FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 kwietnia 2024, 06:03 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
Post: 20 stycznia 2008, 19:57 - ndz 
Koledzy , jakieś tylko małe niezrozumienie tematu i treści wypowiedzi . Marianowi zachciało się tylko rojliwych pszczół co ja od wielu lat z tym walczę i z bardzo dobrym skutkiem , na dodatek w temacie : roje i ich zapobieganie .
Marian , ta Twoja Vigorka nie należy do rojliwych i po odchowaniu od niej matek wcale nie muszą być tak miodne jak piszesz , tam wystąpiła heterozja . Możesz coś od niej odchować dla sprawdzenia i nie czekaj na rojenie . W moim przypadku , gdyby się zroiła taka matka to zostaje zlikwidowana ona i w tym ulu co wyszła . W przeciwnym razie , za rok masz 4-roje itd.

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 stycznia 2008, 20:05 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Panie Ryśku ja sobie Jurka trochę pożartowałem a raczej to on nie zrozumiał sensu postu Mariana. Wiem że Vigorki nie należą do pszczół rojliwych.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 stycznia 2008, 22:02 - ndz 
Miałem Kiedyś Beskidkę - pszczoła nade łagodna i miodna miała jedną wadę po tygodniu niepogody choć ula własnie składał się z 3 korpusów i miejca miału w czort roiły się jak djabli dotego nawet dochodziło że rodziny z rocznymi matkami potrafiły wpadać w nastrój rojowy gdzie Sklenarki czy Berlinki z momentem pojawienia się odrobiny niebieskiego nieba poszły w pole szukać pożytku


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 stycznia 2008, 23:30 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Moi drodzy przyjaciele. Ja od tej vigorki niebieskiej już w 06 r odciągnełem córki dwie i są bardzo dobre chociarz zapłodniły się z moimy trutniamy [kundle]. A teraz jeszcze chce z 3 matki pociągnąć, Bende musiał zrobić odkład i rozmnożyć je. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 stycznia 2008, 23:44 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Maniek masz racje to sa dobre pszczoły ,mam reproduktorke ale jeszcze sam niewychowywałem tylko zawsze kupuje i jestem bardzo zadowolony ale mysle ze kto ich niemiał to zawsze cos bedzie wymyslał a moze miał jakies podróbki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2008, 02:30 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
SKapiko pisze:
Panie Ryśku ja sobie Jurka trochę pożartowałem a raczej to on nie zrozumiał sensu postu Mariana. Wiem że Vigorki nie należą do pszczół rojliwych.


Zrozumialem i tak sie smialem, ze zajadow dostalem od smiechu.

Nie wiem jak to bedzie z ta "borowka", bo slysze, ze jak nawet kupuje sie matki z tzw. dobrych zrodel, to tez moze nie byc to "to", co chciales i moze sie to okazac ta 'borowka'.
Mielismy z ojcem pewnego razu wlasnie dwa roje i chcielismy im poddac dobre nowe matki, dzis juz nie pamietam nawet jakie to mialy byc. Ale pojechalem do goscia, ktory sie zajmuje hodowala i kupilem. Wiem, ze nie chcial zrobic mi 'psikusa', bo to gosciu powazny i uczciwy, a pozatem moj dobry znajomy zawodowy pszczelarz [po pszczelarstwie na Akademii Rolniczej]. Matki zostaly przyjete i okazalo sie, ze to byly raczej ...kundle. Po tym wiec juz dosc dlugim czasie zadzwonilem do niego i zaczalem najzwyczajniej sie smiac, wiec on przyjechal i przywiozl mi odrazu dwie inne matki, czego wcale nie wymagalem od niego, ale byl na tyle ambitny, ze pomogl mi je 'zainstalowac' w ulu i przeprowadzil krotkie proste szkolenie. I pszczolki sie zmienily - potem juz sie nie roily.

:lol: :lol: :lol:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 stycznia 2008, 23:34 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Dość często zdarza się że właśnie takie są matki inseminowane z pasiek objętych refundacją u nich liczy się ilość a nie jakość znam przypadki gdzie matki były inseminowane trutniami z pierwszego lepszego ula a nawet łapane w locie. W jednym z czasopism pszczelarskich było nawet opisane jak jeden gościu wziął kilkanaście matek inseminowanych i refundowanych. A żeby niedounasienniały się zatkał kratą wylotek, efekt tego był taki że kilka matek spadło a reszta to trutówki, wniosek tego był taki że te matki były jednodniówki a nie inseminowane.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2008, 02:32 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
bzzy pisze:
Jerzy, a można wiedzieć co było nie tak z tymi zakupionymi dwoma matkami, gryzły, spadzi nie nosiły, czy były wyjątkowo silne i się chciały roić?


Chcialem miec wreszcie pszczoly SPOKOJNE gdyz ojciec zawsze smial sie ze mnie, ze sie ubieram jak kosmonauta, no i NIEROJLIWE, no i jak najbardziej miodne.
Miodne moze i byly, ale tak 'ciete', ze droga nie mozna bylo przejsc - i tylko one. Zawsze mowilem, ze one nawet w nocy czuwaly, bo wylotki i caly przod ula obsiadywaly. Zadowolone, to moze z nich byly najbardziej sikorki. Te nastepne to byly jakies z Olsztyna, ale naprawde nazwy juz nie pamietam, bo to bylo dawno, a ja wtedy raczej wpadalem do pasieki, a i tak ojciec uwazal, ze on zrobi wszystko i najlepiej. Do dzis mu to zartobliwie wypominam.
:lol:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 stycznia 2008, 11:37 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Tak czasem bywa Jerzy, że coś się kupi i niestety nasze oczekiwania były inne, tu już wiele osób wiele napisało gdzie kupują matki.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2008, 18:14 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Henryna co czekasz w tym roku pociągnij od niej Matki a trutnie bendą twoje. Ibrndziesz miał poglond czy warto z twojej repreduktorki ciągnąc Matki. Troch swojej nauki niezaszkodzi i satysfakcja jest większa. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2008, 19:21 - czw 
SKapiko pisze:
Dość często zdarza się że właśnie takie są matki inseminowane z pasiek objętych refundacją u nich liczy się ilość a nie jakość.


Nie wprowadzam matek inseminowanych /bo wolę naturalnie unasiennione ale co do jakości mam takie zdanie z pośród tych chodowców idzie wybrać ja wybrałem i mam święty spokuj już 3 lata , reszte matek kupuje od nie refundowanych hodowców


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 05 maja 2008, 20:48 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Jak zapobiegać rojce to top temat jest w tej chwili. :D A jak mamy nastroj to gdzieś już było pisane o wywaleniu rodziny przed ul na pomost i i ustawieniu ramek z węza nad wylotem. :wink: Chyba wyprobuje ten sposób w tym roku :)

Pozdrawiam Psepscolek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 maja 2008, 21:12 - pn 
Wypróbuj sobie taką metodę czasami to stosuję i działa rewelacyjnie ;;;
Gdy dana rodzina wpada w nastrój rojowy i nie można jej wyprowadzić w żaden sposób to robię tak
Odkładam na bok cały ul a na jego miejsce wstawiam pusty przenoszę parę ramek a zwłaszcza tą na której jest matka (z macierzaka ) zabieram 4-5 ramek tylko z czerwiem otwartym (a jest go mało przy stanie rojowym w macierzaku i przenoszę do pustego ula resztę uzupełniam węzą strząsam nadstawkę do odstawionego ula i przenoszę na ten co jest matka układam i zamykam , z odstawionego ula przeleci wszystka pszczoła lotna niczym ruj do matki ,,,, W odstawionym ulu zrywam wszystkie mateczniki i za ok. 3-4 dni poddaję matkę unasiennioną lub nie unasienniona ul odstawiony traktuję jak odkład czasowy podkarmiam go ( bo on nie ma pszczoły lotnej przez parę dni gdy matka w odstawionym ulu zacznie czerwić po jakimś czasie idę do ula z starą matką i nisze ją (są tam pięknie odrobione i zaczerwione nowe ramki
Przenoszę odkład na miejsce zniszczonej matki i obie rodziny łączę do kupy – jest taka siła że gdy zakwita lipa a zazwyczaj jest to czerwiec to ta rodzina przyniesie wszystko włacznie z korzeniami
W ten sposób likwiduję nastrój rojowy i jednocześnie wymieniam matkę i można pozyskać pokaźną ilość miodu z danego pożytku


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 05 maja 2008, 21:28 - pn 
dobre,dobre


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 05 maja 2008, 22:09 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Dobre dobre pod warunkiem ze sie ma ule korpusowe :) Ja sie cała zimę zastanawiałem jaki typ ula wybrać. Ostatecznie postanowiłem pozostać przy warszawiakach :) A że ze swoim pszczelarzeniem jestem sam jak palec to i warszawskiego sam nie przeniosę :(

Pozdrawiam Psepscolek :).

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 maja 2008, 23:37 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
słuchaj nie musisz swojego warszawskiego przenosić, wystarczy że zrobisz zabieg ten który został opisany przez Bogdana wyżej, wyjmujesz wszystkie ramki do skrzyneczki i zaczynasz wszystko strząchać na płachte przed ul, jedne ramki wracają inne nie, aczkolwiek jak zapewnisz wentylacje, dasz nowe ramki z węzą a zakryty czerw dasz do innego to twój stary ul może śmiało stać na tym samym miejscu, pamietaj że jak przeprowadzasz czynność strząchania to zdecydowanie ją trzeba zrobić, rozłożyć szeroki materiał aby młoda pszczoła gdzieś w trawie lub pajęczynie nie gineła, oraz dać deseczkę łączącą materiał na ziemi z podestem ula, to jak zaczną isć to cała rodzina wejdzie i po sprawie, a i warto patrzeć czy nie lunie za pare minut bo szkoda pszczół.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 maja 2008, 00:55 - wt 

Rejestracja: 25 listopada 2007, 01:51 - ndz
Posty: 26
Lokalizacja: Ostrówek
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadant
Jeśli ul ma wylot zapasowy to możesz zrobić tak jak napisał Bogdan.Przy wylocie główny matka i czerw otwarty a za szczelną przegrodą czerw kryty po pewnym czasie wystarczy wyciągnoć przegrode i mamy silną rodzinę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 maja 2008, 13:01 - wt 
darek.p pisze:
Jeśli ul ma wylot zapasowy to możesz zrobić tak jak napisał Bogdan.Przy wylocie główny matka i czerw otwarty a za szczelną przegrodą czerw kryty po pewnym czasie wystarczy wyciągnoć przegrode i mamy silną rodzinę.


Dokaładnie tak robiłem jak miałem Dadanty leżaki i te Co bzyyku nazywa kolejowymi bo one miały z boku wylot ale teraz już ich nie mam więc jak mam taki stan to muszę przestawiać ule


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 maja 2008, 19:20 - sob 
Mając stojaki w których są powałki można czerw kryty przenieść do korpusu i położyć na powałce a w macierzaku uzupełnić plastrami z węzą , w korpusie na powałce trzeba otworzyć dodatkowy wylot lub wyjąc zatyczkę w powałce jako wylot jeżeli jest to ul styropianowy korpus należy obrócić o 45 st lub wyjąć boczną zatyczkę w powałce
Wtedy odkład korzysta z ciepła rodziny
Podajemy matkę lub odkład robi się z matecznikiem rojowym

Irek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 10 maja 2008, 22:58 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 marca 2008, 22:33 - ndz
Posty: 983
Lokalizacja: Smęgorzów
to sie chyba nazywało nalot na matecznik tak pisał P. prof.dr.A.Demianowicz.
w książce Hodowka Pszczół.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 maja 2008, 09:46 - ndz 
stantom20 pisze:
to sie chyba nazywało nalot na matecznik tak pisał P. prof.dr.A.Demianowicz.
w książce Hodowka Pszczół.


Nalot na matecznik lub matkę wykonuje się trochę inaczej jak to co napisał kol Irek ;;;;
Na miejsce macierzaka wstawia się pusty ul i przenosi się ramko z matką lub matecznikiem dodaje się susz lub węzę i zamyka z odniesionego ula dalej przelecą pszczoły

To Co opisał Irek to typowy przykład robienia odkładów z wykorzystaniem powałki i ciepła oddanego z jakie pochodzi od głównej rodziny jest to metoda bardzo dobra bo pozwala na szybkie połączenie nowo utworzonej rodzinki z macierzakiem po wcześniejszym zniszczeniu matki starej


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 maja 2008, 19:23 - ndz 

Rejestracja: 05 sierpnia 2007, 08:26 - ndz
Posty: 177
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D i wlkp.
Witam. Jak rozpoznać czy z ula wyszła rójka nie zaglądając do środka? Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 maja 2008, 20:48 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 marca 2008, 22:33 - ndz
Posty: 983
Lokalizacja: Smęgorzów
jak już masz ten rój na gałęzi to wez ramko niech kilka pszczuł na nie naleci a potem po kolei podstawiaj pod wlotydo którego ula będą wchodzić tzn ze z tego wyszły


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 maja 2008, 21:24 - ndz 
ryszard13 pisze:
Witam. Jak rozpoznać czy z ula wyszła rójka nie zaglądając do środka? Pozdrawiam


Zaraz poznasz bo ubyło pszczół a zwłaszcza lotnych i malo co wylatują przez parę dni


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 maja 2008, 21:46 - ndz 
Pszczoły szykując sie do wyjścia ze starą matką ( po zasklepieniu pierwszego matecznika ) podgryzają wylot a ich loty nie są już tak intensywne i więkrzość ich przebywa na mostku . Dlatego po wyjściu pierwaka mamy wyszlifowany-wypolerowany mostek i przy takim zaobserwowaniu rodziny , można przepuszczać że wchodzi w nastrój rojowy lub się wyroiła , bez ingerencji w gniazdo .

Ryszard B.


Na górę
  
 
Post: 13 maja 2008, 20:05 - wt 
Gdy dana rodzina wpadnie w stan rojowy i po zerwaniu mateczników dalej w nim trwa to proponuje wybrać na pasiece rodzina słabszą i po prostu zamienić je
-- Słabsza rodzina zyska na sile
-- A ta ze stanem straci na sile i nie w głowie jaj będzie drzewo :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 20:39 - śr 

Rejestracja: 05 sierpnia 2007, 08:26 - ndz
Posty: 177
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D i wlkp.
Witam. Mam cztery rodziny, bardzo ładnie się rozwijały a i nakropu naniosły sporo, więc dołożyłem wezy i suszu a nakrop i czerw zasklepiony do miodni. Dziś sprawdzam co się dzieje i stwierdziłem że w trzech nie ma matek i zero czerwiu. Co robić? Pozdrawiam ps. ule 1/2dadant.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 20:50 - śr 
ryszard13 pisze:
Witam. Mam cztery rodziny, bardzo ładnie się rozwijały a i nakropu naniosły sporo, więc dołożyłem wezy i suszu a nakrop i czerw zasklepiony do miodni. Dziś sprawdzam co się dzieje i stwierdziłem że w trzech nie ma matek i zero czerwiu. Co robić? Pozdrawiam ps. ule 1/2dadant.


Rysiek popełniłeś Błąd przypłaciłeś to brakiem matek
A kiedy to zrobiłeś ? popatrz do miodni ile masz tam mateczników i czy sa już jakieś wygryzione Zawsze może się zdarzyć że znajdzie się parę komórek czerwiu otwartego
przenosząc czerw z na kropem wyżej od dzielileś go pustym korpusem pszczoły u samej góry po czuły sieroctwo i pociągły mateczniki ratunkowe i jeżeli matka się z takiego mat -wygryzie to zabija matkę starsza i temu nie masz matek nawet gdy masz kraty to taka mała matka potrafi przeleź przez kratę

Do dając Węzę i susz powinieneś je dodać do tego samego korpusu co był czerw wyciągając z niego miód do wyższego korpusu ( czerw się rozsuwa na boki a pomiędzy dodaje węzę i susz )

Wychodzi na to że w ulu masz matki ale ratunkowe i nie czerwiące

A może się mylę ????


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 21:56 - śr 
To jest wprost nie możliwe żebyś jednorazowo na 4-rodziny stracił 3 matki . Jesli by się wyrojły powinny być mateczniki na górze , tam gdzie przeniosłeś czerw bo jeśli na dole nic nie ma . Moim zdaniem matki przeszły przez kratę i czerwią w górnym korpusie .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 21:56 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Ogólnie coś zostało spartolone bo jeśli silnie się rozwijały a dobrze wiem od kogo były kupione te odkłady 4 to powinieneś na dwa korpusy położyć krate, na to kolejny korpus na pozytek który występuje u Ciebie, tak jak Bogdan napisał powinieneś do góry przenieść tylko ramki odbudowane i nakropem ale bez czerwiu wtedy byś spał spokojnie. Dziwię się czemu ten czerw tak dałeś wysoko, masz okres krótki na wykorzystanie pożytku sadowego i musisz dawać ramki takie które zostaną przez pszczoły szybko zalane na miód a nie takie gdzie trzeba czekać zanim czerw się wylęgnie.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 21:58 - śr 

Rejestracja: 05 sierpnia 2007, 08:26 - ndz
Posty: 177
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D i wlkp.
Witam. Bogdan, nie czerwiące bo jeszcze nie unasienione? czyli zostawić je (za dwa tygodnie mam dostać nowe) do czasu dostawy nowych?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 22:13 - śr 
ryszard13 pisze:
Witam. Bogdan, nie czerwiące bo jeszcze nie unasienione? czyli zostawić je (za dwa tygodnie mam dostać nowe) do czasu dostawy nowych?


to będziesz miał nie lada gratkę z poddawaniem
Lepiej porób małe odkładziki z matkami jak Ci przyjdą a potem połączysz
chyba że będziesz miał matki unasiennione to co innego wystarczy podmienić (wymienić )


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 22:29 - śr 

Rejestracja: 05 sierpnia 2007, 08:26 - ndz
Posty: 177
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D i wlkp.
Witam. A jeśli matek jednak nie ma?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 22:45 - śr 
Kolego w ogóle to były jakieś mateczniki ????


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 maja 2008, 10:09 - czw 
co zrobić jak rój wszedł w otwór w ścianie jak go wyciągnąć?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 maja 2008, 16:42 - czw 

Rejestracja: 05 sierpnia 2007, 08:26 - ndz
Posty: 177
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D i wlkp.
Witam. Mateczniki bywały, ale oczywiście zrywałem je.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 maja 2008, 22:11 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
ja próbowałem wykurzyć z dachu żadne olejki anie preparaty nie dają rady


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 maja 2008, 23:15 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
[Nie wiem jaka to śćiana.Jesli drewniana lub mur-nie można otworu powiększyć-trzeba próbować wykurzyć dymem-zimnym i gęstym za pomocą węża którego jeden koniec nakładamy na podkurzacz drugi wkładamy do otworu którym wychodza pszczoły.Dymimy tak długo aż dym zacznie pokazywać sie w otworze -wtedy pszczoły zaczną wychodzić.Wszystko jest dobrze jak rój siedzi krótko.Ja matka zacznie czerwić-dobrze by było dostać się do srodka i reką wyjąć plasterki i włozyć do rojnicy-rojnicę przystawić do otworu i kurzyć.Jesli niema plasterków to włożyć ze dwie ramki ,ciemne do rojnicy.Są jeszcze replementy i olejki ale ja nie mam praktyki-więc tylko tyle.
Pozdrawiam
quote="jasiek"]co zrobić jak rój wszedł w otwór w ścianie jak go wyciągnąć?[/quote]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 maja 2008, 10:16 - pt 
dziękuje za podpowiedzi myślałem o przegonce z rojnicą przyłożonej do otworu ale jest dość wysoko ok 11 m nie ma jak jej przytwierdzić mur jest bardzo chropowaty chyba dam sobie spokój
pozdrawiam


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 maja 2008, 11:20 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Zalep je czymś niechemicznym i niezgryźliwym dla nich i zostaw otworek 1cm średnicy. Jak im sie za gorąco zrobi to same sie wyniosą. :) Tak mi sie zdaje.:)

Pozdrawiam Psepscolek :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 maja 2008, 22:03 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
niestety ani przegonka ani otworek na 1 cm nic nie dadzą przewodem pszczoły niechętnie idą próbowałem a przez ten otworek to tylko będziesz miał zamiast 3 to 15 roików co chwila


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 maja 2008, 00:28 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
entrion pisze:
niestety ani przegonka ani otworek na 1 cm nic nie dadzą przewodem pszczoły niechętnie idą próbowałem a przez ten otworek to tylko będziesz miał zamiast 3 to 15 roików co chwila


Owszem 15 ale to sie równa 15 mateczników zdaje sie. :) A zanim uwala 15 mateczników muszą z czegoś żyć :) wiec mogą wybrać mniejsze zło i wynieść sie całością. W sumie rój zdaje sie tak czy tak na stratę wiec co za różnica?? A tak to będą miały czas sie wynieść a co za tym idzie godne życie w ulu pod warunkiem ze je ktoś złapie do rojnicy. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 maja 2008, 06:00 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
nic z tego będą na ścianie w nocy siedzieć i się nie wyniosą a z czasem zredukują ilość osobników mam z jednymi problem i wiem co mówię


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 maja 2008, 18:26 - czw 

Rejestracja: 05 sierpnia 2007, 08:26 - ndz
Posty: 177
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D i wlkp.
Witam. Po jakim czasie po wyjściu rójki, złapaniu roju i osadzeniu w macierzaku matka podejmuje czerwienie? Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 maja 2008, 21:24 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Zalezy czy jest to pierwak ze stara matka czy drużak trzeciak itd. Jak pierwak to natychmiast (oczywiście jeśli są plastry a nie węza.) w pozostałych przypadkach następuje to wraz z unasienieniem matki.

Entrion kombinuj dalej. Moze w końcu trafisz na uniwersalny sposób eksmisji pszczół tam gdzie są kompletnie niepożądane. :)

Pozdrawiam Psepscolek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 maja 2008, 21:55 - czw 
Psepscolek pisze:
Entrion kombinuj dalej. Moze w końcu trafisz na uniwersalny sposób eksmisji pszczół tam gdzie są kompletnie niepożądane. :)



Hee jak masz stara jakąś nie potrzebną matkę to wstaw ją do klateczki i do skrzyneczki i tak przystaw do ściany aby pszczoły musiały przejść przez tą skrzynkę do otworu w ścianie i z powrotem zobaczysz co się zacznie dziać
Po pewnym czasie pszczoły zaczną siadać na tej matce w klateczce a za pewien czas wyjdzie matka z ściany celem zniszczenia konkurentki tego momentu musisz przypilnować aby zdążyć zabrać klateczkę z starą matką i zdążyć zakratować kratą od grodową wejście do skrzynki od strony ściany pszczoły opuszczą mór i przyjdą ku swojej matce
Takim starym sposobem wywabiano roje z drzew i innych niedostępnych dziupli


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 maja 2008, 22:05 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Sposób wypas :) A orientujesz sie drogi przyjacielu ile cała operacja od początku do końca mogłaby trwać?? :) Bo jakby coś to tak bym sobie pszczoły wywlekał z drzew i innych miejsc. O ile sie trafia gdzieś w pobliżu. A myślę ze sie trafia :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 maja 2008, 22:25 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
a po co ci wywlekać jakieś pszczoły z dziwnych miejsc, dbaj o swoją pasiekę i sywtematycznie ją powiększaj, za jakiś czas będziesz miał tyle rodzin że będziesz odkłady sprzedawał a jak ktoś powie że rójka wisi to nawet się nie zainteresujesz,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 maja 2008, 22:37 - czw 
Widzisz jego podpis? Pszczelarstwo - narkotyk. Im trudniej tym większe doznania
pozdro mirek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 maja 2008, 23:28 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
BoCiAnK, tak jeśli mają jedno wejście a ja mam takie co mają 5 i nie da się ich tak łatwo zatkać


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji