FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 kwietnia 2024, 10:12 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 01:35 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
bzzy pisze:
a po co ci wywlekać jakieś pszczoły z dziwnych miejsc, dbaj o swoją pasiekę i sywtematycznie ją powiększaj, za jakiś czas będziesz miał tyle rodzin że będziesz odkłady sprzedawał a jak ktoś powie że rójka wisi to nawet się nie zainteresujesz,


Wiesz ale od czegoś trzeba zacząć. :) Teraz nazbieram różnych rojek (w sensie trochę od wuja trochę swoich) za 2-3 miesiące jak już będę wiedział jaka łagodność czerwienie itp. co sie nie nadaje to likwidacja matek i albo połączyć albo poddać nowa. Raczej to drugie bo aktualnie wyprowadziłem wszystkie rodziny do siły jakiej u siebie zdaje sie nigdy nie uświadczyłem (a to za sprawa jednorazowego poszerzania gniazda) :) .

Co do wywlekania miałem na myśli np. kasztanowiec :wink: gdzie wystarczyłoby solidne krzesło tudzież drabinka aluminiowa bo wysokość na jakie znajduje sie otwór w nim jest na 1,5 człowieka przeciętnego wzrostu. Wiec tu raczej nie ma jakiejś specjalnej akrobatyki czy tez sprzętu. Ale jak rój siedzi w jakimś poronionym miejscu na wysokości 5-10-15 metrów to ja dziękuje za takie wywlekanie. Prędzej bym zleciał z tych wysokości niźli by mi ta rojka wlazła do rojnicy. :)

mirco pisze:
Widzisz jego podpis? Pszczelarstwo - narkotyk. Im trudniej tym większe doznania
pozdro mirek


Co sie tyczy podpisu. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Wcale nie "im trudniej tym większe doznania" tylko "im więcej wiadomości rozmów i wszelakiego doświadczenia tym pełniej można czerpać przyjemność z tejże pasji."
W domu mnie słuchać już nie mogą bo nic tylko pszczoły i pszczoły (tak przynajmniej utrzymują :D ). Na wsi reszta rodziny tak samo na wuja reaguje. Także jak sie spotkamy to siedzimy i na bieżąco wymieniamy doświadczenia z utrzymywania tych jakże miłych wbrew powszechnej opinii stworzeń. Na tym miedzy innymi polega sens mojego podpisu. :D Każdy rok, każda rodzina czy tez czynność jest niepowtarzalna. I to jest piękne. :D :D :D

Pozdrawiam Psepscolek :D

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 08:08 - pt 

Rejestracja: 04 marca 2008, 23:09 - wt
Posty: 57
Lokalizacja: toruń
Szanowni Państwo.
Od jakiegoś czasu przegladam to forum i jestem pod wrażeniem Państwa wiedzy. Muszę przyznać, że czuję się czasem zakłopotany moja niewiedzą i umiejętnościami. Chciałbym poruszyć następujący problem.
Mam tylko czery rodziny. Gospodaruję w ulach Dadanta. Dwie rodziny mam w dobrej kondycji jednak pozostałe są mizerne. Jeden ze znajomych zasugerował abym do słabych rodzin dołączył rojki ( które chce mi dać ). Jednak zastanawiam się jak mam to zrobić? Czy moge liczyć na informację? Zaznaczyć muszę , że od ubiegłego roku zacząłem pszczelarzenie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 09:49 - pt 
entrion pisze:
BoCiAnK, tak jeśli mają jedno wejście a ja mam takie co mają 5 i nie da się ich tak łatwo zatkać


Ilość otworów jest nie istotna matkę możesz przystawić z skrzynką do głównego otworu
jak znajdę to Ci pokażę specjalną klateczkę do tego celu ( tak klateczka służy do poddawania matek pszczelich bez wyszukiwania starej w ulu kupisz ją za 10 zł u Łysonia )


ktostor Ja bym poszukał przyczyny gdzie indziej Dlaczego te dwie rodziny odbiegają od normy ? musi być jakaś przyczyna ale pomysł z dodaniem roi jest przedni robi się to tak ;;
Gdy kolega da Ci rójkę przypnij do ula pomost może to być zwykła płachta ( prześcieradło ) białe zakratuj wylot kratą odgrodową do ula kropnij parę kropel miętowych wysyp pszczoły na pomost i kropidłem delikatnie pokrop szukaj matki (rojowej ) bo musisz ją złapać - jak ją złapiesz to nie wiem co z nią zrobisz bo nie będzie Ci potrzebna ale wtedy możesz odkratować gdy jej nie znajdziesz pozostanie na kracie przed ulem z paroma pszczołami wtedy ja zabierz
ula pszczoły wejdą jak baranki do ula wzmacniając go

Psepscolku- taka procedura wywabiania roi może potrwać nawet cały dzień


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 10:50 - pt 

Rejestracja: 04 marca 2008, 23:09 - wt
Posty: 57
Lokalizacja: toruń
Dziękuję za odpowiedż i poradę no i te slowa " pomysł z dodaniem roi jest przedni " usłyszeć , przy moim poziomie pszczelarzenia, od Pana to zaszczyt. Bardzo dziękuję. Chciałem zrobić to w inny sposób.
Miałem zamiar po otrzymaniu roju wyrównać zapachy w roju i rodzinie. W środek gniazda włożyć 3 może cztery ramki z węzą, w zależności od siły roju, i dopiero wtedy dołaczyć rój od góry. Zauważyłem , że część pszczelarzy obsadza roje przez wylotek ale też jest grupa zwolenników obsadzania "od gry". Przegladając literaturę i wiadomości w internecie niemogę znaleźć odpowiedzi czym jest to podyktowane?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 11:03 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Bogdan ale kolega napisał że jest początkujacym pszczelarzem więc jak dostanie silną rójkę to może być problem aby tak szybko wyszukać, druga sprawa bardzo celna uwaga, te rodziny co masz obecnie trzeba się zastanowić dlaczego są słabe, zobaczyć czy czerw czasem nie jest chory, może nasilenie warrozy jest duże i trzeba je odymić oczywiście tą czynność najlepiej przeprowadzić po połaczeniu z rójką, ale jest jeszcze najważniejsza sprawa jeśli rodziny dwie są słabe do tego stopnia że warto dołaczać rójki to faktycznie są mizerne, więc te matki w tych ulach raczej kwalifikują się pod but niż do pozostania w tych ulach, jeśli kolega da rójki a pszczoły będą łagodne to bym proponował na poczatek pozostawić te matki z rójek, jak Bogdan napisał wywalić na płachte, a na to wywalić pszczoły z ula to pieknie się wymieszają a matkę z ula wywalić lub na okres chwilowy do klateczki złapać z kilkoma pszczołami na zapas, warto jednak pamietać że jeśli rodziny są słabe to trzymać matki w tych ulach do nastepnego sezonu i mieć starą matkę która prawdopodobnie nic nie zrobi i sezon kolejny stracony to bez sensu.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 11:27 - pt 
ktostor pisze:
Zauważyłem , że część pszczelarzy obsadza roje przez wylotek ale też jest grupa zwolenników obsadzania "od gry". Przegladając literaturę i wiadomości w internecie niemogę znaleźć odpowiedzi czym jest to podyktowane?


Tak jak Ty chciałeś zrobić to się raczej nie robi ;;
1) dodając roja od góry nigdy nie znajdziesz matki w nim
2) strzepując pszczoły na ramki może dojść do uszkodzenia matki
3) Pszczoły ulowe zaczną się bronić (mimo że wyrównasz zapach )
4) Nie wiesz jaka matka pozostanie zazwyczaj pozostanie rojowa bo jest zwinniejsza i zakuje ulową ( a jak nasz wartościową ) to co??
Robert dobrze Ci radzi poszukaj wpierw przyczyn osłabnięcia rodzin zobacz na czerw czy nie jest rozstrzelony lub mało wtedy wskazana jest wymiana matek
A wtedy jest inna procedura ratowania rojami
Ustawiasz ul pusty obok słabego obsadzasz rójkę automatycznie przenosząc część ramek z słabej rodziny Czerw ( bez pszczół ) pszczoły strzasając do słabego ula , reszta węzą gdy ruj się już zaaklimatyzuje odym go ,,,, zniszcz matkę z słabej rodziny i do 2-3 godzin dołącz wszystko do rójki

Tak – jestem zwolennikiem wpuszczania roi poprzez pomost Jest to podyktowane zwykłym rozsądkiem i ciekawością aby widzieć matkę wchodzącą do ula
:wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 11:45 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
hehe kiedyś to u mnie były cudowne widoki jak działkowy pszczelarz miał 3 ule a 6 rójek w sezonie, stawiał ul do niego z jakiejś śliwki miednicą pszczoły ładował jak by wode wlełał, ile śmiechu było szkoda że te czasy już przeminęły, a już nie zapomne jak znajomy rójke wsadzał do tego samego ula co mu wyszła i na drugi dzień się dziwił że znów uciekły hehe, co trzeba przyznać to to że te działkowe kundle to wtedy były silniejsze od dzisiejszych bucfastów uważane za najplenniejsze i budujące najpotężniejsze rodziny,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 11:56 - pt 

Rejestracja: 04 marca 2008, 23:09 - wt
Posty: 57
Lokalizacja: toruń
Rozumiem, że mam wywalic z ula pszczoły na plachte przed ul i na nie wysypac pszczoły z rojnicy , jednak dopiero jak wycofam matkę z rodziny do ktorej chcę dołączyc pszczoły? To, że te dwie rodziny są słabe wynika z tego najprawdopodobniej , że matki sa stare. Kupilem okazyjnie na poczatku wrzesnia je wiec tylko zakarmiłem i przygotowalem do zimy - pszczelarz od ktorego je kupowałem zaznaczył , że sa słabe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 12:24 - pt 
ktostor pisze:
Rozumiem, że mam wywalic z ula pszczoły na plachte przed ul i na nie wysypac pszczoły z rojnicy .


Nigdzie nie napisałem że masz wywalić z słabego ula pszczoły na płachtę a na nie rój -- czytaj uważnie


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 14:26 - pt 

Rejestracja: 04 marca 2008, 23:09 - wt
Posty: 57
Lokalizacja: toruń
Przepraszam , Ma Pan całkowitą rację :) Zle odczytałem . :) Pozdrawiam i dziekuję za porady.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 17:55 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
mogą być matki stare lub jest wskazane odymienie ich bo może warroza się rozwija w najlepsze, jeśli jednak jest tak jak mówisz że matki mogą być stare -- pojęcie względne/
to jak już będzie ta rójka to sądzę że ustawić nowy ul aby obie rodziny czuły się obco, rójkę na płachtę wywalić i niech sobie do ula wchodzi i jednocześnie w te pszczoły dorzucić te pszczoły z tej słabizny, matkę zlikwidować, ramki z czerwiem włozyć do nowego ula,

ale dam trochę niepewności i temat do myślenia, a może rójka niech sobie siedzi osadzona obok, a słabizne wykorzystać jako ulik weselny, czyli matkę zlikwidować i po paru dniach poddać młodą niech się unasienni, to też jakiś sposób aby za rok mieć spokój w pasiece bo matka z rójki jest dobra na dziś do utowrzenia gniazda w nowej rodzinie ale w przyszłym roku znając życie znów będzie w nastroju rojowym i szlak trofi cały sezon, kwestia czy trochę nie za dużo jak na pierwszy sezon, :? :? :?

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 18:40 - pt 
Robert możliwości jest wiele
Jeżeli chodzi o mnie to obsadził bym roje osobno zaraz obok słabych rodzin tylko podczas obsadzania zamienił bym matki po pierwsze na znakowane i tego roczne ( wrzucił bym nie unasienione a zabrał rojową z płachty - robiłem tak nie raz ) jak podmieniona matka w roju zacznie czerwić zniszczył bym starą w słabym ulu i po prostu po łączył miałbym silne Rodziny z nowymi matkami :wink:
Nie wiadomo jakie będą matki w tych rojach ?? jak czerwiące to też stare a jak nie czerwiące to tak czy siak rojowe i za rok zaś Alpinistyka po Agrestach
:mrgreen:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 18:45 - pt 

Rejestracja: 05 sierpnia 2007, 08:26 - ndz
Posty: 177
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D i wlkp.
Witam. W niedzielę poszła rójka, złapałem ją, wytrzepałem na pomost, wchodziły jak po sznurku, piękny widok. Myślałem, będzie spoko, ale w poniedziałek pełno pszczół na wylotku, nie widać wejścia, we wtorek i środę to samo. W czwartek zmieniłem korpus z duuużo większym wylotkiem, dołożyłem trzy ramki z węzą, zlikwidowałem trzy mateczniki (matka po pierwszej rójce nie podjęła czerwienia, lub zginęła przy ściąganiu rójki, jak wchodziły po pomoście nie widziałem jej-nie znakowana)Dzisiaj wyroiły się znów, złapałem, osadziłem. To jest mój drugi sezon, wytknijcie moje błędy. Pozdrawiam. ps ul wlkp na dwóch korpusach + korpus na miód


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 maja 2008, 19:08 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
ta druga rójka to z innego ula wyszła czy z jednego tak się roją?? tam gdzie są mateczniki to sprawa prosta mateczniki usunąć jak coś to nawet na czas poddawania młodej matki wyjąć ramkę z tym czerwiem i poddać młodą matkę, jak przyjmą matkę to ramka z czerwiem wskazana aby z zakupioną matką nie uciekły ponownie, ja proponuje jeszcze przy mniejszej praktyce przeglądać rodziny co 7 dni taki mały delikatny wgląd do rodzin przed wieczorem, oczywiście czynności ograniczyć do minimum aby nie rójnować gniazda, ale aby mieć świadomość czy są mateczniki czy nie, aby spać spokojnie a nie na agresty się wspinać i zdejmować rójki, druga sprawa to ilość czerwiu w produkcyjnych rodzinach, jeśli czerw został przeniesiony nad krate to warto go chociaż raz po 7 dniach skontrolować bo czasem pszczoły potrafią założyć mateczniki, jest jeszcze sprawa taka że jeśli one są takie silne to możesz małe odkłady robić, poddać wartościowe matki a do zimy wzmacniać czerwiem i zawsze powstaną pełnowartościowe rodziny, które często bywają lepsze na wiosnę niż te produkcyjne w chwili obecnej,

Boguś przy tych dwóch rójkach co mają być od kolegi plus dwchód słabiznach to można wykazać się ułańską fantazją, możliwości jest bez liku, rójki osadzić i odrazu poddać młode matki jak Ty napisałeś, w tych słabiznach też matki wywalić i dać młode matki, a co to znaczy słabizna- pojęcie względne, wiadomo sezon stracony ale dając młodą matkę plus zasilając czerwiem na wylęgnięciu z tych silnych można zrobić silne rodziny na sierpień i mieć pocieche na przyszły rok, naprawde możliwości bez liku, jedno co u mnie ma znaczenie to młoda matka a reszta wedle uznania

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 25 maja 2008, 11:12 - ndz 

Rejestracja: 04 marca 2008, 23:09 - wt
Posty: 57
Lokalizacja: toruń
Oj, Panowie daliście mi do myślenia :)) Jestem bardzo wdzięczny za porady. Bardzo dziekuję :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 lipca 2008, 10:26 - czw 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
W celu odnowienia tematu zadam pytanie które jeszcze nie zostało zadane a mianowicie jak rozpoznać że dana rodzina jest w nastroju rojowym kolega ryszard_b napisał już, że pszczoły takie są leniwe ale co jeszcze??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 lipca 2008, 13:41 - czw 

Rejestracja: 30 sierpnia 2007, 19:10 - czw
Posty: 53
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Witam!
Pierwszymi objawami powoli zbliżającego się nastroju rojowego w dojrzałej rodzinie są:
- podjęcie czerwienia matki w starych komórkach trutowych, budowa dzikiej zabudowy trutowej w różnych miejscach i natychmiastowe jej zaczerwianie,
- rozpoczęcie się gromadzenia młodych pszczół w ulu, przy wylotku pomimo trwającego pożytku.
Jeżeli przegapimy ten moment i nic nie zrobimy to pszczoły przestaną odbudowywać węzę, przystąpią do budowy miseczek matecznikowych a po kilku dniach matka złoży w miseczkach jajka.
Od tego momentu nastroju rojowego zwykłymi zabiegami już nie cofniemy.
Najlepiej więc od razu po zauważeniu w/w objawów zwiększamy wentylację w ulu, aby osłabić stężenie dwutlenku węgla wydzielanego przez czerw w ulu, dodatkowo dajemy minimum dwie ramki węzy w środek rodni dzieląc ją na pół, oraz z boku gniazda dajemy snozę umożliwiając pszczołą budowę plastra trutowego, chroniąc w ten sposób prawidłowo odbudowane plastry przed przerabianiem na komórki trutowe. Należy też zwiększyć pojemność ula celem rozładowania ciasnoty, co pośrednio przyczynia się do schłodzenia rodni.
Nic jednak lepiej przed rójkami nie chroni jak częsta wymiana matek, na matki pochodzące z linii nierojliwych, stosowanie dużej ilości ramek z węzą do odbudowy, oraz nie dopuszczanie do przegrzewania się rodziny pszczelej w ulu - o czym świadczy ilość wentylatorek na wylotku.
Jest tyle czynników warunkujących wejście rodziny w nastrój rojowy, że trudno to zwięźle opisać, są lata szczególnie rojliwe, w czasie których próbują się roić nawet matki jednoroczne. Często występują takie załamania pogody, że nie mamy wpływu na podtrzymanie nastroju roboczego w rodzinie, możemy tylko łagodzić skutki rójek w pasiece.
Z poważaniem oro54


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 lipca 2008, 14:30 - czw 
oro54 pisze:
Witam!

Jest tyle czynników warunkujących wejście rodziny w nastrój rojowy, że trudno to zwięźle opisać, są lata szczególnie rojliwe, w czasie których próbują się roić nawet matki jednoroczne. Często występują takie załamania pogody, że nie mamy wpływu na podtrzymanie nastroju roboczego w rodzinie, możemy tylko łagodzić skutki rójek w pasiece.


OO tak
Przybliżę chociaż jeden
podstawowym czynnikiem w normalnej rodzinie ( nie mam na myśli genetycznie uwarunkowanego rojenia się ) jest przyczyną nadmiar karmicielek w stosunku do czerwiu a brak pożytku i to w zasadzie nie ma znaczenia czy to matka roczna czy dwuletnia czy nawet trzy
teraz wszystkie matki selekcjonowane są na szybki start wiosenny gdzie już w maju dochodzi do szczytu czerwienia 2 do 2500 jaj na dobę jest okres w którym wygryza się tyleż samo pszczół co dzień typ ula ma tu też znaczenie obecnie pszczelarze mają stojaki Dadanta czy Wielkopolskie gdzie gniazdo mieści 10 ramek co wystarcza na doprowadzenie siły do 80 tyś osobników i na tym jest krata + miodnia bo chcemy miód a już nie więcej pszczół spotykam się z czymś takim że pszczelarz na rozwój ma 2 korpusy ( wtedy się mniej roją ma jeszcze więcej pszczół ale mniej miodu pozyskuje bo znaczna jego część idzie na wykarmienie czerwiu a przelicznik zasobów pokarmowych tak nie przekłada się do siły rodziny
Stan rojowy nie powstaje z dnia na dzień jak kolega stwierdził słusznie
lecz pszczółkom trza zadać robotę w postaci odbudowy gniazda , zapewnienia pożytku co nie jest łatwe bo pogody nie jesteśmy w stanie przewidzieć
Jeżeli w ulu powstaje sytuacja że jest większa ilość karmicielek w stosunku do otwartego czerwiu a do tego dojdzie brak lub zbyt mała ilość pożytku tak aby pszczoły pomiędzy 15 -20 dniem ( tak zwane ulowe ) stały się zbieraczkami i zastąpione najstarszymi karmicielkami dochodzi do powstania stanu rojowego
do tego przyczynia się nie jednokrotnie ciasnota w ulu i zwiększenie dwutlenku węgla , przegrzewanie sie uli itp i rój wisi
zrywanie mateczników czy nagła wymiana plastrów na węzę nic tu nie pomoże
pomoże ; Wymiana czerwiu zamkniętego na otwarty , sztuczne wyrojenie z podaniem węzy w środek , nagły silny pożytek , zrobienie odkładu z pszczołą która wisi pod ramkami i czeka na sygnał , wymiana matki ,


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 listopada 2008, 23:50 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Kiedyś i ja grzebałem co siedem dni w ulu,niszcząc bez przerwy mateczniki.Latka jednak robią swoje.Wolę tak jak ryszard b.poobserwować wylotki i ''popytać''pszczółki co się tam u nich dzieje.Niema drogi na skróty.Doświadczenie przychodzi z wiekiem.
Od pewnego czasu corocznie wymieniam wszystkie matki.Nie bawię się w hodowle, ponieważ są lepsi ode mnie.Bazuję na jednodniówkach zakupionych od renomowanych hodowców.Jedna matka to zaledwie słoik miodu.Przecież wydatek ten zwraca mi się co najmniej dziesięciokrotnie i przy okazji mam w nosie rójki.A tym czasem,niech młodzi uczą się łapać pszczółki.Nie można odbierać im RADOCHY i przypływu adrenaliny!
Do roboty!
Z poważaniem-niegrzeczny Janusz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 listopada 2008, 00:05 - czw 

Rejestracja: 16 listopada 2008, 15:58 - ndz
Posty: 191
Lokalizacja: RYCERKA GÓRNA
Najpiękniejszą chwilą dla miłośnika pszczół jest chwila w której wychodzi rój.

_________________
POZDRAWIAM CAŁĄ PSZCZELARSKĄ RODZINKĘ.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 listopada 2008, 01:48 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
pawel anczakows pisze:
Najpiękniejszą chwilą dla miłośnika pszczół jest chwila w której wychodzi rój.


oj i tu się mylisz, taka chwila daje wiele do myślenia dla kogoś, kto właśne się uświadomił, że dana rodzina już ma po sezonie, a pszczelarz zamiast mieć korzyści to zaczyna zabawe od nowa i marzy, że może w przyszłym sezonie będzie lepiej :wink:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 listopada 2008, 10:17 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
Zastanawiam się ? czy tak zdecydowanie być przeciwnikiem rójek ?
Po ostanim szkoleniu nt. Chorób pszczół
Prowadzącym był dr hab. Paweł Chorbiński z Uniwerytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Wstawię skan z jego książki, sami sie zastanówcie czy przyszłość naszych pszczół nie pójdzie w tym kierunku. Pszczoła to nie głupie stworzenie ? - sama też czasami potrafi się bronić.


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 listopada 2008, 11:45 - czw 

Rejestracja: 02 września 2007, 21:38 - ndz
Posty: 176
Lokalizacja: busko zdroj
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Jezeli chcesz rodzine podzielic bo to o to chodzi to zrob odklad a nie czekaj na rojke podzielisz tez waroze nic w ten sposob nie tracisz bzyku ma racje ze po rojce to juz po sezonie dla tej rodziny a i problem dla ciebie bo tylko poglebiasz ceche rojliwosci u pszczol.

_________________
Michał Lewandowski - Miody Ponidzia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 listopada 2008, 11:51 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
leo38+ pisze:
Jezeli chcesz rodzine podzielic bo to o to chodzi to zrob odklad a nie czekaj na rojke podzielisz tez waroze nic w ten sposob nie tracisz bzyku ma racje ze po rojce to juz po sezonie dla tej rodziny a i problem dla ciebie bo tylko poglebiasz ceche rojliwosci u pszczol.


Nie twierdzę że to jest jedyny sposób na walkę z warrozą.
Ale "zapodałem" materiały do rozwinięcia tematu i wnikliwszych rozważań.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: roje ...
Post: 27 listopada 2008, 12:34 - czw 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
...po rójce to już po sezonie dla tej rodziny...Jak najbardziej prawdziwa reguła.Ale każda reguła ma też wyjątki. Doświadczyłem tego w swojej pasiece w tym roku, gdy podczas miodobrania w rodzinie po rójce było dwa razy więcej miodu niż w rodzinie bez rojenia się.Podobny przypadek miałem rok wcześniej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: roje ...
Post: 27 listopada 2008, 14:01 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
marian pisze:
...po rójce to już po sezonie dla tej rodziny...Jak najbardziej prawdziwa reguła.Ale każda reguła ma też wyjątki. Doświadczyłem tego w swojej pasiece w tym roku, gdy podczas miodobrania w rodzinie po rójce było dwa razy więcej miodu niż w rodzinie bez rojenia się.Podobny przypadek miałem rok wcześniej.


Marian to tylko przypadek, a odnośnie rójek to przecież jeszcze trzeba być w pasiece aby takową zdjąć, plus mieć szczęście, że będzie siedziała na agreście :D a nie na brzozie w samym czubie, bo wtedy to można pomachać jej i niech leci

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 listopada 2008, 17:03 - czw 

Rejestracja: 02 września 2007, 21:38 - ndz
Posty: 176
Lokalizacja: busko zdroj
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Rozmawialem z dr.Chorbinskim i wiekszosc przypadkow CCD to wlasnie pozostawienie gniazda przez pszczoly z racji naturalnego odruchu obrony przed pasozytem na poludniu afryki to normalny odruch rodzina zostawia gniazdo i pasozyty w niewylegnietym czerwiu oprucz tego po drodze do nastepnego miejsca osiedlenia slabe porazone z pasozytami pszczoly gina na nowym miejscu rodzina jest w takim stopniu porazenia ze moze dalej normalnie sie rozwijac.Polskie przypadki maja miejsce w sierpniu we wrzesniu wydawac by sie moglo ze to nienormalne ale dla pszczol to jedyne wyjscie jakis dawny odruch dr. badal rodziny opuszczone przez pszczoly zwlaszcza czerw niewygryziony w wielu komurkach bylo po 25 samic warozy na jednej larwie i ktos mi powie ze ma CCD nie wiem co wy na ten temat myslicie moze upraszczam sprawe ale dla mnie raczej wszystko jasne.

_________________
Michał Lewandowski - Miody Ponidzia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 listopada 2008, 18:00 - czw 

Rejestracja: 25 września 2008, 11:18 - czw
Posty: 590
Lokalizacja: Wymysłów
Cóż z tego jeżeli rójka zabiera z macierzaka 30% populacji pasożyta .Roztocze dalej jest one nie wyparowało Nowa rodzina dostała go już w posagu .Bez zastosowania leczenia sama rójka nie jest moim zdaniem metodą walki z warozą.Gospodarka rotacyjna jest tutaj metodą ,kontrolujemy rozwój rodziny ,a nie czekamy co nam się wydarzy i czy złapiemy rój czy nie , czy będziemy mieli miód czy nie.
Pozdrawiam Mariusz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 listopada 2008, 21:29 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Tak to prawda piekny widok raz w zyciu widziałem jak rój wychodzi z ula cos wspaniałego


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 listopada 2008, 21:29 - czw 

Rejestracja: 09 czerwca 2008, 21:13 - pn
Posty: 335
Lokalizacja: wielkopolska
Co z tego że rójka zabiera ze sobą do 30% roztoczy? Skuteczność jednego zabiegu najczęściej przekracza 90% i trzeba te zabiegi powtarzać kilkakrotnie.
Ubytek nawet 30% warroa to niewiele- zastanie on uzupełniony nawet zanim młoda matka zacznie czerwić- wystarczy ze wyjdzie czerw po starej matce. W tej sytuacji nie liczyłbym na to że poprzez rójki walczymy z warrozą.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 listopada 2008, 21:39 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
kancukiewicz pisze:
Co z tego że rójka zabiera ze sobą do 30% roztoczy? Skuteczność jednego zabiegu najczęściej przekracza 90% i trzeba te zabiegi powtarzać kilkakrotnie.
Ubytek nawet 30% warroa to niewiele- zastanie on uzupełniony nawet zanim młoda matka zacznie czerwić- wystarczy ze wyjdzie czerw po starej matce. W tej sytuacji nie liczyłbym na to że poprzez rójki walczymy z warrozą.


ale pszczoły tak reagują, a to druga strona medalu, tak samo jak masz młodą matkę w odkładzie, matka się unasienniła, czerw jest zwarty na kilku ramkach i niewiadomo dlaczego pojawia się matecznik, ta matka w cale nie musi być ułomna lub zła, ale jest jakaś przyczyna, że pszczoły w ostatnich latach coraz częściej dokonują cichych wymian

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 listopada 2008, 21:50 - czw 

Rejestracja: 09 czerwca 2008, 21:13 - pn
Posty: 335
Lokalizacja: wielkopolska
Oczywiście że może być to reakcja obronna pszczół. Ale krzysglo zastanawia się, czy przyszłość pszczół nie pójdzie w tym kierunku i w ten sposób pszczoły same się obronia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 listopada 2008, 10:11 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
kancukiewicz pisze:
Oczywiście że może być to reakcja obronna pszczół. Ale krzysglo zastanawia się, czy przyszłość pszczół nie pójdzie w tym kierunku i w ten sposób pszczoły same się obronia.


Może to pytanie źle zadałem. Ale informacja pomocna do rozważań.
W miejscach gdzie rodziny pszczele żyją w stanie "dzikim" i nikt ich nie doglada i im nie pomaga w leczeniu, jakoś muszą sobie same radzić.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 listopada 2008, 14:25 - pt 

Rejestracja: 02 września 2007, 21:38 - ndz
Posty: 176
Lokalizacja: busko zdroj
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Tak to prawda jezeli pszczoly w stanie dzikim zyja gdzies przez kilka sezonow to jedna z przyczyn dla ktorych sobie daja rade to rojka ale jest to sprzeczne z zalozeniami hodowli i trzeba sie spodziewac ze pojdziemy raczej inna droga kwestia wyhodowania pszczoly ktora sama sie oczysci z pasozyta przez mieszanie genow apis cerany . Wydaje sie to byc kwestia czasu. Ostatnio wiecej sie mowi na ten temat dlatego ze przestalismy sobie radzic z waroza chemia juz nie daje rady samo jesienne leczenie to juz po wszystkim pszczola zimowa idzie slaba do zimowli i na wiosne zbieramy tego zniwo. Sam z waroza daje sobie rade Elgon ja sprowadzilem do siebie AGT tez ponoc warozooporny coz - zobaczymy poki co zostaje nam kontrola przez caly sezon i ewentualne podjecie jakichs dzialan wczesniej niz w sierpniu bo moze sie okazac ze juz za pozno.

_________________
Michał Lewandowski - Miody Ponidzia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 listopada 2008, 16:13 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
leo38+ pisze:
Tak to prawda jezeli pszczoly w stanie dzikim zyja gdzies przez kilka sezonow to jedna z przyczyn dla ktorych sobie daja rade to rojka ale jest to sprzeczne z zalozeniami hodowli i trzeba sie spodziewac ze pojdziemy raczej inna droga kwestia wyhodowania pszczoly ktora sama sie oczysci z pasozyta przez mieszanie genow apis cerany . Wydaje sie to byc kwestia czasu. Ostatnio wiecej sie mowi na ten temat dlatego ze przestalismy sobie radzic z waroza chemia juz nie daje rady samo jesienne leczenie to juz po wszystkim pszczola zimowa idzie slaba do zimowli i na wiosne zbieramy tego zniwo. Sam z waroza daje sobie rade Elgon ja sprowadzilem do siebie AGT tez ponoc warozooporny coz - zobaczymy poki co zostaje nam kontrola przez caly sezon i ewentualne podjecie jakichs dzialan wczesniej niz w sierpniu bo moze sie okazac ze juz za pozno.


A jeszcze jak wycofają leki które są dopuszczone do obrotu. A czas rejestracji i badania to troche potrwa.
Pozostanie nam zwalczać kwasami no i cukrem pudrem.
Chyba że do tego czasu bedzie wyhodowana odporna pszczoła na warrozę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 listopada 2008, 17:27 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
krzysglo pisze:
leo38+ pisze:
Tak to prawda jezeli pszczoly w stanie dzikim zyja gdzies przez kilka sezonow to jedna z przyczyn dla ktorych sobie daja rade to rojka ale jest to sprzeczne z zalozeniami hodowli i trzeba sie spodziewac ze pojdziemy raczej inna droga kwestia wyhodowania pszczoly ktora sama sie oczysci z pasozyta przez mieszanie genow apis cerany . Wydaje sie to byc kwestia czasu. Ostatnio wiecej sie mowi na ten temat dlatego ze przestalismy sobie radzic z waroza chemia juz nie daje rady samo jesienne leczenie to juz po wszystkim pszczola zimowa idzie slaba do zimowli i na wiosne zbieramy tego zniwo. Sam z waroza daje sobie rade Elgon ja sprowadzilem do siebie AGT tez ponoc warozooporny coz - zobaczymy poki co zostaje nam kontrola przez caly sezon i ewentualne podjecie jakichs dzialan wczesniej niz w sierpniu bo moze sie okazac ze juz za pozno.


A jeszcze jak wycofają leki które są dopuszczone do obrotu. A czas rejestracji i badania to troche potrwa.
Pozostanie nam zwalczać kwasami no i cukrem pudrem.
Chyba że do tego czasu bedzie wyhodowana odporna pszczoła na warrozę.


a przepraszam, a w tej chwili to też przecież wielkich leków dostępnych nie mamy, mam tu na myśli refundowane leki, to przecież dzięki tym lekom wiele pasiek mocno ucierpiało w ostatnich latach

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 listopada 2008, 20:39 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Gdzies juz pisałem na tym forum ze pszczoły bez ingerenci człowieka żyją w szparze murzej juz 20 lat nie leczone nie podkarmiane. Te oszczoły widziałem u mojego brata na własne oczy. Te pszczoły może są odporne genetycznie na waroze trzeba by moze ich zbadać wychodować matki odporne na waroze. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 listopada 2008, 20:46 - pt 

Rejestracja: 02 września 2007, 21:38 - ndz
Posty: 176
Lokalizacja: busko zdroj
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Te pszczoly najprawdopodobniej zyja w tej scianie dlatego ze sa bardzo rojliwe wydadza kilka rojow w sezonie i populacja roztocza w rodzinie zostanie na takim poziomie ze moga przezyc owszem nie leczymy nie karmimy ale i nie bierzemy miodu czyli o jakiejs sensownej gospodarce nie moze byc mowy jedno nam tylko uswiadamia ze bez naszej pomocy i tak sobie dadza rade to swiadczy o doskonalosci i adaptacji do nowych warunkow i nowego zagrozenia

_________________
Michał Lewandowski - Miody Ponidzia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 listopada 2008, 21:05 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
leo38+ pisze:
Te pszczoly najprawdopodobniej zyja w tej scianie dlatego ze sa bardzo rojliwe wydadza kilka rojow w sezonie i populacja roztocza w rodzinie zostanie na takim poziomie ze moga przezyc owszem nie leczymy nie karmimy ale i nie bierzemy miodu czyli o jakiejs sensownej gospodarce nie moze byc mowy jedno nam tylko uswiadamia ze bez naszej pomocy i tak sobie dadza rade to swiadczy o doskonalosci i adaptacji do nowych warunkow i nowego zagrozenia


Leo38+ ma racje z tego punktu widzenia nie ma mowy o "sensownej gospodarce" pasiecznej,to tylko obserwacja i spostrzerzenie.
W mojej okolicy jest mnustwo lasuw i dziupli gdzie co roku spotykam rujki zamieszkujace te dziuple, ale na moim terenie jest masa Bukwasciarzy i rodziny takie maksymalnie przerzywaja bez oieki czlowieka dwa sezony i po nich. Musi to byc rodzina szczegulnie podatna na rujki jak pisze kolega i wtedy bycmorze ma szanse dlurzej poszerzyc nawet kilka sezonuw.
Przed kilkoma laty na porzytki z mniszka i rzepaku wywozilem rodziny z 2 a nawet 3 letnimi matkami i prawie wszystkie sie roily, po powrocie z wedruwki w ulach byly mlode matki i wieksza przerwa bes czerwiu, rodzin tych nie musialem prawie wcale leczyc przeciwko Varizie, jedynie profilaktycznie pod kiniec listopada polewalem kwasem szczawiowym i po krzyku, musze przyznac ze rodziny nie mialy zbyt wiele rostocza, morzna bylo policzyc na palcach.
Ale cusz nawet mlode matki po dwuch trzech takich akcjach mialy tendencje do rujek, a nie tedy droga jak chce sie zebrac troszke miodu.
Na dzien dzisiejsza wymieniam co roku w sierpniu wszystkie matki i na wiaosne wedrujebes obawy o rujki, naturalnie material wymienilem na nowy.
Ma to swoje wady i zalety, ale karzdy morze sobie wybrac droge jaka mu odpowiada.
Pozdrawiam Krzysztof K


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 listopada 2008, 12:16 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Wiadomo że dla pszczelarza zawodowca liczą się tylko produkty ,które zabierze pszczółkom,ponieważ z tego żyje.Przecież rola pszczół w przyrodzie jest po stokroć ważniejsza.Gdyby przetrwanie pszczół zależało od rójki, to niech się roją,pal sześć pszczelarza,on potrafi się przebranżowić.Chwalimy się że po naszym leczeniu 90% warozy leci,a tym czasem CCD wyniszcza nam całe pasieki.Populacja pszczoły złotej prawie już wyginęła,przyjdzie kolej i na inne.Szukamy winnego całej tej sytuacji i nie chcemy zrozumieć że wina leży po naszej stronie.To niekontrolowany pęd do sprowadzania coraz to nowych ras, linii pszczół, nawet z za oceanu,bezmyślne, długotrwałe stosowanie tych samych akarcydów ciężkiej chemii,doprowadziło do wyhodowania mutantów warozy,śmiejących się z naszej nieudolności.Pszczoły pozbawione naturalnej obronności organizmu są skazane na zagładę i nie obronią się przed"Hivem"XXI wieku.Najwyższy czas zweryfikować swoję postępowanie!
Z poważaniem-Janusz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 listopada 2008, 20:05 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
paraglider pisze:
Wiadomo że dla pszczelarza zawodowca liczą się tylko produkty ,które zabierze pszczółkom,ponieważ z tego żyje.Przecież rola pszczół w przyrodzie jest po stokroć ważniejsza.Gdyby przetrwanie pszczół zależało od rójki, to niech się roją,pal sześć pszczelarza,on potrafi się przebranżowić.Chwalimy się że po naszym leczeniu 90% warozy leci,a tym czasem CCD wyniszcza nam całe pasieki.Populacja pszczoły złotej prawie już wyginęła,przyjdzie kolej i na inne.Szukamy winnego całej tej sytuacji i nie chcemy zrozumieć że wina leży po naszej stronie.To niekontrolowany pęd do sprowadzania coraz to nowych ras, linii pszczół, nawet z za oceanu,bezmyślne, długotrwałe stosowanie tych samych akarcydów ciężkiej chemii,doprowadziło do wyhodowania mutantów warozy,śmiejących się z naszej nieudolności.Pszczoły pozbawione naturalnej obronności organizmu są skazane na zagładę i nie obronią się przed"Hivem"XXI wieku.Najwyższy czas zweryfikować swoję postępowanie!
Z poważaniem-Janusz


Witam
To jest fakt ze wymiana matek likwiduje rujki, ale tym samy zwiekszam populacje rostocza w rodzinie przczelej, co znowusz zmusza mnie do intensyfikacji zabieguw przeciwko warrozie, a co si z tym wiarze to kolega dobrze ujol.
Na Bajerach pszczelarze prubuja wprowadzac na wieksza skale ule snozowe, pracujac bez wezy pszczoly powoli wracaja do nateuralnej wielkosci komurki, co wiarze sie z szabsza inkubacja czerwiu i przerwaniem rozwoju rostocza warrozy.
Nawet rezygnuja oni z produkcji wiekszych ilosci miodu, podporzadkowujac sie anturze i staraja sie rozwiazac problem varozy powracajac do pierwotnej formy pszczoly miodnej.
Jest to dzialanie godne podziwu, ale czy ten koncept zda egzamin, czy nie jest jusz za puzno dla naszych pszczulek ???????????......
Pozdrawiam Krzysztof K


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 grudnia 2008, 20:58 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Jest ciekawy ul Apostoly,ego o ramce trapezowej, sprzyjający naturalnej budowie plastrów pszczelich.Dlatego nie został spopularyzowany bo powstał tuż przed wybuchem wojny.Według mnie ma bardzo ciekawe rozwiązania.Wystarczy do niego dorobić odpowiednią ilość nadstawek i może się okazać rewelacyjny.Dziwi mnie tylko że ekologiczni fanatycy/bez obrazy/jeszcze się tym ulem nie zainteresowali,tylko produkują własne,skomplikowane wypociny.
Przepraszam-poniosło mnie-Janusz

_________________________

Każdy ma prawo tworzyć arcydzieło własnego życia!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 grudnia 2008, 21:50 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
paraglider pisze:
Jest ciekawy ul Apostoly,ego o ramce trapezowej, sprzyjający naturalnej budowie plastrów pszczelich.Dlatego nie został spopularyzowany bo powstał tuż przed wybuchem wojny.Według mnie ma bardzo ciekawe rozwiązania.Wystarczy do niego dorobić odpowiednią ilość nadstawek i może się okazać rewelacyjny.Dziwi mnie tylko że ekologiczni fanatycy/bez obrazy/jeszcze się tym ulem nie zainteresowali,tylko produkują własne,skomplikowane wypociny.
Przepraszam-poniosło mnie-Janusz

_________________________

Każdy ma prawo tworzyć arcydzieło własnego życia!


Witam
Oni buduja wlasnie jeszcze prosciejsze nawet bez daszku tylko grube snozy scisniete razem
i dwie proste deski boczne do kturych przykrecaja pod ukosem przednia i tylna i po wszystkim, wylotek w czsci bocznej czyli zabudowa ciepla do plaszczyzny plastra.
Mam gdzies rysunki ale musze poszukac, jak znajde to zamieszcze.
Co do ula Apostoly´ego to naptawde fajny ul i w przyszlam roku mam zamiar zasiedlic nastepne 20 rodzin, konstrukcje uproscis wykonac go z pojedynczej deski, ale wszystkie walory dennicy samoczyszczacej i samej formy zachowac bo to naprawde super rozwiazanie.
Pozdrawiam Krzysztof K


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 czerwca 2010, 13:11 - czw 
Aby rój nie zwiał
Można i tak zapobiegać proste i skuteczne lecz nie jest to zapobieganie stanom rojowym
[center]<object width="445" height="364"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/EzTeHA9YKAE&hl=pl_PL&fs=1&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/EzTeHA9YKAE&hl=pl_PL&fs=1&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="445" height="364"></embed></object>[/center]


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 czerwca 2010, 14:49 - czw 

Rejestracja: 07 maja 2009, 00:27 - czw
Posty: 680
Lokalizacja: Małopolska, powiat nowotarski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
To forum jest niesamowite :D nie wyobrażam sobie pszczelarzenia bez niego.
Dokładnie tej tematyki szukałem i proszę jest nie dość że fajny post to jeszcze super filmik.

Powiem wam koledzy że przeczytałem cały post ale wiecej się nauczyłem ogladając filmik od BoCiAnK

Dziękuję


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 czerwca 2010, 14:55 - czw 
krzysztof , tak sie zastanawiam czy ty hodujesz pszczoły czy waroze, bo przeciez leczycie dymicie walicie róznego rodzaju kwasy , i tyle warozy? w pale sie nie miesci


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 18 czerwca 2010, 08:41 - pt 

Rejestracja: 07 maja 2009, 00:27 - czw
Posty: 680
Lokalizacja: Małopolska, powiat nowotarski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Ostatnio jeden pszczelarz mówił mi, że jak osadziłem rójkę w tym sezonie to że rójek w tym roku nie będę miał z tego ula. I nie muszę wycinać miseczek i szukać mateczników. Jest to prawda, czy kolega się myli?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 czerwca 2010, 09:34 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Ted07, tak jest w teori.Jeśli zapewnisz osadzonej rójce odpowiednią ilośc plastrów do czerwienia oraz magazyn do składania nektaru to nie powinny pójść.Czasami jednak praktyka jest zupełna inna .Pozdsrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 lutego 2011, 15:58 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 20:49 - sob
Posty: 825
Lokalizacja: Radłów Koło tarnowa
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
mówiliście na 2 stronie postu o tzw kontrolowanej rójce albo prowokowanej rójce może ktoś przybliżyć opis techniczny tej metody ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 lutego 2011, 19:44 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2010, 11:09 - pn
Posty: 486
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: l/n
vitara pisze:
mówiliście na 2 stronie postu o tzw kontrolowanej rójce albo prowokowanej rójce może ktoś przybliżyć opis techniczny tej metody ?

Proszę:
http://free4web.pl/3/2,52530,79670,7958985,Thread.html

_________________
Jestem misiem o bardzo małym rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność.
Pozdrawiam bialymis :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji