche ociepleniowa.
Co myslicie o takim rozwiazaniu ???????..........
Pozdrowienia Krzysztof K


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 lutego 2010, 15:07 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 listopada 2009, 18:07 - pn
Posty: 1904
Lokalizacja: Srodek / Niemiec
Ule na jakich gospodaruję: weza*350/200
Hallo 15 lat uzywam foli --poniewaz teraz zima pszczola potrzebuje wody produkuje ja na foli, nad ramkami -(potrzebuje dla czerwiu nie moze wylatywac bo zimno)Mialem niemieckie kraty gruby plastik to tak pokleja ze zapomnij ,a te cienke popekaja do niczego przeszedlem do metalowych ocynkowanych.A co do foli to widze zima rodzine-- mam patyczek z leszczyny pod folia 0.8mm maga sie przesuwac nad ramkami i dobrze regulowac temp.Natura pszczoly jest-- ze w kazdej ramce robi otwor do przemieszczania sie w ulu jak masz beleczki.Beleczki to tragedia folie sciagniesz w 2 sekundach i przegladaszrodzine.Rub jak uwazasz ale uwazaj jak robisz . poz darek

_________________
http://www.buckfast-zucht.de/index.php?seite=shop


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 lutego 2010, 15:11 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 listopada 2009, 18:07 - pn
Posty: 1904
Lokalizacja: Srodek / Niemiec
Ule na jakich gospodaruję: weza*350/200
A co do skladu chemicznego foli nie wnikam najlepsza jest taka od prysznicu jest gietka przezroczysta poz darek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji