FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=46&t=19873
Strona 1 z 1

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 15 czerwca 2017, 18:52 - czw ]
Tytuł:  Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Witam,

Ule WLKP 10

Ponieważ nie mogę sobie poradzić z nastrojem rojowym postanowiłem zrobić odkład.
Dlaczego nie mogę sobie poradzić ? Ponieważ dokładanie suszu i węzy nie pomaga i po 5 dniach ( bo tak zaglądam do uli ) mam już pociągnięte mateczniki z larwą i zalane mleczkiem - takich zamkniętych mateczników rojowych mam przeważnie 2,3 a miseczek matecznikowych kilkanaście.
Ramki z rodni z czerwiem na wygryzieniu strzepuję z pszczoły i przekładam miodni. Pszczoły jest bardzo dużo.

Dzisiaj postanowiłem nie niszczyć mateczników tylko zrobić odkład i właśnie co zrobiłem.

Z rodni wyjąłem 2 ramki z czerwiem krytym ( ciemnym - ) na których były po 1 mateczniku rojowym z larwą i mleczkiem Te 2 ramki oczywiście zsypałem z pszczół. Z miodni z 2 ramek zsypałem młoda pszczołę do nowego ula. Nowy ul porządnie odymiłem przed włożeniem ramek.

Czyli w nowym odkładzie są 2 ramki czerwiu z 2 matecznikami rojowymi, oraz pszczoły młode z 2 ramek i dodałem po 2 ramki z miodem i dodałem ciasto.

Pytanie:
1. Czy taki odkład ma rację bytu ?
2. Czy pszczoły wrócą do macierzaka ?
3. Czy czekać na wygryzienie matki z mateczników rojowych czy lepiej podłożyć kupny matecznik na wygryzieniu.
4. Kiedy dodawać ramkę z węzą albo z suszem ?

Będę wdzięczny za radę.

Autor:  GrzeSt [ 15 czerwca 2017, 19:23 - czw ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Ja zrobiłem podobnie i niestety nic to nie dało. Nie zaglądałem do macierzaka 7 dni i wyszła mi rójka. Lepiej zrób odkład że starą matką, a w maciarzaku zostaw tylko jeden matecznik, bo jak zostawisz więcej to i tak Ci wyjdzie rój.
Najlepiej zerwać po 9 dniach wszystkie mateczniki i podać nową matkę lub matecznik na wygryzieniu.

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 15 czerwca 2017, 20:08 - czw ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Problem w tym, że matkę z macierzaka mam nie oznakowaną i tylko raz ją widziałem kiedyś, jak nie miałem jeszcze narzędzi do oznakowania, teraz już jej nie jestem w stanie namierzyć, a na pewno jest bo jajka są więc czerwi.

Autor:  jarekp [ 15 czerwca 2017, 20:25 - czw ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Ja bym odstawił ten ul, a Manego miejsce postawił odkład, który zrobiłeś.

Autor:  jarekp [ 15 czerwca 2017, 20:26 - czw ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

jarekp pisze:
Ja bym odstawił ten ul, a jego miejsce postawił odkład, który zrobiłeś.

Autor:  zento [ 15 czerwca 2017, 21:21 - czw ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

eborowka.pl, odklad zrobiłeś b.dobry, jak nie masz juź poźytku to możesz tą rodzine sztucznie wyroić tj.od wylotkwa ok. 20 cm na jego wysokości połóż blat (ja kladę płyte twardą na skrzynkach od piwa) i z wszystkich ramek z ula wysypuj pszczoły na ten blat, pszczola lotna wroci do ula, a pod blatem uwiaże sie stara matka z młodymi pszczolami, dasz je do nowego ula jako nowa rodzina. Moźesz z macierzaka dać po znalezieniu starej matki ramke z matecznikiem rojowym.

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 15 czerwca 2017, 21:33 - czw ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

zento,
1. Czy przy wysypaniu pszczół matka się nie uszkodzi ?
2. Czy jeśli rodzina jest bardzo rojliwa, to zrobienie odkładu, lub starej rodziny na mateczniku rojowym nie spowoduje, że matka która wyjdzie z takiego matecznika będzie miała zaszyte w genach dużą chęć do rojenia ?

Nadmieniam, że poprzedni właściciel powiedział mi , że to Krainka, ale wiecie, początkującemu można wszystko powiedzieć.

Autor:  zento [ 15 czerwca 2017, 22:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

eborowka.pl, co do matki nie ma obaw nic jej nie bedzie, jeźeli chodzi o rojliwośc matek rojowych to w wiekszosci wina pszczelarza. Jeżeli w macierzaku był miód do odwirowania, to nie ma obaw, że bedzie młoda matka rojliwa. Naleźy zapewnić miejsce w ulu, dawać prace tj.ramki z węzą, krate odgrodowa by uzyskac czysty miod.

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 17 czerwca 2017, 09:28 - sob ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Wczoraj jednak zerwałem mateczniki rojowe na odkładach i poddałem matecznik na wygryzieniu od p. Marii Gembala.

Dobrze rozumiem, że dzisiaj powinna się wygryźć i po 5 dniach powinna wylecieć na gody ?
Kiedy można zajrzeć do ula, sprawdzić czy się wygryzła czy nie ścięły matecznika ?

Autor:  Bartek.pl [ 17 czerwca 2017, 10:48 - sob ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

eborowka.pl pisze:
Wczoraj jednak zerwałem mateczniki rojowe na odkładach i poddałem matecznik na wygryzieniu od p. Marii Gembala.

Dobrze rozumiem, że dzisiaj powinna się wygryźć i po 5 dniach powinna wylecieć na gody ?
Kiedy można zajrzeć do ula, sprawdzić czy się wygryzła czy nie ścięły matecznika ?


I tu dobrze sprawdził się kołpak, izolator kupiony czy zrobiony wymiary to +/-
12cm na 12 cm i wysokości 2cm.
Matecznik wkleiłem na górną ściankę izolatora zamocowałem na wygryzającym się czerwiu. U mnie wygryzła się dokładnie 16 dnia z rana.
Kołpak przydał się, bo wygryziona matka jest dużo mniejsza od unasiennionej , do której widoku jesteśmy przyzwyczajeni.
Jestem pewny, ze nie znalazł bym jej na plastrach. Dodatkowo, jest chyba bardziej nerwowa.
Wtedy jest dobry moment na oznaczenie (które uważam, za konieczne dla mniej doświadczonych )
U mnie po 10 dniach od wygryzienia już czerwiła ładnie i była podobna do dorosłej matki :-)
Ja oznaczyłem ją dopiero wtedy.

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 25 czerwca 2017, 18:03 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Zajrzałem wczoraj do Ula z którego pobrałem czerw i pszczoły do odkładu i okazuje się, ze mam nie tylko miseczki rojowe, ale i pociągnięte już mateczniki rojowe z larwą.

Czy mam zrobić kolejny odkład z tego ula ?

Autor:  cacek [ 26 czerwca 2017, 12:48 - pn ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

A ja bym ci doradzil zostawić matecznik zasklepiony a stara matkę zlikwidować bo będziesz miał teraz problem z nastrojem rojowym gdy będzie luka bezdotykowa. W środek gniazda włożyć ramki z węza z 3 młoda pszczoła zajmie się odciaganiem ramek młoda matka po unasienieniu zacznie czerwic. Młoda matka może odziedziczyc geny a wcale nie musi. Teoretycznie odziedzicza 50% genów po matce. Ale nie koniecznie się one ujawnia moim zdaniem.

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 26 czerwca 2017, 16:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

cacek pisze:
A ja bym ci doradzil zostawić matecznik zasklepiony a stara matkę zlikwidować bo będziesz miał teraz problem z nastrojem rojowym gdy będzie luka bezdotykowa. W środek gniazda włożyć ramki z węza z 3 młoda pszczoła zajmie się odciaganiem ramek młoda matka po unasienieniu zacznie czerwic. Młoda matka może odziedziczyc geny a wcale nie musi. Teoretycznie odziedzicza 50% genów po matce. Ale nie koniecznie się one ujawnia moim zdaniem.


A czy jak zostawię matecznik rojowy a matkę zlikwiduję to dziewczyny się nie wyroją tak czy inaczej ?

A może zrobić odkład z starą matką i przeznaczyć ten odkład a później rodzinę z myślą tylko na odkładay ?

Autor:  cacek [ 26 czerwca 2017, 16:39 - pn ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Jeśli zostawisz jeden to nie jeśli więcej to jest taka możliwość. Wszystko kolego zależy czy chcesz powiększyć pasieke czy nie. Jeśli chcesz to zrób z stara matka. Jeśli podlozysz ciasto lub syrop szybko dojdą dr siły bo matka ciągle będzie intensywnie czerwic

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 26 czerwca 2017, 17:51 - pn ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Powiększać bym chciał.
tylko jak lepiej ?
Zostawić tą matkę w macierzaku i zrobić nowy odkład i poddać nowy matecznik na wygryzieniu do odkładu i tak za każdym razem jak będą wchodzić w nastrój rojowy czy lepiej zrobić odkład z stara matką ?

Autor:  cacek [ 26 czerwca 2017, 21:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Już kolego ci pisałem wyżej że stara zabierz żeby mieć spokój w tym ulu do końca roku i następny. Jeżeli masz ładne mateczniki to wgl zlikwiduj stara matkę a zrób Odkłady z matecznikami. I wcale nie muszą nowe matki odziedziczyc skłonności do rojliwosci. Wszystko jest kwestia co to była za rodzina jeżeli złośliwe kundle które żądliły to ja bym zrobił Odkłady z matkami jednodniowkami. Niema sensu żeby coś takiego się mnozylo. Ponieważ te 20 zł za matkę szybko odrobisz w następnym roku przy miodnych pszczolach. Ale z kundle może być dobra matka bo tak też się zdaza.

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 04 lipca 2017, 07:58 - wt ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Wczoraj zrobiłem przegląd po ok 8 dniach i w rodzinie, która tak bardzo się chciała roić spokój, tylko moim zdaniem pszczół trochę mało, ale mateczników rojowych nie znalazłem, nawet śladów po nich, a miseczki rojowe tylko 2 na 10 ramek. Zaglądałem ok godz. 14 może były na pożytkach dlatego mało ich było przecież u mnie Lipa kwitnie masowo.

Czy mogły się wyroić i posprzątać po matecznikach ? Moim zdaniem nie, bo 8 dni od ostatniego zniszczenia mateczników i miseczek to trochę mało ale poprawcie mnie jeśli się mylę.


A jeśli chodzi o odkłady które zrobiłem, to matek matek nie zobaczyłem, jajek tez nie, ale żadnych mateczników ratunkowych też nie, więc może matka jeszcze nie czerwi bo to ok 13 dni od powrotu matki z lotów godowych a ma czas na podjęcie czerwienia ok 21 dni tak ?

Autor:  GrzeSt [ 04 lipca 2017, 10:35 - wt ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

eborowka.pl, może przeoczyłeś jakiś i się wyroiły dlatego pszczół mało i mateczników brak.

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 04 lipca 2017, 10:57 - wt ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

GrzeSt,

Jeśli się wyroiły to z nową matką ? zawsze tak jest, że z nową ?

Bo starą znalazłem,

Autor:  GrzeSt [ 04 lipca 2017, 12:43 - wt ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Nie napisałeś, że widziałeś matkę. Jeśli jest stara to nie było rójki.

Autor:  Bartek.pl [ 04 lipca 2017, 12:50 - wt ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

GrzeSt pisze:
Nie napisałeś, że widziałeś matkę. Jeśli jest stara to nie było rójki.

Dlatego lepiej znaczyć matki.

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 04 lipca 2017, 13:31 - wt ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

GrzeSt,
eborowka.pl pisze:
GrzeSt,

....

Bo starą znalazłem,


Napisałem przecież, że starą matkę znalazłem, pszczół na moje oko ubyło, ale jak pisałem może na Lipie były.

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 07 lipca 2017, 14:51 - pt ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Dzisiaj zrobiłem kolejny odkład, niestety zdarzył się wypadek przy poddawaniu matecznika na wygryzieniu od p. Marii Gembala.
Chodzi o to, że podczas poddawania matecznika między ramki matka się wygryzła dokładnie w tym momencie jak zbliżałem matecznik, matka wypadła z matecznika i wpadła do ula :(

Przyjmą pszczoły tą matkę czy zniszczą ? ?

Autor:  JM [ 07 lipca 2017, 16:58 - pt ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Dziwne to trochę, bo matka nie wygryza się w sekundę więc można to było przewidzieć.
Ale prawdopodobnie przyjmą.
Podobno taka wygryzająca się matka nie wydziela jeszcze feromonu i jest traktowana jak zwykła pszczoła.

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 07 lipca 2017, 21:23 - pt ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

JM,

Może nie zwróciłem uwagi jak była wygryziona przy podawaniu matecznika, to mój 3 odkład, poprzednie 2 wyszły dobrze.

Poczekam 3 dni i zajrzę do ula czy ciągną ratunkowy na czerwiu otwartym.

Autor:  Zdzisław. [ 07 lipca 2017, 23:05 - pt ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Tak dla zasady -namnazanie matek rojowych , to proszenie się w dalszej perspektywie czasowej o powazne kłopoty lub koniecznośc zakupu coraz dłuzszych drabin :cry:

Autor:  Hieronim [ 08 lipca 2017, 05:34 - sob ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Zdzisław. pisze:
Tak dla zasady -namnazanie matek rojowych , to proszenie się w dalszej perspektywie czasowej o powazne kłopoty lub koniecznośc zakupu coraz dłuzszych drabin :cry:
JM pisze:
Dziwne to trochę, bo matka nie wygryza się w sekundę więc można to było przewidzieć.
Ale prawdopodobnie przyjmą.
Podobno taka wygryzająca się matka nie wydziela jeszcze feromonu i jest traktowana jak zwykła pszczoła.

Ciekawa teoria , tylko jak to się dzieje ,że jak matka się wygryzie to pierwsze co robi to niszczy inne mateczniki. Zdzisław.,
Ma rację , skłonność do rojenia jest dziedziczna i dla nas jest to tylko kłopot.

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 08 lipca 2017, 12:08 - sob ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

OK, czyli generalnie unikać robienia odkładów z matecznikami rojowymi skoro rojliwość będzie dziedziczna, zrozumiałem i dzięki.

Autor:  piotr [ 08 lipca 2017, 14:15 - sob ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

To zależy z jakich powodów roją się pszczoły .Nie zawsze przyczyną jest genetyka.

Pozdrawiam
Piotr.

Autor:  henry650 [ 08 lipca 2017, 20:12 - sob ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

eborowka.pl, jesli trzymasz ciasno to moga sie wyroic i wtedy to nie genu tylko wina pszczelarza a jesli ma miejsce a mimo to sie roi to takich matecznikow lepiej unikac


henry

Autor:  Pasieka_Eborówka.pl [ 08 lipca 2017, 20:50 - sob ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Miejsce mają, dokładałem nadstawki z węzą, która odbudowały bez problemu, do miodni przekładałem także ramki z czerwiem na wygryzieniu, a na dół węza.

Autor:  JM [ 21 lipca 2017, 00:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Mój pierwszy odkład z matecznikami rojowymi

Hieronim pisze:
JM pisze:
...
Podobno taka wygryzająca się matka nie wydziela jeszcze feromonu i jest traktowana jak zwykła pszczoła.
Ciekawa teoria , tylko jak to się dzieje ,że jak matka się wygryzie to pierwsze co robi to niszczy inne mateczniki.
A, to też można potraktować jako "ciekawa teoria", tylko jak to się dzieje, że bywa iż wychodzą poroje?

Hieronim pisze:
Zdzisław.,
Ma rację , skłonność do rojenia jest dziedziczna i dla nas jest to tylko kłopot.
Dziedziczne mogą być tylko cechy wynikające z uwarunkowań genetycznych, a od wielu już lat na dużą skalę funkcjonuje przecież produkcja, handel i wymiana matek hodowlanych, które jak czytam wszystkie rzekomo nierojliwe, więc ryzyko dziedziczenia rojliwości nie powinno być już wielkie.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/