FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Największy w Polsce Pszczelarz
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=44&t=1850
Strona 1 z 1

Autor:  BoCiAnK [ 03 sierpnia 2009, 21:05 - pn ]
Tytuł:  Największy w Polsce Pszczelarz

Pan Stefan Tkaczuk po wielu latach doświadczeń na różnych ulach doszedł do wniosku, że najlepszym ulem w jego gospodarce pasiecznej jest dadant tylko częściowo zmodyfikowany. Modyfikacja tego ula polegała na rezygnacji ze skrzynki nadstawkowej, a ramki nadstawkowe trochę dłuższe niż typowe są zawieszone na wręgach wykonanych w korpusie ula. Dzięki tej niewielkiej modyfikacji jest możliwość przeglądu gniazda bez konieczności wyjmowania wszystkich ramek nadstawkowych, a jedynie 2 do 3 i ewentualnego ich przesuwania. Górna beleczka ramki nadstawkowej ma szerokość 35 mm. W ulach nie stosuje się krat odgrodowych ani beleczek odstępnikowych, które jak twierdzi Pan Stefan są polskim wymysłem nie spotykanym w innych krajach. Gniazdo składa się max. z 12 ramek, ramki nadstawkowe również nie wypełniają do końca pojemności ula za ostatnią ramką umieszcza się zatwór.
Wolna przestrzeń w ulu umożliwia pszczołom wejście pod daszek, w którym w ścianach szczytowych są zasiatkowane otwory wentylacyjne. Taka możliwość przemieszczania się pszczół jest szczególnie przydatna przy wędrówce (jak twierdzi Pan Stefan pszczoły w takim ulu mogą być zamknięte przez wiele godzin) również podczas upałów pod ulami nie wiszą brody z pszczół.
Ule są postawione parami na specjalnych podstawkach ale nie jest to spowodowane żadnymi zabiegami jak np. naloty.
Rodziny zimują na 7 lub 8 ramkach osłonięte słomianymi zatworami i przysunięte do boku na wprost wylotka, na ramkach leży płótno powałowe oraz dwa kawałki miękkiej płyty pilśniowej lub poduszki wypełnionej jakimś materiałem syntetycznym, pod ramkami umieszcza się folię.
Na wiosnę odsuwa się słomiany zatwór i usuwa z za niego nie obsiadane przez pszczoły ramki (zwykle jedną lub dwie) i zabiera folię z zimowym osypem. W miarę rozwoju rodziny powiększa się gniazdo aż do max. 12 ramek, następnie umieszcza się ramki nadstawkowe.
Każdy ul w sezonie jest odwiedzany co 10 dni gdzie przegląda się gniazdo i jeżeli zostaną znalezione mateczniki wtedy zabiera się do odkładu 4 ramki z czerwiem co podobno radykalnie rozładowuje nastrój rojowy, a znacznie zwiększa siłę odkładu.
Ramki nadstawkowe wypełnione miodem zabiera się do specjalnej skrzynki z blaszanym dnem, a na ich miejsce od razu daje się ramki puste. W ciągu jednego dnia odbiera się miód z 200 uli.

Obrazek Obrazek

Autor:  birkut [ 03 sierpnia 2009, 22:20 - pn ]
Tytuł: 

dokładnie na takich samych pracuję tylko wielkopolskich i pszczelarz ten po którym to przejąłem nie był zadnym wielkim czy uczonym poprostu robił to dla siebie-gniazdo do którego moze wejsc 15 ramek plus nad nim nadstawka z poszeżonymi ramkami (óramki)ew. w niektórych nożłiwosc po dołożeniu zbitego stelazu mozna dołozyc jeszcze jedna serię ramek , jakby dwie nadstawki

Autor:  Alex23p [ 04 sierpnia 2009, 08:23 - wt ]
Tytuł: 

Ja mam u siebie tak skonstuowanego warszawiaka poszerzanego.Ale jakoś nie przypadła mi ta konstrukcja do gustu. :?

Autor:  birkut [ 04 sierpnia 2009, 09:13 - wt ]
Tytuł: 

może dlatego że warszawiak ma ramkę gniazdową wąsko wysoką, to dużó skłonów głebokich trzeba robic przy nim

Autor:  Alex23p [ 04 sierpnia 2009, 09:26 - wt ]
Tytuł: 

Może masz rację, ale to przesówanie ramek żeby móc zerknąć w gniazdo to jak dla mnie zbyt dużo zbędnych czynności. Wolę korpus na bok, lukam w gniazdo, korpus fik spowrotem i po bulu. Ale to mój pogląd. :mrgreen:

Autor:  Ted07 [ 04 sierpnia 2009, 15:17 - wt ]
Tytuł: 

Niezła ilość uli 200 :D Ja mam jednego a chciałbym mięc dwa :D

Autor:  BoCiAnK [ 04 sierpnia 2009, 15:48 - wt ]
Tytuł: 

Ted07 pisze:
Niezła ilość uli 200 :D Ja mam jednego a chciałbym mięc dwa :D


Obecnie pasieka pana Stefana liczy już ponad 2500 rodzin
200 rodzin to mowa o miodobraniu w jednym dniu

Alex23p pisze:
ale to przesówanie ramek żeby móc zerknąć w gniazdo to jak dla mnie zbyt dużo zbędnych czynności. Wolę korpus na bok, lukam w gniazdo, :mrgreen:

Tak zgadza się tylko że ten ul oprócz tej jednej wady ma wiele zalet
- jest lekki - ocieplone są tylko przód i tył
- nie ma obawy że coś przy transporcie spadnie (nadstawka czy inne ) Wszystko jest pod dachem zamkniętym na zwykły haczyk
Po tak wielu latach doświadczeń jakich przeszedł p Stefan z wieloma typami uli wybrał ten jeden nai widoczniej mu spasował do gospodarki wędrownej

Autor:  Alex23p [ 04 sierpnia 2009, 16:35 - wt ]
Tytuł: 

Masz kolego rację, każdy wybiera konstrukcję jaka według niego jest najlepsza.Natomiast ja jego doświadczenia wcale nie neguję, wręcz przeciwnie uważam że jak najbardziej trzeba korzystać z doświadczenia takich autorytetów. Kto wie może jeszcze kiedyś przemyślę tę konstrukcję. :D
Pozdrawiam!

Autor:  paraglider [ 04 sierpnia 2009, 17:06 - wt ]
Tytuł: 

Nie neguję zalet ula Tkaczuka a nawet metod jego gospodarki.Nie zgadzam się jedynie z przeglądami co 10 dni ,bo jeżeli pomnożymy przeglądy przez 2500 rodzin, razy x czasu na rodzinę , to otrzymamy tyle zmarnowanego czasu , że się w głowie nie mieści. Prowadzę gospodarkę korpusową /pomijam czynności związane z robieniem odkładów /.Tuż przed akacją ustawiam na dennicy nową kondygnację składającą się w przeważającej liczbie z węzy, spędzam do niej matkę , kładąc równocześnie na nią kratę odgrodową i zapominam o wszelkich przeglądach ,aż do wiosennego oblotu.Po miodobraniu z lipy wykonuję jeszcze jedną czynność. Gniazdo odkładu , który stało obok macierzaka stawiam na jego miejscu, na odkład 2 półnadstawki jako miodnie, następnie szczelna przegroda z pajączkiem w środku, a na niej kondygnacja ze starą matką. Wszystka pszczoła lotna jest skierowana do zbioru miodu i co roku przez sierpień zapełnia obie półnadstawki , gromadząc go również sporo w gnieżdzie , który po uzupełnieniu zapasów pozostaje na zimę. Gniazd na jesieni nigdy nie układam ,pszczoły zrobią to lepiej od pszczelarza.
Wiem, że każdy ma swoje metody,ale wierzcie lub nie , w ciągu sezonu tylko 3 razy zaglądam do gniazda i cały czas główkuję jak tą liczbę zmniejszyć.
Pozdrawiam.

Autor:  BoCiAnK [ 04 sierpnia 2009, 17:16 - wt ]
Tytuł: 

Alex23p pisze:
trzeba korzystać z doświadczenia takich autorytetów. Kto wie może jeszcze kiedyś przemyślę tę konstrukcję. :D
!


Ja już przemyślałem
i wiem że człowiek uczy się na własnych Błędach
Kiedyś Miałem takie ule wydawały mi się właśnie ciężkie (bo i były ) były ocieplane w 4 stron i to dość pokaźnie a i dennica z 10 cm miała wraz z ociepleniem ale ule te były z lat 50-60 nie ma dziwoty wtedy nie znano styropianu i lekkich rzeczy do ocieleń poza tym ul był z 18 mm desek jak i wewnętrznych i zewnętrznych
Teraz można zrobić ula lekkiego i równie ciepłego
Co mnie pociągało w tych ulach starych to Boczny wylot dla zapasowej rodzinki -- To jest Super sprawa zimować odkład /czy przez jeden ruch ręki połączyć przed pożytkiem czego nie da lub byłoby uciążliwe w stojaku jakich mam teraz
W każdym razie nie wykluczam powrotu do leżaków i to dokładnie takich jak miałem tylko ciut zmodyfikowanych właśnie

Autor:  d@niel_25 [ 04 sierpnia 2009, 22:33 - wt ]
Tytuł: 

Takie foto do przemyśleń.

Autor:  Krzysztof K.. [ 09 sierpnia 2009, 14:14 - ndz ]
Tytuł:  Wedruwka z Pszczolami

Witam

Na poczatek mam pytanie czym Pan Tkaczuk laduje tak cierzkie ule?????..........
Powiecmy wedruje tylko z polowa swojej pasieki to sa tylko 1250 uli ile ludzi czeba rzeby to wszystko zaladowac i rozladowac???.......
A morze ma jakas metode zaladunku ???????.......
Muj znajomy ma 600 Dadantuw jednosciennych i tam jest co robic przy wedruwce, ma po 4 sztuki na paletach i laduje towarzystwo wuzkiem widlowym na cierzaruwke 40 tonawa ale wchodzi tylko polowa.
Pasieka ladna i durza ale wymaga nie samowitego nakladu sil i pracownikuw.
Co do ula i przegladuw gniazda nie bede komentowal.
Bardzo chetnie zorganizowalbym w pszyszlym sezonie zawody w przegladzie gniszd pszczelich w rurznych typach uli!!!!.........w Polsce np. w pasiece BoCiAnK, co ty na to?????.......
Rozwialo by to co niekture niedomuwienia i problemy z ulami i ich konstrukcja!!!!!!!........
Jak Bartnik Sadecki organizuje co roku impraze dla pszczelarzy, morznaby by w malych ramamch zorganizowac zawody w przegladu rodzin pszczelich w rurznych typach uli!!!!!!.......
Bylo by fajne spotkanie i wymiana doswiadczen!!!!!!!!!.........
Karzdy konkurent przyjechalby z wlasnym ulem i pszczolami, do oceny byl by automatycznie tez dojazd czyli wedruwka z pszczolami, w jakiej kondycji pszczoly dotarly do miejsca docelowego, i okolo poludnia jak rodziny by sie oblecialy i uspokoily po transporcie morzna by bylo przystapic do kontroli gniazd pszczelich, naturalnie wybrani jurorzy oceniali by wedlug wczesnie ustalonych krytri wszystkie punkty za i przeciw danemu ulowi, konfort pracy, szybkosc wykonania kontroli, gniecenie pszczul,zachowanie sie pszczul podczas kontroli, w jakiej kondycji dotarly pszczoly do punktu docelowego itd.
Co wy na to koledzy Pszczelarze ??????...........
Pozdrawiam Krzysztof K

Autor:  d@niel_25 [ 09 sierpnia 2009, 14:22 - ndz ]
Tytuł: 

Może być ale jeszcze jakieś inne atrakcje może by do tego przylepił?? :lol: Bo tak to przyjedziemy przeglądniemy i do domu hehehehe

Autor:  Krzysztof K.. [ 09 sierpnia 2009, 14:40 - ndz ]
Tytuł:  Pszczoly i pszczelarze

d@niel_25 pisze:
Może być ale jeszcze jakieś inne atrakcje może by do tego przylepił?? :lol: Bo tak to przyjedziemy przeglądniemy i do domu hehehehe


Naturalnie morze karzdy przywiesc swoje matki z wlasnej chodowli i wymienic sie z kolegami materialem i doswiadczeniami.
Mozna by to potraktowac jako dzien otwartej Pasieki i okazja dla wlasciciela pasieki do zaprezentowania swoich osiagniec, morzna by zorganizowac wspulnego grila i cos niecos lyknac!!!!!.........
Co najmnie ze dwa dni musiala by taka imprezka potrwac!!!!!!.....
Mysle ze z noclegami nie bylo by problemuw ?????........
Albo karzdy przywiezie sobie namiot i po sprawie!!!!!!!........
Naprawde bylo by fajnie i mili!!!!...........
A Bociek ma na pewno jakas laczke pod lasem gdzie by morzuna rozbic namioty???????......
Mozna by wiele innych interesujacych pomysluw wprowadzic, mamy w sumie jeszcze caly rok!!!!........
Gdzie i kiedy mozna jeszcze ustalic, ale mysle ze znajdzie sie zainteresowany Pszczelarz u kturego morzna by przeprowadzic cos takiego???????.........
Ja chyba mialbym najdluszcza droge do wedruwki z pszczolami, ale to nic jestem dobrue przygotowany do wedruwek i mam pewne doswiadczeniaa, wedrowalem jusz na odleglosc 1500km i nie mialem problemuw z pszczolami!!!!!.....
Pozdrawiam Krzysztof K

Autor:  bzzy [ 09 sierpnia 2009, 14:52 - ndz ]
Tytuł: 

Krzysiu niech Cię już tak ta fantazja nie ponosi, pan Tkaczuk wraz ze swoimi synami ma w nosie jakieś zawody w szybkości przeglądu rodzin, druga sprawa on ma swoje pszczoły i robi swoją robotę i raczej na rozgłosie mu nie zależy jak to ma miejsce u innych, tak czy inaczej zobaczymy na stare lata kto będzie miał krzywy kręgosłup Ci co mają korpusowe i je dygają czy Ci co mają leżaki,

ps miałeś jechać w podróż do Polski po stare ule i jakoś cisza, tyle się reklamowałeś aby dawać namiary i czy mam myśleć, że plan skansenu upadł :?: :wink:

Autor:  Krzysztof K.. [ 09 sierpnia 2009, 15:04 - ndz ]
Tytuł:  Pszczoly i Pszczelarze

bzzy pisze:
Krzysiu niech Cię już tak ta fantazja nie ponosi, pan Tkaczuk wraz ze swoimi synami ma w nosie jakieś zawody w szybkości przeglądu rodzin, druga sprawa on ma swoje pszczoły i robi swoją robotę i raczej na rozgłosie mu nie zależy jak to ma miejsce u innych, tak czy inaczej zobaczymy na stare lata kto będzie miał krzywy kręgosłup Ci co mają korpusowe i je dygają czy Ci co mają leżaki,

ps miałeś jechać w podróż do Polski po stare ule i jakoś cisza, tyle się reklamowałeś aby dawać namiary i czy mam myśleć, że plan skansenu upadł :?: :wink:



Witam

Mnie osobiscie nie zalerzy na udziale Pana Tkaczuka na takiej imprezce, bo to sytuacja podobna jak w niemcach, czlowiek ma swoje pszczoly robi interes i olewa innych, co nie jest ladnie.
Kontakty z pszczelarzami czeba pielegnowac i dzielic sie tym co sie ma i przy okazji morzna sie czegos nowego nauczyc.
Czyli osobiscie jestes przeciwko takiemu spotkaniu?????...........
Mam korpusowe ale ich nie dzwigam!!!!!!!!......
A jak jest z wedruwka z tymi lerzakami nie cza sie nadzwigac???????........
Bylem w Polsce na poczatku czerwca z kolega na zaocznym kursie pszczelarskimi w Pszczelej Woli i przywiozlem co nieco uli do skansenu.
Tak szukalem namiaruw ale nikt nic konkretnego nie zorganizowal!!!!!!!!!...........
Zajrzyj na strone www.albbiene.de w aktualnosciach na Polskiej wersji jest kilka zdjec z pobytu w Pszczelej Woli.
Pozdrawiam Krzysztof K

Autor:  bzzy [ 09 sierpnia 2009, 17:32 - ndz ]
Tytuł: 

co do spotkania to nic nie mówiłem, że jestem przeciwko, zazwyczaj takie spotkania ma polanka na swoich zjazdach, a przecież wielu z ambrozji tam się właśnie spotyka, co do spotkania takiego w terenie, cóż ciekawa sprawa ale jest jedno ale, kiedy takie organizować i gdzie, pomijam już fakt, że przed samym spotkaniem ktoś się wycofa i będzie klapa, wiesz pszczelarze z ambrozji zazwyczaj idą do pracy a dopiero później idą do pasiek, tak więc trudno im o wolny czas w sezonie :wink:

Autor:  Krzysztof K.. [ 09 sierpnia 2009, 17:55 - ndz ]
Tytuł:  Pszczoly i Pszczelarze

bzzy pisze:
co do spotkania to nic nie mówiłem, że jestem przeciwko, zazwyczaj takie spotkania ma polanka na swoich zjazdach, a przecież wielu z ambrozji tam się właśnie spotyka, co do spotkania takiego w terenie, cóż ciekawa sprawa ale jest jedno ale, kiedy takie organizować i gdzie, pomijam już fakt, że przed samym spotkaniem ktoś się wycofa i będzie klapa, wiesz pszczelarze z ambrozji zazwyczaj idą do pracy a dopiero później idą do pasiek, tak więc trudno im o wolny czas w sezonie :wink:


Witam

No i jusz mamay problem jak kolega pisze, ja osobiscie tez pracuje i musze wziac urlop i jechac z pszczolami 1300km.
Z tym wycofaniem sie to druga sprawa, ale wlasciwie jak sie jest przynajmniej troszeczke slownym czlowiekiem i zalerzy mi na czyms co mnie interesuje to nie widze problemu zeby nie morzna bylo cis takiego zorganizowac!!!!..........
Polankowicze zjezdrzaja sie na wiekszy zjazd ras w roku, z tego co slyszalem, a jakies mniejsze spotkania w pasiekach pszczelarzy???....

Powiecmy wszyscy zainteresowani pszczelarze przyjada do Pszczelej Woli gdzie mozna tanio wynajac pokuj w internacie szkolnym, a reszte sie zorganizuje,.
Dyrektora znam osobiscie i pracownikuw na dziale pszczelarstwa i kilku bardzo dobrych wykladowcuw i Nauczycieli.
Tagrze nie widze problemu zeby takie spotkanie zorganizowac na neutralnym terenie szkoly w Pszczelej Woli.
No co dla niekturych moze pierwsza okazja odwiedzenia szkoly w Pszczelej Woli i ewentualnego zakupu matek pszczelich czy odkladuw!!!!!!!..........

Ustalilo by sie pewny termin powiecmy w polowie czerwca po pierwszym miodobraniu i w pelni chodowli matek pszczelich i jak ktos bedzie zainteresowany to morze sie pokusi i wpadnie na 2-3 dni do Pszczelej.
Pozdrawiam Krzysztof K

Autor:  leonzawodowiec [ 13 września 2009, 09:46 - ndz ]
Tytuł: 

Krzysztofie takie pożytki jakie ma pan Tkaczuk to co najwyżej mogą mi się przyśnić jak ziemia obiecana.
Chyba Jaroń opisywał ten temat w pszczelarstwie.
A ul taki jest dobry albo inaczej bezpieczny do zimowli w tamtejszym klimacie.
Twoje tereny takich zim jeszczenie miały i mieć nie będą bo idzie ocieplenie.
Gospodarka może być łatwiejsza lub trudniejsza ale na pierwszym miejscu jest spokojna zimowla ot i co.
A wiem to bo też mam leżaki warszawskie posz i też je wożę i mam pasiekę towarową .

Autor:  marim71 [ 06 kwietnia 2010, 13:33 - wt ]
Tytuł: 

W ulach widocznych na zdjęciu w pierwszym poście boczne ściany wykonane są z klepek drewnianych.
Natomiast ściany przednia i tylna na zewnątrz z płyty pilśniowej? A jak jest wewnątrz ula? Płyta czy drewno? Jeżeli płyta to jaka ?

Autor:  marim71 [ 12 sierpnia 2012, 19:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Czy może dysponuje ktoś innymi fotkami uli z pasieki P.Tkaczuka (poza tymi zamieszczonymi na jego stronie internetowej).

Autor:  marim71 [ 25 stycznia 2014, 19:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Odświeżam temat

Autor:  berber [ 25 stycznia 2014, 23:34 - sob ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Pewnie nigdy takiej dużej pasieki nie było to i zdjęć nie ma .

Autor:  Jarek [ 03 października 2016, 21:46 - pn ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Na Olx znalazłem bardzo podobny ul https://www.olx.pl/oferta/ule-dadant-ps ... 8cHTx.html
Co o nim myślicie? Nigdy nie miałem ula lezaka.
Fajnie się musi wirowac pełną ramkę dadana miodu.
Tam się daje nadstawkę jak w gnieździe pełno miodu i czerwiu?
Trzeba przekładać ramki z pokarmem do tyłu żeby było miejsce na czerw?

Autor:  kudlaty [ 03 października 2016, 22:00 - pn ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Jarek pisze:
Fajnie się musi wirowac pełną ramkę dadana miodu.


no jasne zwłaszcza ze taka ładnie zasklepiona musi ważyć ok 6kg dlatego taka waga bo w tym roku pokusiłem się o zważenie wielkopolskiej pełnej i wyszło 3,7kg poszyta od góry do dołu po 9 w korpusie dlatego myśle o doklepaniu nadstawek bo sie wykończe przy dzwiganiu i noszeniu miodu niby 40kg dużo nie ma ale x XX korpusów dziennie potrafi zmęczyć kręgosłup zwłaszcza że często trzeba podnosić z wysokości oczu

Autor:  Jarek [ 04 października 2016, 08:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Jak widać wyżej z każdego postu można stworzyć okazję do pochwalenia się wynikami setny już raz ale chyba z tematem ma to niewiele wspólnego...

Autor:  JM [ 04 października 2016, 23:43 - wt ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Jarek pisze:
Jak widać wyżej z każdego postu można stworzyć okazję do pochwalenia się wynikami setny już raz ale chyba z tematem ma to niewiele wspólnego...
Czytam forum od wielu lat, ale widać nie dość dokładnie, jako że na tę informację kudlatego natknąłem się dopiero pierwszy raz, a gdyby nawet, to nie widzę w tym nic specjalnie zdrożnego, zasługującego na wytknięcie.

Natomiast tak naprawdę niewiele z tematem ma również tekst:
Jarek pisze:
Na Olx znalazłem bardzo podobny ul https://www.olx.pl/oferta/ule-dadant-ps ... 8cHTx.html
Co o nim myślicie? Nigdy nie miałem ula lezaka.
Fajnie się musi wirowac pełną ramkę dadana miodu.
Tam się daje nadstawkę jak w gnieździe pełno miodu i czerwiu?
Trzeba przekładać ramki z pokarmem do tyłu żeby było miejsce na czerw?

Po pierwsze temat nie dotyczy "ula leżaka", a i ul z ogłoszenia nie jest leżakiem, w tych ulach nie daje się nadstawki bo ona jest zintegrowana z gniazdem, nie ma żadnego przekładania ramek "do tyłu" bo i nie ma tyłu.

Autor:  Ewaapi [ 07 października 2016, 14:12 - pt ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

W foto z ogłoszenia jest ul leżak kombinowany, ale taki nijaki bo 13 ramek to ciut mało. U nas na WAR-MAZ największy pszczelarz o którym wiem to http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?t=9443#p170996 ale to i tak 3 razy mniej niż wspomniana pasieka Stefana Tkaczuka.
Bociank piszesz, że "Każdy ul w sezonie jest odwiedzany co 10 dni gdzie przegląda się gniazdo" To daje 250 uli do przeglądnięcia w ciągu dnia. Jak taką ilość przeglądnąć ?
Ilu ludzi przy tym chodzi?

Autor:  Jarek [ 07 października 2016, 14:31 - pt ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

13 ramek gniazdowych, 8 na czerw a na miód 5 plus 13 polowek to mało?

Z tego co wiem to Państwo Tkaczuk maja na etacie około 10 pracowników plus kilku sezonowo.

Autor:  Ewaapi [ 07 października 2016, 14:34 - pt ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Typowy leżak WP czy Dadant to od 15 ramek wzwyż. Dlatego pisze że mało. W dzisiejszych czasach 10 pracowników /fachowców/ na etacie to spore wyzwanie. Wiem, bo w okolicy przy dużym bezrobociu brakuje rąk do pracy.

Autor:  Jarek [ 07 października 2016, 14:40 - pt ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Sam zastanawiam się nad takimi ulami. Ciekawe jak wygląda praca w porównaniu do korpusowych.
Myślę, że 3000 uli na 60 pasiekach jest w stanie te kilkanaście osób wyżywic ;)

Autor:  Ewaapi [ 07 października 2016, 15:00 - pt ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Ja mam kilka starcy leżaków i pracuje się przyjemnie nie dźwigasz. Nie przejmujesz się daszkiem, osłania od wiatru przeglądany ul. Jedyny mankament to łączenie rodzin odkładów, chociaż nie każdy pszczelarz to wykonuje.

Autor:  Hieronim [ 08 stycznia 2017, 08:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Jednym z lepszych rozwiązań jakie widziałem u p .Tkaczuków są bardzo orginalne składane stojaki na dwa ule.

Autor:  waldek6530 [ 08 stycznia 2017, 12:53 - ndz ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

paraglider pisze:
Tuż przed akacją ustawiam na dennicy nową kondygnację składającą się w przeważającej liczbie z węzy, spędzam do niej matkę , kładąc równocześnie na nią kratę odgrodową i zapominam o wszelkich przeglądach ,aż do wiosennego oblotu

Rozumiem, że w drugiej kondygnacji patrząc od dennicy znajduje sie czerw w różnym wieku. I co nie założą mateczników ratunkowych w tej kondygnacji? W nastrój rojowy może i nie wejdą bo mają dużo pracy ze zbiorem akacji i odbudową ramek w dolnej kondygnacji ale nie czuja matki w kondygnacji na "pierwszym pietrze" a maja tam czerw w różnym wieku i nie pokusza się o założenie mateczników? Jak to jest bo sam bym tego spróbował.

Autor:  baru0 [ 08 stycznia 2017, 14:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Hieronim pisze:
Jednym z lepszych rozwiązań jakie widziałem u p .Tkaczuków są bardzo orginalne składane stojaki na dwa ule.

Możesz podrzucić jakieś foto lub link.

Autor:  Hieronim [ 08 stycznia 2017, 21:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

baru0,
" Do jego oryginalnych rozwiązań należy stojak pod ule – na wyprofilowanych z metalowych prętów w kształcie litery H 2-3 stelażach instaluje się drewniane żerdzie, na których stawia się, w zależności od ich długości, od 2 do 6 uli."

Żerdzie mają przekrój tak ok 5x8cm i wywiercone na wymiarze 5cm dwa otwory o przekroju pręta.Otwory nie są na wylot.Na jeden stojak składają się dwa H i dwie żerdzie.Po złożeniu stojaka przy ułożeniu prostopadłym H do żerdzi uzyskujemy bardzo stabilną konstrukcję , natomiast po podniesieniu i pociągnięci stojak składa się i zajmuje niewiele miejsca.P. Piotr mówił że żerdzie konserwuje gotując je w parafinie.

Autor:  KNIEJA [ 08 stycznia 2017, 22:28 - ndz ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Obrazek

Ule i stołki pomysłu SP Stefana Tkaczuka . Nawiasem mówiąc , swego czasu należały do mnie

Autor:  baru0 [ 08 stycznia 2017, 22:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Hieronim,
Dzięki
KNIEJA,
Jak nie ma patentu to podrzuć zdjęcie,będzie lżej.
Z filmików widać że u Ciebie wszystko dopracowane ,gratulacje.

Autor:  Hieronim [ 08 stycznia 2017, 23:46 - ndz ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

Jak zrobię replikę to wrzucę zdjęcie.Te które mam nie są zbyt wyrażne,pewnie przez gościnność państwa Tkaczuków.

Autor:  krzys [ 09 stycznia 2017, 09:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

paraglider pisze:
w ciągu sezonu tylko 3 razy zaglądam do gniazda i cały czas główkuję jak tą liczbę zmniejszyć.

Ależ Ty jesteś leniwy. :)

Autor:  glazek7777 [ 25 kwietnia 2017, 23:14 - wt ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

paraglider pisze:
Tuż przed akacją ustawiam na dennicy nową kondygnację składającą się w przeważającej liczbie z węzy, spędzam do niej matkę , kładąc równocześnie na nią kratę odgrodową i zapominam o wszelkich przeglądach ,aż do wiosennego oblotu

Każdy pszczelarz stary ma swoje metody. Jakoś nie bardzo pojmuję jak można w sezonie zaglądnąć 3 razy do ula???
Piszesz, że korpus składa się w przeważającej ilości węzy - to jak korpus gniazdowy dajesz nad kratę jako miodnię, to nie masz gwarancji, że nie ma tam resztek pokarmu zimowego???
W moim przekonaniu pszczoły do lipy dojdą do maxa rozwoju, i nie dałbym gwarancji, że nie wyroją się zwłaszcza z roczną lub starszą matką.

Ja co 7 dni robię przegląd gniazda - jak zobaczę mateczniki rojowe, to rodzinkę traktuję przez lejek - zabieram matkę z młodą pszczołą 2 ramki czerwiu zasklepionego i robię odkład (zostawiam niezasklepiony 1 matecznik lub daję młodą matkę). Wtedy mam gwarancję na 100, że nie wyroją się.

Autor:  krzys [ 26 kwietnia 2017, 06:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

glazek7777 pisze:
paraglider pisze:
Tuż przed akacją ustawiam na dennicy nową kondygnację składającą się w przeważającej liczbie z węzy, spędzam do niej matkę , kładąc równocześnie na nią kratę odgrodową i zapominam o wszelkich przeglądach ,aż do wiosennego oblotu

A ja bym zaś twierdził że stosując taką metode to rójka jest pewna bo zabierając im matke z gniazda to raczej jest więcej niż pewne że one tam założą mateczniki. Przy zakładaniu nadstawki dając im czerw do góry dość często zdarza się że zakładają mateczniki to wydaje mi się że tym bardziej zrobią to dająć do góry cały korpus.

Autor:  trzciny [ 26 kwietnia 2017, 11:41 - śr ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

I tu się chyba mylisz krzys.
Metoda jest opisana u Szabarszowa/Rodionowa, teraz nie napiszę dokładnie, ale opracowana przez amerykańskiego pszczelarza (nazwisko na D.) jako metoda przeciwrójkowa (!).
Matkę zamyka się na węzie w dolnym, nowym korpusie, na to były drugi korpus (z przewagą miodu) i najwyżej byłe gniazdo, które przegląda się po kilku dniach niszcząc ewentualne mateczniki.
Matka z pszczołami na węzie zachowuje się jak rójka zabudowując nowe gniazdo, reszta opiekuje się wygryzającym czerwiem zalewając korpusy miodem.
Sam nie stosowałem, bo dopiero poznałem, ale w tym roku przymierzam się. Widzę wiele zalet.

Autor:  JM [ 26 kwietnia 2017, 12:02 - śr ]
Tytuł:  Re: Największy w Polsce Pszczelarz

krzys pisze:
glazek7777 pisze:
paraglider pisze:
Tuż przed akacją ustawiam na dennicy nową kondygnację składającą się w przeważającej liczbie z węzy, spędzam do niej matkę , kładąc równocześnie na nią kratę odgrodową i zapominam o wszelkich przeglądach ,aż do wiosennego oblotu

A ja bym zaś twierdził że stosując taką metode to rójka jest pewna bo zabierając im matke z gniazda to raczej jest więcej niż pewne że one tam założą mateczniki. Przy zakładaniu nadstawki dając im czerw do góry dość często zdarza się że zakładają mateczniki to wydaje mi się że tym bardziej zrobią to dająć do góry cały korpus.

W ub.r. testowałem taki właśnie sposób na jednej bardzo silnej rodzinie na 1/2 D.
Po miodobraniu z rzepaku matka do najniższego korpusu złożonego z 4 r. czerwiu i 7 r. węzy, na to krata i wyżej 2 dotychczasowe korpusy gniazdowe i jeszcze 4 korpus z suszem jako miodnia.
A, i jeszcze między 1 i 2 korp. ustawiłem szczelinę na całą szerokość jako dodatkowy wylotek, a ponadto dodatkowe wylotki we wszystkich korpusach były otwarte.
Okazało się po kilku dniach, że w 3 korpusie pojawiły się mateczniki.
Nic nie ingerowałem do czasu zasklepienia mateczników, następnie pozostawiłem jeden matecznik a pozostałe usunąłem.

Pszczoły się nie wyroiły!

Matka z tego matecznika unasieniła się i podjęła czerwienie.
Czerwiły dwie matki oddzielone kratą.
Pod koniec czerwca, przy drugim miodobraniu młodą matkę odłączyłem jako odkład.
Miodu z tej rodziny odebrałem przez cały sezon rekordową w moim skromnym pszczelarzeniu ilość - ca. 90 kg.

Tak więc śmiem twierdzić, że sama tylko obecność mateczników nie jest wystarczającym powodem do wywołania rójki.
Podobna sytuacja występuje przy cichej wymianie matki, pojawiają się mateczniki i nie powoduje to rójki.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/