FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=44&t=17682
Strona 1 z 1

Autor:  wrylu [ 25 maja 2016, 20:12 - śr ]
Tytuł:  Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Mam taką oto sytuację.

Dostałem ul W/P (10 ramek) i chciałem go przenieść do ula Warszawskiego zwykłego.

Zrobiłem odkład ze starą matką a do macierzaka(W/P) podłożyłem matecznik. Dziś zauważyłem, że matka się wygryzła (jeszcze jej nie wadziłem).

Jak sprawnie przenieść tę rodzinę do Warszawskiego zwykłego ?

pozdrawiam

Autor:  Ewaapi [ 07 października 2016, 13:48 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Widzę że stary post i nikt nie odp. JA sobie radzę w takich sytuacjach: WZ jest węższy od WP i możesz 2 ramki WZ po bokach da jako osłonowe a między nie na patyczkach odstępnikowych dać ramki WP z czerwiem. Po wygryzieniu się czerwiu wyjmujesz puste ramki i na bieżąco dajesz swoje ramki WZ. W efekcie po okresie wygryzienia się pszczół masz wycofane niepasujące ramki.

Autor:  BARciak [ 07 października 2016, 14:10 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Ewaapi pisze:
Po wygryzieniu się czerwiu wyjmujesz puste ramki


Jak nie masz tych ramek za kratą to nie wyjmiesz jak ci matka jajek naniesie :D

Autor:  Ewaapi [ 07 października 2016, 14:38 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Na ogół w maju matka idzie czerwic do świeżych ramek z obrobionej węzy i zostawia w spokoju stare zaczerwione ramki z których się przenosi.

Autor:  BARciak [ 07 października 2016, 14:43 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Ewaapi, u mnie czerwią gdzie wolne. bez różnicy czy stary czy nowy plaster

Autor:  Ewaapi [ 07 października 2016, 15:01 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Barciak daj lepiej swoją radę jak przenieść ramki WP do ula WZ.

Autor:  BARciak [ 07 października 2016, 15:26 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Ewaapi, nie mam ani WP ani WZ, ale mam wlkp i Dadant i jakbym nie miał gdzie wycofać ramek wlkp po przesiedlaniu to by było nie ciekawie, a tak to przesiedlam co chce przesiedlić a ramki wracam do tych co nie przesiedlam.

Autor:  Rob [ 07 października 2016, 18:50 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Kurde, gdzie jest mój post? Powinien być między godziną 13:48 a 14:10 :evil: Moim zdaniem był na temat więc powtórzę. Ewaapi, jak zamierzasz ramki z warszawskiego poszerzonego zawiesić w warszawskim zwykłym? Jedyny sposób to odpowiednie przycięcie ramki poszerzonej do rozmiarów zwykłej, nie jest to skomplikowane.

Autor:  Ewaapi [ 07 października 2016, 20:27 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Napisałam ci że ramki WP zamiast prostopadle do wylotka umieszczasz równolegle i oparte są albo na 2 ramkach WZ po bokach albo na patyczkach odstępnikowych. Na ramkach gorzej bo są unieruchomione i póki nei wycofasz opartych na nich ramek WP sa unieruchominone.

Autor:  JM [ 07 października 2016, 21:59 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Takie wstawianie przekręconych ramek to zapowiada nieustanną zabawę na co najmniej pół sezonu, ciągłe zaglądanie do ula, ujmowanie, dokładanie, przekręcanie ramkami, a to matka ponownie zaczerwi, a to narobią dzikiej budowy bo po wycofaniu ramki powstaną luki ...

Najlepiej przyciąć te 6 cm, albo może nawet nawet po 3 z każdej strony, wstawić za kratę, matkę przed kratę, dać jej susz lub węzę i problem raz na zawsze załatwiony.
Przy miodobraniu wszystkie przycięte ramki można komfortowo wycofać.

Autor:  krzysztof [ 07 października 2016, 23:32 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Witam jak mi sie zdarzy że mam taki problem to jeden bok listwę całkiem wyrzucam górna i dolną beleczkę docinam na wymiar , a listewki spinam najlepiej drutem ,i jak kol wczesniej napisał przy najbliższym miodobraniu wycofuje Zapomniałem węze oczywiście przycinam na wymiar wZ poz. Krzyś :D :pl:

Autor:  Rob [ 07 października 2016, 23:52 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Tak jak koledzy jestem zdania, że nieustanna zabawa z wyciąganiem i przestawianiem ramek to tylko problemy. Najlepsze rozwiązanie to właśnie przycięcie ramki do odpowiedniego rozmiaru. Tym bardziej, że przyciécie z wp na wz jest bardzo łatwe.

Autor:  Marcinek [ 07 października 2016, 23:54 - pt ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Ja miałem podobnie a nawet gorzej bo ja zmieniałem z WLKP na WZ. Musiałem wycinać i wsadzać odwrócone.
Jakoś to poskutkowało. Pszczoły zaakceptowały.
Jednak na początku ramki wisiały całe w ulu tylko w druga stronę(po szerokości). Potem sukcesywnie wycinałem i przekładałem do WZ z czerwem. Szpary, luki uzupełniałem węzą. Kochane pszczółki wszystko ładnie pokleiły i odbudowały wężę.

Zresztą - przy pomocy kolegi krzysztof, - to jego pomysł.
Nie ukrywam, że to dziwna operacja.

Autor:  Rob [ 08 października 2016, 01:30 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Zaraz tam dziwna, jak zmieniasz typ ula to jest ona oczywista i niezbędna. Raz takich problemów nie miałem, jeden debil spalił mi przez bezmyślność dadanty i w wielkopolskich zaczynałem od zera. Ale tego nikomu nie życzę.

Autor:  bagisek1 [ 08 października 2016, 09:06 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Przycinanie , docinanie , ale nie gdy jest CZERW , MIÓD , bo wtedy to dopiero jest masakra. !!!!
Susz ok , śmiało można dociąć , dobić listewkę do wymiaru i jest ok , do wycofania jak najszybciej z ula.

Autor:  Ewaapi [ 08 października 2016, 09:45 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Właśnie Bagisek dobrze zwracasz uwagę kolegom. Przycinać można ale jak nie ma czerwiu, a ja piszę że właśnie ramki z czerwiem podaje się a całą resztę od razu wycofuje ewentualnie z pokarmem można podcinac lub na wierzch dać by do gniazda przeniosły.

Autor:  Marcinek [ 08 października 2016, 10:14 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

bagisek1 pisze:
Przycinanie , docinanie , ale nie gdy jest CZERW , MIÓD , bo wtedy to dopiero jest masakra. !!!!
Susz ok , śmiało można dociąć , dobić listewkę do wymiaru i jest ok , do wycofania jak najszybciej z ula.

NIestety musiałem aby szybko zmienić położenie plastra i wreszcie ułożyć normalne gniazdo. Na szczęście czerw był w środku więc wycinanie nie uszkodziło go - jednak to klejąca robota. Pszczoły poradziły sobie znakomicie z przytwierdzeniem plastra do ramek. Drut okalający ramki jest do dnia dzisiejszego na ramce i to w niczym nie przeszkadza - taka ramka była nawet wirowana. Nic się z nią nie stało. :) No było moze troszkę upierdliwe odsklepianie przez te owinięte druty ale jakoś dałem radę.

Rob pisze:
debil spalił mi przez bezmyślność dadanty i w wielkopolskich zaczynałem od zera.

Jak to? przez bezmyślność można spalić ule? Raczej tu wchodzi premedytacja. No chyba, ze był to wypadek - wypalanie traw.
Przykro mi, że tak się stało.

Autor:  bagisek1 [ 08 października 2016, 10:18 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Mi chodzi właśnie o papraninę , jak i rzeź niewiniątek , jeśli jest ramka pełna czerwiu. Ok , jedna , dwie idzie .Ale jak by ktoś miał przełożyć kilka uli, zdecydowanie ODRADZAM. :!: :!:

Autor:  zento [ 08 października 2016, 11:25 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Można i po barbarzyńsku; do nowego ula wstawić ramki nowe z węzą i ze starego ula wysypać wszystkie pszczoły do nowego postawionego a miejsce starego, a ramki ze starego przetopić lub spalić, pozbywając się warozy w zasklepach. Niszczymy czerw w ramkach, lecz po wyleczeniu w nowym ulu mamy czystą rodzine. Najlepiej wybrać moment gdy w ulu jest mała ilość czerwiu.

Autor:  Marcinek [ 08 października 2016, 11:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Faktem jest, że ja robiłem to w duch ulach. Narobiłem się a i upaprałem niemiłosiernie.
Te ramki to oczywiście sukcesywnie trzeba usuwać - są mało stabilne - jednak mi się jakoś utrzymały nawet w wirówce. W przyszłym roku te obwiązane - wylecą zastępując je węzą, tak dla ostrożności aby ich nie nadwyrężać.

Teraz odkłady zamawia się na danych ramkach i nie ma kłopotu. Gorzej jak ktoś podaruje odkładzik na ramkach na których się nie pracuje.

Ja miałem dwa odkłady - jeden dostałem na Dadant a drugi na WLKP.
Z WLKP - wycinałem i doklejałem wężę - odbudowywały, zaś z Dadanta - wycinałem i obracając pasowałem do ramki. Dziewczyny dały sobie radę. Obecnie tylko 3 ramki są z odwróconym plastrem. :) Zostaną do wiosny.

Tak jak napisałem wcześniej - na początku jak przyjechały w odkładach - powiesiłem je w poprzek - aby sobie odpoczęły - dopiero po tygodniu operacja wycinania miała miejsce.
Naprawdę dało to fajny efekt.

Autor:  full-light [ 08 października 2016, 12:21 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Panowie, ale co wy bredzicie o jakimś wycinaniu??! Sprawa jest raczej prosta i po co komplikowac. Z ula poszerzanego wyjmuje się tylko te ramki na których jest czerw, ewentualnie jakąś z pyłkiem i wkłada się na ciepła zabudowę,czyli równolegle do wylotka. Spokojnie wchodzi 7 ramek. Daje sie kratę pionową a dalej ramki WZ z węza i/lub z suszem i pszczoły wszystkie zsypuje sie do tej części. Czerw sie wygryza z ramek WP i wtedy sie je usuwa. I nie ma mowy o jakimś przestawianiu czy zabawie przez pół sezonu. Robiłem tak wiele razy. Oczywiście aby zawiesić ramki WP należy podłożyć jekieś listewki albo beleczki.

Autor:  bagisek1 [ 08 października 2016, 12:25 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

zento pisze:
Można i po barbarzyńsku; do nowego ula wstawić ramki nowe z węzą i ze starego ula wysypać wszystkie pszczoły do nowego postawionego a miejsce starego, a ramki ze starego przetopić lub spalić,

Razem z czerwiem :?: :?: :?: :?:
Jeśli tak , to już Zenku napisałeś na początku postu. :!: :!: BARBARZYŃSTWO :!:

Autor:  Marcinek [ 08 października 2016, 12:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

full-light pisze:
Panowie, ale co wy bredzicie o jakimś wycinaniu??! Sprawa jest raczej prosta i po co komplikowac. Z ula poszerzanego wyjmuje się tylko te ramki na których jest czerw, ewentualnie jakąś z pyłkiem i wkłada się na ciepła zabudowę,czyli równolegle do wylotka. Spokojnie wchodzi 7 ramek. Daje sie kratę pionową a dalej ramki WZ z węza i/lub z suszem i pszczoły wszystkie zsypuje sie do tej części. Czerw sie wygryza z ramek WP i wtedy sie je usuwa. I nie ma mowy o jakimś przestawianiu czy zabawie przez pół sezonu. Robiłem tak wiele razy. Oczywiście aby zawiesić ramki WP należy podłożyć jekieś listewki albo beleczki.

To co robisz z ramkami na których siedzi matka i dalej czerwi - proces nieskończony. Aczkolwiek ta metoda jest fajna kiedy ma sie susz. Ja takiego nie miałem, a powieszone ramki WZ - nie były odbudowywane - pszczoły nie chciały opuścić ramek WLKP.
Matka ciągle w WP czerwiła więc miałem ciągle czerw.
Innej metody nie miałem aby zmienić z WKLP na WZ i z Dadanta.

Autor:  bagisek1 [ 08 października 2016, 12:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Marcinek pisze:
Innej metody nie miałem aby zmienić z WKLP na WZ i z Dadanta.

http://pasiekawedrowna.mazowsze.pl/foru ... ch_uli.htm

Autor:  Rob [ 08 października 2016, 13:01 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

bagisek1 pisze:
zento pisze:
Można i po barbarzyńsku; do nowego ula wstawić ramki nowe z węzą i ze starego ula wysypać wszystkie pszczoły do nowego postawionego a miejsce starego, a ramki ze starego przetopić lub spalić,

Razem z czerwiem :?: :?: :?: :?:
Jeśli tak , to już Zenku napisałeś na początku postu. :!: :!: BARBARZYŃSTWO :!:
Tak z ciekawości zapytam, a wycinanie czersiu trutowego to barbarzyństwo czy nie?
Marcinek pisze:
Jak to? przez bezmyślność można spalić ule? Raczej tu wchodzi premedytacja. No chyba, ze był to wypadek - wypalanie traw.
Przykro mi, że tak się stało.
[/quote]
No bezmyślność, akurat u mnie ściernisko głupek wypalał i nie odorał się od ugoru na którym miałem pasiekę, nawet bufor z wykoszoną trawą ognia nie zatrzymał.

Autor:  full-light [ 08 października 2016, 16:37 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Marcinek pisze:
full-light pisze:
Panowie, ale co wy bredzicie o jakimś wycinaniu??! Sprawa jest raczej prosta i po co komplikowac. Z ula poszerzanego wyjmuje się tylko te ramki na których jest czerw, ewentualnie jakąś z pyłkiem i wkłada się na ciepła zabudowę,czyli równolegle do wylotka. Spokojnie wchodzi 7 ramek. Daje sie kratę pionową a dalej ramki WZ z węza i/lub z suszem i pszczoły wszystkie zsypuje sie do tej części. Czerw sie wygryza z ramek WP i wtedy sie je usuwa. I nie ma mowy o jakimś przestawianiu czy zabawie przez pół sezonu. Robiłem tak wiele razy. Oczywiście aby zawiesić ramki WP należy podłożyć jekieś listewki albo beleczki.

To co robisz z ramkami na których siedzi matka i dalej czerwi - proces nieskończony. Aczkolwiek ta metoda jest fajna kiedy ma sie susz. Ja takiego nie miałem, a powieszone ramki WZ - nie były odbudowywane - pszczoły nie chciały opuścić ramek WLKP.
Matka ciągle w WP czerwiła więc miałem ciągle czerw.
Innej metody nie miałem aby zmienić z WKLP na WZ i z Dadanta.

No przecież napisałem że
full-light pisze:
Daje sie kratę pionową a dalej ramki WZ z węza i/lub z suszem i pszczoły wszystkie zsypuje sie do tej części.
. Wszystkie pszczoły (z matką) wsypuję na ramki WZ. Na ramkach WP matka nie czerwi bo nie przejdzie na nie. Masz rację na samej węzie trudno to zrobić ale i ztym można sobie poradzić, po prostu ramkę WZ z węza dajesz do odbudowania do ula WP i sprawa jest załatwiona, już masz susz i matka będzie miała gdzie czerwić.

Autor:  Marcinek [ 08 października 2016, 17:31 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

full-light pisze:
Masz rację na samej węzie trudno to zrobić ale i ztym można sobie poradzić, ...

I, tu pies pogrzebany. Jeśli ma sie plastry - to nie ma tematu.
Ja przy zasiedlaniu pierwszego tego nie miałem - radziłem sobie po przez wycinanie - aczkolwiek dużo nie uszkodziłem. Nie wtapiałem węzy ale montowałem ją za pomocą okręcenia drutu. Podziałało - pszczoły przytwierdziły plaster do ramki. Jednak to mało stabilna konstrukcja - mimo wirowania trzymały ja druty którymi okręciłem plaster.
W przyszłym roku idą do przetopu i już ramki będą z drutami w środku a nie na zewnątrz.

Trzeba było sobie jakoś radzić. Poradziłem sobie przy pomocy kolegi z forum. Jest OK. ;)

Autor:  JM [ 08 października 2016, 18:08 - sob ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

full-light pisze:
Marcinek pisze:
full-light pisze:
Panowie, ale co wy bredzicie o jakimś wycinaniu??! Sprawa jest raczej prosta i po co komplikowac. Z ula poszerzanego wyjmuje się tylko te ramki na których jest czerw, ewentualnie jakąś z pyłkiem i wkłada się na ciepła zabudowę,czyli równolegle do wylotka. Spokojnie wchodzi 7 ramek. Daje sie kratę pionową a dalej ramki WZ z węza i/lub z suszem i pszczoły wszystkie zsypuje sie do tej części. Czerw sie wygryza z ramek WP i wtedy sie je usuwa. I nie ma mowy o jakimś przestawianiu czy zabawie przez pół sezonu. Robiłem tak wiele razy. Oczywiście aby zawiesić ramki WP należy podłożyć jekieś listewki albo beleczki.

To co robisz z ramkami na których siedzi matka i dalej czerwi - proces nieskończony. Aczkolwiek ta metoda jest fajna kiedy ma sie susz. Ja takiego nie miałem, a powieszone ramki WZ - nie były odbudowywane - pszczoły nie chciały opuścić ramek WLKP.
Matka ciągle w WP czerwiła więc miałem ciągle czerw.
Innej metody nie miałem aby zmienić z WKLP na WZ i z Dadanta.
No przecież napisałem że...

full-light
Masz w pełni rację, ramki przekręcić, za katę i nic już nie trzeba ciąć.

zmoderowano

Autor:  BARciak [ 09 października 2016, 09:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

adamjaku pisze:
Co do przenosin.
Jako, że co roku zmieniałem typ ula migracje pomiędzy ramkami to była już niemal codzienność. Wczesną wiosną w ciepły dzień powyżej 15 stopni, bezwietrzny wycinamy ze starych plastrów czerw i pierzgę. Miód pozostawiamy - przeniosą. On zazwyczaj nie trzyma się w nowej ramce, spływa i robi kłopot. Ramki z wyciętym suszem owijamy sznurkiem bawełnianym - same wytną i wyniosą.
Jeśli zależy nam na suszu, to ramki gdzie nie ma czerwiu - strząsamy z pszczół i spokojnie w pracowni poprawiamy. Zrobiłbym szablon, aby wybrać najładniejszą i najlepiej odbudowaną cześć plastra. Przyłożył i wyrzynarką rozciął dolną beleczkę na szerokość ramki WZ. Jeśli boczne beleczki nie są zaczopowane w górnych - wykorzystałbym je i obudował zmniejszoną przestrzeń ramki. Zazwyczaj jedna są czopowane, więc wyciąłbym nowe boczne beleczki i zamocował po wycięciu starych. Skrócić wąsy górne i gotowe. Nawet pokarm się przeniesiemy bez większego uszczerbku. Nieoceniony w takich pracach jest ostry nóż do tapet. I pamiętać należy, alby starą woszczynę wycinać z naddatkiem, tak, aby można było wcisnąć w nową ramkę. To chyba najważniejsze.

Autor:  Ewaapi [ 09 października 2016, 17:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Full light o tym samym co Ty od początku pisałam.

Autor:  Sławek1964 [ 09 października 2016, 19:31 - ndz ]
Tytuł:  Re: Przenosiny z Warszawskiego poszerzanego do W/Z

Czytając te różne posty o przenosinach, do innych typów uli przyszedł mi do głowy taki pomysł jak to zrobić, bez żadnych docinek i bardzo prosty. Robimy to w czasie intensywnej budowy plastrów, trzymamy rodzinę ciasno, żeby weszła w nastrój rojowy i się wyroiła, lub wydzielamy pszczoły rojowe i obsadzamy na węzie w dowolnym typie ula. A w macierzaku czekamy aż wygryzie się czerw, zostawiamy jeden z młodszych mateczników, gdy matka się wygryzie, unasienni i zacznie składać jaja, to wszystki czerw się wygryzie to podmieniamy im ul innego typy na miejsce starego i wszystkie pszczoły przesypujemy do tego ula na węzę lub woszczyznę. Możemy też zerwać wszystkie mateczniki wtedy podajemy hodowlaną w odpowiednim czasie zależy unasienniona, czy nieunasienniona żeby nie czerwiła, przed wyjściem starego czerwiu. Ramki ze starego ula jeśli miód dojrzały wirujemy, jeśli nie dajemy pszczołom do oczyszczenia. Czekam na opinie czy to zły pomysł, nigdzie się z takim sposobem nie spotkałem, a wydaje się dość prosty.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/