FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 20:53 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 164 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 18 maja 2009, 22:27 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Mirek40 pisze:
Ten odkład zrobiłem z rójki która wczoraj wyszła, wiedziałem,że wyjdzie bo jak opisałem wyżej nie dało się tego zbyt opanować a dodam ,że taki typ ula mam tylko 1 szt i niebylo możliwości przełożyć ramki z aby zasilić ewentualnie inną rodzinę, przygotowałem sobie wcześniej ulik na 3 ramki tego właśnie typu, a że pszczół w tej rójce było dużo to trochę wypuściłem przez krate w rojnicy a zostawiłem matkę i tyle pszczół aby obsiadły mi te 3 ramki i narazie siedzą i myśle nimi zasilać te rodzine w macierzaku dopóki młoda matka nie zacznie czerwić,


kombinujesz i to nie potrzebnie, zrezygnuj z ula, który masz tylko jeden, bo ciagle będziesz miał takie historie, dwa jak masz rójkę to mogłeś ją dać na ten typ ula jakie posiadasz pozostałe, dając ją praktycznie całą na węze, po paru dniach byś miał pięknie odbudowane gniazdo, druga sprawa to taka, że mamy połowe maja i jak z ula wychodzi Ci rój to nie musisz myśleć o zasilaniu rodziny z której wyszła rójka, tam za dwa tygodnie powinny być jajeczka i rodzina do zimy pójdzie w dobrej kondycji, również rójka, która wyszła bez wielkiej pomocy do jesieni stworzy ładną rodzinkę, jak na razie polecam więcej literatury, bo szczerze mówiąc z rójki to raczej odkładów się nie robi, druga sprawa to nie ma takiego pojęcia jak brak możliwości opanowania rodziny i w konsekwencji rójka, zawsze jest kilka możliwości, ogólnie rójka to przegrana pszczelarza, bo ucieka rój przed głównymi pożytkami

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2009, 08:28 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
bzzy, ma racje nie ma nigdy braku wyjścia z rójki literatura to pięknie opisuje i są wydania "lekko" opisane że można na prawdę łatwo wywnioskować co i jak...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2009, 17:27 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
he he nie przeżyjesz nie pojmiesz z tymi opisami to nie jest tak prosto bo teoria teorią a życie i pszczoły figle płatają :shock:
ale fakt czasami da sie zapobiec lub nawet rozładować nastrój rojowy. :lol:
Ale mi to odrazu nie wychodziło :? - dopuki nie zrozumiałem :roll: mechanizmu powstawania nastroju rojowego i teraz jest lepiej choć zdażają sie wpadki :oops:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2009, 21:38 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
opanować rójkę zawsze można, szczególnie, że powyżej zostało napisane, że musiały usiąść na gałęzi, odpowiedź jest prosta, nie nie musiały, można matkę z ula wywalić lub zrobić odkład, lub podzielić rodzinę na pół, zawsze to lepsze niż potem się miotać i zdejmować pszczoły z wysokiego drzewa pod warunkiem, że je zauważymy, oczywiście to co napisałem są to radykalne kroki, które również prowadzą do zmniejszenia miodu w danym sezonie z takowej rodziny, tak więc jak napisał nasz zielony Szczupak najlepiej jest zrozumieć dlaczego rodziny wchodzą w nastrój rojowy, jakie czynniki wpływają na zaistniałą sytuację i umieć tak poprowadzić rodzinę aby wykorzystać pozytki bez nastroju rojowego, a jeśli już postanie to takie podejmować decyzje aby móc wykorzystać pożytki w danym sezonie mimo iż rodzina weszła w nastrój rojowy :wink:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2009, 21:47 - sob 
Bzyku dobrze pisze. Dla mnie p. Robercik jest księgą wiedzy i na takim forum potrzeba nam więcej takich ludzi:)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2009, 22:02 - sob 
bzzy pisze:
opanować rójkę zawsze można,


Naj prostsza metoda to taka gdy zauważymy pierwsze mateczniki to należy zrobić odkład z matką do innego ula z czerwiem wziętym z innych uli i postawić na miejscu macierzaka, a w macierzaku pozostawić 3 ramki czerwiu i 1 -2 mateczniki i najładniejsze i odstawić na bok najlepiej jeden aby był zamknięty a drugi otwarty
pszczoła lotna przeleci ku matce i będą pracować normalnie ,,,, a w odstawionym ulu wygryzie się młoda matka i będzie odkład


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 maja 2009, 08:50 - ndz 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
BoCiAnK pisze:
bzzy pisze:
opanować rójkę zawsze można,


Naj prostsza metoda to taka gdy zauważymy pierwsze mateczniki to należy zrobić odkład z matką do innego ula z czerwiem wziętym z innych uli i postawić na miejscu macierzaka, a w macierzaku pozostawić 3 ramki czerwiu i 1 -2 mateczniki i najładniejsze i odstawić na bok najlepiej jeden aby był zamknięty a drugi otwarty
pszczoła lotna przeleci ku matce i będą pracować normalnie ,,,, a w odstawionym ulu wygryzie się młoda matka i będzie odkład

To o czym piszesz to prawda ale pamiętać trzeba o tym,co powiedział mi kiedyś jeden mądry pszczelarz,że w pasiece powinien być "zapas"pustych uli przynajmniej 50%.Metodę tą stosuje się też przy osadzaniu rójki{pod warunkiem,że wiemy skąd wyszły}.
Sposoby tu opisane praktycznie już wszystkie testowałem i w każdym przypadku zdarzały się niespodzianki.Prawie zawsze metody te zawodzą gdy mateczniki są już zasklepione.Wtedy lepiej dać się wyroić. Wycinanie mateczników przedłuża tylko nastrój rojowy,usunięcie połowy ramek{w przypadku zasklepionych mat.}też skutkuje wyrojeniem,odkład z matką też nic nie da bo pójdzie często dróżak i trzeciak.Osobiście zapobiegam tak jak szczupak,zanim jeszcze nastruj się pojawi.
Rój w pasiece początkującego nie powinien być traktowany jako coś złego.Pszczoły rojowe są bardzo pracowite,potrafią odbudować pięknie wiele ramek,a przy sprzyjającej pogodzie nanieść i dużo miodu.Pisałem w innym temacie jakie roje złapałem w tym roku{osadzone 30 ramek wielkopolskich-1szt.,20r.w.-2szt.,kilka na 10 ramek}oczywiście te duże roje połączyły się same na drzewach.Nie przeglądałem jeszcze wszystkich lecz jeden 20 ramkowiec osadzony tylko na węzę w 3 dni odbudował 18 ramek i całą górę zalał świeżym nakropem.
Co ciekawe,bałem się o miód w ulach z których wyszły roje,że będzie niedogrzany i skrystalizuje się lecz w większości pszczoły i tak obsiadają dość gęsto ramki w nadstawkach.Tylko w trzech czy czterech nie ma robotnic,ale towar zasklepiony.
PS. Życzę wszystkim dużo rojów.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 maja 2009, 09:00 - ndz 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
bzzy pisze:
opanować rójkę zawsze można, :wink:

Nie zawsze.
Pierwak ze starą matką wychodzi po zasklepieniu pierwszego matecznika czyli 8 dni po złożeniu jajeczka.A co gdy dziewięć dni padało lub było zimno?Przeglądy były niemożliwe a w pierwszy dzień pogody pięknie wychodzą z wielu uli na raz. :D

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 maja 2009, 09:20 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Jak pszczoły są rojne to rójka potrafi iść nawet z jajeczka.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 maja 2009, 09:20 - ndz 
nogoglaszczka76 pisze:
PS. Życzę wszystkim dużo rojów.


Za to Cię, kolego, polubiłem. Duży rój na początku pożytku to błogosławieństwo. Żadna pełna rodzina nie przyniesie tyle miodu co dobra rójka. Tegoroczny "składanieć", jakieś 4-5 kilo pszczół, w dwa dni zapełnił cały 12-toramkowy korpus. Po dwóch dniach byłem zmuszony dodać im drugi korpus na miodnię, bo pierwszy był zalany do ostatniej komórki. Pewnie co niektórzy popukają się w czółko, ale taka jest prawda.
Oczywiście jest warunek - nie osadzać roju na samą węzę, bo połowa pszczół zostanie w ulu, a reszta nie będzie miała do czego nosić. Daję do rodni max 5 ramek z węzą i od razu korpus suszu na miód. Większość pszczół wyjdzie w pole, tylko niewielka część będzie budować węzę. Jeśli dopisze pogoda i pożytek, to zanim pojawi się czerw do karmienia, przyniosą znaczne ilości miodu.

Małe roje, takie po 1,5 kg, łączę jak mam z czym.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 maja 2009, 11:34 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
youreck pisze:
nogoglaszczka76 pisze:
PS. Życzę wszystkim dużo rojów.


Za to Cię, kolego, polubiłem. Duży rój na początku pożytku to błogosławieństwo. Żadna pełna rodzina nie przyniesie tyle miodu co dobra rójka. Tegoroczny "składanieć", jakieś 4-5 kilo pszczół, w dwa dni zapełnił cały 12-toramkowy korpus. Po dwóch dniach byłem zmuszony dodać im drugi korpus na miodnię, bo pierwszy był zalany do ostatniej komórki. Pewnie co niektórzy popukają się w czółko, ale taka jest prawda.
Oczywiście jest warunek - nie osadzać roju na samą węzę, bo połowa pszczół zostanie w ulu, a reszta nie będzie miała do czego nosić. Daję do rodni max 5 ramek z węzą i od razu korpus suszu na miód. Większość pszczół wyjdzie w pole, tylko niewielka część będzie budować węzę. Jeśli dopisze pogoda i pożytek, to zanim pojawi się czerw do karmienia, przyniosą znaczne ilości miodu.

Małe roje, takie po 1,5 kg, łączę jak mam z czym.



to ja jestem tym pierwszym co się w czoło puka czytając takie historie, oczywiście masz racje jeden pozytek wykorzystasz odpowiednio, ale co z innymi pozytkami, przecież ta pszczoła szybko wyleci, nastepna sprawa to taka, że jak ktoś pisze, że lubi rójki zdejmować z drzewa to mnie aż skręca, oznacza to dla mnie jedno, ktoś siedzi cały dzień w pasiece i pilnuje, a jak ktoś ma kilka pasiek to już po nim, może czas odpowiednio poprowadzić rodziny, może czas w odpowiednim czasie ograniczyć matki w czerwieniu tak aby wykorzystać dobrze pożytki, a zarazem mieć silne rodziny, mam tu na myśli również nakład swojej pracy, bo zauważam, że wielu go nie wlicza do swoich metod gospodarowania

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 maja 2009, 20:09 - ndz 
Nie masz pan racji, panie bzyy, nie wszystko i nie wszędzie jest tak jak w Warszawie.
Jeden pożytek to one już wykorzystały. Teraz wykorzystują drugi.
Na lipę pojadą tylko niewyrojone rodziny, ale gryka i wrzos już całe moje.

Powiesz że odkłady? Robię i odkłady ale nie przeraża mnie myśl o rójce z wyżej wymienionych względów. Kwitnie malina. Dobre rójki przyniosą jej więcej niż dwie rodziny razem wzięte. Popyt na malinowy miód jest duży, większy niż lipowy.
Jesienią rójki zostaną połączone z macierzakami, co da mi silne rodziny na zimę z młodą matką wychowaną w optymalnych warunkach.
Jaka jest wydajność liczona w sumie z rójek i macierzaków nie napiszę, bo znów będziesz się pan w czółko pukał, choć może coś pożytecznego by się z tego urodziło.

Pozdrawiam serdecznie.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 maja 2009, 21:24 - ndz 
Ja osobiście nigdy nie byłem zwolennikiem ograniczenia czerwienia matki. Moim zdanie dużo czerwiu, duzo pszczół równa się duzym zbiorem miodu. Dla tego też przeszedłem tylko na buckfasty, te matki czerwia od dechy do dechy, a pozytek zanosza w nadstawki. Jak narazje idzie wszytko po mojej myśli. A kiedy miałem rójke, czy mateczniki rojowe? Szczerze mówiąć nie pamientam. (wiem, że Bzykuś którego cenie mnie zaraz zbeszta, ale damy rade:))


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 maja 2009, 23:34 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
youreck pisze:
Nie masz pan racji, panie bzyy, nie wszystko i nie wszędzie jest tak jak w Warszawie.
Jeden pożytek to one już wykorzystały. Teraz wykorzystują drugi.
Na lipę pojadą tylko niewyrojone rodziny, ale gryka i wrzos już całe moje.

Powiesz że odkłady? Robię i odkłady ale nie przeraża mnie myśl o rójce z wyżej wymienionych względów. Kwitnie malina. Dobre rójki przyniosą jej więcej niż dwie rodziny razem wzięte. Popyt na malinowy miód jest duży, większy niż lipowy.
Jesienią rójki zostaną połączone z macierzakami, co da mi silne rodziny na zimę z młodą matką wychowaną w optymalnych warunkach.
Jaka jest wydajność liczona w sumie z rójek i macierzaków nie napiszę, bo znów będziesz się pan w czółko pukał, choć może coś pożytecznego by się z tego urodziło.

Pozdrawiam serdecznie.


już nie będę się pukał w czoło, dla mnie to era kamienia łupanego, a dyskusja jesy śmieszna, tak jak napisałem, mając kilka pasiek nie jesteś w stanie upilnować tych rójek, co więcej pewnie chłopi miejscowi ustawiają się pod płotem aby tylko zdjąć sobie taką rójkę, jak zauważam nie liczysz tutaj swojej pracy, te wszystkie rodziny z których wychodzą rójki, ten czas na latanie i zdejmowanie tych rójek, potem łączenie ich, już pomijam fakt o tych super matkach które się wylęgają w tych optymalnych warunkach, to nic innego tylko kundel który pod jesień nie daje do pasieki wejść, a to, że trochę miodu sobie zbierasz z tych rójek cóż, może jeszcze nie wiesz ile naprawde można mieć miodu z produkcyjnej rodziny, gdzie wszystko jest ułożone i zaplanowane od wiosny do jesieni przez pszczelarza i tylko potrzeba odpowiedniej pogody

pszczolka_24 pisze:
Ja osobiście nigdy nie byłem zwolennikiem ograniczenia czerwienia matki. Moim zdanie dużo czerwiu, duzo pszczół równa się duzym zbiorem miodu. Dla tego też przeszedłem tylko na buckfasty, te matki czerwia od dechy do dechy, a pozytek zanosza w nadstawki. Jak narazje idzie wszytko po mojej myśli. A kiedy miałem rójke, czy mateczniki rojowe? Szczerze mówiąć nie pamientam. (wiem, że Bzykuś którego cenie mnie zaraz zbeszta, ale damy rade:))


tak dużo czerwiu to dużo pszczół, ale wtedy musi być zapewniony dobry pożytek, wtedy wszystko gra,

a co do bcf to cóż jak dobre źródło to radość w sercu jak widzi się rodzinki, które pracują w sezonie :wink:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 maja 2009, 19:25 - czw 
tak czytam panowie i oczom a raczej uszom nie wierzę wszyscy wszystko wiedzą a jak gdzieś widzę pasiekę to z okolicy uli wali dym jak z parowozu , ciekawe? ognisko ktoś pali czy pomocnik podkurzaczem na maksa wali dym a właściel grzebie w ulu od lat nie spotkalem się, ze pszczelarz siedzi i się przygląda jak pracują, tylko poprawia ulepsza i psuje,

jest taki portal garnek w internecie tam znalazłem zdjecie z okolic Łaska jak się zbiera rój dałem opis ale właściciel go usunął

nie dziwię się mu , ubrany jak kosmita rój wisi na cienkiej gałązce a on tnie tą gałąskę piłką i na drugim zdjeciu gdzie ten sam rój jest pisze że fajnie się stało bo pszczoły a raczej rójka uciekły nie było problemu

pewnie też patrzył na wylotek i wszystko wiedział


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
  
 
 Tytuł: rójka
Post: 28 maja 2009, 19:59 - czw 
i jeszcze tak dla poprawy humoru, ładnie pszczoły osadzacie bociank radzi dać ramkę z czerwiem, ja też juz to stosuję , kiedyś straż poż. wezwała mnie wieczorem do zebrania roju 21.00 ładnie wisial na thuji jedno uderzenie i był w rojnicy, aby sie w skrzyni nie męczył całą noc wsadziłęm go do ula - nie zastanawiałem sie dlaczego wisiał w gronie wieczorem - rano ul był pusty , poprostu to był bezmatek , miałem jeszcze jeden taki przypadek dwa lata później rój uwiążał sie na drubym pniu na długosci około metra część zgarnołem do rojnicy i pozostawiłem rojnicę pod drzewem po godz. weszły wszystkie , ale na wszelki wypadek dałem ramkę z czerwiem po 3 dniach były już na bej mateczniki, z obserwacji można wiele się nauczyć ale po swoich błędach też , duzo tutaj jest rad dobrych rad , z których nalezy korzystac ale dużo jesrt samochwalstwa i pisania na pokaz aby komus cos udowodnic


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 maja 2009, 21:51 - czw 

Rejestracja: 10 listopada 2007, 20:49 - sob
Posty: 189
Lokalizacja: laskowa
i dlatego ja również ja radze każdemu dać jedno ramko ze świeżym czerwiem a najlepiej jajeczkami ponieważ gdy by się matka straciła przy zbieraniu roju to maja na czym założyć mat. ratunkowe a radzę poddać jajeczka najlepiej ponieważ matka będzie ładniejsza jeżeli ktoś by miał zamiar dostawić mat. ratunkowe zamiast poddawać matkę. Bo zależy kto będzie miał jakie plany z ta rojka bo jeśli miałbym ja połączyć na jesień z inna matka tego roczną hodowlana to dostawiłbym te mat. ratunkowe


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 maja 2009, 23:49 - czw 
czy ktoś kiedyś widział aby pszczoły odwaliły kaszane?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 29 maja 2009, 06:55 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Ja ostatnio dostałem rójkę bez matki. Osadziłem w ulu chwila spokoju po czym towarzystwo przeleciało przez modrzewia i wpakowało się do najbliższego ula z matką. Tym sposobem zasiliłem silną rodzinę dodatkowymi robotnicami extra :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pozdrawiam Psepscółek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 maja 2009, 08:01 - pt 

Rejestracja: 25 września 2008, 11:18 - czw
Posty: 590
Lokalizacja: Wymysłów
Albo przywlokłeś jakieś choróbsko do ula .Trzeba pamiętać że z zabranego przypadkowego roju możemy mieć więcej strat niż pożytku .
Pozdrawiam Mariusz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 maja 2009, 08:44 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
mariuszm pisze:
Albo przywlokłeś jakieś choróbsko do ula .Trzeba pamiętać że z zabranego przypadkowego roju możemy mieć więcej strat niż pożytku .
Pozdrawiam Mariusz


Rój jest pewny. Żadnych chorób w nim na pewno nie ma. Wujkowie o pszczoły dbają. :) Gdyby mieli więcej czasu to i matki by wymieniali choć pasieki maja w napszczelonym matkami hodowlanymi terenie i da się to odczuć dosłownie samym wejściem na pasieczysko nawet w okresie bezpożytkowym i przy wglądzie do uli. :) Także się nie obawiam. :)

Pozdrawiam Psepscółek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 maja 2009, 11:18 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
hehe a już myślałem, że to Twoje pszczoły się wyroiły, ten rój gdzieś się uwiązał, matka po drodze zginęła, Ty go dostałeś, wpakowałeś do ula, a że to samo pasieczysko to wróciły do macierzaka, hehehe jeszcze gdybyś za swoją własną rójkę komus zapłacił to wtedy ten post można przenieść do działu humor :lol: :lol: :lol:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 maja 2009, 12:34 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
bzzy pisze:
hehe a już myślałem, że to Twoje pszczoły się wyroiły, ten rój gdzieś się uwiązał, matka po drodze zginęła, Ty go dostałeś, wpakowałeś do ula, a że to samo pasieczysko to wróciły do macierzaka, hehehe jeszcze gdybyś za swoją własną rójkę komus zapłacił to wtedy ten post można przenieść do działu humor :lol: :lol: :lol:


Hehehehe :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Robert, wnioskuję że tobie się taka akcja zdarzyła z rójką :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :?: :?: :?: Moje nie wypalą. Nie widzę tego po wylocie. :P A ten rój dostałem od wujka. Historia jego jest taka że wyleciał przed burzą na drzewo przyszło gradobicie a on siedział dalej na drzewie. Na drugi dzień chłodnawo i lało. Wujek mi go zebrał (już był sporo mniejszy) po przyjeździe z delegacji i przywiózł do pasieki. Osadziłem całe towarzystwo w ulu przez moment było spokojne i... fruuu w powietrze po czym naleciało na najbliższy ul i tyle widziałem roja. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Aczkolwiek w rojnicy już było bardzo ruchliwe co mi się wydało co najmniej dziwne. Potem było wszystko jasne. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pozdrawiam Psepscółek. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 maja 2009, 16:01 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Psepscółek pisze:
bzzy pisze:
hehe a już myślałem, że to Twoje pszczoły się wyroiły, ten rój gdzieś się uwiązał, matka po drodze zginęła, Ty go dostałeś, wpakowałeś do ula, a że to samo pasieczysko to wróciły do macierzaka, hehehe jeszcze gdybyś za swoją własną rójkę komus zapłacił to wtedy ten post można przenieść do działu humor :lol: :lol: :lol:


Hehehehe :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Robert, wnioskuję że tobie się taka akcja zdarzyła z rójką :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :?: :?: :?: Moje nie wypalą. Nie widzę tego po wylocie. :P A ten rój dostałem od wujka. Historia jego jest taka że wyleciał przed burzą na drzewo przyszło gradobicie a on siedział dalej na drzewie. Na drugi dzień chłodnawo i lało. Wujek mi go zebrał (już był sporo mniejszy) po przyjeździe z delegacji i przywiózł do pasieki. Osadziłem całe towarzystwo w ulu przez moment było spokojne i... fruuu w powietrze po czym naleciało na najbliższy ul i tyle widziałem roja. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Aczkolwiek w rojnicy już było bardzo ruchliwe co mi się wydało co najmniej dziwne. Potem było wszystko jasne. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pozdrawiam Psepscółek. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


mi się nic takiego nie zdarzyło, mówiąc szczerze to już bardzo dawno nie zdejmowałem rójki, miałem na myśli Ciebie, to u Ciebie takie różne ciekawe sytuacje mają miejsce :wink:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 maja 2009, 20:45 - ndz 

Rejestracja: 04 marca 2008, 23:09 - wt
Posty: 57
Lokalizacja: toruń
W ubiegłą niedzielę dostałem rójkę. Wieczorem obsadziłem ją w ulu. Do ula włożyłem jedna ramkę z pokarmem a drugą z młodym czerwiem i jajami. Dzisiaj wykorzystałem to, że pogoda pozwalała zajrzeć do ula i na ramce z czerwiem zobaczyłem odciągnięte i zamknięte 3 mateczniki. Zerwałem je, bo kolega od którego dostałem rójkę zapewniał mnie o tym , że jest tam stara matka ( czekam na matki) . Zastanawiam się, czy dobrze zrobiłem bo tak naprawdę to nie widziałem dzisiaj jajeczek?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 maja 2009, 21:01 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
jeżeli były mateczniki to na pewno matki w tej rodzinie nie ma i dobrze by było jeśli byś poddał tej rodzinie młodą matkę najlepiej zapłodnioną bo czekając aż wyjdzie nowa matka z matecznika to rodzina zamiast rozwijać się zacznie słabnąć.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 maja 2009, 21:22 - ndz 

Rejestracja: 04 marca 2008, 23:09 - wt
Posty: 57
Lokalizacja: toruń
Dziękuję za poradę. Jutro, bez względu na pogodę, podam matecznik. Matki dopiero za dwa tygodnie najwcześniej mam dostać. Powodzenia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 maja 2009, 21:27 - ndz 
ktostor pisze:
Dziękuję za poradę. Jutro, bez względu na pogodę, podam matecznik. Matki dopiero za dwa tygodnie najwcześniej mam dostać. Powodzenia.


Hhe czytam że masz matki dostać dopiero za dwa tygodnie
Czy Aby w Polsce był tylko jeden Hodowca ?????
Kuknij do Mapki Hodowców Jaka jest u góry Forum tam zapewne znajdziesz Takiego co ma dziś i jutro Ci wyśle :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 01 czerwca 2009, 21:28 - pn 

Rejestracja: 04 marca 2008, 23:09 - wt
Posty: 57
Lokalizacja: toruń
Dziękuję za porady :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Rój
Post: 01 czerwca 2009, 21:57 - pn 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
Rój.


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 czerwca 2009, 11:35 - śr 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
Jeszcze trochę zdjęć.


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 czerwca 2009, 15:16 - sob 

Rejestracja: 04 września 2008, 16:47 - czw
Posty: 34
Lokalizacja: Marienburg
Trzy fotki z dzisiejszego feralnego dnia, ale rój już osadzony do ula na pierwszym planie. Szkoda tylko że musiałem go pożyczyć bo nie miałem go gdzie wsadzić a nowy w trakcie budowy :(


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 czerwca 2009, 15:17 - sob 

Rejestracja: 04 września 2008, 16:47 - czw
Posty: 34
Lokalizacja: Marienburg
Trzecia fota


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 czerwca 2009, 22:50 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 23:08 - pn
Posty: 305
Lokalizacja: lubsko
No ja dzisiaj zaliczyłem dwa roje. Jeden malutki na gałęzi prawie przy ziemi i drugi wielki na gruszy. Pewnie ze sześć metrów. Z drabiny 4 m nie mogłem go sięgnąć. Trzeba było siatkę na kiju uruchomić. Reszta co została wrociła do swojego macierzaka.

_________________
A wy , pszczółki pracowite ,
Robotniczki boże ,
Zbierajcie wy miody z kwiatów ,
Ledwo błysną zorze !A wy , pszczółki , robotniczki ,
Chciałbym ja wam sprostać ,
Rano wstawać i pracować ,
Byle miodu dostać !


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 czerwca 2009, 21:14 - pn 
Poradźcie mi jak znaleźć młodą matkę w rojnicy? Zdjąłem rójkę i chcę nią zasilić słabsze rodziny, nie mam już pustego ula. Jak to zrobić i kiedy?
Dzięki za odpowiedź..


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 09:41 - wt 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
W roju może być kilka matek,szczególnie jak piszesz młodą matkę.Uważaj też z tym zasilaniem,najpierw sypnij trochę pszczół i zobacz czy nie będą się cięły!Dosypywałem w tym roku przed wylot oczywiście i w dwóch ulach wycięły "gości".Możesz wieczorem zakratkować wylotek ula który chcesz zasilić i wrzucić pszczoły przed niego.Teoretycznie powinno się udać ,pszczoły wejdą ,matka zostanie na zewnątrz.Jednak w tej dziedzinie często zdarzają się różne niespodzianki.Powodzenia.
Idę łapać bo widzę,że już grucha wisi.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 10:41 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Zgadza się .....stara została w ulu z opalitką , a w roju znalazłem młodą matkę. Oznakowałem młodą i do ula ,ale na drugi dzień poddałem jeszcze syrop i odziwo druga młoda matka . A na czwarty dzień młodą nie oznakowaną znalazłem przed ulem
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 czerwca 2009, 11:25 - wt 
Leo2 pisze:
Poradźcie mi jak znaleźć młodą matkę w rojnicy? Zdjąłem rójkę i chcę nią zasilić słabsze rodziny, nie mam już pustego ula. Jak to zrobić i kiedy?
Dzięki za odpowiedź..

Wypuszczając rójkę bu zasilić słabą rodzinę nakeży rójkę spryskać wodą , następnie udwrzyć rojnicą o ziemię (szok)i wysypać na plachtę - podest do ula z zakratowanym wylotem . Pszczoły jak będą wchodzić do ula pochylnią matka zawsze znajduje się na czele lub możesz dać im coś np.płachtę powieszoną i żeby rójka wchdziła po niej do góry też matka powinna być na czele tego orszaku (rój opryskany)

Nogoglaszczka 76 , czy z Ciebie taki pszczelarz , czy Ty masz takie pszczoły i bez obrazy , ja roja jeszcze nie widziałem w tym roku .


Na górę
  
 
Post: 09 czerwca 2009, 13:01 - wt 
Roki Balboa pisze:
Leo2 pisze:
Poradźcie mi jak znaleźć młodą matkę w rojnicy? Zdjąłem rójkę i chcę nią zasilić słabsze rodziny, nie mam już pustego ula. Jak to zrobić i kiedy?
Dzięki za odpowiedź..

Wypuszczając rójkę bu zasilić słabą rodzinę nakeży rójkę spryskać wodą , następnie udwrzyć rojnicą o ziemię (szok)i wysypać na plachtę - podest do ula z zakratowanym wylotem . Pszczoły jak będą wchodzić do ula pochylnią matka zawsze znajduje się na czele lub możesz dać im coś np.płachtę powieszoną i żeby rójka wchdziła po niej do góry też matka powinna być na czele tego orszaku (rój opryskany)
.


Czasami jak nie chciałem matki rojowej a wpuszczałem pszczoły tak jak opisał Roki
to zakładałem na wylot kawałek kraty od grodowej i szedłem zawsze ją tam znalazłem z paroma pszczołami i Trutniami :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 16:34 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Z tą kratą w wylotku to nie do końca jest tak !!!!!! Pewnego roku przywiozłem rójke z ogrodów , i miałem matkę więc postanowiłem po tygodniu odrazu wymienić na swoją .Więc nie mogłem znaleśc matki rojowej i już szlak mnie brał. Więc na wyltek krata i zsypywałem pszczoły na płytę opartą o wylotek. !!! Trzy razy i nic , dopiero za czwartym razem gapiłem się na wchodzące pszczoły i dojrzałem bardzo mizerną matkę , która bez problemu wchodzodziła z pszczołami.
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 17:04 - wt 
wtrepiak pisze:
Z tą kratą w wylotku to nie do końca jest tak !!!!!! Pewnego roku przywiozłem rójke z ogrodów , i miałem matkę więc postanowiłem po tygodniu odrazu wymienić na swoją .Więc nie mogłem znaleśc matki rojowej i już szlak mnie brał. Więc na wyltek krata i zsypywałem pszczoły na płytę opartą o wylotek. !!! Trzy razy i nic , dopiero za czwartym razem gapiłem się na wchodzące pszczoły i dojrzałem bardzo mizerną matkę , która bez problemu wchodzodziła z pszczołami.
Pozdrawiam.

Dlatego ja napisałem , pomimo założonej kraty że matki należy szukać a zwłaszcza młodej i nieznakowanej z pszodu wchodzącego roju po pomoście .
Byłem strażakiem i jestem od zdejmowania rojów i takie czynności kiedyś praktykowalem . Matka zawsze wchodząc pod górę (podest) znajduje się z przodu i nawet początkujący powinien ją zauważyć , ona jest prawie sama .


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 17:31 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
A ja się modle żeby mi coś wypaliło dziś jutro lub pojutrze najlepiej z młodą matka. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: wtedy wsadziłbym do ula klateczkę z matką i na wylot krata. Pszczoły właziłyby do ula a ja bym starą szlachciankę zaciukał zanim by do kraty doszła. Myślę że wówczas pszczoły jakkolwiek matki by swojej nie miały to zaopiekowałyby się poddaną matką w klateczce. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Tylko... nie wiem czy po moich wiosennych zabiegach wyroi się jeszcze jakaś rodzina. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Na razie się na to nie zanosi. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: W każdym razie mam teraz hiperrójkę w wlkp. W niedzielę osadziłem dwa roje w dwóch ulach a wczoraj jedna stwierdziła że jej się ul nie podoba i przeleciała do wlkp. :twisted: :twisted: :twisted:

Pozdrawiam Psepscółek :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 19:23 - wt 
Psepscółek nie obrarzając Cie, ale chłopak co Ty tam z tymi pszczołami robisz w tej swojej pasiece? :?: :?: Moim zdanie jak to kiedyś Robercik pisał ,, jesteś zwykłym czymaczem" jak Ci się 100 razy jedna rodzina roij. We łbie mi się to wsytko nie mieści, a Ty jakis podniecony jestes pisząc kolejne posty, że Ci się pszczoły roją.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 19:28 - wt 
Kamil , podmienić matkę na obcą rójce która jest z tej samej pasieki wcale nie jest takie proste . Podmień tak szybko jak piszesz a zobaczysz gdzie ta rójka będzie . Co innego jak ją przywieziesz z miejsca oddalonego ze 3 km.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 20:24 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
pszczolka_24 pisze:
Psepscółek nie obrarzając Cie, ale chłopak co Ty tam z tymi pszczołami robisz w tej swojej pasiece? :?: :?: Moim zdanie jak to kiedyś Robercik pisał ,, jesteś zwykłym czymaczem" jak Ci się 100 razy jedna rodzina roij. We łbie mi się to wsytko nie mieści, a Ty jakis podniecony jestes pisząc kolejne posty, że Ci się pszczoły roją.


pszczółka_24. Bez obrazy ale jakbyś czytał ze zrozumieniem moje posty z ostatnich 3-4 tygodni to byś wiedział ze rójek u siebie jak do tej pory miałem tylko jedną "testową". :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Reszta sprowadzana. :twisted: :twisted: :twisted: Kiedyś w zeszłym roku pisałem że można zbierać rójki po czym wymienić w nich matki na hodowlane i pozamiatane. W zeszłym roku ten plan mi się powiódł jedynie pod kątem rójek. W tym roku realizacja drugiej części. :) Matka ma świetne warunki do rozwoju tyle że trzeba ją najpierw zainstalować w rójce. Jak na razie mam jedną półtoratygodniową rójkę w której prawdopodobnie matki brak aczkolwiek pewien nie jestem.

Roki Balboa pisze:
Kamil , podmienić matkę na obcą rójce która jest z tej samej pasieki wcale nie jest takie proste . Podmień tak szybko jak piszesz a zobaczysz gdzie ta rójka będzie . Co innego jak ją przywieziesz z miejsca oddalonego ze 3 km.


Roki Podałem taki sposób coby mi go ktoś zweryfikował a i dodatkowa informacja dla kogoś kto będzie miał sprowadzoną rójkę i jednocześnie matki na podorędziu. Teraz tydzień z długim weekendem i bardzo możliwe że będę działał w ten sposób na kolejnej sprowadzonej rójce. Czas pokaże kto będzie szybszy. Ja czy rójka. W każdym razie jutro będę instalował matki które dziś przyszły od Roberta i póki jestem w domu to myślę jak zabiegi przeprowadzić żeby wszystko poszło "po mojemu" (czyt. zgodnie z planem) a nie "po łebkach". :wink: Jutro 4 rano wyjazd na dwa dni do pasieki. :)

Pozdrawiam Psepscółek :wink:

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 20:25 - wt 
Dzięki za odpowiedzi i wyjaśnienia. Zrobię sobie taki pomost do wchodzenia dla pszczół z płyty pilśniowej (takie korytko). Mam ule na stajakach dosyć wysoko około 45cm od ziemi. Jak będzie rójka to przed wsypaniem jej na pomost skropię obie rodziny np wywarem z melisy albo mięty, zakratuję wylotek aby matka nie weszła i będę jej szukał. Jeśli się rozlecą to wrócą do macierzaka czy będą wchodzić?
Jesli coś nie tak rozumuję to mnie poprawcie. Chodzi mi oto że nie mam już wolnego ula i rójką chcę zasilić np najsłabszą rodzinę.
Pozdrawiam Was Leo2


Na górę
  
 
Post: 09 czerwca 2009, 20:42 - wt 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
Roki Balboa pisze:
[quote="Leo2"
Nogoglaszczka 76 , czy z Ciebie taki pszczelarz , czy Ty masz takie pszczoły i bez obrazy , ja roja jeszcze nie widziałem w tym roku .

Roki ,taki ze mnie pszczelarz,ale nic nie żałuje ten rok i wrażenia zostaną do końca życia.Na wiosnę było ok.70 uli i taki stan chciałem utrzymać.Niestety,robiłem odkłady{8-10 ramkowe}-przybyło,później zaczęły się roić znowu przybyło.Na dzień dzisiejszy jest już chyba grubo ponad 100.Nie chcę więcej{zapas sprzętu na wyczerpaniu,wyciągnąłem nawet ule które miałem palić}w związku z tym wszystkie roje z jednego dnia idą do kupy.Człowieku 30 ramek węzy odciągnięte i zalane w 3-4 dni te roje pracują za 3-4 rodziny,wybrałem z jednego tydzień temu 8 ramek nabitych,zasklepionych na to miejsce węza,dziś patrzyłem wszystkie zalane,odbudowane.Trafiłem w 10 z pożytkiem i pogodą{200m.od pasieki 15h gorczycy,rośliny jak dzwon}Powiesz mi ,że macierzak też by przyniósł,dziś zaglądałem do jednego co wyroił się ze dwa tygodnie temu,ze cztery dni temu dałem mu do oczyszczenia ramki po miodzie i co?Gniazdo pełne miodu,to co miały oczyścić też zalane.Jak w innych będzie to samo to w miodzie będę się mógł kąpać.
Największy rój osadziłem na 40 wielkopolskich jakiś tydzień temu,dzisiaj dołożyłem do 50 bo wszystko zalane , odbudowane i broda na wylotku.
Zapraszam oczywiście do siebie to wszystko można zobaczyć.Dla mnie zawsze ważna jest przygoda,a ta która mnie spotkała w tym roku jest fantastyczna,tego nigdy jeszcze do tej pory nie przeżyłem.

Ps.Na niedzielnym zebraniu podpytałem innych, jest nas ok.40 osób{w tym największych naszych fachowców}wszędzie roją.Do tej pory miałem tą przewagę,że pół zimy zbijałem nowe ule,przygotowałem na ten rok bardzo dużo ramek i węzy{choć i tak 400 jeszcze dokupiłem ostatnio} i mam gdzie roje pakować . :D Dodam,że pszczoły ,które mam według hodowcy od którego nabyłem reprodukcyjną nie są rojliwe. A co ty robisz,że ci się nie roją?

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 czerwca 2009, 21:08 - wt 
nogoglaszczka76 pisze:
Ps.Na niedzielnym zebraniu podpytałem innych, jest nas ok.40 osób{w tym największych naszych fachowców}wszędzie roją.Do tej pory miałem tą przewagę,że pół zimy zbijałem nowe ule,przygotowałem na ten rok bardzo dużo ramek i węzy{choć i tak 400 jeszcze dokupiłem ostatnio} i mam gdzie roje pakować . :D Dodam,że pszczoły ,które mam według hodowcy od którego nabyłem reprodukcyjną nie są rojliwe. A co ty robisz,że ci się nie roją?

Pytasz się co robię że się nie roją?Nic nie robię , takie mam pszczoły i się na nich znam , Wyobrażasz sobie co by było mając 104 rodziny które się roją i są na peryferjach miasta . Musisz pamiętać że 1 wyrojona rodzina i obsadzony rój na drógi rok masz już dwie rojliwe genetycznie . Więc nic Ci nie pozostało jak tylko pomnożyć ten swój stan obecny razy dwa , bo to cię czeka w przyszłym roku . Ja już z takiego pszczelarzenia wyrosłem .


Na górę
  
 
Post: 09 czerwca 2009, 22:03 - wt 

Rejestracja: 10 listopada 2007, 20:49 - sob
Posty: 189
Lokalizacja: laskowa
Roki Balboa pisze:
Pytasz się co robię że się nie roją?Nic nie robię , takie mam pszczoły i się na nich znam , Wyobrażasz sobie co by było mając 104 rodziny które się roją i są na peryferjach miasta . Musisz pamiętać że 1 wyrojona rodzina i obsadzony rój na drógi rok masz już dwie rojliwe genetycznie . Więc nic Ci nie pozostało jak tylko pomnożyć ten swój stan obecny razy dwa , bo to cię czeka w przyszłym roku . Ja już z takiego pszczelarzenia wyrosłem .


taka jest teoria;) ja w tamtym roku tez miałem w sumie 2 rodziny które się wyroiły z których były 3 roje. I co?? w tym roku nie miałem jeszcze żadnego roju:) zrobiłem odkłady gdzie była bardzo duża siła żeby mieć matki zapasowe a na jesień sobie połączę:) a wracając do tematu to nikt nie jest przewidzieć czy te rodziny rojliwe w tym roku, przeżyją do następnego roku a jak przeżyją to w jakiej kondycji będą. wiec takie gadanie mnie troche śmieszy żeby od razu mnożyć przez 2 razy. nie chwale takich sposób powiększania pasieki ale każdy od tego zaczynał a nie wszystko da się upilnować!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 22:05 - wt 
nogoglaszczka76, nie będziesz tu zrozumiany :) Ode mnie tylko - tak trzymaj, najważniejsze są wrażenia. Jeden się tu w czoło pukał, jak mówiłem, że rój w jeden dzień zapełnił nakropem 12 ramek wielkopolskich, tak, że musiałem dać nowy na drugi dzień. Przez te chłody trochę zjadły, zagęściły, ale to, co zostało w jednym korpusie się nie mieści. Odrobionych 12 ramek węzy, więcej nie daję, niech noszą póki ich dużo. Jeszcze parę dni pożytku i będzie 50 kilo miodu z tego roju. Tego się nie da zapomnieć :)

Obserwuję to, co Ty - w tym roku nawet wyrojone rodziny są silne i ładnie noszą, nie widziałem tego wcześniej.

Matki od reproduktorki już przyjęte w macierzakach i czerwią. Jesienią będą zasilone pszczołami po rojach, więc liczebność pasieki nie wzrośnie a wiosną będzie dużo pszczoły, więc szybki rozwój.
Średniowiecze!

:wink:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 164 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji