FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

chyba wyszła rójka...
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=44&t=4729
Strona 1 z 1

Autor:  lisu84 [ 13 maja 2011, 19:00 - pt ]
Tytuł:  chyba wyszła rójka...

Witam Kolegów i Koleżanki...

Opiszę od początku historię mojego problemu. Zeszły tydzień był zimny, mokry a o śniegu już nie wspomnę. Od soboty słonecznie... W poniedziałek przejrzałem na szybko ule i w warszawiaku z. (jedynym który mi został) na kracie pszczoły odbudowały kawałek plastra, matka go zaczerwiła i odciągnęły matecznik. Na jednej ramce w środku gniazda też znalazłem matecznik przy pionowej beleczce. Mateczniki wyciąłem, wyrzuciłem kratę aby matka miała więcej miejsca i w gniazdo dołożyłem jedną ramkę węzy. Dodam, że matka była ograniczona na 7 ramkach.

Dzisiaj zaglądam do ula i koszmar... 12 mateczników w różnych miejscach, na środku, na brzegu... brak jaj i czerwiu otwartego... a komórki w których był czerw zakryty w poniedziałek, pszczoły zalewają miodem...

Czy to wyszła rójka czy poprostu rodzina została osierocona. W ulu jest zdecydowanie mniej pszczół ale nie wiem czy to dlatego że rój wyszedł czy dlatego że się mniej wygryzało przez ten tydzień.

Ramkę z węzą odbudowały na obszarze o promieniu 4-5 cm.
Nie wiem czy pozwolić im na wygryzienie matki czy kasować mateczniki. Teraz raczej matki nie dostanę nigdzie.

Autor:  jacek_zz [ 13 maja 2011, 19:17 - pt ]
Tytuł: 

Z twojego opisu wynika, że rój jednak wyszedł z ula.
Samo zerwanie mateczników nie likwiduje nastroju rojowego w rodzinie pszczelej.
Jeśli nie masz możliwości zdobycia matki to zostaw jeden duży, najładniejszy matecznik a resztę zlikwiduj bo inaczej wyjdą ci kolejne roje od tej rodziny ;-)

Autor:  lisu84 [ 13 maja 2011, 20:16 - pt ]
Tytuł: 

liczyłem na to, że poszerzenie gniazda przerwie nastrój rojowy no ale nie przerwało...

dzwoniłem właśnie do jednego pana który w okolicy sprzedaje matki... narazie kiszka... jutro wybiorę matecznik i zobaczymy co się będzie działo...

Autor:  Jerzy K [ 13 maja 2011, 20:26 - pt ]
Tytuł: 

Wybierz dwa mateczniki najmłodsze, resztę wytnij.Jeśli są to mateczniki ratunkowe.

Jerzy K.

Autor:  CYNIG [ 13 maja 2011, 20:39 - pt ]
Tytuł: 

lisu84,
jeśli chcesz matki to p Gembala ma je wysyłkowo,
przedwczoraj zamawiałem a dzisiaj są już w ulach :)

Autor:  Wojtek100 [ 13 maja 2011, 21:27 - pt ]
Tytuł: 

lisu84, spal warszawiaka :rolf:

Autor:  stachu [ 13 maja 2011, 21:29 - pt ]
Tytuł: 

sam się spal :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  lisu84 [ 13 maja 2011, 21:49 - pt ]
Tytuł: 

Cynig! Dasz namiar?

Dawno już bym spalił ten ul ale pszczółek szkoda... mam zamiar się przerzucić na WLKP. Już 3 stoją...

Nie znacie kogoś kto chce kupić puste warszawiaki z ramkami :> część odmalowana...

Autor:  CYNIG [ 13 maja 2011, 21:51 - pt ]
Tytuł: 

http://www.pasiekamellifera.com/index.p ... 9&Itemid=3

najlepiej zadzwoń do nich, zamówienia przyjmują telefonicznie matki nieunasienione 20zł, koszt przesyłki 11zł za całość

Autor:  lisu84 [ 13 maja 2011, 21:56 - pt ]
Tytuł: 

Wielkie dzięki! jutro dzwonię i zamawiam... szybciej będą niż te z mateczników...

Autor:  lisu84 [ 14 maja 2011, 19:45 - sob ]
Tytuł: 

no i zamówiłem.. wysyłka we wtorek więc w środę powinny być ew. w czwartek...

wyciąłem wszystkie mateczniki..

mam mały problem w drugim ulu a dokładnie w odkładzie... zrobiłem odkład z matecznikiem bo w jednym ulu miałem pełny dolny korpus i pszczoły w górnym korpusie na 8 ramkach no i weszły mi w nastrój rojowy.. nastrój udało się przerwać.. liczyłem na to, że sobie odchowają matkę a ja ją później podmienię... dzisiaj chciałem wyciąć mateczniki bo w środę przyjdą dwie matki a tu mateczniki wygryzione i matki nie widać.. pewnie poleciała na randkę... mam nadzieję że będzie w środę w ulu abym mógł ją skasować... podstawiłem im czerw otwarty aby sprawdzić czy odbudują mateczniki...

Autor:  miły_marian. [ 14 maja 2011, 20:22 - sob ]
Tytuł: 

Matka po wygryzieniu na 4 albo 5 dzień wychodzi na spotkanie z chłopakamy. A matkie nie znakowaną trudno dostrzeć . Pozdrawiam miły_marian

Autor:  lisu84 [ 15 maja 2011, 03:08 - ndz ]
Tytuł: 

w piątek sprawdzałem i mateczniki były całe więc jeszcze nie wyszła... w poniedziałek spróbuję ją znaleźć i skasować...

człowiek od którego kupiłem ule miał reproduktorkę i miał swoje matki nieoznakowane... w dwóch ulach od niego znalazłem matki bez problemu chociaż były nieoznakowane.. w poniedziałek sprawdzę dokładnie i może znajdę matkę... dam znać jaki był efekt poszukiwań...


po dzisiejszym przeglądzie chętnie zrobiłbym drugi odkład ale nie mam korpusu... muszę zrobić w poniedziałek...

Autor:  Swagman [ 19 maja 2011, 09:11 - czw ]
Tytuł: 

Teraz to już po fakcie ale coby nie szukać matki po całym ulu dobrze jest taką ramkę włożyć do izolatora :oczko:

Autor:  pewex [ 19 maja 2011, 10:05 - czw ]
Tytuł: 

aby ją włożyć do izolatora i tak ją trzeba wcześniej znaleźć :leży_uśmiech:

Autor:  lisu84 [ 19 maja 2011, 22:07 - czw ]
Tytuł: 

dzisiaj dotarły do mnie matki, jedna trafiła do osieroconego warszawiaka a druga do nowego odkładu, który dzisiaj zrobiłem... wczoraj zrobiłem korpus z daszkiem i dennicą i dzisiaj odkład

w tym odkładzie o którym wspominałem zostawiłem matkę "ratunkową".... zapowiadają teraz u nas wysokie temperatury więc niech leci na randkę a jak zacznie czerwić wymienię ją.. będzie łatwiej znaleźć jak urośnie...

Autor:  lisu84 [ 24 maja 2011, 23:47 - wt ]
Tytuł: 

no i w odkładzie matka czerwi.. zostanie niebawem wymieniona...

W Warszawiaku mam jednak problem.. matki nie mogę znaleźć, jest trochę jaj ale w niektórych komórkach jest po kilka jaj.. co to oznacza??

jutro sprawdzę czy wykluły się larwy z tych jaj czy są obumarłe... kończą mi się możliwości uratowania tej rodziny... nie mam skąd dać jej czerwiu.. pozostałe ule to WLKP...

Autor:  Zdzisław. [ 25 maja 2011, 00:12 - śr ]
Tytuł: 

Prawdopodobnie trutówki.

Autor:  Cordovan [ 25 maja 2011, 06:30 - śr ]
Tytuł: 

lisu84 pisze:
dzisiaj dotarły do mnie matki, jedna trafiła do osieroconego warszawiaka


Cytuj:
W Warszawiaku mam jednak problem.. matki nie mogę znaleźć, jest trochę jaj ale w niektórych komórkach jest po kilka jaj.. co to oznacza??


jakie matki kupowałeś unasiennione czy jednodniówki? Młode matki często składają na początku po dwa jaja do jednej komórki ale nie po kilka z czasem się to unormuje a moim zdaniem skoro są jaja to matkę przeoczyłeś przy przeglądzie, jeśli by nie było matki pszczoły będą zadzierały odwłoki i dość charakterystycznie i głośno huczały. Ja bym poczekał jeszcze kilka dni i np. za 5 dni zrobił przegląd ponownie i zobaczył czy są nowe jaja i ew. na spokojnie przejrzał plastry czy matka jest czy nie. Jeśli chcesz na szybko to sprawdzić to połóż jakąś deskę sporawą na wylot przed ulem rozłóż biały płat materiału np. stare prześcieradło i całą pszczołę z ramek strząśnij przed ul na ten materiał, jeśli matka będzie na którejś ramce z pewnością ją dojrzysz, możesz też zakratować wylot wtedy matka zostanie na wylotku a upewniony że jest pozwolisz jej wejść, po wysypaniu pszczół obejrzyj tez dokładnie ul w środku, ściany i deski zatworowe. Jeżeli okaże się jednak że matki nie ma to w ulu warszawskim to w ulu którym masz odkład daj na dennice kilka kropli miętowych i strząśnij pszczoły z ramek warszawiaka przed tegoż ula, z tym że wcześniej w warszawiaku jak pszczoły ci po pierwszym zabiegu wejdą to porządnie je odym by opiły się miodu. Oczywiście ul warszawski wtedy musisz zabrać z miejsca w jakim stał. Pszczoły z miodem zostaną do odkładu przyjęte natomiast jeśli są trutówki to zostaną ścięte bo odkład ma swoją matkę. Woszczynę z ramek warszawskich wtedy wytnij i wytop i jak resztę uli masz wielkopolskich to warszawiaka odstaw do skansenu jako zabytek i gospodaruj na samych wielkopolskich bo najgorsze co może być dla pracy pszczelarza w pasiece to różna ramka. :oczko:

Autor:  lisu84 [ 25 maja 2011, 12:26 - śr ]
Tytuł: 

już pisałem w innym poście, że zazimowałem warszawiaki, 10 mi spadło i teraz korzystam z okazji i zmnieniam na WLKP :) ten jest ostatnim niedobitkiem...

wracając do tematu..

kupiłem matki inseminowane.. dzisiaj rzuciłem okiem na 3 ramki które wcześniej zaznaczyłem a na których nie było jaj... jaja są a na starszych są larwy czyli matka jest.. albo trutówki.. sie okaże po zasklepieniu..

niepokojące jest to, że pszczoły znowu zaczęły odciągać mateczniki rojowe... dziś po pracy lub jutro je wytnę wszystkie... mam nadzieję tylko, że skłonność do rójki minie im jak się wymienią pszczoły na te po nowej matce...

Autor:  lisu84 [ 25 maja 2011, 20:45 - śr ]
Tytuł: 

mateczniki wycięte a pszczoły zaczęły odbudowę ramki pracy.. potraktowałem je dzisiaj BeeVital'em... zobaczymy co będzie dalej

Autor:  Cordovan [ 25 maja 2011, 21:12 - śr ]
Tytuł: 

lisu84 pisze:
jaja są a na starszych są larwy czyli matka jest.. albo trutówki.. sie okaże po zasklepieniu.


Matka zaczęła ci czerwić skoro poddałeś inseminowaną i ją przyjęły, musiałeś ją widocznie wcześniej przeoczyć. Na ilu ramkach na czarno obsiadają ci pszczoły i na ilu ramkach masz je teraz, może mają za ciasno. :oczko:

Autor:  lisu84 [ 26 maja 2011, 22:37 - czw ]
Tytuł: 

właśnie o to chodzi, że nie mogę znaleźć matki i nie wiem czy jest matka którą poddawałem czy ją scieły i mają swoją nieoznakowaną... w wielkopolskich dużo łatwiej jest znaleźć matkę, przynajmniej dla mnie.. zdejmuję górny korpus i mam tylko 10 ramek...

napewno nie mają ciasno bo są jeszcze 2 ramki z wezą odbudowaną do połowy i dużo pustych komórek...

2 sezony gospodarowałem na warszawiakach... w trakcie pierwszego sezonu pszczelarzenia na WLKP mam ochotę spalić warszawiaki... taki mam teraz bajzel w tym warszawiaku przez tą rójkę... w WLKP wszystko pięknie ładnie poukładane... ;P

w odkładzie znalazłem wreszcie matkę... czarna jak smoła.. czy kolor jest odzwierciedleniem charakteru pszczoły???

a tak na marginesie.. kupiłem 2 wlkp na próbę i już mam dwa odkłady i jestem pewny na 100%, że w zimę będę zbijał korpusy a warszawiaki wyczyszczę, pomaluję, poprawię i sprzedam albo rozdam... albo spalę... :P

Autor:  Cordovan [ 26 maja 2011, 23:14 - czw ]
Tytuł: 

lisu84 pisze:
pomaluję, poprawię i sprzedam albo rozdam... albo spalę...


Albo zrób z nich skansen pszczelarski. Ja osobiście widzisz właśnie na warszawiakach zwykłych gospodaruję tyle że lekko zmodyfikowanych (link w moim podpisie) i nie sądzę bym dał się namówić na wielkopolskie. :oczko:

Autor:  lisu84 [ 27 maja 2011, 11:14 - pt ]
Tytuł: 

każdy ma takie ule jakie mu odpowiadają.. mi się podobały warszawiaki a teraz wolę WLKP.. może zasiedlę jeszcze je i namówię teścia aby się nimi zajął... przymierza się już chyba piąty rok do pszczelarstwa... kapelusz już ma :) to właśnie dzięki niemu miałem pierwsze ule..

Autor:  lisu84 [ 27 maja 2011, 14:54 - pt ]
Tytuł: 

no i zostałem prawie zmuszony do zachowania warszawiaków :]

zadzwonił znajomy pszczelarz, że ma 2 rójki na ramce warszawskiej i nie ma co z nimi zrobić.. dodatkowo ma jeden odkład...

miałem już nie zasiedlać tych uli ale trafia się okazja i szkoda mi przepuścić te pszczółki...

Autor:  Odwłok [ 27 maja 2011, 16:07 - pt ]
Tytuł: 

lisu84 pisze:
no i zostałem prawie zmuszony do zachowania warszawiaków :]

zadzwonił znajomy pszczelarz, że ma 2 rójki na ramce warszawskiej i nie ma co z nimi zrobić.. dodatkowo ma jeden odkład...

miałem już nie zasiedlać tych uli ale trafia się okazja i szkoda mi przepuścić te pszczółki...


Jakby Ci się nie chciało to ja się nimi zaopiekuję :uśmiech: :uśmiech:

Autor:  lisu84 [ 27 maja 2011, 21:38 - pt ]
Tytuł: 

ano właśnie to jest już zboczenie... miałem nie robić a robię... dla mnie każda pszczoła jest ważna bez względu w jakim ulu i na jakiej ramce...

2 rozmiary ramek da się jeszcze przeżyć :) wlkp będę wywoził na rzepak pod Wierzbicę (25-30 km od pasieki) bo tam dużo ludzie sieją, a warszawiaki w pasiece stacjonarnej będą...

wiem że zaprzeczam temu co pisałem wcześniej ale ja już chory jestem i muszę mieć pszczoły...
dzięki temu prawie odbudowałem pasiekę.. mam teraz już 7 uli licząc 2 rojnice, jeden odkład obiecany i dzwonił pszczelarz kolejny żeby mu podrzucić 2 ule to mi odrazu zrobi odkłady do moich uli... zazimuję 10 rodzin jak dobrze pójdzie a w maju/czerwcu za rok będzie 20 i co roku x2 :)

Żona to mnie chyba pogoni z domu :P

Odwłok! a z której części świętokrzyskiego jesteś? ja mieszkam prawie na granicy świętokrzyskiego i mazowieckiego...

Autor:  Mieszko [ 27 maja 2011, 22:15 - pt ]
Tytuł: 

A ja już się powoli dogaduję. Mam już fajne tymczasowe miejsce pod ule, muszę tylko jakiś rój złapać, żeby był pretekst. ;)

Autor:  stasio47 [ 27 maja 2011, 22:39 - pt ]
Tytuł: 

Ma, pytanie 18maja wyszla rojka,dzis podczas przegladu nie zauwarzylem jajeczek czy moze nie byc matki. Dotyczy ula w ktorym zostala obsadzona rójka. stasio47

Autor:  Cordovan [ 27 maja 2011, 22:42 - pt ]
Tytuł: 

W ulu w którym osadziłeś rójkę nie masz jajeczek? a kiedy ją osadzałeś? :oczko:

Autor:  lisu84 [ 27 maja 2011, 22:43 - pt ]
Tytuł: 

nie ma jajeczek w ulu w którym została osadzona rójka?

mógł to być rój dróżak i młoda matka jest nieunasieniona....

Autor:  SKapiko [ 27 maja 2011, 22:47 - pt ]
Tytuł: 

jeśli ta rójka była z twojej pasieki to przy braku matki pszczoły tego samego dnia wróciłyby do macierzaka w rójce musi być młoda matka, najwyżej dla pewności włóż ramkę z młodym czerwiem

Autor:  stasio47 [ 27 maja 2011, 22:52 - pt ]
Tytuł: 

Rojka zostala osadzona 18 maja, nie wiem co robic bo mam zamówioną matke na poniedzialek czy poddać.

Autor:  stasio47 [ 27 maja 2011, 22:58 - pt ]
Tytuł: 

Ramke z czerwiem wlożylem tego dnia co obsadzilem rojke,dzis znalazlem na ramce 3mateczniki 2 zasklepione.

Autor:  Baartez2006 [ 27 maja 2011, 23:02 - pt ]
Tytuł: 

A w roju była matka?

Autor:  qq [ 27 maja 2011, 23:06 - pt ]
Tytuł: 

stasio47 pisze:
Ramke z czerwiem wlożylem tego dnia co obsadzilem rojke,dzis znalazlem na ramce 3mateczniki 2 zasklepione.


Zapewne są jeszcze w nastroju rojowym, dlatego ciągną mateczniki .Tu przyczyna

Autor:  Zdzisław. [ 27 maja 2011, 23:10 - pt ]
Tytuł: 

Znaczy że matki nie ma [pomijając przyczyne jej braku] , trzeba dać nową,ale zniszcz mateczniki,obserwój jak się pszczoły zachowują do matki podanej.
Nie powinno być większych problemów ,z tego co piszesz nie ma larw zdatnych do założenia mateczników.

Autor:  lisu84 [ 29 maja 2011, 21:56 - ndz ]
Tytuł: 

no i niestety trutówki... każda zasklepiona komórka czerwiu to czerw trutowy.. jutro spróbuję połączyć rodzinę z rójką która wczoraj trafiła do ula...


macie jakieś rady? nigdy nie łączyłem rodzin...

Autor:  PawełS. [ 29 maja 2011, 23:00 - ndz ]
Tytuł: 

Ja daje gazetę między korpusy w której robię kilka małych otworów, idzie też wyrównać zapachy rodzin łączonych, potem kładę korpus bez matki na korpusie z matką i się łączą. Ale niewiem jak to będzie z trutówkami.

Autor:  Cordovan [ 30 maja 2011, 04:46 - pn ]
Tytuł: 

lisu84 pisze:
macie jakieś rady? nigdy nie łączyłem rodzin...


i nie łącz tej rodziny z trutówkami z rojem tylko skoro masz kilka uli to przez wylot do ula z trutówkami wpuść kilkanaście kłębów dymu, postukaj w ściany ula tak by pszczoły opiły się miodem a następnie ul odnieś z 5-8 metrów od reszty rozłóż sobie w cieniu gdzieś białe prześcieradło jakieś na ziemi i z wszystkich ramek strząśnij pszczoły na materiał. Ul zabierz gdzieś dalej byle byś go nie stawiał tam gdzie stał, za 5-7 dni go tam możesz ponownie postawić. Z ramek usuń czerw trutowy a ramkami uzupełnij sobie inne ule w tym i ten z rójką. Pszczoły z tego materiału rozlecą się po pasiece do innych uli a że mają miód i nim się zbiorą po takim szoku i dolecą do uli zwietrzeje z nich feromon zostaną potraktowane jako pszczoła lotna i przyjęte do innych rodzin, trutówki anatomiczne, które ci czerwiły w tej rodzinie są już nielotami zapewne i nie polecą a nawet jeśli zostaną ścięte na wylotach. :oczko:

Autor:  lisu84 [ 30 maja 2011, 16:54 - pn ]
Tytuł: 

jutro zrobię tak jak radzi cordovan... akurat dzisiaj wykosiłem trawę w sadzie bo już po kolana była więc jest miejsce na wysypanie pszczół... :P

Autor:  lisu84 [ 31 maja 2011, 21:42 - wt ]
Tytuł: 

no i wysypałem pszczoły w sadzie na biały materiał... pszczoły najpierw obsiadły ul z rójką który stoi obok miejsca w którym stał ul z trutówkami, a potem weszły do środka...

dołożyłem im ramkę suszu a za jakiś czas pójdzie węza. rójka wraz z dodaną rodziną obsiada na czarno 11 ramek...

w ulu mieści się 13 ramek.. zastanawiam się czy jak pszczoły zaczną się wygryzać czy dać nadstawkę.. czy już w tym roku nie dawać rójce...

Autor:  Cordovan [ 01 czerwca 2011, 01:31 - śr ]
Tytuł: 

Już załóż nadstawkę, jeszcze ją w tym roku będziesz z miodku wirował. Nadstawkę możesz dać z ramek z samą węzą nawet tylko dwie osłonowe ramki nadstawkowe daj z suszem, będą miały robotę aż miło. :oczko:

Autor:  lisu84 [ 01 czerwca 2011, 08:10 - śr ]
Tytuł: 

to w takim razie już teraz mogę dorzucić węzę... :)

wrócę z trasy i włożę tą nadstawkę..

druga rójeczka też ładnie pracuje :) odciągnęły pszczoły węzę i matka ją ślicznie zaczerwiła...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/