Witam,
mam pytanie do kolegów pszczelarzących na dobrych, długich pożytkach.
zaczynam dopiero i to moja pierwsza zimowla. Wydaje mi się że mam dookoła (w promieniu 1,5km) dobre pożytki. jestem na rozległej zabudowanej działkami podmokłej polanie otoczonej mieszanym lasem lisciastym
1
las dominuje dębina, grab i troche sosny z domieszką klonu, wiązu, dzikiej czereśni, tarniny, osiki, wierzby. Podszyt to leszczyna, kruszyna jerzyny (te sa prawie wszędzie), trochę malin, jagody, niecierpek pospolity. jest tego kilkadziesiąt ha. dodatkowo 300-400 m od pasieki mam 30-40 letni las klonowy 1-1,5ha, lipowy 1ha, olcha 1 ha. z podobnym podszytem. Dodatkowo wstawki w kilku miejscach w lesie po 0,2-0,3 ha lipy i klonu. 2ha 15 letnich modrzewi w mieszance ze świerkiem. Wszędzie sporadycznie wystepuje jarzebina, głóg, dereń, czarny bez dzikie grusze. Akacja w suchych rejonach porozrzucana w wielu nielicznych grupach 1-2km od pasieki.
łącznie 1,5-2 ha.
Skraj lasu, rowy, nieużytki - masa gęstej tarniny powiedzmy 15 ha, mniej wierzby, trochę maliny. Jesienią nieużytki pokrywa nawłoć. kilkanaście ha. dookoła kilkaset wiejskich zagród i nowe ogrody - sporo koniczyny latem. Mniszka niewiele. Sporo drzew owocowych w dzikich starych sadach, latem dużo ostu, roślinność podmokłych okresowo łąk. spadzować moze prawie wszystko (tarnina, lipa, klon, dąb, wiąz, modrzew, topola, osika, dzikie sady)
mam 7 uli.
Jak tu gospodarować. naczytałem sie o izolatorach - ale u mnie słabszy okres w nektarowaniu to praktycznie tylko od lipy do nawłoci jesli nie wystąpi spadź. Ule mam przy domu warszawskie poszerzone, krainki + kundel. Wiedzy juz trochę jest, praktyki mało, ochota wielka
dzieki z gory za pomoc.