FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

"okres rojowy"
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=46&t=1457
Strona 1 z 4

Autor:  Misio [ 26 lutego 2009, 18:47 - czw ]
Tytuł:  "okres rojowy"

Witam, jestem ciekaw jak w czasie okresu rojowego postępujecie. Interesuje mnie również po czym można poznać, takowy okres, na co powinno zwrócić się uwagę oraz jak powinien wyglądać przegląd rodziny.
Pozdrawiam

Autor:  Pawel_T [ 26 lutego 2009, 21:09 - czw ]
Tytuł:  Re: "okres rojowy"

Misio pisze:
Interesuje mnie również po czym można poznać, takowy okres, na co powinno zwrócić się uwagę oraz jak powinien wyglądać przegląd rodziny.
Pozdrawiam


bez zaglądania do ula=>obserwuje sie wylotki- jak na jakiś zaczynają sie obijać w stosunku do innych uli to znaczy ze trzeba zaglądnąć :wink:

Autor:  BoCiAnK [ 27 lutego 2009, 17:44 - pt ]
Tytuł:  Re: "okres rojowy"

Misio pisze:
Witam, jestem ciekaw jak w czasie okresu rojowego postępujecie. Interesuje mnie również po czym można poznać, takowy okres, na co powinno zwrócić się uwagę oraz jak powinien wyglądać przegląd rodziny.
Pozdrawiam


Okres rojowy występuje w momencie gdy na jedną larwę przypada więcej jak 2 karmicielki
w tym momencie z wrasta przewaga pszczół ulowych do lotnych czyli zbieraczek i te z nudów gromadzą się na skrajnych ramkach nic nie robiąc po pewnym czasie pszczoły zaczynają budować miseczki matecznikowe zmuszając matkę do zniesienia jaj od momentu zniesienia jaj pszczoły przygotowują się do rujki czyli odchudzają matkę aby mogła wylecieć pielęgnują mateczniki i praktycznie nieliczne znoszą nektar i wodę potrzebną do schładzania gniazda i robienia papki do karmienia coraz to mniejszej ilości otwartego czarwiu pszczoły zwiadowczynie szukają nowego lokum dla w którym rozpoczną nową egzystencję
z momentem zasklepienia pierwszego matecznika pszczoły na kilka godzin przed wyjściem nabierają pełne woje pokarmu na ok 3 dni wyczekując naj odpowiedniejszej chwili słonecznej i wylatują masowo z ula zmuszając i wypychając matkę w pole
często się zdarza że pogoda nie sprzyja i rój nie wychodzi z starą matką lecz wychodzi z młoda matką
Nastrój rojowy początkowy jest dość ciężki do wykrycia bez przeglądu gniazda ale widok miseczek powinien zastanowić właściciela ula , obserwując wylot pszczół za uważamy dopiero wtedy gdy są już mateczniki pełne 3-8 dni
Spada wtedy lotność pszczół do minimum ,gdy w rodzinach normalnych trawa intensywna praca , mając wysokie dennice lub wysokie wyloty widać grona pszczół wiszących pod plastrami , trwa bezrobocie :wink:

Autor:  bzzy [ 27 lutego 2009, 19:35 - pt ]
Tytuł:  Re: "okres rojowy"

Pawel_T pisze:
Misio pisze:
Interesuje mnie również po czym można poznać, takowy okres, na co powinno zwrócić się uwagę oraz jak powinien wyglądać przegląd rodziny.
Pozdrawiam


bez zaglądania do ula=>obserwuje sie wylotki- jak na jakiś zaczynają sie obijać w stosunku do innych uli to znaczy ze trzeba zaglądnąć :wink:


dlas misia to za wysokie progi, obserwować wylotek i już dokonać poprawnej oceny, cóż jak pisałem na chacie, trzeba jeszcze raz trzeba wrócić do książek, w każdej podstawowej książce opisują takie podstawowe pojęcia oraz czynności, więc warto je przeanalizować ze zwróceniem uwagi na temat rójek, zapobiegania ich, oraz odpowiedniego reagowania jeśli już takowy stan zastaniemy podczas przeglądu danej rodziny

Autor:  miły_marian. [ 27 lutego 2009, 20:29 - pt ]
Tytuł: 

Jak nie wiemy jak czytać z wylotka to najlepiej co 8 dni przeglondnać gniazdo i wtedy wiemy co pszczoły myslo. Albo robimy odkład. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  nogoglaszczka76 [ 27 lutego 2009, 21:27 - pt ]
Tytuł: 

Marian jak będziesz przeglądał co 8 dni to roje ci uciekną.

Autor:  BoCiAnK [ 27 lutego 2009, 22:04 - pt ]
Tytuł: 

nogoglaszczka76 pisze:
Marian jak będziesz przeglądał co 8 dni to roje ci uciekną.


Czytać z wylotka i robić tak aby nie dopuszczać do stanu rojowego ,rodzina która już wpadła w stan rojowy jest wykluczona z produkcji albo ją trzeba z tego stanu wyprowadzić albo się dać wyroić co też jest tak że z roja mamy Nici i z rodziny drugie Nici
chyba że ktoś lubi jak mu się roją :wink:

Autor:  cacek [ 27 lutego 2009, 22:19 - pt ]
Tytuł: 

zaglądać co 8 dni?? to i tak nici bo każdemu zależy na miodzie a jak będziemy tak często ingerować w gniazdo to zadowolone nie będą i miodu nie bedzie.

Autor:  bzzy [ 28 lutego 2009, 15:01 - sob ]
Tytuł: 

cacek pisze:
zaglądać co 8 dni?? to i tak nici bo każdemu zależy na miodzie a jak będziemy tak często ingerować w gniazdo to zadowolone nie będą i miodu nie bedzie.


to co chcesz powiedzieć, że Ty nie zaglądasz do rodzin w celu kontroli, praktykę i wyczucie pszczół wyssałeś z mlekiem matki i tylko beczki z miodem liczysz, a rójka jeszcze Ci nigdy nie wyszła??? bo według mnie to niech misio sobie przegląda rodziny raz na tydzień, delikatnie niech sobie uchyla i przegląda rodnię, niech łapie doświadczenie z obyciem pszczół, lepiej niech wybija pszczoły z rytmu i weźmie mniej miodu niż ma mieć rójki. które mu będą uciekały

Autor:  cacek [ 28 lutego 2009, 23:07 - sob ]
Tytuł: 

ja tego nie napisałem tylko Pan i wcale tak nie jest. ja tylko określiłem skutki tak częstego zaglądania. i w gruncie rzeczy nigdy tak często nie zgadałem ani nie zgadam bo nie widze potrzeby mimo ze jeszcze dobrze nie umiem czytać z ''wylotka''

Autor:  miły_marian. [ 01 marca 2009, 15:58 - ndz ]
Tytuł: 

Jak nie zaglondasz do rodziny i ci się wyroji to masz podwójną strate. Mozesz rójkie stracić bo poleci założyc nową rodzine a ty nie bendziesz wiedział gdzie to jest. A w macierzaku matka dopiero bendzie czerwic jak jaskółka ją nie skosumuje za 20 dni albo moze i puzniej. W tym czasie pszczoły nie budują wenzy latają osowiale na pozytek. Rodzina pracuje na pój gwizdka. A jak zaglondniesz co 8 dni to tylko pół dnia rodzina jest troche podenerwowana a jak masz spokojne pszczoły to po 20 minutach juz pszczoły normalnie pracują. Pozdrawiam mił_marian

Autor:  Szczupak [ 01 marca 2009, 17:12 - ndz ]
Tytuł: 

Misio, napisał jestem ciekaw jak w czasie okresu rojowego postępujecie Interesuje mnie również po czym można poznać, takowy okres, na co powinno zwrócić się uwagę oraz jak powinien wyglądać przegląd rodziny.

Jeśli- czytałes ksiażki to wiedze teoretyczna masz :)
Teraz pozostaje Ci cześć praktyczna :shock: czyli obserwacja :shock: .
Wiem że wielu kolegów jest odmiennego zdania jeśli chodzi o zaglądanie do ula (bo to zawsze dezorganizuje prace rodziny) -
ja jednak zachecam cie do tego :wink: abyś cześciej tam zagladał jak pisza podreczniki( tyko nie przesadzaj )
, napewno tym sposobem nie osiagniesz dużej produkcji,ale bedziesz miał wiedze którą trzeba sammu posiaść
- stan rodziny w ulu i odbicie tego na wylotku

- inaczej wyglada sytuacja wiosną i w gnieżdzie i na wylotku
,inaczej póżną wiosną gdzie w niektórych rodzinach zaczyna dochodzic do rójek
i latem gdzie rójki w czasie bezporzytkowym moga byc utrapieniem.
Tak jak pisałem tym sposobem rewelacyjnych zbiorów nie bedziesz miał- ale za jakiś czas, z dużym prawdopodobieństwem bedziesz wiedział patrzac na wylotek :roll: w których rodzinach pojawiają sie miseczki matecznikowe i konieczna jest twoja ingerencja.

Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: (zielony nie w jednym temacie)

Autor:  Pawel_T [ 01 marca 2009, 17:23 - ndz ]
Tytuł: 

miły_marian pisze:
A jak zaglondniesz co 8 dni to tylko pół dnia rodzina jest troche podenerwowana a jak masz spokojne pszczoły to po 20 minutach juz pszczoły normalnie pracują. Pozdrawiam mił_marian


20minut? ja słyszałem ze wybita rodzina z pracy może nie pracowac pełną siłą nawet przez 3 dni. Co koledzy myślą o tym?

Autor:  bzzy [ 01 marca 2009, 17:35 - ndz ]
Tytuł: 

jak na razie to Misio ma parę uli i cała jego przygoda z pszczelarstwem się zaczyna, jak się zakończy to już życie pokaże, odnośnie wiedzy teoretycznej to cóż chyba czas jeszcze raz książki przyczytać tym razem uważnie i zwrócić tam na opisywane zagadnienia ze zrozumieniem, odnosnie przeglądów to w jego przypadku są wskazane, aczkolwiek też takowy przegląd musi być odpowiednio przeprowadzony, tzn musi wiedzieć co ma zrobić podczas takiego przeglądu, przegląd przeprowadzić szybko, podkurzacza uzywać jak najmniej a kłęby dymu mają być wprowadzane do gniazda delikatnie, aby nie było zjawiska, że po przeglądzie loty pszczół ustają bo rodzina cała uwiązała się na przedniej ścianie, podczas samego przeglądu nie tasować ramek jak to wielu widzę robi i opisuje tutaj na forum mówiąc że to takie super rozwiązanie, dokładając ramki z węzą można zrobić to też w sposób delikatny a zarazem zwiększając objętość gniazda, wszystko to można zrobić delikatnie i przed wieczorem po pracy, a rodzina pszczela od rana będzie normalnie pracować, pożytki też kwitną określony czas i zazwyczaj tych wglądów w czasie występowania danego pożytku nie będzie tak dużo, więc nie warto robić aż tak wielkiego problemu jaki tu niektórzy opisali, że zaraz misio przez wglądy straci swoje pierwsze zbiory

Autor:  taktiktak [ 01 marca 2009, 17:42 - ndz ]
Tytuł: 

Na początku wyczytałem z książek, że przeglądy zakłócają pracę pszczół. I na cztery ule wyroiły się trzy, zebrałem jedną, miód miałem z jednego ula.
W następnym roku robiłem przeglądy co 7 do 14 dni i miód miałem z czterech, bez rójki.
Teraz wolę mieć mniej z każdego ula, byle zapobiec rójce, zwłaszcza, że do pszczół mam 7 km.

Autor:  Szczupak [ 01 marca 2009, 17:59 - ndz ]
Tytuł: 

Misio,
Cytuj:
w sposób delikatny a zarazem zwiększając objętość gniazda, wszystko to można zrobić delikatnie i przed wieczorem po pracy, a rodzina pszczela od rana będzie normalnie pracować

to bardzo ważne co napisał bzzy warto to zapamiętać -chroni jeszcze przed niechcianym rabunkiem.

Autor:  stantom20 [ 01 marca 2009, 18:21 - ndz ]
Tytuł: 

Witam . W kilku ulach gospodaruje metodą [Januszkiewicza] ostatnią ramke pszekładam co 6 dni i miodu mam sporo a o rójce można zapomnieć

Autor:  rysiekm [ 02 marca 2009, 01:03 - pn ]
Tytuł: 

Calkowicie zgadzam sie z kol. szczupak i bzzy. Jak zaczynalem samodzielna prace z pszczolami mialem podpbny dylemat - zagladac czy nie - /teoria wydawalo sie ze bylem naszpikowany na ful/. Dzisiaj podpowiadam kazdemu - NAUKA POPRZEZ ZAGLADANIE DO ULA JEST KONIECZNIE POTRZEBNA - bo to jest szybka samodzielna praktyka, lecz ma jedna wade "straty". Jakie? to ci panowie juz opisali. Ja dodalbym jeszcze ze wlacznie ze strata rodziny, bo jak nie mialem doswiadczenia i jak nastapil rabunek to stracilem rodzine. Ale tego nie zaluje bo nigdzie indziej bym sie pewnych rzeczy nie nauczyl.
Wniosek taki ze zagladac i wyciagac wnioski /uczyc sie wg. zasady na wlasnych bledach/ i w ktoryms momencie okazuje sie ze juz nie trzeba zagladac.
Wystarczy podejsc do pasieki popatrzec na pracujace /lub nie/ pszczoly i jak zechce sie zagladnac to jest sie pewnym po co? i ze potrzeba.
Pozdrawiam

Autor:  paraglider [ 03 marca 2009, 12:16 - wt ]
Tytuł: 

Święte słowa ryśku-m . Mimo tak młodego wieku,doradzasz jak stary, doświadczony pszczelarz. Okres rojowy może nastąpić w momencie pełnego rozwoju rodziny, a taki stan chyba każdy pszczelarz jest w stanie rozpoznać, skoro od wczesnej wiosny dążył do maksymalnego jej rozwoju. Czasami jednak może być spowodowany błędem pszczelarza, np: utrzymywanie zbyt ciasnego gniazda .W mojej karierze właśnie z tego powodu miałem rójkę już 25 kwietnia.
Czy przeglądać systematycznie /raz w tygodniu / w okresie rojowym rodziny?
Czasami natury ludzkiej nie zmienisz i takie grzebanie w ulach staje się jak narkotyk, a to że tych 10 kg miodu z ula będziesz miał mniej, to nie istotne - za to śpisz spokojnie z przeświadczeniem dobrze spełnionego obowiązku. Dziwię się tylko tym pszczelarzom którzy gospodarując w nowoczesnych wielokorpusach , postępują tak samo .
Jak u mnie wygląda przegląd przeciw rojowy. Robię wgląd tylko do tych uli które wydają mi się "podejrzane". Podważam dłutem kondygnację z matką , uchylam ją do tego stopnia by mieć wgląd od spodu do gniazda. Jeden rzut oka wystarczy do ocenienia sytuacji. Łatwy jest dostęp do każdej ramki - można na nich grać palcami jak na harmonijce. Grzechem jest grzebanie w ulu, którego pszczoły pracuja jak szalone - co
widać często gołym okiem.
Pozdrawiam!

Autor:  Psepscolek [ 03 marca 2009, 13:22 - wt ]
Tytuł: 

Misio jak już nabędziesz praktyki to wszystko będziesz wiedział. :) raz w tygodniu grzebanie dobra sprawa. :) co do rójkowego okresu... w poprzednim sezonie mając trzy rodziny bez większego problemu stwierdziłem które mają się na podział a które nie. Otóż w rodzinie która się nie miała na rójkę to obawiałem się że mi ul odleci. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: W tą i z powrotem latały i nosiły a w pozostałych dwóch to takie bzz bzz pojedyńczych pszczół jakby ktoś "z zewnątrz" poszedł popatrzeć na ule to by powiedział że tylko jeden zasiedlony. Także grzebanie w określonym celu jest jak najbardziej uzasadnione ale trzeba znać ten cel. A że działa to jak narkotyk to jest oczywiste. :wink:

Pozdrawiam Psepscółek. :)

Autor:  rysiekm [ 04 marca 2009, 18:03 - śr ]
Tytuł: 

Oj ten narkotyk . Wczoraj musialem zagladnac do jednego /+7°C/. Zabralem jedna ramke /zostalo 6szt./ Na jednej odsklepilem. Pszczol /ramki na czarno./ Sadze ze w pozostalych jest podobnie i jak bedzie tylko troche cieplej /bo teraz jest do +5/ szybko sprawdze nastepne. Podalem wode wszystkim i poprawilem ocieplenie.
POZDRAWIAM.

Autor:  Cebikk [ 15 kwietnia 2009, 19:15 - śr ]
Tytuł: 

witam, czy pszczoły mogą już wejść w nastrój rojowy? mam jeden pusty ulik w ktorym sa puste ramka, przez ostatnie dni obserwowalem wylotek i wchodzily do tego ula pojedyńcze pszczoły. Czy to są już zwiadowcy czy pszczoły szukające czegos do zwędzenia ?
pozdro
Cebikk

Autor:  Szczupak [ 15 kwietnia 2009, 20:15 - śr ]
Tytuł: 

Cebikk,
prędzej szukają łatwego pożytku- czyli jak to ujołeś - czegos do zwędzenia :mrgreen:

Autor:  Psepscolek [ 15 kwietnia 2009, 20:56 - śr ]
Tytuł: 

Cebikk pisze:
witam, czy pszczoły mogą już wejść w nastrój rojowy? mam jeden pusty ulik w ktorym sa puste ramka, przez ostatnie dni obserwowalem wylotek i wchodzily do tego ula pojedyńcze pszczoły. Czy to są już zwiadowcy czy pszczoły szukające czegos do zwędzenia ?
pozdro
Cebikk


Oczywiście że mogą. Znam przypadek że 27 kwietnia pszczoły poszły na drzewo. Przypuszczam że to może być wywiad. :)

Pozdrawiam Psepscółek. :)

Autor:  swiwojtek [ 15 kwietnia 2009, 21:25 - śr ]
Tytuł: 

Psepscółek pisze:
Cebikk pisze:
witam, czy pszczoły mogą już wejść w nastrój rojowy? mam jeden pusty ulik w ktorym sa puste ramka, przez ostatnie dni obserwowalem wylotek i wchodzily do tego ula pojedyńcze pszczoły. Czy to są już zwiadowcy czy pszczoły szukające czegos do zwędzenia ?
pozdro
Cebikk


Oczywiście że mogą. Znam przypadek że 27 kwietnia pszczoły poszły na drzewo. Przypuszczam że to może być wywiad. :)

Pozdrawiam Psepscółek. :)


Witam

Panowie niedawno się dowiedziałem że w tamtym roku rodzice mieli rójkę 23 chyba kwietnia :D a teraz taka wiosna że w sobotę przy przeglądzie już dwie rodziny mi szaleć zaczynały ale sytuacja została opanowana. Mówię stanowczo NIE dla rójek

Autor:  Psepscolek [ 15 kwietnia 2009, 21:33 - śr ]
Tytuł: 

swiwojtek pisze:
Panowie niedawno się dowiedziałem że w tamtym roku rodzice mieli rójkę 23 chyba kwietnia :D a teraz taka wiosna że w sobotę przy przeglądzie już dwie rodziny mi szaleć zaczynały ale sytuacja została opanowana. Mówię stanowczo NIE dla rójek


Wojtek sprecyzuj trochę co znaczy ze zaczynały szaleć. :wink: Bo u mnie to jedna rodzina szaleje cały sezon. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pozdrawiam Psepscółek :)

Autor:  bzzy [ 15 kwietnia 2009, 21:33 - śr ]
Tytuł: 

swiwojtek pisze:
Psepscółek pisze:
Cebikk pisze:
witam, czy pszczoły mogą już wejść w nastrój rojowy? mam jeden pusty ulik w ktorym sa puste ramka, przez ostatnie dni obserwowalem wylotek i wchodzily do tego ula pojedyńcze pszczoły. Czy to są już zwiadowcy czy pszczoły szukające czegos do zwędzenia ?
pozdro
Cebikk


Oczywiście że mogą. Znam przypadek że 27 kwietnia pszczoły poszły na drzewo. Przypuszczam że to może być wywiad. :)

Pozdrawiam Psepscółek. :)


Witam

Panowie niedawno się dowiedziałem że w tamtym roku rodzice mieli rójkę 23 chyba kwietnia :D a teraz taka wiosna że w sobotę przy przeglądzie już dwie rodziny mi szaleć zaczynały ale sytuacja została opanowana. Mówię stanowczo NIE dla rójek


to nawet wstyd o czymś takim pisać :twisted:

Autor:  swiwojtek [ 15 kwietnia 2009, 21:53 - śr ]
Tytuł: 

bzzy pisze:
swiwojtek pisze:
Psepscółek pisze:
Cebikk pisze:
witam, czy pszczoły mogą już wejść w nastrój rojowy? mam jeden pusty ulik w ktorym sa puste ramka, przez ostatnie dni obserwowalem wylotek i wchodzily do tego ula pojedyńcze pszczoły. Czy to są już zwiadowcy czy pszczoły szukające czegos do zwędzenia ?
pozdro
Cebikk


Oczywiście że mogą. Znam przypadek że 27 kwietnia pszczoły poszły na drzewo. Przypuszczam że to może być wywiad. :)

Pozdrawiam Psepscółek. :)


Witam

Panowie niedawno się dowiedziałem że w tamtym roku rodzice mieli rójkę 23 chyba kwietnia :D a teraz taka wiosna że w sobotę przy przeglądzie już dwie rodziny mi szaleć zaczynały ale sytuacja została opanowana. Mówię stanowczo NIE dla rójek


to nawet wstyd o czymś takim pisać :twisted:


Zainteresowanie na dobre pszczołami z mojej strony zaczęło się w czerwcu poprzedniego roku (jedną z większych przyczyn było to forum). A więc tamte rójki nie mają nic ze mną wspólnego :D. Szaleństwo polegało na założeniu mateczników rojowych. Powiecie że jak nie było trutni to i tak nic nie zrobią ale trutnie już były zasklepione :D za ciasno nie miały więc raczej jest to bardziej od strony genetycznej. Dostały 2 ramki węzy i potroiłem wentylację. Lepiej żeby się pomęczyły na grzaniu gniazda niż aby mi się roiły. Jak narazie wujek nie dzwonił że bijemy rekordy to chyba jest dobrze, a zresztą ja mam swoje ule a to nie było w moich :D

Autor:  Szczupak [ 15 kwietnia 2009, 22:42 - śr ]
Tytuł: 

Psepscółek,
Trzeba jednak zaznaczyć że wiosna zeszłego roku praktycznie zaczeła sie w grudniu :mrgreen: - wiec niektóre rodziny przy ciasnym gnieździe mogły nawet sie wyroić 15 kwietnia
ale wiosna w tym roku przyszła trzy miesiace później i raczej należy oczekiwać niechcianych rujek w okolicy maja ale to moje zdanie .
A co do mateczników o tej poże roku to można wysunąć pare chipotez - tylko trzeba by było wiecej informacji np ile było tych mateczników bo jak 2-3 to niekoniecznie nastrój rojowy nawet jeśli były trutnie .

bzzy :shock: Ja wzgledem tego wstydu :oops:
Połż ręke na serce i napisz że odkad pszczelarzysz - nigdy Ci rój nie wyszedł :wink:

Autor:  bzzy [ 15 kwietnia 2009, 23:08 - śr ]
Tytuł: 

Szczupak pisze:
Psepscółek,
Trzeba jednak zaznaczyć że wiosna zeszłego roku praktycznie zaczeła sie w grudniu :mrgreen: - wiec niektóre rodziny przy ciasnym gnieździe mogły nawet sie wyroić 15 kwietnia
ale wiosna w tym roku przyszła trzy miesiace później i raczej należy oczekiwać niechcianych rujek w okolicy maja ale to moje zdanie .
A co do mateczników o tej poże roku to można wysunąć pare chipotez - tylko trzeba by było wiecej informacji np ile było tych mateczników bo jak 2-3 to niekoniecznie nastrój rojowy nawet jeśli były trutnie .

bzzy :shock: Ja wzgledem tego wstydu :oops:
Połż ręke na serce i napisz że odkad pszczelarzysz - nigdy Ci rój nie wyszedł :wink:


hehe lepiej Ty połóż rękę na sercu i powiedz "Jak zwykle zielony w temacie" :wink:

wiesz można wiele mówić ale jak rójki wychodzą w kwietniu to coś nie tak, albo pszczoły albo pszczelarz jest do dupy nic więcej, oczywiście mamy różnicę w rozwoju rodzin w poszczególnych regionach kraju, aczkolwiek kwiecień jest głównie miesiącem wymiany pszczoły zimowej, towarowe pożytki oraz czas bezpożytkowy między nimi występuje troszkę później i przy normalnie prowadzonej rodzinie praktycznie główne zagrożenie to silna rodzina i brak pożytku w terenie, wtedy może dojść do nastroju rojowego, ale teraz gdzie wszytsko co piękne w pszczelarstwie przed nami to trochę nie tak jak mamy mateczniki w rodzinie, można coś zrobić, aczkolwiek lepiej się zastanowić nad zainwestowaniem w dobre matki niż mówienie, że rójka to coś normalnego,

Autor:  Szczupak [ 15 kwietnia 2009, 23:51 - śr ]
Tytuł: 

bzzy,
Cytuj:
lepiej się zastanowić nad zainwestowaniem w dobre matki niż mówienie, że rójka to coś normalnego,

Zgoda
Cytuj:
jak rójki wychodzą w kwietniu to coś nie tak, albo pszczoły albo pszczelarz jest do dupy
3 lata temu zebrałem potężny rój z przydrożnego drzewa 15 kwietnia - gość wywiuzł pszczoły na rzepak i po żepaku niemiał ani pszczół ani miodu tylko liche rodziny.

[shadow=yellow]Ale w takim razie powiedz jak naturalnie rozmnażają sie pszczoły ? :mrgreen: [/shadow]

Żeby tych niechcianych rujek nie było podejżewam że wielu z nas nie zaczełoby przygody z pszczołami bo wielu właśnie zaczeło od osadzenia roju który dał dyla :mrgreen:
Poza tym od dawnych czasów to była jedyna metoda powiekszania pasieki a że natury nie oszukasz
rójki były są i będą - tylko w kontekście dzisiejszej wiedzy o pszczołach i chodowli - mniej jak więcej :lol:

Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: (zielony nie w jednym temacie)

Autor:  Szczupak [ 16 kwietnia 2009, 00:11 - czw ]
Tytuł: 

Zapomniałem napisać że nastrój rojowy w ciasnym ulu wcale nie tak trudno sprowokować np stojaku Wielkopolskim
jesli spuźnimy sie z poszeżeniem gniazda o parę dni to mamy przerobione i zaczerwione trutowo plastry
a jak kilkanaście dni, to mateczników co niemiara i rodzina wcale nie musi być bardzo silna wyroi się jak nic jeśli nie zaingerujemy ( przetestowałem pare sezonów wstecz gdy chciałem bardzo wczesne matki wychować -były na maja- ,wiadomo że rodzina w nastroju rojowym lepiej przyjmuje i wychowuje larwy mateczne i nawet fajne wyszły tyko strasznie złośliwe :evil: )

Szczupak :mrgreen:

Autor:  bzzy [ 16 kwietnia 2009, 13:56 - czw ]
Tytuł: 

Szczupak pisze:
Zapomniałem napisać że nastrój rojowy w ciasnym ulu wcale nie tak trudno sprowokować np stojaku Wielkopolskim
jesli spuźnimy sie z poszeżeniem gniazda o parę dni to mamy przerobione i zaczerwione trutowo plastry
a jak kilkanaście dni, to mateczników co niemiara i rodzina wcale nie musi być bardzo silna wyroi się jak nic jeśli nie zaingerujemy ( przetestowałem pare sezonów wstecz gdy chciałem bardzo wczesne matki wychować -były na maja- ,wiadomo że rodzina w nastroju rojowym lepiej przyjmuje i wychowuje larwy mateczne i nawet fajne wyszły tyko strasznie złośliwe :evil: )

Szczupak :mrgreen:


no jak za matkę reprodukcyjną robiła matka, która była zwykłym kundlem to nie należy oczekiwać cudów, :lol: :lol: :lol:

Autor:  swiwojtek [ 16 kwietnia 2009, 14:50 - czw ]
Tytuł: 

bzzy pisze:
hehe lepiej Ty połóż rękę na sercu i powiedz "Jak zwykle zielony w temacie" :wink:

wiesz można wiele mówić ale jak rójki wychodzą w kwietniu to coś nie tak, albo pszczoły albo pszczelarz jest do dupy nic więcej, oczywiście mamy różnicę w rozwoju rodzin w poszczególnych regionach kraju, aczkolwiek kwiecień jest głównie miesiącem wymiany pszczoły zimowej, towarowe pożytki oraz czas bezpożytkowy między nimi występuje troszkę później i przy normalnie prowadzonej rodzinie praktycznie główne zagrożenie to silna rodzina i brak pożytku w terenie, wtedy może dojść do nastroju rojowego, ale teraz gdzie wszytsko co piękne w pszczelarstwie przed nami to trochę nie tak jak mamy mateczniki w rodzinie, można coś zrobić, aczkolwiek lepiej się zastanowić nad zainwestowaniem w dobre matki niż mówienie, że rójka to coś normalnego,


O matkach na szczęście pomyślałem wcześniej i już tylko na nie czekam. Nie mówię że te roje to jest tylko sprawa genetyki bo wiem jak pasieka była prowadzona.

Autor:  paraglider [ 16 kwietnia 2009, 16:59 - czw ]
Tytuł: 

"Kundel ,nie kundel - wsio ryba". Szczupak ma rację. Rojkę wczesną wiosną prowokuje swoją nieudolnością sam pszczelarz i to nie ma znaczenia po jakiej matce są te pszczoły.A kundel kundlowi nie równy.Zresztą to co się nam wciska pod nazwą matka reprodukcyjna ,jest często najczystszej wody kundlem. Nieświadomi tego hodujemy od niej następne pokolenia z przeświadczeniem o wyższości własnej rasy nad rasą sąsiada. Znam kilku "hodowców" matek reprodukcyjnyuch od których nie wziął bym ich nawet za darmo, a większość pszczelarzy nabywa je z refundacją i potem wieszają na nich psy.Tylko coroczna wymiana matek może ograniczyć a nawet wykluczyć rojenie się pszczół, nawet tych po kundlach. Rodzina z młodą matką jeżeli ma pożytek i dostateczne miejsce do rozmnażania i gromadzenia pożytku ,nie ma prawa się wyroić. Dlatego nie mam sentymentu nawet dla rekordzistek i wymieniam je bez litości,choćby po to by nie łazić za nimi po drzewach,co w moim wieku jest nie wskazane. Ci co twierdzą że od lat nie widzieli rójki , niech się uderzą w piersi - bo to grzech kłamać

Autor:  cacek [ 17 kwietnia 2009, 23:11 - pt ]
Tytuł: 

witam. moim skromnym zdaniem jeśli o tej porze są mateczniki nawet 10 to może raczej oznaczać cicha wymianę. ja w tamtym roku miałem taka sytuacje w czerwcu ze miałem w porównaniu z pozostałymi średnia rodzinę i miała ciągle mateczniki i to po 10 ( jak były to je zrywałem) ale w końcu uświadomiłem sobie jedna spr. że one chały ulżyć mi w pracy i same sobie matkę wymienić żebym ja się nie musiał męczyć ( a taki właśnie miałem zamiar) i w końcu dostawiłem im 2 mateczniki na wygryzieniu tylko trzeba mniej więcej znać wiek matki jeśli są nieznakowane.

Autor:  d@niel_25 [ 03 maja 2009, 21:50 - ndz ]
Tytuł: 

A po ramce pracy można też rozpoznać czy rodzina jest w nastroju rojowym?? Np jakby co 8 dni zaglądał na ramkę pracy??

Autor:  Pawel_T [ 04 maja 2009, 09:06 - pn ]
Tytuł: 

d@niel_25 pisze:
A po ramce pracy można też rozpoznać czy rodzina jest w nastroju rojowym?? Np jakby co 8 dni zaglądał na ramkę pracy??


pewnie ze można, i nawet w leżaku możesz zrobić tak ze górna beleczka jest odejmowana od reszty ramki. Wtedy sprawdzasz bez ingerencji w rodzinę.
p.s
8 dni to trochę za rzadko bo zabudują Ci tak ze nie wyciągniesz beleczki bez wycinania zabudowy

Autor:  Alex23p [ 10 maja 2009, 19:44 - ndz ]
Tytuł: 

Pewnie że kwietniowa rójka to jak napisał Bzyy ( Pszczelarz do dupy ). Gdzie ramka pracy i regularne poszerzanie gniazda? :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam!

Autor:  paraglider [ 11 maja 2009, 10:06 - pn ]
Tytuł: 

W ubiegłym roku wymieniłem wszystkie matki na córki po reprodukcyjnej.Byłem pewien że nie będzie mowy o nastroju rojowym w tym sezonie. W najsilniejszych rodzinach zakładam już 3-cią półnadstawkę na miód, bo tamte są już pełne.Przy wglądzie do najsilniejszej rodziny zauważyłem zaniechanie odbudowy węzy w podanej tydzień temu nadstawce.
Dokonałem przeglądu i stwierdziłem : 2 półnadstawki miodu zasklepionego do dechy, w podanej 3-ciej nakrop +2 ramki nieodbudowanej węzy, w gniezdzie 9 ramek zasklepionego czerwiu /brak czerwiu otwartego/ na ktorych znajdowało się kilkanaście dorodnych mateczników na wyjściu i straszliwą ciasnotę w ulu.
Co zrobiłem:Postawiłem na dennicy nową kondygnację z 5 ramek woszczyny + 5 ramek węzy ułożonych w szachownicę, przykryłem ją metalową kratą odgrodową, ustawiłem podest przed wylotkiem i zmiotłem nań pszczoły z ramek gniazdowych,ktore wraz z matką weszły do nowego gniazda. Po zniszczeniu mateczników,omiecioną kondygnację ustawiłem na kracie odgrodowej a na niej miodnie.Teraz pojemność ula jest w sam raz bo pszczoły podjęły odbudowę węzy a praca wre aż miło.
Przyznam się,że nie poznałem po obserwacji wylotka nastroju rojowego i nie rozumiem dlaczego nie wyszła rójka po zasklepieniu mateczników?
Pszczoły jeszcze długo będą nas zaskakiwać.
Pozdrawiam.

Autor:  Mirek40 [ 17 maja 2009, 10:00 - ndz ]
Tytuł: 

A co zrobić jeżeli po zerwaniu mateczników, strzepaniu pszczół na pomost ,włożeniu do gniazda 3 ramek z węzą dalej nie biorą się do roboty, a matki młodej unasienionej jeszcze nie mam?

Autor:  bzzy [ 17 maja 2009, 15:00 - ndz ]
Tytuł: 

Mirek40 pisze:
A co zrobić jeżeli po zerwaniu mateczników, strzepaniu pszczół na pomost ,włożeniu do gniazda 3 ramek z węzą dalej nie biorą się do roboty, a matki młodej unasienionej jeszcze nie mam?


a nadal budują mateczniki??? kiedy masz mieć tą matkę młodą, może czas dokładnie się umówić z osobą sprzedającą matkę i odpowiednio przygotować rodzinę do poddania, czyli matke z czasem należy odszukać i pod but lub odkład zrobić z nią, oczywiście jak zabierzesz matkę to musisz uważać na dane ramki z węzą, ponieważ mogą być nierówno odbudowane plus pocięta węza na dole

Autor:  BoCiAnK [ 17 maja 2009, 18:41 - ndz ]
Tytuł: 

Mirek40 pisze:
A co zrobić jeżeli po zerwaniu mateczników, strzepaniu pszczół na pomost ,włożeniu do gniazda 3 ramek z węzą dalej nie biorą się do roboty, a matki młodej unasienionej jeszcze nie mam?


To po prostu zrób odkład z starą matka a w macierzaku pozostaw 2 mateczniki jeden zamknięty a drugi otwarty
Po wygryzieniu się zamkniętego pszczoły same skasują drugi :wink:

Lub odstaw ula na bok a na miejsce wstaw nowy ul przenieść ramkę z matką i paroma innymi 2-3 ,,z 3 węzy i OK
Przeleci Ci wszystka pszczoła lotna a w odstawionym ulu wygryzie się młoda matka z matecznika rojowego i też będzie Ok

Autor:  Pawel_T [ 17 maja 2009, 18:59 - ndz ]
Tytuł: 

mam pytanie: jedną z przyczyn nastroju rojowego jest nadprodukcja mleczka... moze mi ktoś wytłumaczyć jak to możliwe ze pociągnęły i zasklepiły mateczniki jak miały kupę larw do wykarmienia?

Autor:  Cebikk [ 17 maja 2009, 21:07 - ndz ]
Tytuł: 

Dziś miałem bardzo pracowity dzień (dziś jest niedziela ale to nie mogło czekać) Otóż mojemu dziadkowi wyroiły się pszczoły ale na szczescie siadły 10m dalej na śliwie, zrobilismy z tego 2 odkłady, matki byly młode a mateczników bardzo duzo juz pozasklepianych, większość ich zerwałem ale jutro mam zamiar odwirować miodek więc poszukam ich dokładniej. Tak to jest gdy pszczół się nie dopilnuje :) Wyroiły się bo miały mało miejsca. Tak to jest gdy pszczół się nie dopilnuje :) Akcja sie udała i teraz wszytsko jest ok. :P
pozdrawiam
Damian

Autor:  Psepscolek [ 17 maja 2009, 21:46 - ndz ]
Tytuł: 

Propo rojów... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Dziś rano dostałem cynk od wujka że ma pszczoły na pozbyciu. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: A ze wybierałem się tak czy siak do swojej pasieki i po drodze miałem to pojechałem po nie i zamieniłem rojnice na pustą. :wink: Po czym u siebie już zważyłem pszczoły, ula opaliłem ( prawie go spaliłem ale wymiar trzyma :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ) i osadziłem w nim te pszczółki.
Co mogę na wstępie powiedzieć: pszczoły bardzo łagodne i niezbyt ruchliwe (pomijam fakt że przeważnie wynika to w takiej sytuacji z "przejedzenia" :wink: ). Myślę że po aklimatyzacji będzie podobnie. Rój ważył dobre 2,5 kg. Pod koniec tygodnia jadę sprawdzić jak w nowym lokum i dorzucę mu jeszcze czerwiu na wygryzieniu coby końcem tygodnia (lub miesiąca) dorzucić nadstawkę (literka "T"). ;)

Pozdrawiam Psepscółek. :)

Autor:  Mirek40 [ 18 maja 2009, 07:56 - pn ]
Tytuł: 

Sciągnołem tą rodzinkę wczoraj z drzewa, i zrobiłem mały odkład, którym dęde zasilał macierzak dopóki młoda matka niezacznie czerwić.

Autor:  bzzy [ 18 maja 2009, 12:18 - pn ]
Tytuł: 

Mirek40 pisze:
Sciągnołem tą rodzinkę wczoraj z drzewa, i zrobiłem mały odkład, którym dęde zasilał macierzak dopóki młoda matka niezacznie czerwić.


można wiedzieć z jakieś rodziny zrobiłeś ten odkład i gdzie wylądowała opisywana rójka??

Autor:  Mirek40 [ 18 maja 2009, 19:52 - pn ]
Tytuł: 

Ten odkład zrobiłem z rójki która wczoraj wyszła, wiedziałem,że wyjdzie bo jak opisałem wyżej nie dało się tego zbyt opanować a dodam ,że taki typ ula mam tylko 1 szt i niebylo możliwości przełożyć ramki z aby zasilić ewentualnie inną rodzinę, przygotowałem sobie wcześniej ulik na 3 ramki tego właśnie typu, a że pszczół w tej rójce było dużo to trochę wypuściłem przez krate w rojnicy a zostawiłem matkę i tyle pszczół aby obsiadły mi te 3 ramki i narazie siedzą i myśle nimi zasilać te rodzine w macierzaku dopóki młoda matka nie zacznie czerwić,

Autor:  Mirek40 [ 18 maja 2009, 19:58 - pn ]
Tytuł: 

A rójka uwiesiła sie na mlodej czereśni 10m od ula na wys. okolo 2,5 metra czereśnia cienka to ja przygiolem i niebylo wiekszego problemu z zebraniem jej.

Strona 1 z 4 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/